Szpital uśmiercił w dokumentach, teraz zapłaci zadośćuczynienie

0
551

Sąd Apelacyjny w Katowicach uznał, że niedopełnienie procedur przez szpital, wskutek którego pacjent został uśmiercony w dokumentach, mogło wywołać u poszkodowanego głęboki stres. Dlatego ma on prawo do zadośćuczynienia – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.

Wyrok zapadł w sprawie mężczyzny, któremu wskutek błędnej identyfikacji szpitala przypisano śmierć w dokumentacji. Pozwał on szpital o naruszenie dóbr osobistych, żądając przeprosin oraz 100 tys. zł zadośćuczynienia. Wskazywał, że błąd szpitala wywołał u niego rozstrój nerwowy oraz permanentny stres.

W I instancji sąd uznał roszczenie co do zasady za uprawnione. W jego ocenie, sytuacja jaka się wydarzyła, wywołała u powoda poczucie zagrożenia, niepewności, braku stabilizacji i stresu. Mimo to sąd nie zauważył, aby mężczyzna doznał realnej krzywdy, dlatego uznał kwotę 10 tys. zł za wystarczające zadośćuczynienie. Jednak w apelacji sąd nakazał szpitalowi przeprosić pisemnie powoda oraz podwyższył kwotę zadośćuczynienia do 25 tys. zł (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 14 maja 2020 r., sygn. akt I ACa 127/20). W ocenie SA wprawdzie powód bez problemu spełniał określone formalności urzędowe, ale przez wiele miesięcy żył w poczuciu zagrożenia oraz niepewności, co do możliwości załatwiania określonych spraw. Sąd wskazał też, że stwierdzenie zgonu i wykreślenie mężczyzny z rejestrów publicznych mogło skutkować tym, iż faktycznie powstrzymywał się od podejmowania określonych aktywności (np. załatwiania spraw w banku), gdyż spodziewał się trudności przy weryfikacji tożsamości.

Więcej:
„Dziennik Gazeta Prawna” z 29 czerwca, Marzena Sonsowska „Umarł (na papierze), ale żył, więc dostał 25 tys. zł zadośćuczynienia”:
https://edgp.gazetaprawna.pl/e-wydanie/58000,29-czerwca-2021/…

(AM, źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”)