Ubezpieczenie OC rolnika to produkt niezbędny w każdym gospodarstwie

0
1611

Rozmowa z Andrzejem Paduszyńskim, dyrektorem Departamentu Ubezpieczeń Indywidualnych Compensy

Aleksandra E. Wysocka: – Jak co jesień, nadszedł sezon na ubezpieczenia rolne. Gdy popatrzę na statystyki odwiedzin na portalu „Gazety Ubezpieczeniowej”, widzę, że teksty dotyczące tych polis mają wiele odsłon. Kwestie upraw, hodowli, produkcji żywności robią się coraz bardziej istotne. Czy to jest ważna linia biznesowa również dla Compensy?

Andrzej Paduszyński: – Oczywiście, że tak. Jeśli chodzi o ubezpieczenia indywidualne, to jest to nasza druga najważniejsza linia. Pierwszą są ubezpieczenia mieszkań i domów, ale zaraz po niej plasują się ubezpieczenia dla rolników.

W Compensie nie oferujemy ubezpieczeń upraw, skupiamy się na mieniu, odpowiedzialności cywilnej rolnika oraz na ochronie zwierząt i maszyn. Od lat okres odnowy polis w tym sektorze przypada na grudzień, stąd wynika jesienny wzrost zainteresowania tematyką ubezpieczeń rolnych. Kilkaset tysięcy polis, które mamy w Compensie, jest odnawianych w ostatnich trzech tygodniach grudnia.

Warto zauważyć, że Polska jest dużym eksporterem produktów rolnych na rynek europejski i światowy, co jest jeszcze bardziej istotne w kontekście kryzysu związanego z wojną w Ukrainie. Stąd ubezpieczenia dla tego sektora mają taką wagę.

Może nietypowo zacznijmy od odpowiedzialności cywilnej rolnika. W jakich sytuacjach ta polisa się przydaje?

– Nie wszyscy zdają sobie sprawę, jak dobrym rozwiązaniem dla rolnika i dla poszkodowanych jest rozwiązanie przyjęte w obowiązkowym ubezpieczeniu odpowiedzialności cywilnej rolnika z tytułu posiadania gospodarstwa rolnego. Po pierwsze, zakład ubezpieczeń przejmuje odpowiedzialność nie tylko za szkody spowodowane przez samego rolnika, ale przez wszystkich mieszkańców gospodarstwa domowego.

Poza tym chronimy wszystkie osoby, które biorą udział w pracach związanych z posiadaniem gospodarstwa przez rolnika. I tu nie trzeba zawierać umowy o pracę; jeśli na przykład sąsiad będzie pomagał rolnikowi przy pracach polowych i w związku z tym wyrządzi szkodę osobie trzeciej, my jako zakład ubezpieczeń za takie szkody również odpowiadamy. To jest bardzo szeroka odpowiedzialność, sama suma gwarancyjna wynosi tutaj ponad 5 mln euro.

Podczas prac rolnych dochodzi do wielu wypadków…

– Odnotowujemy rzeczywiście dość dużo szkód i spora część wypadków dotyczy właśnie prac polowych. Często wynikają one z braku ostrożności; na przykład przy budowaniu stogów siana może się zdarzyć, że nie będą one dobrze zabezpieczone i osoba biorąca udział w ich układaniu ulegnie wypadkowi. Może dojść wówczas do bardzo poważnych szkód, mieliśmy na przykład przypadki uszkodzenia kręgosłupa. Wypłacane są bardzo wysokie świadczenia plus dożywotnie renty. Cała kwota świadczeń potrafi dojść do kilku milionów złotych.

Innym ryzykiem jest praca z maszynami. Nadal zdarzają się wypadki przy pracy, których dałoby się uniknąć. Na przykład pracownik coś poprawia przy maszynie, która jest podłączona do ciągnika. Wszystkie przekaźniki powinny być odpowiednio zabezpieczone, ale czasami okazuje się, że tak nie jest, i niestety ręka zostaje wkręcona w maszynę. To kolejna bardzo poważna szkoda, z dużym uszkodzeniem ciała, z rentą, a więc mamy znów kilka milionów złotych świadczenia. Ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej jest tak skonstruowane, żeby właśnie tego typu sytuacje pokrywać.

Pokrywacie także szkody wyrządzone przez zwierzęta gospodarskie, do których zaliczają się nie tylko świnie i krowy, ale także… pszczoły.

– Wszystkie zwierzęta pracujące w gospodarstwie rolnym w celu przyniesienia dochodu są to zwierzęta gospodarskie. Jeżeli ktoś ma kilkanaście, kilkadziesiąt uli i gospodarstwo rolne powyżej hektara, a więc jest rolnikiem, to za szkody wyrządzane przez pszczoły odpowiada tak samo jak za szkody wyrządzone przez osoby – w ramach odpowiedzialności cywilnej rolnika z tytułu posiadania gospodarstwa rolnego.

Dużą część szkód wyrządzają zwierzęta, które wydostają się poza teren gospodarstwa i na przykład tratują zboże. Takie szkody są dość znaczne i oczywiście za te szkody odpowiada ubezpieczyciel. Szkody spowodowane przez pszczoły też się zdarzają. Likwidowaliśmy kiedyś szkodę wyrządzoną przez konia. Przedmiotem szkody był samochód sąsiada, który akurat odwiedził właściciela konia. Okazało się, że koń wpadł na samochód, bo został pokąsany przez rój pszczół. W dodatku pszczoły należały do właściciela samochodu, a więc tak naprawdę on sam sobie tę szkodę wyrządził. To była jednak wyjątkowa sytuacja. Jeśli chodzi o pszczoły, to niestety najczęściej są one zatruwane podczas nieprawidłowego stosowania środków ochrony roślin.

Wiele gospodarstw zamontowało na swoich budynkach instalacje fotowoltaiczne. To kolejny temat do ubezpieczenia.

– W tym roku przekroczyliśmy już 11 gigawatów, jeśli chodzi o moc generowaną przez instalacje fotowoltaiczne. 80% tej mocy pochodzi z indywidualnych instalacji, najczęściej stosowanych przez rolników. Pożary tych instalacji rzeczywiście się zdarzają i odbijają się szerokim echem. Ale jeżeli spytamy specjalistów, okazuje się, że tak naprawdę nie można powiedzieć, że fotowoltaika znacząco podnosi ryzyko zaistnienia pożaru.

Oczywiście musimy pamiętać, że sama instalacja jest wykonana z łatwopalnych materiałów, więc pożary z jej udziałem trudniej się gasi, ale jeśli jest prawidłowo zamontowana, zagrożenie jest niewielkie.

Czy fotowoltaika jest uwzględniona w ubezpieczeniu domu i budynków gospodarskich?

– W Compensie przyjęliśmy, że instalacja fotowoltaiczna jest częścią instalacji elektrycznej oraz budynku, na którym została zainstalowana. Musimy tylko pamiętać o dodaniu do sumy ubezpieczenia wartości paneli – potrafią podwyższyć ją o kilkanaście, kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Oczywiście jeśli mamy jeszcze wolnostojące instalacje fotowoltaiczne, to musimy pamiętać, że są to budowle i musimy je osobno ubezpieczyć.

W ostatnim czasie zdarzało się sporo szkód masowych związanych z huraganami, powodziami czy pożarami. Jakie są perspektywy na kolejny rok? Jesteście przygotowani na powtórkę? Czy wyciągacie wnioski z tych zdarzeń?

– Rok 2022 był zupełnie inny od lat poprzednich. Już w styczniu i w lutym wystąpiły na terenie Polski dwa orkany. Potem mieliśmy susze, a jeszcze później burze i miejscowe podtopienia, w dodatku wybuchło więcej pożarów w uprawach i lasach niż w roku 2021.

Według meteorologów rok 2023 najprawdopodobniej nie będzie odbiegał od tego, co się w ostatnich latach dzieje, czyli musimy się spodziewać, że będzie wiało. Powinniśmy się przygotować na to, że te zjawiska zostaną z nami na stałe. Pozostaje nam tylko dobrze się ubezpieczyć, z właściwą sumą ubezpieczenia.

Inflacja bardzo podraża koszty likwidacji szkód, na przykład odbudowy budynków, więc pozostawienie zeszłorocznej sumy ubezpieczenia budynku to poważny błąd, bo oznacza, że możemy być te kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt procent stratni. W tym roku w Compensie proponujemy rolnikom indeksację sumy ubezpieczenia o 15%. Wydaje nam się, że to jest dobry poziom. Przypominamy doradcom, aby uświadamiali klientów na temat tego zagrożenia. Dla naszych klientów niezwykle ważne jest to, żeby byli dobrze ubezpieczeni, a dobrze określona suma ubezpieczenia to podstawa.

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka


POBIERZ | SUBSKRYBUJ W APPLE PODCASTS | SUBSKRYBUJ W SPOTIFY