Blog - Strona 529 z 1524 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 529

Gazeta Ubezpieczeniowa nr 35/2023

0

Dodatek specjalny LIDERZY UBEZPIECZEŃ NNW

  • Piotr Chomaniuk, Allianz Partners: Szkoła życia – NNW ważniejsze niż kiedykolwiek wcześniej – str. 7
  • Anna Kaniewska, TUZ Ubezpieczenia: Jak dobrze wybrać ubezpieczenie dla ucznia? – str. 8
  • Andrzej Adamczyk, Bezpieczny.pl: W NNW szkolnym ważne są szczegóły – str. 9
  • Urszula Białecka, UNIQA: Ochrona, która odpowiada na wyzwania szkolnego świata – str. 10

Poza tym w numerze:

  • Artur Makowiecki: Podsumowanie tygodnia. UFG dołączył do rynkowej e-rewolucji – str. 2
  • Joanna Łąka-Wałach, LUX MED Ubezpieczenia: Opieka szpitalna w Polsce potrzebuje gruntowej przemiany – str. 3
  • PBUK: Kierowcy z zagranicy spowodowali na polskich drogach niemal 16 tys. kolizji i wypadków – str. 4
  • UFG: Wyższe wypłaty z komunikacji mimo spadku liczby szkód – str. 5
  • Piotr Adamczyk, Marek Wojciechowski, Generali: Wartość ubezpieczenia kluczem do skutecznej likwidacji szkód – str. 13
  • Wojciech Semmerling, Safety4All: Dobre praktyki w przeprowadzaniu APK – str. 19
  • Aneta Sobol, PSRDU: Ubezpieczenia z myślą o dzieciach – str. 19
  • Waldemar Szubert, Kancelaria Ryszewski Szubierajski: Kiedy należne jest zadośćuczynienie za zabicie dziecka nienarodzonego – str. 20
  • Sławomir Dąblewski: Czy odszkodowanie winno być opodatkowane? – str. 21
  • Grzegorz Piotrowski: Jak zapanować nad własną emeryturą? – str. 21
  • Adam Kubicki: Jak się zmierzyć ze swoim podejściem do tego, co nie działa – str. 22
  • Małgorzata Kulik, Premium English: Potworki językowe. Bez tego szkoda by nie zaistniała – str. 22

PZU SA odpiera zarzuty dotyczące wynagrodzeń w spółce

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Według „Gazety Wyborczej” członkowie zarządu PZU SA zarobili w ubiegłym roku więcej, niż wcześniej podawano. Spółka w oficjalnym stanowisku odniosła się do tych doniesień.

„GW” napisała, że członkini zarządu Małgorzata Sadurska zarobiła o 310 tys. zł więcej niż wcześniej podawano – w sumie 2,36 mln zł, czyli 20 razy tyle, ile zarabia szeregowy pracownik ubezpieczyciela. Z kolei prezes Beata Kozłowska-Chyła miała otrzymać nie 1,823 mln zł, ale 2,088 mln zł, natomiast członek zarządu Ernest Bejda miał zarobić nie 1,744 mln zł, a 1,937 mln zł.

Według „GW” pracownicy spółki (z wyłączeniem zarządu i rady nadzorczej) zarabiali w ubiegłym roku średnio 10,73 tys. zł miesięcznie. Oznacza to, że ich zarobki zwiększyły się o 1,5%, podczas gdy w przypadku zarządu wzrosły o 20%. Gazeta zaznaczyła, że zaktualizowane przez nią dane „obejmują szkolenia, pozostałe świadczenia oraz wynagrodzenie zmienne odroczone”.

W odpowiedzi na zarzuty „GW” PZU SA opublikował oficjalne stanowisko. Poniżej  jego pełna treść:

  1. „Nieprawdą jest, że istnieje jakakolwiek różnica w wysokości wynagrodzeń członków zarządu lub rady nadzorczej PZU SA podanych w raporcie rocznym PZU SA za rok 2022 z 30 marca br. oraz w sprawozdaniu o wynagrodzeniach członków organów PZU SA za rok 2022 z 7 czerwca br. W obu przypadkach kwoty są tożsame, tyle że – zgodnie z wymogami sprawozdawczości – raport roczny podaje kwoty w rozbiciu na wynagrodzenia i inne świadczenia pieniężne, a odrębnie podaje szacunkową wartość świadczeń niepieniężnych. Tymczasem w raporcie z 7 czerwca br. kwoty prezentowane są zgodnie z przepisami art. 90g ustawy z 29 lipca 2005 roku o ofercie publicznej i warunkach wprowadzania instrumentów finansowych do zorganizowanego systemu obrotu oraz o spółkach publicznych. Wszystkie dane zawarte są we wskazanych wyżej sprawozdaniach dostępnych od dawna publicznie i powszechnie, dlatego próba sugerowania, że występuje między nimi niezgodność, którą dana redakcja „odkryła”, może wynikać wyłącznie ze złej woli lub braku umiejętności przeczytania informacji zawartej w sprawozdaniu spółki. Wszelkie wątpliwości rozwiałby kontakt z PZU SA i weryfikacja posiadanych informacji, czego żaden z autorów medialnych przekazów nie zrobił.
  2. Rzetelne podejście do tematu nakazywałoby też podanie informacji o tym, w jaki sposób wypłacana jest tzw. część odroczona wynagrodzenia zmiennego członków organów spółek Grupy PZU. Jest ona wypłacana w ratach – w roku następnym po roku, którego rozliczenie dotyczy, wypłacana jest część wynagrodzenia zmiennego z roku poprzedniego oraz część odroczona z lat ubiegłych. W kolejnym roku jest to więc skumulowana część premii sprzed lat trzech, dwóch i sprzed roku. To stawia w zupełnie innym świetle informacje o procentowym wzroście wynagrodzenia członków zarządu w 2022 r. Stwierdzenie, jakoby miały miejsce „rekordowe podwyżki dla władz PZU”, jest całkowicie nieprawdziwe.
  3. Za niedopuszczalne uznajemy manipulacje w publikacjach medialnych, usiłujące przeciwstawić członków organów spółki jej pracownikom. Są to działania całkowicie bezpodstawne w obliczu faktów, które świadczą o trosce i powadze, z jaką zarząd PZU SA traktuje dobrostan pracowników. To właśnie obecne zarządy PZU SA i PZU Życie SA regularnie dokonują przeglądu poziomu wynagrodzeń i analizują je w odniesieniu do sytuacji rynkowej. Efektem ich działań są podwyżki i bonusy wypłacane pracownikom, a dowodem na wysoki poziom zadowolenia z pracy w Grupie PZU jest m.in. znacznie niższy od rynkowego wskaźnik odejść dobrowolnych. Warto także zauważyć, że w związku z regularnie wypracowywanymi bardzo dobrymi wynikami finansowymi, decyzją zarządów PZU SA i PZU Życie SA pracownicy otrzymują także coroczną nagrodę z zysku. Wszystkie te inicjatywy zarządów uwzględniały aspekt ekonomiczny i rynkowy funkcjonowania Grupy PZU.
  4. Za równie niegodziwe uznajemy obliczone na wywołanie w spółce konfliktu społecznego dokonywanie takich porównań wynagrodzeń członków organów PZU SA oraz pracowników niepełniących funkcji kierowniczych, które nie daje żadnych punktów odniesienia i nie uwzględnia pozycji, siły kapitałowej i wyników finansowych osiąganych przez Grupę PZU dziś i w przeszłości.  
  5. Stanowczo podkreślamy, że rozpowszechnianie w przestrzeni publicznej fałszywych informacji narusza dobre imię spółki PZU SA, godzi w dobra osobiste członków organów spółki, a także może nosić znamiona manipulacyjnego wpływu na jej notowania giełdowe”.

(AM, źródło: „Gazeta Wyborcza”, PZU)

VeloBank rozbudowuje ofertę ubezpieczeniową

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W ramach współpracy z Prudential, oferującym w Polsce ubezpieczenia pod marką Pru, VeloBank rozszerzył swój portfel produktów ochronnych dla klientów indywidualnych. Bank zaproponował 4 nowe rozwiązania, łączące ubezpieczenie na życie z oszczędzaniem na przyszłość i gromadzeniem kapitału. W ofercie VeloBanku są też propozycje opracowane przez innych ubezpieczycieli.

– W centrum zainteresowania VeloBanku są zawsze klienci. Wiemy, że mają oni obawy dotyczące przyszłości i swoich finansów, dlatego rozszerzając naszą współpracę z Pru, zapewniamy im ofertę polis, która kompleksowo odnosi się do zarówno potrzeb ubezpieczeniowych na wypadek niekorzystnych zdarzeń losowych, jak również chęci budowania poduszki finansowej na przyszłość. Razem z Pru zadbaliśmy o to, by na półkę z ubezpieczeniami w VeloBanku trafiły rozwiązania dopasowane do konkretnych oczekiwań klienta i momentu życia, w którym aktualnie się znajduje – mówi Michał Staniszewski, dyrektor Biura Bancassurance VeloBanku.

Nową ofertę ubezpieczeń tworzą 4 produkty:

  • Start w życie to rozwiązanie skierowane przede wszystkim do osób, które chcą zabezpieczyć finansowo na przyszłość swoją pociechę. W ramach ubezpieczenia klienci zyskują możliwość regularnego odkładania środków na start w dorosłe życie swoich dzieci,
  • Emerytura bez obaw to z kolei propozycja dla tych, którzy myślą o swojej przyszłości i emeryturze. W ramach tego rozwiązania klienci, dzięki regularnemu odkładaniu środków w połączeniu z ubezpieczeniem, mogą niewielkim wysiłkiem zebrać kapitał, który pomoże im zachować i zabezpieczyć dobry poziom życia na emeryturze.
  • Oszczędności bez obaw przeznaczone są dla klientów poszukujących rozwiązania, które pomoże zebrać im kapitał na realizację w przyszłości określonego planu lub marzenia.
  • Pewny Kapitał odpowiada na potrzeby tych, którzy dysponują wolnymi środkami i pragną zbudować kapitał na przyszłość, a jednocześnie chcą zapewnić sobie ochronę ubezpieczeniową.

– Cieszymy się, że rozwiązania Pru łączące ubezpieczenie z oszczędzaniem będą dostępne dla szerokiej grupy klientów VeloBanku, którzy mają różne oczekiwania wynikające z ich sytuacji życiowej. Inne potrzeby ma osoba, której właśnie urodziło się dziecko i chce zabezpieczyć je finansowo na przyszłość, np. aby mogło sfinansować studia czy kupić pierwsze mieszkanie, a inne osoba, która ma już zgromadzony pewien kapitał i jej troską jest raczej to, aby w przyszłości, na emeryturze mogła zachować swój dotychczasowy standard życia. Dlatego w ofercie mamy kilka różnych produktów, które odpowiadają specyficznym potrzebom i oczekiwaniom klientów – komentuje Grzegorz Jasienowski, dyrektor Departamentu Zewnętrznych Kanałów Dystrybucji Prudential w Polsce.

Bank i ubezpieczyciel nawiązały współpracę w połowie czerwca tego roku. Debiutancką ofertą w ramach partnerstwa obu podmiotów było ubezpieczenie na życie Komfort Życia, pozwalające zabezpieczyć bliskich w razie nieprzewidzianych zdarzeń.

VeloBank współpracuje też z innymi zakładami ubezpieczeń. W marcu w jego ofercie pojawił się Dobry wybór – opracowane przez Open Life indywidualne ubezpieczenie na życie i dożycie o charakterze oszczędnościowym, z gwarantowaną ochroną wpłaconej składki. Z kolei pod koniec lipca VeloBank nawiązał partnerstwo z BNP Paribas Cardif. W jego ramach zaoferowano klientom polisy VeloSpokój i VeloBezpieczny do kredytu gotówkowego i hipotecznego. Oferta uwzględnia wymagania Rekomendacji U, która wejdzie w życie w połowie przyszłego roku. Przy tej okazji bank i ubezpieczyciel poinformowały, że w przyszłości zaoferują także inne produkty ubezpieczeniowe.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

Polska i Ukraina szykują ubezpieczenia od ryzyka wojennego

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ryzyko wojenne utrudnia biznesowi prowadzenie działalności na Ukrainie. W rozwiązaniu tego problemu mogą pomóc ubezpieczenia – informuje „Rzeczpospolita”.

Gazeta przypomina, że przed tygodniem Sejm przyjął nowelizację ustawy o gwarantowanych przez Skarb Państwa ubezpieczeniach eksportowych, dzięki której więcej firm będzie mogło skorzystać z tego typu produktów. Nowela wprowadza też możliwość reasekuracji przez Korporację Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych części ryzyk polskich przedsiębiorców, które będą w okresie reasekuracji objęte ochroną ubezpieczeniową. Nowe przepisy zapewnią ochronę ubezpieczeniową polskim eksporterom również w zakresie zakupu towarów. Będzie to możliwe poprzez wdrożenie do oferty KUKE ubezpieczenia zwrotu zaliczki zapłaconej przez ubezpieczającego na potrzeby dostawy importowej z krajów rozwijających się.

Podczas środowej konferencji polskiego i ukraińskiego biznesu, zorganizowanej przez Polsko-Ukraińską Izbę Gospodarczą z Radą Przedsiębiorczości, grupującą największe w naszym kraju organizacje biznesowe, Jadwiga Emilewicz, pełnomocniczka rządu ds. polsko-ukraińskiej współpracy rozwojowej, tłumaczyła, że dzięki nowej regulacji będzie można ubezpieczać kontrakty na budowę dróg do 100 kilometrów, szpitali, domów czy sortowni odpadów.

„Rz” zwraca uwagę, że również Kijów ma świadomość wagi inwestycji dla odbudowy kraju. Świadczy o tym przyjęcie przez parlament ukraiński projektu ustawy wprowadzającego podobny do polskiego system ubezpieczeń od ryzyka wojennego.

Więcej:

„Rzeczpospolita” z 24 sierpnia, Aleksandra Ptak-Iglewska „Ubezpieczenia na terenie walk pomogą Ukrainie”

(AM, źródło: „Rzeczpospolita”)

Liberalizacja obowiązku informacyjnego

0
Grzegorz Jędrzejczyk

Jednym z podstawowych elementów oceny ryzyka, którą TU bierze pod uwagę przy wycenie polis OC przewoźnika drogowego (w skrócie ocpd), jest historia przebiegu ubezpieczenia.

Przebieg ubezpieczenia OC przewoźnika obciąża dział 10 II grupy – ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej wszelkiego rodzaju, wynikającej z posiadania i użytkowania pojazdów lądowych z napędem własnym, łącznie z ubezpieczeniem odpowiedzialności przewoźnika.

W związku z tym, że nie ma ogólnego dostępu do bazy szkód z polis ocpd, zakład ubezpieczeń opiera swoją wiedzę przy wycenie wyłącznie na podstawie zaświadczeń szkodowych otrzymanych w zapytaniu o ofertę oraz własnych danych. Dlatego też coraz bardziej świadomi przewoźnicy dbają o swoją szkodowość, aby móc uzyskać preferencyjne finansowo warunki ochrony. Należy dodać, że chodzi tylko o preferencje cenowe, ponieważ zakres ubezpieczenia ocpd nie podlega dyskusji i powinien zapewniać ubezpieczonemu realną ochronę, możliwie najszerszą dostępną na rynku ubezpieczeniowym.

Koszty mecenatu

Można śmiało powiedzieć, że zakład ubezpieczeń, który świadczy ochronę przewoźnikowi w zakresie ocpd, jest niejako mecenasem jego interesów, tzn. w przypadku wystąpienia szkody, która jest przedmiotem procesu likwidacji, to na towarzystwie ubezpieczeniowym ciąży obowiązek ustalenia nie tylko wysokości odszkodowania, ale przede wszystkim odpowiedzialności przewoźnika za zaistniałą szkodę.

Jednak przy korzystaniu bezwarunkowo z takiego mecenatu, szczególnie w kwestiach drobnych szkód o niewielkich kwotach roszczenia – a zdarzają się one dość często w transporcie drogowym – przewoźnik będzie nieświadomie narażony na płacenie wyższej składki w kolejnym roku lub latach, co wynikać będzie z podwyższonego wskaźnika częstości szkód. Taka sytuacja może mieć nawet miejsce, kiedy zgłoszona szkoda nie zostanie zakończona decyzją wypłaty odszkodowania z powodu braku odpowiedzialności przewoźnika za szkodę.

Działania pozaprocesowe

Należałoby zatem zastanowić się, czy ogólne warunki polis ocpd umożliwiłyby samodzielne działanie ubezpieczonego, przynajmniej w niektórych przypadkach (drobnych szkodach), do prowadzenia działań pozaprocesowych, podczas których przewoźnik będzie starał się skutecznie odrzucić roszczenie – reklamację w związku z zaistniałym zdarzeniem szkodowym, bez konieczności niezwłocznego powiadomienia o wypadku ubezpieczyciela.

Oczywiście skuteczne działania przewoźnika w celu ustalenia przyczyny wystąpienia szkody oraz jej wysokości nie zawsze są możliwe, ponieważ nie wszystkie podmioty z obszaru działalności transportowej mają do tego kompetencje i możliwości techniczne.

W takich przypadkach znaczącą rolę może odegrać broker, który dzięki swoim kompetencjom wesprze swojego klienta i poprowadzi proces weryfikacyjny. Celem takiego działania ma być szeroko rozumiana ochrona interesu klienta/przewoźnika, tak w stosunku do jego kontrahenta, jak również w trosce o przyszłe koszty związane z zawieraną polisą ocpd (minimalizacja częstości szkód).

Tryb postępowania przy szkodzie

Chcąc podjąć taką rolę, konieczne jest ustalenie podczas analizowania programu ubezpieczeniowego, w jaki sposób zakład ubezpieczeń określa obowiązki ubezpieczającego w kwestii trybu postępowania w przypadku zajścia wypadku ubezpieczeniowego.

W tym zakresie wśród zakładów ubezpieczeń oferujących ochronę w OC przewoźnika drogowego możemy zauważyć mniej lub bardziej szczegółowo określone warunki postępowania po czasie powstania szkody lub uzyskania o niej wiadomości.

W większości ogólnych warunków ubezpieczający ma obowiązek powiadomić ubezpieczyciela o powstałej szkodzie lub wypadku ubezpieczeniowym w ciągu 3 do 5 dni, a w klauzulach dodatkowych nawet od 7 do 14 dni. Czy w tym czasie przewoźnik przy wsparciu brokera może wyjaśnić okoliczności zdarzenia, które mogły przyczynić się lub przyczyniły się do powstania szkody, i jeszcze do tego określić prawidłową wysokość szkody? I tak, i nie.

Intencją działań prowadzących do skutecznego ograniczenia odpowiedzialności za szkodę lub całkowitego odrzucenia reklamacji skierowanej wobec przewoźnika przez uprawniony podmiot jest minimalizacja szkody lub całkowite odrzucenie roszczeń uprawnionego. Czy w takiej sytuacji można mówić o spełnieniu obowiązku przez ubezpieczonego, który wynika z art. 826 k.c.?

Idąc za wieloma komentarzami wskazanego artykułu Kodeksu cywilnego, można zauważyć, że decydujące będą okoliczności (a przynajmniej powinny być) konkretnego przypadku, w tym w szczególności związane głównie z przedmiotem ubezpieczenia, rodzajem i zakresem szkody.

Rola brokera przy szkodach ocpd

Prawie w każdych ogólnych warunkach ubezpieczenia, jak nie we wszystkich, z pominięciem ewentualnych postanowień indywidualnych, w razie naruszenia przez ubezpieczającego z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa obowiązku zgłoszenia ubezpieczycielowi szkody w ustalonym terminie może on odpowiednio zmniejszyć świadczenie.

Zwiększenie wsparcia środowiska brokerskiego dla przewoźników drogowych w kwestii weryfikacji zasadności kierowanych roszczeń o pokrycie szkody w związku z wykonaniem umowy przewozu przyczyniłoby się do znaczącego zmniejszenia kosztów likwidacji szkód, a tym samym poprawiło zakładom ubezpieczeń wynik techniczny, co zapewne może nie globalnie, ale jednostkowo dałoby możliwość optymalizacji kosztów za udzieloną ochronę w ramach polis ocpd.

Na pewno po stronie zakładów ubezpieczeń musi być akceptacja działań w zakresie czynności prowadzących do odrzucenia roszczenia ze strony przewoźnika wobec podmiotu kierującego do niego roszczenie, i to bardzo często niezasadnego, tak od strony samej odpowiedzialności, jak i wysokości szkody, zanim informacja o szkodzie trafi do ubezpieczyciela.

Brak spełnienia obowiązku informacyjnego

Niepowoływanie się przez zakład ubezpieczeń na brak spełnienia obowiązku informacyjnego przy trybie postępowania przy szkodzie w celu zmniejszenia świadczenia pozwoli ubezpieczonemu w sposób pewniejszy przystąpić do ograniczenia lub wyeliminowania szkód, z którymi ma najczęściej do czynienia, bez obaw o ewentualne konsekwencje ze strony ubezpieczyciela, gdyby jego działania okazały się bezskuteczne, mimo że były właściwe.

Środowisko transportowe zna doskonale zachowania zleceniodawców, którzy winę za szkodę, jaka wystąpi w przewozie, arbitralnie chcą przenosić na przewoźnika, mimo że on za szkodę nie odpowiada. Przykładowo w związku z zastosowaniem niewłaściwego opakowania towaru, który jest przeznaczony do transportu, lub w związku z nieprawidłowym załadowaniem substancji przewozu, przez co dochodzi w trakcie jazdy do uszkodzenia towaru.

Grzegorz Jędrzejczyk
prezes zarządu TSL BROKERS
broker ubezpieczeniowy rynku transportowego

Nie pracuj na szarpaka

0
Paweł Skotnicki

Jedno z najczęściej pojawiających się pytań w głowie nie tylko agenta ubezpieczeniowego, ale każdego sprzedawcy brzmi: Skąd brać klientów? A zatem – gdy już znasz odpowiedź na pytanie, z kim konkretnie chcesz pracować, i wiesz, kim jest twój klient, przejdźmy do zagadnienia, gdzie go znaleźć.

Do tej pory „szarpak”, czyli sposób pracy na chybił-trafił, powodował, że nie martwiłeś się takim tematem. Skąd klient? Trafi się, zagadasz z kimś, żeby polecił ci kogoś. Kogoś, kto ma pesel i żyje. Nie oszukujmy się, w większości przypadków tak to wygląda.

Ale gdy już wiesz, kogo szukasz, możesz go znaleźć w określonych miejscach i łatwo jest je określić. Prywatne praktyki, przychodnie, szpitale. Kto ich zna, kto może polecić? A może znasz już pierwszego, który może cię wprowadzić?

Wszystko to jest dużo łatwiejsze i możesz tworzyć prawdziwy plan prospectingu na konkretnej grupie.

Planowanie i przejście do działania

Kolejna sprawa, kiedy to robić? Masz być panem swojego czasu, i to nie tylko teoretycznie. Bierzesz kalendarz. Bez różnicy – papier czy elektroniczny. Wykreślasz wszystkie weekendy. Wykreślasz urlopy. Wykreślasz angielski, siłownie, wożenie dzieci w różne miejsca, uroczystości, obiadki i inne. Wykreślasz wszystkie święta. Wykreślasz czas przed 9 rano i po 18. To, co zostało, to twoja przestrzeń robocza.

Oczywiście każdy robi tak, jak mu pasuje. Ja mówię o swojej przestrzeni. Ale dzięki takiemu uporządkowaniu pracy jesteś w stanie być efektywny, zamiast błąkać się bez ładu i składu, udając, że pracujesz, i przekładając ważne dla siebie sprawy, bo ktoś chce się akurat wtedy z tobą spotkać. Teraz ten czas trzeba szczelnie wypełnić pracą.

Wiesz już, z kim, wiesz, gdzie go poznać, wiesz, kiedy możesz pracować. Pozostała kwestia planu. To jak? Niby wszyscy wiedzą, niby trąbi się o tym na początku każdego roku, a nadal tylko 3% ludzi planuje i spisuje swoje plany. 84% w ogóle tego nie robi, a 13% coś tam na ten temat mówi.

Nie odkryję tu Ameryki, ale musisz sobie założyć plan, określić go liczbowo, ma być zgodny ze SMART-em. Jestem zwolennikiem robienia trzech planów. Pierwszy – taki, który uznaję za najbardziej realny. Drugi – minimalny, wszystko, co poniżej, będzie porażką. Trzeci jest spełnieniem marzeń. A następnie, wiedząc, że każdy z nich jest jednorazowo wielki, przypominam sobie, że nawet słonia można zjeść, byle po plasterku. Dzielę te plany na kwartały, miesiące, tygodnie i dni. Kluczowe w tym planie są dni.

Po nitce do kłębka

Plan dnia, czyli co muszę robić codziennie, aby zrealizować to, co sobie ambitnie założyłem. Aktywność! Skąd się bierze wynik? Muszę robić polisy. Skąd się biorą polisy? Z wniosków o polisy. Skąd się biorą wnioski? Ze spotkań z klientami. Skąd się biorą spotkania? Z rekomendacji, telefonów i akcji prospectingowych. To w takim razie po nitce do kłębka, właśnie to trzeba robić. A jak dużo tego robić?

Musisz sprawdzić swoje liczby i swoją skuteczność. Ile kontaktów na jedno spotkanie. Ile spotkań na jeden wniosek. Ile wniosków przechodzi. Ile polis upadnie w pierwszym roku. I tak dalej. Robisz tak z planem minimum, optimum i tym wystrzelonym w kosmos także!

Potencjalne błędy? Cały dzień będę dzisiaj siedział, dzwonił i umawiał spotkania. Albo w ogóle cztery godziny dziennie, codziennie. Trzeba tu zachować higienę pracy. Nie można popaść w jednostajne czynności, bo szybko się to przeje. Będziesz miał dość. Będziesz to robił niechętnie.

Receptą jest płodozmian, czyli robienie różnych rzeczy każdego dnia. Dwie godziny dzwonisz i umawiasz spotkania. Dwa spotkania dziennie z nowymi klientami. Jedno spotkanie serwisowe. Godzinna przerwa na obiad. Godzina na posłuchanie podcastu o finansach itd. Każdego dnia robisz różne rzeczy.

Co jeszcze jest ważne? Skupienie, bo po pewnym czasie dojdziesz do punktu, w którym poczujesz, że powinieneś wykrzesać z siebie więcej, ale nie możesz, a to przez to, że wykonujesz masę czynności, które nie są wprawdzie produktywne, ale po prostu muszą być zrobione.

Weź kartkę papieru i z zeszłorocznego zeznania podatkowego spisz swój dochód, podziel go przez dni w roku, kiedy pracowałeś, następnie przez liczbę godzin każdego dnia, a otrzymasz swoją godzinówkę.

Z drugiej strony wpisz wszystko, co robisz w swojej pracy. Od telefonów do klientów po spotkania, dzwonienie na infolinię, wypisywanie roszczeń, kontaktowanie się w rocznicę, upominanie o składki, kupowanie kawy do biura itd. Powinno ci wyjść ok. 60 czynności.

Możesz poczuć, że twoja godzinówka jest za wysoka na niektóre z tych czynności, a to z kolei jest czas, aby podzielić się pracą i kogoś zatrudnić, dzięki czemu bardziej skupisz się na mniejszej liczbie swoich obowiązków i staniesz się jeszcze bardziej skuteczny.

Czy jest coś dalej?

Owszem. Niepracowanie „na szarpaka” to pojemny temat. Następnie jest podział zadań, opis stanowisk, rozpisanie procesów i procedur w swojej już firmie, a nie u samozatrudnionego agenta. Dobór odpowiedniego oprogramowania i szlifowanie mistrzowskiej obsługi klientów. Swoją drogą, projektuję idealne oprogramowanie dla życiowych agentów, bo te, które są na rynku, są dostosowane raczej do multiagencji majątkowych. Tu tylko o tym wspominam, bo to temat nie na dzisiaj.

Masz wpływ – czy pracujesz „na szarpaka”, czy w sposób uporządkowany. Każdy musi sam zdecydować i wykonać pracę, jaką jest przemyślenie swoich działań, zaprojektowanie własnej firmy. Zalecam ten sposób, bo nie lubię myśleć o przyszłości w kategoriach, co ona przyniesie, ale chcę być kowalem swojego losu i tę przyszłość sam stworzyć. W wakacje masz na to prawdopodobnie więcej czasu.

Paweł Skotnicki

Top of the Table stowarzyszenia MDRT
PSRDU
dyrektor Placówki Allianz w Szczecinie
www.PawelFSkotnicki.pl

Fire Load Density, czyli gęstość obciążenia ogniowego

0
Źródło zdjęcia: Premium English

Planując budowę hali magazynowej, w której choćby częściowo będziemy cokolwiek magazynowali lub zamierzamy przeprowadzać jakiekolwiek procesy z użyciem materiałów palnych, powinniśmy zacząć od określenia, jakie będzie obciążenie ogniowe.

W dużym uproszczeniu chodzi o to, jaki będzie rodzaj i liczba materiałów składowanych na konkretnej powierzchni. Od wartości gęstości obciążenia ogniowego zależy, jakie zabezpieczenia przeciwpożarowe będą konieczne (np. budowa dodatkowego zbiornika wody, dodatkowe ściany pożarowe itd.). 

Przykład użycia w zdaniu:

Below you will find a comparison of survey results for fire load density in storage area. 

(Poniżej przedstawiamy wyniki audytu gęstości obciążenia ogniowego dla powierzchni magazynowej).

Małgorzata Kulik
trener umiejętności językowych dla branży ubezpieczeń i reasekuracji
office@premium-english.pl
www.premium-english.pl

Endoskopia i rehabilitacja w krakowskiej placówce PZU Zdrowie

0
Źródło zdjęcia: PZU Zdrowie

Centrum Medyczne PZU Zdrowie Kraków Kotlarska zostało powiększone. W dodatkowej przestrzeni znalazła się pracownia endoskopii, która jest wyposażona w nowoczesny sprzęt do wykonywania badań gastroskopowych i kolonoskopowych. Od połowy września pacjenci będą mogli skorzystać również z rehabilitacji.

– Nasze zadanie nie kończy się w momencie uruchomienia placówki medycznej. Tam, gdzie widzimy możliwość udoskonalenia naszej oferty lub wzrost zapotrzebowania na usługi medyczne – działamy. Rozwijając sieć o nowe centra medyczne, nie zapominamy o podwyższaniu standardu obecnych. Dzięki naszej najnowszej inwestycji pacjenci będą mogli jeszcze bardziej kompleksowo zadbać o zdrowie w ramach zaawansowanej diagnostyki i rehabilitacji – mówi Andrzej Jaworski, prezes zarządu PZU Zdrowie.

W krakowskiej pracowni endoskopii podczas badań stosowane jest znieczulenie oraz dwutlenek węgla zamiast zwykłego powietrza, co daje większy komfort pacjentom. Oferuje również możliwość wykonania zabiegu polipektomii, który obecnie jest najskuteczniejszą metodą zapobiegania rakowi jelita grubego. 

W części rehabilitacyjnej będą wykonywane zabiegi z zakresu kinezyterapii, fizykoterapii, terapii manualnej oraz osteopatii. Planowane jest systematyczne rozszerzanie usług, aby zapewnić indywidualne podejście do pacjenta i skuteczną realizację wyznaczonych celów rehabilitacyjnych.

(AM, źródło: PZU Zdrowie)

Compensa: Fatalna pogoda na wakacjach a ubezpieczenie auta na wyjazd

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Zestawienie zjawisk atmosferycznych w Europie pokazuje, że lipiec i sierpień były w tym roku wyjątkowo niebezpieczne. Compensa przypomina, że szkody powstałe wskutek pożaru, powodzi czy wichury można zlikwidować w ramach ubezpieczenia autocasco.

Auto może uszkodzić się w powodzi na wiele sposobów, np. włączony silnik zassie wodę, a po podtopieniu trzeba wymienić turbosprężarkę, elementy układu wydechowego, karoserię, elektronikę czy skrzynię biegów. To z jednej strony problem organizacyjny, bo auto wymaga odstawienia do warsztatu i naprawy. Z drugiej bardzo duże koszty. Warto przed wyjazdem upewnić się, jaki wariant assistance mamy w ramach ubezpieczenia – ochrona za granicą powinna zapewniać naprawę na miejscu zdarzenia lub holowanie – mówi Damian Andruszkiewicz, odpowiedzialny za ubezpieczenia komunikacyjne w Compensie. – Standardem na polskim rynku ubezpieczeniowym jest, że – z drobnymi wyjątkami – assistance i AC obowiązują na terytorium całej Europy. Oznacza to m.in. możliwość korzystania z działającej w kraju pobytu pomocy drogowej, a także dostęp do warsztatów. Po to, aby turyści mogli bezpiecznie kontynuować podróż lub wrócić do kraju i tu dokonać naprawy pojazdu – dodaje.

Jak działają assistance i AC

AC chroni na wypadek zniszczenia, uszkodzenia, utraty czy kradzieży pojazdu. Polisa obejmuje szkody, na które właściciel nie ma wpływu. Są to właśnie niebezpieczeństwa wynikające ze zjawisk atmosferycznych czy takich nieprzewidzianych zdarzeń, jak pożar, wybuch, zatopienie, wandalizm, uszkodzenie spowodowane nieostrożnością właściciela pojazdu czy kolizja ze zwierzętami.

Nie zawsze szkoda wymaga interwencji na miejscu zdarzenia czy w ogóle podczas pobytu za granicą. Dlatego w Compensie czas na zgłoszenie szkody wyrządzonej poza krajem to 5 dni od powrotu do Polski. Do uruchomienia procesu likwidacji szkody potrzebnych jest kilka dokumentów i danych: prawo jazdy, dowód rejestracyjny lub karta pojazdu, informacje o okolicznościach zdarzenia, zdjęcia uszkodzeń. Jeżeli jednak szkoda jest poważna, bo auto zostało unieruchomione w innym państwie, wówczas trzeba działać szybko. W większości przypadków sprawdzi się assistance – to najpopularniejszy dodatek do polis OC i AC – podsumowuje Damian Andruszkiewicz.

Anomalie pogodowe wiosną i latem w 2023 roku
MiesiącZjawisko atmosferyczneKraj
MajPowodzieChorwacja
MajPowodzieWłochy
MajUlewne deszcze, podtopieniaHiszpania
CzerwiecNawałnica, ulewny deszcz, podtopieniaHiszpania
CzerwiecGwałtowne burze, powódź błyskawicznaFrancja
CzerwiecUlewny deszcz, porywisty wiatr, opady graduWęgry
CzerwiecNawałnica, ulewny deszcz, podtopieniaNiemcy
LipiecUlewy, opady gradu i wichuryHiszpania
LipiecPożary spowodowane falą upałówChorwacja
LipiecPożary spowodowane falą upałówHiszpania
LipiecPożary spowodowane falą upałówFrancja
LipiecPożary spowodowane falą upałówPortugalia
LipiecPożary spowodowane falą upałówGrecja
LipiecPożary spowodowane falą upałówWłochy – Sycylia
LipiecBurze, gradobiciaPółnocne Włochy
SierpieńBurze, gradobiciaNiemcy
SierpieńPowódźSłowenia
SierpieńPożary wywołane falą upałówHiszpania, Portugalia
SierpieńSilne opady deszczu, burze, zagrożenie powodzioweSzwecja, Norwegia
SierpieńPowódźNorwegia

(AM, źródło: Brandscope)

Colonnade o ubezpieczeniach szkolnych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ubezpieczenie szkolne odgrywa kluczową rolę w zapewnieniu wsparcia i bezpieczeństwa dla najmłodszych. Ochrona tego typu nie tylko pozwala na pokrycie ewentualnych kosztów związanych z wypadkami czy chorobami, ale także gwarantuje większy spokój rodzicom, opiekunom i nauczycielom.

– Rodzice zdają sobie sprawę z korzyści wynikających z ubezpieczenia szkolnego i jego znaczenia dla dobrostanu ich dzieci. To doprowadziło do zwiększenia popytu na polisy, które pozwalają rodzicom na dopasowanie ich do indywidualnych potrzeb i budżetu. Zwykle ochrona trwa 12 miesięcy, dzięki czemu dziecko zyskuje zabezpieczenie na czas roku szkolnego i wakacji – mówi Ewelina Kołodziejek, menedżerka Zespołu Ubezpieczeń Osobowych Colonnade.

Ubezpieczenie szkolne daje uczniom i przedszkolakom ochronę, która pozwala na pokrycie ewentualnych kosztów związanych z wypadkami czy chorobami w czasie pobytu w szkole lub przedszkolu. Może obejmować różne rodzaje ochrony, w tym:

  1. ubezpieczenie następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW): pokrywa koszty leczenia, rehabilitacji lub świadczenia finansowe w przypadku trwałego uszczerbku na zdrowiu lub śmierci ucznia w wyniku wypadku szkolnego;
  2. ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej: chroni dziecko przed roszczeniami osób trzecich w przypadku, gdy spowoduje ono szkodę ciała lub materialną w trakcie pobytu w szkole.

– Dla przykładu polisa School Protect chroni przed finansowymi konsekwencjami nieszczęśliwych wypadków osobę ubezpieczoną oraz jej bliskich. Rodzice i opiekunowie w razie potrzeby będą mogli zapewnić swoim dzieciom odpowiednią opiekę medyczną i rehabilitację, a także wsparcie psychologiczne. Ubezpieczenie szkolne staje się nie tylko formą ochrony finansowej, ale również zapewnieniem poczucia bezpieczeństwa dla najmłodszych uczestników życia szkolnego. To produkt chroniący dzieci, młodzież szkolną i studentów. Ochroną mogą zostać objęci także nauczyciele i pracownicy placówki oświatowej – dodaje Ewelina Kołodziejek.

Ubezpieczenie szkolne może obejmować również ochronę w sieci, w tym blokadę rodzicielską, ID monitoring, wsparcie w ochronie reputacji internetowej i pomoc psychologa.

(AM, źródło: Core PR)

18,422FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie