Ubezpieczenia potrzebują impulsów i nowych szans na rozwój

0
459

Polski rynek ubezpieczeń od lat w mniej lub bardziej dokładny sposób podąża za zmianami PKB. – Można oczekiwać, że w najbliższych latach ta dynamika będzie się utrzymywać. Chyba że branża znajdzie metodę na zwiększenie skłonności do zakupu ubezpieczeń dobrowolnych, których penetracja w Polsce jest wciąż niska i to pomimo dobrych danych pokazujących wzrost zamożności społeczeństwa – uważa Artur Maliszewski, prezes spółek Europy Ubezpieczenia.

W ocenie eksperta zdarzeniem przełomowym zdawała się być pandemia, po której jego firma zanotowała istotny wzrost zebranej składki z ubezpieczeń kosztów leczenia w podróży i rekordowe zainteresowanie ubezpieczeniem kosztów rezygnacji Według prezesa Europy Ubezpieczenia ten segment jest jednak wciąż zbyt mały, aby istotnie zmienić trajektorię wzrostu całej branży zdominowanej przez ubezpieczenia komunikacyjne.

Zdaniem Artura Maliszewskiego poszczególni gracze będą raczej koncentrować się na wzmacnianiu dochodowości i utrzymaniu rentownego wzrostu. – W kolejnych latach musimy szukać nowych szans na to, aby rynek ubezpieczeniowy stawał się coraz większy. Stawką jest odporność gospodarki i społeczeństwa w obliczu narastającego ryzyka, z klimatycznym, ekonomicznym i geopolitycznym na czele – podkreśla prezes.

Przekonuje również, że o ile na przykład wzrost nakładów na inwestycje w technologie może nie tylko dać branży wyższą efektywność, ale stać się też aktywatorem rozwoju biznesu i budowania wartości nowych konceptów, jak embedded insurance, to jednak bez impulsów i świadomego działania państwa, trudno będzie poszerzyć rynek i istotnie zmniejszyć lukę ubezpieczeniową.

(AM, źródło: Europa Ubezpieczenia)