Blog - Strona 726 z 1539 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 726

Stomatolog schrzanił, ubezpieczyciel zapłacił

0
Sławomir Dąblewski

W razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Podstawą żądania zadośćuczynienia mogą być cierpienia fizyczne i psychiczne występujące oddzielnie bądź łącznie. Tak wynika z dyspozycji art. 445 § 1 k.c.

Ustawodawca nie sprecyzował sposobu ustalenia wysokości zadośćuczynienia, odwołując się do sędziowskiego uznania, opartego na całokształcie okoliczności sprawy. Przeprowadzona w ten sposób analiza konkretnego przypadku ma doprowadzić do wyliczenia „odpowiedniej sumy”, czyli takiej kwoty, która odpowiada krzywdzie, ale nie jest wygórowana na tle stosunków majątkowych społeczeństwa.

Za krzywdę należy uznać cierpienia fizyczne w postaci bólu i innych dolegliwości oraz cierpienia psychiczne polegające na negatywnych doznaniach przeżywanych w związku z cierpieniami fizycznymi i następstwami, zwłaszcza trwałymi lub nieodwracalnymi uszkodzeniami ciała lub rozstroju zdrowia, przy czym w pojęciu krzywdy mieszczą się nie tylko cierpienia fizyczne i psychiczne już doznane, ale również te, które mogą powstać w przyszłości.

Zadośćuczynienie ma charakter kompensacyjny, powinno być ekonomicznie odczuwalną wartością, ale utrzymaną w rozsądnych granicach, nawiązując do warunków i przeciętnej stopy życiowej społeczeństwa. Jego wysokośćzależy od oceny całokształtu okoliczności sprawy, w tym rozmiaru doznanych cierpień, ich intensywności, trwałości czy nieodwracalnego charakteru. Przy ustalaniu rozmiaru cierpień i negatywnych doznań psychicznych powinny być uwzględniane zobiektywizowane kryteria oceny, jednakże w relacji do indywidualnych okoliczności danego przypadku.

Od osoby odpowiedzialnej za szkodę poszkodowany winien otrzymać sumę pieniężną, w danych okolicznościach odpowiednią, by mógł za jej pomocą zatrzeć lub złagodzić poczucie krzywdy i odzyskać równowagę psychiczną. Nie ma natomiast podstaw do uwzględnienia żądania w takiej wysokości, by przyznana kwota stanowiła ponadto, ze względu na swoją wysokość, represję majątkową.

Powyższe uwagi zważył sąd rozpatrujący pozew pacjentki wniesiony przeciwko ubezpieczycielowi stomatologa, który – jak wskazują akta sprawy – nie do końca zachował się profesjonalnie, narażając ją na cierpienia fizyczne i psychiczne.

Statystycznie, ok. 85% wszystkich zębów mądrości, bo o usunięcie takiego zęba poszła sprawa, musi być z czasem wyrwane. Ósemka to trudny ząb, choćby ze względu na daleko cofnięte jego położenie. Ekstrakcja wykonywana jest przez dentystę lub chirurga szczękowo-twarzowego i czasami może spowodować komplikacje zdrowotne po stronie pacjenta, a w ślad za nimi – również konsekwencje finansowe po stronie ubezpieczyciela lekarza wykonującego zabieg. Nie można wykluczyć odpowiedzialności finansowej lekarza. Warto też zauważyć kwestie wizerunkowe w mediach społecznościowych.

Zapoznając się z wyrokiem sądu, przywołanymi faktami, dokumentami oraz opinią biegłego, przyznaję, iż mając zachowane jeszcze w dobrym stanie trzy ósemki, nie chciałbym trafić na stomatologa, który nie zachował się profesjonalnie. Raz – nie usuwając zęba w całości, drugi raz – odmawiając wizyty pacjentce w celu poprawienia tego, co zostało źle zrobione.

Sąd potwierdził, że w wyniku niestarannie przeprowadzonego zabiegu ekstrakcji ósemki doszło u powódki do powikłań w postaci wystąpienia stanu zapalnego, cierpienia fizycznego i psychicznego. W konsekwencji zachodziła konieczność przeprowadzenia dodatkowego zabiegu dokończenia ekstrakcji zęba.

Pozwany ubezpieczyciel przyznał powódce kwotę 3120 zł, w tym 2000 zł tytułem zadośćuczynienia i 1120 zł tytułem odszkodowania. Powódka żądała tytułem zadośćuczynienia kwoty 35 tys. zł, czyli po uwzględnieniu wypłaconej kwoty 33 tys. zł. Ubezpieczyciel, nie kwestionując co do zasady swojej odpowiedzialności, wniósł o oddalenie powództwa, wskazując, że powódka nie wykazała, by w związku z leczeniem doznała krzywdy, a nadto krzywdy wymagającej kompensacji zadośćuczynieniem w kwocie wyższej niż wypłacona w toku likwidacji.

Sąd kierował się rozmiarem doznanych przez powódkę krzywd, biorąc pod uwagę potrzebę zagwarantowania jej możliwości uzyskania faktycznej satysfakcji, stanowiącej ekwiwalent negatywnych doświadczeń wywołanych skutkami działania stomatologa. Z uwagi na przyznane już od ubezpieczyciela zadośćuczynienie w wysokości 2000 zł uznał, iż dodatkowa kwota 8000 zł jest odpowiednią gratyfikacją do poziomu i rozmiaru doznanych uciążliwości. Zadośćuczynienie ponad tę kwotę byłoby niezasadne, pozwana wszak nie wykazała, aby jej cierpienia zasługiwały na kwotę wyższą. Jak wskazał biegły sądowy w sporządzonej opinii, zdarzenie związane z ekstrakcją zęba nie wywołało żadnych trwałych skutków dla psychiki powódki, a cierpienia te były jedynie przejściowe.

Stopień cierpień fizycznych i psychicznych powódki nie był na tyle wysoki, aby zasadne było zasądzenie zadośćuczynienia w wysokości wskazanej w pozwie. Postępowanie wykazało, że skutki zdarzenia już ustąpiły i nie powodują obecnie zaburzeń w psychice powódki. Następstwa nieprawidłowego przeprowadzenia zabiegu przez stomatologa zostały odwrócone. W związku ze zdarzeniem ząb zabolał również ubezpieczyciela.

Na podstawie: Sygn. akt: I C 1462/18

Sławomir Dąblewski
dablewski@gmail.com

Ubezpieczenia odpowiedzią na lęk przed przyszłością

0
Anna Piorun-Wilczek

Pandemia, inflacja, digitalizacja i cyfryzacja wszelkich procesów, dokumentów, systemów oraz rozwój sektora odnawialnych źródeł energii – powyższe zjawiska towarzyszące nam w obecnych czasach mają przemożny wpływ na zmiany postępujące w dziedzinie ubezpieczeń korporacyjnych.

W chwili gdy wybuchła pandemia Covid-19, świat wstrzymał oddech. To zatrzymanie dotyczyło również branży ubezpieczeniowej, która jednak jako jedna z pierwszych musiała otrząsnąć się z letargu i wyjść naprzeciw nowej rzeczywistości. Ubezpieczyciele musieli zareagować zarówno na nowe zagrożenia, jak i na nowe metody pracy, nauki, życia.

Odpowiednie narzędzia na wagę złota

Pandemia, a następnie galopująca inflacja, która pierwszy raz od wielu lat osiągnęła rekordowo wysoki poziom, odcisnęły piętno na kosztach likwidacji szkód, które drastycznie wzrosły w stosunku do stanu sprzed Covid-19. Szybko rosnące ceny materiałów budowlanych doprowadziły z jednej strony do zwiększenia się kosztów naprawy szkody, a z drugiej obnażyły brak współmierności sumy ubezpieczenia do aktualnych warunków rynkowych.

Powyższe doprowadziło do konieczności stworzenia brokerom, agentom czy ubezpieczającym i ubezpieczonym narzędzia do kompleksowej oceny ryzyka i wyceny sumy ubezpieczenia. Ubezpieczyciele wychodzą temu naprzeciw, po pierwsze oferując wsparcie specjalistyczne, w postaci chociażby zespołu inżynierów ryzyka, czy informatyczne, jak kalkulator szacowania wartości nieruchomości. Narzędzia te mają zwiększyć realność posiadanych ubezpieczeń, aby podnieść poziom ochrony swoich klientów. Pandemia znacznie przyspieszyła proces cyfrowej transformacji, ludzie przyzwyczajeni do „zdalnego życia” również w sieci szukają wygodnych dla siebie rozwiązań ubezpieczeniowych.

Zmieniający się wokół świat to i zmieniające się oczekiwania rynkowe. Obecnie klienci oczekują kompleksowych ubezpieczeń skrojonych na ich miarę, nie chcą martwić się nie wdrożoną do umowy klauzulą czy niepełnym zakresem ochrony. Dlatego też ubezpieczyciele coraz intensywniej rozszerzają zakresy podstawowe swoich ubezpieczeń, aby po pierwsze porządkować zapisy umowne i niepotrzebnie ich nie komplikować przez rozbudowane zapisy OWU czy klauzule dodatkowe, a z drugiej strony próbują stworzyć produkty uniwersalne o największym, jak się da, spektrum ochrony.

Aby świat był ubezpieczalny

Zarówno pandemia, jak i inflacja oraz stale rosnące koszty skłaniają wielu przedsiębiorców do refleksji na temat przyszłości. Ludzie z coraz większym strachem myślą o tym, co nas czeka. Obawiają się o losy swojej firmy i pracowników. Tutaj również z odpowiedzią przychodzą ubezpieczyciele.

Ubezpieczenie od utraty zysku daje chociażby minimalne poczucie bezpieczeństwa i pozwala z mniejszymi obawami spojrzeć na pewne rzeczy. W ramach tego typu produktów lokowane są m.in. koszty wynagrodzenia głównego księgowego, biegłego rewidenta albo eksperta zewnętrznego, koszty odpraw dla zwalnianych pracowników, kary umowne z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązań handlowych itp.

Na wzór wszystkich innych dziedzin życia kluczowe znaczenie zaczyna odgrywać klimat i kwestie środowiskowe. Środowisko, społeczeństwo i ład korporacyjny (ESG) mają znaczący wpływ również na branżę ubezpieczeniową. Zmiany klimatyczne, które dzieją się każdego dnia, w dużej mierze zależące od każdego z nas, mogą finalnie doprowadzić do wzrostu globalnych temperatur o ponad 4 st. Celsjusza. Taki kierunek zmian już dawno określono jako świat „nieubezpieczalny”, gdyż nie będzie można dokonać szacowania ryzyka. Powyższe spowodowało, że liderzy różnych branż, w tym ubezpieczyciele, ruszyli z ratunkiem dla planety, dokonując istotnych zmian proceduralnych dążących do zmniejszenia emisji dwutlenku węgla.

Reasumując, wskazać należy, iż ubezpieczyciele i ubezpieczenia zmierzają w kierunku:

  1. Rozszerzania ochrony ubezpieczeniowej o nowe lub zaktualizowane ryzyka;
  2. Zuniwersalizowania produktów ubezpieczeniowych dla wielu branż jednocześnie;
  3. Cyfryzacji produktów i narzędzi służących ubezpieczającym i ubezpieczonym;
  4. Ochrony planety, aby nie stała się „nieubezpieczalnym tworem”.

Anna Piorun-Wilczek
wspólniczka w kancelarii Strażeccy, Jaliński i Wspólnicy

Specjalizuje się w obszarze ubezpieczeń majątkowych i komunikacyjnych, od 2004 r. wspiera prawnie renomowane towarzystwa ubezpieczeniowe w Polsce.

exito Broker z 4,5 mld zł aktywnych limitów gwarancyjnych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Na przestrzeni ostatnich 4 lat spółka brokerska exito Broker udzieliła łącznie ponad 2,5 tys. gwarancji ubezpieczeniowych na kwotę ponad 400 mln zł. Najwięcej gwarancji przypada na sektor budowlany, a w szczególności drogowy i kolejowy oraz na sektor morski i stoczniowy.

Obecnie exito Broker zarządza kwotą prawie 4,5 mld zł aktywnych limitów gwarancyjnych będących w bieżącej obsłudze.

– Przez lata działalności wystawiliśmy ponad 20 tys. gwarancji ubezpieczeniowych, a w zakresie ubezpieczeń morskich ubezpieczyliśmy budowę jednostek pływających, których wartość przekracza 4 mld zł, i wystawiliśmy ponad 100 gwarancji dla podmiotów z branży stoczniowej, gdzie łączna wartość sum ubezpieczenia przekroczyła ponad 700 mln zł – powiedział Marcin Wróblewski, prezes zarządu exito Broker.

W lutym 2022 r. exito Broker dołączyło do międzynarodowej grupy brokerskiej PIB Group.

(AM, źródło: Newseria)

Ubezpieczenie podróżne UNIQA Rodzinną Marką Roku

0
Źródło zdjęcia: UNIQA

Ubezpieczenie podróżne Kontynenty Multitravel oferowane przez UNIQA zostało Rodzinną Marką Roku. Jury konkursu uznało je za praktyczne, potrzebne, wysokiej jakości, godne polecenia i rekomendacji dla całej rodziny.

Kontynenty Multitravel wyróżnia kilka cech, takich jak sumy ubezpieczenia sięgające nawet 1 mln zł, pomoc na wypadek zachorowania na Covid-19, izolacji lub kwarantanny w standardowym wariancie polisy, pierwsza pomoc, gdy nasilą się choroby przewlekłe, nowotworowe lub psychiczne oraz 3 dni dodatkowej ochrony, gdy awarii uległ środek transportu i nie ma jak wrócić do domu

Nagrodę odebrały podczas uroczystej gali Katarzyna Szepczyńska, dyrektorka Działu Ubezpieczeń Turystycznych, i Magdalena Oszczak, menedżerka Zespołu Ubezpieczeń Turystycznych UNIQA.

(AM, źródło: LinkedIn)

Wyjeżdżającym na urlop w góry przyda się polisa turystyczna

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

CUK Ubezpieczenia radzi wszystkim udającym się na świąteczno-noworoczny wypoczynek poza domem, aby przed podróżą zaopatrzyli się w odpowiednie ubezpieczenie turystyczne, dostosowane do kierunku i rodzaju wyjazdu.

– Świadomość ubezpieczeniowa Polaków wybierających się nie tylko na zimowy wypoczynek systematycznie rośnie. W przypadku wyjazdów zagranicznych coraz częściej zdajemy sobie sprawę, że podróż bez polisy turystycznej to duże ryzyko, a sama karta EKUZ nie gwarantuje satysfakcjonującej ochrony. Również urlop w kraju może przynieść negatywne zdarzenia losowe. Dlatego o ubezpieczenie opłaca się zadbać, bez względu na to, czy planujemy spacery nad ciepłym morzem, jazdę na nartach, czy górskie wędrówki – mówi Izabela Szymańska z CUK Ubezpieczenia.

Ekspertka rekomenduje wypoczywającym na terenie kraju wykupienie NNW oraz OC w życiu prywatnym. 

– Składka za taką tygodniową ochronę dla czteroosobowej rodziny z sumami ubezpieczenia OC do 50 tys. zł i 10 tys. zł za NNW rozpocznie się już od ok. 27 zł – kalkuluje Izabela Szymańska. 

Przypomina, że najczęściej odwiedzane przez polskich turystów zagraniczne kurorty znajdują się w Alpach i Dolomitach, słowackich Tatrach oraz czeskich Karkonoszach. Ale i tam istnieje duże ryzyko wypadku. Według danych firm zajmujących się pomocą assistance 30% z nich ma miejsce we Włoszech, a 1/5 w Austrii. W Czechach i Słowacji jest ich łącznie ok. 10%.

– Przykładowe stawki ubezpieczenia turystycznego obejmującego koszty leczenia, NNW i OC dla rodziny 2+2 udającej się na 7-dniowy wypoczynek do Włoch kształtują się od 87 zł do nawet 1,9 tys. zł. Różnice w cenach wynikają głównie z wysokości sum oraz zakresu ubezpieczenia. W odniesieniu do tego typu polis mamy bowiem do czynienia z wieloma rozszerzeniami. Najszersze warianty będą uwzględniały np. klauzulę sportów wysokiego ryzyka czy kontynuację leczenia po nieszczęśliwym wypadku w Polsce, co znacząco podnosi składkę. Już samo zabezpieczenie sprzętu sportowego uwzględniające brak możliwości zaopiekowania się nim wskutek nieszczęśliwego wypadku lub nagłego zachorowania powoduje wzrost składki o 250 zł – zauważa Izabela Szymańska.

Ekspertka przypomina również, że na czas urlopu w ramach polisy turystycznej możliwe jest ubezpieczenie od kradzieży i włamania do domu podczas nieobecności jego właścicieli.

(AM, źródło: Brandscope)

Sabine Pfeffer zostanie nową członkinią zarządu UNIQA

0
Sabine Pfeffer

Od 1 kwietnia 2023 r. Sabine Pfeffer przejmie zarządzanie działem Customer & Market Bank Austria UNIQA Group i będzie odpowiedzialna za markę Raiffeisen Ubezpieczenia. Na tym stanowisku zastąpi Klausa Pekarka, który odchodzi na emeryturę.

Sabine Pfeffer jest dyplomowaną ekonomistką, która ukończyła również studia magisterskie z zakresu prawa oraz uniwersytecki kurs ekonomii ubezpieczeń na WU Executive Academy. Posiada ponad 20-letnie doświadczenie w zarządzaniu w branży ubezpieczeniowej. Ostatnio zarządzała administracją ubezpieczeń osobowych w Wiener Städtische Versicherung AG. 

(AM, źródło: UNIQA)

Prognoza WTW dla globalnego rynku M&A

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

WTW spodziewa się w 2023 roku dalszej aktywności na rynku fuzji i przejęć, pomimo wciąż niepewnego otoczenia i poważnych przeciwności oraz wywołanego przez lęk przed recesją „efektu szminki”, w którym większe transakcje tracą na popularności.

Z badania dotyczącego fuzji i przejęć przeprowadzonego przez WTW wynika, że globalny rynek M&A wykazał nadzwyczajną odporność w roku bezprecedensowej niepewności. Oceniając na podstawie cen akcji w zakończonych transakcjach, autorzy badania zauważyli, że kupujący osiągali lepsze wyniki niż cały rynek jeszcze w III kwartale 2022 roku. Mimo to wolumen transakcji znacznie zwolnił w porównaniu z rekordowym tempem ustanowionym w 2021 r.

Na rynek M&A w 2022 r. wpłynęło wiele czynników – zawirowania geopolityczne, szybująca inflacja, wzrost stóp procentowych i obawy przed globalną recesją – które utrzymają się również w przyszłym roku. Takie wymagające warunki ekonomiczne utrudniają kupującym, zwłaszcza tym, którzy wypuszczają się poza własne terytorium, dokładne przewidywanie rentowności potencjalnych celów.

– Bezprecedensowa liczba nieprzewidywalnych zjawisk uprzykrzyła życie inwestorom, ale generują one również możliwości – stwierdza Jana Mercereau, szefowa Corporate M&A Consulting WTW Wielka Brytania. – Fundamenty, na których opiera się popyt na transakcje, są nadal aktualne, a dzięki bardziej umiarkowanym wycenom w porównaniu z poziomami osiągniętymi w 2021 r., zarówno nabywcy strategiczni, jak i finansowi skorzystają na korzystniej wycenionych możliwościach wzrostu.

W jej ocenie w przyszłym roku będzie można zaobserwować 5 głównych trendów rynku M&A:

  1. Powrót „efektu szminki” – kupujący skupią się raczej na mniejszych transakcjach, ponieważ obawy związane z recesją wywołują „efekt szminki”, zgodnie z którym spowolnienie gospodarcze skutkuje wzrostem wydatków na mniejsze, bardziej przystępne cenowo dobra, kosztem bardziej spektakularnych i droższych zakupów. Jak wynika z Kwartalnego Monitora Transakcji WTW prowadzonego w partnerstwie z ośrodkiem badań nad fuzjami i przejęciami w Bayes Business School, w III kw. 2022 r. po raz pierwszy od ponad trzech lat nie zawarto żadnej mega transakcji (o wartości ponad 10 mld USD), a liczba dużych transakcji (ponad 1 mld USD) znacznie spadła w porównaniu z tym samym okresem w 2021 r. (49 do 67).
  2. Okazje na nadwątlonych rynkach – trudne otoczenie operacyjne spowoduje wzrost liczby firm pozbywających się aktywów niezwiązanych z podstawową działalnością w dążeniu do długoterminowego tworzenia wartości. Niektóre transakcje będą miały charakter strategiczny – firmy energetyczne będą nadal wyzbywać się aktywów wysokoemisyjnych. Inne firmy mogą natomiast być zmuszone do sprzedaży aktywów przez trwającą niepewność gospodarczą, przy czym sektory handlu detalicznego i rekreacji często mają większą dźwignię operacyjną. Może to stworzyć nabywcom okazje do rozszerzenia linii produktów, usług lub łańcuchów dostaw niższym kosztem.
  3. M&A w technologiach: przejście do ofensywy – wyścig z czasem w transformacji cyfrowej we wszystkich branżach, dodatkowo nasilony przez erę zmienności, sprawi, że transakcje M&A w domenie technologii będą w centrum uwagi. W 2023 r. spodziewana jest fala przejęć w obszarze AI i uczenia maszynowego. Niezależnie od tego, czy chodzi o przyjęcie nowych technologii i talentów, czy o dotarcie na nowe rynki, fuzje i przejęcia nadal stanowią najszybszy sposób na transformację przedsiębiorstw, aby utrzymać znaczenie i odporność w dzisiejszym szybko zmieniającym się świecie.
  4. Wpływ geopolityki – firmy dotknięte licznymi zakłóceniami w łańcuchu dostaw, zapoczątkowanymi podczas pandemii, ale utrzymującymi się w 2023 roku, będą poszukiwać transakcji fuzji i przejęć w celu zwiększenia swojej odporności operacyjnej. Podatność na zagrożenia, która nadal powoduje osłabienie transakcji w najbardziej dotkniętych sektorach, będzie również katalizatorem motywującym firmy do zaprojektowania na nowo swoich łańcuchów dostaw. Poprzez onshoring lub nearshoring dostawców bliżej miejsca produkcji firmy będą dążyły do osiągnięcia większego bezpieczeństwa i odporności. Transgraniczna aktywność w zakresie fuzji i przejęć zmalała w 2022 r., w ślad za ekonomicznymi i geopolitycznymi wstrząsami na światowej scenie. Dążenie do stabilności i przewidywalności prawdopodobnie doprowadzi do większej liczby transakcji pomiędzy zaufanymi partnerami, sygnalizując przejście do bardziej selektywnych transakcji typu „friend-shoring” w 2023 roku.
  5. ESG na świeczniku – kwestie ESG w transakcjach pozostaną w centrum uwagi w 2023 r., zwłaszcza że nacisk nabywców na due diligence będzie silniejszy niż kiedykolwiek. W związku z tym, że coraz większa liczba inwestorów uważa ESG za podstawowy czynnik sukcesu finansowego, firmy będą musiały stawić czoła rosnącej kontroli i presji na przejrzystość w zakresie ryzyka klimatycznego, sprawiedliwości społecznej, zrównoważonego rozwoju i ładu korporacyjnego. Bez wątpienia „zielony” due diligence będzie cieszyć się powodzeniem.

– W 2023 r. niepewność gospodarcza będzie nadal definiować działalność w zakresie fuzji i przejęć i będzie stanowić dla niej wyzwanie, ale pojawią się również szanse. Ta sama niestabilność będzie również stanowiła impuls do zawierania transakcji, ponieważ nabywcy strategiczni będą starali się wykorzystać okazje i kupować po obniżonych cenach, aby stawić czoła obecnym wyzwaniom rynkowym i zrealizować transformacyjny wzrost. – mówi Jana Mercereau.

Magdalena Kluczek, dyrektor Działu M&A i Head of M&A w Willis Towers Watson Polska podsumowuje: – Czy w 2023 roku znajdziemy filiację pomiędzy „efektem szminki” a transakcjami M&A? Wydaje się, że tak. Kupujący skupią się raczej na mniejszych transakcjach, ponieważ obawy związane z recesją wywołają spowolnienie gospodarcze we wszystkich sferach gospodarki, co będzie skutkować wzrostem wydatków na mniejsze, bardziej przystępne inwestycje, kosztem tych spektakularnych i droższych zakupów.

(AM, źródło: WTW)

Ryzyko systemowe sektora ubezpieczeniowego rośnie

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Z analizy Międzynarodowego Stowarzyszenia Nadzorów Ubezpieczeniowych (IAIS) wynika, że ryzyko systemowe w sektorze ubezpieczeniowym łącznie jest umiarkowane i niskie w porównaniu z tym, jakie dotyczy sektora bankowego, jednak w ryzyku systemowym ubezpieczycieli widać trend rosnący.

Trend wzrostu odczytów ryzyka systemowego jest napędzany wyższą ekspozycją na niepłynne, trudne do wyceny aktywa, instrumenty pochodne, finansowanie krótkoterminowe (zwłaszcza transakcje odkupu) i aktywa wewnątrz systemu finansowego (w tym reasekuracyjne). Czynniki te składają się na potencjalne słabości sektora ubezpieczeniowego, szczególnie wobec gwałtownie rosnących stóp procentowych.

Wypłacalność i rentowność globalnego sektora ubezpieczeniowego poprawiła się w 2021 r., dzięki wsparciu silnych wyników na rynkach finansowych. Ogólnie rzecz biorąc, jakość kredytowa aktywów ubezpieczycieli jest wysoka, niemniej jednak zaangażowanie w aktywa oceniane poniżej poziomu inwestycyjnego wzrosło. Pod względem miar wypłacalności, kilku ubezpieczycieli kontynuowało odkup akcji i umarzania długu podporządkowanego. Inni emitowali instrumenty służące wzmocnieniu pozycji kapitałowej i płynności.

Środki zastosowane przez ubezpieczycieli w celu zachowania lub poprawy rentowności obejmowały optymalizację alokacji kapitału i zarządzania aktywami i pasywami, realizowanie zysków z inwestycji, transformację cyfrową, dywersyfikację oferty produktowej i źródeł przychodów oraz optymalizację underwritingu i polityki cenowej.

Od 2022 r. kilka czynników makroostrożnościowych wywołuje niepewność, w tym konflikty geopolityczne, inflacja, zaostrzenie polityki pieniężnej i pogorszenie się perspektywy ekonomicznej, prowadzące do nasilenia się ryzyk rynkowych, kredytowych i płynności.

Analiza 2022 Global Monitorind Excercise (GME) obejmuje 3 makroostrożnościowe tematy w skali całego sektora, zidentyfikowane jako obszary priorytetowe dla nadzoru.

  1. Obniżona perspektywa makroekonomiczna, wysoka inflacja i rosnące stopy procentowe. Dla ubezpieczycieli życiowych rosnące stopy procentowe mogą mieć pozytywny wpływ na pozycję pod względem wypłacalności, ale szybki wzrost stóp procentowych może ich narazić na ryzyka związane z płynnością. Dla ubezpieczycieli non-life wyższa inflacja zwiększa koszta i roszczenia. Nadzory zwiększyły monitoring ryzyk wynikających z obecnej sytuacji, w tym ryzyka kredytowego.
  2. Strukturalne przesunięcia w sektorze ubezpieczeń na życie, w tym zaangażowanie firm private equity. Angażują się one w sektor ubezpieczeniowy poprzez inwestycje, akwizycje, partnerstwa, reasekurację i inne układy.
  3. Ryzyka związane z klimatem. Brak postępu w redukcji emisji z paliw kopalnych przyczynia się do podwyższenia fizycznych ryzyk wynikających ze zmian klimatu. IAIS wspiera nadzory w dążeniu do lepszego zrozumienia typu i wielkości ryzyk związanych z klimatem. Luki w ochronie przed tym ryzykiem są w wielu przypadkach znaczne.

AC

Unilink: Ceny OC na razie nie wzrosną

0
Igor Rusinowski

Igor Rusinowski, prezes Unilink, w wywiadzie dla money.pl przewiduje, że choć segment komunikacyjnych polis OC balansuje na skraju rentowności, to nie należy spodziewać się szybkiego wzrostu stawek.

Szef multiagencji przypomina, że ceny OC posiadaczy pojazdów mechanicznych zaczęły spadać pod koniec 2017 roku i od tamtego czasu składki spadły o 40–50%. Ekspert nie spodziewa się istotnych podwyżek w przyszłym roku, gdyż jego zdaniem najwięksi ubezpieczyciele, którzy kreują trendy rynkowe, wprost komunikują, że chcą zwiększać swoje udziały w rynku majątkowym. A OC ppm. odpowiada za ponad połowę składki zbieranej w dziale II. Igor Rusinowski uważa, że jeśli OC ppm. stanie na krawędzi rentowności, do czego jest blisko, wówczas wkroczyć może Komisja Nadzoru Finansowego. Według prezesa na obowiązkowych polisach komunikacyjnych zarabia obecnie trzech-czterech największych ubezpieczycieli, a reszta nie jest w stanie z nimi konkurować ceną. Długotrwała wojna cenowa może skończyć się koniecznością dokapitalizowania niektórych towarzystw.

Z obserwacji Unilink wynika, że pandemia, która utrudniła dostęp do opieki medycznej, spowodowała wzrost zainteresowania prywatnymi polisami zdrowotnymi. Igor Rusinowski ostrzega jednak, że ze względu na rosnące koszty życia, ludziom może zacząć brakować pieniędzy na tego typu ekstra wydatki. Jeśli zaś chodzi o najbardziej opłacalne produkty ochronne, to według multiagencji są nimi ubezpieczenia na życie, zdrowotne oraz majątkowe.

Zapytany o plany Unilink prezes zadeklarował, że jego firma zamierza nadal przejmować, by umocnić pozycję lidera w Europie Środkowo-Wschodniej. Pod jej obserwacją są również rynki z zachodu Europy. Unilink chciałby bowiem awansować na pozycję lidera dystrybucji ubezpieczeń na całym kontynencie. A obecnie znajduje się na prostej drodze do przekroczenia miliarda euro przypisu składki w skali roku.

Więcej:

money.pl z 20 grudnia, Karolina Wysota „Tak taniego OC mogą nam pozazdrościć Rumuni, Słowacy i Czesi. Polska na zakręcie”

(AM, źródło: money.pl)

Kamil Mroczka nie jest już dyrektorem generalnym KNF

0
Kamil Mroczka

Kamil Mroczka, dyrektor generalny Komisji Nadzoru Finansowego, odszedł z zajmowanego stanowiska. Był on uważany za prawą rękę Jacka Jastrzębskiego, przewodniczącego KNF, i jednego z jego najbliższych współpracowników – podał „Puls Biznesu”.

Gazeta przypomina, że Kamil Mroczka przeszedł do nadzoru w 2019 r. po latach pracy w administracji państwowej, m.in. w kancelarii premiera i Ministerstwie Finansów. W KNF uczestniczył w kluczowych przedsięwzięciach i odpowiadał za unowocześnienie sposobu jej działania. Jacek Barszczewski, rzecznik Komisji, przekazał „PB”, że Kamil Mroczka zrealizował postawione przed nim cele, jakimi było m.in. wdrożenie narzędzi mających na celu zapewnienie sprawnego zarządzania i funkcjonowania urzędu komisji jako organizacji, zorganizowanie od podstaw pracy departamentu cyberbezpieczeństwa, usprawnienie funkcji wsparcia IT, a także skoordynowanie przygotowania i wdrożenia Strategii Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego na lata 2021–2025. Gazeta dodaje, że odejście dyrektora jest odbierane w urzędzie jako sygnał zbliżającego się końca kadencji przewodniczącego KNF, który piastuje te funkcję już od czterech lat.

Więcej:

„Puls Biznesu” z 20 grudnia, Eugeniusz Twaróg „Prawa ręka szefa KNF odchodzi”

(AM, źródło: „Puls Biznesu”)

18,486FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie