Po uchwale Sądu Najwyższego (SN) z wniosku Rzecznika Finansowego (RzF) spadła liczba spraw spornych dotyczących wypłat z OC rolnika za szkody wyrządzone przez psy. Nowym problemem są odmowy pokrycia szkód wyrządzonych na działce sąsiada w czasie oprysków. Ubezpieczyciele nie chcą też odpowiadać za szkody wyrządzone współmałżonkowi, w sytuacji gdy gospodarstwo należy do małżonków. Rzecznik Finansowy przygotował analizę pokazującą, jakich argumentów można użyć w tego typu sporach.
Od początku działalności Rzecznika (październik 2015 r.) trafia do niego rocznie około 450–550 wniosków o wszczęcie postępowania interwencyjnego lub próśb o poradę dotyczącą problemów z ubezpieczeniami rolników. Z tego około 30% dotyczy OC rolnika.
– W prośbach o poradę częste pytania dotyczą tego, kto i kiedy powinien zawrzeć taką umowę. Szczególnie jeśli mamy do czynienia z sytuacją, w której umiera właściciel gospodarstwa rolnego – mówi Krystyna Krawczyk, dyrektor Wydziału Klienta Rynku Ubezpieczeniowo-Emerytalnego w biurze RzF. Dodaje, że nawet wyjaśnienia płynące z zakładów ubezpieczeń bywają kontrowersyjne i wytyczne mogą okazać się niebezpieczne dla klientów.
Zdaniem Rzecznika Finansowego nie jest dopuszczalne – i ryzykowne z punktu widzenia klienta – zawieranie kolejnej umowy OC rolnika „na osobę zmarłą”, tj. na dotychczasowego, zmarłego posiadacza gospodarstwa. Nawet jeśli towarzystwo zaakceptuje zawarcie takiej umowy, to nie można wykluczyć, iż w przypadku znacznej szkody jego prawnicy mogą starać się wykazać, że umowa została jednak zawarta nieskutecznie. Ubezpieczyciel zwróci składkę, ale posiadacz nie będzie miał ochrony i za szkodę będzie musiał zapłacić z własnych środków.
– Pomysł prezentowany przez niektóre towarzystwa, by w umowie ubezpieczenia ubezpieczonym czy też ubezpieczającym był zmarły, jest co najmniej absurdalny i świadczy o głębokim braku profesjonalizmu – mówi Ewa Kiziewicz, główny specjalista w biurze Rzecznika. Wyjaśnia, że umowę OC rolnika może zawrzeć każda osoba, która jest w posiadaniu gospodarstwa rolnego. Nawet jeśli wciąż trwa postępowanie spadkowe mające określić udziały spadkobierców w gospodarstwie rolnym.
Oficjalne wnioski o podjęcie interwencji trafiają do RzF w związku z odmową wypłaty odszkodowania w przypadku szkody wyrządzonej np. samemu rolnikowi (posiadaczowi gospodarstwa) przez rolnika będącego współposiadaczem tego gospodarstwa. W praktyce najczęściej chodzi o sytuacje, w których gospodarstwo jest w posiadaniu małżonków i jedno z nich wyrządzi szkodę drugiemu. Zakłady ubezpieczeń odmawiają pokrycie takich szkód.
– Tymczasem przepisy ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych przewidują, że jeżeli rolnik będący posiadaczem gospodarstwa jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną innemu rolnikowi – posiadaczowi tego samego gospodarstwa – to istnieje odpowiedzialność gwarancyjna zakładu ubezpieczeń. Przy czym odpowiedzialność ta ograniczona jest wyłącznie do szkód na osobie. Przepisy nie przewidują pokrycia szkód w mieniu – wyjaśnia Ewa Kiziewicz.
Eksperci Rzecznika zwracają uwagę na inną, kontrowersyjną w ich ocenie interpretację przepisów. Ma ona uzasadniać – zdaniem ubezpieczycieli – odmowę pokrycia szkód, związanych z tym, że rolnik, opryskując swoje pole, zniszczył część upraw sąsiada. Do takiej sytuacji dochodzi najczęściej w sytuacji gdy oprysk jest wykonywany np. nieodpowiednim środkiem lub w zbyt wietrzny dzień. Przy czym ubezpieczyciele, odmawiając pokrycia szkód, powołują się na wyłączenie dotyczące tzw. szkód środowiskowych zawarte w ustawie o ubezpieczeniach obowiązkowych. Zdaniem ekspertów Rzecznika to kuriozalne tłumaczenie i tego typu szkody powinny być objęte ochroną. Niestety w większości przypadków zakłady ubezpieczeń nie zmieniają stanowiska pod wpływem argumentów.
– Jesteśmy jednak gotowi wspierać poszkodowanych rolników tzw. istotnym poglądem, jeśli zdecydują się na wystąpienie na drogę sądową. Jeśli takie sprawy będą kończyć się w sądach i dostrzeżemy rozbieżności w orzecznictwie, zwrócimy się do Sądu Najwyższego z wnioskiem o uchwałę – mówi Aleksander Daszewski, radca prawny w biurze Rzecznika Finansowego.
Do niedawna częstym problemem były szkody wyrządzone przez psy należące do rolników, których zakłady ubezpieczeń nie chciały pokrywać. Tu również ubezpieczyciele interpretowali ustawę o ubezpieczeniach obowiązkowych odmiennie od RzF. Argumentowali, że nie są to zwierzęta wykorzystywane użytkowo przez rolnika w związku z posiadaniem gospodarstwa rolnego. Tymczasem zdaniem Rzecznika, w wielu wypadkach pies pełni określone funkcje, np. pilnując dobytku czy zwierząt, i w związku z tym szkody przez niego wyrządzone powinny być rekompensowane z OC rolnika. SN w uchwale z 20 czerwca 2017 r. (sygn. akt III CZP 114/16) podjętej na wniosek RzF podzielił to zapatrywanie.
– Ze spadku liczby wpływających do Biura Rzecznika skarg dotyczących odmowy wypłaty odszkodowania za szkodę wyrządzoną przez psa wykorzystywanego w gospodarstwie użytkowo wynika, iż w znakomitej większości zakłady ubezpieczeń ostatecznie uznały swą odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez te psy – mówi Ewa Kiziewicz.
Raport jest dostępny pod adresem:
(AM, źródło: RzF)