Blog - Strona 644 z 1489 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 644

Comperia Agent z nowymi formami regulowania należności za polisy

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Dzięki integracji z rozwijaną w ramach Comperii platformą Comfino, klienci agentów wykorzystujących aplikację Comperia Agent mogą zapłacić za polisy w systemie ratalnym lub poprzez Blika. Wkrótce też będą mieli możliwość uregulowania należności w ramach płatności odroczonych – podał cashless.pl.

Kupujący polisę od agentów Comperia Ubezpieczenia mają za pośrednictwem Comfino do wyboru raty i płatności ekspresowe BLIK, a wkrótce także (BNPL). Ostatecznej decyzji o formie zapłaty nie muszą podejmować w momencie podpisywania umowy. Mają na to czas do określonego w polisie terminu płatności.

Serwis podkreśla, że klienci nie muszą podawać agentom żadnych dodatkowych danych wrażliwych podczas zakupu produktu ochronnego, gdyż dopełniają wszelkich formalności samodzielnie, na platformie Comfino. Z kolei agent jest wynagradzany niezależnie od wybranej przez kupującego formy finalizacji transakcji.

Więcej:

cashless.pl z 8 lutego, Ida Krzemińska-Albrycht „Płatności ratalne i odroczone u agentów ubezpieczeniowych. Platforma Comfino zintegrowana z systemem Comperia Agent”

(AM, źródło: cashless.pl)

Polskie MŚP rzadziej kupują polisy niż firmy z innych krajów UE

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Z badania opublikowanego przez Europejski Urząd Nadzoru Ubezpieczeń i Pracowniczych Programów Emerytalnych wynika, że Polacy rzadziej kupują produkty ochronne niż obywatele innych krajów Unii Europejskiej. Jest to szczególnie widoczne w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.

„DGP” podaje, że 8% badanych z Polski twierdzi, iż otrzymało odszkodowanie niższe od oczekiwań. Dla 7% polisa nie pokryła jakiegoś rodzaju ryzyka, a 5% twierdzi, iż ubezpieczyciel odrzucił zgłoszenie ich szkody z niejasnych dla nich powodów. Z kolei 4% nie przedłuża umowy ze względu na nieprzyjęcie ich szkody przez zakład ubezpieczeń. Średnia dla UE wynosi 5%.

22% polskich respondentów stwierdziło, że gdyby ich mieszkanie zostało zniszczone przez ogień lub inny żywioł, ubezpieczenie w pełni pokryłoby ich szkody. 29% odpowiedziało, że polisa zapewniłaby im częściową rekompensatę, a 17% przyznało się do braku ubezpieczenia. Średnia dla Unii to odpowiednio 29,22 i 14%. W ubezpieczeniach zdrowotnych 16% obywateli UE jest przekonanych, że polisa zapewni im pełne pokrycie wydatków, zaś 37% przyznało, iż nie posiada takiego ubezpieczenia. W Polsce jest to odpowiednio 9 i 41%.

„DGP” zaznacza, że różnice te mogą wynikać z konstrukcji systemów opieki zdrowotnej oraz pytań zadanych w badaniu Eurobarometru na zlecenie EIOPA. Gazeta zauważa, że nasz kraj plasuje się poniżej średniej unijnej w przypadku ubezpieczeń dla MŚP. W UE do posiadania polisy chroniącej od skutków przyznaje się 43% firm. W Polsce – 33%. Brak ubezpieczenia deklaruje 38% unijnych „misiów”, podczas gdy w naszym kraju odsetek ten wynosi 53%. Co więcej, 81% polskich MŚP nie ma ubezpieczenia ochrony prawnej bądź chroniącego od skutków ewentualnego strajku. W UE – 54%.

Rafał Mańkowski, ekspert Polskiej Izby Ubezpieczeń, mówi „DGP”, że taki poziom niedoubezpieczenia małych i średnich przedsiębiorców to wyzwanie nie tylko dla ubezpieczycieli, lecz także dla rządów poszczególnych państw UE. Zwraca uwagę, że według analityków EIOPA luka ubezpieczeniowa wśród konsumentów i MŚP to jeden z kluczowych problemów, który istniał już w przeszłości, ale jego skala będzie rosła.

Więcej:

„Dziennik Gazeta Prawna” z 9 lutego, Łukasz Wilkowicz „W ubezpieczeniach dzieli nas duży dystans od Europy”

(AM, źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”)

autoDNA: Ford Fiesta modelem, w którym najczęściej dochodzi do szkód całkowitych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Jak wynika z danych autoDNA za rok 2022, szkoda całkowita wśród popularnych na rynku aut używanych występuje dość często. Serwis wskazuje, że spośród wszystkich raportów dla wybranych modeli wpis dotyczący wystąpienia takiego zdarzenia zawierało od 11,2% do nawet 16,8% z nich. Średnia wartość takich szkód waha się od 32,5 tys. zł do blisko 52 tys. zł.

W przypadku debiutującego na liście miejskiego Forda Fiesty aż 16,8% wszystkich sprawdzeń w bazie danych autoDNA w 2022 r. kończyło się wygenerowaniem raportu ze szkodą całkowitą. Jej średnia wartość wyniosła 34,5 tys. zł. W Audi A6 (15,6% raportów ze zgłoszeniem szkody całkowitej) średnia wyniosła 51,8 tys. zł. Z kolei w BMW serii 5 (14,7%) przeciętna to 39,4 tys. zł. Tegoroczną nowością w zestawieniu był czwarty w zestawieniu kompaktowy minivan Mazda 5 z wynikiem na poziomie 13,5% oraz średnią wartością szkody 37,5 tys. zł. Kolejne miejsca zajęły:

  • BMW serii 3 – 13,5% i 31,9 tys. zł
  • Audi A6 – 13% i 36,2 tys. zł
  • Volkswagen Golf – 12,8% i 32,5 tys. zł
  • Opel Astra – 12,7% i 33,1 tys. zł
  • Volkswagen Passat – 12,2% i 36,5 tys. zł
  • Ford Focus – 11,2% i 39,8 tys. zł

Serwis zwraca uwagę, że średnia może wynieść blisko 52 tys. zł, jeśli mamy do czynienia z samochodem klasy wyższej (segment E) oraz 32–40 tys. dla modeli miejskich, kompaktowych i klasy średniej (segmenty odpowiednio B, C i D).

(AM, źródło: autoDNA)

TFI PZU będzie zarządzać funduszem nieruchomości dla Vienna Life

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

TFI PZU podpisało umowę na zarządzanie funduszem nieruchomości mieszkaniowych dla Vienna Life. Towarzystwo podkreśla, że ta transakcja zapoczątkowuje rozwój jego nowej linii biznesowej w obszarze zarządzania aktywami dla klientów instytucjonalnych.

Za zarządzanie funduszem będzie odpowiedzialne Biuro Sektora Nieruchomości TFI PZU, które od 2009 r. realizuje inwestycje w sektorze nieruchomości komercyjnych poprzez zarządzanie funduszami na rzecz Grupy PZU. Tworzący je zespół specjalizuje się w inwestowaniu w nieruchomości komercyjne na terenie Polski oraz krajów z regionu Europy Środkowej i Wschodniej. Obecnie zarządza portfelem nowoczesnych nieruchomości magazynowych, biurowych i handlowych o wartości przekraczającej 3,5 mld zł.

Przejęcie zarządzania funduszem na zlecenie Vienna Life oznacza wykorzystanie po raz pierwszy kompetencji TFI PZU w zakresie zarządzania portfelem nieruchomości na rzecz klienta zewnętrznego. Transakcja ta wpisuje się także w strategię Grupy PZU na lata 2021–2024 w obszarze inwestycji, która zakłada zwiększenie aktywów pod zarządzaniem.

– Nawiązanie współpracy z renomowanym partnerem, jakim jest  Vienna Life, traktujemy jako wyraz uznania dla naszych kompetencji w zakresie zarządzania aktywami, ale także zaufania. Cieszymy się, że tak jak niegdyś strategie global macro, tak teraz nasze doświadczenie w zarządzaniu nieruchomościami możemy udostępnić klientom spoza naszej grupy kapitałowej – mówi Marcin Żółtek, wiceprezes TFI PZU.

Docelowo zarządzanie z outsourcingiem

W okresie przejściowym, tj. do czasu uzyskania zgody KNF, podejmowanie wszystkich decyzji inwestycyjnych w funduszu zarządzanym na zlecenie Vienna Life będzie leżało w gestii TFI PZU.  Docelowo usługa zarządzania portfelem nieruchomości ma zostać ponownie przekazana do obecnego zarządzającego: spółki REDNET Property Group. Proces deweloperski prowadzi natomiast inna spółka z Grupy REDNET – REDNET Investment.

– Dzięki współpracy z REDNET Property Group środki z funduszu będą inwestowane na rynku mieszkaniowym przez zarządzającego o uznanej renomie i doświadczeniu – wyjaśnia Marcin Żółtek.

Pieczę nad całością będzie sprawowało TFI PZU, które będzie oceniało i akceptowało najważniejsze decyzje inwestycyjne, dotyczące m.in. zaangażowania środków w daną inwestycję (przez spółki celowe). Do towarzystwa będą należały także nadzór nad dywersyfikacją portfela oraz  identyfikowanie i monitorowanie ryzyka związanego z realizowanymi projektami.

Jednocześnie TFI PZU będzie zarządzać portfelem aktywów płynnych funduszu, czyli środkami pieniężnymi, które nie będą w danym momencie wykorzystywane w procesie inwestycji (kupno działek, budowa nieruchomości itd.).

Oferta dla firm coraz bardziej kompletna

Na koniec grudnia 2022 r. TFI PZU zarządzało aktywami spółek z Grupy PZU oraz klientów zewnętrznych o łącznej wartości około 41,1 mld zł. 

– Przejęcie zarządzania funduszem nieruchomości mieszkaniowych otwiera dla naszego TFI nowy rozdział w zakresie oferty zarządzania aktywami dla klientów instytucjonalnych. Pokazuje też, że dzięki kompetencjom i doświadczeniu, które składają się na wysokiej jakości proces inwestycyjny, jesteśmy w stanie uszyć rozwiązanie na miarę, które będzie odpowiadało na różne potrzeby klientów instytucjonalnych  – ocenia Marcin Żółtek.

(AM, źródło: PZU)

SAS: Europejskie firmy wciąż mają wiele do nadrobienia w zakresie Customer Experience

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ponad 60% szefów działów marketingu uczestniczących w badaniu SAS i CMO Council „Cracking Tomorrow’s CX Code” uznało, że decyzje konsumentów podejmowane w internecie zdecydowanie wpłynęły na strategie firm w zakresie Customer Experience (CX). Jednocześnie 65% ma wątpliwości, czy obecna strategia przyciągnie nowych klientów i utrzyma dotychczasowych użytkowników.

Europa coraz bardziej odpowiedzialna w pracy z danymi

Tylko 40% ankietowanych firm z regionu EMEA ma zaufanie do realizowanej strategii CX. Największym problemem w jej wdrażaniu jest brak odpowiedniej koordynacji pomiędzy różnymi działami. Jedynie 11% respondentów uważa, że ich firma wypracowała odpowiednie rozwiązania w tym zakresie. Równie niewielu badanych twierdzi, że ich strategia zarządzania doświadczeniem klienta jest w wystarczający sposób dostosowana do całkowicie cyfrowego środowiska IT. Co ciekawe, technologie takie jak wirtualna, rozszerzona czy mieszana rzeczywistość (VR, AR, MR) nie odgrywają prawie żadnej roli – korzysta z nich mniej niż jedna na dziesięć firm.

Z badania wynika też, że Europa wyróżnia się na tle świata pod względem etycznego podejścia do przetwarzania danych użytkowników. Jednocześnie odpowiedzialne korzystanie z tych zasobów dalej jest ważną częścią strategii europejskich organizacji – zwiększenie ochrony danych użytkowników w procesach CX znajduje się w planach 52% badanych firm. Przedstawiciele biznesu zgadzają się również co do konieczności optymalizacji specyfikacji w zakresie gromadzenia danych klientów (72%), a także zbudowania strategii odpowiedniego zastosowania tych informacji, które zostały zebrane bezpośrednio od użytkowników (54%).

Technologie inteligentnych danych w centrum uwagi

Firmy najchętniej inwestują w analitykę marketingową, AI i uczenie maszynowe. Ważną rolę w nowoczesnych przedsiębiorstwach odgrywa także atrybucja marketingowa i technologie pomiaru efektów działań, co potwierdza 55% badanych z EMEA.

Wśród specjalistów panuje zgoda, że największą przeszkodą w pełnym wykorzystaniu technologii CX jest fakt, że używane rozwiązania nie są ze sobą zintegrowane. Najczęściej wskazywane problemy, to:

  • trudności związane z połączeniem różnych źródeł danych w spójną całość (47%),
  • współpraca odmiennych rozwiązań CX lub marketingowych (44%),
  • tworzenie jednolitych profilów klienta poprzez łączenie informacji online i offline (43%).

Ponadto w regionie EMEA zwracana jest również uwaga na niską jakość zbieranych danych – podkreśliło to 44% respondentów.

Przyszłość CX

Ankietowani są zgodni jeśli chodzi o wykorzystanie AI: technologia ta będzie wykorzystywana przede wszystkim do przewidywania zachowań i potrzeb klientów (ok. 60% wskazań). Firmy z regionu EMEA (80%) są dużo bardziej przekonane o decydującej roli hybrydowego CX (łączącego doświadczenia fizyczne i cyfrowe) w napędzaniu personalizacji, innowacji i zaangażowania klientów, niż firmy z USA (58%).

– Zarządzanie doświadczeniami klientów jest złożonym zadaniem, które w równym stopniu musi uwzględniać personalizację, wielokanałowość i ochronę danych – mówi Andreas Heiz, Director Marketing Technology & Personalization Solutions EMEA SAS. – Raport wskazuje, że firmy wciąż mają wiele do zrobienia w tym zakresie. Warto więc nadrobić zaległości, chociażby dlatego, że skuteczna strategia zarządzania doświadczeniem klienta napędza wzrost biznesu, zwłaszcza w czasach kryzysu gospodarczego.

(AM, źródło: dfusion)

Future Finance Poland pomoże Polsce awansować do grona 30 najbardziej konkurencyjnych centrów finansowych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Przedstawiciele instytucji sektora prywatnego oraz publicznego wzięli udział w prezentacji projektu strategii inicjatywy Future Finance Poland mającej na celu budowę i rozwój centrum finansowego nowej generacji w Polsce. Organizatorami spotkania byli Fundacja FinTech Poland oraz Urząd Komisji Nadzoru Finansowego.

Według inicjatorów projektu Polska może awansować do grona 30 najbardziej konkurencyjnych centrów finansowych na świecie w ciągu najbliższych 4–5 lat, pod warunkiem wdrożenia konkretnych działań zawartych w projekcie strategii. Opiera się ona na trzech filarach.

Pierwszy to powołanie struktury organizacyjnej odpowiedzialnej za dialog sektora prywatnego i publicznego oraz  koordynację działań – zarówno tych na poziomie krajowym, jak i międzynarodowym, nakierowanych na rozwój centrum. Drugi filar to wybór zestawu specjalizacji polskiego centrum na podstawie silnych stron Polski oraz analizy rozwiązań i technologii o największym potencjale rozwoju. Wśród nich są takie specjalizacje, jak sztuczna inteligencja, cyfrowe aktywa, cyberbezpieczeństwo czy rozwiązania z obszaru zrównoważonych finansów. Ostatnim elementem jest budowa rozpoznawalnej globalnie marki polskiego centrum finansowego, wspierającej zagraniczne inwestycje i ekspansję polskich podmiotów z sektora finansowego na nowe rynki.

Nadzór deklaruje wsparcie dla rozwoju

Spotkanie zainaugurowało wystąpienie Jacka Jastrzębskiego, przewodniczącego KNF, który wskazał, że Urząd jest żywo zainteresowany udziałem w projekcie Future Finance Poland z uwagi na szeroki mandat nadzoru, w ramach którego mieści się także dbałość o rozwój polskiego rynku finansowego.

– Nasz mandat prorozwojowy traktujemy bardzo poważnie, ten projekt w ten nasz mandat się bardzo dobrze wpisuje, traktujemy to też jako element naszej odpowiedzialności. Przy czym pomiędzy rozwojem, innowacyjnością i bezpieczeństwem może występować pewna antynomia, ponieważ nie da się niestety osiągać celów w postaci innowacyjności i rozwoju bez podejmowania pewnego ryzyka. Jeśli chcemy otwierać się na rozwiązania takie jak np. piaskownica regulacyjna musimy sobie też uczciwie odpowiedzieć na pytanie, czy jesteśmy gotowi na podjęcie dyskusji na temat naszej akceptacji dla ryzyka? Nie da się przełamywać pewnych utartych schematów, tworzyć innowacji, nowych technologii, rozwoju, utrzymując przy tym poziom bezpieczeństwa jak dla bankowej lokaty. Z tym zawsze wiąże się pewien podwyższony poziom ryzyka i trzeba sobie to po imieniu nazwać i odpowiedzieć na pytanie, czy jesteśmy w stanie zbudować kulturę akceptacji tego ryzyka. Społeczeństwa, które okazały się bardziej innowacyjne miały wyższy poziom akceptacji dla ryzyka– powiedział Jacek Jastrzębski.

Dodał, że szans dla Polski jako przyszłego centrum finansowego należy upatrywać w tym, co nam dobrze wychodzi i co jest naszą naturalną predyspozycją. Wskazał na centra operacyjne oraz coraz bardziej zaawansowane usługi wsparcia związane np. z cyberbezpieczeństwem czy kwestiami AML. Ewoluują one w kierunku usług o bardzo wyspecjalizowanym charakterze, jak zaawansowana analityka, uczenie maszynowe czy sztuczna inteligencja.

– Jeśli pójdziemy w tym kierunku, to jesteśmy w stanie zbudować centrum kompetencyjne, które nie będzie oparte już tylko i wyłącznie o powtarzalne, proste czynności i niższy koszt siły roboczej. To już może być nowa jakość oparta o unikatowe kompetencje. Ten obszar warto eksploatować. Pewną szansą są też kwestie transformacji energetycznej i zmiana profilu energetycznego naszej gospodarki, co jest też okazją do rozwoju naszego rynku finansowego. Mamy w tym zakresie kompetencje intelektualne. Toczy się także dyskusja w obszarze clearingu i potencjalnego transferu pewnego wolumenu operacji rozliczeniowych do CCP z obszaru UE. To być może też jest temat, któremu we współpracy m.in. z KDPW powinniśmy się razem przyjrzeć. Jeśli na poziomie europejskim zaznaczają się takie ruchy, być może jest to moment, aby wyjść z odpowiednio atrakcyjną ofertą – powiedział przewodniczący KNF.

Osiągnięcie celu tylko wspólnymi siłami

Projekt Future Finance Poland ma na celu wytworzenie mechanizmów koordynacji i współpracy, a także wypracowanie efektywnych narzędzi wspierających rozwój polskiego centrum finansowego na płaszczyźnie regulacyjnej, technologicznej, biznesowej i marketingowej. Inicjatywa obejmuje promocję polskiego centrum finansowego za granicą, a także wsparcie ekspansji zagranicznej polskich podmiotów z rynku finansowego.

– Podczas spotkania przedstawiliśmy strategię, która była efektem wielu miesięcy analiz, badań i konsultacji z ekspertami oraz uczestnikami rynku. To spójna wizja wspierana przez konkretne cele. Jednak warunkiem sukcesu będzie efektywne włączenie się w fazę realizacyjną instytucji rynku finansowego oraz sektora publicznego, w szczególności organu nadzoru finansowego, którego ustawowym celem są także działania zwiększające konkurencyjność i innowacyjność sektora finansowego. Tym bardziej doceniamy zaangażowanie UKNF w inicjatywę Future Finance Poland – powiedział Paweł Widawski, CEO Fundacji FinTech Poland.

Ostatnie lata to okres bezprecedensowej dynamiki zmian w świecie finansowym. Według prognoz w 2030 r. globalne przychody firm z tego sektora mają przekroczyć 200 mld USD. Postęp technologiczny, przemiany pokoleniowe, glokalizacja oraz transformacja modelu życia i pracy przekształcają dotychczasowe centra finansowe i umożliwiają tworzenie nowych, opartych na wcześniej pomijanych przewagach konkurencyjnych. Dla ośrodków, które dotąd leżały na obrzeżach globalnej mapy finansowej, stwarza to szansę na szybki rozwój i przejęcie pałeczki lidera w swoim regionie, a nawet na świecie. Polska już dzisiaj – mierząc skalą dostępnej puli talentów, rozwoju gospodarczego czy infrastruktury – ma potencjał do odgrywania roli wiodącego centrum finansowego w regionie. Dotychczas jednak brakowało precyzyjnej wizji oraz strategii. 

– Polska buduje swoje centrum finansowe już od ponad 30 lat i posiada wiele mocnych stron. To nowoczesny sektor bankowy, dynamicznie rozwijający się fintech czy rozwinięta infrastruktura rynku finansowego. Dobrze wykształcone talenty już dzisiaj przyciągają do Polski coraz więcej międzynarodowych instytucji finansowych lokujących nad Wisłą swoje centra usług biznesowych. Chcielibyśmy jednak wejść do wyższej ligi i grać z najlepszymi, dlatego uruchomiliśmy inicjatywę Future Finance Poland – podsumował Paweł Widawski.

(AM, źródło: KNF)

Tesla szykuje się na ubezpieczeniowy podbój Europy

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Tesla poszukuje radcy prawnego do londyńskiego biura Tesla Insurance Europe, którego zadaniem ma być przeprowadzenie przez prawny i regulacyjny krajobraz ubezpieczyciela działającego transgranicznie w Europie. Świadczy to o przygotowaniach firmy do wprowadzenia swojej oferty do sprzedaży na Starym Kontynencie – podał cashless.pl.

Serwis wskazuje, że do zadań radcy prawnego będzie należeć m.in. doradztwo przy tworzeniu i dystrybucji produktów ochronnych oraz opracowanie wszelkich niezbędnych dokumentów, takich jak OWU, karta produktu czy APK. Cashless.pl przypomina, że już trzy lata temu Tesla zarejestrowała spółkę ubezpieczeniową na Malcie, zaś w 2022 r. zaczęły działać jej spółki w Berlinie oraz Londynie. Na razie jednak firma oferuje ubezpieczenia (w większości telematyczne) jedynie w części stanów USA.

Więcej:

cashless.pl z 8 lutego, Ida Krzemińska-Albrycht „Tesla ubezpieczy swoich europejskich kierowców? Szuka specjalisty, który pomoże jej prowadzić biznes na Starym Kontynencie”

(AM, źródło: cashless.pl)

Polscy turyści chętnie ubezpieczają się na zimowe wyjazdy

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Z trzeciego międzynarodowego badania „Vacation Confidence Index” przeprowadzonego przez OpinionWay na początku 2023 roku na zlecenie Allianz Partners wynika, że 63% ankietowanych spodziewa się odbyć co najmniej trzydniową podróż do końca marca. 23% badanych planuje jeszcze w tym kwartale wyjechać za granicę. Wśród Europejczyków planujących taki wyjazd najpopularniejszą destynacją są inne regiony Starego Kontynentu – mają one przyciągnąć 72% podróżujących.

Na wyniki badania złożyło się 9337 odpowiedzi respondentów z Austrii, Francji, Hiszpanii, Holandii, Niemiec, Polski, Szwajcarii oraz Wielkiej Brytanii i Włoch. Na ich podstawie zmierzono poziom zaufania konsumentów do podróży w I kwartale 2023 r. oraz sprawdzono główne obawy tej zimy.

Polacy kochają góry oraz bezpieczne podróże

W niepewnych czasach wielu podróżnych wykupuje ubezpieczenie. Polscy turyści są w czołówce przezornych – 59% badanych z naszego kraju wyruszających w podróż decyduje się na zakup dodatkowego ubezpieczenia. Częściej swoje podróże ubezpieczają tylko mieszkańcy Wielkiej Brytanii (63%) oraz Holandii (68%). Wysoki odsetek ubezpieczeń wśród polskich respondentów może być związany z ich ulubionym kierunkiem podróży, czyli górami – 31% wycieczek planowanych jest właśnie tam. To najwyższy odsetek wśród badanych państw.

Spośród osób, które planują zakupić ubezpieczenie turystyczne przed podróżą, 51% chce zabezpieczyć się przed nieprzewidzianymi zdarzeniami podczas podróży, a 46% liczy na zwrot kosztów w przypadku jej odwołania. Dla porównania 38% kupuje je w celu pokrycia kosztów medycznych.

– Tej zimy widzimy, że Europejczycy zdecydowanie chętniej wybiorą się w podróż dla przyjemności – nawet w obliczu wzrostu kosztów i niepewności gospodarczej. Minął już mniej więcej rok od czasu, gdy większość krajów europejskich zniosła ostatnie ograniczenia w podróżowaniu, a Europejczycy na nowo odkryli wyjątkowe korzyści, jakie niesie ze sobą podróżowanie: możliwość odpoczynku, spotkania z rodziną i cieszenia się naturą. Jednak rosnące ceny zaostrzyły podział między tymi, którzy mogą sobie pozwolić na podróżowanie, a pozostałymi. Podczas gdy wiele osób chce i może wydać pieniądze na wypoczynek, powstała znaczna grupa osób wykluczonych z tego rynku. Jeśli ten trend utrzyma się do lata, może to oznaczać znaczne problemy dla branży turystycznej – komentuje Joe Mason, Chief Marketing Officer Travel Allianz Partners. – Nadal mamy w pamięci ubiegłoroczne zakłócenia w transporcie i ograniczoną liczbę miejsc noclegowych. Zmienia to sposób korzystania z ubezpieczeń turystycznych: podczas gdy w przeszłości głównym powodem ubezpieczenia była ochrona przed nagłymi wypadkami i chorobami, dla wielu osób powodem jest teraz ochrona przed zakłóceniami. Zapotrzebowanie na ubezpieczenia jest większe niż kiedykolwiek, ale równie wysokie są oczekiwania wobec ubezpieczycieli, jeśli chodzi o rozwiązywanie problemów – podsumowuje.

(AM, źródło: dfusion)

SN: Szkoda jest zjawiskiem dynamicznym, a wielkość roszczenia może być zmienna

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną właściciela pojazdu uszkodzonego w kolizji drogowej w sprawie dotyczącej zapłaty przez ubezpieczyciela odszkodowania obliczonego metodą kosztorysową, czyli jako równowartość kosztów restytucji (przywrócenia pojazdu do stanu poprzedniego). W uzasadnieniu orzeczenia SN wskazał, że szkoda jest zjawiskiem dynamicznym, a wielkość roszczenia odszkodowawczego może być zmienna w czasie – stosownie do okoliczności, które nastąpiły po zdarzeniu.

Sąd Najwyższy podkreślił, że roszczenie odszkodowawcze powstaje w majątku poszkodowanego w chwili zaistnienia szkody, jednak nie ulega petryfikacji i nie staje się stałym, niezmiennym składnikiem tego majątku. Przeciwnie, w razie żądania naprawienia szkody na drodze postępowania sądowego zasądzone odszkodowanie obejmuje pokrycie uszczerbku, który istnieje w dacie zamknięcia rozprawy. 

W okolicznościach sprawy naprawa samochodu została przeprowadzona przez samego powoda. SN uznał więc, że kompensacja szkody nie mogła nastąpić przez zapłatę równowartości hipotetycznych kosztów przywrócenia stanu poprzedniego (rynkowych kosztów naprawy), gdyż uszczerbek w tej postaci już nie istniał, a pierwotnie doznana szkoda zmieniła swą postać na wydatkowanie przez powoda własnych środków na naprawę pojazdu.

Sąd Najwyższy zauważył, że stanowisko o przysługiwaniu poszkodowanemu roszczenia odpowiadającego równowartości kosztów (niewykonanej) naprawy pojazdu jest współcześnie kwestionowane w nauce prawa jako stwarzające ryzyko naruszenia zasady kompensacji szkody oraz nieuzasadnionego wzbogacenia się poszkodowanego kosztem zobowiązanego. Nawet jednak jeśli – mimo zgłaszanych zastrzeżeń – miałby być zaaprobowany dotychczasowy pogląd o zasadności żądania odszkodowania równego kosztom nieprzeprowadzonej jeszcze restytucji, to żądanie takie nie mogłoby być uwzględnione w tych przypadkach, w których przywrócenie stanu poprzedniego przestało być możliwe: czy to z powodu zbycia uszkodzonego pojazdu, czy wobec dokonania już jego naprawy.

Wyrok Sądu Najwyższego z 8 grudnia 2022 r., sygn. II CSKP 726/22.

AM, news@gu.com.pl

(źródło: SN)

RCL za uwzględnieniem pojazdów wolnobieżnych w ustawowej definicji pojazdu

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Zaproponowane w projekcie nowelizacji ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG i PBUK oraz ustawy o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej usunięcie pojazdów wolnobieżnych z definicji pojazdów mechanicznych zostało negatywnie ocenione przez Polską Izbę Ubezpieczeń, Komisję Nadzoru Finansowego, Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny oraz Rzecznika Finansowego. W toku konsultacji noweli okazało się, że podobny pogląd mają również instytucje administracji państwowej.

RCL domaga się wyjaśnień

Z opublikowanych 7 lutego na stronie Rządowego Centrum Legislacji stanowisk wynika, że zastrzeżenia do proponowanego przepisu mają samo RCL oraz minister do spraw Unii Europejskiej. Pierwsza z instytucji zwróciła uwagę na fakt, że w uzasadnieniu do zmiany definicji pojazdu projektodawca skupił się na mniejszych maszynach wolnobieżnych, takich jak np. rowery elektryczne, hulajnogi elektryczne, jako objętych projektowanym wyłączeniem. Tymczasem takimi pojazdami są również ciężkie pojazdy spalinowe używane do prac drogowych czy prac leśnych, które w czasie ich użytkowania na drogach publicznych (w odróżnieniu od e-hulajnóg czy e-rowerów) mogą spowodować znaczące szkody na osobie lub na majątku. Dlatego też RCL podkreśla konieczność szerszego wyjaśnienia wyłączenia z zakresu definicji wszystkich pojazdów wolnobieżnych w rozumieniu ustawy Prawo o ruchu drogowym.

Minister: Przepis do zmiany

Z kolei minister zajmujący się relacjami z UE zwrócił uwagę na niezgodność projektowanego przepisu z artykułem 1 pkt. 1 lit. a) dyrektywy 2021/2118 (noweli dyrektywy komunikacyjnej) zmieniający art. 1 pkt. 1 dyrektywy 2009/103/WE2, wprowadzającym nową definicję pojazdu mechanicznego. Przytoczony przepis stanowi, że „pojazdem jest każdy pojazd silnikowy poruszający się na lądzie, lecz nieporuszający się po szynach, napędzany wyłącznie siłą mechaniczną, którego maksymalna prędkość konstrukcyjna jest większa niż 25 km/h lub maksymalna masa netto jest większa niż 25 kg, a maksymalna prędkość konstrukcyjna jest większa niż 14 km/h, a także każda przyczepa przeznaczona do użytku z takim pojazdem, niezależnie od tego czy jest przyłączona”. Tymczasem krajowa regulacja definiuje pojazd mechaniczny jako pojazd samochodowy, ciągnik rolniczy, motorower i przyczepę określone w przepisach ustawy Prawo o ruchu drogowym, z wyłączeniem pojazdu wolnobieżnego poza pojazdami wolnobieżnymi będącymi w posiadaniu rolników posiadających gospodarstwo rolne i użytkowanych w związku z posiadaniem tego gospodarstwa.

„Ustawa Prawo o ruchu drogowym w art. 2 pkt. 34 definiuje zaś pojazd wolnobieżny jako pojazd silnikowy, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 25 km/h, z wyłączeniem ciągnika rolniczego. Należy zatem zwrócić uwagę, że art. 1 pkt. 1 projektu ustawy, wyłączając z zakresu definicji <pojazdu mechanicznego> pojazdy wolnobieżne nie wdraża w prawidłowy sposób definicji <pojazdu> zawartej w art. 1 pkt. 1 lit. a) dyrektywy 2021/2118. Pozostawia bowiem pojazdy wolnobieżne o maksymalnej masie netto większej niż 25 kg i maksymalnej prędkości konstrukcyjnej większej niż 14 km/h poza zakresem definicji <pojazdu mechanicznego>. Artykuł 1 pkt. 1 projektu ustawy powinien zostać zatem zmieniony w taki sposób, aby uwzględniał w definicji <pojazdu mechanicznego> również i pojazdy wolnobieżne o maksymalnej masie netto większej niż 25 kg i maksymalnej prędkości konstrukcyjnej większej niż 14 km/h” – wskazał minister w swoim stanowisku.

Co z tymi danymi?

Rządowe Centrum Legislacji zajęło również podobne stanowisko jak instytucje rynkowe w kwestii projektowanych regulacji art. 8 ust. 3a i 3b ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych. RCL chce w szczególności wyjaśnienia powodów, dla których zakład ubezpieczeń przy ustalaniu wysokości składki ubezpieczeniowej ma uwzględniać dane, o których mowa art. 102 ust. 2-4 ustawy. Centrum jest zdania, że uzasadnienie do noweli nie wyjaśnia przyczyn tak ukształtowanego zakresu danych. „Dodatkowo wątpliwości budzi, czy projektowane przepisy zapewnią realizację wskazanego w uzasadnieniu wymogu, aby przy ustalaniu wysokości składek ubezpieczeniowych zakład ubezpieczeń traktował zaświadczenia wydane w innych państwach członkowskich jako równoważne zaświadczeniom wydanym ubezpieczającym przez ten zakład ubezpieczeń lub właściwe organy. Należy bowiem zauważyć, że projektowany art. 8 ust. 3b ustawy zmienianej dotyczy narodowości posiadacza pojazdu mechanicznego, jego poprzedniego miejsca zamieszkania lub siedziby ubezpieczonego, a więc dotyczą podmiotowego zakazu dyskryminacji” – napisano w stanowisku.

Więcej na temat stanowisk instytucji rynku:

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

18,348FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie