Technologia ratuje i usprawnia życie

0
519

Rozmowa z doktorem Maciejem Kaweckim, prezesem Instytutu Lema, nauczycielem akademickim, futurologiem i dziennikarzem

Aleksandra E. Wysocka: – Za nami chyba najbardziej technologiczny rok w historii ludzkości. Zgodziłby się Pan z taką tezą?

Maciej Kawecki: – Rzeczywiście, ten ostatni rok miał nieporównywalny z niczym w historii wpływ na cyfryzację. Pandemia nieprawdopodobnie zwiększyła świadomość cyfrową, wręcz wprowadziła coś, co się nazywa „domyślnością cyfrową”. To znaczy, że w momencie, kiedy myślimy o organizacji pracy w przedsiębiorstwie albo o stworzeniu nowej usługi, nowego produktu, cyfryzacja domyślnie jest z nami.

Ponadto wzrosła liczba ludzi korzystających z nowych technologii, zwłaszcza w grupach, które do tej pory nie za bardzo się nią interesowały. Wedle badań Eurostatu w 2019 r. w grupie wiekowej 64–73 ponad połowa Polaków, a dokładnie 54%, nigdy nie korzystało z internetu. Byliśmy na 6. miejscu od końca w Europie. Średnia unijna wynosiła wtedy 33%. Czyli możemy powiedzieć, że byliśmy społeczeństwem bardzo silnie wykluczonym cyfrowo w tych wyższych grupach wiekowych. Natomiast dzisiaj ten odsetek radykalnie spadł.

Oczywiście wiele z tych osób to są tzw. internetowi niedzielni kierowcy – nie mają doświadczenia i bardzo łatwo padają ofiarą różnego rodzaju cyberprzestępstw, patologii wynikających z niezrównoważonego korzystania z sieci. Jednak uważam to za niezwykle istotne, że świadomość cyfrowa wzrosła. A zawdzięczamy to przede wszystkim właśnie pandemii.

Kolejnym jej skutkiem jest praca z domu. Mam wrażenie, że zostanie ona z nami na dłużej…

– Pracodawcy zobaczyli, że pracownik, który pracuje w domu, robi to efektywnie. Potrafimy pracować bez takiego organoleptycznego, jak to nazywam, nadzoru w organizacji. A niesie to ze sobą również oszczędności dla pracodawców.

Jednak warto tutaj zachować ostrożność. Trzeba bowiem pamiętać o tym, że cyfryzacja ma nie tylko jasne strony. Dość często popełniamy w związku z jej rozwojem dwa błędy. Pierwszym jest nieograniczona wiara w technologie, a więc przekonanie, że rozwiążą one wszystkie problemy w organizacjach. Niestety tak nie jest.

Drugi błąd to niedoszacowanie cyfryzacji, czyli opór przed cyfryzowaniem, niesystematyczne, niesystemowe wdrażanie cyfryzacji.

Może to pytanie z serii bardzo ogólnych, ale chyba warto je zadać. Jak technologia zmienia nasze życie?

– Raczej powiedziałbym, że cyfryzacja jest już fragmentem naszego życia. Dlatego rewolucjonizuje absolutnie wszystko. Nie jesteśmy nawet bardzo często świadomi tego, że jest ona obecna wszędzie. Na przykład diagnoza medyczna, którą w gabinecie stawia lekarz, musi dzisiaj mieć swoją wersję cyfrową.

W związku z tym jednym z największych wyzwań ekologicznych, jeżeli nie największym, jest coś, co nazywamy „śmieciami cyfrowymi”. Nasza korespondencja cyfrowa waży dla środowiska dokładnie tyle, ile zużyte plastikowe opakowanie, które wyrzucamy do lasu, ponieważ zużywa ogromną ilość energii. I to pokazuje, jak cyfryzacja rewolucjonizuje nasze życie.

Cyfryzacja dotyka naszej codzienności, ale też momentów wyjątkowych. Wspomniał Pan o diagnozie medycznej. Komputery to już powszechne narzędzie wykorzystywane w medycynie.

– Jakiś czas temu miałem okazję uczestniczyć w klinice w Zabrzu w operacji usunięcia kostniaka zatoki klinowej. Najbardziej uderzyło mnie to, że dzisiaj na każdej sali operacyjnej jest informatyk.

Poza tym na sali siedzi również lekarz, który ma otwarty laptop i tworzy na nim cyfrowe odzwierciedlenie tego, co się dzieje, ponieważ na bieżąco spisuje protokół z operacji.

Czyli cyfryzacja to nie tylko śmieci przesyłane w internecie i obciążenie dla środowiska, lecz także bardzo istotne możliwości?

– Sieć 5G, o której dzisiaj mówimy coraz częściej, daje nam na przykład możliwość przeprowadzenia zdalnych operacji. Zespół ekspertów w Stanach Zjednoczonych dzięki szybkiemu transferowi danych jest w stanie zdalnie przeprowadzić operację na pacjencie, który znajduje się w Polsce. Kiedyś musieliśmy wysłać pacjenta do Stanów Zjednoczonych, co było ryzykowne dla jego zdrowia i życia, a także kosztowne.

Jeśli pomyślimy o firmach, które oferują nam różne produkty, warto zwrócić uwagę na to, że skutecznie wdrożona cyfryzacja generuje 30% wzrostu ich przychodów. Można tutaj podać przykład chatbotów, czyli inteligentnych systemów wsparcia klientów.

W przyszłości nie będziemy mogli ignorować najnowszych technologii, co zresztą stopniowo już się dzieje…

– Często ludzie pytają mnie, jaki będzie zawód przyszłości. Moim zdaniem jest jedno ogniwo, które łączy chyba wszystkie zawody – podstawowa znajomość technologii. To znaczy świat nie będzie od nas wymagał bycia inżynierami, czyli wiedzy, jak coś jest skonstruowane od strony technicznej. Ale będzie od nas wymagał pewnej podstawowej znajomości ekosystemu technologicznego, rozpoznania kategorii technologii i odpowiedzenia sobie na pytanie, jak one funkcjonują na bardzo podstawowym poziomie.

Będziemy musieli się orientować, czym jest rozszerzona rzeczywistość, czym wirtualna rzeczywistość, co to jest sztuczna inteligencja, co to jest blockchain, czyli rejestry rozproszone, czym jest big data i wreszcie – czym jest przetwarzanie danych osobowych w chmurze obliczeniowej. Mógłbym tak jeszcze dalej wymieniać.

Na pewno z czasem coraz więcej osób bliżej zaznajomi się z technologią. Ale może też ona budzić lęk.

– Zawsze tak jest, że rzeczy nowe i nieznane budzą najpierw opór. Gdy w Warszawie na początku XX w. wdrażano kanalizację, pojawiły się plakaty głoszące, że to twór szatana, że w kanałach mogą się ukrywać sprawcy przestępstw.

Dokładnie to samo było, kiedy po raz pierwszy zaczęto na świecie głośno mówić o sztucznej inteligencji. Patrzono na nią jak na twór, który wiąże się z ogromnymi zagrożeniami. To jest naturalna kolej rzeczy – nowego zawsze się boimy. Mamy wbudowany lęk przed nowym i nie tak łatwo go zwalczyć.

A jakie są Pana ulubione innowacje czy technologie? Co w ostatnich tygodniach, miesiącach szczególnie zrobiło na Panu wrażenie?

– Na mnie największe wrażenie robi zawsze to, co zapewnia równy dostęp do towarów i usług osobom niepełnosprawnym. Może to być kombinezon z wykorzystaniem odpowiednich elektrostymulatorów, który pomaga osobom po udarach normalnie funkcjonować. Albo pojazdy z wkomponowaną windą, dzięki której osoby niepełnosprawne są w stanie kierować samochodem jak osoby w pełni zdrowe. Mamy też okulary, które pomagają osobom niedowidzącym czy takim z pogłębionym daltonizmem widzieć normalnie.

Druga rzecz to technologie, które ratują życie. Parę dni temu gościłem syna wybitnego polskiego inżyniera Jerzego Kosackiego, który wynalazł wykrywacz min. Podczas II wojny światowej otrzymał gratulacje od króla Wielkiej Brytanii. Rozwiązanie, które tak naprawdę uratowało nieskończoną ilość żyć, powstało w czasie, w którym technologie tworzone były po to, żeby zabijać. On stworzył technologię po to, żeby ratować życie.

Wspomniałem już o tym, że uczestniczyłem w Zabrzu w operacji usunięcia kostniaka zatoki klinowej. W trakcie zabiegu operacyjnego pani profesor miała na głowie gogle VR-owe. A więc korzystała z wizualizacji nowotworu, co pomogło jej z idealną precyzją go usunąć, mimo że operacja była obarczona ogromnym ryzykiem naruszenia nerwu wzrokowego, wypłynięcia płynu rdzeniowo-mózgowego, przecięcia tętnicy szyjnej wewnętrznej. Dzięki technologiom ta operacja była w ogóle możliwa do przeprowadzenia.

Czyli tego rodzaju technologie, które ratują życie albo zapewniają sprawiedliwy dostęp do dóbr, mnie w jakiś sposób poruszają i o nich najczęściej mówię.

Ja natomiast bardzo czekam na zastosowanie tych najnowszych technologii również w edukacji. Na przykład dzieci mogłyby przenieść się na drugi koniec świata, nie zakłócając ekosystemu, nie zostawiając śladu węglowego, a jednocześnie poznawałyby nasz świat.

– Na pewno bardzo nam dzisiaj potrzeba wdrożenia w szkołach tego, co nazywam nauką nowych mediów, czyli przedmiotu, który edukowałby dzieci w kierunku zrównoważonego korzystania z internetu, ale też pokazywał wielkie zagrożenia związane z niezrównoważonym korzystaniem z technologii.

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka

Wywiad jest zapisem podcastu z cyklu „Świat w zmianie”, którego partnerem jest Europa Ubezpieczenia


Dr Maciej Kawecki – doktor nauk prawnych, nauczyciel akademicki, urzędnik państwowy, koordynator krajowej reformy ochrony danych osobowych, od 2018 r. dyrektor departamentu zarządzania danymi w Ministerstwie Cyfryzacji. W 2018 r. zajął 23. miejsce w rankingu 50 najbardziej wpływowych prawników w Polsce „Dziennika Gazety Prawnej”, w 2019 awansował w tym samym rankingu na 15. pozycję, zostając uznanym „twarzą RODO w Polsce”. Od października 2019 r. Dziekan Wyższej Szkoły Bankowej w Warszawie. Prezes Instytutu Lema.