Sprzedać wrak, czasów znak

0
2482

TUZ Ubezpieczenia dołączył do grona zaledwie paru towarzystw, które pomagają w sprzedaży wraków pojazdów przejętych po szkodzie całkowitej. – Jest mi niezmiernie miło, że TUZ spełnia w ten sposób oczekiwania, jakie stawiane są przed branżą ubezpieczeniową w XXI wieku – mówi Dariusz Radaczyński, dyrektor Departamentu Likwidacji Szkód w TUZ.

Dariusz Radaczyński

Czy to jest skomplikowany proces? Wcale nie!

Nawiązaliśmy współpracę z przodującą na rynku firmą Wrecking Ball, która specjalizuje się w niesieniu pomocy poszkodowanym w zakresie uzyskania pełnego odszkodowania za szkodę całkowitą pojazdu – wyjaśnia Dariusz Radaczyński.

Ten proces jest bardzo przyszłościowy, wygodny i korzystny, zarówno dla klientów, jak i dla nas – mówi Piotr Kosonoga, koordynator Zespołu Technicznej Likwidacji Szkód Komunikacyjnych w Departamencie Likwidacji Szkód marki TUZ Ubezpieczenia.

Piotr Kosonoga

Dzięki nowemu procesowi klient TUZ Ubezpieczenia po szkodzie całkowitej ma do załatwienia znacznie mniej formalności, może szybciej uzyskać kwotę odszkodowania i nie musi borykać się z wszelkiego rodzaju czynnościami związanymi ze sprzedażą pojazdu w takim stanie.

Z kolei dla TUZ korzyścią są wyższe kwoty, jakie może otrzymywać dzięki sprzedaży wraku na aukcji, dzięki czemu towarzystwo może lepiej spełnić oczekiwania klienta i zadowolić go w większym stopniu, niż to było możliwe dotychczas. Teraz po szkodzie całkowitej klienci TUZ mają znacznie większe możliwości wyboru.

Kiedy mamy szkodę, w której koszty naprawy pojazdu przekraczają jego wartość rynkową, rozliczamy ją na tzw. zasadzie szkody całkowitej, czyli metodą różnicową – tłumaczy Piotr Kosonoga.

Jak to było z wrakami

Standardowy sposób rozliczenia takiej szkody wyglądał w ten sposób, że wyliczaliśmy wartość rynkową pojazdu na dzień szkody (taką, jaką pojazd miał przed zdarzeniem), a następnie ustalaliśmy jego wartość w stanie uszkodzonym poprzez wystawienie na aukcję – tłumaczy koordynator Kosonoga.

Następnie, po otrzymaniu wyniku aukcji, od wartości pojazdu przed szkodą odejmowaliśmy wartość pojazdu uzyskaną na aukcji i różnica w ten sposób policzona dawała nam kwotę odszkodowania, którą wypłacaliśmy klientowi.

Dodatkowo klient otrzymywał od TUZ wynik tej aukcji i, jeśli chciał, mógł skontaktować się z oferentem i sprzedać mu pojazd za wskazaną w aukcji kwotę. Sprzedając wrak i otrzymując odszkodowanie, uzyskiwał kwotę równą wartości pojazdu.

Rozwiązanie to wiązało się po stronie klienta z koniecznością podejmowania dodatkowych czynności sprzedażowych i absorbowało czas.

Nie każdy klient miał ochotę, szczególnie po zdarzeniu, „bawić się” jeszcze z czymś takim – dodaje Kosonoga.

Do tej pory w TUZ była to jedyna metoda rozliczania tego typu szkód.

Nowy wrak? Będzie pan zadowolony

Nowy proces TUZ wprowadził w grudniu, ale pierwszy pojazd sprzedano już w styczniu.

Firma Wrecking Ball przeprojektowała proces w taki sposób, aby klient miał minimum czynności do wykonania i szybciej uzyskiwał pełną kwotę odszkodowania równą wartości pojazdu. Metoda ta polega na tym, że gdy mamy do czynienia ze szkodą całkowitą, wyliczamy wartość pojazdu przed szkodą i pytamy klienta, czy jest zainteresowany zbyciem pojazdu uszkodzonego – mówi Piotr Kosonoga.

Niektórzy nie są zainteresowani i mimo uszkodzeń chcą naprawiać pojazd metodami ekonomicznymi, ale spodziewamy się, że coraz więcej klientów będzie wybierać nowe rozwiązanie. Gdy klient jest zainteresowany, proponujemy mu możliwość zajęcia się sprzedażą wraku przez Wrecking Ball, a my w takim przypadku możemy wypłacić wartość pojazdu.

Wraki są sprzedawane poprzez należącą do Wrecking Ball platformę Carrot.pl.

Carrot na swój koszt przeprowadza odbiór uszkodzonego pojazdu i transportuje go na jeden ze swoich specjalnie do tego przystosowanych placów – opowiada Jarosław Czułek, prezes Wrecking Ball.

Jarosław Czułek

W trakcie odbioru stan i kompletność odbieranego pojazdu weryfikowana jest na podstawie zdjęć z dnia oględzin i jeśli wszystko jest w porządku, ubezpieczyciel likwidujący szkodę wypłaca poszkodowanemu wartość pojazdu przed szkodą (lub sumę ubezpieczenia w przypadku AC) bez potrącania wartości wraku praktycznie natychmiast po jego odbiorze. Z punktu widzenia poszkodowanego szkoda jest zatem rozliczona i zamknięta.

Piotr Kosonoga podkreśla, że w tym procesie klient musi jedynie podpisać zgodę na ten proces oraz pełnomocnictwo dla Wrecking Ball, aby ta firma mogła za niego sprzedać wrak. Po podpisaniu tych dokumentów Wrecking Ball zabiera pojazd uszkodzony i wystawia go na aukcję.

Nasz partner zajmuje się również wszelkimi czynnościami związanymi ze sprzedażą: informuje Wydział Komunikacji, informuje towarzystwa o zmianie właściciela w ramach OC i wypowiedzeniu umowy na AC, jeśli taka była zawarta.

Klient już niczym nie musi się ani zajmować, ani przejmować. My natomiast po otrzymaniu informacji o zabraniu wraku wypłacamy klientowi pełną wartość pojazdu. Dzięki temu klient może szybko otrzymać pieniądze na nowy pojazd lub inny wybrany cel – przekonuje Piotr Kosonoga.

Z punktu widzenia klienta proces likwidacji takiej szkody jest uproszczony maksymalnie – zwraca uwagę prezes Czułek.

Po stwierdzeniu szkody całkowitej klient zgadza się na likwidację w modelu carrot, przekazuje pojazd i otrzymuje odszkodowanie. To wystarczy, aby w tym miejscu skończył się jego udział w procesie.

Szkoda mamy i pomysł prezesa

Pomysł na carrot.pl powstał w 2018 r. w wyniku negatywnych osobistych doświadczeń w zakresie likwidacji szkód całkowitych – ujawnia prezes Czułek.

Pamiętam proces zagospodarowania pojazdu w szkodzie całkowitej mojej mamy. Była to pierwsza likwidacja szkody całkowitej, w jakiej brałem udział. Poziom skomplikowania procesu wprawił mnie w zdumienie i naprawdę trzeba się było postarać, żeby to wszystko zrozumieć.

Dodatkowo przeszedłem sporo przygód i czynności do wykonania w związku ze sprzedażą pojazdu, bo pierwszy oferent wskazany przez zakład ubezpieczeń się wycofał, a drugi usiłował targować, co wymuszało wielokrotny kontakt z zakładem ubezpieczeń likwidującym szkodę – wspomina Jarosław Czułek.

Prezes Czułek twierdzi, że platforma carrot.pl, na której organizowane są aukcje wraków, znacząco różni się od standardowych platform wykorzystywanych dotychczas przez zakłady ubezpieczeń:

Na carrot.pl licytować pojazdy może każdy, kto jest przedsiębiorcą, a same pojazdy można fizycznie zobaczyć przed rozpoczęciem licytacji – tłumaczy.

Carrot korzysta z własnych opisów pojazdów i własnej dokumentacji zdjęciowej. Najważniejszy jednak jest fakt, że w tym modelu likwidacji licytujący pozostałości (obecnie na platformie zarejestrowanych jest ponad 3,5 tysiąca użytkowników) mają gwarancję, że w przypadku wygranej aukcji staną się właścicielami pojazdu oraz że podczas odbioru zakupionego pojazdu nie wystąpią różnice w kompletności i stanie technicznym w stosunku do tego, co licytowali – zapewnia.

Prezes Wrecking Ball twierdzi, że dzięki rozliczaniu szkód całkowitych przez carrot.pl spadają wypłaty i koszty likwidacji szkód, bo nabywcy są gotowi zapłacić nawet o kilkanaście procent więcej niż oferenci z tradycyjnych giełd.

Piotr Zadrożny

Żaden zakład ubezpieczeń nie jest w stanie obsługiwać wszystkich szkód całkowicie samodzielnie. Niezmiernie ważni są partnerzy, dlatego cieszymy się, że do grona naszych partnerów dołączył Wrecking Ball i platforma carrot.pl – przyznaje Piotr Zadrożny, prezes TUZ.