Rozmowa z Andrzejem Paduszyńskim, dyrektorem Departamentu Ubezpieczeń Indywidualnych w Compensa TU SA Vienna Insurance Group
Aleksandra E. Wysocka: – Porozmawiajmy o ubezpieczeniach dla rolników. Czy to jest temat, którym warto się interesować?
Andrzej Paduszyński: – Jak najbardziej. Dzisiejsi rolnicy indywidualni mają średnio po kilkanaście hektarów ziemi i w większości pracują nad tym, by powiększać swoje gospodarstwa. Inwestują w nowe budynki, w zaawansowany i bardzo drogi sprzęt, rozwijają się i zdecydowanie potrzebują dobrych ubezpieczeń. Warto zainteresować się tą właśnie grupą zawodową i nawiązać z nią współpracę.
Ponadto jest to grupa, która podlega ubezpieczeniom obowiązkowym.
– Zgadza się. Nie znaczy to jednak, że proponując rolnikowi ubezpieczenie, należy poprzestać na tym podstawowym, bo ono zazwyczaj nie wystarcza. Compensa od kilku lat łączy dwie rzeczy: ubezpieczenia obowiązkowe i dobrowolne. Zaletą naszego produktu jest przede wszystkim kompleksowość. Na jednej polisie możemy zmieścić ochronę budynków, OC rolnika i w życiu prywatnym, a także pozostałe mienie.
Co ważne, jedna polisa wystarczy, żeby chronić przedmioty na różne okresy ubezpieczenia, np. budynek na rok, a pojazdy wolnobieżne i maszyny na krócej. Poza tym ruchomości domowe zawsze traktujemy jak nowe, zapewniamy wysokie limity odpowiedzialności i nie wymagamy wykazu ubezpieczanych przedmiotów.
Czy te dodatkowe ubezpieczenia dotyczą tylko budynku mieszkalnego?
– W Compensie ubezpieczenia dobrowolne dotyczą wszystkich budynków, także gospodarczych. Ale budynki to dopiero pierwszy krok. Trzeba wziąć pod uwagę to, co się w nich znajduje, a także czym zajmuje się dany rolnik. Być może hoduje zwierzęta albo składuje w nich zboże.
Kolejna rzecz to sprzęt i maszyny, z których korzysta. Pojedyncza maszyna rolnicza jest warta kilkadziesiąt, a nawet kilkaset tysięcy złotych. Jest to więc zazwyczaj duży majątek, który należy objąć ochroną ubezpieczeniową.
Od kiedy Compensa oferuje ubezpieczenia rolne i z jakim wynikiem?
– Portfel ubezpieczeń rolnych dla Compensy był zawsze bardzo ważny. Oczywiście był on budowany powoli, ale od momentu wprowadzenia ubezpieczenia rolnego do naszego systemu sprzedażowego CPortal obserwujemy znaczący rozwój tego portfela, z przyrostami rzędu 10–15% rocznie.
Odkąd połączyliśmy produkt obowiązkowy z dobrowolnym, widzimy zwiększone zainteresowanie klientów i agentów, co skutkuje naprawdę dużymi przyrostami. W pierwszym roku było to nawet 50% przyrostu, a w następnych 20–30%. Jest to więc dla nas bardzo istotny obszar działalności.
Wspomniał Pan o maszynach rolniczych, które często są bardzo drogie. Jak wygląda ubezpieczenie tych maszyn w Compensie?
– Możemy ubezpieczyć każdą maszynę rolniczą, przede wszystkim od podstawowego ryzyka, czyli od ognia i innych zdarzeń losowych. Można również dokupić opcję kradzieży czy kradzieży z włamaniem, a także ubezpieczenie od ryzyka kolizji.
Chciałbym podkreślić, że nasza ochrona dotyczy nie tylko posesji, ale również roli. Czyli jeżeli dojdzie do kolizji czy pożaru w drodze na pole, z pola czy podczas pracy w polu, to ta ochrona jest ważna. Mamy dość dużo przypadków pożaru pras do słomy albo kombajnów zbożowych. Za takie rzeczy właśnie odpowiadamy.
Coraz częściej rolnicy inwestują w odnawialne źródła energii, czyli np. instalacje fotowoltaiczne albo kolektory słoneczne. Czy tego typu urządzenia również mogą być objęte ochroną ubezpieczeniową w Compensie?
– Jeśli kolektor słoneczny czy panele fotowoltaiczne są zamontowane na dachu, to jest to element budynku. Prosimy wówczas ubezpieczonych, żeby zwiększali wartość tego budynku o wartość danej instalacji.
Odrębnym elementem są urządzenia, które stoją bezpośrednio na ziemi. Traktujemy je jako budowlę i prosimy klientów, żeby wskazali wartość tych urządzeń. Ubezpieczamy je od zdarzeń naturalnych, najczęściej chodzi o grad, ewentualnie silny wiatr, huragan. Ale przepięcia również znajdują się w ramach ochrony, którą proponuje Compensa.
Czy warto rolnikowi zaproponować ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej w życiu prywatnym?
– Rolnik z tytułu posiadania gospodarstwa rolnego ma obowiązek zakupienia OC, jednak nie obejmuje ono wszystkich obszarów. Dlatego w Compensie oferujemy dodatkowe ubezpieczenie OC w życiu prywatnym, tak by ochrona miała rzeczywiście jak najszerszy zakres.
Jest wiele kwestii, o których zdecydowanie powinniśmy pamiętać, proponując rolnikowi ubezpieczenie, czasem nie są one całkiem oczywiste. Przykładem może być pies, który bardzo często znajduje się na terenie gospodarstwa, nie jest jednak zwierzęciem hodowlanym. A wyrządzane przez psy szkody niekoniecznie są związane z posiadaniem gospodarstwa rolnego i za takie rolnik musi zapłacić z własnej kieszeni, chyba że ma dodatkowe OC w życiu prywatnym.
Rolnicy coraz częściej także wyjeżdżają chociażby na wakacje. Wprawdzie nie latem, ale zimą na narty czy gdzieś do ciepłych krajów i wtedy OC rolnika ich nie chroni.
Rolnicy, tak jak inne grupy zawodowe, są aktywni również poza pracą, warto więc o tym pamiętać, proponując im ochronę.
Assistance dla rolnika czymś się różni od takiego zwykłego assistance?
– Rolnik ma takie same potrzeby jak przedstawiciele innych zawodów, więc assistance różni się tym, co jest w zakresie. Compensa oferuje m.in. bardzo ciekawą usługę, jaką jest pomoc informatyczna w przypadku problemów np. z połączeniem internetowym, założeniem konta pocztowego itd.
Natomiast jeśli rolnik ubezpieczy u nas budynki od ognia i zdarzeń losowych, otrzymuje również assistance medyczny. Chodzi o pokrycie kosztów wizyty lekarza czy pielęgniarki, a także rehabilitanta. Dodatkowo pokrywamy koszty niezbędnego transportu do i ze szpitala. Jest to doraźna pomoc, z której może skorzystać każda osoba ubezpieczona w ramach gospodarstwa domowego.
Warto zauważyć, że rolnicy to grupa zawodowa, która często ulega wypadkom, assistance medyczny ma więc dla nich bardzo dużą wartość i rzeczywiście się przydaje.
Mówiliśmy już o odpowiedzialności cywilnej, o budynkach, mówiliśmy o maszynach, ale rolnik to też żywy człowiek, którego może spotkać poważne zachorowanie, na przykład nowotwór. Czy w takim przypadku znajdzie pomoc w ofercie Compensy?
– W ubezpieczeniu rolnym zaproponowaliśmy rolnikom unikatowe rozwiązanie na rynku ubezpieczeń osobowych: polisę związaną z zachorowaniem na nowotwór złośliwy. W tym przypadku proponujemy podejście całościowe, czyli ubezpieczamy całą rodzinę jedną polisą, za jedną składkę. Oczywiście każdy ma swój limit – 50 albo 100 tys. zł.
Pieniądze wypłacane są w momencie, kiedy nowotwór zostaje potwierdzony badaniem histopatologicznym i okazuje się, że jest w fazie inwazyjnej. Osoba ubezpieczona może te pieniądze wykorzystać na dowolny cel.
Jak agent, który nie ma jeszcze żadnego rolnika w swoim portfelu, ma się zabrać za takiego klienta?
– Najprościej jest zacząć z nim rozmowę o tym, że ma on obowiązek ubezpieczenia swoich budynków. Na pewno dobrze jest mieć kontakt osobisty. Nie warto robić wrzutek ulotkowych, bo to się może nie sprawdzić u rolnika.
Trzeba go po prostu odwiedzić, porozmawiać na temat sytuacji, o prowadzeniu gospodarstwa. Zwiedzić z nim wszystkie budynki, zaproponować ubezpieczenie obowiązkowe, dołączyć ubezpieczenie dobrowolne, pokazać, dlaczego warto je wykupić. Trzeba zaoferować rolnikowi różnego rodzaju assistance.
Warto spokojnie porozmawiać, a w trakcie tej rozmowy na pewno zaciekawimy go dobrą ofertą. W gospodarstwie rolnym można objąć ochroną ubezpieczeniową naprawdę wiele rzeczy.
Dziękuję za rozmowę.
Aleksandra E. Wysocka