Blog - Strona 1004 z 1516 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1004

Jak zwiększyć swoją skuteczność sprzedażową

0
Adam Kubicki

Warto czasami zastanowić się nad tym, dlaczego ogólna opinia o osobach zajmujących się sprzedażą nie jest najlepsza. Wielu potencjalnych klientów, niezależnie od tego, czy są klientem detalicznym, czy biznesowym, skarży się na to, co robią osoby zajmujące się sprzedażą.

Z jednej strony jest to zawód z pewnością bardzo potrzebny dla gospodarki. Z drugiej – jest w nim tylko niewielka liczba prawdziwych fachowców. Większość osób zajmujących się sprzedażą robi to w sposób intuicyjny lub na podstawach, które są oparte na manipulacji i wyciągnięciu od klienta pieniędzy. Paradoksem jest, że im bardziej doradca stosuje te podobno skuteczne metody, tym gorsze wrażenie wywiera na kliencie.

Oczywiście sprzedaż podlega pewnym regułom i jest pewnego rodzaju sztuką. Mamy w ramach niej wirtuozów, którzy na podstawowych zasadach zbudowali swoje improwizacje, niepowtarzalne i charakterystyczne tylko dla nich. Mamy też osoby, które są sumiennymi rzemieślnikami i chociaż brakuje im tej artystycznej strony, to ciężką pracą i aktywnością potrafią wygenerować wysokie wyniki sprzedaży.

Reszta osób ma problem z podstawami. To tak, jakby kazano im wziąć udział w koncercie, a do tej pory nie skończyły szkoły muzycznej pierwszego stopnia. Być może nie do końca jest to ich wina, ale bardziej tego, w jaki sposób zostały wdrożone do swojej pracy i czego chcą od nich przełożeni. Dlatego chciałbym teraz podać kilka najważniejszych zasad dotyczących prowadzenia spotkań z potencjalnym klientem, które z pewnością pomogą nie tylko w zwiększeniu skuteczności działania, ale również zachowaniu właściwej z nim relacji.

Pierwsza zasada brzmi: Nie marnuj czasu klienta. Masz tylko krótki moment na to, aby wywrzeć na kliencie pozytywne wrażenie. Potem będzie już tylko trudniej. W ramach tego najgorsze, co możesz zrobić, to zacząć rozmowę od rzeczy, które klienta zupełnie nie interesują.

Przykłady słabego rozpoczęcia spotkania to na przykład opowieść o swojej firmie i jej historii oraz jej osiągnięciach. Równie słabym pomysłem jest opowieść o samym sobie w kontekście swoich osiągnięć, doświadczenia, stażu pracy itp. Klient ma poznać twój profesjonalizm nie poprzez twoje chwalenie się, ale poprzez to, jak rozwiązujesz jego problemy lub jak pomagasz mu w osiągnięciu tego, na czym mu zależy.

Niebagatelną rolę odgrywa w tym twoja merytoryczna wiedza na temat obszarów doradztwa, w którym się specjalizujesz. Piszę słowo doradztwo w kontekście sprzedaży, ponieważ jestem gorącym zwolennikiem podejścia polegającego na tym, aby w rozmowie skupić się na potrzebach swojego klienta, a nie na osiągnięciu celu sprzedażowego. Myślę, że właśnie ta presja celu powoduje najwięcej błędów w komunikacji z klientem i go od nas odstrasza.

Możesz zacząć rozmowę od swobodnej konwersacji. Niech jednak dotyczy ona tego, co jest dla klienta ważne. Jeśli jest to sprzedaż B2B, porozmawiaj chwilę o firmie klienta, o wyzwaniach, z którymi się boryka, i celach, które chce osiągnąć.

Jeśli stworzyłeś pozytywną atmosferę spotkania i wywarłeś dobre pierwsze wrażenie, to większość klientów bez oporów zacznie opowiadać o tym, co jest dla nich ważne.

Jeśli będziesz miał kłopot z otwartością klienta, zacznij rozmowę od opowiedzenia mu historii, w której osoba podobna do niego, jeśli chodzi o jego sytuację, miała problem, który został przez ciebie rozwiązany, lub pomogłeś jej osiągnąć cel.

Pamiętaj, tu zawsze chodzi tylko o te dwie rzeczy. Albo pomożesz klientowi w osiągnięciu celu, albo w rozwiązaniu problemu. Na tym polega sprzedaż oparta na doradzaniu. Właśnie taka sprzedaż, w której twój cel się nie liczy, będzie najbardziej doceniona przez twoich potencjalnych klientów, ponieważ będziesz swoim stylem pracy z nimi pokazywał, że są na pierwszym miejscu.

Polecam ci krótkie przygotowanie się do spotkania polegające na tym, że wypisujesz sobie właśnie listę potrzeb potencjalnych klientów, które zaspokaja twoje doradztwo, i rozwiązania, które proponujesz. Jeśli na przykład specjalizujesz się w sprzedaży ubezpieczeń grupowych, a twoim rozmówcą jest właściciel firmy lub osoba odpowiedzialna za pracowników w firmie, to zadaj sobie pytanie: jakie cele mogę pomóc osiągnąć tej osobie lub jakich problemów pomogę jej uniknąć?

Jeśli jest to kadrowa i pokażesz jej, jak za tę samą cenę może dać pracownikom szerszą i lepszą ochronę, to zauważ, że twoja rozmówczyni wzmocni swoją pozycję w firmie, wskazując na to, że z pewnością pracownicy oraz szef docenią to, że potrafiła znaleźć lepsze rozwiązanie bez dodatkowych obciążeń finansowych. Możesz też wskazać jej, że twoja aktywna pomoc odciąży ją w wielu czynnościach i pomoże jej w osiągnięciu celu, jakim jest lepsze i przyjemniejsze wykorzystanie jej dnia pracy.

Zawsze skupiaj się na potrzebach rozmówcy, nawet jeśli klientem docelowym będzie na przykład pracownik. Chyba że potrzebą rozmówcy jest altruistyczne pomaganie ludziom, którymi się opiekuje, i stawia swoje dobro na drugim miejscu.

Jeśli przyjmiesz powyższe założenia w swojej codziennej pracy, gwarantuję ci lepsze jej efekty i twoje lepsze samopoczucie. A o to przecież w tym wszystkim chodzi.

Adam Kubicki
adam.kubicki@indus.com.pl

Dwucyfrowy wzrost sprzedaży ubezpieczeń w Grupie ANG

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Trzeci kwartał był udanym okresem dla Grupy ANG w zakresie sprzedaży produktów finansowych. Tylko sam przypis składki, który wyniósł 2 mln, był o 15,8% wyższy niż w poprzednim kwartale i 40,4% wyższy od odnotowanego w analogicznym okresie 2020 r.

Grupa ANG jest największą niezależną od inwestorów instytucjonalnych firmą pośrednictwa finansowego na polskim rynku i jedyną, która działa na zasadach akcjonariatu pracowniczego.

– Łączny przypis składki w ubezpieczeniach wyniósł 2 mln zł, a to daje 15,8% wzrost w stosunku do II kwartału i ponad 40,4% wzrost rok do roku – mówi Katarzyna Dmowska, wiceprezes zarządu Grupy ANG.

– Naszą skuteczność upatrujemy przede wszystkim w przyjętej na początku naszej działalności już ponad 10 lat temu strategii, mówiącej o tym, że mamy rozwijać się w sposób odpowiedzialny i zrównoważony. Jesteśmy dzisiaj bardzo dojrzałą organizacją, która posiada jedne z najbardziej zaawansowanych standardów zarządzania odpowiedzialnością społeczną firm na rynku. Ważne jest to, że posiadamy w naszej społeczności świetne ekspertki i ekspertów, wyposażonych dodatkowo w wysokiej klasy rozwiązania technologiczne. Już dziś mają oni do swojej dyspozycji porównywarkę hipoteczną, gotówkową, ale także porównywarkę ubezpieczeń komunikacyjnych. Nasz zespół IT obecnie pracuje nad nowymi projektami, które istotnie wpłyną na jakość oferowanych przez nas usług. I najważniejsze na koniec, nasza poważnie traktowana misja, czyli oferowanie klientom produktów, których realnie potrzebują, rozumieją, na które ich stać i za godziwą cenę – mówi Artur Nowak-Gocławski, prezes zarządu Grupy ANG.

W pierwszej połowie 2021 roku firma zakończyła proces przekształcenia w spółkę pracowniczą. Oznacza to, że większościowy pakiet akcji (ponad 59%) jest w posiadaniu współpracowników.

(AM, źródło: ANG)

VIG/C-QUADRAT TFI ruszyło na podbój rynku funduszy inwestycyjnych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

VIG/C-QUADRAT TFI rozpoczęło pełną działalność operacyjną. Na dzień dobry towarzystwo zaoferowało siedem funduszy otwartych: pięć w ramach parasola FIO i dwa (tzw. master-feeder) w ramach parasola SFIO.

– Rozpoczęliśmy pełną działalność operacyjną. Mamy nadzieję, że nowoczesna, zróżnicowana oferta funduszy krajowych i tych bazujących na rozwiązaniach zagranicznych będzie odpowiedzią na potrzeby inwestorów. Sytuacja makroekonomiczna w Polsce, rosnąca inflacja i jednocześnie niskie stopy procentowe zachęcają do poszukiwania atrakcyjnych form lokowania kapitału i jestem przekonany, że fundusze inwestycyjne VIG/C-QUADRAT dadzą klientom taką realną możliwość. Wsparcie Vienna Insurance Group oraz wieloletnie doświadczenie grupy C-QUADRAT w obszarze zrównoważonego rozwoju i inwestycji ESG, profesjonalizm naszego zespołu, a także dostęp do innowacyjnych mechanizmów wspierających optymalne decyzje inwestycyjne, pozwolą nowym funduszom osiągać solidne i trwałe wyniki dla swoich inwestorów – powiedział Michał Szymański, prezes zarządu VIG/C-QUADRAT TFI.

Towarzystwo zostało utworzone w maju 2020 r. jako joint venture VIG oraz C-Quadrat Investment AG. Akcjonariuszami są spółki VIG w Polsce (Compensa, InterRisk, Wiener i Vienna Life mające w sumie 51% akcji) oraz największy austriacki prywatny asset manager C-Quadrat Investment Group z 49% akcji. Pod koniec sierpnia tego roku towarzystwo otrzymało zezwolenie Komisji Nadzoru Finansowego na wykonywanie działalności polegającej na tworzeniu funduszy inwestycyjnych i zarządzaniu nimi, w tym na pośrednictwie w zbywaniu i odkupywaniu jednostek uczestnictwa, reprezentowaniu ich wobec osób trzecich oraz zarządzaniu portfelami, w skład których wchodzi jeden lub większa liczba instrumentów finansowych. Tym samym VIG/C-QUADRAT TFI utworzyło nową linię biznesową umożliwiającą w większym stopniu wykorzystanie długoterminowego potencjału rynku oszczędności w Polsce.

VIG/C-QUADRAT TFI rozpoczyna swoją działalność z siedmioma funduszami otwartymi – pięcioma w ramach parasola FIO i dwoma (tzw. master-feeder) w ramach parasola SFIO:

Fundusz ESG (master-feeder):

  • C-QUADRAT GreenStars ESG

Fundusz Funduszy (master-feeder):

  • C-QUADRAT ARTS Total Return Bond

Fundusze Dłużne:

  • VIG/C-QUADRAT Konserwatywny
  • VIG/C-QUADRAT Obligacji
  • VIG/C-QUADRAT Obligacji Korporacyjnych

Fundusze Akcji:

  • VIG/C-QUADRAT Akcji
  • VIG/C-QUADRAT Global Growth Trends

VIG/C-QUADRAT TFI prowadzi także usługę zarządzania portfelami (asset management), która w pierwszym etapie rozwoju towarzystwa będzie oferowana podmiotom z VIG. Ponadto zostaną uruchomione produkty IKE i IKZE na bazie trzech strategii inwestycyjnych zdywersyfikowanych portfeli funduszy.

Jak podały Analizy Online, plany towarzystwa zakładają, że do końca tego roku jego aktywa sięgną 700 mln zł (400 mln zł ulokowane będzie w funduszach, a pozostałe 300 mln zł w asset management). W perspektywie kilkuletniej TFI chciałoby się uplasować w TOP 10 największych towarzystw funduszy inwestycyjnych w Polsce.

Dystrybucją funduszy VIG/C-QUADRAT TFI zajmą się spółki VIG. Towarzystwo podpisało też pierwszą umowę dystrybucyjną z platformą KupFundusz.

– Compensa Dystrybucja jest w trakcie procesu uzyskania zezwolenia od KNF. Pracujemy też nad kanałem sprzedaży on-line, który ma być gotowy z początkiem grudnia. Prowadzimy też rozmowy z zewnętrznymi podmiotami – powiedział Michał Szymański.

(AM, źródło: VIG/C-QUADRAT TFI, Analizy Online)

Allianz przeciera szlaki w Chinach

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Allianz poinformował w środę, że jego chińska spółka życiowa otrzymała zgodę organów regulacyjnych, Dzięki niej powstanie pierwszy w Chinach ubezpieczyciel na życie będący w całości własnością zagraniczną, utworzonym w ramach joint venture.

Jak podał Reuters, zielone światło od szanghajskiego biura Chińskiej Komisji Regulacji Bankowości i Ubezpieczeń oznacza, że Allianz China Life może stać się w 100% spółką zależną Allianz China Holding, po wyrażeniu zgody na zakup 49% udziałów należących do CITIC Trust Co, lokalnego partnera w przedsięwzięciu.

– Chiny są ważnym rynkiem strategicznym, a dzisiejsza aprobata pozwala nam zmaksymalizować nasz wkład w rozwój chińskiego krajobrazu usług finansowych – powiedział Sergio Balbinot , członek zarządu Allianz SE i prezes Allianz China Holding.

(AM, źródło: Reuters)

Fitch: Zwiększyć budżet albo zmniejszyć ekspozycję na ryzyko katastrof naturalnych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Wszyscy czterej najwięksi reasekuratorzy europejscy odnotowali zdecydowaną poprawę zysków za 3 kwartały w porównaniu z tym samym okresem 2020 r. – wynika z raportu Fitch Ratings. Znacznie mniejsze roszczenia związane z pandemią w sektorze non-life, mocny wzrost składki i odporny na okoliczności przychód z inwestycji z nawiązką zrównoważyły wysokie, przekraczające budżet straty z tytułu katastrof naturalnych w trzecim kwartale.

Wielka czwórka reasekuratorów – Munich Re, Swiss Re, Hannover Re i SCOR – wykazała średnio dwucyfrowy wzrost składki z reasekuracji majątkowej za 9 miesięcy 2021 r. dzięki wzrostowi cen, rosnącemu popytowi i zwiększeniu apetytu na ryzyko. Ambicje wzrostowe reasekuratorów znajdują poparcie w bardzo silnej adekwatności kapitałowej, która została osiągnięta po części za sprawą emisji długu podporządkowanego. Swiss Re jako jedyny z wielkiej czwórki wykazał mniejszy od dwucyfrowego wzrost składki, ponieważ zmniejszył łączną ekspozycję majątkową i ochronę wtórnych ryzyk katastroficznych.

W raporcie Fitch napisano: „Wszyscy czterej najwięksi reasekuratorzy odnotowali roszczenia z tytułu katastrof naturalnych przekraczające ich budżety za 9 miesięcy, jako że w III kw. zwłaszcza wystąpiły poważne powodzie w Europie Środkowej i huragan Ida w USA. Wzrost dotkliwości i częstości szkód spowodowanych przez katastrofy naturalne wywołany zmianami klimatycznymi prawdopodobnie zmusi reasekuratorów do zwiększenia budżetów na katastrofy naturalne albo zmniejszenia ekspozycji na ryzyko”.

Fitch zauważa silny wpływ pandemii na działania w obszarze reasekuracji życiowej i zdrowotnej największych reasekuratorów, którzy musieli przeznaczyć 7% składki zarobionej netto na pokrycie roszczeń z tytułu zwiększonej śmiertelności.

(AC, źródło: Insurance Journal) 

PZU powinien sobie uświadomić, że trwanie przy węglu nie ma sensu

0
Nick Holmes

Jest coś, co wyróżnia największego polskiego ubezpieczyciela na tle jego europejskich odpowiedników. Niestety na niekorzyść. Podczas gdy europejskie instytucje ubezpieczeniowe wycofują się z węgla, PZU nadal go ubezpiecza – i nie da się tego faktu przeoczyć – komentuje Nick Holmes, IEEFA.

Tego rodzaju działania są sprzeczne ze wszystkimi celami ONZ-owskiego porozumienia paryskiego, które zakłada wycofanie się z paliw kopalnych do 2050 roku. Działalność PZU nie ma więc sensu ze środowiskowego punktu widzenia, ale czy przyjmując optykę biznesu, możemy zobaczyć coś innego?

Przepracowałem ponad 20 lat jako analityk giełdowy, specjalizujący się w europejskich instytucjach ubezpieczeniowych, i mam tylko jedną odpowiedź na to pytanie: stanowcze „nie”. Uważam tak z dwóch powodów.

Po pierwsze, prowęglowa postawa PZU może zaszkodzić kursowi jego akcji, jest bowiem sprzeczna z rosnącą falą świadomości ekologicznej nie tylko w europejskim sektorze ubezpieczeniowym, ale także wśród inwestorów oraz organów nadzoru i banków centralnych.

Europejskie instytucje ubezpieczeniowe zaczęły się zmieniać. Spółki takie jak AXA, Allianz, Generali, Zurich czy Swiss Re nie tylko przestały udzielać gwarancji dla nowych projektów węglowych, ale też wycofują się z istniejących tak szybko, jak tylko pozwalają im na to umowy. Francuska AXA poszła nawet ostatnio o krok dalej, zrywając wszelkie powiązania z głównym niemieckim przedsiębiorstwem energetycznym RWE – właśnie dlatego, że zdaniem AXA RWE nie dołożyło starań, aby jak najszybciej zamknąć swoje kopalnie węgla.

Poglądy zmieniają też inwestorzy, którzy stają się coraz bardziej wyczuleni na potencjalny wpływ ryzyka klimatycznego na ceny akcji. Inwestorzy kierujący się tzw. kryteriami ESG – środowiskowymi, społecznymi i dotyczącymi zarządzania (environmental, social and corporate governance) – mówili o tym od dawna, ale w międzyczasie ich poglądy przestały być niszowe. Analitycy giełdowi, m.in. francuski bank Société Générale, zaczęli już uwzględniać kwestie środowiskowe i ESG we wszystkich wycenach spółek.

Organy nadzoru i banki centralne także się zmieniają. Dobrym przykładem jest tu działalność sieci na rzecz ekologizacji systemu finansowego (Network for Greening Financial Services), globalnego organu zrzeszającego 95 banków centralnych i regulatorów, który został utworzony pod koniec 2017 r. i działa na rzecz dostosowania globalnego systemu finansowego do celów porozumienia paryskiego.

W tej chwili fakt dalszego ubezpieczania węgla nie ma wpływu na kurs akcji PZU, bo inwestorzy nie do końca jeszcze rozróżniają ubezpieczycieli pod kątem kwestii ekologicznych. Ta sytuacja nie potrwa jednak długo. Wiatr zmian już tu jest – i niezbyt mądrze byłoby go ignorować.

Ale jest jeszcze jeden kluczowy powód, dla którego PZU nie powinien ubezpieczać węgla. Powód bliski memu sercu i praktyki analityka giełdowego. Przez wiele lat często pytano mnie, co jest najważniejszym miernikiem wyników, który wpływa na ceny akcji firm ubezpieczeniowych. Zawsze odpowiadałem to samo: współczynnik wypłacalności. Współczynnik wypłacalności jest miarą siły kapitałowej. Mówiąc prościej, współczynnik równy 100% to podstawa. Im wyższa jego wartość, tym silniejsza spółka. W większości przypadków współczynnik wypłacalności jest dobrą, uniwersalną miarą wyników. Aby osiągnąć wysoki współczynnik wypłacalności, spółka musi być rentowna i rozważnie zarządzać swoimi finansami.

W pełni zgadzam się z PZU, że współczynnik wypłacalności na poziomie 223% to powód do dumy, ale to nie wszystko. Przeczytałem oświadczenia PZU dotyczące zmian klimatu, w których uderzyła mnie przede wszystkim jedna rzecz.

Z wewnętrznych analiz PZU wynika, że jeśli cel porozumienia paryskiego dotyczący wzrostu temperatury o 1,5°C nie zostanie spełniony, będzie to mieć negatywny wpływ na współczynnik wypłacalności spółki. Wynika to z prawdopodobieństwa częstszego występowania nieoczekiwanych katastrof naturalnych (takich jak powodzie, pożary, klęski nieurodzaju, itp.), które będą kosztować więcej, niż jest to obecnie przewidziane w budżecie. PZU nie określa tego ilościowo, ale wyraźnie stwierdza, że będzie źle. Biorąc pod uwagę, że mowa o najważniejszym czynniku kształtującym ceny akcji towarzystw ubezpieczeniowych, czy PZU nie powinien się tym bardziej przejmować? Moim zdaniem tak.

Przyznaję, że jako największy polski ubezpieczyciel PZU znalazł się w sytuacji, którą równie trudno obronić, co zmienić. Spółka musi też jakoś radzić sobie z faktem, że posiadaczem 34% jej udziałów jest skarb państwa – a Polska to jeden z najgorszych krajów na świecie, jeśli chodzi o wspieranie węgla. Tak naprawdę stanowisko PZU w sprawie węgla może być w większym stopniu podyktowane przez władze państwa, a nie władze spółki.

Odkładając na bok kwestię polityki węglowej, jestem pod wrażeniem wielu usprawnień wprowadzonych przez PZU w obszarze zarządzania. Spółka wykorzystuje big data i sztuczną inteligencję w celu lepszego zarządzania ryzykiem i obsługi roszczeń, a także próbuje wdrożyć bardziej rygorystyczną segmentację klientów w oparciu o potrzeby.

PZU robi wiele dobrych rzeczy, a jego akcje nieźle sobie radzą po dramatycznym spadku kursu z października ubiegłego roku.

Tylko ten węgiel… PZU naprawdę musi się obudzić, zanim udusi się w chmurze CO2.

Najwyższy czas dołączyć do reszty europejskich instytucji i wycofać się z finansowania węgla.

Nick Holmes

Nick Holmes jest byłym analitykiem rynku kapitałowego oraz byłym dyrektorem zarządzającym i szefem działu ubezpieczeń w banku inwestycyjnym Société Générale. Obecnie współpracuje z think tankiem Institute for Energy Economics and Financial Analysis (IEEFA).

(am)

Unilink z nową identyfikacją wizualną

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Największa multiagencja w Polsce zdecydowała się na odświeżenie identyfikacji wizualnej w celu podkreślenia charakteru i ambicji marki.

– Zbudowaliśmy mocną markę wśród naszych partnerów, czas zawalczyć o większą rozpoznawalność wśród klientów. To jeden z powodów, dla których zdecydowaliśmy się na odświeżenie naszej identyfikacji wizualnej. Celem jest oczywiście wyróżnienie placówek oznakowanych Unilink i lepsza ich rozpoznawalność. Posiadamy coraz więcej punktów styku z naszą marką, m.in. blisko 800 oznakowanych placówek, reklamujemy się w ramach współpracy sponsoringowej z Polską Ligą Siatkówki. Przed nami kolejna kampania telewizyjna. Nie zwalniamy tempa – mówi Piotr Głowski, członek zarządu Unilink ds. Sprzedaży i Marketingu.

– Jedną z istotniejszych zmian, którą wprowadziliśmy w logotypie, było powiększenie sloganu „Lider Ubezpieczeń”. Dzięki temu zabiegowi hasło jest bardziej czytelne i konsumenci szybciej skojarzą markę Unilink z branżą ubezpieczeniową. W nowej identyfikacji wizualnej postanowiliśmy również wyeksponować cyfrę jeden. Nie tylko w logotypie, ale też i w innych elementach graficznych wykorzystywanych w materiałach promocyjnych. Wnikliwe osoby dostrzegą w nich grę z konturem naszego monogramu. Niewiele osób wie, że logotyp Unilink od zawsze posiadał wpisany numer jeden w literę „U”. Tyle, że w poprzedniej wersji było to bardziej subtelne nawiązanie. To symbol naszej pozycji rynkowej i ambicje dotyczące dalszego wzrostu firmy – opowiada Agnieszka Błoch, dyrektor marketingu i PR Unilink.

(AM, źródło: Unilink)

Przyczynił się do szkody, dostanie mniejsze odszkodowanie, ale o ile?

0
Magdalena Łopatko

Art. 362 Kodeksu cywilnego stanowi, że jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza zmniejszeniu stopnia winy obu stron.

Powyższy przepis określa zasady ustalania wysokości odszkodowania w sytuacji, w której poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody – wówczas odszkodowanie ulega odpowiedniemu zmniejszeniu.

Ma to miejsce wówczas, gdy szkoda jest wynikiem zachowania co najmniej dwóch podmiotów – sprawcy i poszkodowanego. W sytuacji bowiem, w której to poszkodowany jest wyłącznym sprawcą, art. 362 Kodeksu cywilnego nie będzie miał zastosowania.

Zgodnie z ugruntowanym w tym zakresie stanowiskiem doktryny i judykatury przepis art. 362 k.c. odnosi się zarówno do odpowiedzialności kontraktowej i deliktowej, jak również do każdego uszczerbku, z którym wiąże się obowiązek jego naprawienia, a więc dotyczy to zarówno uszczerbku majątkowego (szkody), jak i niemajątkowego (krzywdy).

Podkreślenia jednak wymaga, iż przepisu tego nie stosuje się w przypadku odszkodowania przysługującego ubezpieczającemu z tytułu umowy ubezpieczenia, np. z tytułu umowy ubezpieczenia autocasco (wyrok Sądu Najwyższego – Izby Cywilnej z 20 maja 2004 r., sygn. II CK 341/03).

Adekwatny związek przyczynowy

Największe wątpliwości wzbudza pojęcie „przyczynienie się poszkodowanego” do powstania lub zwiększenia szkody. Przez jakiś czas w tej sprawie nie było jednolitego stanowiska – część doktryny uważała, że obniżenie wysokości odszkodowania jest dopuszczalne jedynie wówczas, gdy działanie poszkodowanego jest zawinione. Można było również spotkać się z poglądem, że „przyczynieniem się” jest tylko takie zachowanie poszkodowanego, które można obiektywnie ocenić jako rażące i naganne.

Obecnie za dominujący należy ocenić pogląd, zgodnie z którym za przyczynienie się poszkodowanego do powstania lub zwiększenia wysokości szkody należy uznać działanie, które pozostaje w normalnym, adekwatnym związku przyczynowym ze szkodą, której sprawcą jest inna osoba. Musi więc zaistnieć taki związek pomiędzy działaniem (lub zaniechaniem) poszkodowanego a szkodą, że bez działania poszkodowanego do powstania szkody albo w ogóle by nie doszło, albo też wystąpiłaby ona w dużo mniejszym rozmiarze.

Ponadto wymaga się, aby działanie to było zawinione w przypadku odpowiedzialności na zasadzie winy albo obiektywnie nieprawidłowe – przy odpowiedzialności ukształtowanej na zasadzie ryzyka (wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 26 listopada 2020 r., sygn. akt. I ACa 5/20).

Miarkowanie wysokości odszkodowania

Jak wskazuje się w orzecznictwie, już samo stwierdzenie normalnego związku przyczynowego pomiędzy zachowaniem poszkodowanego a powstaniem szkody lub jej wysokością stanowi uzasadnienie dla badania przez sąd zmniejszenia wysokości odszkodowania.

Podkreślić jednak należy, że zgodnie z dyspozycją art. 362 Kodeksu cywilnego, przy ustalaniu zakresu zmniejszenia odszkodowania sąd winien wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności sprawy, co daje większą swobodę w ustalaniu wysokości należnego odszkodowania, jak również umożliwia wzięcie pod uwagę okoliczności, takich jak stopień winy, ciężar naruszenia czy nawet motywy postępowania.

Ponadto sąd może dokonać porównania stopnia winy sprawcy i poszkodowanego oraz ocenić, w jakim stopniu działanie poszkodowanego wpłynęło na zwiększenie rozmiarów szkody.

Przyczynienie się osób trzecich

Warto zwrócić uwagę, że art. 362 Kodeksu cywilnego ma zastosowanie również w sytuacji, w której do powstania szkody przyczyniło się działanie osób, za które odpowiada poszkodowany na podstawie przepisów o odpowiedzialności za cudze czyny. Zmniejszenie wysokości odszkodowania będzie mieć więc miejsce również wtedy, gdy do szkody, która dotknęła np. małoletnie dziecko, przyczynili się jego rodzice.

Jak wskazał Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z 27 kwietnia 2021 r., sygn. akt I ACa 42/20, nieprawidłowe zachowanie i brak należytego nadzoru po stronie opiekunów poszkodowanego są to przyczyny, które skutkują powstaniem szkody i leżą po tej samej stronie.

Przepis względnie wiążący

Przy zawieraniu umowy ubezpieczenia warto pamiętać, że przepis art. 362 Kodeksu cywilnego ma charakter dyspozytywny, a więc względnie obowiązujący, co oznacza, że strony mogą w umowie określić konsekwencje przyczynienia się poszkodowanego do powstania lub zwiększenia szkody w sposób odmienny, niż wynika to z powszechnie obowiązujących przepisów.

Magdalena Łopatko
Woźnicki Węgliński Łopatko Restrukturyzacje sp. z o.o.

Lepszy Start dla dzieci w ofercie Unum Życie

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Unum wprowadza do oferty polisę Lepszy Start – ubezpieczenie na życie i dożycie dziecka wraz z dodatkowym ubezpieczeniem przejęcia opłacania składek. Inspiracją do poszerzenia portfela produktów były wyniki badań przeprowadzonych na zlecenie zakładu.

Z odpowiedzi ankietowanych w badaniu ARC Rynek i Opinia przeprowadzonym na zlecenie Unum wynika, że dorośli w większości chcą zapewniać dziecku finansowe wsparcie. Najczęściej przeznaczenie odkładania pieniędzy dla dzieci to: cele mieszkaniowe (58% respondentów) i edukacja (54%). 31% badanych myśli o zabezpieczeniu finansowym dzieci na wypadek choroby czy wypadku.

Na pytanie „Jaką jednorazową sumę chciałabyś/chciałbyś zapewnić swojemu dziecku, aby ułatwić mu start w dorosłość?” ankietowani wskazywali najczęściej 21–50 tys. zł (28%), a chęć przekazania wsparcia w przedziale 51–100 tys. zł deklarowało 23% respondentów badanych. Z badania wynika, że osoby z wykształceniem średnim lub wyższym zdecydowanie częściej otrzymywały pomoc finansową od swoich rodziców i jednocześnie częściej deklarują chęć pomocy swoim dzieciom.

Aby w przyszłości wspomóc finansowo dziecko, ankietowani badania Unum odpowiadali najczęściej, że są w stanie odkładać miesięcznie od 100 do 200 zł.

W odpowiedzi na potrzeby związane z rozpoczęciem dorosłego życia dzieci Unum wprowadza do oferty polisę Lepszy Start – Ubezpieczenie na Życie i Dożycie Dziecka wraz z dodatkowym ubezpieczeniem przejęcia opłacania składek. Zapewnia ono wypłatę środków osobie ubezpieczonej u progu dorosłości.

– Rodzice zdają sobie sprawę, jak często potrafią się zmieniać plany i decyzje ich dzieci. Wyrazem rodzicielskiej troski może być zapewnienie dziecku lepszego startu w formie zgromadzonego kapitału na realizację jego planów i marzeń albo przeznaczenie pieniędzy na łagodniejsze wejście w dorosły etap życia. Ostatnie miesiące pokazały nam, że największą wartością jest zdrowie. Unum w ofercie Lepszy Start zadbało również o ten aspekt – w razie trwałego inwalidztwa, choroby śmiertelnej lub śmierci osoby ubezpieczonej polisa zapewnia wypłatę świadczenia. – mówi Robert Watkowski, dyrektor Działu Obsługi Klienta Unum Życie.

Ubezpieczenie przez cały czas trwania umowy zapewnia dziecku ochronę np. na wypadek zachorowania, a po zakończeniu okresu, na jaki została zawarta, zapewnia środki w ustalonej wartości, które osoba ubezpieczona może przeznaczyć na dowolny cel. Polisę Lepszy Start może wykupić dowolna osoba – rodzic, rodzic chrzestny czy dziadkowie. Gdyby opiekuna zabrakło albo byłby niezdolny do pracy, ubezpieczyciel przejmuje za niego obowiązek opłacania składek, by zapewnić kontynuację ochrony dziecka i jego kapitału. Polisa Lepszy Start oferuje również możliwość ochrony zgromadzonych środków przed skutkami inflacji, opcję rozszerzenia ochrony o umowy dodatkowe, np. na wypadek poważnego zachorowania i pobytu w szpitalu czy urazu. Polisa Lepszy Start daje również dziecku możliwość kontynuacji ochrony w formie nowej umowy na życie, którą można zawrzeć bez analizy stanu zdrowia osoby ubezpieczonej.

(AM, źródło: Unum Życie)

PZU podpowiada, jak żyć długo i szczęśliwie

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

PZU rusza z ogólnopolską kampanią marketingową promującą ubezpieczenia na życie i zdrowie. Największy polski ubezpieczyciel będzie ją prowadzić pod hasłem „Żyj długo i szczęśliwe”.

Zapowiedzią kampanii była październikowa premiera kompendium wiedzy „Masz wpływ na swoje życie”,  przygotowanego przez PZU Życie i PZU Zdrowie pod patronatem Ministerstwa Zdrowia. Teraz kampania „Żyj długo i szczęśliwe” ma przekonać wszystkich do tego, by poważnie pomyśleli m.in. o profilaktyce zdrowotnej i finansowej, oraz wskazać, w jaki sposób PZU może im pomóc w odnalezieniu życiowej równowagi i bezpieczeństwa.

– Chcemy wesprzeć Polaków w nadaniu ich życiu właściwego, zdrowego i bezpiecznego kierunku. Pomocą w tym są kompleksowe produkty PZU, zarówno dla klientów indywidualnych, jak i biznesowych, o których będziemy mówili w kampanii – wyjaśnia Michał Lutostański, dyrektor Biura Marketingu PZU.

Nowa kampania ma zwrócić uwagę na kompleksowość oferty PZU Życie. Na stronie internetowej kampanii „Żyj długo i szczęśliwe” (pzu.pl/zyj-dlugo-i-szczesliwie) umieszczono z kolei wiele materiałów dodatkowych na temat zdrowia, kondycji psychicznej, rozwoju osobistego czy zachowania równowagi między pracą a życiem prywatnym, a także bezpieczeństwa finansowego, które jest istotnym składnikiem naszego dobrostanu. W każdą środę będą się tam pojawiały także premierowe odcinki webinarów z udziałem ekspertów PZU i znanych liderów opinii, które poprowadzi dziennikarz TVP Tomasz Wolny. Webinarom towarzyszyć będą publikowane w kanałach internetowych rozmowy na żywo z ekspertami, poświęcone różnym aspektom starań o zapewnienie sobie spokojnego i bezpiecznego życia. 

W ręce internautów trafi także e-book „Zaopiekuj się swoim życiem”, który prezentuje praktyczne porady i wskazówki dotyczące profilaktyki zdrowotnej, m.in. badań okresowych, diety, regularnego uprawiania sportu. Do aktywności i ćwiczeń zachęca w nim m.in. Iga Świątek. 

– Jako aktywna tenisistka mam pewne ograniczenia, w czasie wolnym nie mogę zdecydować się na każdy sport, bo niektóre groziłyby mi kontuzją. Często wybieram pływanie na desce z wiosłem. I to jest właśnie sedno aktywności fizycznej dla zdrowia – daje przyjemność, relaksuje i wcale nie musi się wiązać się z litrami wylanego potu i przekraczaniem własnych granic, chyba że ktoś tak lubi. Radość z uprawiania sportu jest równie ważna jak dyscyplina i determinacja, by utrzymać motywację i w tym sporcie wytrwać. A to w przyszłości przyniesie nam korzyści zdrowotne – przekonuje tenisistka.

W kampanię zaangażowali się również zdobywca obu biegunów Ziemi Marek Kamiński, znane aktorki Olga Kalicka i Emilia Komarnicka-Klynstra, prezes Fundacji Szkoła na Widelcu Grzegorz Łapanowski, założycielka i prezes Longevity Center Joanna Bensz, utalentowana fotografka gwiazd Marta Wojtal, blogerka Agnieszka Stefaniuk z Family Fun by Mum czy rodzina Pasków, prowadząca blog parentingowy Oczekując. Działania ubezpieczyciela wspierają także mówca biznesowy i wykładowca akademicki Sebastian Kotow i Monika Hoffman Piszora, prowadząca bloga Dzieciaki Cudaki.

Kampania „Żyj długo i szczęśliwie” wystartowała 12 listopada. Działania będą prowadzone w internecie, na profilach PZU w mediach społecznościowych oraz w ogólnopolskich stacjach radiowych.

(AM, źródło: PZU)

18,410FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie