Blog - Strona 538 z 1477 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 538

Pantaenius to profesjonalne ubezpieczenia jachtów

0
Michał Korneszczuk

Rozmowa z Michałem Korneszczukiem, dyrektorem polskiego oddziału firmy Pantaenius

Aleksandra E. Wysocka: – Od jak dawna firma Pantaenius zajmuje się ubezpieczaniem jachtów?

Michał Korneszczuk: – Firma została założona jako makler morski w 1899 r. przez Johanna C. Pantaeniusa w Niemczech, ale oczywiście w tamtych czasach nie było mowy o jachtach, tylko o statkach i okrętach. W latach 60. XX w. nasz obecny szef Harald Baum, który z zamiłowania jest żeglarzem, zauważył, że produkty morskie obecne na rynku nie były dopasowane do potrzeb żeglarzy. Zaczął więc takie rozwijać.

Potem zaczęły pojawiać się zagraniczne oddziały firmy: w Austrii, w Anglii i wielu innych krajach. Polski oddział powstał w 2018 r., choć już wcześniej firma sprzedawała na naszym rynku swoje produkty i miała tutaj klientów wśród żeglarzy.

Jak działacie i w jaki sposób dystrybuujecie produkty?

– W myśl polskich przepisów jesteśmy multiagencją. Ale to my kreujemy nasze produkty, ich klauzule i warunki ogólne. Znajdujemy ubezpieczycieli, którzy chcieliby się pod tym podpisać. Najczęściej jest to koasekuracja: jeden jacht ubezpiecza pięciu, sześciu ubezpieczycieli.

Dystrybuujemy w różnych kanałach: direct, bo sami jesteśmy aktywni w środowisku żeglarskim, a także we współpracy z pośrednikami; agentami, brokerami oraz sprzedawcami jachtów.

Jak wyglądają Wasze relacje z pośrednikami ubezpieczeniowymi?

– Jesteśmy otwarci na współpracę z każdym, niekoniecznie trzeba się świetnie znać na żeglarstwie, chociaż oczywiście wśród naszych partnerów jest wielu pośredników, którzy sami żeglują. Mamy relacje z pośrednikami, którzy mają większy styk z rynkiem żeglarskim, wtedy współpraca jest bardziej regularna. Ale współdziałamy też ze „zwykłymi” brokerami ubezpieczającymi cały majątek klienta, w skład którego wchodzi między innymi jacht.

Jesteśmy doskonałym partnerem, bo kładziemy nacisk na jakość produktu i obsługi, a ponadto zwyczajnie się znamy na tym, co robimy. Nie tylko sprzedajemy ubezpieczenia, ale też doradzamy i służymy pomocą w razie nieprzewidzianych zdarzeń na całym świecie! Ubezpieczenia jachtów to nasze zamiłowanie i specjalizacja, nie boję się powiedzieć, że wiemy o nich wszystko lub prawie wszystko…

Staramy się także brokera wdrożyć w ten rynek, pomóc mu poznać wszystkie aspekty związane z życiem jednostki pływającej, zanim poradzi właścicielowi albo dopasuje mu konkretny produkt. A trzeba tutaj wziąć pod uwagę różne aspekty związane z posiadaniem jednostki. Polisa powinna być dopasowana do tego, czy łódka jest mała, duża, czy pływa raczej na Mazurach, czy na Morzu Śródziemnym, a może dociera na Morze Północne itd.

Być może nie wszyscy chcą jacht zakupić, ale chętnie go wyczarterują na rejs do Grecji czy na Wyspy Kanaryjskie. Wówczas też warto pomyśleć o ubezpieczeniu…

– Jest wiele możliwości. Nasza oferta jest skierowana nie tylko do właścicieli jachtów. Rozwinęliśmy drugą linię produktów dla klientów czarterowych. Wśród nich można znaleźć najpopularniejsze ubezpieczenie kaucji, ale również OC skippera czy też pakiety czarterowe.

Jeżeli do pośrednika przychodzi klient z potrzebą ubezpieczenia jachtu, to na co warto zwrócić uwagę?

– Najważniejszy jest podstawowy wywiad, czyli gdzie ta łódka będzie pływać, w jaki sposób będzie użytkowana. Teraz mamy taką sytuację, że przez presję inflacyjną część ludzi szuka oszczędności i myśli, że jak poda zaniżoną wartość łódki, to zaoszczędzi na składce. To tylko częściowo jest prawdą.

Większość szkód na jachtach to są szkody częściowe. Wtedy sama wartość łódki schodzi na dalszy plan, bo za część zamienną trzeba zapłacić tyle samo zarówno w nowszym, jak i starszym modelu. Ta sama szkoda w obu przypadkach może kosztować np. 15 tys. euro i kropka.

Ile może mniej więcej wynieść składka za ubezpieczenie jachtu?

– To bardzo złożona kwestia! Jeśli chodzi o wysokość składki, to może się ona zacząć od 200–300 zł dla małej łódki za OC, a skończyć na casco idącym w dziesiątki tysięcy euro. Nie ma szybkiego sposobu na jej wskazanie, ponieważ istnieje mnóstwo czynników, które ją determinują. Na przykład sposób wykorzystania jachtu.

Dla nas trend, że łódki w Mikołajkach robią się coraz większe, oznacza wzrost ryzyka, bo Mazury mają pewien limit wielkości. Te jednostki nie powinny mieć więcej niż 9–10 metrów, ale niektórzy klienci użytkują ponad 12-metrowe łódki za pół miliona euro, które lepiej nadawałyby się na Bałtyk.

Najlepiej skontaktować się z nami – w ciągu dwóch dni jesteśmy w stanie zaprezentować naszą ofertę.

Ten temat może okazać się intratny dla brokerów, choć wymaga niemałej wiedzy…

– Jest duża rzesza pośredników, która obsługuje majątek, i wśród klientów trafiają im się coraz częściej tacy, którzy kupują jacht. Zwracają się wtedy do swojego brokera, żeby mu ten nabytek ubezpieczył. Chciałbym, żeby brokerzy wiedzieli, że nasza firma oferuje taki specjalistyczny produkt, i skontaktowali się z nami po poradę, a przy okazji nawiązali szerszą współpracę. Z drugiej strony nie konkurujemy prowizją, sami jesteśmy pośrednikami.

W tej chwili mamy 4 tys. aktywnych klientów z naszymi polisami, ale liczymy na poszerzenie tej bazy. W Polsce jest kilkadziesiąt tysięcy jachtów. Ten rynek rośnie, ale jest trudny do oszacowania, bo przecież mamy też łódki bez obowiązku rejestracji, te do długości 7,5 metra.

Jakie szkody najczęściej się przytrafiają? Jakie są najciekawsze?

– Najczęstsze to uszkodzenia przekładni, będące skutkiem kolizji z dnem, czyli wejścia na mieliznę – dlatego że większość naszych klientów pływa po jeziorach. A najciekawsze zdarzenia to ataki orek, które ostatnio nagminnie przytrafiają się łódkom pływającym w Cieśninie Gibraltarskiej.

Właśnie dotarło do nas nowe zgłoszenie, że stado orek zaatakowało jacht i pogryzło płetwę sterową. To już trzecia czy czwarta taka szkoda polskiego klienta.

A jak można się z Wami skontaktować w sprawie współpracy?

– Najlepiej poprzez e-mail albo telefonicznie. Zapraszamy do kontaktu.

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka

PANTAENIUS Ubezpieczenia Jachtów
Kontakt dla pośredników:
Maja Borkowska
tel.: +48 58 355 82 56
e-mail: mborkowska@pantaenius.com
www.pantaenius.pl

Ubezpieczeniowe akcenty transformacji technologicznej i energetycznej

0

Nowoczesne technologie zmieniają dotychczasowy schemat funkcjonowania firm ubezpieczeniowych. Boty potrafią nie tylko udzielać podstawowych odpowiedzi, ale biorą też udział w likwidacji szkód i doradzają przy wyborze polisy. Uczestniczący w Europejskim Kongresie Finansowym eksperci dyskutowali o tym, jakie innowacje mają największy wpływ na branżę ubezpieczeniową i bankową. Z kolei podczas debaty zorganizowanej przez Polską Izbę Ubezpieczeń jej uczestnicy zgodnie uznali, że transformacja energetyczna w stronę odnawialnych źródeł energii to dla rynku ubezpieczeń duże wyzwanie, ale również ogromna szansa.

Podczas dyskusji panelowej „Wykorzystanie nowoczesnych technologii. Pomiędzy oczekiwaniami a rzeczywistością w sprzedaży produktów ubezpieczeniowych i bankowych” menedżerowie sprzedaży z wiodących instytucji ubezpieczeniowych i bankowych przeanalizowali wpływ nowoczesnych technologii na sprzedaż produktów finansowych. Czerpiąc z własnych doświadczeń i wiedzy, wskazywali, jak automatyzacja marketingu, personalizacja i sztuczna inteligencja zmieniają branżę.

– Nakłaniamy klienta, aby bardziej samodzielnie poruszał się w kanale online. W tej chwili wystarczy, że poda on tylko dwie dane i otrzyma ofertę. Tworzymy system multikanałowy, takie organizacje w przyszłości będą miały przewagę. Sensem transformacji jest podwyższenie efektywności – przekonywał Michał Chyczewski, wiceprezes LINK4.

Andrzej Pyka, dyrektor transformacji bankowości detalicznej Santander Bank Polska, podkreślał, że sukces na rynku usług finansowych nie zależy wyłącznie od stopnia rozwoju technologii, ale od tego, w jaki sposób się z niej korzysta. Pomysł, który na początku wydaje się trafiony, po wdrożeniu może okazać się fiaskiem. Z kolei niedoceniona idea – tłumaczył ekspert – może przynieść nieoczekiwanie dobre efekty.

Jakub Bogusz, dyrektor ING Banku Śląskiego, odpowiedzialny za obszar Sales&Services, zwracał uwagę, że sztuczna inteligencja nie dorównuje człowiekowi, ponieważ brak jej empatii. – I to jest właśnie ta wartość dodana, która będzie miała wpływ na doświadczenie klienta – mówił.

Według opinii eksperta sztuczna inteligencja – oprócz dobrej strony, jaką jest usprawnienie wielu procesów bankowych – ma również złą stronę: daje duże możliwości oszustom.

Artur Maliszewski, prezes zarządu TU Europa, podkreślał, że jego firma mocno inwestuje w platformy technologiczne z produktami ubezpieczeniowymi. – Mówimy o bardzo poważnym potencjale, po który warto sięgnąć i inwestować. Ubezpieczenia nie są produktami pierwszej potrzeby, więc ważne jest, aby dotrzeć z nimi w momencie, gdy taka potrzeba akurat się pojawia. Technologia w tym pomaga – przekonywał.

Eksperci zgodzili się, że wśród klientów rynku usług finansowych – podobnie jak w przypadku innych branż – nastąpiła zmiana pokoleniowa. Jednak to nie ona miała największy wpływ na preferencje odbiorców usług. Znacznie większe znaczenie ma dziś rozbieżność między wsią, mniejszymi miejscowościami a dużymi miastami – mieszkańcy aglomeracji chętniej korzystają z usług cyfrowych. Uczestnicy spotkania przekonywali też, że na rynku usług finansowych rośnie konkurencja, ponieważ coraz więcej firm technologicznych decyduje się na rozszerzenie oferty o bankowość i ubezpieczenia.

Transformacja energetyczna szansą na rozwój w nowym kierunku

Transformacja energetyczna w stronę odnawialnych źródeł energii to dla rynku ubezpieczeń duże wyzwanie, ale również ogromna szansa – uznali z kolei uczestniczy debaty zorganizowanej przez Polską Izbę Ubezpieczeń. Ich zdaniem kluczowa będzie właściwa ocena ryzyka w tym nowym obszarze i adekwatna wycena składek.

Jak podkreślali eksperci biorący udział w dyskusji „Rola ubezpieczeń w transformacji sektora energetycznego” rozwój „zielonej” energetyki stwarza dla sektora ubezpieczeniowego więcej szans niż problemów. – Szansą jest np. nowa składka na rynku, to łakomy kąsek dla ubezpieczycieli. Na pewno wiele firm już jest zainteresowanych pozyskiwaniem składki z OZE – paneli fotowoltaicznych, wiatraków na lądzie, a w przyszłości offshore’u i energetyki jądrowej – mówił Piotr Nettik, dyrektor ds. ubezpieczeń korporacyjnych PZU SA.

W jego opinii – z którą zgodzili się wszyscy uczestnicy debaty – największym wyzwaniem jest kwestia oszacowania prawidłowej składki oraz pozyskanie know how, czyli wiedzy merytorycznej o samym ryzyku. – Musimy się tego wszystkiego nauczyć – podkreślił Piotr Nettik.

Zdaniem eksperta ubezpieczyciele powinni się angażować już na wczesnym etapie inwestycji w OZE, w fazie projektowania, by dograć zakres ubezpieczenia oraz zabezpieczenia, które będą potrzebne, by otrzymać taką ofertę. Zasadne jest też, by firma ubezpieczeniowa towarzyszyła inwestorowi przez kolejne fazy realizacji przedsięwzięcia.

Rafał Mańkowski, ekspert Polskiej Izby Ubezpieczeń, zwrócił uwagę, że przewidziane nakłady inwestycyjne na transformację energetyczną to co najmniej 1,6 bln zł do 2050 roku. – To znaczy, że pojawi się nowy olbrzymi majątek do ubezpieczenia – wskazał. Dodał, że postęp technologiczny prawdopodobnie przyspieszy, więc pojawią się nowe sektory. – Będziemy musieli nauczyć się na bieżąco współpracować z biznesem w zakresie gromadzenia danych, tak aby te ryzyka jak najszybciej rozpoznawać – podkreślił.

Z kolei Robert Dębecki, dyrektor Gwarancji Ubezpieczeniowych KUKE, wskazał, że jego firma jako przedstawiciel sektora ubezpieczeniowego od lat wspiera inwestycje Polskich Sieci Elektroenergetycznych. – Płynnie przechodzimy dalej, rozwijamy w zasadzie te same produkty, głównie gwarancje kontraktowe, ale skierowane w stronę OZE. Nie mamy żadnego doświadczenia np. jeśli chodzi o offshore, ale to nie znaczy, że nie podejmujemy tego wyzwania, nasi klienci też chcą się rozwijać się w tym kierunku – mówił. Wskazał też, że dużym wyzwaniem dla sektora ubezpieczeń są nowe pojemności ubezpieczeniowe związane z OZE. – Współpracujemy z reasekuratorami i namawiamy ich na te nowe pojemności, pokazując jednocześnie, że to jest sektor bardzo rozwojowy, bo polityka UE zmierza w tym kierunku, a nasi reasekuratorzy to są przede wszystkim firmy europejskie – wyjaśniał.

Zdaniem Piotra Nettika, jeśli chodzi o offshore, to rynek polski jest w stanie część takiej pojemności zaoferować – ok. 40%. Natomiast pozostała część musi pochodzić z zagranicy. W przypadku energii jądrowej należy według niego stworzyć pool ubezpieczeniowy. – Myślę, że rynek polski powinien zbudować pool ubezpieczeniowy. Musi się zebrać grupa ubezpieczycieli, która w ramach swojego zachowka zaproponuje jakąś pojemność ubezpieczeniową i całą resztę trzeba będzie nadbudować na rynkach zagranicznych poprzez reasekurację stworzoną z grupy pooli – tłumaczył.

Daria Ringwelska, zastępczyni dyrektora Departamentu Nadzoru Ubezpieczeniowego UKNF, wskazywała na konieczność gromadzenia danych o nowych ryzykach i zagrożeniach cybernetycznych. Mówiła też o uwzględnieniu Solvency II w budowaniu pojemności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej. Dotyczy to również pooli jądrowych.

Hanna Ulańska, starsza menedżerka w dziale Risk Consulting EY, zwróciła z kolei uwagę na zjawisko greenwashingu, któremu można przeciwdziałać m.in. poprzez raportowanie. Pozwoli ono zidentyfikować, jaka część inwestycji jest naprawdę „zielona”.

W odniesieniu do klientów indywidualnych, korzystających np. z fotowoltaiki, ubezpieczyciele oferują rozszerzone polisy mieszkaniowe. – W tej chwili zauważamy, że zmieniają się ryzyka, np. jeśli instalacja fotowoltaiczna się zapali, taki dom jest trudniejszy do ugaszenia, bo nie można go polewać wodą – wyjaśniał Rafał Mańkowski.

Dodał, że być może należy rozpocząć rozmowę z instytucjami państwa o większej ochronie nad jakością tego typu urządzeń. Ważna jest także edukacja społeczna. – My jako Polska Izba Ubezpieczeń podejmujemy działania edukacyjne. Za kilka tygodni zostanie opublikowany raport klimatyczny, gdzie odnosimy się do tego tematu, ale moim zdaniem rolą rynku ubezpieczeniowego jest edukacja i zwracanie uwagi na ten problem, a z kolei do organów państwa należy zadbanie o to, by taką działalnością zajmowały się wykwalifikowane podmioty – zaznaczył Rafał Mańkowski.

Podczas dyskusji zwracano też uwagę na to, że firmy ubezpieczeniowe to również inwestorzy i kierunkiem ich działań mogłyby się stać właśnie „zielone” inwestycje. – Zielone aktywa powinny być jednak też rentowne, bo klienci oczekują od nas zysku – podkreślił na koniec dyskusji Rafał Mańkowski.

(AM, źródło: PAP MediaRoom)

Ponad 2 mld zł z zysku PZU SA zostanie wypłacone akcjonariuszom

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

7 czerwca Zwyczajne Walne Zgromadzenie PZU SA podjęło decyzję o wypłacie dywidendy zgodnie z rekomendacją zarządu spółki. Dotyczyła ona podziału zysku netto zakładu za ubiegły rok w wysokości 1,64 mld zł, powiększonego o kwotę 1,29 mld zł przeniesioną z kapitału zapasowego utworzonego z zysku netto za rok 2021 r.

Łączna kwota zysku wynosząca 2,93 mld zł została podzielona w następujący sposób:

  • 2,07 mld zł będzie przeznaczone na wypłatę dywidendy (2,40 zł na akcję). Ustalona dywidenda daje ok. 6-procentową stopę.
  • 6,7 mln zł trafi na Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych.
  • 853,61 mln zł zasili kapitał zapasowy.

Dniem dywidendy będzie 7 września, natomiast datą jej wypłaty – 28 września 2023 r. Dywidendą jest objętych 863 523 000 akcji. 

– Stworzyliśmy bardzo odporny, elastyczny i efektywny model budowania wartości. Pozwala nam to kontynuować politykę dywidendową, będącą jednym z filarów naszej strategii, a także jednym z ważnym elementów wiarygodności marki PZU i zaufania, jakim cieszy się ona u inwestorów instytucjonalnych i indywidualnych – powiedziała prezes PZU SA, dr hab. Beata Kozłowska-Chyła.

(AM, źródło: PZU, gu.com.pl)

Paweł Górecki powołany do rady nadzorczej PZU SA

0
Paweł Górecki

Minister Aktywów Państwowych, działając w imieniu Skarbu Państwa, powołał Pawła Góreckiego na członka rady nadzorczej PZU SA nowej kadencji, która rozpoczęła się z chwilą powołania RN na Zwyczajnym Walnym Zgromadzeniu spółki w dniu 7 czerwca. Kadencja obejmuje trzy kolejne pełne lata obrotowe 2024–2026.

Paweł Górecki jest absolwentem Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego. W 2001 roku uzyskał stopień naukowy doktora nauk prawnych. Uczestnik aplikacji sądowej i radcowskiej, został wpisany na listę radców prawnych. Uczestnik wielu kursów i szkoleń z zakresu prawa dowodowego, cywilnego, karnego, AML oraz zarządzania podmiotami publicznymi.

Specjalizował się w obsłudze prawnej spółek kapitałowych oraz stosowaniu prawa publicznego. Jest autorem licznych publikacji naukowych z zakresu prawa opublikowanych w Polsce i za granicą. Członek rad nadzorczych w spółkach kapitałowych. Zawodowo związany z instytucjami infrastruktury rynku kapitałowego. Aktualnie wiceprezes KDPW.

(AM, źródło: PZU)

UFG: Wyjazd tylko z ważnym ubezpieczeniem komunikacyjnym

0

W związku ze zbliżającym się sezonem urlopowym Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny przypomina, że w przypadku podróży po kraju nie trzeba zabierać ze sobą papierowej polisy OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. Trzeba jednak upewnić się, że to ubezpieczenie jest ważne. W przeciwnym razie podróżujący może mieć spore problemy, i to bez względu na to, czy porusza się swoim, czy pożyczonym pojazdem.

W przypadku spowodowania kolizji lub wypadku nieubezpieczonym pojazdem konsekwencje finansowe ponosi zarówno posiadacz pojazdu, jak i osoba nim kierująca. 

– Pamiętajmy, że brak ubezpieczenia OC komunikacyjnego to nie tylko ustawowa opłata. To przede wszystkim konieczność pokrycia z własnej kieszeni kosztów odszkodowania i świadczeń, które otrzyma poszkodowany w zdarzeniu spowodowanym przez nieubezpieczonego kierowcę. Koszty te mogą sięgać nawet kilku milionów złotych – podkreśla Hubert Stoklas, wiceprezes UFG. – Misją Funduszu jest wspieranie osób poszkodowanych przez nieubezpieczonych lub niezidentyfikowanych sprawców wypadków. Z kolei naszym obowiązkiem jest dochodzenie od tych sprawców zwrotu wypłaconych odszkodowań i świadczeń – dodaje.

UFG wypłaca odszkodowania i świadczenia osobom poszkodowanym w kolizjach i wypadkach spowodowanych przez nieubezpieczonych sprawców. W 2022 roku była to kwota ponad 100 mln zł, a od początku działalności Funduszu – ponad 1,5 mld zł.

Średnia wartość roszczenia UFG wobec nieubezpieczonego sprawcy wypadku to ok. 20 tys. zł, zaś rekordzista ma do zwrotu ok. 2,3 mln zł. Kwota ta jednak cały czas rośnie. Osób, które mają do zwrotu powyżej 1 mln zł, jest już kilkanaście. Natomiast liczba dłużników, za których Fundusz wypłacił odszkodowania przekraczające 50 tys. zł, liczona jest w tysiącach.

Warto pamiętać, że w przypadku szkód osobowych oprócz odszkodowania osobie poszkodowanej często wypłacane są regularne świadczenia, niekiedy przez wiele lat, na przykład dożywotnia renta.

Tymczasem ważność OC ppm. można łatwo i szybko sprawdzić przez internet. Wystarczy wejść na stronę ufg.pl i wpisać numer rejestracyjny pojazdu (lub VIN). W ramach usługi można sprawdzić dowolny pojazd

UFG co roku prowadzi kilkaset tysięcy spraw związanych z podejrzeniem braku ważnej polisy OC ppm. Fundusz już w sierpniu uruchomi System Monitorowania Ubezpieczeń Obowiązkowych (SMUbOb), który między innymi ułatwi wyjaśnianie takich spraw.

(AM, źródło: UFG)

Awaria auta najczęstszym problemem w drodze na zagraniczne wakacje

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Dwie trzecie uczestników badania przeprowadzonego na zlecenie Rankomat obawia się, że w trakcie podróży samochodem za granicę doświadczy jego awarii. 21% faktycznie musiało naprawiać pojazd w trakcie wyjazdu na zagraniczny urlop. Natomiast co dziesiąty miał wypadek lub kolizję.

Awaria samochodu najczęstszym kłopotem podróżnych 

51% respondentów boi się wysokich kosztów związanych z naprawą lub holowaniem samochodu. W praktyce z holowania samochodu w czasie wakacyjnych wyjazdów w ostatnim roku skorzystało 8% badanych. 

39% przyznało, że obawia się pobytu w szpitalu po wypadku samochodowym. Jednak tylko co dziesiąty w czasie podróży na wakacje miał wypadek lub kolizję, a 5% trafiło z tego powodu do szpitala.

Łatwo stracić bagaż 

36% ankietowanych boi się, że w czasie zagranicznych wakacji spotka ich kradzież samochodu, choć przytrafiło się to 3% respondentów. Łatwiej stać się ofiarą kradzieży bagażu niż pojazdu – to zdarzenie spotkało 6% badanych. Tymczasem utraty bagażu obawia się tylko 18% turystów. 

34% podróżujących za granicą samochodem ma obawy związane z problemami dotyczącymi organizacji pomocy drogowej, choć tylko 7% przyznało, że spotkało się z taką sytuacją w czasie wyjazdu.

Bariera językowa nie taka straszna 

Co trzeci badany obawia się problemów z barierą językową w razie kradzieży czy naprawy samochodu albo w razie wypadku. Z taką sytuacją do czynienia miało jednak tylko 7% podróżujących na wakacje samochodem.  

20% przyznaje, że boi się wysokich kosztów dodatkowego noclegu w razie oczekiwania na naprawę samochodu. To jednak jednostkowe przypadki. 7% badanych zmagało się z wysokimi kosztami, ale holowania.

Na kłopoty assistance 

– Większość tych sytuacji, zarówno wskazywanych wśród obaw, jak i rzeczywistych można uniknąć. Wystarczy w podróż samochodem zabrać ze sobą assistance krótkoterminowe. To bardzo praktyczny produkt ubezpieczeniowy, zwłaszcza dla osób, które chcą poszerzyć zakres ochrony samochodu tylko na czas wyjazdu. Polisa wykupiona np. na 4, 9, 16 lub 31 dni dostępna jest zwykle w atrakcyjnej cenie, a jej zakres może być szeroki. W przypadku awarii pojazdu, jego kradzieży czy wypadku można wówczas liczyć na sprawną pomoc ze strony towarzystwa ubezpieczeniowego. Bez assistance koszty związane z holowaniem, naprawą czy lawetą trzeba pokryć z własnej kieszeni, a za granicą mogą być one naprawdę wysokie – komentuje Natalia Tokarczyk, ekspertka Rankomat ds. ubezpieczeń komunikacyjnych. 

Badanie zrealizowano w maju 2023 r. na zlecenie Rankomat na ogólnopolskiej grupie 839 osób.

(AM, źródło: Rankomat)

Słowacki regulator zakazał działalności spółkom Novis

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Decyzją z 1 czerwca Narodowy Bank Słowacji cofnął zezwolenie na prowadzenie działalności ubezpieczeniowej przez Novis Insurance Company, Novis Versicherungsgesellschaft, Novis Compagnia di Assicurazioni oraz Novis Poisťovňa a.s.

Novis jest zakładem ubezpieczeń na życie zarejestrowanym od 2014 roku na Słowacji i podlegającym nadzorowi NBS. Firma prowadziła działalność transgraniczną w ramach swobody przedsiębiorczości w Austrii, Czechach i Niemczech, a także w ramach swobody świadczenia usług w Finlandii, Islandii, Litwie, Polsce, Szwecji, na Węgrzech oraz we Włoszech. 

Powodem decyzji NBS o wycofaniu zezwolenia było nieprzestrzeganie dyrektywy Wypłacalność II w zakresie wymogów kapitałowych, zarządzania ryzykiem oraz w związku ze zmianami warunków umów ubezpieczeń. Decyzja obowiązuje od 5 czerwca, tj. od dnia, w którym NBS poinformował o niej na stronie internetowej. 

Od tej daty Novis nie może zawierać nowych ubezpieczeń. Nie wpływa to jednak na ważność i obowiązywanie dotychczas zawartych umów. W przypadku wątpliwości posiadacze zakupionych polis powinni w pierwszej kolejności skontaktować się z Novis. Ubezpieczeni mogą także zwrócić się z pytaniami dotyczącymi polis do słowackiego organu nadzoru. 

Polski Urząd Komisji Nadzoru Finansowego pozostaje w kontakcie z Europejskim Urzędem Nadzoru Ubezpieczeń oraz Pracowniczych Programów Emerytalnych (EIOPA), Narodowym Bankiem Słowacji oraz organami nadzoru ubezpieczeniowego z państw członkowskich UE, w których dystrybuowane były produkty Novis.

(AM, źródło: KNF)

Geneva Association: Współpraca dla odporności na zmieniające się ryzyka

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W tym roku 50-lecie istnienia obchodzi Geneva Association, platforma badań naukowych i dialogu branży ubezpieczeniowej. Na 28–29 listopada zapowiedziano Szczyt 50 w Zurychu, poświęcony dokonaniom branży w ciągu ostatnich 50 lat i czekającym ją wyzwaniom.

Geneva Association jest jedynym globalnym stowarzyszeniem zrzeszającym dyrektorów firm ubezpieczeniowych i reasekuracyjnych. Opierając się na badaniach przeprowadzanych według rygorystycznych reguł, we współpracy z instytucjami akademickimi i organizacjami GA analizuje kluczowe obszary ryzyka, które mają wpływ na branżę ubezpieczeniową, opracowuje rekomendacje i zapewnia interesariuszom platformę do ich dyskusji. Firmy członkowskie GA mają siedziby w 26 państwach na całym świecie, zarządzają aktywami o wartości 21 bln dol., zatrudniają ponad 2,5 mln pracowników i chronią 2,6 mld ludzi.

Od powstania organizacji w 1973 r. wiele się zmieniło na świecie i w ubezpieczeniach. Globalizacja, zmiany klimatyczne, trendy demograficzne, technologia i inne czynniki przekształciły największe ryzyka, z jakimi spotykają się ludzie. Niemniej jednak podstawowa zasada ubezpieczeń pozostaje niemieniona: chronić jednostki i firmy przed tymi ryzykami i budować społeczną odporność na nie.

Taki był temat przewodni 50. dorocznego zgromadzenia ogólnego członków Geneva Association, które odbyło się w Londynie 1–2 czerwca 2023 r. pod hasłem „Współpraca dla odporności”.

Zgromadzeni dyrektorzy firm ubezpieczeniowych omawiali najbardziej palące problemy globalne i ich konsekwencje dla ubezpieczycieli:

  • Co ubezpieczyciele mogą zrobić w sytuacji ogólnie panującej geopolitycznej i ekonomicznej niepewności dla zapewnienia stabilności społeczeństwu?
  • Znaczenie planowego przechodzenia na zerową emisję netto w ubezpieczeniach i innych branżach dla osiągnięcia celów ograniczenia emisji gazów cieplarnianych.
  • Paradoks mediów społecznościowych dla korporacji – jako cennej platformy wypowiedzi dla pracowników, klientów i innych interesariuszy, ale też wehikułu dla powielanych nieprawd.
  • Jak zmiany demograficzne, technologiczne i w normach dotyczących pracy oddziałują na zdolność firm do rekrutowania specjalistów, jakich potrzebują?

AC

Tokio Marine Klin: Ochrona cyber i własności intelektualnej

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Specjalistyczny ubezpieczyciel Tokio Marine Klin, chcąc silniej zaznaczyć swoją obecność na rynku cyber, utworzył osobny Dział Ryzyka Cyber i Ryzyka Przedsiębiorstwa. Dział pod kierownictwem Laili Khundairi obejmuje specjalizacje cyber, technologii i własności intelektualnej.

Podniesienie departamentu, który wcześniej wchodził w skład Działu Specjalistycznego, do rangi samodzielnego działu ma na celu wspieranie konsekwentnej strategii produktowej i wzrostu TMK przez następne pięć lat. TMK przyjmuje ryzyka cyber od 2006 r., a w 2016 r. wprowadził na rynek swoje flagowe polisy Cyber CTRL i Cyber CTRL Physical Damage (szkoda materialna). Zespół ostatnio współpracował z zespołem nauk przyrodniczych, aby skonstruować IntelliMed, pierwszy produkt łączący ochronę cyber i własności intelektualnej z ochroną z zakresu nauk przyrodniczych w jednej polisie.

(AC, źródło: Insurance Journal)

Prudential: Rezygnacja z kodeksem postępowania w tle

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Dyrektor finansowy brytyjskiego ubezpieczyciela Prudential Plc, James Turner ustąpił ze stanowiska wobec toczącego się śledztwa w sprawie sytuacji rekrutacyjnej, co do której firma stwierdza niespełnianie przez niego standardów kodeksu postępowania.

Firma powołała Bena Bulmera, obecnie dyrektora finansowego ds. ubezpieczeń i zarządzania aktywami, na następcę Turnera, który przez 4 miesiące będzie wspomagał bezproblemowe dokonanie zmiany na stanowisku. Poinformowano o tym w nocie do inwestorów giełdy w Hongkongu, nie podając jednak szczegółów uchybienia kodeksowi postępowania.

Ja zapewniono, odejście Turnera nie będzie mieć negatywnych skutków dla wyników finansowych firmy, sprawozdawczości czy działania. Prudential planuje ogłoszenie wyników za I poł. roku na 30 sierpnia.

(AC, źródło: Bloomberg)

18,323FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie