Ubezpieczenia grupowe? Właśnie teraz!

0
970

To, co się dzieje w ostatnim czasie w życiu nas wszystkich, można by określić na wiele różnych sposobów, natomiast bezsprzecznie „przyszło nam żyć w ciekawych czasach”.

Przez ostatni rok słowa, takie jak bezpieczeństwo, życie, zdrowie, odmieniano chyba przez wszystkie przypadki. Paradoksalną sytuacją wydaje mi się więc, gdy słyszę od klientów, że ubezpieczenia na życie to nie temat na teraz.

Pozytywny zwrot

Ubezpieczenia grupowe na życie przez całą swoją historię ewoluowały i jak to zwykle bywa… lepsze jest wrogiem dobrego. Główna idea tego produktu, która powinna bazować na zabezpieczeniu uposażonych na wypadek śmierci ubezpieczonego, została obudowana wszelkiego rodzaju rozszerzeniami i dodatkami. Ubezpieczyciele, w pogoni za chęcią wyróżnienia się oraz uzyskania wyższej marży, prześcigają się w wymyślaniu i wdrażaniu coraz to nowych świadczeń.

Pytanie, czy dodatki zapewniające zniżki na lekarstwa czy podbijanie świadczenia za urodzenie dziecka o 200 zł jest warte rezygnacji z nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych ewentualnej wypłaty za zgon ubezpieczonego? W mojej ocenie takie budowanie oferty gubi podstawowe założenia grupowego ubezpieczenia na życie.

Na szczęście, w ostatnim czasie daje się jednak zauważyć pewnego rodzaju świadomość konsumencką. Ubezpieczeni już w trakcie trwania pandemii coraz częściej pytają o to, na jaką kwotę ubezpieczone jest ich życie.

A może taniej już było?

Kiedy spora część gospodarki została zamrożona, a większość osób pracowała zdalnie, niewątpliwie wpłynęło to również na realizację planów, wyników i założeń firm, w tym również ubezpieczycieli. Pod koniec 2020 r. dało się wyczuć tę presję braku wyników i możliwe było uzyskanie naprawdę konkurencyjnych ofert.

Teraz tendencja się powoli odwraca, dane i statystyki dotyczące zachorowań i zgonów powodują, iż aktuariusze są nieco bardziej ostrożni w swoich wycenach. W moim przeświadczeniu jest to więc podwójnie dobry czas na to, aby zadbać o swoje ubezpieczenie grupowe.

Po pierwsze, jesteśmy w momencie, kiedy szczególnie powinniśmy skupić się na zabezpieczeniu życia, a po drugie – może tanio faktycznie już było, a to ostatni dzwonek, by załapać się na początek tego wzrostowego trendu?

Prostota wdrożenia

Niewątpliwie pandemia Covid bardzo mocno przyspieszyła wiele spraw z zakresu cyfryzacji. Procesy, których wdrożenie w firmach szacowane było na kilka lat, ruszyły w kilka miesięcy, a nawet tygodni. Podobnie rzecz się miała na rynku ubezpieczeń grupowych. Dotychczas normą (choć nie zawsze) był elektroniczny program do obsługi ubezpieczeń.

Obecnie spora część ubezpieczycieli stosuje już w pełni elektroniczną możliwość przystąpienia ubezpieczonych, a sam papier ograniczono do minimum. Możliwe jest wdrożenie ubezpieczenia dla nawet kilkuset osób przy wykorzystaniu jednej kartki papieru, i to przesłanej w postaci skanu. To niezwykłe udogodnienie i likwidacja pewnej bariery, szczególnie w firmach opartych na pracy zdalnej.

Pożądany benefit

Kiedy zamykane są siłownie, teatry, kina i gdy owocowe czwartki mają niewielki sens ze względu na pracę zdalną większości kadry biurowej, to właśnie ubezpieczenia grupowe na życie oraz medyczne stają się jednym z najbardziej pożądanych benefitów pozapłacowych.

Sami ubezpieczeni coraz częściej pytają o wysokość podstawowej sumy ubezpieczenia, czyli tej za zgon ubezpieczonego. Świadczy to niewątpliwie o tym, że ubezpieczenia są dla nich coraz bardziej istotne i powinno się o nie zadbać. Tę zbudowaną świadomość pracowników zawdzięczamy pandemii.

Starajmy się żyć normalnie

Poza wszelkimi argumentami, które wymieniłem wcześniej, a które bezsprzecznie są bardzo ważne i można by je nazwać argumentami „twardymi”, jest jeszcze jeden, tzw. miękki. Chodzi o próbę zrozumienia innych, w tej sytuacji branży usługowej (konkretnie ubezpieczeniowej), której przedstawiciele chcieliby również normalnie żyć.

Wiem, że ubezpieczenia grupowe na życie nie są podstawowym celem w działaniach firm. Natomiast z pełnym przekonaniem będę powtarzał, że zapewnienie poczucia bezpieczeństwa pracownikom, szczególnie w obecnych czasach, powinno być dla pracodawców bardzo istotne.

A jeśli przy tym da się to zrobić bezpiecznie, skutecznie i z korzyścią dla pracowników, to dlaczego mielibyśmy akurat teraz tego unikać?

Czasem jedyne, co można zrobić, to zmienić nastawienie, pamiętając, że wszystko, co mamy i czego nie, zawdzięczamy swoim wyborom.

Łukasz Makurat
dyrektor ds. klientów kluczowych broker ubezpieczeniowy w Lion Brokers