Blog - Strona 637 z 1525 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 637

„Komunikacja” odporna na wzrosty cen, taryfikator mandatów i kradzieże aut

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Z szacunków CUK Ubezpieczenia wynika, że w pierwszych trzech miesiącach obecnego roku ceny polis OC posiadaczy pojazdów mechanicznych były o 1,5% niższe niż w analogicznym okresie 2022 r. W rezultacie średnia składka w skali kraju wyniosła 526 zł. Spadku nie powstrzymał fakt, że w ub.r. kierowcy otrzymali ponad 2,7 mln mandatów, a towarzystwa dostęp do taryfikatora punktów karnych

Ubezpieczyciele jadą na rezerwie

Średnia składka OC ppm. na koniec marca 2023 r. wyniosła 526 zł (-1,5% r/r). Najwięcej płacili kierowcy w województwach dolnośląskim (638 zł), pomorskim (596 zł) oraz zachodniopomorskim (569 zł). Najtaniej było z kolei w świętokrzyskim (444 zł), lubelskim (448 zł) oraz podkarpackim (450 zł). Ubezpieczenie potaniało praktycznie we wszystkich regionach z wyjątkiem Małopolski i Podkarpacia, ale podwyżki wyniosły maksymalnie 1,7%.

Wśród najczęściej ubezpieczanych marek najniższe średnie koszty OC ppm. ponosili właściciele Fiatów (473 zł), Renault (509 zł) i Opli (511 zł). Z droższymi polisami musieli natomiast liczyć się użytkownicy BMW (637 zł), Audi (570 zł) oraz Mazdy (583 zł).

– Ubiegłoroczne prognozy wzrostu cen OC okazały się przedwczesne. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest duża konkurencja wśród ubezpieczycieli w obszarze ubezpieczeń komunikacyjnych. W jej efekcie towarzystwa są w dalszym ciągu skłonne akceptować średniookresowe straty na tym ryzyku. Jest to oczywiście dobra wiadomość dla kierowców, którzy mogą ubezpieczać samochody po stosunkowo niskich stawkach. Niemniej z rynku zaczynają pomału płynąć sygnały o możliwych wzrostach cen w najbliższych miesiącach. Na aktualną sytuację nie wpłynął ponadto przyznany ubezpieczycielom w połowie ubiegłego roku wgląd do taryfikatora mandatów i punktów karnych – stwierdza Marcin Dyliński, dyrektor Departamentu Marketingu i E-Commerce CUK Ubezpieczenia.

Piraci drogowi bez ubezpieczeniowych konsekwencji

W 2022 roku policjanci ruchu drogowego wystawili blisko 2,7 mln mandatów. Najczęściej z powodu przekroczenia prędkości, nieustąpienia pierwszeństwa przejazdu czy nieprawidłowego wyprzedzania. Poza podwyższeniem wysokości kar jedną z metod poskromienia piratów miał być dostęp ubezpieczycieli do taryfikatora mandatów i punktów karnych. Dzięki temu uzyskali oni bowiem nowy atrybut do wyceny OC ppm.

– Założeniem wglądu do taryfikatora było, aby osoby sprawiające zagrożenie na drogach płaciły wyższe stawki za ubezpieczenie, a kierowcy jeżdżący zgodnie z przepisami otrzymywali dodatkowe przywileje. I część towarzystw faktycznie wprowadziło już ten parametr do swojego algorytmu wyliczeniowego. Jednak większość wciąż nie w pełni wykorzystuje posiadane w związku z tym możliwości. Na skutek tego reprezentowany styl jazdy na razie nie przekłada się istotnie na wysokość płaconej składki, a głównym kryterium w tym aspekcie pozostaje wiek i doświadczenie kierowcy – mówi Marcin Dyliński.

Toyota na topie u złodziei

Jak wskazuje Instytut Badań Rynku Samochodowego Samar, w 2022 r. najczęściej łupem złodziei padały modele Toyoty – łącznie skradziono ich blisko 800 sztuk. W czołówce znalazły się ponadto pojazdy produkcji niemieckiej i koreańskiej. W rezultacie właściciele aut Toyota w I kwartale tego roku płacili za AC średnio 1038 zł, a np. posiadacze Audi 1423 zł.

– Aby wyliczyć wysokość składki autocasco, ubezpieczyciele analizują nie tylko wartość i markę pojazdu, charakterystykę kierowcy i szkodowość, ale również posiadane zabezpieczenia antykradzieżowe oraz policyjne statystyki dotyczące kradzieży. Duże znaczenie odgrywa więc miejsce parkowania samochodu oraz region, w którym będzie na co dzień użytkowany – zauważa Joanna Zielińska, specjalistka ds. wsparcia sprzedaży CUK Ubezpieczenia.

Ceny AC pozostają atrakcyjne

W pierwszych trzech miesiącach średnia cena autocasco w Polsce osiągnęła poziom 947 zł i była o 9,8% wyższa niż przed rokiem. Najwięcej za ubezpieczenie płacili kierowcy z zachodniopomorskiego (1132 zł), Dolnego Śląska (1107 zł) oraz lubuskiego (1104 zł). Na przeciwległym biegunie znalazły się województwa łódzkie (844 zł), wielkopolskie (870 zł) oraz kujawsko-pomorskie (871 zł). Najwyższe, wynoszące blisko 13% wzrosty składek miały miejsce na Mazowszu, Opolszczyźnie, Podkarpaciu oraz Pomorzu Zachodnim. Jedynym województwem, gdzie ceny AC, potaniały było świętokrzyskie.

– Bez względu na to, czy chcemy ubezpieczyć pojazd nowy, czy używany, zawsze warto porównać warunki kilku towarzystw. Przy autocasco nie można ponadto kierować się wyłącznie ceną, lecz przede wszystkim dopasowaniem ochrony do faktycznych potrzeb. Elementami, które należy wziąć pod uwagę przy wyborze oferty, są też m.in. wysokość udziału własnego, franszyza czy sposób wyceny i likwidacji ewentualnej szkody. Stąd przed dokonaniem wyboru zasadne jest skorzystanie z wiedzy doradcy ubezpieczeniowego. Klarownych informacji dostarczają także internetowe porównywarki, które są wciąż najkorzystniejszą pod względem cenowo-zakresowym opcją wyboru ubezpieczenia komunikacyjnego – podsumowuje Joanna Zielińska.

(AM, źródło: Brandscope)

Ubezpieczenie Nord Stream 1 przywrócone

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Allianz i Munich RE przywrócili ubezpieczenie gazociągowi Nord Stream 1 z Rosji do Niemiec – podał biznesalert24.pl, powołując się na doniesienia IBTimes. Obie nitki Nord Stream 1 i nitka B gazociągu Nord Stream 2 zostały wysadzone 26 września 2022 roku

Serwis zwraca uwagę, że decyzja ubezpieczyciela i reasekuratora o wznowieniu ochrony Nord Stream 1 rodzi obawy przeciwników tego projektu, że kiedyś zostanie on odbudowany. Ubezpieczenie obejmuje uszkodzenia rurociągu i przerwy w działalności gospodarczej.

Więcej:

biznesalert24.pl z 4 kwietnia, B Times/Wojciech Jakóbik „Nord Stream 1 może zostać odbudowany. Ubezpieczyciele wysyłają niepokojący sygnał”

(AM, źródło: biznesalert24.pl)

Marsh: Możliwości globalnego wzrostu przewyższają skalę ryzyk geopolitycznych i gospodarczych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Marsh opublikował „Political Risk Report 2023” – dokument przedstawiający najważniejsze zmiany oraz trendy w globalnym krajobrazie ryzyk politycznych i gospodarczych, które będą wpływać na firmy międzynarodowe i inwestorów w najbliższym czasie.

Eksperci Marsh Specialty zwracają uwagę na cztery obszary, które mogą zagrażać światowemu handlowi, bezpieczeństwu i środowisku inwestycyjnemu w tym roku. Są to:

  1. utrzymująca się niestabilność polityczna,
  2. ograniczanie wydatków,
  3. konkurencja o zasoby strategiczne,
  4. dywersyfikacja łańcucha dostaw.

Raport wskazuje jednocześnie na istotne czynniki wzrostu gospodarczego, które stwarzają możliwości przewyższające te ryzyka, jeśli tylko będą odpowiednio zarządzane.

Według przewidywań Marsh globalne środowisko polityczne i gospodarcze pozostanie niestabilne do końca 2023 roku z uwagi na wzajemnie oddziałujące na siebie zagrożenia. Przykładem jest utrzymująca się niestabilność polityczna, która zwłaszcza w połączeniu z wysoką inflacją jest ryzykowna dla środowiska gospodarczego i inwestycyjnego, a w niektórych przypadkach także dla rynków wschodzących.

Tegoroczna edycja „Global Risks Report” przygotowana przez Światowe Forum Ekonomiczne we współpracy z Marsh McLennan i innymi podmiotami określiła efekt powiązanych globalnych ryzyk mianem „polikryzysów”, które powodują, że obecnie rządy w większym stopniu koncentrują się na krajowym bezpieczeństwie gospodarczym. Autorzy raportu zauważają zagrożenia wynikające z takiego podejścia, które mogą negatywnie wpływać na światowy handel, bezpieczeństwo i inwestycje. Przestrzegają także przed tym, że decyzje podejmowane przez kluczowe potęgi gospodarcze w różnych kwestiach – od nawozów sztucznych i mikrochipów po transformację energetyczną – będą nadal wywoływać światowe reperkusje.

Warto dodać, że pomimo zwiększonego poziomu ryzyka, wspomniane czynniki globalnego wzrostu mogą napędzać ożywienie gospodarcze i poprawiać bezpieczeństwo. Zaległe inwestycje w infrastrukturę wskazują na możliwy wzrost przyszłej aktywności i światowej ekspansji, natomiast dążenie do osiągnięcia zerowej emisji netto do 2030 r. będzie skutkowało szeregiem innowacyjnych działań inwestycyjnych. Potrzeba dywersyfikacji łańcuchów dostaw dla uzyskania większego bezpieczeństwa żywnościowego i energetycznego będzie ponadto stwarzać możliwości inwestycyjne, podobnie jak znaczny wzrost rządowych wydatków na obronę na całym świecie w celu wsparcia sojuszników, przeciwdziałania zagrożeniom i przyspieszenia modernizacji tego sektora.

– Chociaż może być to zaskakujące, w obliczu podwyższonego ryzyka w środowisku geopolitycznym i gospodarczym wciąż istnieje wiele możliwości rozwoju dla firm i inwestorów. Jeśli ryzyka te będą identyfikowane, zarządzane i łagodzone we właściwy sposób, perspektywy krótkiego, średniego i długoterminowego wzrostu będą przewyższały te chwilowe zmiany – komentuje wyniki raportu Nick Robson, Global Head of Credit Specialties Marsh Specialty.

– Lata 2022 i 2023 okazały się dla wielu firm urzeczywistnieniem ryzyk które według nich były już historią. Agresja militarna w dobie globalizacji i otwartości rynków, w połączeniu z sankcjami będącymi jej konsekwencją, przełożyła się na znaczące bezpośrednie straty. Biorąc pod uwagę charakter tych zdarzeń, ubezpieczenia pozostają jedynym skutecznym sposobem na łagodzenie ich skutków, gwarantując gospodarkom możliwość nieprzerwanego rozwoju – dodaje Marcin Olczak, dyrektor Departamentu Ryzyk Kredytowych Marsh Polska.

AM, news@gu.com.pl

 źródło: Marsh)

Turcja: Popyt wystrzelił po katastrofach

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Popyt na ubezpieczenia wzrósł w Turcji w następstwie destrukcyjnych skutków trzęsienia ziemi z 6 lutego 2023 r. – podaje Tureckie Stowarzyszenie Ubezpieczeń (TSB). Całkowita suma składek wygenerowana przez sektor ubezpieczeniowy w pierwszych dwóch miesiącach 2023 r. wyniosła 66 mld lir tureckich (3,4 mld dol.) i była o 141% wyższa niż w analogicznym okresie 2021 r.

Składki z ubezpieczeń na życie w okresie styczeń–luty 2023 r. osiągnęły poziom 7,1 mld lir tureckich, o 109% wyższy niż w ciągu pierwszych dwóch miesięcy 2021 r. Uwzględniając hiperinflację w Turcji, realny wzrost życiowej składki wyniósł 34,7%.

Murat Atalay, dyrektor Anadolu Life & Pension powiedział w wywiadzie dla „Finans Gundem”: – Obserwujemy wzrost świadomości ubezpieczeniowej w społeczeństwie po katastrofach naturalnych, takich jak trzęsienia ziemi i epidemie. Przewidujemy, że ta świadomość będzie nadal rosnąć.

W Turcji ubezpieczenia na życie są kupowane głównie na potrzeby kredytu. Dane ze strefy trzęsienia ziemi z 6 lutego również to pokazują. W regionie jest 1,7 mln polis ubezpieczenia na życie, ale 90% związanych jest z pożyczkami i kredytami bankowymi.

(AC, źródło: Middle East Insurance Review)

UFG: Silna koncentracja w OC rolników

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W ubiegłym roku wartość rynku OC rolników mierzona przypisem składki poszła w górę względem poprzedniego roku, choć wskaźnik wzrostu był stosunkowo niewielki. Doszło też do niewielkiej zmiany sił w tym segmencie – wynika z danych udostępnionych przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.

Zestawienie UFG pokazuje, że w 2022 roku ubezpieczyciele zebrali w sumie 74,82 mln zł składek z obowiązkowych polis OC rolnika. Był to rezultat o 4,83% lepszy od uzyskanego w poprzednim roku, tj. 71,53 mln zł. Na podstawie danych Funduszu można również zaobserwować, iż ten segment produktów ochronnych jest silnie skoncentrowany. Czterech największych graczy w OC rolnika spośród 12 prowadzących działalność w tym obszarze (wyłącznie krajowe zakłady ubezpieczeń) kontroluje ok. 82,26% rynku.

Dominacja jednego zakładu

Hegemonem w OC rolnika jest PZU SA. Przypis składki zebrany przez największego polskiego ubezpieczyciela – 30,86 mln zł – zapewniał mu udział we wspomnianym segmencie na poziomie 41,15%. Warto jednak mieć na uwadze, że był to gorszy rezultat niż w 2021 roku (-3,1% r/r). Wtedy to zakład zebrał 31,85 mln zł, które zapewniły mu kontrolę nad 44,52% segmentu wartego w sumie 71,53 mln zł.

Na drugim miejscu znalazła się Warta, która traci jednak ogromny dystans do lidera. W ciągu dwunastu miesięcy firma zwiększyła swój przypis o 6,8%, z 9,72 do 10,38 mln zł, co przełożyło się na 14,51% udziału w rynku.

Na najniższym stopniu podium znalazł się ubiegłoroczny wicelider – TUW „TUW”. Zakład legitymował się przypisem składki na poziomie 10,18 mln zł, co było jednak wynikiem o 1,08% gorszym od uzyskanego w 2021 r. (10,29 mln zł). Taki rezultat zapewnił TUW „TUW” 14,23% udział w rocznej wartości OC rolników.

Czwartą lokatę zajęła Compensa dzięki wynoszącemu 23,02% wzrostowi sprzedaży. Zebrane przez nią 8,85 mln zł (7,19 mln zł rok wcześniej) przełożyło się na udział w rynku na poziomie 12,37%.

Za pozostałe 17,74% ubiegłorocznej wartości segmentu OC rolnika odpowiadały: Allianz, ERGO Hestia, Generali, InterRisk, Agro TUW, Wiener, TUZ Ubezpieczenia oraz UNIQA.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

Ubezpieczenia utraty dochodu coraz popularniejsze także w Polsce

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Według prognoz Market Data Forecast w 2026 r. wartość światowego rynku ubezpieczeń utraty dochodu przekroczy 46 mld dolarów, a Europa odegra kluczową rolę w jego rozwoju. W Polsce ta kategoria produktów ochronnych to nisza, ale z roku na rok zyskuje na popularności. Dowodzi tego przykład Leadenhall Insurance, który w ciągu roku zwiększył sprzedaż tego typy umów o prawie jedną czwartą.

Jak podaje Komisja Nadzoru Finansowego, w Polsce ubezpieczenia utraty dochodu zaliczane do kategorii ubezpieczenia różnych ryzyk finansowych odpowiadały za nieco ponad 2% wartości sprzedaży działu II, z przypisem składki na poziomie 866 mln zł na koniec III kw. 2022 r.

– Trendy obserwowane w innych krajach często docierają do Polski z lekkim opóźnieniem. Wiele wskazuje na to, że tak samo będzie z popularnością ubezpieczeń utraty dochodu, którymi rynki zachodnie są o wiele bardziej nasycone. W ostatnich latach notujemy jednak dwucyfrową dynamikę wzrostu na poziomie 23% rok do roku. Na ubezpieczenie decydują się głównie osoby pracujące na własną rękę – w formie jednoosobowych działalności gospodarczych, generujące swoje przychody na mocy kontraktów, umów zleceń czy umów o dzieło, szczególnie przedstawiciele tzw. wolnych zawodów. Lekarze, informatycy czy zatrudnieni na zagranicznych kontraktach marynarze, którzy szukają w związku z tym zabezpieczenia w Polsce. Znaczenie ma też to, że na naszym rynku dopiero od niedawna dostępne są produkty dorównujące poziomem ofertom dostępnym w Europie Zachodniej – mówi Rajmund Rusiecki, wiceprezes zarządu Leadenhall Insurance.

Jak działa ubezpieczenie utraty dochodu?

Polisa rekompensuje dochód z podstawowego źródła utrzymania, jeżeli ubezpieczona osoba utraciła go wskutek nieszczęśliwego wypadku lub choroby. Produkt kierowany jest przede wszystkim do przedsiębiorców i samozatrudnionych.

– Dla poszkodowanego, np. przedsiębiorcy, który zanim stracił możliwość wykonywania zawodu, zarabiał 15 000 zł miesięcznie, zasiłek ok. 2000 zł oznacza kilkusetprocentowy spadek przychodów. I problemy finansowe po krótkim czasie. Koszty utrzymania w większości przypadków rosną w związku z drogim leczeniem i rehabilitacją. Poza tym wypadek czy choroba nie zwalniają z konieczności regulowania dotychczasowych zobowiązań, np. rat kredytu, czynszów czy edukacji dzieci – zauważa Rajmund Rusiecki.

Podstawowym ryzykiem, które zabezpiecza polisa, jest całkowita czasowa niezdolność do pracy, czyli stan, który nie wyklucza powrotu do zawodu. Standardowo świadczenie w wysokości do 65% średnich miesięcznych przychodów z ostatniego roku można otrzymywać do 2 lat. Ochrona może także zabezpieczyć dożywotnią niezdolność do pracy – w tym przypadku ubezpieczenie zapewnia wypłatę w wysokości np. 10-krotności rocznych przychodów. Osobnym elementem polisy może być zabezpieczenie najbliższych poszkodowanego na wypadek jego śmierci lub inwalidztwa.

– Podczas zakupu ochrony należy zwrócić uwagę nie tylko na wartość świadczenia, które będzie można otrzymać po szkodzie. Warto także dopytać m.in. o to, jak ubezpieczyciel definiuje „niezdolność do pracy”. Utrata dochodu powinna dotyczyć konkretnego, wskazanego z nazwy zawodu, a nie możliwości wykonywania jakiejkolwiek pracy zarobkowej. Tylko wtedy ubezpieczenie spełni swoją rolę, bo zrekompensuje zarobki na poziomie dotychczasowej branży. Oczywiście świadczenie z polisy nie wyklucza równoległego podjęcia innej pracy, na którą pozwala stan zdrowia poszkodowanego – dodaje Rajmund Rusiecki.

(AM, źródło: Brandscope)

PZU zaprasza na szkolenie IDD na temat ubezpieczenia odpowiedzialności za szkody w środowisku

0

27 kwietnia Pion Klienta Korporacyjnego PZU organizuje szkolenie zawodowe dla brokerów. Wydarzenie zatytułowane „Ubezpieczenie odpowiedzialności za szkody w środowisku – szkolenie IDD” jest objęte patronatem medialnym „Gazety Ubezpieczeniowej”.

Podczas szkolenia eksperci Pionu Klienta Korporacyjnego przybliżą uczestnikom podstawy prawne odpowiedzialności za szkody w środowisku, przedstawią przykłady szkód, a także opowiedzą o warunkach i zakresie ubezpieczenia w PZU.

Wydarzenie poprowadzą: Monika Ściuba, koordynator ds. underwritingu PZU SA, i Konrad Bogacz, główny specjalista – senior underwriter PZU SA.

Szkolenie potrwa 60 minut, a kolejne 45 minut przeznaczone jest na rozwiązanie testu wiedzy. Aby zdać test, należy udzielić poprawnych odpowiedzi na minimum 6 z 10 pytań. Odpowiedzi na pytania zadane podczas szkolenia zostaną przesłane zbiorczo do wszystkich uczestników w ciągu maksymalnie 3 tygodni.

Każdy uczestnik jest zobowiązany do rejestracji na szkolenie za pośrednictwem adresu mailowego w służbowej domenie (domena kancelarii brokerskiej). W przypadku problemów technicznych niezależnych od PZU nie ma możliwości powtórzenia szkolenia.

Szkolenie odbędzie się 27 kwietnia od godz. 11.00. Wydarzenie w formie webinaru będzie przeprowadzone w trybie ustawy o dystrybucji ubezpieczeń.

Rejestracja na stronie PZU.

(AM, źródło: PZU)


POBIERZ | SUBSKRYBUJ W APPLE PODCASTS | SUBSKRYBUJ W SPOTIFY

Compensa Bezpieczna Grupa ze znacznie poszerzonym katalogiem ryzyk

0
Paweł Jankowski

Rozmowa z Pawłem Jankowskim, dyrektorem Departamentu Klientów Kluczowych Compensy Życie

Aleksandra E. Wysocka: – Zacznijmy od podsumowania 2022 r. Co się wydarzyło w tym czasie w Departamencie Klientów Kluczowych, którym Pan kieruje? 

Paweł Jankowski: – 2022 to był dla nas rok naprawdę wytężonej pracy, szczególnie że w ubezpieczeniach życiowych zmagaliśmy się jeszcze z konsekwencjami pandemii w postaci nadzgonowości, zwiększonej liczby poważnych zachorowań, a także innych świadczeń medycznych. Wykonaliśmy sporo pracy na portfelu, przyspieszyliśmy też projekty digitalizacyjne.

Ale przede wszystkim to był czas rekalkulacji grup nierentownych przy ścisłej współpracy z brokerami, jak również pozyskiwania nowych klientów. Efektem tych działań jest historyczny wynik finansowy przy dodatniej dynamice, co jest warte zauważenia.  

Digitalizacja to już niezbędny element działań ubezpieczycieli… 

– Tak i dlatego rozbudowaliśmy nasz portal dla ubezpieczonych w ramach polis grupowych Nasza Compensa. Klient ma teraz bezpośredni dostęp do konta, na którym może znaleźć swój certyfikat czy deklarację zgody, może tam również zmienić wariant ubezpieczenia czy dane osobowe. W najbliższej przyszłości będzie mógł również zawrzeć ubezpieczenie indywidualnej kontynuacji, w przypadku zmiany pracodawcy czy też przejścia na emeryturę.

Dodatkowo rozwijamy nasz portal do zgłaszania roszczeń. To jest bardzo istotna sprawa, bo czas pandemii zmobilizował ubezpieczycieli do automatyzacji różnych procesów. W tej chwili można już dokonać zgłoszenia roszczenia całkowicie online, bez załączania dokumentów w formie papierowej i wysyłania ich pocztą. Mamy nadzieję, że w ten sposób przyspieszymy naszą pracę i wypłaty roszczeń. 

Co jeszcze nowego pojawiło się w Compensie? 

– Właśnie wprowadzamy do sprzedaży zmodernizowany produkt dla grupowych ubezpieczeń na życie Compensa Bezpieczna Grupa. Jest to, można powiedzieć, ewolucja produktu, nie rewolucja. Pewien zakres ryzyk jest ustalany przez rynek, czyli przez interakcje między ubezpieczycielami, klientami i pośrednikami. Natomiast w nowej odsłonie Bezpiecznej Grupy zawarliśmy ponad 70 różnych ryzyk związanych z życiem ubezpieczonego, współubezpieczonych i ich zdrowiem. Produkt skierowany jest przede wszystkim do grup pracowniczych, ale poza pracownikiem ubezpieczeniem można objąć też członków rodzin, to znaczy małżonków lub partnerów oraz pełnoletnie dzieci.

W nowym produkcie uprościliśmy również zapisy OWU. Wiadomo, że ogólne warunki ubezpieczeń grupowych na życie to nie są proste dokumenty. Staraliśmy się jednak, aby ten nowy produkt był bardziej przyjazny, bardziej zrozumiały dla ubezpieczonego, a jego zapisy bardziej czytelne. Ponadto zależało nam na dostosowaniu się do nowych trendów, nowych kanonów i rozwijającego się rynku.  

A jak te zmiany wyglądają w szczegółach?  

– Zdecydowanie poszerzyliśmy katalog operacji chirurgicznych – jest to już ponad 611 różnych zabiegów. Zaoferowaliśmy również rozszerzenie ryzyk związanych z nieszczęśliwym wypadkiem, a więc obejmujemy ochroną także lekkie obrażenia ciała – urazy niepowodujące trwałego uszczerbku na zdrowiu.

W ryzykach szpitalnych zrównaliśmy we wszystkich możliwych opcjach minimalny czas niezbędny do właściwej realizacji świadczenia. To jest istotne dla naszych klientów i pośredników, ponieważ ułatwia obsługę ubezpieczenia i zrozumienie programu ubezpieczeniowego. Pobyty w szpitalu, które dotąd obejmowaliśmy ochroną w określonym zakresie terytorialnym, od teraz będą działać już na całym świecie.

Rozszerzyliśmy również zakres poważnych zachorowań. W tej chwili mamy ponad 67 jednostek chorobowych. W przypadku małżonka natomiast to jest ponad 55 różnych chorób. Ponadto rozszerzyliśmy poważne zachorowania dziecka do 31 jednostek chorobowych. Pojawiło się ryzyko zgonu rodzeństwa – myślę, że jest to też warte zauważenia. W najbliższym czasie planujemy szkolenia dla naszych partnerów biznesowych, pośredników, agentów, brokerów, żeby przedstawić im nasz nowy produkt.  

Jak układają się relacje Compensy Życie z brokerami, jaka jest ich rola w dystrybucji Waszej oferty?  

– W Departamencie Klientów Kluczowych właściwie opieramy się na współpracy z brokerami, ponieważ przygotowujemy oferty dla grup korporacyjnych powyżej 250 osób. Można powiedzieć, że w tym przedziale wielkości zatrudnienia 95% stanowią zapytania brokerskie. Mamy ponad pięcioprocentową dynamikę pozyskiwanych kontraktów związanych ze współpracą z brokerami rok do roku. I to zarówno z wolnej ręki, czyli rynkowych zapytań brokerskich, jak i z sektora zamówień publicznych. Compensa jest od wielu lat drugim najbardziej aktywnym graczem w obszarze ubezpieczeń grupowych na życie w kanale zamówień publicznych.

Ponadto zawsze jesteśmy otwarci na rozmowy z pośrednikami. A oni doceniają m.in. to, że nie ukrywamy naszej szkodowości, przebiegu kontraktu, co również bardzo ułatwia współpracę z klientem. Pośrednicy bardzo chętnie współpracują przy wprowadzaniu nowego ubezpieczenia w zakładzie pracy, gdyż wiedzą, że mogą liczyć na relację zwrotną dotyczącą przebiegu ubezpieczenia. O naszych dobrych relacjach w kanale brokerskim świadczy również to, że Compensa Życie trzykrotnie otrzymała nagrodę „Fair Play”. W ostatnim roku byliśmy również blisko i fakt, że utrzymujemy się w czołówce konkursu, jest dla nas istotnym sygnałem, że nasza praca ma sens i idzie w dobrym kierunku.  

Jakie plany macie na ten rok? Jakie są priorytety? 

– Dotyczą one głównie nowego produktu Compensa Bezpieczna Grupa. Chcielibyśmy poinformować o nim naszych kontrahentów i partnerów. W związku z tym pierwsza połowa roku to będzie bardzo intensywna praca szkoleniowa, informacyjna. Zorganizujemy konferencje zarówno z naszymi pośrednikami, jak i z sieciami agencyjnymi.

Poza tym dalej rozbudowujemy portal Nasza Compensa. Już w tej chwili mogę powiedzieć, że dwóch bardzo dużych klientów – łącznie to jest ponad 8 tys. osób – udało nam się wdrożyć wyłącznie poprzez portal.

Patrzymy również na trendy, które się pojawiają. W 2022 r. zauważyliśmy ze strony klienta chęć powiązania ubezpieczenia grupowego na życie, czyli programu pracowniczego, z programami zdrowotnymi. I nie chodzi tutaj o pełne pakiety zdrowotne, które wykupuje pracodawca, tylko o drobniejsze pakiety związane z węższym zakresem usług, ale powiązane z programem życiowym. Dlatego w 2023 r. będziemy wewnętrznie pracować nad kompleksową ofertą zdrowie plus życie, ale w tym zakresie, w którym zdrowie jest dodatkiem do programu grupowego ubezpieczenia na życie. To też będzie duża zmiana, jeśli chodzi o ofertę Compensy, zdecydowanie poprawiająca naszą atrakcyjność na rynku.  

Co na koniec chciałby Pan przekazać bezpośrednio brokerom? 

– Przede wszystkim zachęcam do współpracy z Compensą. Jak wspomniałem, rokrocznie mamy coraz większą dynamikę sprzedaży, co oznacza, że powiększamy nasz udział w rynku ubezpieczeniowym. Chcielibyśmy, żeby nasza oferta wyglądała atrakcyjnie, i nieustannie pracujemy nad rozszerzeniem zakresu naszych produktów ubezpieczeniowych.

Jesteśmy też otwarci na nowe wyzwania, a także obserwujemy, uczymy się, słuchamy naszych kontrahentów i staramy się, żeby nasz produkt grupowy zawsze znajdował uznanie wśród pracowników.  

Dziękuję za rozmowę. 

Aleksandra E. Wysocka 

Co z tym zdrowiem?

0
Marta Zdzińska

Pakiet opieki zdrowotnej jest benefitem z kategorii „must have”. Od jakiegoś już czasu to po prostu element traktowany przez większość pracowników jako pewnik, więc ciężko przedstawić taki pakiet potencjalnemu pracownikowi jako coś, co wyróżnia nas jako pracodawcę.

Co więc możemy zrobić, aby pracownik rzeczywiście poczuł, że dajemy mu coś wyjątkowego?

Pracodawca może podjąć decyzję o współfinansowaniu lub finansowaniu pakietów partnerskich i rodzinnych. Nie jest to jeszcze na rynku coś powszechnego, ale pewien trend, który coraz częściej pojawia się u naszych klientów. Rosnące ceny pakietów medycznych w znaczący sposób dotykają pracowników, którzy chcą objąć ochroną swoją rodzinę.

Pakiety rodzinne kosztujące 400–500 zł miesięcznie nie są rzadkością i nawet jeśli pracodawca finansuje składkę za pracownika, to dopłata do pakietu rodzinnego jest dużym miesięcznym obciążeniem.

Takie działanie zdecydowanie może być wyróżnikiem danego pracodawcy, a co ważne, zapewnia szybką diagnostykę i leczenie nie tylko naszym pracownikom, ale także ich najbliższym. Choroba członków rodziny może być powodem nieobecności pracowników w pracy zarówno fizycznej, jak i mentalnej.

Lek na „szkodowość”?

Wzrosty cen, poza inflacją, spowodowane są również dużym wykorzystaniem pakietów zdrowotnych. To, co zauważamy na raportach szkodowych otrzymywanych od ubezpieczycieli, to bardzo często mały udział pakietów rodzinnych w całej grupie, przy równoczesnym bardzo wysokim wykorzystaniu usług w tych pakietach. Jest to spowodowane kwestiami finansowymi.

Pakiet rodzinny, za który pracownik ma zapłacić kilkaset złotych miesięcznie, wybierają tylko ci, którzy wiedzą, że dużo korzystają z konsultacji lekarskich, ich dzieci często chorują itp. Tacy pracownicy wiedzą, że im się to „opłaca”. Jeżeli pracodawca dofinansuje częściowo lub sfinansuje w pełni pakiety dla rodzin, przystąpią do nich również ci, którzy skorzystają raz na jakiś czas, co spowoduje większe rozproszenie ryzyka i prawdopodobnie niższą szkodowość.

Już kilka lat temu obsługiwaliśmy program w dużym podmiocie, gdzie pakiety rodzinne cieszyły się bardzo dużą popularnością. W tym przypadku akurat pracodawca nie współfinansował składki za pakiety rodzinne, ale udało nam się przekonać ubezpieczyciela, żeby zastosować za nie dobrą składkę. Około 40% pracowników wykupiło pakiety rodzinne dla swoich rodzin i przez trzy lata trwania tej umowy ubezpieczenia nie było jakichkolwiek problemów ze szkodowością w tej grupie.

Na dzisiaj problemem jest to, że tworzy się „zamknięte koło”. Ubezpieczyciele praktycznie nie chcą sprzedawać pakietów rodzinnych, bo na nich się „płynie” i dają zaporowe ceny. Jednak osoby, które z tego korzystają nagminnie, i tak je wykupują, bo się opłaca. Jest ich znacznie mniej, ale są w posiadaniu osób, które bardzo mocno biorą sobie do serca, że lepiej zapobiegać, niż leczyć, i prawie od lekarza nie wychodzą.

Konsekwencją jest oczywiście to, że po 12 miesiącach zaczyna się ta sama gra, czyli podwyżka, pakietów rodzinnych kupuje się jeszcze mniej, a finalnie ich użytkownikami są już tylko ci, którzy prawie mieszkają w przychodniach lekarskich, bo przecież dużo płacą.

Case study

W tabeli zestawiłam dane z wdrożeń u trzech naszych klientów z ostatniego roku. Grupy są dość zbliżone pod kątem struktury wiekowej, różni je sposób finansowania pakietów przez pracodawcę.

Jak widać na grafice, finansowanie pakietów dla członków rodzin w sposób znaczący wpływa na wybierane przez pracowników opcje, podnosząc zarówno partycypację ogólną, jak i udział pakietów rodzinnych.

Czy ten kierunek wybierać będzie więcej pracodawców?

Ciężko jednoznacznie stwierdzić. Na pewno nasi klienci zauważają, że obciążenia finansowe pracowników, którzy chcą objąć rodzinę opieką zdrowotną, wzrastają rok do roku. W tym roku już widzimy wyjątkowo duże podwyżki składek, więc na pewno jest to okres dyskusji o formie finansowania i pytania, czy i jaką część tych bolesnych podwyżek przejmie pracodawca.

Współfinansowanie opieki medycznej dla członków rodziny pracownika z pewnością jest elementem, który może być wykazywany jako atut. Dobry pakiet zdrowotny, z odpowiednim zakresem i zapisami gwarantującymi określoną dostępność daje poczucie bezpieczeństwa i pomaga w trudnych sytuacjach życiowych. Jeśli do tego dołożymy finansowanie na poziomie pakietów partnerskich i rodzinnych – program opieki medycznej możemy nazwać wartością dodaną i realnym benefitem.

Marta Zdzińska
koordynatorka współpracy z klientem strategicznym
Certo Broker

Dyskutujemy o ubezpieczeniach elektryków

0

W ostatnim czasie widoczne zainteresowanie przykuwały zmiany przegłosowane przez Parlament Europejski, dotyczące celu bezemisyjności, który ma zostać osiągnięty do 2035 r. „Zakaz sprzedaży samochodów spalinowych” generował burzliwe dyskusje, jednak warto zauważyć, że obecny był tutaj także wątek wpływu samochodów elektrycznych na wzrost cen polis OC.

Sprawdziliśmy, jak kształtowała się aktywność tego tematu w internecie i mediach społecznościowych.

Na początku warto zauważyć, że liczba samochodów elektrycznych lub hybryd plug-in w Polsce wynosiła pod koniec 2022 r. blisko 62 tys. pojazdów – tylko w ubiegłym roku przybyło ich ok. 25 tys., czyli o 21% więcej niż w 2021 r.

Dla porównania – pod koniec 2021 r. w bazie CEPIK odnotowano blisko 28,8 mln aktywnych pojazdów, natomiast dodatkowe 10 mln miało status tzw. martwych dusz (pojazdów, które choć figurują w oficjalnych danych, prawdopodobnie już nie istnieją).

Wzrost liczby aut elektrycznych a wzrost OC

Według powyższych danych posiadacze samochodów elektrycznych wciąż stanowią raczej niewielką część wszystkich klientów ubezpieczalni. Trend ten jednak będzie ulegał zmianie. Zgodnie z przyjętymi założeniami neutralności klimatycznej od 2035 r. wszystkie nowe samochody osobowe i dostawcze sprzedawane w Unii Europejskiej nie powinny emitować CO2, co naturalnie przechyla szalę w stronę pojazdów elektrycznych.

Warto zauważyć, że te doniesienia generowały najbardziej aktywne dyskusje (rozumiane w tym ujęciu jako liczba wzmianek odnotowana w danym momencie na osi czasu). Jednocześnie największy zasięg zaobserwowano w okresie aktywności komunikacji medialnej, dotyczącej częstszego niż w przypadku samochodów z silnikami spalinowymi, całkowitego likwidowania szkód komunikacyjnych.

Opinia ta znajduje odbicie w wypowiedziach niektórych ekspertów – według tej narracji wzrost liczby samochodów elektrycznych na polskich drogach, pośród innych czynników (jak np. inflacja), może przyczynić się do wzrostu stawek OC, m.in. w związku z wyższymi kosztami likwidacji szkód oraz napraw pojazdów tego rodzaju, a co za tym idzie – rosnącymi kosztami ubezpieczycieli.

Najaktywniejsze konteksty wypowiedzi

Wątek firm i towarzystw ubezpieczeniowych był wyraźnie zarysowany w dyskusjach związanych z badanym tematem. Z jednej strony może być to naturalna konsekwencja analizy dyskursu dotyczącego ubezpieczeń samochodów elektrycznych, z drugiej natomiast warto zauważyć, że kontekst rosnących kosztów ubezpieczycieli w tym zakresie widoczny był w przekazach medialnych, zyskujących ponadprzeciętną popularność w badanym przedziale czasowym.

Tendencja dotycząca wzrostu liczby samochodów elektrycznych na polskich drogach nie umknęła uwadze źródeł specjalistycznych (jak np. Business Insider), co znalazło odbicie także w dyskusjach internautów.

Jednocześnie najbardziej aktywne dyskusje widoczne były w czasie aktywności tematu śrubowania norm emisji CO2 przez instytucje unijne – w tym przypadku widoczne były burzliwe spory polityczne i światopoglądowe.

Podsumowanie

Skala zgromadzonych wyników pozwala wysnuć wniosek, że temat ubezpieczeń samochodów elektrycznych jest w dalszym ciągu raczej niszowy (około 3,6 tys. wypowiedzi w badanym przedziale czasowym), jednak bieżące tendencje rynkowe oraz uwarunkowania polityczne wskazują, że liczba samochodów elektrycznych na polskich drogach będzie wzrastać. W związku z powyższym do nowej rzeczywistości zaadaptować się będą musiały zarówno towarzystwa ubezpieczeniowe, jak i ich klienci.

Obecnie kwestie związane z ubezpieczaniem „elektryków” w dyskursie pojawiają się przede wszystkim w charakterze obiegowych opinii o wysokich kosztach redukcji szkód pojazdów tego rodzaju – według popularnych narracji jest to okoliczność, która może w przyszłości odbić się na portfelach wszystkich kierowców.

Michał Ryszka
szef działu analitycznego IBIMS z wieloletnim doświadczeniem w badaniu tematów społecznych, politycznych i gospodarczych

18,429FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie