Komisja Nadzoru Finansowego na posiedzeniu 25 października jednogłośnie podjęła uchwały w sprawie niezgłoszenia sprzeciwu wobec zamiaru podjęcia przez Walne Zgromadzenie towarzystw Polski Gaz uchwał o ich rozwiązaniu. Oba zakłady wchodzą w skład Grupy PZU.
Największy polski ubezpieczyciel zawarł z PKN Orlen umowę kupna sprzedaży obu towarzystw 4 września 2023 roku. W ten sposób wypełnił postanowienia listu intencyjnego z 9 listopada 2022 r., w którym zadeklarował chęć nabycia, a PKN Orlen zbycia 100% udziałów Polski Gaz TUW, będącego właścicielem Polski Gaz TUW na Życie. Transakcja obejmowała również trzyletnią umowę ramową, regulującą warunki współpracy obu stron, w tym realizację odnowień polis znajdujących się obecnie w portfelach obu towarzystw.
12 stycznia Komisja Nadzoru Finansowego jednogłośnie stwierdziła brak podstaw do zgłoszenia sprzeciwu wobec bezpośredniego nabycia udziałów Polski Gaz TUW w liczbie zapewniającej przekroczenie 1/2 ogólnej liczby głosów na walnym zgromadzeniu oraz identycznego udziału w kapitale zakładowym towarzystwa przez PZU SA. Taką samą decyzję KNF podjęła odnośnie do pośredniego nabycia udziałów Polski Gaz TUnŻ. Teraz, decyzją PZU, oba towarzystwa zostaną rozwiązane.
2 grudnia w hotelu The Westin Warsaw po raz kolejny spotkają się liderzy branży finansowej i ubezpieczeniowej na FinTech & InsurTech Digital Congress. Patronem medialnym wydarzenia jest „Gazeta Ubezpieczeniowa”.
Tematyka kongresu obejmuje szerokie spektrum zagadnień, zgrupowanych w trzech kluczowych blokach tematycznych.
W ramach Future of Finance & Investments zostaną zaprezentowane przykłady strategii globalnego skalowania firm, które przekształcają lokalne sukcesy w globalne ambicje. Eksperci omówią także innowacyjne modele wzrostu, ewolucję integracji finansów z innymi sektorami oraz kluczowe kwestie związane z zarządzaniem ryzykiem strategicznym. Omówione zostaną tematy dotyczące nowej dynamiki inwestycyjnej i wyzwań kapitałowych, takich jak przyciąganie zagranicznego kapitału oraz wspieranie rozwoju ekosystemu inwestycyjnego w Polsce i regionie CEE.
W kontekście bloku Changing Tech Landscape szczególna uwaga zostanie poświęcona technologiom zwiększającym odporność operacyjną, minimalizującym błędy ludzkie i zapobiegającym awariom systemów. Eksperci omówią także zarządzanie ryzykiem w zakresie bezpieczeństwa, wykrywanie oszustw z wykorzystaniem sztucznej inteligencji oraz rolę automatyzacji i biometrii w procesie płatności. Dalsze analizy skupią się na roli innowacyjnych technologii w ochronie danych, wdrażaniu AI i migracji do chmury, jak również na kluczowych aspektach regulacyjnych, które wpływają na otoczenie biznesowe.
W ostatniej części wydarzenia, Digitalization & Personalization, uczestnicy skupią się na cyfryzacji i personalizacji usług finansowych, poznają wnioski z raportu poświęconego roli klienta w technologii. Dodatkowo eksperci omówią wpływ cyfrowych agentów na interakcje z klientami, a także rosnące oczekiwania użytkowników wobec usług finansowych i ubezpieczeniowych. Dyskusja obejmie również strategie banków w dostosowaniu się do nowych wymagań bezpieczeństwa oraz znaczenie hiperpersonalizacji w cyfrowej akwizycji klientów.
FinTech & InsurTech Digital Congress stanowi platformę do wymiany doświadczeń, omawiania najnowszych trendów technologicznych oraz dyskusji na temat strategicznych wyzwań i szans stojących przed sektorem fintech i insurtech w Polsce. Wydarzenie co roku przyciąga ekspertów i decydentów, umożliwiając lepsze zrozumienie nowych wyzwań oraz odkrywanie innowacyjnych rozwiązań kształtujących przyszłość sektora finansowego i ubezpieczeniowego. Kongres jest realizowany w ramach działalności MMC Polska.
Cukrownia Żnin, 4 października – industrialna przestrzeń, gdzie tego dnia praca spotkała się z luzem. Kongres msm.pl był daleki od sztywnej, korporacyjnej atmosfery – zamiast tego było dużo śmiechu, energii i ten nieformalny klimat, który wyróżnia msm.pl na tle innych multiagencji.
Witając uczestników, Anna Pająkowska, prezeska msm.pl, mówiła: – Wyluzujmy trochę! To jest idealny czas na złapanie dystansu. Mogłabym teraz pokazać prezentację z wynikami, tabelkami i liczbami, ale… po co? Te liczby wszyscy znacie. Lepiej skorzystajmy ze swojej obecności, wymieńmy doświadczenia i po prostu dobrze się bawmy!
Kiedy Anna Pająkowska dziesięć lat temu opuszczała korporację, miała jeden cel – stworzyć firmę, gdzie liczą się prawdziwe relacje i swoboda działania.
– Zawsze marzyłam o firmie, w której pracujesz z ludźmi, z którymi naprawdę chcesz pracować i których po prostu lubisz. W msm.pl mamy luz, zaufanie i nie spinamy się na wyniki. Biznes robimy skutecznie, ale bez tej całej spiny korporacyjnej – tłumaczyła. W krótkim czasie udało się jej zbudować wyjątkowe miejsce, które przyciąga ludzi ceniących niezależność – ludzi takich jak na przykład Monika Gryzik.
Byliśmy online, zanim to stało się modne
Monika dołączyła do msm.pl tuż po studiach z logistyki, kiedy zupełnie nie planowała kariery w ubezpieczeniach.
– Na początku to miała być chwilowa praca – wiesz, w oczekiwaniu na coś, co bardziej wpisze się w moje wykształcenie – wspomina Monika. Jednak szybko odkryła, że ubezpieczenia mają znacznie więcej do zaoferowania, niż się spodziewała. – W msm.pl wciąż uczę się czegoś nowego. Zobaczyłam, że ubezpieczenia to nie tylko produkty, ale wyzwania, które można rozwiązywać po swojemu. Każdy klient korporacyjny jest inny, każde zapytanie jest inne – to sprawia, że praca tu nigdy nie jest monotonna.
Sercem codziennych działań msm.pl jest system Orkan – autorskie narzędzie, które wspiera agentów na każdym etapie ich pracy. Monika Gryzik wspomina pierwsze wyzwania związane z nowoczesnym podejściem firmy do cyfrowej obsługi i szkoleń online. – Byliśmy online, zanim to stało się modne – mówi z dumą. Rekrutacja, szkolenia i obsługa klientów w msm.pl od dawna odbywają się zdalnie, co wpisuje się w codzienność firmy, pozwalając zespołowi działać efektywnie, z każdego miejsca.
Praktycznie wszystko da się ubezpieczyć, nawet włosy
Z kolei Karolina Młodzikowska dołączyła do msm.pl trzy lata temu. – Ogłoszenie znalazłam na Facebooku – wspomina. – Studiowałam finanse i bankowość, a ubezpieczenia interesowały mnie od dawna. Wiem, że to dziwne… Z czasem wsiąkłam na dobre. Tu nie ma nudy ani rutyny. Bywa, że szukamy ubezpieczenia aparatu słuchowego, włosów, a nawet… derki dla konia. Pomysłowość naszych agentów i ich klientów zaskakuje mnie każdego dnia – podsumowuje Karolina, która odpowiada za klientów indywidualnych.
W kongresie wzięło udział blisko 50 najlepszych agentów spośród ponad 1000 współpracujących stale z msm.pl. Po części merytorycznej, którą wypełniły szkolenia produktowe ERGO Hestii i Warty, przyszedł czas na wręczenie nagród najlepszym agentom.
– Cieszę się, że możemy was uhonorować – nagrody to coś więcej niż symbol, to wasze realne osiągnięcia i zaangażowanie – mówiła Anna Pająkowska, nie kryjąc dumy. Nagrodzeni agenci poczuli tego dnia, że ich praca jest doceniana – bez sztucznych fanfar, za to z prawdziwym uznaniem.
Praca na własnych zasadach
Wieczorem wszyscy spotkali się na integracji przy kręglach i darcie, gdzie agenci rywalizowali, również bez napinki. Jarosław Szulc, agent współpracujący z msm.pl od samego początku, podszedł do tego z typowym dla siebie dystansem.
– Dart? Nie jechałem tu, żeby wygrać – liczyło się to, że mogłem spędzić czas z ludźmi, z którymi dobrze się pracuje. W msm.pl to ja decyduję, kiedy i ile chcę pracować. Ustaliliśmy z Anią, że nie będę miał narzuconych planów ani ciśnienia na wyniki. To daje mi poczucie wolności, którego nigdy wcześniej nie miałem w takim stopniu – opowiada Jarosław.
Pracując na własnych zasadach, bez „targetów”, w końcu może żyć na swoich warunkach, co ceni sobie najbardziej. Warto wiedzieć, że Jarosław ma na koncie niejeden sukces sportowy w darcie właśnie.
Kongres msm.pl w Żninie był przypomnieniem, że ubezpieczenia mogą być nie tylko pracą, ale także pasją i powodem do dumy.
– Wiem, że czasem narzekamy na drobiazgi, ale spójrzmy, jak dobrze mamy – jesteśmy w pięknym miejscu, z ludźmi, których lubimy, i robimy to, co nas cieszy – podsumowała Anna na zakończenie dnia.
Kongres, podobnie jak cała firma, to miejsce autentyczne, przyjazne i pełne pozytywnej energii – takie jak msm.pl.
Po trzech kwartałach tego roku EPRO odnotowało ponad 30% wzrost sprzedaży w stosunku do analogicznego okresu w 2023 r. Jesień miała rozpocząć się od dodatkowego impulsu w postaci OktoberFest, ale plany pokrzyżowała powódź na południu kraju.
Impreza EPRO jest wyjątkowym wydarzeniem upamiętniającym wieloletniego lidera struktur, Gregora Wagnera, który zmarł trzy lata temu w okresie epidemii Covid-19. Historia menedżera jest nierozerwalnie związana z jego działalnością na terenie Dolnego Śląska i samego Wrocławia, dlatego w tym roku zamiast upamiętniać Gregora wspólną integracyjną zabawą, EPRO złożyło piękny hołd swojemu byłemu przedstawicielowi, przekazując środki na rzecz tych, którzy ucierpieli w powodzi.
– Myślę, że tak chciałby sam Gregor. Poza tym organizowanie wesołego święta w momencie, gdy wielu naszych współpracowników z południa Polski, ich rodziny, bliscy i znajomi borykają się ze strasznymi skutkami powodzi, nie ma po prostu sensu. Pomagając innym, lepiej podkreślamy, jak wspaniałą osobą był Gregor. On także pomagał słabszym i potrzebującym – powiedział prezes Peter Grudniak.
Także niektórzy przedstawiciele EPRO ucierpieli w wyniku powodzi, wielu z nich odwołało z tego powodu uczestnictwo w planowanym wydarzeniu.
– Jeden z naszych współpracowników został uwięziony na wyższym piętrze zalanego budynku, inni przez wiele dni zabezpieczali rodzinne posesje. Także po samej powodzi niektórzy nasi przedstawiciele pojechali na Dolny Śląsk, pomagać w usuwaniu szkód. Panuje atmosfera wsparcia, której właściwsza jest empatia, a nie beztroska i luz – zaznacza Piotr Grzesik, drugi z prezesów.
Na świętowanie przyjdzie jednak czas. Zwłaszcza że w przyszłym roku EPRO będzie obchodziło swoje 25. urodziny, a ten rok już wyróżnia się dobrymi wynikami.
– Możemy powiedzieć, że po trzech kwartałach mamy ponad 30% wzrost sprzedaży. To nas bardzo cieszy i pokazuje, że konsekwentnie realizujemy swoje założenia biznesowe – mówi Peter Grudniak.
Spółka poinformowała, że w porównaniu z analogicznym okresem 2023 r. odnotowała również ok. 80% wzrost liczby nowych współpracowników.
– To prawda, że rekrutujemy i wdrażamy do naszego biznesu więcej osób. Jednym z powodów tego stanu rzeczy jest nowy system kariery, który w tym roku wprowadziliśmy. Zrobiliśmy to bez wielkiego „szumu” na rynku, ale jak to zwykle bywa, wewnętrzna informacja wzbudziła zewnętrzną ciekawość i zmobilizowała wiele osób do zainteresowania naszymi możliwościami – mówi Piotr Grzesik.
W tym roku EPRO wdrożyło do sprzedaży DUO Benefit, kolejny po Zdrowiu produkt ERGO Hestii, który uzupełnił obecną ofertę firmy. Tym samym spółka jeszcze bardziej podkreśliła silny związek z sopockim towarzystwem ubezpieczeniowym. To jego produkty przede wszystkim sprzedaje.
– ERGO Hestia stawia na rozwój „życia”, a to jest obszar, w którym my z kolei się specjalizujemy. Jednocześnie, wywodząc się z grupy ERGO, mamy podobne spojrzenie na biznes, posługujemy się podobnymi wartościami, procedurami, ale też wzajemnie słuchamy swoich potrzeb. Cieszy nas współpraca i jej rozwój, ale przecież pamiętajmy, że naszym partnerem jest także Vienna Life – mówi Peter Grudniak. – Raporty rynkowe dość jasno pokazują, że to właśnie biznes życiowy, a szczególnie związany z produktami emerytalnymi i zdrowotnymi, jest przyszłością naszej branży. Dlatego właśnie trzymamy wysoki standard oferty, która nie jest szeroka, ale gwarantuje klientom odpowiednią jakość, a naszym przedstawicielom wysoką, ekspercką specjalizację – zaznacza.
Odwołany OktoberFest spółka wykorzystała na spotkanie ze swoimi kierownikami z Executive Club oraz rodziną zmarłego Gregora Wagnera. To godne odnotowania zachowanie. EPRO udowadnia, że szanuje i docenia ludzi, którzy przez lata współtworzyli firmę.
– Gregor był dla nas kimś szczególnym. O takich ludziach trudno mówić „współpracownik”. Sam Gregor publicznie mówił: „ja nie pracuję w EPRO, ja jestem EPRO”. Nawet jeśli brzmi to przesadnie i uśmiechamy się na takie stwierdzenia, to jednak dość dobrze obrazuje sposób myślenia Gregora. Zwariowany entuzjasta, który przez 20 lat pracy pomógł nam zbudować ten biznes i autentycznie cieszył się swoją pracą. To, że przy okazji OktoberFest zapraszamy jego rodzinę, jest dla nas oczywistym działaniem. Uważam, że tak właśnie powinniśmy postępować – mówi Peter Grudniak.
Gala Primus Inter Pares i 25-lecie firmy zaplanowane zostały na luty przyszłego roku.
Klienci stają się coraz wygodniejsi i większość kwestii związanych ze swoimi finansami chcieliby załatwić szybko i w sposób jak najbardziej kompleksowy – u jednego agenta chętnie kupiliby wszystkie potrzebne im ubezpieczenia.
Punkt widzenia klientów i powstałe w związku z nim oczekiwania są jasne i oczywiste, a samym agentom mogą przynieść wymierne korzyści.
U części agentów istnieje jeszcze klasyczny, aczkolwiek nieco już anachroniczny, podział na osoby specjalizujące się w ubezpieczeniach majątkowych lub na życie. O ile sytuację taką wymusza niekiedy struktura dystrybucji samych towarzystw, o tyle w przypadku, kiedy mamy do czynienia z agentami oferującymi produkty wielu ubezpieczycieli, można się zastanowić, czy jest ona dopasowana do wymagań rynku i klientów.
To jednak zaczyna się zmieniać, a klienci nie zawsze już chcą tracić czas na załatwianie formalności w wielu miejscach. Wolą u jednej osoby kupić wszystkie ubezpieczenia potrzebne, aby kompleksowo zabezpieczyć się na nieprzewidziane okoliczności. Tym bardziej że coraz częściej myślą nie tylko o swoim majątku, ale także zdrowiu, życiu czy oszczędzaniu z myślą o potrzebach finansowych, np. emeryturze. I fakt, że nie są w stanie załatwić tych kwestii u jednego agenta, zaczyna być dla nich kłopotliwy.
A jak to wygląda z drugiej strony? Agenci specjalizujący się w określonych produktach, a na dodatek działający na rynku od lat, mają dwa bardzo poważne atuty, aby odnaleźć się w sprzedaży także innych ubezpieczeń.
Po pierwsze, z reguły dysponują całkiem pokaźną bazą dotychczasowych klientów, którym sprzedają już polisy, i to często od wielu lat. Dzięki temu nie muszą poświęcać czasu na poszukiwanie nowych, co, jak wiadomo, pochłania ogromną część czasu pracy praktycznie każdego agenta. Mają potencjalnych odbiorców w zasadzie na wyciągnięcie ręki – wystarczy telefon lub e-mail.
Drugi argument to sam proces sprzedaży. Oferując dotychczasowym klientom różnorodne ubezpieczenia, mają często wiedzę o ich sytuacji finansowej i rodzinnej. Nawiązane relacje to wartość wprost nieoceniona – pozwalająca na pokazanie się swoim klientom jako specjalista nie tylko w zakresie np. ubezpieczeń majątkowych, ale także na życie czy popularnych od kilku już lat pakietów zdrowotnych. I mogą kompleksowo rozwiązać potrzeby klientów w różnych aspektach ochronnych. A ponieważ znają dobrze klienta, szansa na skuteczną sprzedaż poważnie wzrasta.
Takim doradcom klient ufa i jest w stanie otwarcie wyartykułować potrzeby oraz zaakceptować proponowane rozwiązania – często bez potrzeby porównywania ofert u konkurencyjnych dostawców.
Po co to wszystko? Chodzi po prostu o to, aby mając potencjał posiadanych już odbiorców, skutecznie rozwijać swój biznes, który staje się coraz bardziej konkurencyjny. Nie warto przecież „oddawać” własnych klientów w ręce innych pośredników, kiedy można im zaoferować dodatkowe polisy. W ten sposób rośnie szansa na efektywny cross-selling i oczywiście na znaczące zwiększenie przychodów z prowadzonej działalności. Szczególnie w sytuacji, kiedy konieczne staje się inwestowanie np. we własny rozwój zawodowy czy coraz powszechniejszą obecność w internecie i mediach społecznościowych.
Dobrze poznany klient, któremu można zaproponować nie jedną, ale wiele różnych polis, to dla agenta największy kapitał, dzięki któremu można nie tylko działać na rynku, ale i zarabiać.
Miarą sukcesu w obsłudze klienta jest procent przychodów generowany przez powracających klientów i klientów z polecenia. Agenci odnoszący największe sukcesy stawiają sobie za długofalowy cel współpracę z klientami „tylko z polecenia”.
Skuteczni agenci starają się otoczyć klienta tak dobrą opieką, że gdy już go zdobędą, to nie tylko trzymają go przy sobie na zawsze, ale przejmują także wszystkich jego przyjaciół i współpracowników.
Pośrednicy, którzy męczą się z osiąganiem zakładanych wyników, zazwyczaj są ciągle skoncentrowani na „zimnych” metodach pozyskiwania klientów. W branży ubezpieczeniowej klienta obsługujemy regularnie, za każdym razem pogłębiając wzajemną relację. Wystarczy tylko sięgnąć po kontakty klienta.
Wyobraź sobie, że od tej pory nie możesz poszukiwać nowych klientów, dzwoniąc do nich „na zimno”. Nie możesz wychodzić z biura, kontaktować się z nowymi osobami i przeprowadzać rozmów handlowych. Musisz oprzeć cały swój biznes na referencjach – dzwonisz do swoich dotychczasowych klientów, troszczysz się o nich i to od nich uzyskujesz polecenia. Jak wtedy wyglądałby twój biznes sprzedaży ubezpieczeń? Gwarantuję ci, że jeśli nie jesteś początkującym agentem, to baza twoich klientów przypomina działkę, gdzie pod warstwą kilku centymetrów ziemi są zakopane prawdziwe diamenty. Trzeba tylko po nie sięgnąć, ponieważ na pierwszy rzut oka są niewidoczne.
Sukces pracy na referencjach zależy wyłączenie od nastawienia sprzedawcy. Jeden z moich klientów miał doskonałą sprzedaż w czasach prosperity ekonomicznej, ale w jego firmie nie było systemu zachęcającego do podtrzymywania kontaktów z aktualnymi klientami. Znajdowano nowego klienta, przekazywano go firmie i zapominano o nim.
Chociaż sprzedaż była wysoka, klienci zaczynali coraz częściej narzekać. Ze względu na brak usług posprzedażnych ze strony doradców – którzy w rozmowach obiecywali gwiazdki z nieba – klienci czuli się rozczarowani. W firmie zdano sobie sprawę z tego, że zbudowano system promujący zdobywanie nowych klientów, a nie dbanie o dotychczasowych klientów. Postanowiono więc zmienić system sprzedaży i strukturę wynagrodzeń sprzedawców. Na początku grudnia zorganizowano zebranie i ogłoszono nowy porządek. Od początku nowego roku zadaniem handlowców będzie kontaktowanie się z klientami z zeszłego roku lub dwóch ostatnich lat i upewnianie się, że są oni całkowicie usatysfakcjonowani, a następnie poproszenie ich o polecenia.
Wielu sprzedawców było wściekłych. Byli przyzwyczajeni do zarabiania pieniędzy dzięki pozyskiwaniu nowych klientów. Niektórzy zagrozili odejściem, gdyby firma nie dawała im możliwości zarabiania pieniędzy. Ale 2 stycznia pozostali handlowcy przystąpili do pracy i zaczęli kontaktować się ze swoimi dotychczasowymi klientami. Siadali razem z nimi i starannie przeglądali wszystkie szczegóły dotyczące produktu lub usługi, upewniając się, że klienci są naprawdę zadowoleni. Gdy ci wyrażali swoje obawy lub zgłaszali jakieś skargi, przedstawiciele firmy obiecywali natychmiast się tym zająć, i tak też robili.
Na zakończenie każdej wizyty u klienta przedstawiciel pytał: „Czy mógłby pan polecić nas komuś, kto również mógłby skorzystać z naszej oferty?”. Ku wielkiemu zdziwieniu okazało się, że dotychczasowi klienci to prawdziwa kopalnia złota. Wyglądało na to, że każdy z nich zna trzy, pięć, dziesięć lub nawet dwadzieścia czy trzydzieści innych firm lub klientów w podobnej sytuacji, którzy mogliby skorzystać z produktów i usług ich firmy. W ciągu tamtego roku uzyskali ogromną liczbę nowych klientów z polecenia – wyłącznie dzięki koncentracji na doskonałej obsłudze aktualnych klientów.
Insurance Europe jest zdania, że zaproponowane przez Europejski Urząd Nadzoru Ubezpieczeń i Pracowniczych Programów Emerytalnych nowe ramy proporcjonalności w ramach Solvency II, które mają zapewnić spójne stosowanie przepisów UE w całej branży ubezpieczeniowej, mają potencjał zwiększenia spójności i zmniejszenia obciążeń administracyjnych, zgodnie z celami Komisji Europejskiej dotyczącymi zmniejszenia obowiązków. W ocenie organizacji pozostaje jednak kilka kwestii, którymi należy się zająć.
W swoim stanowisku w konsultacjach EIOPA Insurance Europe uznaje, że zmiany w dyrektywie obejmują pewne pomocne usprawnienia dla małych i nieskomplikowanych przedsiębiorstw (SNCU). Podkreśla jednak, że obecne ramy Solvency II już pozwalają każdemu ubezpieczycielowi/reasekuratorowi na stosowanie środków proporcjonalności dostosowanych do jego konkretnego profilu ryzyka, a ta elastyczność musi zostać zachowana.
Jednym z głównych problemów podnoszonych przez Insurance Europe jest ograniczenie środków proporcjonalności do firm, których profile ryzyka „nie różnią się istotnie” od profili SNCU, co jest bardziej restrykcyjne niż obecna Solvency II. Propozycje EIOPA ograniczają również środki proporcjonalności do firm, które nie wprowadziły istotnych zmian w swoim modelu biznesowym w ciągu ostatnich trzech lat obrotowych, co nie uwzględnia dynamicznych i ewoluujących modeli biznesowych w sektorze ubezpieczeń. Ograniczając zakres, proponowane środki mogą skutkować stłumieniem innowacyjności oraz uniemożliwieniem wielu firmom korzystania z elastyczności, którą ma zapewnić proporcjonalność.
Branża ubezpieczeniowa podkreśla, że zasada proporcjonalności powinna uwzględniać szeroką gamę modeli biznesowych, które istnieją na rynku europejskim, w tym nie-SNCU. Insurance Europe zaleca zatem, aby proponowane kryteria ilościowe i jakościowe służyły jako niewiążące wytyczne w celu zapewnienia elastyczności.
Ponadto pojawiły się poważne obawy dotyczące transgranicznej działalności ubezpieczeniowej i stosowania innowacyjnej reasekuracji. Insurance Europe podkreśla, że sugestia EIOPA, iż transgraniczna działalność gospodarcza lub innowacyjne techniki reasekuracji z natury wiążą się z większym ryzykiem, jest bezpodstawna i powinna zostać usunięta.
Identyczne obawy wyraziła w swoim stanowisku Rada Doradcza ds. Reasekuracji.
Japońska branża ubezpieczeń na życie urośnie pod względem bezpośredniej składki przypisanej z 39,7 bln jenów (275,8 mld dol.) w 2024 r. do 50 bln jenów (371,2 mld dol.) w 2029 r. Skumulowany roczny wskaźnik wzrostu za ten pięcioletni okres wynosi 4,7%.
Wzrost w japońskich ubezpieczeniach na życie w 2024 r. spodziewany jest na poziomie 6,8% – wynika z analizy Global Data. Przewidywanym motorem wzrostu jest poprawa sytuacji gospodarczej i wzrost stóp procentowych w kraju, wspierający wzrost wartości denominowanych w jenach życiowych produktów ubezpieczeniowych.
– Japońska branża ubezpieczeń na życie osiągnęła 9% wzrostu w 2023 r. dzięki rosnącemu zainteresowaniu konsumentów produktami ubezpieczeniowymi ze składką jednorazową denominowanymi w jenach. Bank Japonii podniósł stopy procentowe w marcu 2024 r., po raz pierwszy od 17 lat. Chociaż w I kwartale 2024 r. gospodarka japońska zaliczyła spadek o 2,9% w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego, w drugiej połowie roku oczekuje się odbicia, które przyniesie wzrost w ubezpieczeniach na życie – powiedziała Swetansha Chauhan, analityczka ubezpieczeniowa Global Data.
Sprzedaż polis denominowanych w walutach obcych, zwłaszcza w dolarach i euro, była stabilna wskutek deprecjacji jena i wzrostu stóp procentowych za granicą do ubiegłego roku. Jednak zauważając podejrzaną aktywność polegającą na szybkim zakupie i spieniężeniu tych polis, urząd nadzoru (FSA) zajął surowe stanowisko wobec oferujących je instytucji finansowych. W styczniu 2024 r. FSA podał, że ok. 60% polis denominowanych w obcych walutach zostało odwołanych w ciągu 4 lat od zakupu, w celu zainkasowania zysku, nie czekając na osiągnięcie dojrzałości. W rezultacie część banków zmniejszyła swoją ofertę ubezpieczeniową w walutach obcych, zwracając się ku produktom ze składką jednorazową, denominowanym w jenach.
Starzenie się populacji i rosnąca oczekiwana długość życia są również czynnikami napędzającymi popyt na produkty ubezpieczeń na życie i emerytalne. Według oficjalnych statystyk osoby w wieku powyżej 65 lat stanowiły 29,1% populacji w 2023 r., a oczekuje się, że do 2040 r. ich odsetek osiągnie 34,8%.
Przejście z tradycyjnych metod dystrybucji na platformy cyfrowe również przyczyni się do wzrostu w japońskiej branży ubezpieczeń na życie.
Ubezpieczyciele wykorzystują technologię do zyskania wglądu w zachowania konsumenckie i personalizowania oferty. Integrując generatywną AI i urządzenia do noszenia na sobie, ubezpieczyciele mogą dostosowywać ofertę do zachowań prozdrowotnych i zachęcać do nich. Na popularności zyskują polisy związane z dobrostanem, zapewniające zniżki czy nagrody za zdrowy tryb życia.
AXA Insurance ogłosiła rebranding swojej chińskiej spółki reasekuracyjnej XL Re China na AXA International Re. Zmiana nazwy weszła w życie 16 października 2024 r., po uzyskaniu akceptacji chińskiego regulatora.
Rebranding nastąpił po kwietniowym nabyciu przez AXA wszystkich udziałów XL Re China. – Jako wiodący globalny ubezpieczyciel aktywnie doskonalimy naszą strategię rozwoju, aby wzmocnić naszą obecność w Chinach kontynentalnych – powiedziała Sally Wan, dyrektorka generalna AXA Greater China, podkreślając, że AXA weszła na chiński rynek ubezpieczeniowy w latach 90. XX w.
AXA Insurance, oficjalnie AXA China Region Insurance Co. (Bermudy), jest częścią AXA Hongkong i Makau, należącej do grupy AXA.
Niemieckie Stowarzyszenie Ubezpieczycieli (GDV) spodziewa się, że tamtejszy rynek ubezpieczeń komunikacyjnych zamknie 2024 rok solidną stratą. Będzie ona konsekwencją rosnących od lat cen części zamiennych i wysokich stawek godzinowych warsztatów naprawczych.
– Według naszych aktualnych prognoz ubezpieczyciele komunikacyjni odnotują stratę na poziomie około dwóch miliardów euro. Dochody ze składek wzrosną do około 33,8 miliarda euro, ale za każde zebrane euro ubezpieczyciele będą musieli wydać 1,06 euro na roszczenia i administrację – wskazał Jörg Asmussen, dyrektor generalny GDV. W ubiegłym roku sektor komunikacyjny poniósł stratę na poziomie 3 mld euro.
Słabe rezultaty są w dużej mierze konsekwencją rosnących od lat kosztów napraw pojazdów.
– Zarówno części zamienne, jak i praca w warsztatach samochodowych stają się coraz droższe: ceny tych pierwszych wzrosły o ponad 6% w porównaniu z rokiem poprzednim. Z kolei koszt roboczogodziny osiągnął rekordowy poziom 188 euro już w 2023 r. – wskazał Jörg Asmussen. W 2023 r. średni koszt szkody majątkowej w OC posiadacza pojazdu mechanicznego wyniósł około 4 tys. euro. Dziesięć lat wcześniej było to 2,5 tys. euro.
Dyrektor generalny GDV zaznaczył, że to, jak obecna sytuacja wpłynie na składki w „komunikacji”, jest indywidualną decyzją każdego ubezpieczyciela. – Ale oczywiście istnieje związek między wzrostem wartości szkód a wysokością składek – przyznał Jörg Asmussen. Ponadto BaFin, regulator rynku, oczekuje, że ubezpieczyciele komunikacyjni odpowiednio uwzględnią inflację szkodową przy obliczaniu składek.
Informujemy, że w celu zapewnienia jak najlepszej obsługi nasza strona korzysta z ciasteczek (plików cookies). Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na wykorzystanie przez nas plików cookies. Jednocześnie przypominamy, że w każdej chwili masz możliwość zmiany ustawień plików cookies. OK
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.