Blog - Strona 721 z 1487 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 721

Gazeta Ubezpieczeniowa nr 43/2022

0

Dodatek specjalny LIDERZY INNOWACJI:

  • Łukasz Jędrzejczyk, Evobot 2.0: Jeszcze rywalizacja czy już współpraca z człowiekiem? – str. 2
  • Dariusz Gołębiewski, PZU Lab: Zarządzanie ryzykiem to analiza danych i wyciąganie wniosków – str. 3
  • Beata Gorzula, Alwis Ubezpieczenia: Z nami będziesz widoczny w internecie – str. 4
  • Agnieszka Wrońska, LINK4: Zaciera się podział na direct i kanały tradycyjne – str. 5
  • Radosława Ogonowska, Further: Mamy doświadczenie w organizacji usług medycyny specjalistycznej – str. 6
  • Zbigniew Żyra, ERGO Hestia: Internet rzeczy i termowizja zapobiegają milionowym szkodom – str. 7
  • Juliusz Mroziński, epruf: Ubezpieczenia lekowe to wartość i prostota dla ubezpieczonego i ubezpieczyciela – str. 8
  • Marta Prus-Wójciuk, Łukasz Libuda, SAS: Jak mądrze wdrożyć ESG w zakładzie ubezpieczeń? – str. 9
  • Michał Dworakowski, Polskie Polisy: Czy blockchain jest wrogiem ubezpieczycieli? – str. 10
  • Adam Smółkowski, Przemysław Czapliński, ProService Finteco: W sześć miesięcy zbudowali zintegrowany system dla nowego ubezpieczyciela w chmurze – str. 11
  • Piotr Bartos, Insly: Agent czy technologia? Debata wreszcie zamknięta – str. 13

Poza tym w numerze:

  • Artur Makowiecki: Podsumowanie tygodnia. Nowi ludzie, strategie i alianse na rynku – str. 14
  • CUK Ubezpieczenia: OmniCUK łączy wszystkie kanały sprzedaży – str. 16
  • Unilink przejmuje Ubea w ramach inwestycji w omnichannel – str. 16
  • Włodzimierz Mazur: Podsumowanie I połowy 2022 r. Wyniki poniżej oczekiwań – str. 18
  • Adam Kubicki: Jak pracować z nieefektywnym menedżerem zespołu sprzedaży – str. 22
  • Biblioteczka ubezpieczeniowca: Jeffrey K. Liker, Droga Toyoty. 14 zasad zarządzania wiodącej firmy produkcyjnej świata, wyd. MT Biznes – str. 22

WTW świętuje 35 lat obecności na polskim rynku

0
Źródło zdjęcia: WTW

Willis Towers Watson Polska wraz z klientami, ubezpieczycielami i pracownikami hucznie obchodził trzydziestopięciolecie działalności na polskim rynku.

WTW Polska jest jednym z największych brokerów ubezpieczeniowych i reasekuracyjnych na polskim rynku. Wspiera około 3,5 tysiąca klientów z różnych branż, zapewniając im bezpieczne prowadzenie działalności. Firma zajmuje się analizą ich ryzyka i jego transferem na rynek ubezpieczeniowy, ale także wspieraniem klientów w działaniach prewencyjnych. Spółki WTW w Polsce plasują w zakładach ubezpieczeń łącznie 1,7 mld zł składki i zatrudniają ponad 600 pracowników, w tym ponad 200 z uprawnieniami brokerskimi.

Pierwsza spółka, która dała początek WTW, powstała w 1987 roku pod nazwą PolBrokers. Następnie w 1994 zmieniła nazwę na Gras Savoye, po tym jak francuska grupa brokerska o tej nazwie wykupiła udziały w polskiej spółce. W podobnym okresie, bo tylko rok później niż PolBrokers, została utworzona spółka Cisco, która następnie, po wykupieniu udziałów przez brytyjską grupę brokerską Willis, dała początek Willis SA. Obie te struktury połączyły się w 2017 r., tworząc wówczas największy w Polsce podmiot, zajmujący się doradztwem i pośrednictwem w zakresie zarządzania ryzkiem. W 2022 r. WTW odświeżył swój brand, skracając logo do prostego WTW. Uproszczona została też domena internetowa i adresy mailowe, a jednocześnie rozszerzono gamę kolorystyczną marki, w której dominuje odtąd dynamiczny ultrafiolet.

20 października WTW wśród biznesowych przyjaciół świętował jubileusz 35-lecia. Gości powitał prowadzący uroczystość Artur Orzech. Szefowa WTW dla regionu Europa, Anne Pullum wirtualnie pogratulowała polskim strukturom stabilnej pozycji na bardzo wymagającym rynku i z podziwem mówiła o zaangażowaniu pracowników, jak również wszystkich Polaków w pomoc Ukrainie. Barbara Timofiejuk, Head of Poland WTW odniosła się do wieloletniej historii spółki. Następnie zaprosiła na scenę swoich poprzedników: Tomasza Mintofta-Czyża, prezesa Gras Savoye w latach 1994-2004, oraz Jacka Cichego, prezesa Willis w latach 1994‑2016. Tomasz Mintoft-Czyż opowiedział o bardzo wymagających, ale też pasjonujących początkach tworzenia się rynku pośrednictwa ubezpieczeniowego w Polsce oraz o początkach swojej prezesury w WTW. O podobnych wrażeniach z początków jednej z pierwszych międzynarodowych grup brokerskich w Polsce mówił Jacek Cichy.

Na pytanie czemu WTW zawdzięcza swój sukces na naszym rynku, Barbara Timofiejuk odpowiedziała: – Sukces WTW to trzy czynniki: praca, każdej osoby, która w ciągu ostatnich 35 lat miała pozytywny wkład w budowę organizacji działającej dziś jako WTW, talenty i kompetencje, które rozwijaliśmy i rozwijamy zarówno indywidualnie jak i na poziomie firmy i wreszcie jest to kwestia szczęścia – we właściwym czasie byliśmy we właściwym miejscu i podejmowaliśmy właściwe decyzje.

Gratulacje dla WTW popłynęły od całego rynku. Szczególnie życzenia w filmowej formie przekazało Unum, które wymieniło w swoim materiale, rozwijając nazwę brokera takie zalety WTW jak wzorowa współpraca, ludzkie podejście czy innowacyjne rozwiązania. Prezes Polskiej Izby Ubezpieczeń Jan Grzegorz Prądzyński życząc w swoim liście dalszych sukcesów i kolejnych jubileuszów podkreślał: „Państwa klienci wielokrotnie przekonali się, jak ważne jest profesjonalne wsparcie na każdym etapie związanym z zawieraniem umowy ubezpieczenia od analizy ryzyka i opracowania programu ubezpieczeniowego, przez negocjacje warunków umowy, aż wreszcie na etapie likwidacji szkody. W ten sposób przez lata zbudowaliście Państwo pozytywny wizerunek ubezpieczeń w oczach wielu Polaków.”

Barbara Timofiejuk podsumowała jubileuszowe wystąpienie cytując swoje trzy życiowe zasady: – Po pierwsze konstruktywne podejście, po drugie dbałość o siebie, bo tylko wówczas będziemy mogli pomóc innym i wreszcie dystans.

Kierując się tym ostatnim WTW zaprezentował gościom wspomnieniowy film o sobie, w którym w roli lektora wystąpił aktor Arkadiusz Jakubik. Ponadto goście mogli zobaczyć historię WTW i  obrazy, które piaskiem malowała sama Tetiana Galitsyna – artystka ukraińskiego pochodzenia, jedna z pięciu najbardziej cenionych na świecie mistrzów malowania piaskiem. Później był tort urodzinowy, wiele wzruszających rozmów i wspomnień poza sceną oraz muzyka.

Barbara Timofiejuk życzyła wszystkim rozwoju kompetencji, które będą potrzebne w przyszłości, podejmowania dobrych decyzji dla pracowników, klientów i dla całego rynku i po prostu szczęścia.

AM

Deloitte: Firmy stawiają na robotyzację procesów

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Usprawnienie procesów operacyjnych czy redukcja kosztów związanych z działalnością o jedną trzecią w ciągu najbliższych trzech lat – to tylko niektóre z korzyści wskazywanych przez uczestników badania Automation with intelligence, przeprowadzonego przez Deloitte. Coraz powszechniej obserwowanym wśród przedsiębiorstw trendem jest odchodzenie od automatyzacji poszczególnych zadań na rzecz robotyzacji całych procesów. Wymaga to jednak odpowiednich działań w obszarze strategii oraz inwestycji w infrastrukturę IT.

W pierwszej edycji raportu Deloitte (2015 r.) jedynie 13% respondentów planowało podjęcie jakichkolwiek działań w kierunku automatyzacji procesów. Siedem lat później już 74% badanych przedsiębiorstw przyznało, że wdraża rozwiązania mające na celu automatyzację powtarzalnych procesów biznesowych. Pięć na dziesięć organizacji stosuje techniki cyfrowego rozpoznawania postaci, a 46% rozważa rozpoczęcie korzystania z narzędzi opartych o sztuczną inteligencję.

– Firmy, które chcą rywalizować o klienta, muszą przynajmniej w minimalnym stopniu zautomatyzować sposób swojego funkcjonowania. Ci, którzy jako pierwsi zdecydowali się na wdrożenie inteligentnych rozwiązań technologicznych, dzisiaj odnotowują wymierne korzyści, o czym świadczy redukcja kosztów o 32 proc. wśród firm, które wyszły poza strefę programów pilotażowych. To wzrost o 8 punktów procentowych w ciągu jednego roku – mówi Oskar Machoń, manager, AI & Data, Deloitte.

Trudności z automatyzacją na szeroką skalę

Tak jak w ubiegłych latach największą barierą dla dalszej inteligentnej automatyzacji pozostaje rozdrobnienie procesów w organizacjach. W odróżnieniu od poprzednich edycji, w których drugim największym wyzwaniem był brak gotowości działów IT do dalszej automatyzacji, w teraz jedną z najczęściej wskazywanych trudności stał się brak jasnej wizji co do jej roli. Chociaż pandemia Covid-19 skłoniła 85% przedsiębiorców do przemyślenia sposobu organizacji pracy, to wciąż wiele podmiotów ma sporo do nadrobienia. Chodzi nie tylko o obszar planowania długofalowego, ale również konieczność unowocześnienia infrastruktury firmowej. Braki w sprzęcie są bowiem trzecią najpowszechniejszą przeszkodą w dalszej automatyzacji. Nie bez znaczenia pozostaje także opór pracowników związany np. z robotyzacją produkcji.

– Na pewnym etapie rozwoju, inwestycje w sprzęt i nowoczesne narzędzia do analizy danych są niezbędne do prowadzenia tego procesu na większą skalę. Kluczową kwestią jest także skierowana do pracowników komunikacja podkreślająca ich rolę w firmie oraz jasno tłumacząca, w jakim celu prowadzone są działania z zakresu automatyzacji. To pozwoli nie tylko wzmocnić ich zaufanie, ale także ograniczyć obawy przed np. redukcją zatrudnienia. Skuteczność takich działań znajduje odzwierciedlenie w zgromadzonych w ramach badania danych. W bardziej zautomatyzowanych organizacjach odsetek zwolenników tego rodzaju transformacji wynosi 52 proc. – o prawie 20 punktów procentowych więcej niż u mniej zaawansowanych w tej dziedzinie przedsiębiorstw – mówi Paweł Zarudzki, dyrektor, lider Robotic & Cognitive Automation Deloitte.

W kierunku kompleksowych wdrożeń

Z odpowiedzi respondentów wynika, że najbardziej rozwinięte w obszarze inteligentnej automatyzacji podmioty dążyły do wprowadzenia jej dla całości danego procesu (end – to – end automation) zamiast pojedynczego zadania (task automation). 92% firm będących na etapie implementacji lub skalowania inteligentnej automatyzacji potwierdziło, że już teraz wdraża rozwiązania holistyczne (44%) lub planuje to zrobić w ciągu najbliższych trzech lat (48%). Głównymi zaletami są bowiem uproszczenie procesów biznesowych, zwiększenie możliwości i zakresu automatyzacji działań.

– W najbliższych latach będziemy obserwować dążenie do kompleksowej robotyzacji procesów. Należy jednak zaznaczyć, że tworzy to ryzyko podejścia, że im więcej zastosowanych technologii, tym lepiej dla przedsiębiorstwa. Każde rozwiązanie powinno współgrać nie tylko z innymi systemami, ale również stanowić część większego planu działania. Z tego względu w najbliższych latach działy IT firm będą odgrywać jeszcze ważniejszą rolę niż dotychczas. To do ich zadań będzie należeć bowiem dobór i wdrożenie właściwych rozwiązań, współgrających z biznesową strategią firmy organizacji – mówi Wojciech Sygnowski, partner, lider obszaru Artificial Intelligence & Data, Deloitte.

O badaniu

Badanie „Automation with intelligence” przeprowadzono wśród 479 menadżerów z 35 krajów i różnych branż. Wśród uczestników byli dyrektorzy automatyzacji, dyrektorzy operacyjni, liderzy departamentów usług wspólnych, dyrektorzy działów zasobów ludzkich oraz szefowie centów obsługi klienta. Deloitte przeprowadziła również serię pogłębionych wywiadów telefonicznych z klientami i ekspertami ds. automatyzacji, aby zebrać ich doświadczenia dotyczące automatyzacji.

(AM, źródło: Deloitte)

Segment ubezpieczeń turystycznych powyżej poziomów sprzed pandemii

0
Katarzyna Szepczyńska

Katarzyn Szepczyńska, dyrektorka Działu Ubezpieczeń Turystycznych UNIQA w wywiadzie dla waszaturystyka.pl przyznała,. że ubiegły sezon był udany dla zakładów oferujących ubezpieczenia turystyczne. Jej firma przekroczyła poziom sprzedaży w tym segmencie odnotowany w rekordowym 2019 roku.

Katarzyn Szepczyńska wskazała, że w trakcie lata, kiedy narastały perturbacje na lotniskach, klienci, którzy do tej pory organizowali podróże samodzielnie, zwracali się do biur podróży, które dla UNIQA są największym kanałem sprzedaży turystki. Również pod względem szkodowości był to udany rok, zarówno dla jej firmy, jak i dla całego rynku. Zapytana o produkty cieszące się powodzeniem wśród turystów wymieniła ubezpieczenia rezygnacji z wyjazdu. Według ekspertki klienci zwracają też uwagę na wyższe sumy ubezpieczeń, na aktywności sportowe, na ochronę związaną z ryzykiem pandemii oraz kluczowe kwestie związane z problemami branży lotniczej. Przyznała również, że ze względu na niską świadomość klientów dotyczącą tego, co oferują polisy turystyczne, UNIQA musi zwrócić jeszcze większą uwagę na komunikację z nimi i wyjaśnianie zakresu ochrony. Zapewniła, że jej firma ma opracowany program wspierania klientów w tym zadaniu. Katarzyn Szepczyńska podkreśliła, że na rynku gwarancji dla firm turystycznych widoczny jest powrót ich sum gwarancyjnych do poziomu sprzed pandemii, tak że obecnie są one realne w zakresie faktycznej aktywności i wysokości przychodów. Zadeklarowała również, że branża ubezpieczeniowa zawsze będzie wspierać i inicjować konieczne zmiany legislacyjne, aby minimalizować ryzyko finansowe w sektorze turystycznym. Będzie popierać też wszelkie inicjatywy związane z porządkowaniem rynku, szczególnie te zmierzające do wyeliminowania działalności turystycznej poza systemem regulowanym.

Więcej:

waszaturystyka.pl z 19 października, Weronika Szabelewska „Ubezpieczyciele murem za branżą turystyczną”:

(AM, źródło: waszaturystyka.pl)

Dokumenty nie budzą wątpliwości, ale…

0
Sławomir Dąblewski

W przypadku podróży ubezpieczonego poza granicami RP towarzystwo organizuje i pokrywa w nagłych sytuacjach między innymi koszty transportu ubezpieczonego do kraju.

Konieczność wcześniejszego powrotu ubezpieczonego do domu powinna być potwierdzona, w zależności od przyczyny powrotu, dokumentacją medyczną, zaświadczeniem administratora lub zaświadczeniem z policji.

Tak może wyglądać standardowa formułka w OWU ubezpieczenia turystycznego, bez którego wyjazd zagraniczny może okazać się przykrą niespodzianką i obciążyć istotnie budżet prywatny podróżującego lub, nie daj Boże, jego spadkobierców. Dlatego należy je mieć na każdy zagraniczny pobyt.

Warunki świadczeń assistance będą uzależnione od wykupionego wariantu. Im szerszy, tym lepszy, wszak nigdy nie wiadomo, czy na pewno wakacje zagraniczne będą tylko miłym wspomnieniem. Każda umowa ubezpieczenia jest jednak obwarowana ograniczeniami odpowiedzialności ubezpieczyciela, w OWU zawiera doprecyzowanie odpowiedzialności w przypadku poszczególnych zdarzeń nią objętych.

Akceptując i wykupując ubezpieczenie, ubezpieczający potwierdza znajomość OWU, co ma niebagatelne znaczenie w ewentualnym sporze pomiędzy stronami.

Kiedy powódka wypoczywająca na południu Europy dowiedziała się o nagłej śmierci męża w kraju, niezwłocznie skontaktowała się z centrum pomocy ubezpieczyciela w celu zorganizowania pilnego transportu do Polski. Otrzymała od konsultantki informację o wymaganych dokumentach, tj. akcie zgonu lub innym dokumencie potwierdzającym śmierć męża. Nadto, że organizacja usługi rozpocznie się w godzinach porannych (z uwagi na późną porę, w której nie było możliwości zarezerwowania przelotu) i że istnieje możliwość refundacji kosztów podróży po przedstawieniu faktury i dokumentacji dotyczącej zgonu. Po zakończonej rozmowie ubezpieczyciel wysłał do pozwanej wiadomość SMS z listą wymaganych do przedstawienia dokumentów.

Na podstawie uzyskanych informacji od ubezpieczyciela powódka, korzystając z pomocy obsługi hotelowej oraz rezydenta, rozpoczęła poszukiwanie najbliższych lotów. Wobec braku dostępnych miejsc zdecydowała się na wyczarterowanie prywatnego samolotu. Poranny kontakt ze strony ubezpieczyciela okazał się spóźniony, jednakże pracownik centrum pomocy ponownie poprosił o przesłanie rachunków i dokumentację niezbędną do refundacji kosztów. I zdaje się, dla późniejszego biegu sprawy to właśnie informacja o refundacji kosztów i niewłaściwe jej zrozumienie były przyczyną późniejszego sporu sądowego.

Skoro bowiem koszty mogą być zrefundowane przez ubezpieczyciela, dlaczego nie skorzystać z najszybszego, ale i najdroższego środka transportu do kraju? Któż bowiem analizuje w trudnej sytuacji życiowej postanowienia OWU, dopytuje?

Pozwany ubezpieczyciel stał na stanowisku, że w sposób zgodny z treścią łączącej strony umowy ubezpieczenia wywiązał się z ciążącego na nim zobowiązania, wypłacając na rzecz powódki kwotę 2000 zł tytułem refundacji kosztu biletu lotniczego, a kwota ta odpowiada średnim stawkom cen biletów lotniczych w klasie ekonomicznej. Podał, iżzgodnie z postanowieniami OWU przez pojęcie „koszty transportu” rozumie się koszty biletu kolejowego, autobusowego albo jeżeli podróż koleją lub autobusem trwa dłużej niż 12 godzin – biletu lotniczego klasy ekonomicznej. Tyle wyszło z wyliczeń.

Kwota faktur przedstawionych przez powódkę wyniosła ponad 130 000 zł. Kwestią sporną między stronami pozostawała kwestia wartości zwrotu kosztów wynajęcia samolotu prywatnego na powrót do Polski. Niebagatelna.

Sąd uznał za wiarygodne dokumenty prywatne i urzędowe, jako podstawę ustaleń. Nie budziły one wątpliwości co do autentyczności i zgodności treści z prawdą. Jednocześnie ich wiarygodność nie była przez żadną ze stron podważana, więc także z tego punktu widzenia nie było podstaw do odmówienia im wiary. Wiarygodne były zeznania świadków.

Powódka była przekonana, że otrzyma pełny zwrot kosztów podróży powrotnej do Polski po przedstawieniu wymaganych dokumentów. Materiał dowodowy sprawy nie pozwolił jednak na przyjęcie, iż przedstawiciel pozwanego telefonicznie wyraził zgodę na powrót do Polski wynajętym przez powódkę samolotem, ponieważ osoba, z którą była przeprowadzona na ten temat rozmowa, nie została w ogóle poinformowana, że takim środkiem transportu powódka zamierza wrócić do kraju.

Sąd wskazał, że w OWU ubezpieczyciel zastrzegł, iż jest zobowiązany do zwrotu poniesionych kosztów do wysokości faktycznie poniesionych i udokumentowanych stosownym rachunkiem, nie więcej niż do wysokości limitu kwotowego odpowiedzialności ustalonego dla danej usługi assistance, a w przypadku braku jego ustalenia maksymalnie do kwoty odpowiadającej średniej cenie wykonania tego typu usługi. Stąd żądanie ponad kwotę biletu lotniczego w klasie ekonomicznej podlega oddaleniu.

Na podstawie: Sygn. akt XIV C 581/21, wyrok z 22 czerwca 2022 r.

Sławomir Dąblewski
dablewski@gmail.com

Turystyka to świetna branża dla cyberprzestępców

0
Łukasz Cichowski

W miarę odchodzenia pandemii Covid-19 w przeszłość branża turystyczna zaczęła odnotowywać wzmożone zainteresowanie. Według American Express luty 2022 r. był „największym miesiącem w historii”, ponieważ coraz więcej osób czuło się komfortowo, mogąc ponownie korzystać z połączeń lotniczych, mieszkać w hotelach i odwiedzać przeróżne miejsca na całym świecie.

Niestety turystyczny boom wyczuli także cyberprzestępcy, opracowując nowe metody oszustw mające na celu wykorzystanie ludzkiej chęci do podróżowania.

Firma Intel 471 (wywiadownia cyberprzestępcza) zaobserwowała wzmagającą się działalność cyberprzestępczego podziemia biorącego na cel najpopularniejsze podmioty z branży turystycznej i hotelarskiej. Od stycznia 2022 r. Intel 471 obserwowała na wielu forach, służących cyberprzestępcom, wzmożone zainteresowanie danymi uwierzytelniającymi, powiązanymi z internetowymi witrynami podróżniczymi.

W lutym jedna z cyberprzestępczych grup umożliwiła dostęp do danych uwierzytelniających konta użytkowników z Wielkiej Brytanii na stronie internetowej, służącej do rezerwacji podróży, oraz stronach internetowych dwóch amerykańskich linii lotniczych. Celem były konta powiązane z nagrodami za co najmniej 100 tys. przebytych mil. Dostęp do tych kont umożliwiał przestępcom wykorzystanie nagród do rezerwowania podróży dla siebie i innych. Konta te mogły być też odsprzedawane innym podmiotom, które chciałyby dokonywać podobnych oszustw.

Baza danych osobowych i RaaS

Jedna z obserwowanych grup cyberprzestępczych zamieściła również ogłoszenia, w których poszukiwała pomocy w namierzaniu informacji, przydatnych w popełnianiu kolejnych przestępstw związanych z podróżami. Przestępcy chcieli także sprzedać bazę danych osobowych, dotyczących 40 tys. osób zatrudnionych w Illinois.

Dostęp do danych osobowych jest kluczowym elementem oszustw, które opierają się na przyjęciu skradzionej tożsamości lub stworzeniu nowej, na podstawie skradzionych danych. Pozwoliłoby to danej osobie podróżować niezauważoną, omijać zakazy i ograniczenia, unikać organów ścigania lub minimalizować możliwość śledzenia jej ruchów.

Grupy zajmujące się oprogramowaniem ransomware-as-a-service (RaaS) atakowały branżę turystyczną także w poprzednich latach, wciąż więc istnieje ryzyko, którego organizacje powinny być świadome. W sierpniu 2021 r. hakerzy, stosując ransomware Lockbit 2.0, dokonali włamania do międzynarodowej firmy doradczej Accenture, żądając okupu w wysokości 50 mln dol. w zamian za niepublikowanie 6 TB rzekomo skradzionych danych. Jeszcze w tym samym miesiącu, stosując to samo oprogramowanie, hakerzy przełamali zabezpieczenia regionalnych linii lotniczych z Tajlandii, wykorzystując dane uwierzytelniające rzekomo uzyskane podczas wspomnianego wyżej włamania.

Wojna a sprawa…

Firma Intel 471 obserwowała również oszustwa będące następstwem inwazji Rosji na Ukrainę. Zaobserwowano m.in., że przestępcy wykorzystują informatorów w organizacjach wspierających turystykę oraz w celu ułatwiania nielegalnej migracji. Jedna z grup przestępczych twierdziła nawet, że posiada informatora w agencji rządowej (mołdawska lub ukraińska służba graniczna).

Krótko po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę grupa ta twierdziła, że ich informator może ułatwić nielegalne przekraczanie granicy ukraińskim mężczyznom w wieku od 18 do 60 lat. Ludzie wykorzystywani do realizacji przestępczej działalności mieli rzekomo pomagać chętnym przekraczać granicę mołdawsko-ukraińską i omijać oficjalne punkty kontrolne. Zapisy dotyczące przekroczenia granicy przez osobę korzystającą z usług grupy miały zostać wymazane z paszportów i rządowych baz danych.

Ponadto zauważono, że jedna z grup dołączyła do KillNet, prorosyjskiej grupy haktywistów, przeprowadzającej ataki na cele w Rumunii i innych krajach, które udzielały wsparcia Ukrainie. Wśród podmiotów związanych z podróżowaniem, które ucierpiały w wyniku tych ataków, znalazły się rumuńska Administracja Usług Ruchu Lotniczego oraz lotnisko w Bukareszcie. Ponadto, podmioty związane z lotnictwem i transportem były jednymi z najczęstszych celów KillNet w pierwszej połowie 2022 r.

Pamiętajmy jednak, że ryzyka cyber można, a nawet trzeba ubezpieczyć, w czym pomogą państwu wyspecjalizowani pośrednicy ubezpieczeniowi.

Łukasz Cichowski
starszy broker
MAI Insurance Brokers Poland sp. z o.o.

Krytyka w zarządzaniu ma sens czy lepiej jej unikać?

0
Adam Kubicki

Jednym z aspektów skutecznego zarządzania zespołem jest właściwe reagowanie na negatywne zjawiska. Nagradzanie dobrych zachowań wymaga wysiłku, ale jest dosyć łatwe. Korygowanie niepożądanych zachowań jest trudniejsze.

Wielu ludzi unika konfrontacji. Niektórzy boją się utraty sympatii i odrzucenia. Inni obawiają się, że konfrontacja pogorszy sprawę, gdyż obudzi w sprowokowanej do dyskusji i tłumaczącej się osobie gniew i złość.

Kiedy jednak czyjeś zachowanie jest niewłaściwe, unikanie konfrontacji zawsze pogarsza sytuację. Po pierwsze, cierpi na tym zespół i relacje, ponieważ współpracownik taki działa na jej niekorzyść. Po drugie, cierpisz ty, ponieważ niedostatki tej osoby obniżają twoją efektywność i wyniki zespołu. Wreszcie, jeśli ktoś działa niewłaściwie i nie wie o tym, traci cenną możliwość uczenia się i rozwoju.

Ilekroć menedżer unika konfrontacji, powinien zadać sobie pytanie, czy powstrzymuje się dla własnego dobra, czy dla dobra swoich ludzi. Jeśli robi to dla siebie, kierują nim egoistyczne pobudki.

Najlepsza jest taka forma konfrontacji, w której wszyscy okazują się zwycięzcami. Wychowano nas w przekonaniu, że w konflikcie zawsze muszą być zwycięzcy i pokonani. Tak jednak być nie musi. Aby wszyscy byli zwycięzcami, musimy przystąpić do konfrontacji z właściwym nastawieniem. Traktuj konfrontację jako możliwość udzielenia pomocy ludziom i ich doskonalenia. Nigdy nie doprowadzaj do krytyki w gniewie albo z chęci okazania wyższości. Rób to z szacunkiem, mając na względzie najlepiej pojęty interes danej osoby.

Oto kilka wskazówek, jak najwłaściwiej postępować przy konfrontacji.
Dokonuj konfrontacji jak najszybciej. Im dłużej zwlekam, tym mniejsze szanse, że zrobię, co do mnie należy. Drugą korzyścią natychmiastowej konfrontacji jest fakt, że prawdopodobnie nie będę musiał kłócić się z daną osobą o szczegóły.

Oddzielaj osobę od jej działań. Konfrontacja ma być skierowana na działanie, nie na osobę. Współpracownika powinienem nadal wspierać i nie szczędzić mu słów zachęty w przyszłości.

Konfrontacji dokonuj tylko w tych sferach, które dana osoba może zmienić. Jeśli poproszę kogoś, by zmienił coś, czego nie może zmienić, poczuje się zdenerwowany i przytłoczony, a nasze kontakty się pogorszą.

W razie wątpliwości przechylaj szalę na korzyść osoby, której chciałeś przekazać swoje uwagi. Zawsze staram się zaczynać od założenia, że ludźmi kierują słuszne pobudki. Jeśli mogę w razie wątpliwości przechylić szalę na korzyść osoby zainteresowanej, robię to – szczególnie tam, gdzie można różnie interpretować fakty bądź w sytuacjach niejasnych.

Bądź konkretny. Człowiek, z którym staję twarzą w twarz, może zmienić tylko to, co zostanie precyzyjnie określone. Jeśli nie potrafisz sformułować konkretów, być może przyjmujesz jakieś błędne założenia.

Unikaj sarkazmu. Sarkazm świadczy o gniewie na ludzi, nie na ich działania.

Unikaj słów typu zawsze i nigdy. Mówiąc komuś, żeby nigdy nie zachowywał się w dany sposób, proszę go, by trzymał się ślepo jakiejś reguły, nawet wtedy, kiedy nie będzie to najlepszym rozwiązaniem. Wolę zachęcić go, by „ruszał głową” i, opierając się na właściwych zasadach, podejmował działania stosowne w danych okolicznościach.

Powiedz, jakie uczucia wywołują w tobie działania tej osoby. Jeśli działania jakiegoś człowieka obraziły mnie, mówię mu to od razu i wprost. Nie chcę wracać do tego później, żeby dać upust emocjom.

Przedstaw plan gry umożliwiający rozwiązanie problemu. Zawsze pragnę, by ludzie odnosili sukcesy, a nie ponosili porażki. Jeśli uda mi się pomóc rozwiązać czyjś problem, wszyscy zyskują. Aprobuj tę osobę jako człowieka i przyjaciela.

Do konfrontacji przygotowuję się tak samo jak do zrobienia kanapki. W środek wkładam konfrontację jak wędlinę. Okładam ją z obu stron aprobatą i słowami zachęty. Pozytywna konfrontacja to pewny znak, że troszczysz się o daną osobę i leży ci na sercu jej najlepiej pojęty interes. Podbudowując swoich ludzi i rozpoznając ich problemy, dajesz im możliwość rozwoju.

Sprzyjający doskonaleniu menedżerowie muszą być gotowi podejmować trudne decyzje. Część tych decyzji dotyczyła zwalniania współpracowników. Istnieją jednak również trudne decyzje związane z procesem kształtowania członków zespołu. Ludzie w różny sposób reagują na ten proces.

Pierwszym krokiem jest rozpoznanie, na jakim poziomie jest mój współpracownik.

Poziom pierwszy to nieznaczny rozwój. Niektórzy ludzie rozwijają się w bardzo wolnym tempie i bez określonego kierunku. Ich postępy są niemal niezauważalne. Mogą oni stać się kompetentni w pracy, ale nigdy nie zabłysną.

Poziom drugi to rozwój umożliwiający dobre wykonywanie pracy. Wielu ludzi błędnie uważa, że ostatecznym celem ich doskonalenia jest po prostu dobre wykonywanie pracy. Przez to, przy braku dobrej osoby prowadzącej, zatrzymują się na tym etapie rozwoju.

Poziom trzeci to rozwój umożliwiający dzielenie się swymi umiejętnościami. Na tym poziomie rozwoju ludzie zaczynają zyskiwać na wartości, ponieważ potrafią szkolić innych w swojej specjalności. Mogą tego dokonać niektórzy ludzie sprawni technicznie, ale o niewielkich zdolnościach przywódczych. Mogą to robić z kolei ludzie o silnych cechach przywódczych, choćby mieli niewielkie zdolności techniczne. Ludzie silni w obu sferach przechodzą często na następny poziom.

Poziom czwarty to rozwój pozwalający podnosić innych wyżej. Jest to poziom, na którym zaczynają się objawiać wielcy liderzy. Kształtowanie ludzi jest ich prawdziwym powołaniem. Nie przydają już wartości liderom, których tworzą, i firmie, oni ją pomnażają.

Cała zabawa w prowadzenie zespołu polega właśnie na tym, żeby dobierać właściwych ludzi i pomagać im przejść wszystkie opisane powyżej poziomy.

Adam Kubicki
adam.kubicki@indus.com.pl

PZU Zdrowie wspiera rywalizację medycznych startupów

0

Trwa konkurs „Mother and Child Startup Challenge”, którego celem jest wyłonienie najbardziej innowacyjnych startupów, rozwiązujących wyzwania polskiego szpitalnictwa położniczo-pediatrycznego. Organizatorem jest Instytut Matki i Dziecka, a PZU Zdrowie wspiera projekt jako partner strategiczny. Z kolei drużyna InterRisk została srebrnym medalistą Szachowych Mistrzostw Polski Branży Finansowej,

Konkurs „Mother and Child Startup Challenge” został zainicjowany z myślą o poszukiwaniu rozwiązań, które pozwolą zapewnić jak najlepsze metody opieki nad przyszłymi matkami i najmłodszymi pacjentami. Skierowany jest do podmiotów tworzących kreatywne innowacje produktowe lub procesowe o istotnym znaczeniu dla pacjentów i systemu opieki zdrowotnej, wykorzystujące technologie medyczne. Zakres tematyczny konkursu obejmuje cztery obszary: działalność kliniczna; profilaktyka i badania przesiewowe; edukacja pacjentów i wsparcie w szkoleniu specjalistów; zarządzanie procesami i dokumentacją, analiza danych.

Spośród wszystkich zgłoszeń jury wyłoni dziesięć najbardziej innowacyjnych startupów. Zwycięski projekt zostanie wdrożony w pięciu polskich szpitalach: w Warszawie, Łodzi, Białymstoku i Olsztynie. Wyróżnione startupy otrzymają również wsparcie w zakresie mentoringu i rozwoju.

Sukces szachistów InterRisk

Z kolei InterRisk w rozgrywanej w dniach 30 września – 1 października II edycji Mistrzostw Polski Branży Finansowej w szachach zajął drugą lokatę. Drużyna ubezpieczyciela w składzie  Beata Andrejczuk –trenerka, Barbara Knyziak – Biuro Zasobów Ludzkich, Janusz Arakelyan – Biuro Zarządzania Inwestycjami, Krzysztof Szopa – Departament Aktuariatu przegrała w finale z ekipą Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego. Tym samym InterRisk nie udało się obronić tytułu wywalczonego przed rokiem. Jego ekpia pozostawiła za to w pobitym polu drużyny Narodowego Banku Polskiego, towarzystwa ubezpieczeń i banków komercyjnych.

(AM, źródło: PZU Zdrowie, InterRisk)

Beesafe: Dlaczego nie warto zaniżać wartości nieruchomości w umowie ubezpieczenia?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Rafał Mosionek, prezes zarządu Beesafe  zwraca uwagę, że wielu Polaków szuka aktualnie oszczędności. – Musimy jednak pamiętać, że nie każdy pomysł na ich wygenerowanie opłaci się w dłuższej perspektywie. Dotyczy to np. prób zaniżania cen nieruchomości zgłaszanych do ubezpieczenia. Nie zawsze jest to jednak działanie intencjonalne. – zaznacza.

Menadżer przyznaje, że zdarza się, iż zgłoszenie zbyt niskiej wartości przedmiotu ubezpieczenia wynika ze świadomej decyzji właściciela nieruchomości, który chce w ten sposób uzyskać wysokość składki dopasowaną do zaplanowanego budżetu, a nie realnych potrzeb i ryzyka ubezpieczeniowego. Istnieją jednak również sytuacje, w których ubezpieczeni nie do końca zdają sobie sprawę ze wzrostu wartości nieruchomości, którą już posiadają.

– Analizując dane serwisu Otodom.pl dot. średnich cen za m2 na rynku wtórnym, widać, że kwoty za zakup mieszkania we wszystkich miastach wojewódzkich w Polsce wzrosły między sierpniem 2021 r. a sierpniem 2022 r. od 9% do niemal 25%. Przykładowo za lokum o powierzchni 50 m2 na rynku wtórnym w Warszawie zapłacimy teraz średnio przeszło 705 tys. zł – to o niemal 9% więcej niż w sierpniu 2021 r. Paradoksalnie to w tym mieście wzrost był najmniejszy. Najbardziej – bo prawie o 25% – wzrosła we wspomnianym okresie wartość nieruchomości w Gorzowie Wielkopolskim, osiągając dla mieszkania o wspomnianym metrażu średnio ponad 309 tys. zł na rynku wtórnym. – mówi Rafał Mosionek.

W obliczu wysokiej inflacji rosną także ceny materiałów budowlanych i robocizny, w związku z czym aktualne do niedawna sumy ubezpieczeń mieszkań i domów mogą okazać się niewystarczające, np. na odbudowę czy naprawę zniszczonych elementów nieruchomości. Dlatego warto upewnić się, czy wysokość polisy jest adekwatna do obecnej sytuacji rynkowej.

– Jeśli mamy już wcześniej zawartą polisę, możemy zgłosić obsłudze klienta zmianę wartości nieruchomości, dostosowując zakres ochrony. Jeśli dopiero myślimy o jej wykupieniu, dobrze przyjrzeć się aktualnym wysokościom składek. Bazując na wyliczeniach naszego kalkulatora on-line, w Warszawie składka dla mieszkania o powierzchni 50 m2 (przyjmując jego wartość na podstawie wspomnianych danych serwisu Otodom.pl) wyniesie nieco ponad 215 zł, w Gdańsku i Krakowie będzie bliska 200 zł, choć nie przekroczy tej kwoty. Najmniej, bo ok. 126 zł zapłacimy w Bydgoszczy i Zielonej Górze. Poniżej 130 zł będzie kosztować też polisa w Łodzi i Opolu. – wylicza Rafał Mosionek.

Poza lokalizacją na wysokość składki ubezpieczenia nieruchomości wpływa też m.in. jej stan.

– Jeśli więc zainwestujemy w nią, np. robiąc remont w mieszkaniu lub rozbudowując dom, a nawet nabywając kosztowny sprzęt RTV/AGD, pamiętajmy, że w ten sposób podnosimy wartość swojego majątku. Warto uwzględnić to w polisie, by była adekwatna do realnej wartości naszej nieruchomości, a tym samym – była w razie potrzeby wystarczająca na potrzebne naprawy. – podsumowuje prezes Beesafe.

(AM, źródło: Beesafe)

Pompy ciepła to poważny wydatek, dlatego warto je ubezpieczyć

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Pompy ciepła od kilku lat cieszą się rosnącym zainteresowaniem. Tego typu urządzenia, podobnie jak panele fotowoltaiczne, można ubezpieczyć od różnych, niespodziewanych zdarzeń losowych, jak choćby pożaru, zwarcia czy działania wody. – przypomina Wiener.

– Montaż pompy ciepła w średniej wielkości domu jednorodzinnym to koszt od 40 do nawet 80 tys. zł, zależnie od marki urządzenia. W przypadku większych budynków cena takiej instalacji może przekroczyć 100 tys. Wydatek tego rzędu jest poważną inwestycją, którą powinniśmy traktować w podobny sposób jak samochód czy maszynę w firmie – czyli po prostu objąć ubezpieczeniem. Ewentualna szkoda na tym urządzeniu może okazać się dużym obciążeniem dla budżetu, przed którym można się zabezpieczyć – wskazuje Agnieszka Młynarska, ekspertka Wiener.

Towarzystwo oferuje ubezpieczenie tego sprzętu od wszystkich ryzyk. Polisa pokryje m.in. koszty za zniszczenie lub utratę wymiennych elementów elektronicznych pompy oraz w razie utraty lub zaginięcia w wyniku kradzieży. To także ochrona w przypadku działania różnych czynników atmosferycznych, np. gradu, mrozu, burzy i powodzi.

Ubezpieczenie pokryje też koszty usunięcia szkód z powodu skażenia lub zanieczyszczenia, a także koszty rozbiórki i demontażu niezdatnych do użytku elementów. Obejmują one wywóz, składowanie oraz ewentualną utylizację. Wiener w ramach ubezpieczenia rekompensuje też zakup dodatkowej energii elektrycznej z zewnętrznej sieci energetycznej w wyniku uszkodzenia pompy ciepła.

(AM, źródło: Wiener)

18,340FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie