Blog - Strona 705 z 1525 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 705

Co się wydarzyło w Medibank Private

0
Łukasz Cichowski

Wbrew podobieństwu tytułu nie chodzi o kontynuację znakomitego filmu z Meryl Streep i Clintem Eastwoodem z 1995 r. Chociaż fabułę można streścić podobnie. 47-letni Medibank Private Ltd. (powstał w 1975 r.) ma siedzibę w Melbourne w stanie Victoria i jest szanowanym dostawcą ubezpieczeń zdrowotnych. W jego poukładaną działalność wkraczają hakerzy, przygotowujący atak ransomware na dane, którymi administruje ubezpieczyciel.

Jednak o ile film był romansem, to w przypadku Medibank mamy do czynienia z dramatem. Wynika to z faktu, że ubezpieczyciel obejmuje swoimi świadczeniami 1/6 mieszkańców Australii, czyli ok. 4 300 000 osób.

Wielocyfrowe konsekwencje incydentu

Trzeba przyznać, że hakerzy mieli rozmach. Według źródeł zbliżonych do śledztwa wszystko zaczęło się od kradzieży danych logowania osoby posiadającej w Medibank wysokie poziomy dostępu do firmowej sieci. Dane te zostały następnie sprzedane w internecie na rosyjskojęzycznym cyberprzestępczym forum. Haker lub grupa hakerów (dalej w liczbie mnogiej), która je kupiła, zinfiltrowała sieć ubezpieczyciela, tworząc dwie tylne furtki (ang. backdoors), w tym jedną zapasową, na wypadek wykrycia.

Atakujący przeczesali dokładnie sieć oraz aplikacje wewnętrzne ubezpieczyciela, po czym wprowadzili do nich program, który pobierał dane klientów z baz danych i umieszczał je w plikach ZIP. Pliki te mogły być następnie pobierane przez hakerów. 12 października podejrzana aktywność została wykryta, a obie furtki zamknięte.

Nie wiadomo, kiedy dane logowania zostały skradzione ani kiedy doszło do pierwszego ataku. Nie wiadomo także, w jaki sposób hakerom udało się obejść uwierzytelnianie wieloskładnikowe (ang. Multi-Factor Authentication – metoda uwierzytelniania, w której użytkownik, aby dostać się do strzeżonych zasobów, np. aplikacji mobilnej, konta online lub sieci VPN, musi zweryfikować się na co najmniej dwa różne sposoby).

13 października ubezpieczyciel poinformował publicznie, że w wyniku „incydentu cybernetycznego” zmuszony był wyłączyć dwa systemy dostępne dla klientów. Ich dane miały pozostać nienaruszone. Jednak już tydzień później w kolejnym komunikacie informowano, że według hakerów, którzy skontaktowali się z Medibank 17 października, są oni w posiadaniu ponad 200 GB danych wykradzionych z systemów ubezpieczyciela.

By uwiarygodnić żądanie okupu (10 mln dol.), hakerzy przesłali próbkę 100 rekordów (łącznie łupem hakerów padły dane 9 mln 700 tys. byłych i obecnych klientów ubezpieczyciela).

Dane do wiadomości publicznej

Ujawnione do tej pory dane obejmowały także szczegóły negocjacji między cyberprzestępcami a dyrektorem generalnym Medibank – Davidem Koczkarem. 5 listopada ubezpieczyciel ostatecznie odmówił zapłaty okupu.

Bazując na opiniach ekspertów ds. cyberprzestępczości, uważamy, że istnieje niewielka szansa, by zapłata okupu zapewniła zwrot danych naszych klientów i zapobiegła ich publikacji – oświadczył Koczkar. – W rzeczywistości zapłacenie okupu może przynieść odwrotny skutek i zachęci przestępców do wyłudzania pieniędzy bezpośrednio od naszych klientów.

9 listopada hakerzy zaczęli regularnie upubliczniać wykradzione dane. Na pierwszy ogień poszło 1 tys. rekordów, zawierających nazwiska, adresy, daty urodzin, numery Medicare, numery telefonów i dane dotyczące roszczeń medycznych, w tym informacje o diagnozach, procedurach i miejscu wykonania świadczeń medycznych.

Według Agence France-Presse cyberprzestępcy podzielili ofiary naruszenia danych opublikowanych jako pierwsze na dwie grupy: „niegrzecznych” i „grzecznych”. Grupa „niegrzecznych” obejmowała osoby wraz z przypisanymi kodami diagnostycznymi, które odpowiadały np.: uzależnieniu od narkotyków, nadużywaniu alkoholu lub HIV. Kolejnego dnia opublikowany został plik opatrzony nazwą „aborcje”. Ujawnione dane zawierały nazwiska znanych klientów Medibank, takich jak premier Anthony Albanese, minister (o ironio) bezpieczeństwa cybernetycznego Clare O’Neil, inni politycy, aktorzy, blogerzy czy aktywiści LGBTQ+. Ujawniono także zrzuty ekranu komunikatora WhatsApp sugerujące, że przestępcy planują ujawnić „klucze do odszyfrowywania kart kredytowych”, pomimo zapewnień Medibank, że nie uzyskali oni dostępu do żadnych danych bankowych ani kart kredytowych.

Odszkodowanie?

W miarę, jak rosła ilość upublicznionych danych, rósł też gniew klientów ubezpieczyciela. Dwie kancelarie prawne (Bannister Law i Centennial Lawyers) poinformowały, że zbadają, czy Medibank naruszył swoje zobowiązania wobec klientów wynikające z krajowej ustawy o ochronie prywatności, politykę prywatności i warunki umów zawartych z klientami, a także ocenią, czy w wyniku naruszenia powinno zostać wypłacone odszkodowanie. Możliwe są więc pozwy zbiorowe.

Ubezpieczyciel oświadczył, że szacunkowe koszty zdarzenia wyniosą od 16 mln 150 tys. dol. do 22 mln 600 tys. dol., nie licząc ewentualnych, wspomnianych wyżej odszkodowań, kosztów postępowania przed regulatorem ani kosztów prawnych. Wartość akcji Medibank spadła o ponad 14%, co jest największym jednodniowym spadkiem od debiutu na giełdzie w 2014 r.

Ujawnienie danych wpisuje się w falę cyberataków, zalewających największe australijskie firmy od czasu, gdy firma telekomunikacyjna Optus, należąca do Singapore Telecommunications Ltd. ujawniła, że w wyniku cyberataku mogła stracić dane 10 mln swoich klientów. Według ekspertów nie jest jasne, czy ujawnione naruszenia danych były ze sobą powiązane, biorąc pod uwagę zróżnicowany charakter ataków, ale echa, jakie wywołał atak na Optus, mogły przyciągnąć uwagę innych hakerów. – Kiedy masz do czynienia z głośnym incydentem, takim jak Optus, hakerzy zwracają na to uwagę i starają się wykroić kawałek tortu dla siebie – powiedział Jeremy Kirk, redaktor naczelny w Information Security Media Group, wydawnictwie specjalizującym się w cyberbezpieczeństwie.

Koszty polisy i jej braku

Jeśli chodzi o samych hakerów, trop prowadzi do rosyjskojęzycznej grupy ransomware (oprogramowanie wymuszające okup, które blokuje użytkownikom dostęp do ich systemów lub plików, a następnie żąda uiszczenia opłaty w zamian za jego przywrócenie) REvil (skrót od Ransomware Evil), znanej także jako Sodinokibi.

Rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa poinformowała w styczniu, że grupa REvil została rozbita po serii aresztowań przeprowadzonych pod naciskiem Stanów Zjednoczonych. Dawna strona internetowa grupy zaczęła jednak przekierowywać ruch do nowej witryny, na której znajdują się i publikowane są skradzione dane, co świadczy o tym, że grupa przetrwała.

Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że pomimo iż Medibank jest ubezpieczycielem administrującym danymi wysoce wrażliwymi, nie posiadał w momencie ataku ubezpieczenia cyberryzyk, co dyrektor finansowy Medibank Mark Roger tłumaczył wysoką ceną tegoż. Pozostawię to bez komentarza.

Łukasz Cichowski
starszy broker w MAI Insurance Brokers Poland

Jak skutecznie odróżnić się od konkurencji

0
Adam Kubicki

Jednym z największych wyzwań dotyczących rozwijania sprzedaży ubezpieczeń jest walka z konkurencją. Zarówno na polu pracy pośrednika, jak i centrali towarzystw ubezpieczeniowych odpowiedź na pytanie, jak wyróżnić swoją ofertę, spędza sen z powiek wielu osobom. Można wszak zauważyć, że działania większości firm mają podobny charakter.

Firmy tworzą ubezpieczenia podobne do tych, które istnieją już na rynku, a agenci wykonują podobne działania. Warto na początek zadać sobie pytanie: po co w ogóle się wyróżniać?

Przede wszystkim efektem tego ma być pozyskanie większej liczby klientów. Niewiele nam da to, że dotrzemy do klienta z tym samym, co słyszał już wielokrotnie lub z czego już korzysta.

Zastanówmy się przez chwilę nad tym, jakie działania są wtórne i nie pomogą nam w tym procesie. Można podzielić je na trzy kategorie: obsługa, pozyskiwanie nowego klienta i produkt. Zacznijmy od pierwszej z nich.

Poniższe przykładowe aktywności są już powszechne i ich stosowanie nie powoduje tworzenia nowej jakości.

  • Wysyłanie życzeń na święta i urodziny.
  • Przypominanie klientowi o terminach zakończenia ubezpieczeń.
  • Szybkość przygotowania oferty związana na przykład z korzystaniem z porównywarki ubezpieczeń.
  • Rabaty i zniżki.

To, że są to działania powszechne, nie oznacza oczywiście, że należy je zaniedbywać. Trzeba mieć tylko świadomość, że realizuje je większość pośredników na rynku.

Kolejnym przykładem są aktywności związane z pozyskiwaniem nowego klienta, które również należą do grupy powszechnie stosowanych.

  • Korzystanie z mediów społecznościowych, zwłaszcza z Facebooka, w ramach działań, takich jak założenie fanpage’a i pisanie postów o tematyce ubezpieczeniowej.
  • Telefonowanie na zimno do wcześniej zakupionej bazy klientów.
  • Prośba o to, żeby klient polecał agenta w swoim środowisku.

Oczywiście moglibyśmy rozwinąć powyższe listy. Chciałem jednak podać kilka przykładów działań, które są powszechne już od dawna.

Wróćmy w takim razie do koncepcji rozwijania swojej oryginalności w kontaktach z klientami. Żeby stworzyć listę pomysłów, trzeba zadać sobie pytanie: co mogę robić sensownego, czego nie robi jeszcze większość osób z branży? Efektem tego pytania będzie lista nowych pomysłów lub ich brak. W drugim przypadku trzeba zadać sobie pytanie pomocnicze: skąd mogę pozyskać wiedzę, która pomoże mi stworzyć taką listę?

Przykładowo, jeśli nie mam pomysłu na nowe sposoby pozyskiwania klientów, to powinienem poszukać wartościowych źródeł edukacji na tym polu. Pamiętam przykład jednej z agentek, która zatrudniła trzech panów jeżdżących po jej regionie. Działali jak przedstawiciele handlowi. Proponowali klientom analizę bieżącej sytuacji ubezpieczeniowej i możliwość sprawdzenia, czy mogą zoptymalizować koszty posiadanych ubezpieczeń. Byli to oczywiście właściciele firm lub zarządzający nimi. W krótkim czasie udało jej się zbudować duży portfel tego typu klientów i projekt zamknęła.

Było to dość oryginalne posunięcie, choć w innych branżach idea przedstawiciela handlowego jest bardzo powszechna. Ta osoba właśnie przyszła z takiej branży i przeniosła swoje doświadczenia na nowe pole sprzedaży ubezpieczeń. Ilu znamy agentów, którzy zatrudniają przedstawicieli jeżdżących po terenie i mających za zadanie pozyskiwać zgody klientów na analizę ich portfela ubezpieczeń? Poza tą panią osobiście nie poznałem już nikogo takiego. To był jej wyróżnik połączony z intensywnym działaniem i dał bardzo dobry efekt.

Spójrzmy na chwilę na obszar marketingu internetowego. Fanpage’y i postów na Facebooku mamy w branży coraz większą liczbę. Ilu jednak agentów korzysta z idei bloga lub wysyłania newsletterów do swoich klientów? Są to działania, które w innych branżach są bardzo powszechne, a w naszej należą jeszcze do rzadkości.

Oczywiście trudniej prowadzić blog lub pisać merytoryczne artykuły wysyłane e-mailem do klientów, niż zamieszczać proste posty na Facebooku. Tym bardziej że mamy wiele osób, które obiecują agentom szybką drogę do pozyskania nowego klienta, jeśli skorzystają z ich porad.

W każdym obszarze pracy z klientem wyróżnik to podstawa. Obsługa klienta to temat, który również ma jeszcze wiele możliwości wyróżnienia się wśród konkurencji. Trzeba tylko zadać sobie pytanie: co w ramach obsługi możemy jeszcze robić, żeby klient poczuł, iż w kontakcie z nami jest inaczej niż w przypadku jego wcześniejszych doświadczeń.

Znowu powstanie lista pomysłów, wdrażanie i sprawdzanie, które z nich dają pożądane efekty.

Warto pamiętać również o tym, że to, co dzisiaj nas wyróżnia, może za jakiś czas być działaniem powszechnym, a my musimy znowu poszukiwać nowych metod. Dlatego powinien to być proces ciągły, nie wolno spocząć na laurach.

Chciałbym jeszcze na koniec wspomnieć, że jednym z wyróżników może być również oferta produktowa. Na polu ubezpieczeń komunikacyjnych i majątkowych panuje ostra konkurencja i są to podstawowe produkty proponowane klientom. Jakie jednak produkty są niszowe i klient nawet nie ma świadomości, że istnieją? Jeśli stworzymy listę takich ubezpieczeń, zakładając, że mają sens, odpowiednią jakość i rozsądną cenę, to ich proponowanie może również być elementem wyróżnienia i pomagać nam w docieraniu do nowych klientów.

Mam nadzieję, że te kilka myśli pomoże każdemu czytelnikowi zastanowić się nad tym, co może zrobić, żeby wygrywać z konkurencją i osiągać swoje cele biznesowe.

Adam Kubicki
adam.kubicki@indus.com.pl

Coface: Wzrost niewypłacalności firm nabiera tempa

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Rok 2022 nie był łaskawy dla przedsiębiorców. Liczba firm, o których niewypłacalności orzekły sądy, wzrosła o 10% w porównaniu z 2021 r., a uwzględniając postępowania pozasądowe – o 30%. To skutek m.in. rosnącej inflacji oraz wojny na Ukrainie. Ponadto przedsiębiorstwa nie były już wspierane środkami, które miały ograniczyć negatywne skutki gospodarcze pandemii – wskazuje Coface.

Z raportu Coface wynika, że większość firm, które mierzą się z trudną sytuacją płynnościową, nadal rozwiązuje sprawę bez udziału sądów. W 2022 roku przedsiębiorstwa, które skorzystały z tej opcji, stanowiły 63% wszystkich niewypłacalnych firm.

Wśród postanowień sądowych największy udział miały postępowania o zatwierdzenie układu. Ich liczba wzrosła o 59% w stosunku do 2021 roku. Coface wyjaśnia, że przyczyną tak dynamicznego skoku jest popularność procedury pozasądowej (KRZ), w następstwie której sąd ma obowiązek ogłosić decyzję. Zmniejszyła się natomiast liczba najpowszechniejszych dotychczas upadłości likwidacyjnych. W 2022 roku było ich mniej o 12%.

W 2022 r. niewypłacalność najczęściej ogłaszali przedsiębiorcy (+52% r/r). Ta grupa stanowiła aż 68% wszystkich niewypłacalnych firm. Według ubezpieczyciela przyczyną takiego stanu rzeczy jest fakt, że to właśnie przedsiębiorcy najczęściej zgłaszają się do Krajowego Rejestru Zadłużonych, a nie do sądu. Wzrost o 14% odnotowano również w przypadku spółek jawnych. Natomiast spółki akcyjne rzadziej borykały się z tym problemem. Liczba niewypłacalności w tym segmencie zmalała o 11%. Jednoprocentowy spadek zanotowały także spółki z o.o.

Branże, które ucierpiały najbardziej

– Pomimo że konsumpcja gospodarstw domowych nadal wspierała wzrost gospodarczy, to najwyższa inflacja od 26 lat, najniższy poziom optymizmu konsumentów, wysokie stopy procentowe i utrzymująca się niepewność były mocno odczuwalne przez branżę handlową, gdzie liczba niewypłacalności wzrosła aż o 57% w sektorze detalicznym – mówi Grzegorz Sielewicz, główny ekonomista Coface w Polsce i regionie Europy Centralnej.

W najgorszej sytuacji znalazła się branża transportowa. Niewypłacalność firm z tego sektora wzrosła o 105% r/r.

– Dynamika wzrostu upadłości w sektorze TSL zaskoczyła nawet największych pesymistów. Po 9 miesiącach mieliśmy do czynienia ze 164 przypadkami niewypłacalności (wzrost o 18%), podczas gdy dane roczne wskazały już 273 przypadki i rekordową dynamikę wzrostu wśród analizowanych branż – mówi Barbara Kamińska, dyrektor działu oceny ryzyka Coface w Polsce. – Transport to branża bardzo silnie skorelowana z ogólną koniunkturą gospodarczą. Przyszłe statystyki upadłościowe pozostaną w ścisłej zależności od głębokości spowolnienia gospodarczego w Polsce i Europie – dodaje.

Oprócz handlu duże problemy zanotowało także budownictwo (wzrost braku płynności o 37%). W produkcji współczynnik ten wyniósł 11%, natomiast w usługach – 40%. Dobrze radziło sobie jedynie rolnictwo, gdzie zanotowano 9% spadek liczby firm niewypłacalnych. Coface zwraca uwagę, że w ostatnich latach w tym segmencie miał miejsce regularny wzrost liczby niewypłacalnych podmiotów.

Z danych ubezpieczyciela wynika, że zjawisko niewypłacalności przedsiębiorstw różniło się w zależności od regionów Polski. Wśród tych, w których problem osiągnął najwyższą skalę, znalazły się: województwo mazowieckie (505 firm), Górny Śląsk (342) oraz Wielkopolska (322). W najlepszej sytuacji znalazło się województwo podlaskie, gdzie zanotowano 8% spadek liczby niewypłacalnych biznesów.

Niepokojące prognozy na rok 2023

Choć w 2022 wzrosła niewypłacalność firm w Polsce, to w ujęciu makroekonomicznym rok ten nie przyniósł dramatycznego pogorszenia aktywności gospodarczej. Wzrost PKB osiągnął zadawalający poziom 4,5%. Coface szacuje jednak, że nadchodzące 12 miesięcy stanowić będzie o wiele większe wyzwanie.

– Nasze prognozy pokazują, że w 2023 roku wzrost PKB wyniesie tylko 1%. Tematem numer jeden pozostanie także inflacja. Jej apogeum widoczne będzie zwłaszcza w pierwszym kwartale, ale wysokie ceny zostaną z nami także w kolejnych miesiącach, a nawet w przyszłym roku – mówi Grzegorz Sielewicz.

Coface wskazuje, że w 2023 r. liczba niewypłacalnych firm wzrośnie jeszcze bardziej. Ubezpieczyciel przewiduje również, że ich struktura będzie zasilana upadłościami lub likwidacjami spółek, a nie restrukturyzacjami, które mogłyby spowodować powrót do efektywnej działalności biznesowej.   

(AM, źródło: Coface)

Szkodowość bardziej niż inflacja wpływała na wysokość stawek w ubezpieczeniach na życie w 2022 r.

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Według wyliczeń CUK Ubezpieczenia w listopadzie 2022 roku średnia cena polisy życiowej w Polsce była o 5,4% wyższa niż w styczniu i wyniosła 1067 zł rocznie. Była to także najwyższa wartość spośród wszystkich miesięcy w roku, aczkolwiek wskaźnik wzrostu przeciętnej stawki był niższy od poziomu inflacji. Z kolei najtańsze pakiety wybierano w kwietniu, wówczas poziom składki w skali kraju sięgał 936 zł za roczną ochronę.

– W mijającym roku rosnąca inflacja nie stanowiła decydującego czynnika kształtującego ceny ubezpieczeń na życie. Przede wszystkim na poziom składek wpłynął wzrost szkodowości, szczególnie w grupach otwartych. Mam tu na myśli rosnącą liczbę świadczeń wynikającą z tytułu pobytu w szpitalu oraz śmierci spowodowanych chorobami układu krążenia i nowotworami. Zdarzenia te mogą być bezpośrednim następstwem pandemii Covid-19. Związane z nią utrudnienia w dostępie do służby zdrowia oraz zaniedbania w profilaktyce skutkowały i nadal skutkują spóźnionymi diagnozami oraz wysokim stopniem zaawansowania chorób – zauważa Sandra Kucińska z CUK Ubezpieczenia.

Taniej w łódzkim i na Śląsku, podwyżki w Małopolsce i Wielkopolsce

Koszty polis były zróżnicowane regionalne. W porównaniu do stycznia grudniowe stawki najmocniej potaniały w województwie łódzkim oraz na Śląsku – o ok. 18%. Jedynym województwem, gdzie poziom cen pozostał bez zmian, było pomorskie – tu zakup ochrony wiązał się ze średnim wydatkiem w granicach 970 zł rocznie. Natomiast miejscami, gdzie koszt polisy na życie wzrósł najmocniej, w granicach 13–17%, były Wielkopolska, Małopolska oraz województwo opolskie. Równocześnie w województwie małopolskim i na Mazowszu płacono najwięcej – odpowiednio 1248 i 1153 zł.

Cenne wyższe sumy i krótsze karencje

Wśród najbardziej poszukiwanych świadczeń były te związane z pobytem w szpitalu na skutek choroby oraz związane z narodzinami dziecka. Popularnością cieszyły się jeszcze pakiety zdrowotne i wypadkowe związane z uszczerbkiem na zdrowiu oraz czasową niezdolnością do pracy. Świadczenia były wykupywane jednakowo dla siebie, jak i członków rodziny. Rosnącym zainteresowaniem cieszyła się ponadto ochrona związana z poważnym zachorowaniem i możliwością leczenia za granicą.

– Osoby poszukujące polisy na życie patrzyły nie tylko na poziom cen, ale również nowości w ofertach ubezpieczycieli. Istotne znaczenie dla ostatecznego wyboru stanowiły niewątpliwie okresy karencji, a więc czasu, w którego trakcie odpowiedzialność towarzystwa jest niepełna. Często obserwowaliśmy też świadome ograniczanie zakresu ochrony o te ryzyka, które w opinii ubezpieczających były mniej istotne. Zaoszczędzone w ten sposób środki przekazywali następnie na wyższe sumy ubezpieczenia lub świadczenia dla nich priorytetowe – wskazuje Sandra Kucińska.

Czterdziestolatkowie wciąż odpowiedzialni

W 2022 r. na ubezpieczenie na życie wciąż najchętniej decydowały się osoby z wyższym wykształceniem, w wieku 35–44 lata. Dodatkowo to jedna z dwóch grup wiekowych, która w analizowanym okresie płaciła za ochronę najwięcej – średnio 1037 zł rocznie. Jedynie w przypadku osób w wielu 45–54 lata koszt składki był o niespełna 10 zł wyższy, a próg 1 tys. zł przekroczyli jeszcze ubezpieczający w wieku 55 plus (1019 zł na rok).

Z kolei najniższe stawki, w granicach 809 zł rocznie, płaciły osoby w wieku 18–24 lat. Nieco ponad 110 zł więcej płacili 25–34 latkowie.

(AM, źródło: Brandscope)

Aegon przypomina o zasadach wynikających z AML

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Aegon przypomniał, że ustawa o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu (ang. Anti-Money Laundering, AML) wymaga od niego stosowania odpowiednich środków bezpieczeństwa finansowego. Dlatego poinformował klientów, że może ich prosić o dodatkowe informacje i dokumenty.

Dodatkowe informacje i dokumenty dotyczyć będą m.in.:

  • identyfikacji i weryfikacji tożsamości klienta oraz jego beneficjentów rzeczywistych,
  • źródeł pochodzenia majątku i środków klienta oraz jego beneficjentów rzeczywistych,
  • przeprowadzanych transakcji i kontrahentów.

Ubezpieczyciel przestrzegł, że brak wymaganych dokumentów i dostosowania się do wymagań ustawy oznacza, że nie będzie mógł zawrzeć umowy lub zrealizować transakcji. W ostateczności może to być również powód wypowiedzenia umowy ze strony Aegon.

(AM, źródło: Aegon)

SPBUiR zaprasza na szkolenie na temat różnych aspektów zarządzania ryzykiem

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

12 stycznia odbędzie się szkolenie online „Podstawy ryzyka, analizy i zarządzania ryzykiem w ubezpieczeniach: szkolenie z ekspertem – gościem, w tym BCP – Business Continuity Plan, DRP – Disaster Recovery Plan i nowe idee w myśleniu o ryzyku”. Wydarzenie organizowane przez Stowarzyszenie Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych poprowadzi prof. Akademii Leona Koźmińskiego dr hab. Katarzyna Malinowska.

Podczas szkolenia zostaną omówione następujące zagadnienia:

  1. Co to jest ryzyko i dlaczego zarządzanie ryzykiem w przedsiębiorstwie jest ważne?
  2. Standardy zarządzania ryzykiem: wpływ na ubezpieczalność.
  3. Klasyfikacja, szacowanie i ocena ryzyka [macierze i bow-tie].
  4. Postępowanie z ryzykiem w przedsiębiorstwie.
  5. Ubezpieczenia jako metoda zarządzania ryzykiem.
  6. Mapowanie ryzyka w przedsiębiorstwie a ubezpieczenia.
  7. Strategie zarządzania ryzykiem na różnych etapach życia firmy.
  8. Zarządzanie ryzykiem w czasach kryzysu: plany ciągłości działania, disaster recovery planning; czy czarnymi łabędziami da się zarządzać?
  9. Rola menedżera ryzyka, zakładu ubezpieczeń i pośrednika w zarządzaniu ryzykiem.

Rozpoczęcie szkolenia jest zaplanowane na godz. 11.00, a jego zakończenie na 15.00.

Po zakończeniu szkolenia dostępny będzie test sprawdzający przyswojoną wiedzę. Link do testu znajduje się pod oknem wideo, ale aktywny będzie dopiero po zakończeniu szkolenia. Test będzie dostępny w ciągu godziny po zakończeniu szkolenia i składa się z 5 losowo wybranych pytań z opcją zaznaczenia „tak” lub „nie”. Test zaliczają 3 poprawne odpowiedzi (60%). Czas wypełniania testu: do 30 minut.

Certyfikaty zaświadczające o ukończeniu szkolenia zostaną przekazane uczestnikom drogą elektroniczną – będą dostępne po zalogowaniu się na stronę szkolenia. Informacja o możliwości pobrania certyfikatu zostanie podana na stronie polbrokers.pl.

Rejestracja na szkolenie:

dla osób, które nie są zarejestrowane na nowej platformie szkoleniowej Stowarzyszenia:

dla zarejestrowanych na nowej platformie szkoleniowej Stowarzyszenia:

(AM, źródło: SPBUiR)

Reasekuratorzy podwyższają stawki i wprowadzają wykluczenia dla Rosji i Ukrainy

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

2023 będzie trudnym rokiem dla globalnych ubezpieczycieli. Z komunikatów brokerów reasekuracyjnych wynika bowiem, że od 1 stycznia reasekuratorzy podnieśli stawki w kluczowych liniach biznesowych aż o 200% i wycofują się z ryzyka ubezpieczeniowego w Rosji, na Ukrainie i Białorusi – podał Reuters.

Agencja zwraca uwagę, że reasekuratorzy ponieśli ogromne straty w wyniku wojny na Ukrainie i klęsk żywiołowych, takich jak huragan Ian na Florydzie, który Howden opisał jako drugą najdroższą katastrofę naturalną w historii pod względem ubezpieczonych strat.

– Sektor przeżywa najbardziej dotkliwe, cykliczne wzrosty cen od okresu 2001–2006, jeśli nie wcześniej – stwierdził David Flandro, szef analityki Howden.

Z kolei Gallagher Re podał w swoim komunikacie, że reasekuratorzy zmniejszają swoją ekspozycję na ryzyko huraganów w USA, a stawki reasekuracji nieruchomości w USA wzrosły 1 stycznia nawet o 150% w najbardziej narażonych obszarach. Z kolei stawki reasekuracji lotnictwa, na które duży wpływ miały setki samolotów unieruchomionych w Rosji, wzrosły aż o 200%.

Według branżowych źródeł Reutersa każdy wzrost stawek żądanych przez reasekuratorów prawdopodobnie zostanie przeniesiony przez ubezpieczycieli na ich klientów korporacyjnych, mimo ryzyka, że ubezpieczenia staną się droższe i trudniejsze do kupienia.

Prezes Gallagher Re International, James Vickers powiedział agencji, że reasekuratorzy wprowadzili również wykluczenia, co oznacza, że od 1 stycznia bardzo trudno jest znaleźć pokrycie dla Rosji, Ukrainy i Białorusi.

Reuters przypomina, że niektórzy ubezpieczyciele (np. morscy) już wycofali się z udzielania ochrony w tych krajach ze względu na ryzyko sankcji lub dużych strat. Według źródeł branżowych agencji bez dostępu do reasekuracji ubezpieczyciele będą prawdopodobnie jeszcze bardziej niechętni do zapewniania ochrony ubezpieczeniowej w regionie.

Gallagher Re, Howden i Guy Carpenter poinformowały, że tegoroczne dyskusje między reasekuratorami i ubezpieczycielami były szczególnie napięte, a niektóre warunki uzgodniono w ostatniej chwili.

(AM, źródło: Reuters)

KNF: Część zakładów nie stosowała 1 listopada rekomendacji likwidacyjnych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Komisja Nadzoru Finansowego ujawniła na swojej stronie internetowej informacje otrzymane od zakładów ubezpieczeń, które 1 listopada ubiegłego roku nie stosowały rekomendacji dotyczących likwidacji szkód z ubezpieczeń komunikacyjnych ani nie zamierzały się do nich zastosować. W niektórych przypadkach zdecydował brak czasu na wdrożenie odpowiednich narzędzi, w innych wytłumaczeniem było posiadanie alternatywnych metod, a w jeszcze innych – odwołanie się do orzecznictwa Sądu Najwyższego.

Opracowując projekt rekomendacji, KNF wielokrotnie wskazywała, że będą one stosowane według zasady „zastosuj lub wyjaśnij”. Zgodnie z treścią art. 365 ust. 5 ustawy o działalności ubezpieczeniowej towarzystwa, które nie stosują się do rekomendacji ani nie zamierzają się do nich zastosować, informują organ nadzoru, w jaki sposób zamierzają osiągnąć cele, dla realizacji których wydał on rekomendacje. Komisja zaś ujawni takie informacje na swojej stronie internetowej.

15 przypadków niestosowania rekomendacji

Zgodnie z upublicznioną 3 stycznia listą niestosowanie rekomendacji zgłosiło 16 ubezpieczycieli, w gronie których znalazły się zarówno krajowe zakłady, jak i oddziały zagranicznych firm bądź towarzystwa działające na zasadzie swobody przepływu usług. Były to: Agro Ubezpieczenia TUW, Compensa, Euro Insurances, Generali, InterRisk, Partner TUiR, Polski Gaz TUW, Sogessur Oddział w Polsce, TU Europa, TUW „TUW”, TUZ Ubezpieczenia, TVM verzekeringen N.V., UNIQA, Warta, Wiener oraz Euroins.

Towarzystwa, które znalazły się na liście opublikowanej przez Komisję, nie stosowały zróżnicowanej liczby rekomendacji lub tiretów. I tak np. TUiR Warta zadeklarowała niestosowanie 25 punktów lub tiretów rekomendacji, podczas gdy Agro Ubezpieczenia TUW nie będzie stosować tylko jednego tiretu. Z kolei Sogessur Oddział w Polsce przyznał, iż nie stosuje całej rekomendacji 16, przewidującej, że „zakład ubezpieczeń, ustalając wysokość świadczenia z umowy ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów, może, za wyraźną zgodą uprawnionego, zorganizować naprawę pojazdu w warsztacie naprawczym, której wynikiem będzie przywrócenie pojazdu do stanu sprzed zdarzenia wyrządzającego szkodę (kompleksowa usługa likwidacji szkody komunikacyjnej), jednakże nie może uzależniać wypłaty świadczenia od skorzystania z tej usługi”. Natomiast TVM verzekeringen N.V. zadeklarował, że nie stosuje 23 punktów lub tiretów poszczególnych rekomendacji.

Za mało czasu na dostosowanie się do rekomendacji

Powody, dla których firmy ubezpieczeniowe nie stosowały wybranych elementów rekomendacji, są zróżnicowane. Jednym z nich jest konieczność dostosowania narzędzi i procesów do wymogów postawionych przez Komisję. I tak np. UNIQA TU nie stosowała rekomendacji 13.2, według której „dokumentacja szkodowa dotycząca każdego postępowania likwidacyjnego powinna zawierać dowody wysyłki i otrzymania przez zakład ubezpieczeń poszczególnych dokumentów sporządzonych zarówno w formie pisemnej, jak i elektronicznej. W przypadku przechowywania dokumentacji w formie elektronicznej, dokumenty papierowe powinny być zdigitalizowane”. Ubezpieczyciel wyjaśnił, że według stanu na dzień 1 listopada stosował to postanowienie w niepełnym zakresie. Jednocześnie zadeklarował, że chcąc osiągnąć cel przyjęty w rekomendacji, będzie rozpatrywać na korzyść klienta wszystkie reklamacje dotyczące niedoręczenia decyzji w szkodzie czy innych pism informacyjnych. UNIQA podkreśliła, że w I kwartale tego roku wdroży rozwiązanie technologiczne umożliwiające raportowanie szczegółów wysyłki listów zwykłych, co pozwoli jej w pełni zastosować się do rekomendacji.

Alternatywna forma osiągnięcia celu

Innym powodem niestosowania rekomendacji jest posiadanie alternatywnych mechanizmów, pozwalających osiągnąć cele zaplanowane przez KNF. Jako przykład można podać Wiener TU, które nie stosowało rekomendacji 12.1: „zakład ubezpieczeń powinien opracować i przyjąć procedury określające sposób kontaktowania się pomiędzy likwidatorem a podmiotami w toku postępowania likwidacyjnego, stanowiące element systemu zarządzania zakładu ubezpieczeń oraz zapewnić ich funkcjonowanie”. Zakład wyjaśnił, że w ramach jego organizacji funkcjonuje system zapewniający możliwość kontaktu z likwidatorem za pośrednictwem contact center. Jeżeli klient nie uzyska informacji podczas kontaktu telefonicznego nawiązanego za pośrednictwem CC, wówczas likwidator merytoryczny inicjuje bezpośredni kontakt z poszkodowanym.

Orzecznictwo SN jako argument

Jeszcze inną drogę wybrało TUW „TUW” w przypadku rekomendacji 15.3 tiret 2. Przewiduje ona, że zakład będzie ustalać wysokość świadczenia na podstawie kalkulacji kosztów naprawy pojazdu, dokonanej w oparciu o rynkową wartość usług, materiałów i części zamiennych w dniu wyliczenia świadczenia, z uwzględnieniem VAT, przy zastosowaniu stawki za roboczogodzinę oszacowanej na podstawie cen stosowanych przez warsztaty naprawcze działające na rynku lokalnym, rozumianym jako obszar gminy lub powiatu, na terenie których znajduje się miejsce zamieszkania albo siedziba uprawnionego. TUW odstąpił od wdrożenia rekomendacji w części, która ogranicza rynek lokalny. Zakład zadeklarował, że w zakresie tego pojęcia stosuje się do orzecznictwa sądowego (m.in. uchwała Sądu Najwyższego z 13 czerwca 2003 r. (III CZP 32/03), w której SN mówi o „odpowiednim rynku lokalnym”, jedynie przykładowo wskazując na teren określonego miasta lub gminy. „Sąd Najwyższy w uzasadnieniu ww. uchwały słusznie nie wskazał precyzyjnych granic rynku lokalnego, bowiem rynek ten powinien być ustalany z uwzględnieniem okoliczności każdego przypadku. Zakres terytorialny odpowiedniego rynku lokalnego może być szerszy w przypadku napraw o większej wartości, bardziej specjalistycznych czy dotyczących pojazdów rzadszych marek” – argumentowało TUW „TUW”.

Pełna lista jest dostępna na stronie KNF.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

PIU zaktualizowała standard wdrożeń przetwarzania informacji w chmurze obliczeniowej

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Polska Izba Ubezpieczeń opublikowała aktualizację „Standardu wdrożeń przetwarzania informacji w chmurze obliczeniowej – opracowania na potrzeby sektora ubezpieczeniowego”. Odświeżenie dokumentu standaryzującego podejście rynku do wytycznych KNF dotyczących przetwarzania przez podmioty nadzorowane informacji w chmurze obliczeniowej publicznej lub prywatnej jest owocem ubiegłorocznych prac grupy roboczej PIU ds. chmury obliczeniowej.

Aktualizacja objęła zagadnienia, które były nieobecne w standardzie Izby opublikowanym w czerwcu 2021 r. Objęły one następujące kwestie:

  1. Wzajemne relacje i współzależności pomiędzy komunikatem UKNF a przepisami ustawy UDUiR w zakresie przepisów regulujących umowy outsourcingu – gdzie jest różnica pomiędzy outsourcingiem ustawowym a tym wynikającym z komunikatu.
  2. Klauzule umowne, jakie mogą być stosowane w umowach z dostawcami usług chmurowych – jako przykłady do bezpośredniego zastosowania.
  3. Aktualizacja punktów, w zakresie których UKNF przedstawił swoje stanowisko w postaci odpowiedzi na pytania zadane przez sektor finansowy (tzw. Q&A) – opublikowane przez KNF w październiku 2021 i kwietniu 2022 r.

– Powyższe kwestie są istotne dla zakładów ubezpieczeń, gdyż w codziennych relacjach z dostawcami usług chmurowych oraz innymi podmiotami rynku, którzy korzystają w swojej działalności z usług opartych o chmurę obliczeniową, pojawiają się wątpliwości interpretacyjne co do sposobu klasyfikowania umów oraz co do egzekwowania odpowiednich zapisów umownych. Członkowie grupy roboczej ds. chmury obliczeniowej mają nadzieję, że przedstawiona aktualizacja standardu rozwieje przynajmniej część tego typu wątpliwości i wpłynie na unifikację podejścia  sektora w tych obszarach – tłumaczy Mariusz Kuna, szef działu zarządzania informacją ubezpieczeniową PIU.

Ekspert dodaje, że w prace nad aktualizacją standardu było zaangażowanych blisko 20 osób reprezentujących 15 zakładów ubezpieczeń. Prace grupy wspierały dwie kancelarie prawne: Maruta Wachta i Traple Konarski Podrecki.

Aktualizacja jest dostępna na stronie PIU

(AM, źródło: PIU, gu.com.pl)

Poseł chce zmian w prawie dotyczącym roli rzeczoznawców i biegłych w procesie likwidacji szkód

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Piotr Sak, poseł PiS, wystąpił 15 grudnia do ministrów sprawiedliwości, finansów oraz infrastruktury z interpelacją dotyczącą rzeczoznawców samochodowych oraz biegłych sądowych z zakresu motoryzacji. W swoim wystąpieniu zwrócił się o rozważenie możliwości wprowadzenia zmian legislacyjnych dotyczących prawnego uregulowania tych profesji w zakresie likwidacji szkód komunikacyjnych.

W interpelacji poseł wskazał, że art. 79a Prawa o ruchu drogowym określa wymagania koniecznie do uzyskania uprawnień do wykonywania zawodu rzeczoznawcy samochodowego. Tymczasem z sygnałów napływających do parlamentarzysty, które skłoniły go do wystąpienia, wynika, że spełnianie tych wymagań nie jest obligatoryjne do podjęcia pracy w obszarze likwidacji szkód komunikacyjnych czy w charakterze biegłego sądowego. A to znacząco wpływa na merytoryczny poziom wydawanych opinii oraz istotne braki w zebranym materiale dowodowym i w konsekwencji uniemożliwia poszkodowanym skuteczne dochodzenie rekompensaty.

„Zdaniem osób posiadających wieloletnie doświadczenie i kompetencje w przedmiotowej dziedzinie obecnie opinie wydawane przez rzeczoznawców i biegłych sądowych nie podlegają kontroli, natomiast rzeczoznawcy nie mają obowiązku odbywania szkoleń aktualizujących ich wiedzę, a ponadto ich kompetencje nie są weryfikowane. Nadto biegli, nawet chcąc weryfikować jakość swoich opinii, nie są informowani, czy ich opinia ostatecznie została przez sąd uwzględniona w wyroku, czy też odrzucona w części lub w całości” – czytamy w interpelacji.

Dlatego też poseł zwrócił się do ministrów z zapytaniem, czy planują wprowadzenie zmian legislacyjnych, wprowadzających nadzór nad wykonywaniem zawodu przez rzeczoznawców przez Komisję Nadzoru Finansowego lub inny podmiot. Ponadto Piotr Sak chciałby wiedzieć m.in., czy rozważane jest wprowadzenie zasady losowej kontroli wydawanych opinii rzeczoznawców i biegłych, oraz kto miałby jej dokonywać i na jakich zasadach, a także czy ministerstwa rozważają zmianę wymagań w zakresie certyfikacji rzeczoznawców, szczególnie w kontekście nacisku na ich wiedzę techniczną, a także rezygnację ze zbędnego w opinii interesariuszy wymogu np. zdobywania uprawnień na prawo jazdy w kat. A, B i C.

(AM, źródło: PIM)

18,429FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie