Próbowali wyłudzić odszkodowanie za kradzież, której nie było

0
766

45-letni mieszkaniec powiatu biłgorajskiego powiadomił miejscowych policjantów o kradzieży wartego ponad 100 tysięcy złotych volkswagena transportera. Policjanci ustalili, że do kradzieży nie doszło, a właściciel razem z 30-letnią wspólniczką chcieli wyłudzić odszkodowanie od firmy ubezpieczeniowej.

Przebywający w Zwierzyńcu mężczyzna powiadomił miejscowych policjantów o kradzieży swojego volkswagena. Wyjaśnił, że w Zwierzyńcu przebywał ze znajomą, z którą wspólnie wynajęli domek. Samochód marki volkswagen transporter o wartości 110 tys. zł zostawili na parkingu przy ośrodku wypoczynkowym. Mężczyzna twierdził, że rano zauważył brak auta. Zgłosił więc przestępstwo i złożył w tej sprawie zeznania. Zawiadomił również, że w samochodzie był jego portfel, a w nim 6 tys. zł oraz banknot o nominale 500 euro. Te przedmioty także miały zginąć.  

Policjanci pracujący nad tą sprawą przeanalizowali całe zdarzenie i ustalili, że do kradzieży auta nigdy nie doszło, a jego właściciel prawdopodobnie chciał wyłudzić odszkodowanie od firmy ubezpieczeniowej. Już tego samego dnia 45-latek został zatrzymany. Zatrzymano także jego znajomą.

Mężczyzna usłyszał prokuratorskie zarzuty zgłoszenia przestępstwa, którego nie popełniono, oraz składania fałszywych zeznań. Jego znajoma usłyszała natomiast zarzut składania fałszywych zeznań. Pierwsze z przestępstw zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 2. Znacznie surowsza kara grozi natomiast za składanie fałszywych zeznań. Można za to trafić do więzienia nawet na 8 lat. Prokurator zastosował wobec zatrzymanych środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru.

(AM, źródło: Policja Lubelska)