Sądy powszechne w całej Polsce są zasypane sprawami dotyczącymi rozliczania kosztów naprawy pojazdów powypadkowych, kierowanymi przez warsztaty przeciwko ubezpieczycielom – informuje „Rzeczpospolita”.
Gazeta zwraca uwagę, że w 2018 r. do sądów rejonowych i okręgowych w pierwszej instancji wpłynęło 89 622 sprawy tego rodzaju. W kolejnym roku ich liczba wzrosła. Adwokat Natalia Seweryn specjalizująca się w tego typu sprawach przyznaje, że zawsze było ich dużo, choć dla prawników biegłych w tej kwestii są one proste i wystarczą dwa–trzy terminy, aby spór się zakończył. Zazwyczaj wygraną warsztatu. Zdaniem mecenas, liczba takich spraw mogłaby się zmniejszyć, gdyby zakłady zmieniły stosowane przez siebie praktyki w zakresie wyliczania kosztów napraw. Podobnie uważa adwokat Piotr Panek, którego zdaniem niezbędne jest również uproszczenie procedury dochodzenia roszczeń. Łukasz Kulisiewicz, ekspert Polskiej Izby Ubezpieczeń, wskazuje, że sieć warsztatów współpracujących z ubezpieczycielami liczy ok. 2 tys. podmiotów naprawiających auta po proponowanych przez nich stawkach. Podkreśla, że zakłady są też zobowiązane przepisami do zachowania ekonomii napraw i niegenerowania nieuzasadnionych kosztów. „Rz” przypomina, iż według raportu Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości w ponad 90% spraw, w których pozwanym był ubezpieczyciel, postępowanie zakończyło się uwzględnieniem roszczeń klientów w całości (32,5%) lub w części (60,2%). W tych ostatnich uwzględniono prawie 75% wartości roszczeń.
Więcej:
„Rzeczpospolita” z 10 września, Agata Łukaszewicz „Sprawy o koszty naprawy auta absorbują sędziów i budżet państwa”:
https://www.rp.pl/Ubezpieczenia-….
(AM, źródło: „Rzeczpospolita”)