Broker na wakacjach

0
919

Nareszcie mamy upragnione i od dawna wyczekiwane po chłodnej wiośnie lato. Jak co roku tempo pracy trochę spada, u klientów urlopy, z zakładów ubezpieczeń również co rusz wpadają na e-mail zwrotki o nieobecności w pracy, to i my brokerzy korzystamy z dobrodziejstwa letniej pogody.

Lato to zazwyczaj czas najbardziej obfitujący w spotkania towarzyskie. Oprócz rodzinnych wakacji dochodzą spotkania przy grillu czy weekendowe wypady ze znajomymi. Rozmowy o wszystkim, czy Lewy odnajdzie się w Barce, czy co tam w pracy, czyli standardowo.

Ale wakacyjne rozmowy i tak często przechodzą w dyskusje na tematy bliskie każdej brokerskiej duszy i przynoszące też pożyteczne ubezpieczeniowe refleksje.

Lato zagubionych bagaży

Temat zagranicznych wycieczek na letnich spotkaniach jest często na topie. W tym roku mamy do czynienia z częstym chaosem na wielu europejskich lotniskach, co spowodowane jest brakami personalnymi po czasie pandemii. Niemcy radzą, aby kupować kolorowe walizki i ułatwić tym pracę bagażowym, a bagaże z londyńskiego Heathrow przylatują nawet dwa dni po pasażerze, bo służby nie dają rady załadować ich do tego samego samolotu.

Dla nas, brokerów to również sygnał, na co zwracać uwagę przy ubezpieczeniach, jakie aranżujemy dla naszych klientów.

Z racji wysokiego ryzyka ubezpieczenie bagażu z odpowiednią sumą ubezpieczenia wydaje się więc dziś elementem, na który należy szczególnie zwrócić uwagę. Uzupełnianie garderoby i reszty rzeczy z bagażu za granicą może się okazać wyjątkowo kosztowne.

W przypadku wyjazdów typowo wakacyjnych, słuchając różnych historii przy grillu, nie ma też sensu wykupować ubezpieczenia turystycznego bez klauzuli alkoholowej. Pośliźnięcia przy hotelowym basenie na trzeźwo zdarzają się jednak statystycznie rzadziej niż pod wpływem procentów.

Te elementy to oczywiście na marginesie kluczowej kwestii, jak zapewniona wysoka suma ubezpieczenia kosztów leczenia i nieoglądanie się tylko na Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego. Koszty procedur medycznych poleciały w kosmos na całym świecie.

W tych ubezpieczeniach to często odmawiają wypłaty

Gdy temat ubezpieczeń na życie ze znajomymi przy ognisku już się rozkręci, to co do zasady zawsze sprowadza się do wypominania, ile to razy takie ubezpieczenie nie zadziałało i że to chyba wszystko bez sensu. Tematem stricte wakacyjnym są tu wyłączenia sportowe.

Jak to możliwe, że kumpel, gdy spadł z quada, to mu odmówili wypłaty? Kto tam ogarnie, ile jest w tym ubezpieczeniu takich różnych kruczków. Nie wiem, czy to w ogóle ma sens. Pozostaje tłumaczyć, że owszem, wyłączeń bywa sporo, ale ubezpieczenie na życie oczywiście sens jak najbardziej ma. Przy czym kwestia wyłączeń związanych z rekreacyjnym uprawianiem sportów to rzeczywiście istotny element, którym warto się zainteresować i proponować w tym elemencie odstępstwa.

A z tymi uszczerbkami to już w ogóle jaja. Dajcie spokój, kto to widział. Na waciki nie starczy. I to jest też słuszna uwaga. Przypilnowanie wysokiej sumy ubezpieczenia na wypadek uszczerbku to jedna z najważniejszych kwestii programu ubezpieczenia. Wysokość wypłat niewątpliwie wpływa na postrzeganie ubezpieczenia przez ubezpieczonych. W końcu to są jedne z najczęściej wypłacanych świadczeń. A że drogie? No drogie, ale tańsze od urodzenia dziecka czy zgonu rodzica. Tutaj można poszukać oszczędności. Temat rzeka.     

Ok, a jak jest z operacjami? Wypłacają? Bo różnie słyszałem… Ognisko buchnęło iskrami, nastała chwila krępującej ciszy. Wziąłem łyk z butelki i postanowiłem dołożyć drewna. No nie odpowiem, że tak super, operacje to świetny element każdej grupówki.

Za dobrze znam temat i widzę, jaka liczba zdenerwowanych ubezpieczonych zwraca się do nas z prośbą o wyjaśnienia, jak można ułożyć tak beznadziejne katalogi z operacjami z podziałem na milion grup, skutkujących albo odmową, albo świadczeniem równoważnym kilku (jeszcze) kilogramom cukru. Tak na osłodę.

Nawet nie wiem, kto jest naszym brokerem

No dobra, ziomeczki, a wy macie u was w firmie brokera? Strasznie narzekacie na te wasze ubezpieczenia, to zawsze, gdy macie brokera, możecie zwrócić się do niego z prośbą o pomoc w jakichś niejasnych czy spornych sprawach. A to czekacie tygodniami na wizytę lekarską z pakietu medycznego, a to jakieś śmieszne 1% za uszczerbek. Sprawa dla brokera, prawie jak u Jaworowicz.

Wiesz co? Z tego, co wiem, mamy, ale nie mam pojęcia, kto to, i nie ma do niego kontaktu. Raz się kiedyś pojawił w firmie i tyle go widzieli. W sumie nie wiem, po co nam broker. No nie. To nie powinno tak wyglądać. To jest ten element, z którym się często spotykamy i który negatywnie rzutuje na wizerunek naszego zawodu.

Aktywna pomoc ubezpieczonym to w Certo Broker jeden z ważniejszych elementów serwisu brokerskiego. Róbmy serwis brokerski aktywnie, poznajmy dobrze klienta i jego pracowników. Warunki ubezpieczenia wymagają jednak dogłębnych analiz i zwrócenia uwagi na szczegóły, czy to poprzez zapewnienie korzystnych klauzul brokerskich, czy też rekomendowanie oferty ubezpieczenia z najkorzystniejszymi zapisami OWU, biorącymi pod uwagę specyfikę grupy ubezpieczonych.

Jak widać, wakacyjne pogadanki przy ognisku również mogą niespodziewanie przynieść pożyteczne refleksje. Pokazują, jak ważna jest dbałość o szczegóły przy aranżowaniu programu ubezpieczenia, jak istotna jest świadomość ubezpieczonych w kwestii, co dokładnie zawiera ich ubezpieczenie, czy też jak ważny jest serwis brokerski już po wdrożeniu programu ubezpieczenia.  

Michał Wiśniewski
broker ubezpieczeniowy
Certo Broker