Motocykliści zazwyczaj zadowalają się podstawową ochroną ubezpieczeniową

0
397

W 2020 roku wzrosła liczba właścicieli skuterów i motocykli, którzy rozszerzyli obowiązkowe OC o dobrowolne ubezpieczenia. Mimo to jednak ośmiu na dziesięciu użytkowników jednośladów nadal wybiera wyłącznie obowiązkową polisę – wynika z danych Compensy.

Przeprowadzona przez ubezpieczyciela analiza ponad 110 tys. polis wykazała, że w 2020 roku 20% posiadaczy skuterów i motocykli wybrało przynajmniej jedno dobrowolne ubezpieczenie (np. AC, NNW, assistance). To o 5% więcej niż rok wcześniej. Postali kupowali tylko obowiązkowe OC.

– Zainteresowanie bez wątpienia wzrosło w ostatnim roku, ale motocykliści nadal traktują dobrowolne ubezpieczenia z bardzo dużą rezerwą. Statystyki świetnie pokazują, że rodzaje ochrony od dawna powszechne wśród kierowców aut osobowych, to rzadkość w kategorii jednośladów. Dotyczy to w zasadzie wszystkich dodatkowych ryzyk – zarówno najczęściej dodawanego do OC skuterów i motocykli NNW, jak i bardzo rzadko wybieranego AC – komentuje Damian Andruszkiewicz, odpowiedzialny za ubezpieczenia komunikacyjne w Compensa TU.

W przypadku samochodów osobowych proporcje w zakupie ubezpieczeń są niemal dokładnie odwrotne. Tylko 20–25% kierowców kupuje wyłącznie OC, a w 75–80% przypadków polisy zawierają przynajmniej jeden dodatek (najczęściej assistance).

Motocykliści rozszerzający ochronę najczęściej sięgają po NNW – robi tak 16% z nich. W przypadku właścicieli samochodów odsetek ten przekracza 60%.

– Warto zauważyć, że w całej grupie kierowców jednośladów podejście do tego ryzyka jest bardzo zróżnicowane. Najrzadziej, bo tylko w 10%, z NNW korzystają kierowcy skuterów. Skłonność do zakupu tego ubezpieczenia ewidentnie rośnie wraz z pojemnością. W ubezpieczeniach motocykli powyżej 250 cm3 odsetek polis z NNW przekracza 50% – mówi Damian Andruszkiewicz.

Tylko 2% motocyklistów kupuje AC, zaś 6% sięga po assistance.

– Myślę, że podejście właścicieli skuterów i motocykli do ubezpieczeń ma dwa źródła. Z jednej strony wciąż często spotykamy się z opiniami, że ubezpieczyciele niechętnie obejmują ochroną jednoślady, a polisy dużo kosztują. Na rynku było przed laty tak, że ochrona potrafiła kosztować nawet 25% wartości pojazdu. Od dawna tak jednak nie jest. Drugi powód wynika moim zdaniem z sezonowości jazdy na skuterach i motocyklach. Ubezpieczenie kupuje się na 12 miesięcy, a to zazwyczaj dłużej niż okres eksploatacji pojazdów w ciągu roku. To wydaje mi się jednak krótkowzrocznym podejściem, zwłaszcza że w branży ubezpieczeń mamy przykłady szkód jednośladów – w tym szkód kradzieżowych – przez cały rok. Dlatego na starcie nowego sezonu warto zrobić przegląd posiadanych ubezpieczeń i rozważyć dopasowanie ochrony do potencjalnych problemów z motocyklem – na drodze i poza nią – dodaje Damian Andruszkiewicz.

(AM, źródło: Brandscope)