Saltus Ubezpieczenia: Warto sprawdzić, czy Covid-19 nie zostawił po sobie śladów

0
344

Zakażenia SARS-CoV-2 mogą mieć długofalowe konsekwencje, nawet u osób, które przeszły chorobę bezobjawowo. Dlatego Saltus Ubezpieczenia doradza wszystkim ozdrowieńcom wykonanie kilku dodatkowych badań.

Dziś już wiadomo, że powikłania po koronawirusie mogą dotyczyć nawet 50% wszystkich ozdrowieńców, również tych bezobjawowych.  

– Dlatego ozdrowieńcy powinni zbadać stan organizmu, aby wcześnie wykryć ewentualne nieprawidłowości i wdrożyć odpowiednie leczenie. Szczególnie że nowe odmiany wirusa – np. dominujący podczas trzeciej fali zakażeń w Polsce wariant brytyjski – wiązały się czasem z zupełnie odmiennymi objawami niż początkowy wariant – zauważa Xenia Kruszewska, dyrektor Sprzedaży Ubezpieczeń Zdrowotnych Saltus Ubezpieczenia.

Jak podaje brytyjski „The Lancet”, zdefiniowano aż 55 potencjalnych długoterminowych symptomów powiązanych z koronawirusem.  Obejmować one mogą m.in. objawy ze strony układu oddechowego, zespół chronicznego zmęczenia, zaburzenia sercowo-naczyniowe, powikłania neurologiczne czy problemy psychologiczne. Zdarza się, że pacjenci, zgłaszając się do lekarza z tzw. nieswoistymi objawami, dopiero po wykonaniu testu na obecność przeciwciał przeciwko SARS-CoV-2 dowiadują się, że przebyli Covid-19.  

– Istota problemu polega na tym, że często nie jesteśmy w stanie powiedzieć, czy gorsze samopoczucie, notoryczne przemęczenie, kłopoty z pamięcią itp. są efektem np. cięższego okresu w pracy czy złej pogody, czy jednak jest to opóźniony efekt zakażenia SARS-CoV-2, o którym to zakażeniu przecież mogliśmy nawet nie wiedzieć. Nie poznamy prawdy, jeśli nie poddamy się odpowiednim badaniom – mówi Xenia Kruszewska.

Już od połowy 2020 r. istnieją w Polsce specjalistyczne poradnie dla ozdrowieńców, w których pacjenci borykający się z powikłaniami po koronawirusie, mogą uzyskać fachową pomoc. Jednak ci, którzy nie wiedzą, czy wirus zostawił ślady w ich organizmach, powinni rozważyć zbadanie się na własną rękę.

– Pomocną dłoń mogą wyciągnąć do nich pracodawcy za pośrednictwem grupowych polis zdrowotnych. Dzięki nim gruntowne zbadanie stanu zdrowia organizmu trwa wielokrotnie krócej niż w NFZ. Przy ich pomocy można za to wykonać cały zestaw badań i analiz oraz umówić się na konsultację z m.in. pulmonologiem, kardiologiem czy neurologiem. Często wystarczy już jedna wizyta w laboratorium, żeby dokładnie sprawdzić stan organizmu po infekcji – dodaje Xenia Kruszewska.

(AM, źródło: Brandscope)