Pandemia uniemożliwiła organizację tradycyjnych kongresów sprzedaży, które są doroczną okazją do świętowania sukcesów i integracji agentów. Biuro Sprzedaży Agencyjnej PZU Życie potraktowało to ograniczenie poważnie i 13 października zorganizowało wydarzenie, które na długo zostanie w pamięci uczestników.
Superagent Szoł to rodzaj sprzedażowej Eurowizji, w której agenci z całego kraju prezentowali najlepsze pomysły sprzedażowe i najbardziej poruszające historie związane z pracą w ubezpieczeniach. Do wystąpienia na scenie przygotował ich profesjonalny trener – Marek Stączek. Imprezę w brawurowym stylu prowadzili dyrektorzy regionalni sieci agencyjnej PZU Życie Paweł Ciszak i Grzegorz Siedlecki.
– W tych niespokojnych czasach realizowanie ciekawych działań, rozwijających poczucie wspólnoty, jest szczególnie istotne w sieciach sprzedaży – wyjaśnia Marcin Salata,dyrektor ds. rozwoju sieci i pomysłodawca wydarzenia.
– Chcieliśmy pokazać naszym agentom i doradcom, że tęsknimy za wspólną pracą i spotkaniami z nimi oraz to, że gdy taka praca jest niemożliwa, szukamy innych sposobów budujących naszą sprzedażową społeczność.
Tym razem skorzystaliśmy z ciekawej formuły – skrzyżowania Eurowizji i TED-a. Zaprosiliśmy na scenę przedstawicieli każdej z naszych dziesięciu sieci agencyjnych, którzy po pierwsze zaprezentowali najlepsze pomysły z danej sieci dotyczące sprzedaży i obsługi klienta, a po drugie opowiedzieli inspirujące historie, które były ich udziałem. Pierwsze oceniło jury, a drugie cała nasza sieć podczas głosowania online.
Całodniową transmisję oglądało na żywo ponad tysiąc osób, często z wypiekami na twarzy. Uczestnicy potwierdzają, że emocje były ogromne, większe niż na tradycyjnych kongresach, gdzie największym wyzwaniem jest wejście na scenę i odbiór dyplomu. Tutaj agenci występowali przed kamerami, dzieląc się swoimi pomysłami i historiami z ponad tysiącem widzów.
Dzięki zaangażowaniu i ciężkiej pracy całej sieci, Superagent Szoł okazał się nie tylko świętem sprzedaży, ale też świętem agenta ubezpieczeniowego. Młodzi adepci naszej branży, których w PZU Życie jest wielu, mogli się przekonać, jak ważną społecznie pracę wykonują, i poczuć zasłużoną dumę. Czekamy na kolejne edycje tego wydarzenia!
Aleksandra E. Wysocka
Codzienna aktywność i nieustanna troska o klientów
Tytuł „Agent 10-lecia” to duże wyróżnienie, ale też efekt wielu lat pracy. Do swoich obowiązków podchodzę po prostu sumiennie. Żyję moją pracą! To nie jest tak, że raz mi się chce, a raz mi się nie chce. Sukces to z jednej strony codzienna aktywność, a z drugiej nieustanna troska o klientów. Relacje z klientami są niezwykle ważne w ubezpieczeniach. Jeśli są dobre, to klienci sami nas polecają rodzinie i przyjaciołom. Dzięki temu nie muszę wykonywać już zimnych telefonów, chociaż zdarza się czasem, że wchodzę „z ulicy” do jakiejś nowej firmy w sąsiedztwie i działam „na zimno”.
W Superagent Szoł organizowanym przez Biuro Sprzedaży Agencyjnej PZU Życie brałam udział jako członek jury. Moim zadaniem było ocenienie, jak agenci z całej Polski prezentują swoje pomysły na sprzedaż. Emocje były większe, niż przypuszczałam. Kamery, scena i świadomość, że oglądają nas koledzy z całej Polski.
W zawodzie agenta pracuję już od wielu lat i niejeden z moich klientów był zmuszony skorzystać z polisy. To bardzo często dramatyczne historie, których scenariusze pisze samo życie. Na szczęście młodzi agenci znają to częściej z teorii i opowieści niż z praktyki.
Będąc w branży od 1997 r., widziałam bardzo wiele trudnych sytuacji, gdzie ubezpieczenie było naprawdę bardzo potrzebne. Pamiętam taką historię z samego początku mojej kariery, gdy pewien przedsiębiorca kupował ubezpieczenie grupowe dla pracowników. Siebie jednak nie ubezpieczył, bo był przekonany, że nic mu się nie przydarzy. Niestety, kilka miesięcy później zginął w wypadku, zostawiając żonę praktycznie bez środków do życia. Majątek pochłonęła spłata kredytów.
W trakcie Superagent Szoł można było usłyszeć więcej takich historii. To dobrze, że agenci uczą się o tym opowiadać klientom, bo dzięki temu klient może zrozumieć, że ubezpieczenie to coś ważnego i potrzebnego.
Dorota Nowakowska
agentka PZU Życie
laureatka nagrody „Agent 10-lecia” wręczonej podczas Superagent Szoł 2020
Zawsze interesuje nas pierwsze miejsce
Jako zespół jesteśmy bardzo ambitni, w rywalizacji zawsze celujemy w pierwsze miejsce. Tak było również podczas Superagent Szoł. Postanowiliśmy połączyć humor z merytoryką i wygraliśmy.
Mimo sukcesu jestem zdania, że powinniśmy jeszcze więcej ćwiczyć… Teraz pytanie brzmi, co zrobimy z tą wiedzą zdobytą podczas eventu. Dla mnie dobre wspomnienia to za mało. Jako dyrektora interesuje mnie ciągły rozwój mojego zespołu.
Uczestnicy przekazali wiele pomysłów i gotowych ścieżek sprzedażowych, które teraz wystarczy wdrożyć.
Serafin Kędzierski
dyrektor Sieci Kujawskiej PZU Życie, która zebrała najwyższe noty w Superagent Szoł
O wejściu na scenę zdecydowałem w ostatnich sekundach
To był stresujący tydzień! Mam dopiero 21 lat, a w tym samym tygodniu, w którym był Superagent Szoł, zostałem menedżerem zespołu. Pierwszy raz w życiu występowałem przed kamerami. Przyznam się, że 3 minuty przed wejściem na scenę poddałem się… niewiele brakowało, bym zrezygnował. Zrobiłem w tył zwrot, zszedłem po schodach do garderoby…
Gdy została już tylko 1 minuta, spojrzałem w lustro i postanowiłem jednak zmierzyć się z wyzwaniem. Wbiegłem na scenę w ostatniej sekundzie.
Ubezpieczenia to nowy rozdział w moim życiu zawodowym. Byłem już baristą, barmanem, ochroniarzem, a nawet stolarzem w Anglii. W ubezpieczeniach poczułem się bardzo dobrze. W tej pracy nie ma dwóch takich samych dni. To lubię!
Mikołaj Dąbrowski
agent PZU Życie
Dopiero uczę się ubezpieczeń
Superagent Szoł wspominam bardzo pozytywnie, liczę na kolejne edycje! Zaskoczyła mnie skala tego wydarzenia. Czego się nauczyłem? Przede wszystkim większej swobody. Zawsze bardzo mnie stresowały wystąpienia publiczne.
Z PZU Życie jestem związany od niedawna, uprawnienia agencyjne otrzymałem w czerwcu 2020 r., tak że cały czas się uczę i to wydarzenie było tym bardziej cenne. Jednym z ważniejszych doświadczeń była współpraca z bardziej doświadczonymi agentami. Z ciekawością poznałem ich historie i sposoby na sprzedaż.
Cieszę się, że moja historia zdobyła pierwsze miejsce! Była raczej humorystyczna, ale jednocześnie nie była pozbawiona przesłania. Jestem osobą wesołą i łatwo nawiązującą kontakty, jednak mam też świadomość, że ubezpieczenia na życie to dość poważny temat. Gdy mówimy o ważnych sprawach, takich jak zdrowie czy rodzina, to zawsze zachowuję należytą powagę.
Paweł Kellner
agent PZU Życie, zdobywca nagrody za najciekawszą historię
Agent to coś więcej niż akwizytor
Superagent Szoł to dla mnie przede wszystkim bardzo wiele pomysłów, którymi na co dzień nie mamy okazji się wymieniać z innymi agentami z powodu odległości albo dlatego, że się po prostu nie znamy.
Pomysłów mieliśmy bardzo dużo! Trudno było wybrać kilka z nich, żeby zmieścić się w czasie 11 minut, które mieliśmy do wykorzystania na scenie. Z jednej strony pokazaliśmy nowe metody prezentacji produktów ubezpieczeniowych, a z drugiej dowiedliśmy, że agent jest prawdziwym doradcą.
Emocje były ogromne! Ciekawość, niepokój związany z wystąpieniem publicznym, ekscytacja wynikająca z atmosfery oraz radość ze zwycięstwa. Zapamiętam to na długo i bardzo chętnie wezmę udział w kolejnej edycji.
Rafał Szalski
menedżer zespołu sprzedaży PZU Życie
Liczę na powtórkę
Wiele lat pracuję w ubezpieczeniach. Nie jestem już raczej „młodym wilkiem” – zbliżam się do pięćdziesiątki. Dlatego początkowo byłem nastawiony dość sceptycznie do koncepcji Superagent Szoł. Dałem się jednak namówić i nie żałuję tej decyzji.
Lubię nowe i ciekawe wyzwania. Wystąpienie przed kamerami okazało się trudniejsze, niż przypuszczałem… ale udało się, nasz zespół wygrał w rywalizacji. To duża satysfakcja! Mam nadzieję, że te pomysły, którymi się podzieliliśmy, przydadzą się innym.
My też wiele się nauczyliśmy. Wartościowa była również praca z trenerem wystąpień publicznych, ponieważ udało się opanować stres, który pojawia się na scenie. Umiejętność działania pod presją jest ważna w zawodzie agenta ubezpieczeniowego.
Chociaż minęło niewiele czasu od tego wydarzenia, teraz wydaje mi się, jakby to był sen. Liczę na to, że Superagent Szoł odbędzie się w kolejnych latach. To dobra okazja, żeby się porównać z innymi i nauczyć czegoś nowego.
Maciej Popiołek
agent PZU Życie