Blog - Strona 430 z 1487 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 430

Obowiązkowe ubezpieczenia dla rolników to dopiero początek dobrej ochrony

0
Andrzej Paduszyński

Rozmowa z Andrzejem Paduszyńskim, dyrektorem Departamentu Ubezpieczeń Indywidualnych w Compensie

Aleksandra E. Wysocka: – Przyszła jesień, plony już zebrane z pól i czas na nową rundę ubezpieczeń dla rolników. Czy poza obowiązkowymi warto dokupić też te dobrowolne?

Andrzej Paduszyński: – Ubezpieczenie obowiązkowe budynków od ognia i innych zdarzeń losowych oraz obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej rolnika z tytułu posiadania gospodarstwa rolnego jest bardzo ważne. Ale stanowi jedynie podstawę, do której zdecydowanie warto dołączyć ubezpieczenie dobrowolne.

W Compensie już od 10 lat oferujemy produkt łączony, czyli oba te ubezpieczenia w jednym pakiecie. Dlaczego? Ja zawsze podaję trzy powody. Pierwszy odnosi się do prędkości wiatru. W ubezpieczeniu obowiązkowym to jest 24 metry na sekundę, czyli ponad 86 km na godzinę. To jest bardzo, bardzo silny wiatr. Natomiast w ubezpieczeniu dobrowolnym to jest 11 metrów na sekundę, a więc przy dwa razy słabszym wietrze również dostaniemy odszkodowanie z powodu zaistniałych szkód.

Punkt drugi to śnieg. W jednym i w drugim ubezpieczeniu zawarte jest uszkodzenie dachu w wyniku oddziaływania śniegu i ciężaru lodu. Tyle że w ubezpieczeniu obowiązkowym wypłaca się odszkodowanie, gdy obciążenie dachu przekracza normę. Natomiast w ubezpieczeniu dobrowolnym takiego warunku nie ma. Wypłacamy odszkodowanie niezależnie od ciężaru tego śniegu czy lodu.

Ostatnią rzeczą jest ryzyko zalania. W ubezpieczeniu obowiązkowym tego ryzyka w ogóle nie ma. Natomiast w ubezpieczeniu dobrowolnym ono się znalazło, ponieważ jest to jedna z częstszych przyczyn szkód. Tylko te trzy punkty pokazują, że warto dołożyć część dobrowolną do ubezpieczenia obowiązkowego.

Należy też wspomnieć, że przecież całe mienie ruchome, które obejmuje maszyny, zwierzęta itd. nie jest objęte ubezpieczeniem obowiązkowym, w którym wymienia się tylko budynki. Oczywiście koszt dodatkowego ubezpieczenia zależy od sumy ubezpieczenia, ale tak naprawdę różnica nie przekracza 10% ceny ubezpieczenia obowiązkowego. A korzyści są niewspółmiernie wyższe.

Coraz większa liczba rolników decyduje się na zakup agro casco. Z czego to wynika?

– W tym roku odświeżyliśmy nasz produkt rolny, zwłaszcza w części związanej z maszynami i z ubezpieczeniem agro casco. Przede wszystkim dołożyliśmy możliwość ubezpieczenia w wariancie all risk, żeby można było spokojnie ubezpieczyć maszynę, która jest kredytowana lub leasingowana. Rolnicy coraz chętniej kupują te polisy, bo wartość maszyn rośnie. To jest bardzo istotny punkt w ich majątku, a banki czy instytucje leasingujące wręcz wymagają takiego ubezpieczenia.

Można zawrzeć polisę od wszystkich zdarzeń albo tylko od ognia. Ale nawet w najprostszej wersji ubezpieczenia od ognia można rozszerzyć zakres o kolizje czy o kradzież. Co ważne, maszyna jest ubezpieczona wszędzie: czyli na polu, jak wraca z pola, w miejscu garażowania i jak wyjeżdża na pole czy do serwisu. 24 godziny na dobę, 365 dni w roku maszyna jest pod ochroną. Wprawdzie niektórzy rolnicy ubezpieczają kombajny tylko na okres prac sezonowych, ale ja zawsze podkreślam, że warto ubezpieczyć każdą maszynę na cały rok, bo nawet jeśli stoi ona w miejscu, może dojść do pożaru lub innego uszkodzenia.

Dlaczego warto wykupić polisę all risk?

– To są polisy, przy których nie musimy się za bardzo zastanawiać, czy na pewno przewidzieliśmy wszystkie zdarzenia, które mogą przydarzyć się naszej maszynie. Może się zdarzyć, że heder kombajnu złapie jakąś większą gałąź czy kamień i zniszczy mechanizm w środku. Jeśli tego nie przewidzieliśmy, nie dostaniemy zwrotu za koszty naprawy, a w polisie all risk nie musimy się tym martwić. Ona jest nieco droższa, ale daje komfort i spokój.

W innych pojazdach koszty naprawy, części zamiennych, robocizny poszły w górę. Czy podobne zjawisko można zaobserwować również, jeżeli chodzi o maszyny rolnicze? Czy warto rozważyć zwiększenia sumy ubezpieczenia przy odnowieniu?

– Oczywiście suma ubezpieczenia jest ważna. Zarówno ceny nowych maszyn, jak i maszyn używanych poszły w górę, więc trzeba uważać, bo nawet wartość rynkowa tych drugich może po roku okazać się wyższa. Jeśli chodzi o maszyny nowe, to oczywiście mamy możliwość ubezpieczenia do wartości rynkowej albo fakturowej, czyli wartości zakupu. Jest również możliwość, aby suma ubezpieczenia nie zmieniała się po wypłacie odszkodowania.

Do ubezpieczenia w zakresie all risk przyjmujemy maszyny w wieku do 7 lat, natomiast w ubezpieczeniu od ognia i innych zdarzeń losowych nie mamy ograniczeń wiekowych. Wiemy, że starsze maszyny mają wartość użytkową i je również można u nas ubezpieczyć.

Jakiego typu szkody w majątku rolniczym likwidowaliście w ostatnim czasie?

– Szkód jest bardzo wiele! Podam dwa przykłady, z których pierwszy pokazuje, jak ważne jest właściwe ustalenie sumy ubezpieczenia.

Ubezpieczone było gospodarstwo rolne, a w wyniku pożaru poddasza doszło do zniszczenia domu mieszkalnego. Budynek nadawał się do częściowej rozbiórki. Większość mienia ruchomego niestety została zniszczona albo w wyniku pożaru, albo w wyniku akcji ratowniczej. Likwidator ocenił wartość strat na 530 tys. zł. Okazało się, że na polisie suma ubezpieczenia budynku wynosiła zaledwie 130 tys., a mienia ruchomego – 20 tys., więc klient nie był w stanie budynku za te pieniądze odbudować. Zabrakło kilkuset tysięcy złotych.

To są właśnie takie przypadki, w których rolnik nie słucha agenta, chce zaoszczędzić i obniża sumę ubezpieczenia, bo wiadomo, że to wpływa na składkę. I potem są tego przykre, a nawet tragiczne konsekwencje. Zawsze na szkoleniach i spotkaniach z agentami podkreślamy, że taki klient nie może być zadowolony z likwidacji szkody, bo nawet jeśli przeprowadzimy ją szybko i dokonamy wypłaty w ciągu kilku dni, to i tak te pieniądze mu nie wystarczą na rozwiązanie problemu.

Drugi przykład dotyczy maszyny. Mieliśmy niedawno pożar nowej prasowijarki o wartości 110 tys. zł. Maszyna uległa całkowitemu zniszczeniu. Typową przyczyną takiej szkody jest zatarcie się pasków klinowych czy przekaźników, do którego dochodzi przy dużym zapyleniu. Tu na szczęście nie uległ zniszczeniu ciągnik, tylko sama prasa. Widać jednak, że warto było tę maszynę ubezpieczyć i wydać 700 zł. Po to są przecież ubezpieczenia, żeby zapewnić rolnikom ochronę finansową przed skutkami niesprzyjających zdarzeń.

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka

Gospodarstwa rolne ubezpieczamy kompleksowo

0
Jakub Welz

Rozmowa z Jakubem Welzem, menedżerem projektu ubezpieczeń rolnych ERGO Hestii

Aleksandra E. Wysocka: – Jak należy kompleksowo podejść do ochrony ubezpieczeniowej w gospodarstwie rolnym? Na co zwrócić uwagę?

Jakub Welz: – Na gospodarstwo rolne składają się różne elementy: praca ludzi, budynki i infrastruktura, sprzęty, maszyny, narzędzia i środki produkcji. Efektem tego wszystkiego są produkty gospodarstwa rolnego, roślinne albo zwierzęce. Istotą dobrego ubezpieczenia jest właściwe uchwycenie charakterystyki konkretnego gospodarstwa i odniesienie się do wszystkich tych elementów. Z tego względu ERGO Hestia przygotowała ofertę podzieloną na trzy grupy.

Pierwsza grupa to ubezpieczenie mienia obejmujące m.in. budynki, budowle, obiekty małej architektury, sprzęt czy mienie ruchome. Zawiera ona również ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej rolnika i działalności agroturystycznej oraz odpowiedzialności cywilnej w życiu prywatnym. Grupa pierwsza to także ubezpieczenie fotowoltaiki na specjalnie stworzonym produkcie, pozwalającym na ubezpieczenie także strat i niedoboru w produkcji energii elektrycznej – jest to element wyróżniający ofertę ERGO Hestii.

Druga grupa to ubezpieczenia produktów rolnych, a więc upraw i zwierząt hodowlanych. Natomiast trzecia grupa obejmuje ubezpieczenia maszyn i narzędzi rolniczych od utraty, zniszczenia lub uszkodzenia, tzw. agrocasco. Kompleksowa oferta ubezpieczeń rolnych to taka, które zawiera w sobie te wszystkie aspekty.

ERGO Hestia jest nowym graczem w tym biznesie. Jak udało Wam się nawiązać współpracę z rolnikami?

– Dla nas ubezpieczenia rolne oznaczają dialog i współpracę pomiędzy ubezpieczycielem, pośrednikiem i rolnikiem, więc oczywiście skierowaliśmy się przede wszystkim do doradców. Do tej pory nie współpracowaliśmy z częścią pośredników zajmujących się tym obszarem. Przy wdrożeniu naszej oferty zaczęło się to zmieniać.

Spotykaliśmy się z pośrednikami, prowadziliśmy szkolenia, przygotowywaliśmy materiały marketingowe. Ponadto niektórzy z naszych wieloletnich partnerów mają duże portfele rolne. Tu było nam łatwiej, bo oni nam już ufali, znali naszą strukturę, pozycję kapitałową, nasze procesy. Dla nas ubezpieczenia rolne to jest może nowa gałąź produktowa, ale budujemy ją w oparciu o wieloletnie doświadczenie w branży.

W tym sezonie rolnicy spotkali się z szeregiem wyzwań i czasem trudniej było wydać większą kwotę na polisę. Czy są jakieś inne możliwości zabezpieczenia swoich upraw, swojego gospodarstwa?

– Oczywiście istnieją takie regiony, gdzie niektóre ryzyka występują rzadziej. Są też sytuacje, że klient w danym momencie nie dysponuje odpowiednimi środkami, żeby ubezpieczyć się w pełnym zakresie lub z innych powodów chce zaczekać z podjęciem decyzji do wiosny. Dlatego zachęcamy, żeby propozycja ubezpieczenia była jak najbardziej dopasowana do konkretnego rolnika, z uwzględnieniem jego indywidualnej sytuacji.

Kiedy nie ma konieczności zawarcia polisy w najszerszym zakresie, ponieważ dane ryzyko rzadziej występuje w regionie, dana uprawa nie jest na nie tak bardzo narażona albo założenie uprawy zastępczej nie jest tak kosztowne, pośrednik może zasugerować na przykład obniżenie poziomu odszkodowania ryczałtowego w ryzyku ujemnych skutków przezimowania lub wybór węższego zakresu ryzyk.

W wielu dziedzinach ERGO Hestia kojarzy się z nowymi technologiami. Jak to wygląda, jeżeli chodzi o agrotech? Czy wykorzystujecie drony, satelity? A może sięgacie po inne nowinki technologiczne?

– W ubezpieczeniach rolnych satelity można wykorzystać w dwóch sytuacjach. Po pierwsze, przy zawieraniu umowy ubezpieczenia, żeby zobaczyć uprawę na polu i być w stanie ocenić, czy np. zagęszczenie rzepaku na danym obszarze spełnia wymogi wskazane w OWU. Po drugie, jako wsparcie w likwidacji szkód. Oczywiście likwidacja, czy to z satelity, czy to przy wykorzystaniu drona, nigdy nie zastąpi eksperta, który na miejscu oceni rozmiar szkód, wyciągnie roślinę i dokładnie ją obejrzy.

Natomiast te technologiczne rozwiązania wspierają nas na przykład w ocenie powierzchni uszkodzonej. Pomagają też we wskazaniu miejsca, gdzie wystąpiła szkoda. To przyspiesza likwidację i pomaga precyzyjnie określić rozmiary szkody.

Jeżeli mamy do czynienia z coraz częstszymi zdarzeniami katastroficznymi na rozległych obszarach, to może się okazać, że zabraknie nam tych ludzkich ekspertów…

– To jest bardzo dobry przykład. Wykorzystanie zdjęć satelitarnych przydaje się właśnie przy szkodach masowych. Wówczas skupiamy się na tym, żeby określić, które szkody należy zlikwidować w pierwszej kolejności. W ten sposób możemy lepiej dysponować naszymi zasobami ludzkimi.

W Stanach Zjednoczonych funkcjonują ubezpieczenia parametryczne, a więc wystarczy rejestracja zdarzenia pogodowego, żeby automatycznie rolnik dostał odszkodowanie. Czy u nas też się one przyjmą?

– W Polsce funkcjonujemy w oparciu o ustawę, która w precyzyjny sposób określa warunki, na jakich oferujemy ubezpieczenia upraw. Wprowadzenie na szeroką skalę rozwiązań parametrycznych, wymagałoby również zmian legislacyjnych. Ale wydaje się, że w kontekście obserwowanych zmian klimatycznych, wprowadzenie takiego ubezpieczenia byłoby korzystne zarówno dla rolników, jak i dla branży ubezpieczeniowej, otwierając dla niej nowy obszar rynku.

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka

Zaświadczenia potwierdzające realizację obowiązku szkoleniowego – wersja 2.0

0
Źródło zdjęcia: Canva

Rynek wypracował metodykę pracy. Nauczyliśmy się zapisów ustawy, dostosowaliśmy procesy do obowiązujących zasad, wymagalności terminów. Obowiązki i odpowiedzialność zostały rozdysponowane.

Teraz robimy krok do tyłu i definiujemy część pracy od nowa. Decyzja ustawodawcy wymusza różnicowanie zaświadczeń po dacie ich wystawienia.

29 września 2023 r. w życie weszły zmiany do ustawy z 15 grudnia 2017 r. o dystrybucji ubezpieczeń. Dotyczą one zakresu danych zawartych w dokumencie.

  • Dotychczas jedna z niezbędnych danych to: imię i nazwisko oraz data urodzenia uczestnika szkolenia;
  • Po zmianie jest to: imię i nazwisko oraz PESEL uczestnika szkolenia, a w przypadku braku numeru PESEL – data urodzenia oraz numer wpisu do rejestru pośredników ubezpieczeniowych.

Zatem czytając literalnie zmianę w ustawie, należy przyjąć, że zaświadczenia wystawione do 28 września 2023 (włącznie) powinny zawierać imię i nazwisko oraz datę urodzenia, a wystawione począwszy od 29 września 2023 r. powinny zawierać imię i nazwisko oraz PESEL.

Jak to wygląda w praktyce

W naszej ocenie przepis należy wdrożyć do stosowania niezwłocznie, dlatego w eOFWCA.pl przyjmujemy następujące zasady:

  • Każde wystawione przez nas zaświadczenia po przebytych szkoleniach – wystawiane po dacie 29 września 2023 r. – będą miały nr PESEL.
  • Usługa konfekcjonowania zaświadczeń – ustawiamy kryteria (w narzędziu robotycznym, z którego korzystamy), które będą wiązać datę wystawienia dokumentu z danymi: data urodzenia i PESEL i odpowiednio kwalifikować, czy zaświadczenie spełnia kryteria, czy też nie. Oczywiście w tym przypadku ostatnie zdanie ma klient, dla którego realizujemy zlecenie.

Nowe brzmienie zapisów w ustawie o dystrybucji ubezpieczeń wprowadza rozbieżności w ich interpretacji przez podmioty, niesie ryzyko bałaganu, z jakim zetkniemy się już w tym roku. Wymaga też zwiększonego nakładu pracy i środków, celem analizowania dodatkowego kryterium na zaświadczeniu.

Agencie, zwróć uwagę na dane

Poprawność zaświadczenia potwierdzającego realizację obowiązku szkoleniowego przez osoby aktywne na rynku pośrednictwa ubezpieczeń, o którym mowa w art. 12 ust. 1 ustawy o dystrybucji ubezpieczeń, obliguje do przykładności instytucje szkolące, czyli wystawiające zaświadczenie, osoby szkolone i analizujące przekazane zaświadczenie, tudzież je konfekcjonujące. Ważne, aby każda ze stron pracowała zgodnie z jednolitymi standardami i wytycznymi.

Już teraz forma wystawianych zaświadczeń generowała trudności i pokazywała rozbieżności w interpretacji zapisów. Mnogość wzorców nie ułatwia analizy i zarządzania nimi.

Zmiany wprowadzone przez ustawodawcę w połowie roku to nagła reorganizacja i brak czasu na przygotowanie, dodatkowe koszty i niemały zawrót głowy. Docierają sygnały z rynku świadczące o rozbieżności w interpretowaniu wprowadzonych zmian. Jak ostatecznie postąpią podmioty wystawiające zaświadczenia? Dowiemy się już niebawem. O słuszności podjętych praktyk zadecyduje KNF jako organ nadzorujący.

W naszej usłudze konfekcjonowania zaświadczeń wprowadzamy zmiany adekwatne do aktualnego stanu prawnego. Oczywiście ostatnie zdanie ma klient, dla którego realizujemy zlecenie. Jednak jako podmiot wspierający branżę ubezpieczeń i finansów chcemy standaryzować wprowadzane regulacje i wyznaczać kierunek jakości, który pomoże zadbać o interes każdej ze stron związanych procesem.

Joanna Jastrzębska
członek zarządu, obszar szkoleń
eOFWCA.pl

UNIQA zacieśnia relacje z agentami

0
Źródło zdjęcia: UNIQA

10 listopada odbyło się kolejne spotkanie z cyklu „UNIQA Bliżej Agentów”. Tym razem ekspertom ubezpieczyciela towarzyszył partner Prestige Partners Club, multiagencja Asist.

Na scenie pojawili się eksperci UNIQA Polska: Kamil Stachurski, Maciej Krzysztoszek, Wojciech Rabiej, Jacek Rink, Justyna Kwiecień, Monika Gruza, Karol Woźnica oraz Przemysław Pawlicki. Funkcję gospodyni wydarzenia pełniła Anna Szewczyk.

W ramach cyklu „UNIQA Bliżej Agentów” eksperci ubezpieczyciela z kluczowych obszarów biznesowych  rozmawiają w gronie agentów o podejściu zakładu do klienta, marki, produktu, taryfikacji, likwidacji szkód i budowaniu jakościowej współpracy agencyjnej. Formuła spotkań w niewielkich, kameralnych grupach ma pomóc UNIQA w budowie partnerskich relacji z agentami.

(AM, źródło: LinkedIn)

Egipt: Brokerom nie wolno dotknąć gotówki

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Egipski Urząd Nadzoru Finansowego (FRA) wydał decyzję zakazującą brokerom ubezpieczeniowym pobierania opłat, składek ubezpieczeniowych i innych płatności od klientów i deponowania otrzymanych sum na kontach bankowych brokerów.

Prezes FRA dr Mohamed Farid powiedział, że decyzja nadzoru ma na celu zwiększenie ochrony praw ubezpieczonych i uposażonych. Ogranicza to praktyki niektórych brokerów, którzy pobierają składki ubezpieczeniowe od klientów w gotówce albo za pośrednictwem przelewów elektronicznych na konta bankowe brokerów. Wyjątkami od zakazu są dwie sytuacje: gdy brokerzy do pobierania sum wykorzystują terminale płatnicze dostarczone przez ubezpieczycieli oraz gdy płatności są dokonywane metodami innymi niż gotówka, np. czek wystawiony przez klienta na rzecz ubezpieczyciela.

Brokerom wolno dostarczać klientom szczegółowe dane oddziałów firm ubezpieczeniowych albo kont bankowych do dokonywania płatności bezpośrednio. Pośrednicy nie mają prawa wpłacać składek firmom ubezpieczeniowym w imieniu klientów przez swoje konta bankowe. Brokerzy ubezpieczeniowi muszą przestrzegać ustawy regulującej korzystanie z bezgotówkowych środków płatniczych z 2019 r. i jej przepisów wykonawczych. Powodem regulacji były wpływające do FRA skargi klientów na tych brokerów, którzy nie przekazywali otrzymanych składek ubezpieczycielom, co skutkowało niewystawieniem lub wypowiedzeniem polisy przez ubezpieczyciela z powodu „nieopłacenia składki”.

(AC, źródło: Middle East Insurance Review)

UE: Nowe formy mobilności potrzebują nowych regulacji

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Europejski ekosystem motoryzacji i mobilności jest w momencie krytycznym i wymaga natychmiastowej interwencji regulacyjnej, zapewniającej uczciwy dostęp do danych pochodzących z pojazdu. Wraz z licznymi działającymi na poziomie UE stowarzyszeniami reprezentującymi kierowców i niezależnych usługodawców Insurance Europe apeluje o unijną legislację ułatwiającą dostęp do danych.

Dostęp do danych z pojazdu pozwoli ubezpieczycielom oferować klientom innowacyjne usługi oraz produkty przyczyniające się do bezpieczeństwa na drogach i zrównoważonego rozwoju. Umożliwi sektorowi lepsze rozumienie i wycenę ryzyk związanych z nowymi formami mobilności, takimi jak pojazdy autonomiczne. Co ważne, decyzja o tym, co stanie się z danymi generowanymi przez jego samochód, ma należeć do kierowcy.

(AC, źródło: Insurance Europe)

Katastrofy naturalne nie zachwieją zyskami Allianz

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W ciągu pierwszych trzech kwartałów 2023 r. Allianz zwiększył swój zysk operacyjny o 3,6%, do 11 mld euro, pomimo mocnego spadku tego wskaźnika w III kwartale. Grupa podtrzymała swoją roczną prognozę zysku operacyjnego na poziomie 13,2–15,2 mld euro.

Allianz zawdzięczał utrzymanie trendu wzrostowego osiągnięciom w segmencie życia i zdrowia. Działalność majątkowa i wypadkowa mocno odczuły bowiem wpływ katastrof naturalnych, którego efektem był wynoszący 14,6% spadek zysku operacyjnego w III kw. do poziomu 3,5 mld euro.

Całkowity wolumen działalności Allianz po dziewięciu miesiącach 2023 r. wyniósł 122,1 mld euro (+4,7% r/r). W samym tylko III kwartale wskaźnik ten zwiększył się o 4,5%, do 36,5 mld euro.

– W ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy tego roku zaobserwowaliśmy znaczny wzrost wolumenu naszej działalności, zysku operacyjnego, a także podstawowego dochodu netto. Nasz współczynnik kapitalizacji Solvency II wzrósł do poziomu 212%. Skupiając się na realizacji i efektywności operacyjnej, umożliwiamy rentowny wzrost przy zdrowych marżach, co stawia Allianz na doskonałej drodze do osiągnięcia założonych celów – powiedział Oliver Bäte, CEO Allianz SE. Potwierdził także, że grupa podtrzymuje roczną prognozę zysku operacyjnego na poziomie 14,2 mld euro „plus minus 1 miliard euro”.

(AM, źródło: Allianz)

Gazeta Ubezpieczeniowa nr 46/2023

0

Dodatek specjalny LIDERZY UBEZPIECZEŃ NA ŻYCIE I ZDROWOTNYCH:

  • Grzegorz Wójcik, Nationale-Nederlanden: Moja historia w ubezpieczeniach to opowieść o ludziach – str. 7
  • UNIQA chce najszerzej chronić i najszybciej wypłacać – str. 8
  • Paweł Skotnicki, MDRT: Ludzie z ambicjami dążą do doskonałości – str. 10
  • Marcin Załęski, SALTUS Ubezpieczenia: Do lekarza z polisy umawiamy się przez internet – str. 11
  • Michał Mazurek, Phinance: Jak rozmawiać o poważnych zachorowaniach? – str. 11
  • Nationale-Nederlanden: Warto pomyśleć o ubezpieczeniu na wypadek nowotworu – str. 12

Poza tym w numerze:

  • Artur Makowiecki: Podsumowanie dwóch tygodni. Pośrednicy nadają ton w branży – str. 2
  • Rafał Ćwikliński, Bartosz Słupski: Asist po dołączeniu do PIB Group nabiera impetu – str. 3
  • LINK4: Zapraszamy agentów do gry w mistrzowskim stylu – str. 4
  • Jacek Kasperski: W Compensie trwa sezon na MiSia – str. 5
  • Danuta Żukowska, Cachet: Skuteczna cyfrowa dystrybucja ubezpieczeń to nie yeti – str. 13

Marcin Szmidtke: Pośrednik brokerowi agentem – str. 19

  • Piotr Czublun, Natasza Skriabin: Lista ostrzeżeń publicznych, czyli nie znasz dnia ani godziny – str. 20
  • Sławomir Dąblewski: Bój o koronę – str. 21
  • Daniel Trzaskoś, Brandscope: Czego Mariusz Pudzianowski dowiedział się ostatnio o ubezpieczeniach? – str. 21
  • Adam Kubicki: Dlaczego odpowiedzialność jest taka ważna – str. 22
  • Biblioteczka ubezpieczeniowca: Jim Edwards, Sekrety copywritingu, MT Biznes – str. 22
  • Karolina Mazurkiewicz, Jakub Sobieski, ALTO: Klient sam rozliczy podatek od wypłaty z umowy z UFK – str. 24

Przewoźnicy kolejowi coraz lepiej chronieni

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W ubiegłym roku niemal 63% przewoźników kolejowych ubezpieczyło się w ramach OC lub gwarancji ubezpieczeniowej na kwotę wyższą niż wymagana. To o 10 punktów procentowych więcej niż w 2021 r. – wynika z analizy sporządzonej przez Urząd Transportu Kolejowego.

UTK objął analizą 116 aktywnych w 2022 r. przewoźników, realizujących przewozy na podstawie licencji przewoźnika kolejowego/posiadających licencję przewoźnika kolejowego. Większość badanych realizowało przewozy na infrastrukturze ogólnodostępnej. Limit w ich ubezpieczeniach OC stanowił równowartość kwoty 2,5 mln euro. Blisko dwie trzecie analizowanych przewoźników (68 ze 110 ) posiadało w 2022 r. OC z sumą gwarancyjną wyższą niż wymagane minimum. Na taki krok zazwyczaj decydowali się przewoźnicy pasażerscy – OC ponad limit posiadało 14 z 15 z nich (93%). Natomiast wśród przedsiębiorstw, które wykonują przewozy towarowe na wyższą kwotę, ubezpieczyło się 54 z 95 przewoźników (57%).

Średnia wysokość sumy gwarancyjnej OC dla przewoźników korzystających z infrastruktury ogólnodostępnej wyniosła prawie 42 mln zł, z czego dla przewoźników pasażerskich było to średnio niemal 69 mln zł, a towarowych – 37,5 mln zł.

UTK przeanalizował także wysokość sumy gwarancyjnej w umowach, którą zawarły przedsiębiorstwa z największym udziałem pracy przewozowej. Średnia dla przewoźników pasażerskich wyniosła niemal 64 mln zł, dla towarowych – prawie 156 mln zł.

Badanie UTK objęło również 3 przewoźników, którzy byli jednocześnie zarządcami infrastruktury, po której odbywają się przewozy. Średnia wartość ich polis OC wyniosła prawie 21,7 mln zł. Wszyscy zawarli umowy na sumy wyższe niż wymagane.

Z sieci wąskotorowej w 2022 r. korzystało 3 badanych przewoźników. Średnia suma gwarancyjna ich OC wyniosła prawie 486,3 tys. zł. Jeden z przewoźników zdecydował się na ubezpieczenie równe przepisowemu minimum, pozostali dwaj wybrali wyższe kwoty.

Minimalna wysokość sumy gwarancyjnej OC jest równowartością w złotych:

  • 100 tys. euro dla operatorów kolei wąskotorowej,
  • 250 tys. euro dla przewoźników, którzy korzystają z infrastruktury, którą zarządzają,
  • 2,5 mln euro dla pozostałych przewoźników.

Tę wartość oblicza się na podstawie kursu średniego euro, który Narodowy Bank Polski ogłosił po raz pierwszy w roku, w którym została zawarta umowa ubezpieczenia. Na 2022 r. limity wyrażone w złotych wynosiły:

  • 458 890 zł dla przewoźników na kolei wąskotorowej,
  • 1 147 225 zł dla przewoźników, którzy są jednocześnie zarządcą infrastruktury, z której korzystają,
  • 11 472 250 zł dla przewoźników, którzy korzystają z ogólnodostępnej infrastruktury.

AM, news@gu.com.pl

 (źródło: UTK)

„Rozmowy bez Asekuracji”: TOP3 podcastów w październiku 2023

0

W ubiegłym miesiącu uwagę słuchaczy podcastów z cyklu „Rozmowy bez Asekuracji” przyciągnęły odcinki na temat teraźniejszości i przyszłości profesji agenta ubezpieczeniowego, ubezpieczeń NNW szkolnych oraz wymogów, jakim muszą sprostać ubezpieczyciele w związku z wejściem w życie rozporządzenia DORA.

Najczęściej słuchano odcinka nr 240 pod tytułem „Agent dziś i jutro według Unilink”, którego gościem był Sebastian Kozak, dyrektor sprzedaży sieci agencyjnej Unilink. Podczas programu ekspert przedstawił swój pogląd na temat zmian rynkowych oraz perspektyw na przyszłość z punktu widzenia agenta ubezpieczeniowego. Ponadto opowiedział, jak agenci mogą usprawnić swoją pracę, oraz wyjaśnił, dlaczego warto zrobić audyt swojego portfela klientów.

Drugie miejsce zajął odcinek nr 236 zatytułowany „Co trzeba wiedzieć o NNW 2023”. W programie wziął udział  Andrzej Adamczyk, prezes Bezpieczny.pl (Grupa Generali). Zaproszony ekspert wyjaśnił, jak porównywać oferty NNW, oraz czy definicja uszczerbku ma znaczenie. Andrzej Adamczyk podzielił się również swoją opinią na temat kierunku, w którym zmierza rynek NNW szkolnego w Polsce.

Trzecia lokata przypadła w udziale odcinkowi nr 238 – „DORA i ubezpieczyciele. To warto wiedzieć”. Uczestniczący w programie Konrad Pszenny, partner Deloitte odpowiedzialny za obszar cyberbezpieczeństwa, opowiedział, jakie kluczowe obowiązki DORA nakłada na firmy ubezpieczeniowe, czy wewnętrzne usługi w ramach grupy ubezpieczeniowej także muszą dostosować się do wymogów DORA oraz w jakim kontekście branża ubezpieczeniowa powinna interpretować pojęcie „usługi ICT”.

(am)

18,341FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie