Ministerstwo Zdrowia (MZ) skierowało do konsultacji publicznych projekt rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie informacji udzielanych zakładom ubezpieczeń przez podmioty wykonujące działalność leczniczą oraz Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ).
Proponowany akt
przewiduje, aby do wystąpienia ubezpieczyciela o informacje o stanie zdrowia
ubezpieczonego lub osoby, na rachunek której ma zostać zawarta umowa, dołączać
informację o zgodzie tych osób na uzyskanie wspomnianych danych. Taka forma
miałaby zastąpić kopię pisemnej zgody wymaganą obecnie obowiązującym
rozporządzeniem z 13 października 2016 r. Analogiczną zmianę w stosunku do w/w
rozporządzenia zaproponowano w przypadku zgody osób odnośnie do takiego
wystąpienia do NFZ. Resort tłumaczy, że dzięki tej zmianie przepisy
rozporządzenia będą spójne z przepisami w brzmieniu nadanym ustawą zmieniającą.
Zmiana brzmienia ust. 6 i 8 w art. 38 ustawy dotyczy modyfikacji w zakresie
sposobu udzielenia zgody przez osobę, której dotyczą dane o stanie zdrowia.
29 stycznia w Brukseli odbędzie sie konferencja 2020 Solvency II Review, podczas której omówione zostaną wyzwania i możliwości związane z przeglądem Solvency II. W procesie konsultacji publicznych dotyczących rewizji dyrektywy prowadzonych przez Europejski Urząd Nadzoru Ubezpieczeń i Pracowniczych Programów Emerytalnych (ang. European Insurance and Occupational Pensions Authority, EIOPA) aktywny udział bierze Polska Izba Ubezpieczeń, która w połowie stycznia przekazała europejskiemu nadzorcy swoje postulaty.
Iwona Szczęsna, szefowa
przedstawicielstwa Izby w Brukseli, napisała na blogu PIU, że po czterech
latach od wdrożenia Solvency II organizacja jest przekonana, że system
generalnie działa dobrze. „System promuje należyte zarządzanie ryzykiem,
przyczynił się do zwiększenia ochrony klientów. Jednak pewne zmiany są
konieczne, niektóre rzeczy warto usprawnić, chociażby dlatego, że w praktyce z
niektórych zasad zakłady ubezpieczeń w Polsce nie mogą skorzystać” – wskazała
ekspertka.
Zasada proporcjonalności
W swoich
postulatach przekazanych EIOPA Izba podkreśliła, że jeśli Wypłacalność II
powinna nakazywać rzetelne zarządzanie ryzykiem, kluczowe jest przekierowanie
zasobów zakładów ubezpieczeń do obszarów obarczonych największym ryzykiem.
Jednak w praktyce niektóre podmoduły formuły standardowej nie są istotne i
wnoszą niewielki wkład w wymóg kapitałowy SCR. Natomiast ich dokładne
obliczenia znacznie obciążają zasoby, nie przyczyniając się w rzeczywistości do
lepszej ochrony ubezpieczającego. Dlatego też w opinii PIU trzeba w praktyce
szerzej stosować zasadę proporcjonalności. „I tak między innymi, w tzw. filarze
pierwszym SII powinna funkcjonować automatyczna możliwość uproszczeń dla
ubezpieczycieli, którzy spełniają określone kryteria skali, złożoności i
charakteru ryzyka. Ubezpieczyciele powinni móc domyślnie korzystać z
uproszczeń, bez skomplikowanego i długotrwałego procesu autoryzacji takiego
uproszczenia. Organ nadzoru powinien ponosić ciężar dowodu, że bardziej
skomplikowane obliczenia wykazują znacznie wyższe wyniki. Podobne podejście
należy zastosować do pozostałych filarów Wypłacalności II” – czytamy.
Brak transparentności procesu konsultacji
PIU wezwała też
EIOPA m.in. do większej przejrzystości w zakresie propozycji zmian w
ramach tej rewizji. Izba sprzeciwiła się wprowadzaniu zmian o znaczącym wpływie
tylko z udziałem ograniczonej liczby zakładów, co jej zdaniem jest konsekwencją
skupienia się EIOPA na największych graczach na rynku i największych rynkach. „Jeżeli
jednak rozważa przejście ze stopy opartej na obligacjach na stopę swapową,
chcemy uzasadnienia takiej propozycji. Nie chcemy, by było to wprowadzane
tylnymi drzwiami do rewizji. Konieczna jest analiza kosztów i korzyści takiej
opcji” – czytany. PIU zarekomendowała pozostanie przy obecnej metodzie w
odniesieniu do podstawy obliczania stopy wolnej od ryzyka, tj. pozostanie przy
stopie skarbowej.
Zbyt kosztowna sprawozdawczość
Izba zachęciła
też EIOPA do ambitniejszej rewizji przepisów dotyczących sprawozdawczości i
ujawnień. PIU popiera deklarowane cele, tj. usprawnienie ujawniania informacji
i zwiększenie zastosowania zasady proporcjonalności. W jej ocenie zaproponowane
zmiany są dalekie od osiągnięcia tego celu i znacznie zwiększą (a nie
zmniejszą) obciążenie. „Chodzi np. o rozdzielanie raportu SFCR na dwa: dla
profesjonalnych uczestników rynku i dla ubezpieczonych oraz raportowanie ich w
różnych terminach. Nie ma to sensu – zwłaszcza że zainteresowanie obecnym SFCR
jest bardzo małe” – czytamy.
Wymogi kapitałowe
W przypadku
wymogów kapitałowych PIU uważa za kluczowy problem zapewnienie możliwości
zastosowania zasady proporcjonalności. Izba wskazuje, że dziś to ubezpieczyciel
musi udowodnić, że wyniki uproszczonego obliczenia nie odbiegają istotnie od
bardziej skomplikowanych obliczeń. Dla mniejszych ubezpieczycieli to znów
większe koszty, wynikające m.in. z konieczności zatrudnienia zewnętrznego
konsultanta. Poza proporcjonalnością PIU zwróciła uwagę na konieczność zmiany
modułu ryzyka katastroficznego, szczególnie istotną dla małych i średnich
zakładów ubezpieczeń. Według organizacji należałoby im umożliwić stosowanie
rozwiązań już istniejących na rynku, w tym dostępnych modeli.
PIU zachęciła
również EIOPA do zmiany podejścia do ekspozycji wobec papierów skarbowych w
walucie obcej. Europa nie powinna tworzyć przewag konkurencyjnych dla krajów
strefy euro.
Resolution w ubezpieczeniach
W odniesieniu do
restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji PIU podkreśliła, że przeniesienie
portfela jest zazwyczaj wystarczające, aby poradzić sobie z nieprawidłowościami
w działalności danego zakładu ubezpieczeń. Dlatego wszelkie dodatkowe
środki zaproponowane przez europejskiego nadzorcę należy rozpatrywać ostrożnie
z uwzględnieniem różnic między modelami biznesowymi banków i zakładów
ubezpieczeń. Zdaniem Izby nie można też nakładać europejskich narzędzi
restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji na polski rynek, gdyż to będzie
jedynie podwyższało koszty działalności ubezpieczeniowej.
„Tak” dla nadzoru nad działalnością transgraniczną
PIU uważa też,
że trzeba unikać tworzenia nowych uprawnień dla krajowych organów nadzorczych,
jeśli nie ma ku temu wyraźnego uzasadnienia. Według Izby nie są potrzebne
dodatkowe regulacje interwencji nadzorczej (i tzw. drabiny nadzorczej) w
przypadku ryzyka naruszenia wymogów kapitałowych.
Jednocześnie
organizacja popiera wzmocnienie nadzoru nad ubezpieczycielami, którzy prowadzą
działalność transgraniczną poprzez swobodę świadczenia usług i swobodę
przedsiębiorczości. Izba podkreśla, że ostatnie nieprawidłowości na rynku w tym
zakresie pokazują konieczność ustanowienia mechanizmów, które by im
zapobiegały. Dlatego popiera zacieśnienie współpracy między nadzorcami
macierzystymi i przyjmującymi, a także zapewnienie EIOPA niezbędnych narzędzi
do interwencji tam, gdzie współpraca między organami krajowymi jest
niewystarczająca.
Sytuacja na polskim rynku pracy pozostaje skomplikowana. Rośnie zapotrzebowanie na pracowników posiadających odpowiednie kompetencje, a stopa bezrobocia utrzymuje się na niskim poziomie. Pracodawcy konkurują o nowych pracowników i mierzą się z wyzwaniem zmniejszenia luki kompetencyjnej. Jednocześnie coraz częściej pojawiają się opinie o powolnym wyhamowywaniu w kontekście polskiej gospodarki.
Jak wynika z
Raportu płacowego 2020 opracowanego przez Hays Poland, mimo że pracodawcy nieco
ostrożniej patrzą na rynek pracy i tempo wzrostu zatrudnienia, to większość
firm nadal planuje dużą aktywność w obszarach związanych
z zasobami ludzkimi.
Plany
rekrutacyjne na rok 2020 związane są głównie z rotacją i koniecznością
znalezienia zastępstwa dla pracowników, którzy zdecydowali się odejść. – Chociaż utrzymanie dynamicznego tempa
rozwoju firm będzie trudne, to potencjał wciąż jest bardzo duży. Warunkiem jest
jednak zwiększanie produktywności, inwestycji, wydatków na innowacje, a także
usprawnienie rynku pracy oraz zapewnienie firmom sprzyjających warunków do
prowadzenia działalności. I w tym kierunku podążać będą pracodawcy –
komentuje Marc Burrage, dyrektor zarządzający
Hays Poland.
Czy
oznacza to koniec rynku pracownika? Poniekąd, chociaż „rynek pracownika” od
samego początku nie dotyczył wszystkich osób aktywnych na rynku pracy. Silną
pozycję mieli bowiem pracownicy posiadający kompetencje i umiejętności dopasowane
do potrzeb pracodawców. Wiele też wskazuje na to, że nadal będziemy mówić o
rynku dobrego, dopasowanego kandydata. Eksperci określonych specjalizacji wciąż
będą mogli wybierać spośród ciekawych ofert pracy i negocjować warunki
zatrudnienia.
Zatrudnienie
nowych pracowników jest uwzględnione w planach 84% firm. Wciąż jest to wysoki
odsetek, choć liczba rekrutacji w 2020 będzie mniejsza niż w roku ubiegłym.
Podobnie jak w 2019, również na nadchodzące miesiące pracodawcy przewidują
największe zapotrzebowanie na specjalistów IT, sprzedaży, produkcji, finansów
oraz inżynierii. Ponadto wskazują, że szczególnie potrzebne będą osoby związane
z inżynierią, logistyką oraz obsługą klienta.
Źródło:
Raport płacowy Hays Poland 2020
Rosnąca luka kompetencyjna
Obok
planów utrzymania bądź zwiększenia poziomu zatrudnienia rosną wyzwania w
rekrutacji. Konkurencja o najlepszych pracowników jest naprawdę duża. Trudności
spodziewa się mniejszy odsetek pracodawców niż w roku ubiegłym, ale nadal jest
to ponad 80% firm. Głównym winowajcą jest niedobór odpowiednich kandydatów na
rynku oraz wygórowane oczekiwania finansowe, dyktowane nawet przez osoby
stawiające swoje pierwsze kroki w karierze.
Źródło:
Raport płacowy Hays Poland 2020
Wyzwanie stojące
przed pracodawcami jest tym większe, że obecnie mniej niż połowa firm ma
pewność, że posiada zasoby kompetencyjne konieczne do realizacji celów
biznesowych. W większości firm potrzeby kompetencyjne spełnione są tylko
częściowo. Największa luka dotyczy zdaniem pracodawców obszaru sprzedaży
detalicznej, obsługi klienta, edukacji oraz obszarów produkcyjnych.
Kompetencje, których
firmy poszukują najczęściej, są tożsame z tymi, które na dzisiejszym rynku
pracy są najtrudniejsze do pozyskania. W cenie są przede wszystkim umiejętności
techniczne, cyfrowe oraz menedżerskie i sprzedażowe. Rokrocznie pracodawcy
podkreślają też rosnące zapotrzebowanie na kompetencje miękkie. Wśród nich
wymieniają umiejętność współpracy, komunikatywność, kreatywność. Poszukiwana
jest też określona merytoryka – umiejętność analizy, wyciągania wniosków,
znajomość zagadnień prawnych.
W odpowiedzi na pogłębiającą
się lukę kompetencyjną firmy podejmują wiele aktywności wspierających
rekrutację nowych pracowników. Pracodawcy stawiają na wzmacnianie marki i
działania promujące atrakcyjny wizerunek. Coraz więcej firm zwiększa budżet
szkoleniowy i decyduje się na transfery pracowników do działów zmagających się
z niedoborem kompetencji.
Jednocześnie
pracodawcy mniej chętnie odpowiadają na presję płacową i wycofują się z
konkurowania o kandydatów wyłącznie ofertą finansową. Choć wiedzą, że poziom
wynagrodzenia stanowi główny powód zmiany pracy dla niemal wszystkich
kandydatów, raczej starają się docierać do osób, które od miejsca pracy
oczekują czegoś więcej. Dzięki temu część kandydatów już teraz nieco ostrożniej
formułuje swoje oczekiwania finansowe i zwraca większą uwagę na możliwości
rozwoju, ścieżki kariery, atmosferę oraz elastyczność w zakresie metod i czasu
pracy.
Stabilizacja płac
Za nami rok podwyżek
– aż 80% pracodawców zwiększyło wynagrodzenia, najczęściej o kilka procent.
Choć pracodawcy są coraz mniej skłonni do zabiegania o nowych i obecnych
pracowników wyłącznie atrakcyjnym poziomem wynagrodzenia, to również w roku
2020 zaoferują nieco wyższe płace. Trzech na czterech pracodawców ma taki plan
i najczęściej skłania się ku podwyżkom na poziomie 2,5–5%.
Źródło:
Raport płacowy Hays Poland 2020
Jak zauważa Agnieszka Pietrasik, dyrektor w Hays
Poland, mimo iż podwyżki płac w wielu branżach pozostają niezbędne dla
zatrzymania kluczowych pracowników, to powoli uwidacznia się trend spowolnienia
tempa wzrostu wynagrodzeń. – Nie oznacza
to jednak, że podwyżki będą niemożliwe. Najlepsi specjaliści w swoich
dziedzinach zachowają przewagę negocjacyjną i wciąż będą mogli liczyć
rokrocznie na wyższą pensję– zaznacza ekspertka Hays.
Wyzwania HR
Jak wynika z Raportu
płacowego Hays 2020 oraz obserwacji ekspertów rynku pracy, jednym z większych
wyzwań dla firm będzie zabezpieczenie w swoich strukturach kompetencji i wiedzy
niezbędnych do realizacji celów biznesowych. W praktyce oznacza to konieczność
podejmowania działań, które ograniczą odejścia doświadczonych pracowników i
jednocześnie skutecznie wesprą proces pozyskiwania talentów.
– Kluczowe aktywności podejmowane przez firmy
dotyczyć będą szeroko pojętego zwiększania zatrudnienia, zarówno poprzez
pozyskiwanie pracowników tymczasowych lub kontraktowych, jak również
organizowanie praktyk umożliwiających młodym ludziom dołączenie do organizacji –
podkreśla Agnieszka Kolenda,
dyrektor w Hays Poland. – Jednocześnie
wiele firm stawiać będzie na wzmacnianie marki pracodawcy na rynku i świadome
inwestowanie w działania employer brandingowe – dodaje.
Obok konieczności
znalezienia rozwiązania dla problemu niedoboru wykwalifikowanych pracowników i
zwiększonej rotacji branża HR będzie musiała również skonfrontować się ze
skutkami trendów demograficznych i postępującą automatyzacją pracy. Rok 2020
powinien zatem zostać wykorzystany przez organizacje na dopasowanie oferty do
potrzeb starszych pokoleń pracowników, budowanie różnorodnych zespołów i
przygotowanie zatrudnionych do nadchodzących zmian technologicznych.
O raporcie. Raport płacowy Hays jest zestawieniem poziomów wynagrodzeń dla specjalistów i kadry menedżerskiej w podziale na 20 specjalizacji. Uzupełniliśmy je wnioskami i komentarzami ekspertów oraz wynikami badania na temat rynku pracy, które zostało przeprowadzone pod koniec 2019 r. W raporcie uwzględniona jest perspektywa firm – ponad 5 700 organizacji działających w Polsce – oraz perspektywa pracowników i kandydatów – ponad 10 000 osób.
AXA rozważa opcje dla swoich operacji na Bliskim Wschodzie, włącznie z potencjalną sprzedażą, w ramach realizowanego przez Thomasa Buberla usprawniania działania drugiego największego ubezpieczyciela europejskiego. Francuski ubezpieczyciel we współpracy z HSBC Plc dokonuje strategicznego przeglądu aktywów.
AXA nie
uruchomiła jeszcze formalnego procesu sprzedaży, jak podają źródła chcące
zachować anonimowość ze względu na nieupublicznienie sprawy przez ubezpieczyciela.
AXA odchodzi od kapitałochłonnych ubezpieczeń na życie i sprzedaje swoje mniej
dochodowe podmioty na całym świecie. Według anonimowych informatorów szuka
również kupca na swoje spółki w Europie Środkowej i Wschodniej.
W 2018 r. AXA
nabyła XL Group za ok. 15 mld dol., tą największą akwizycją w historii
wzmacniając swoje zaangażowanie w ubezpieczenia komercyjne i non-life.
Pozyskała też 3,2 mld dol. z pierwszej oferty publicznej swojego amerykańskiego
podmiotu znanego obecnie jako Equitable Holdings Inc. W ciągu ostatnich 12
miesięcy akcje AXA zyskały 21%, tym samym dając ubezpieczycielowi wartość rynkową
wynoszącą 59,2 mld euro.
Co do operacji
bliskowschodnich, co do których żadne decyzje jeszcze nie zapadły, to składają
się na nie ubezpieczenia na życie oraz majątkowe i wypadkowe w licznych krajach
Bliskiego Wschodu, włącznie z Libanem. AXA działa też w Arabii Saudyjskiej,
Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Bahrajnie, Katarze i Omanie. Są one częścią
działu międzynarodowego AXA, który w I poł. ub.r. wygenerował składkę
przypisaną brutto w wysokości 3,45 mld euro. Przychód netto działu w tym
okresie wyniósł 232 mln euro i stanowił 10% całkowitego przychodu grupy.
Przychody z regionu Zatoki Perskiej spadły w tym okresie, ponieważ klient
zmniejszył stan dużej floty handlowej.
27 lutego w Warszawie odbędzie się III śniadanie biznesowe dla zakładów ubezpieczeń. Spotkanie będzie poświęcone prawnym aspektom procesu likwidacji szkód, z uwzględnieniem szkód transgranicznych. Patronem medialnym wydarzenia jest „Gazeta Ubezpieczeniowa”.
Spotkanie będzie
kolejnym z cyklu śniadań biznesowych organizowanych wspólnie z ekspertami
branży ubezpieczeniowej. Obejmują one szerokie spektrum tematów
dotyczących najważniejszych zmian odnoszących się do zakładów ubezpieczeń.
Celem spotkań jest m.in. omówienie najważniejszych zmian w prawie,
usystematyzowanie dotychczasowej wiedzy oraz wymiana doświadczeń praktycznych.
Program
spotkania powstanie w oparciu o nadesłane zagadnienia/propozycje uczestników.
Śniadanie poprowadzi radca prawny Paweł
Stykowski, local partner, szef praktyki ubezpieczeniowej w kancelarii DWF
Poland.
Spotkanie jest
kierowane do zakładów ubezpieczeń oraz reasekuracji, oddziałów zagranicznych
ZU, ubezpieczycieli działających w Polsce na zasadzie swobody świadczenia
usług, brokerów ubezpieczeniowych oraz reasekuracyjnych, agentów ubezpieczeniowych,
specjalistów zajmujących się szkodami osobowymi, niezależnych firm likwidacji
szkód, a także kancelarii odszkodowawczych.
3 marca 2020 r. w hotelu Novotel Airport w Warszawie odbędzie się XIX edycja konferencji poświęconej informatyzacji sektora ubezpieczeniowego „IT w Ubezpieczeniach”. Patronem medialnym wydarzenia jest „Gazeta Ubezpieczeniowa”.
Podczas
wydarzenia zaprezentowane zostaną najnowsze rozwiązania technologiczne. Z kolei
zaproszeni goście opowiedzą o nowościach w branży. Tematyka konferencji będzie
oscylować wokół takich zagadnień, jak m.in. ubezpieczeniowe systemy
zintegrowane, systemy wspierające pośrednictwo ubezpieczeniowe, analiza i
przetwarzanie danych, narzędzia klasy BI, narzędzia wsparcia sprzedaży
produktów ubezpieczeniowych oraz wspierające omnikanałowość sprzedaży i kontakt
z klientem, cyberzagrożenia, zarządzanie ryzykiem ubezpieczeniowym, rozwiązania
antyfraudowe czy nowoczesne technologie mobilne. Podczas konferencji jej
uczestnicy będą mieli również czas na wymianę doświadczeń.
Spotkanie jest
skierowane do przedstawicieli towarzystw ubezpieczeniowych: wyższej i średniej
kadry zarządzającej, specjalistów ds. rozwoju biznesu, ds. rozwoju IT i ds.
innowacyjności oraz informatyków.
Udział w
spotkaniu jest bezpłatny, wystarczy zarejestrować się poprzez formularz
rejestracji, znajdujący się na stronie internetowej wydarzenia:
Blisko 2 tys. firm z drugiej fali przystępowania do Pracowniczych Planów Kapitałowych (PPK) podpisało umowy z instytucjami finansowymi – poinformował 28 stycznia wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) Bartosz Marczuk.
„Mamy już blisko
2 tys. umów firm z II fali PPK (z instytucjami finansowymi. Czyli 10 proc. już
zapisanych)” – napisał Marczuk na Twitterze.
Firm, które w
„drugim rzucie” przystępują do PPK (zatrudniają od 50 do 249 osób) jest ok. 20
tys., zatrudniają one razem ok. 2 mln pracowników. Zapisy w ramach drugiej tury
trwają od 1 stycznia br. Firmy mają na to czas do 24 kwietnia br. – podał
Forsal.pl za PAP.
Resort finansów
oceniał niedawno, że partycypacja w PPK w średnich firmach, zatrudniających co
najmniej 50 osób, wyniesie 35–45%.
W grudniu 2019
r. prezes PFR Paweł Borys informował
o poziomie partycypacji w PPK po pierwszej fazie wdrażania programu,
obejmującej blisko 4 tys. największych firm. Szacunkowa partycypacja w firmach
zatrudniających powyżej 250 pracowników wynosi 39%.
Zmniejszenie limitów inwestowania w polskie akcje, poprawa poziomu bezpieczeństwa procesu przejmowania zarządzania funduszami, a także umożliwienie zawierania umów oraz komunikowania się z klientem drogą elektroniczną to proste korekty projektu mogące przynieść znaczące korzyści członkom przekształcanych OFE. Na obecnym etapie legislacji łatwo jest je uwzględnić, a rząd zapowiedział możliwość wprowadzenia zmian – uważa Małgorzata Rusewicz, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych (IGTE).
Zdaniem
ekspertki należy pamiętać, że przekształcenie OFE w IKE stanowi konkretną i
realną propozycję rozwiązania problemu aktualnej, nastawionej na wygaszanie,
konstrukcji II filara, która ma wzmocnić prywatne oszczędności emerytalne i dać
impuls do rozbudowy systemu długoterminowego oszczędzania. – Realizacja tych celów będzie łatwiejsza przy uwzględnieniu prostych
zmian w treści ustawy. Jej projekt zakłada limity zaangażowania nowopowstałych
funduszy IKE w akcje polskie, aby zabezpieczyć wartość zgromadzonych w nich
aktywów oraz dostosować je do rygoru prawnego funduszy inwestycyjnych.
Zaproponowane limity są jednak zbyt wysokie, nie uwzględniają aktualnego składu
portfela OFE, zamiast prowadzić do zrównoważonych zmian w alokacji wymuszą
dynamiczne wahania podaży i popytu na rynku kapitałowym, przez co stworzą
znaczące zagrożenie dla utrzymania wartości środków zgromadzonych w tych
funduszach przez około 16 mln Polaków. Odpowiednie zmniejszenie limitów
wyeliminuje powyższe ryzyk – uważa Małgorzata Rusewicz.
Ekspertka
przypomina, że znajomość problemu i możliwość wprowadzenia tej korekty
zaanonsował Waldemar Buda, wiceminister
funduszy i polityki regionalnej.
Na mocy ustawy
zarządzające funduszami Powszechne Towarzystwa Emerytalne zostaną
przekształcone w Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych. Małgorzata Rusewicz zwraca
uwagę, że wiele grup kapitałowych prowadzi działalność przez swoje spółki w obu
formach. Jej zdaniem większość z nich po wejściu ustawy w życie będzie
optymalizować procesy biznesowe, także by tworzyć największą wartość dla swoich
klientów – nowopowstałe TFI będą łączyć się z dotychczasowymi TFI albo
dotychczasowe TFI przejmą zarządzanie nowopowstałymi funduszami IKE.
– Zrównanie warunków przeprowadzenia obydwu tych
operacji pozwoli przedsiębiorstwom wybrać najlepsze – również dla ich klientów
– rozwiązanie oraz przeprowadzić je w bezpieczny sposób w odpowiednim czasie.
Bardzo potrzebną zmianą jest również umożliwienie klientom nowo powstałych IKE
sprawnego, tj. w postaci elektronicznej, zawierania umów o dokonywanie
dodatkowych wpłat oraz prowadzenia elektronicznej komunikacji z towarzystwem w
formie uwzględniającej dotychczasową praktykę oraz znany już klientom OFE
standard usług. Takie rozwiązanie będzie stanowić znaczące ułatwienie w
gromadzeniu i monitorowaniu przez klienta oszczędności z przeznaczeniem
emerytalnym. Wierzymy, że waga powyższych korzyści dla wielu milionów
pracujących Polaków, mających aktywa zgromadzone obecnie w OFE, a które będą
przenoszone do nowopowstałych IKE, przekona decydentów do uwzględnienia
wymienionych poprawek. Dzięki temu wzmocnione zostanie bezpieczeństwo
transformacji funduszy emerytalnych, a oszczędzający w łatwy i przystępny
sposób będą mogli korzystać z nowopowstałych IKE –
twierdzi prezes IGTE.
W ramach przeglądu opcji strategicznych Votum rozważa przystąpienie do spółki z sektora energii odnawialnej – poinformowała firma w komunikacie.
Zarząd firmy
odszkodowawczej planuje przeprowadzenie due diligence podmiotu z tego sektora.
Votum podało również, że 28 stycznia zawarło umowę o zachowaniu poufności.
„Żadne decyzje
związane z wyżej wymienioną umową nie zostały dotychczas podjęte przez Zarząd
Emitenta i nie ma pewności, czy i kiedy taka decyzja zostanie podjęta w
przyszłości. Emitent będzie przekazywał do publicznej wiadomości informacje o
podjętych decyzjach w związku z zawartą umową” – głosi komunikat Votum.
98% uczestników badania przeprowadzonego na zlecenie rankomat.pl obawia się o zniszczenia lub włamania do swoich domów. Tyle samo zadeklarowało, że przed dłuższym wyjazdem odpowiednio zabezpiecza swoją nieruchomość. Zdecydowana większość badanych posiada także polisę mieszkaniową, która chroni ich domy przynajmniej przed pożarem.
Eksperci rankomat.pl
sprawdzili, jakie są największe obawy, zabezpieczenia i doświadczenia Polaków,
które dotyczą bezpieczeństwa ich domów.
Badani
najbardziej obawiają się pożaru. 62% z nich zadeklarowało taką obawę. Na drugim
miejscu znalazło się włamanie, a na trzecim wybuch gazu, których obawia się
kolejno 48% i 40% respondentów. Najmniejsze obawy wzbudzają z kolei osunięcia
ziemi i uderzenia pojazdu – po 3% wskazań.
Z obawą o swój
dom idzie także potrzeba jego ubezpieczenia. 69% badanych zadeklarowało, że
posiada ubezpieczenie, które chroni nieruchomość przed pożarami. 58% ubezpiecza
się na wypadek kradzieży, a 57% od zalania.
– Mieszkania i domy to najcenniejsza część naszego
majątku, często stanowiąca dorobek naszego życia. Pomimo tego wiele osób nie
pamięta o ich ubezpieczeniu – dużo częściej ubezpieczamy nasze samochody, choć
ich utrata nie byłaby tak dotkliwa jak utrata dachu nad głową. Tymczasem
średnia cena polisy dla domu czy mieszkania jest o ponad połowę niższa niż
koszt ubezpieczenia samochodu – komentuje Tomasz Masajło, prezes zarządu
Rankomat.
41% ankietowanych
przyznało, że w ciągu ostatnich 5 lat ich nieruchomość doznała szkody.
Najczęstszą jej przyczyną było zalanie (18%). Na drugim miejscu znalazła się
powódź lub ulewne deszcze (7%), a na trzecim włamanie i przepięcie (6%). Pożar
przytrafił się 4% respondentów, tak samo jak wybuch gazu i uderzenie pioruna.
Prawie 70%
ankietowanych zadeklarowało, że zdarza im się wrócić do domu, aby sprawdzić,
czy zamknęli drzwi, zgasili światło, zakręcili gaz, lub wyłączyli jakieś
urządzenie. Przed dłuższym wyjazdem najczęściej sprawdzane jest zamknięcie
okien i drzwi balkonowych (73%). Niewiele mniej badanych wypina urządzenia z
gniazdek (70%). Tylko 2% nie wykonuje żadnej czynności.
O badaniu:
Dane pochodzą z
badania „Bezpieczeństwo w domu”, które zostało przeprowadzone na zlecenie rankomat.pl
przez WAVEMAKER na grupie N=303 w wieku 18-64 lat.
Informujemy, że w celu zapewnienia jak najlepszej obsługi nasza strona korzysta z ciasteczek (plików cookies). Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na wykorzystanie przez nas plików cookies. Jednocześnie przypominamy, że w każdej chwili masz możliwość zmiany ustawień plików cookies. OK
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.