Kiedy zmiana ubezpieczyciela będzie czynem nieuczciwej konkurencji?

0
1384

Przenoszenie klientów pomiędzy zakładami ubezpieczeń to dość powszechna praktyka na rynku. Niejednokrotnie agent, otrzymując propozycję lepszych warunków współpracy, decyduje się na „przeniesienie” wielu klientów z zakładu ubezpieczeń X do zakładu Y.

Na pierwszy rzut oka może się to wydawać normalną praktyką biznesową (ktoś lepiej mi płaci, to dlaczego nie skorzystać z jego oferty). Jednak takie działanie może stanowić czyn nieuczciwej konkurencji i może też naruszać zasady dystrybucji ubezpieczeń.

Zgodnie z art. 3 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, czynem nieuczciwej konkurencji jest działanie sprzeczne z prawem lub dobrymi obyczajami, jeżeli zagraża interesom innego przedsiębiorcy lub klienta albo narusza te interesy.

Jest to dość ogólna definicja, jednak wskazana ustawa wymienia również wiele przykładowych działań, które mogą być uznane za tego rodzaju czyn. Te, na które chciałbym zwrócić uwagę w kontekście przenoszenia portfela klientów, to naruszenie tajemnic przedsiębiorstwa oraz nakłanianie do rozwiązania lub niewykonania umowy.

Tajemnica przedsiębiorstwa

Czynem nieuczciwej konkurencji jest ujawnienie, wykorzystanie lub pozyskanie cudzych informacji stanowiących tajemnicę przedsiębiorstwa. Z kolei tajemnicą przedsiębiorstwa są informacje techniczne, technologiczne, organizacyjne przedsiębiorstwa lub inne informacje posiadające wartość gospodarczą, które nie są powszechnie znane osobom zwykle zajmującym się tym rodzajem informacji.

Wykorzystanie lub ujawnienie informacji stanowiących tajemnicę przedsiębiorstwa jest czynem nieuczciwej konkurencji, w szczególności gdy następuje bez zgody uprawnionego do korzystania z informacji lub rozporządzania nimi i narusza obowiązek ograniczenia ich wykorzystywania lub ujawniania wynikający z ustawy, czynności prawnej lub z innego aktu albo gdy zostało dokonane przez osobę, która pozyskała te informacje, dokonując czynu nieuczciwej konkurencji.

Przekładając ten nieco skomplikowany język prawniczy na prostszy komunikat – jeżeli jakaś firma (np. zakład ubezpieczeń) chroni dane, które mają dla tej organizacji określoną wartość gospodarczą, to tego typu dane będą stanowić tajemnicę przedsiębiorstwa tej firmy.

W przypadku ubezpieczycieli taką tajemnicą będą dane o prowizjach wypłacanych pośrednikom, dane o metodach kalkulacji składek ubezpieczeniowych, informacje o udzielonych klientowi zniżkach i rabatach itp. Jednocześnie każda znana mi umowa agencyjna zawiera odpowiednie klauzule, które zobowiązują agenta do zachowania poufności informacji, zabraniając ujawniania komukolwiek (np. innemu zakładowi ubezpieczeń) m.in. danych o klientach.

Jeżeli dodatkowo multiagent nie zadbał o to, aby dane klienta przetwarzać dla własnych celów multiagenta (więcej na ten temat pisałem w artykule poświęconym prawu do portfela – „GU” 48 z 28 listopada 2022), wówczas komunikowanie się z innymi ubezpieczycielami, np. w związku z odnawianiem umowy ubezpieczenia i przekazywanie im danych o kliencie, może stanowić naruszenie zarówno przepisów o tajemnicy przedsiębiorstwa dotychczasowego ubezpieczyciela, jak też zasad przetwarzania danych osobowych.

Nakłanianie do rozwiązania umowy

Czynem nieuczciwej konkurencji jest także nakłanianie klientów przedsiębiorcy do rozwiązania z nim umowy albo niewykonania lub nienależytego wykonania umowy w celu przysporzenia korzyści sobie lub osobom trzecim albo szkodzenia przedsiębiorcy. Co ten przepis oznacza w praktyce?

Mianowicie to, że jeżeli agent przed zakończeniem umowy ubezpieczenia z dotychczasowym ubezpieczycielem lub też w związku z odnawianiem ochrony nakłoni klienta do zmiany ubezpieczyciela i głównym motywem takiego działania agenta będzie wysokość prowizji, wówczas może być to uznane za czyn nieuczciwej konkurencji. Będzie to tym poważniejszy zarzut, im warunki ubezpieczenia nowego ubezpieczyciela będą mniej korzystne od warunków, które klientowi oferował dotychczasowy ubezpieczyciel.

W tym też kontekście należy przypomnieć o ważnym elemencie dystrybucji ubezpieczeń, jakim jest APK. Czym ona jest, czytelnikom „Gazety Ubezpieczeniowej” raczej nie trzeba wyjaśniać, jednak warto wspomnieć, że każde zawarcie nowej umowy ubezpieczenia musi być poprzedzone analizą potrzeb klienta.

Co więcej, jeżeli na bazie takiej analizy agent nie może zaoferować klientowi odpowiedniej umowy, wówczas w ogóle ubezpieczenia nie powinien proponować, nawet jeżeli klient oświadczy, że mimo to chce się ubezpieczyć (ja z takim podejściem co prawda się nie zgadzam, ale czas pokaże, jak to oceni finalnie KNF czy też sąd).

Dlaczego to jest ważne w kontekście przenoszenia klientów i ewentualnego zarzutu dopuszczania się przez agenta czynu nieuczciwej konkurencji? Jeżeli agent nie wykaże, że nowa umowa ubezpieczenia, u innego ubezpieczyciela, lepiej odpowiada wymogom i potrzebom klienta, wówczas trudno będzie wybronić się przed zarzutem działania jedynie z korzyścią dla siebie (bo dostałem lepszą prowizję). To z kolei może skutkować wzmocnieniem argumentacji przemawiającej za uznaniem takiego działania za czyn nieuczciwej konkurencji.

Podsumowując

Przenoszenie klientów do nowego zakładu ubezpieczeń w razie zmiany umowy agencyjnej (lub pozyskania innego, lepiej płacącego ubezpieczyciela) jest możliwe. Na razie nie słyszałem o jakimkolwiek spektakularnym procesie, w którym ubezpieczyciel skutecznie obroniłby zarzut czynu nieuczciwej konkurencji po stronie agenta ubezpieczeniowego.

Jednak moje ponad 25-letnie doświadczenie na rynku pokazuje, że coś, co jeszcze wczoraj wydawało się niemożliwe, dzisiaj staje się faktem. Z tego też względu oferując klientowi możliwość ubezpieczenia u innego ubezpieczyciela tylko dlatego, że tam mamy lepszą prowizję, zadbałbym również o to, aby produkt tego nowego ubezpieczyciela był dla klienta obiektywnie lepszy. I tutaj, jak zdarta płyta, wraca odpowiednio przeprowadzona APK.

Warto też sięgnąć do dotychczasowej umowy agencyjnej, aby upewnić się, czy przekazując innemu ubezpieczycielowi (nawet za zgodą klienta) dane takiego klienta, jednocześnie nie naruszam klauzuli zobowiązującej do zachowania poufności. To z kolei może oznaczać kary umowne (o ile je w umowie agencyjnej zastrzeżono) jak też dalej idącą odpowiedzialność za szkodę, jaką poniósł ubezpieczyciel, tracąc klienta m.in. dlatego, że agent naruszył zobowiązanie do zachowania poufności.

Piotr Czublun
radca prawny
Czublun i Wspólnicy