Blog - Strona 1079 z 1484 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1079

Bancassurance z niewielkim wzrostem

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Po kilku latach spadku pierwszy kwartał obecnego roku przyniósł lekkie odbicie w bankowym kanale dystrybucji ubezpieczeń. Głównie za sprawą bancassurance majątkowego – wynika z raportu Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU).

Według danych zebranych przez PIU, na dzień 31 marca 2021 roku przypis składki w kanale bankowym uplasował się na poziomie 1,54 miliarda złotych Był to rezultat o 1% wyższy od uzyskanego 12 miesięcy wcześniej (1,52 mld zł). Po 3 miesiącach 2019 r. w bancassurance zebrano 1,7 mld zł składek, natomiast w I kw. 2018 r. przypis uplasował się na poziomie 2,13 mld zł.

Sektor życiowy

Z raportu Izby wynika, że kwartalny przypis składki w bancassurance życiowym wyniósł 974 mln złotych – o 5% mniej niż w I kw. 2020 r., tj. 1,03 mld zł. Składka wypracowana przez kanał bankowy w I kw. 2019 r. uplasowała się na poziomie 1,2 mld zł, a w I kw. 2018 r. wyniosła 1,66 mld zł. Na dzień 31 marca 2021 roku udział bancassurance życiowego w wyniku całego działu I uplasował się na poziomie 17,5%. Z kolei w latach 2020-18 wynosił on odpowiednio: 17,9%, 22,9% i 29,3%.

Ubezpieczenia inwestycyjne głównym źródłem przychodów w życiówce

454 mln zł wpływów z bancassurance życiowego pochodziło ze sprzedaży ubezpieczeń ochronnych. Rok wcześniej wypracowały one 516 mln zł składek, co oznacza spadek o 12% r/r. Z kolei przypis składki z polis inwestycyjnych wyniósł 520 mln zł – o 2% więcej niż przed rokiem, kiedy to sprzedaż takich umów przyniosła 510 mln zł. Dominującą formą sprzedaży w dziale I są umowy indywidualne – w I kw. 2021 r. pochodziło z nich 87% przypisu (86% rok wcześniej).

Dominacja składki jednorazowej

95 mln zł przypisu w segmencie inwestycyjnym stanowiły wpłaty z produktów ze składką regularną. Przed rokiem było to 110 mln zł, co oznacza spadek o 14% r/r. Z kolei 425 mln zł pochodziło z polis ze składką jednorazową (399 mln zł, +6% r/r). W pierwszym przypadku 87 mln zł było zasługą ubezpieczeń z gr. 3, czyli polis z UFK (102 mln zł, -15% r/r), natomiast 8 mln zł wypracowały umowy z gr. 1 działu I (8 mln zł, +2% r/r). Jeśli zaś chodzi o umowy ze składką jednorazową, to za 423 mln zł przypisu odpowiadały „uefki” (370 mln zł, +14% r/r), a 3 mln zł wypracowały polisy na życie (30 mln zł, -91% r/r).

Z kolei w ubezpieczeniach ochronnych powiązanych z produktem bankowym składki jednorazowe odpowiadały za 238 mln zł przypisu wobec 300 mln zł rok wcześniej (-21% r/r). Wartość składki regularnej uplasowała się na poziomie 164 mln zł, wobec 155 mln zł przed rokiem (+6% r/r). Z odmienną sytuacją mieliśmy natomiast do czynienia w przypadku produktów stand alone – tam składki regularne przyniosły 49 mln zł, wobec 52 mln zł na koniec marca 2020 r., co oznaczało spadek o 19%, natomiast 3 mln zł pochodziło z wpłat w ramach składki jednorazowej (1 mln zł, +206% r/r).

Skok średniej składki

Średnia uroczniona składka na polisę inwestycyjną pozyskaną w kanale bankowym osiągnęła poziom 8204 zł dla umów ze składką jednorazową (6431 zł rok wcześniej, +28% r/r) oraz 3197 zł dla umów ze składką okresową (3226 zł, -1% r/r).

W polisach powiązanych z produktem bankowym średnia uroczniona składka w ubezpieczeniach z płatnością jednorazową wyniosła 509 zł (500 zł, +2% r/r), zaś w przypadku polis ze składką okresową było to 251 zł (241 zł, +4% r/r). Natomiast w polisach ochronnych stand alone i pozostałych powiązanych (np. zdrowotne) średnia uroczniona składka wyniosła: przy składce jednorazowej – 803 zł (233 zł, +245% r/r), przy okresowej – 467 zł (259 zł, +80% r/r).

Najwięcej umów okołoproduktowych

Podobnie jak w latach poprzednich, największy udział w ogólnej liczbie produktów w bancassurance życiowym miały polisy powiązane z produktem bankowym – 4,48 mln szt. z ogólnej liczby 5,24 mln szt. umów zawartych w bankowym kanale dystrybucji ubezpieczeń z działu I w I kw. 2021 r. Oprócz tego zawarto również 0,43 mln szt. umów stand alone i 0,33 mln szt. inwestycyjnych.

Sektor non-life

W bancassurance majątkowym zebrano z kolei 571 mln zł składek, o 15% więcej niż rok wcześniej, tj. 497 mln zł. Na dzień 31 marca 2021 roku udział bancassurance non-life w wyniku całego działu II uplasował się na poziomie 4,7%. W latach 2020-18 było to z kolei odpowiednio: 4,3%, 4,5% i 4,4%. Wyłączając z ogólnego wyniku ubezpieczenia komunikacyjne oraz reasekurację czynną, udział ten wyniósł 11,4%. Z kolei w latach 2020-18 uplasował się on na poziomie odpowiednio: 11,4%, 12,3% i 12,6%.

Grupy 1 i 2 na najwyższym stopniu podium

Najwięcej składki w bancassurance majątkowym zebrano z ubezpieczeń z grup 1-2, czyli wypadkowych i chorobowych. Przypis w tej gałęzi produktów wyniósł 218 mln zł, o 27% więcej niż przed rokiem. Te ubezpieczenia wyprzedziły polisy z gr. 8-9, czyli od szkód spowodowanych żywiołami i pozostałych szkód rzeczowych, które wygenerowały 129 mln zł, o 25% więcej niż w I kwartale 2020 r. Trzecie miejsce zajęły ubezpieczenia z gr. 14-16, czyli kredytu, gwarancje i ryzyka finansowe, z których zebrano 105 mln zł, o 8% więcej niż na koniec marca ub.r.

Ponad 17 mln umów

Łącznie w I kw. 2021 r. w bancassurance non-life funkcjonowało 17,19 mln szt. umów. Największą ich liczbę odnotowano w przypadku ubezpieczeń z gr. 14-16 – 5,3 mln szt. Drugim miejsce uplasowały się ex aequo umowy z gr. 1 i 2 – 4,3 mln szt., natomiast trzecia lokata przypadła polisom z gr. 8 i 9 – 3,8 mln szt.

***

W raporcie uwzględnione zostały wyniki 19 towarzystw życiowych, kontrolujących ok. 95,6% przypisu działu I na koniec I kw. 2021 r., oraz 18 towarzystw majątkowych, odpowiadające za 88,3% wyniku sprzedażowego działu II.

Artur Makowiecki

news@gu.home.pl

W Europie za brak OC można trafić do więzienia

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

 

Wysoka grzywna, utrata prawa jazdy, konfiskata pojazdu, a nawet pozbawienie wolności może grozić za brak ważnego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów w niektórych europejskich krajach – zwraca  uwagę Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.

Wszystkie europejskie państwa mierzą się z problemem nieubezpieczonych pojazdów. Stosują więc rozmaite kary w stosunku do nieodpowiedzialnych zmotoryzowanych. Część krajów stawia na wysokie sankcje finansowe. Inne na ich różnorodność, stosując konfiskaty pojazdów, odebranie prawa jazdy czy nawet pozbawienie wolności.

Za brak polisy OC właściciel samochodu osobowego w Polsce będzie musiał liczyć się z opłatą karną nałożoną przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny w wysokości 5600 zł (1250 euro), a ciężarowego – 8400 zł (1880 euro). Tymczasem dla porównania w Belgii za brak polisy można zapłacić 8 tys. euro, a nawet trafić na pół roku do więzienia. W krajach takich jak Austria, Bułgaria, Chorwacja, Cypr, Irlandia czy Malta kary finansowe mogą sięgnąć od 5 do 7 tys. euro.

 Zmotoryzowani wybierający się autem za granicę koniecznie powinni sprawdzić, czy mają ważne OC. Kary za brak polisy są w niektórych krajach wielokrotnie wyższe niż w Polsce. W kilku państwach za to wykroczenie grozi nawet konfiskata pojazdu lub więzienie – przestrzega Mariusz Wichtowski, prezes zarządu PBUK.

Kary pozbawienia wolności za brak ubezpieczenia pojazdu przewidują przepisy 9 państw: Belgii, Cypru, Grecji, Irlandii, Luksemburga, Malty, Niemiec, Serbii i Szwajcarii. Z konfiskatą pojazdu lub wycofaniem tablic rejestracyjnych można się spotkać na Cyprze, w Danii, Francji, Finlandii, Grecji, na Islandii, Malcie, w Niemczech, Wielkiej Brytanii oraz Włoszech. Z kolei stracić prawo jazdy można na Cyprze, we Francji, Grecji, Irlandii, na Malcie i we Włoszech. Punkty karne stosuje się w 3 krajach: Irlandii, Serbii, Wielkiej Brytanii.

– Wysokość kar za brak OC w danym kraju, podobnie jak i inne sankcje, obowiązuje wszystkich użytkowników dróg. Nie jest ważne, czy jest się jego mieszkańcem, czy też gościem podróżującym przez jego terytorium. Nieodpowiedzialny kierowca może zapłacić karę w wysokości ustalonej w przepisach kraju, w którym został złapany. Niezależnie od tego opłatę karną za brak ubezpieczenia u kierującego pojazdem z polskimi tablicami nałoży także UFG – przestrzega Mariusz Wichtowski.

(AM, źródło: PBUK)

Co się praktycznie kryje pod hasłami ESG?

0
Teresa Grabowska

Działania na rzecz środowiska szczególnie odnoszą się do takich kwestii, jak nakłady na jego ochronę, redukcja zanieczyszczeń, poziom emisji dwutlenku węgla i zużycie energii. W przypadku społeczeństwa pod uwagę brana jest najczęściej sfera wewnętrzna przedsiębiorstwa, a więc jakość zatrudnienia, w tym różnorodność pod względem płci i pochodzenia, szkolenia pracownicze oraz sfera publiczna, czyli satysfakcja klientów, relacja z lokalną społecznością. Obszar ładu korporacyjnego z kolei związany jest m.in. ze strukturą zarządu, zasadami wynagrodzeń, występowaniem korupcji czy prawami akcjonariuszy.

Podstawowym celem przedsiębiorstw zawsze było tworzenie wartości dodanej, szczególnie w ostatnich latach zyskuje ona na znaczeniu. Czasy, kiedy wartość firmy była mierzona wyłącznie na podstawie zysku, dawno już minęły.

 Nowa rzeczywistość biznesu

W ostatnich dekadach zakres czynników decydujących o wartości firmy poszerzył się o pełne informacje finansowe oraz o jej wpływ na społeczeństwo i środowisko – od sposobu pozyskiwania zasobów, przez produkcję, po dystrybucję towarów i sposoby świadczenia usług.

Kryteria ESG mają coraz większe znaczenie na rynku finansowym. Spółki, które chcą pozyskiwać długoterminowych inwestorów, powinny postawić na zrównoważony rozwój i raportowanie danych pozafinansowych. Stanowi to dla interesariuszy firmy rzetelne źródło informacji o jej kondycji, planie rozwoju i wpływie na kwestie pracownicze. Dlatego też uwzględnienie czynników ESG zmniejsza ryzyko inwestycji.

Przepisy prawne i wymogi raportowe zakładów ubezpieczeniowych

1. NFRD – dyrektywa z 2014 r. o ujawnianiu informacji niefinansowych,

2. SFDR – rozporządzenie z 2019 r. w sprawie ujawniania informacji związanych ze zrównoważonym rozwojem w sektorze usług finansowych,

3. ORSA – własna ocena ryzyka i wypłacalności uwzględniająca czynniki środowiskowe ujęte w scenariusze, np. KNF ujął scenariusze klimatyczne w Testach Warunków Skrajnych w br.,

4. ORT Wypłacalność II – raportowanie ilościowe, na ileaktywa zakładów (na razie tylko inwestycje) uwzględniają czynniki ESG, tzn. jaka część inwestycjijest „zielona”:

  • na ile są narażone na ryzyko przejścia – utrata wartości aktywów z tytułu przechodzenia na gospodarkę zrównoważoną, konieczność zmian w modelu biznesowym,
  • na ile są narażone na ryzyko fizyczne – zwiększona intensywność katastrof naturalnych wynikających ze zmian klimatu.

W zależności od tego, w jakim tempie ocieplenie klimatu będzie postępowało, jeden lub drugi typ ryzyk może okazać się bardziej znaczący. Jeśli będą podejmowane intensywne działania w celu ograniczenia zmian klimatu, być może uda się ten proces spowolnić na tyle, że ryzyka fizyczne nie będą miały takiego znaczenia, ale wtedy znacznie dotkliwsze będą ryzyka przejścia i odwrotnie. Dlatego oba te typy powinny być uwzględnione w zarządzaniu ryzykiem zakładów ubezpieczeń.

Konieczne jest oszacowanie, w jakim stopniu zmiany klimatu mogą wpływać na czynniki ryzyka istotne dla zakładów ubezpieczeń. Niektóre wydają się proste (większe prawdopodobieństwo powodzi, okresowych susz, huraganów), ale inne wcale nie są takie – wartość aktywów w portfelach zakładów, prawdopodobieństwo niewykonania zobowiązania przez kontrahenta, ryzyka operacyjne, możliwość dopasowania składki do ryzyka tak, aby cena była akceptowalna dla potencjalnych klientów.

Na pewno zmiany klimatyczne będą wymagać prowadzenia spójnej strategii zarządzania ryzykiem, w którą powinna być zaangażowana administracja centralna, samorządy oraz sektor prywatny.

Taksonomia

Rozporządzenie w sprawie ram ułatwiających zrównoważone inwestycje. Ma pokazywać, która działalność gospodarcza jest „E”, czyli „zielona”.

EIOPA rozpoczęła na ten temat konsultacje 20 listopada 2020 r.

Rozporządzenie ma na celu ułatwienie przenoszenia kapitału na zrównoważone przedsiębiorstwa. Będzie miało zastosowanie najwcześniej od 1 stycznia 2022 r.

Zgodnie z art. 3 rozporządzenia o taksonomii „zielona” działalność musi się przyczyniać do jednego z sześciu celów środowiskowych, którymi są:

  1. łagodzenie zmian klimatu,
  2. adaptacja do zmian klimatu,
  3. zrównoważone wykorzystywanie i ochrona zasobów wodnych i morskich,
  4. przejście na gospodarkę o obiegu zamkniętym,
  5. zapobieganie zanieczyszczeniu i jego kontrola,
  6. ochrona i odbudowa bioróżnorodności i ekosystemów.

Tylko dla dwóch pierwszych są określone techniczne kryteria klasyfikacji. Nad pozostałymi prace dopiero się rozpoczęły.

ESG a rynek ubezpieczeniowy

Ubezpieczyciele od dawna już robią wiele, aby ograniczyć ryzyko i wzmacniać odporność na zmiany klimatyczne, analizując je. Kluczową rolę w ocenie ryzyka i kalkulacji składki odgrywają dane historyczne, czyli to, co już było.

Elementem tych działań ma być odpowiednia oferta ubezpieczeniowa, wspierająca m.in. niskoemisyjny transport, przyjazne środowisku instalacje fotowoltaiczne, pompy ciepła, małe i wielkie elektrownie wiatrowe, a także usługi doradcze i audyty dla klientów przeprowadzających dekarbonizację.

Dobrym przykładem jest Grupa PZU, w której nowy obszar, jakim są czynniki ESG, zajmuje istotne miejsce w planach strategicznych. Czynniki ESG będą wdrażane bardzo szeroko – w sposobie funkcjonowania samej grupy, oferowanych produktach oraz relacjach z otoczeniem.

Do 2024 r. firma ma się stać neutralna klimatycznie, czyli będzie zużywać mniej energii i czerpać ją w pełni z OZE, redukując odpowiednio pozostałe emisje własne, a tam, gdzie będzie to niemożliwe – rekompensując je. Ograniczy przy tym zużycie innych zasobów w bieżącej działalności: wody, papieru, paliw, oraz rozpocznie redukcję emisji w całym łańcuchu współpracujących podmiotów.

Zamiarem ubezpieczyciela jest, aby do 2040 r. neutralni klimatycznie stali się jego dostawcy i inni partnerzy, a do 2050 r. również klienci.

Dotyczy każdej firmy

Wbrew powszechnej opinii, na stosowaniu kryteriów ESG zyskiwać mogą nie tylko duże korporacje, ale również firmy prywatne. Sprawdza się to szczególnie w przypadku potrzeby pozyskania kapitału.

Banki na całym świecie, w tym w Polsce, coraz częściej biorą pod uwagę ryzyko środowiskowe w swoich portfelach i uwzględniają kryteria ESG w decyzjach kredytowych. W zależności od poziomu ważności tych czynników dla banku i uwzględnienia ich przez firmę w strategii rozwoju kredytodawca może zaoferować korzystniejsze warunki finansowania.

Również te firmy prywatne, które rozważają wejście na giełdę lub odsprzedaż części majątku, są bardziej atrakcyjnym aktywem dla inwestorów i innych kupujących, jeżeli stosują zasady ESG. Coraz większą uwagę na czynniki ESG zwracają także konsumenci.

Choć w dobie zmian klimatycznych spełnienie kryteriów ESG może wydawać się skomplikowanym i kosztownym celem, nie musi takie być. Powstaje coraz więcej ułatwień i rozwiązań dla biznesów, które chcą się rozwijać w sposób zrównoważony.

Szacuje się, że łączna wartość inwestycji w obszarze ESG na świecie wynosi już ponad 30 bln dol. Najbardziej cenione są firmy, które myślą o przyszłości i mogą przynieść pozytywną zmianę społeczną.

Badania pokazują również, że przedsiębiorstwa, które uwzględniają w swojej strategii rozwoju czynniki ESG, charakteryzują się lepszym bilansem oraz działają wydajniej. Z kolei właściwe wykorzystanie ich, szczególnie w kontekście ładu korporacyjnego, znacząco obniża ryzyko związane z funkcjonowaniem danej firmy, co uwidacznia się w okresie dużych turbulencji rynkowych.

Teresa Grabowska
TG-Doradztwo i Zarządzanie

Szkolne NNW to znacznie więcej niż pomoc przy złamaniu palca

0
Andrzej Paduszyński

Rozmowa z Andrzejem Paduszyńskim, dyrektorem Departamentu Ubezpieczeń Indywidualnych Compensy

Aleksandra E. Wysocka: – Ubezpieczenia dla uczniów do niedawna zwyczajnie opłacało się na pierwszym zebraniu i potem się o nich zapominało. Już od jakiegoś czasu widać, że oferta skierowana do dzieci, a tak naprawdę do rodziców, robi się coraz ciekawsza. Jak to wygląda w Compensie?

Andrzej Paduszyński: – Tak, to prawda. Jeszcze niedawno ubezpieczenia szkolne sprowadzały się do zebrania kilkudziesięciu złotych od ucznia na szkolnym zebraniu i były traktowane jako swego rodzaju podatek. Jedynie niektórzy, bardziej odważni rodzice zapytali czasem, u kogo się ubezpieczają albo jaki jest zakres. Większości to zupełnie nie interesowało.

Okazuje się jednak, że to ubezpieczenie jest ważne i potrzebne. Okres pandemii pokazał, że nie ogranicza się ono tylko do spraw szkolnych – chociaż dzieci fizycznie do szkoły nie chodziły, można było z niego skorzystać.

Czy brak zebrań w budynku szkolnym wpłynął na poziom sprzedaży tych ubezpieczeń?

– Ubezpieczenia szkolne nadal się sprzedawały, i to nie tylko w tym tradycyjnym kanale, czyli w samej szkole, co zresztą było bardzo utrudnione. Bardzo dużo ubezpieczeń było kupowanych indywidualnie. Agenci rozmawiali z rodzicami, opowiadali o produkcie i wskazywali, że nie musi się on łączyć ze szkołą.

Ta polisa działa 24 godziny na dobę na całym świecie – tak jest przynajmniej w Compensie. Ma oczywiście pewną specyfikę szkolną, na przykład nie obejmuje sportu zawodowego. Ale tak naprawdę nie jest dla nas ważne, gdzie ktoś uprawia sport. Po prostu jest ubezpieczony.

Co konkretnie oferuje Compensa w ramach ubezpieczeń szkolnych?

– Co roku sprawdzamy, czego potrzebują rodzice. Rozmawiamy z agentami i obserwujemy, co się dzieje na rynku. Dlatego stale wprowadzamy drobne i większe zmiany w naszej ofercie.

Zauważyliśmy, że jest kilka grup klientów. Pierwsza – coraz większa – to klienci świadomi, którzy wybierają ubezpieczenie z wyższą składką, patrzą na sumy ubezpieczenia, klauzule i na to, co ubezpieczenie zawiera. Są zainteresowani sumą 70–100 tys. zł i są gotowi za to zapłacić. Ale też widzimy, że są osoby, dla których cena jest ważna, i szukają tańszej oferty.

Zależy nam, aby dopasować ochronę i składkę do potrzeb klienta. Jeśli chodzi o ofertę, głównym elementem jest oczywiście ubezpieczenie od trwałego uszczerbku na zdrowiu. I tu proponujemy również sporo wariantów.

A jak to wygląda w kwestii kosztów leczenia i rehabilitacji?

– Compensa rozdziela te dwie sumy. Gdy mam 10 tys. na łączne koszty leczenia i rehabilitacji, może się okazać, że to po prostu jest za mało. Warto więc te sumy rozbijać i my właśnie to robimy.

Oczywiście w tym względzie ubezpieczenie szkolne także ma swoją specyfikę. Polega ona na zastosowaniu specjalnych klauzul, które w innych ubezpieczeniach się nie pojawiają. Chodzi na przykład o zwrot kosztów za korepetycje, jeżeli dziecko nie uczęszcza do szkoły w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Albo zwrot kosztów porady psychologicznej.

Ponadto w Compensie stawiamy na to, żeby nasza oferta była ciekawa nie tylko od strony związanej stricte z ubezpieczeniem. Od lat oferujemy dodatek Dziecko w Sieci. To jest kompleksowa pomoc dla rodziców, dzięki której mogą sprawdzać, co ich dziecko robi w internecie, jakie odwiedza strony, ile czasu spędza przed komputerem.

Zauważyliśmy również problem przemocy wśród młodzieży i w tym roku przedstawiliśmy bardzo ciekawą ofertę związaną ze stalkingiem. Jeżeli dziecko jest uporczywie nękane jakimiś dziwnymi wpisami, to my z naszymi specjalistami pomagamy namierzyć sprawcę. Dodatkowo doradzamy, jak zgłosić zdarzenie na policję. W takich przypadkach zapewniamy również pomoc psychologa – to jest bardzo ważne.

Pomoc psychologiczna często się tutaj przewija…

– Zrobiliśmy badanie wewnętrzne na temat tego, jakie pytanie w Google jest najczęściej zadawane, jeśli chodzi o dziecko. Okazało się, że są to frazy: „psycholog dziecięcy”, „psychologia dziecięca”, „problemy psychologiczne dzieci”.

Niestety okres pandemii jeszcze bardziej pokazał, że problemy psychiczne czy emocjonalne istnieją również u dzieci. Dlatego w sytuacjach bardzo groźnych i trudnych, nie tylko powiedzmy klasycznych, jak wypadek, ale też do niedawna nieznanych, jak właśnie stalking, dajemy realną pomoc rodzicom i dzieciom.

Wróćmy jeszcze do kwestii dystrybucji. Ten rok był wyjątkowy i dla uczniów, i dla nauczycieli, ale tak naprawdę też dla ubezpieczycieli i pośredników, ponieważ standardowe ścieżki, jakimi ubezpieczenia trafiały do szkół, musiały zostać zmodyfikowane.

– Compensa odrobiła lekcje już dość dawno. Tak naprawdę od kilku lat mamy sporo bardzo ciekawych rozwiązań dla naszych pośredników. Na przykład każdemu z nich oferujemy dostęp do strony sprzedażowej www. Nazywamy to linkiem afiliacyjnym i agent może po prostu taki link przekazać klientowi, który wchodzi na stronę i tam dokonuje zakupu ubezpieczenia NNW w wybranym przez siebie wariancie.

Poza tym już wcześniej zauważyliśmy pewnego rodzaju problemy w dystrybucji ubezpieczeń grupowych. Nie zawsze udawało się te składki zebrać w szkole, więc przygotowaliśmy stronę szkola.compensa.pl, na której agenci mogą zamieścić oferty przygotowane dla konkretnej instytucji w czterech wariantach. Szkoła dostaje login do tej konkretnej oferty i przekazuje go rodzicom, którzy mogą zapoznać się ze szczegółami. Następnie wybierają jeden z oferowanych wariantów.

Co ciekawe, w tym roku liczba dzieci objętych ubezpieczeniem indywidualnym i tych, dla których polisy zakupiono przez stronę internetową, przekroczyła liczbę dzieci ubezpieczonych tradycyjnie. Okazało się, że w dobie pandemii, ograniczonego dostępu do szkół i w ogóle ograniczonego poruszania się było to naprawdę świetne rozwiązanie.

A czy widać inne skłonności przy wyborze wariantów w przypadku uczniów ubezpieczanych tradycyjnie i tych, których polisy zawierane są indywidualnie lub za pomocą strony internetowej?

– Jeśli chodzi o ubezpieczenia zawierane przez szkołę, widać, że większym zainteresowaniem cieszą się tańsze oferty. Natomiast oferty sprzedawane indywidualnie są bardziej zróżnicowane. Okazuje się, że najwięcej składki jest z oferty średniej cenowo, potem z najtańszej, ale też całkiem spora grupa wykupuje tę najdroższą – obejmuje ona już więcej niż 30% składki. Widać więc, że część osób wybiera również droższe elementy, aby dać sobie i dziecku zabezpieczenie finansowe.

Musimy pamiętać przy zakupie ubezpieczenia NNW, że ono nie jest wyłącznie na tzw. złamanie palca. Powinniśmy również pomyśleć o tym, że może przydarzyć się także trwała niepełnosprawność. Z tym związane są problemy finansowe, w których to właśnie polisa ma nam pomóc. Dlatego ubezpieczanie się na niską sumę jest rozwiązaniem doraźnym, krótkoterminowym. Natomiast polisa z wysoką sumą gwarantuje jakąś poduszkę finansową. O tym zresztą powinniśmy pamiętać przy każdym ubezpieczeniu, nie tylko szkolnym.

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka


POBIERZ | SUBSKRYBUJ W iTUNES | SUBSKRYBUJ W SPOTIFY

Co się praktycznie kryje pod hasłami ESG?

0
Teresa Grabowska

Działania na rzecz środowiska szczególnie odnoszą się do takich kwestii, jak nakłady na jego ochronę, redukcja zanieczyszczeń, poziom emisji dwutlenku węgla i zużycie energii. W przypadku społeczeństwa pod uwagę brana jest najczęściej sfera wewnętrzna przedsiębiorstwa, a więc jakość zatrudnienia, w tym różnorodność pod względem płci i pochodzenia, szkolenia pracownicze oraz sfera publiczna, czyli satysfakcja klientów, relacja z lokalną społecznością. Obszar ładu korporacyjnego z kolei związany jest m.in. ze strukturą zarządu, zasadami wynagrodzeń, występowaniem korupcji czy prawami akcjonariuszy.

Podstawowym celem przedsiębiorstw zawsze było tworzenie wartości dodanej, szczególnie w ostatnich latach zyskuje ona na znaczeniu. Czasy, kiedy wartość firmy była mierzona wyłącznie na podstawie zysku, dawno już minęły.

 Nowa rzeczywistość biznesu

W ostatnich dekadach zakres czynników decydujących o wartości firmy poszerzył się o pełne informacje finansowe oraz o jej wpływ na społeczeństwo i środowisko – od sposobu pozyskiwania zasobów, przez produkcję, po dystrybucję towarów i sposoby świadczenia usług.

Kryteria ESG mają coraz większe znaczenie na rynku finansowym. Spółki, które chcą pozyskiwać długoterminowych inwestorów, powinny postawić na zrównoważony rozwój i raportowanie danych pozafinansowych. Stanowi to dla interesariuszy firmy rzetelne źródło informacji o jej kondycji, planie rozwoju i wpływie na kwestie pracownicze. Dlatego też uwzględnienie czynników ESG zmniejsza ryzyko inwestycji.

Przepisy prawne i wymogi raportowe zakładów ubezpieczeniowych

1. NFRD – dyrektywa z 2014 r. o ujawnianiu informacji niefinansowych,

2. SFDR – rozporządzenie z 2019 r. w sprawie ujawniania informacji związanych ze zrównoważonym rozwojem w sektorze usług finansowych,

3. ORSA – własna ocena ryzyka i wypłacalności uwzględniająca czynniki środowiskowe ujęte w scenariusze, np. KNF ujął scenariusze klimatyczne w Testach Warunków Skrajnych w br.,

4. ORT Wypłacalność II – raportowanie ilościowe, na ileaktywa zakładów (na razie tylko inwestycje) uwzględniają czynniki ESG, tzn. jaka część inwestycjijest „zielona”:

  • na ile są narażone na ryzyko przejścia – utrata wartości aktywów z tytułu przechodzenia na gospodarkę zrównoważoną, konieczność zmian w modelu biznesowym,
  • na ile są narażone na ryzyko fizyczne – zwiększona intensywność katastrof naturalnych wynikających ze zmian klimatu.

W zależności od tego, w jakim tempie ocieplenie klimatu będzie postępowało, jeden lub drugi typ ryzyk może okazać się bardziej znaczący. Jeśli będą podejmowane intensywne działania w celu ograniczenia zmian klimatu, być może uda się ten proces spowolnić na tyle, że ryzyka fizyczne nie będą miały takiego znaczenia, ale wtedy znacznie dotkliwsze będą ryzyka przejścia i odwrotnie. Dlatego oba te typy powinny być uwzględnione w zarządzaniu ryzykiem zakładów ubezpieczeń.

Konieczne jest oszacowanie, w jakim stopniu zmiany klimatu mogą wpływać na czynniki ryzyka istotne dla zakładów ubezpieczeń. Niektóre wydają się proste (większe prawdopodobieństwo powodzi, okresowych susz, huraganów), ale inne wcale nie są takie – wartość aktywów w portfelach zakładów, prawdopodobieństwo niewykonania zobowiązania przez kontrahenta, ryzyka operacyjne, możliwość dopasowania składki do ryzyka tak, aby cena była akceptowalna dla potencjalnych klientów.

Na pewno zmiany klimatyczne będą wymagać prowadzenia spójnej strategii zarządzania ryzykiem, w którą powinna być zaangażowana administracja centralna, samorządy oraz sektor prywatny.

Taksonomia

Rozporządzenie w sprawie ram ułatwiających zrównoważone inwestycje. Ma pokazywać, która działalność gospodarcza jest „E”, czyli „zielona”.

EIOPA rozpoczęła na ten temat konsultacje 20 listopada 2020 r.

Rozporządzenie ma na celu ułatwienie przenoszenia kapitału na zrównoważone przedsiębiorstwa. Będzie miało zastosowanie najwcześniej od 1 stycznia 2022 r.

Zgodnie z art. 3 rozporządzenia o taksonomii „zielona” działalność musi się przyczyniać do jednego z sześciu celów środowiskowych, którymi są:

  1. łagodzenie zmian klimatu,
  2. adaptacja do zmian klimatu,
  3. zrównoważone wykorzystywanie i ochrona zasobów wodnych i morskich,
  4. przejście na gospodarkę o obiegu zamkniętym,
  5. zapobieganie zanieczyszczeniu i jego kontrola,
  6. ochrona i odbudowa bioróżnorodności i ekosystemów.

Tylko dla dwóch pierwszych są określone techniczne kryteria klasyfikacji. Nad pozostałymi prace dopiero się rozpoczęły.

ESG a rynek ubezpieczeniowy

Ubezpieczyciele od dawna już robią wiele, aby ograniczyć ryzyko i wzmacniać odporność na zmiany klimatyczne, analizując je. Kluczową rolę w ocenie ryzyka i kalkulacji składki odgrywają dane historyczne, czyli to, co już było.

Elementem tych działań ma być odpowiednia oferta ubezpieczeniowa, wspierająca m.in. niskoemisyjny transport, przyjazne środowisku instalacje fotowoltaiczne, pompy ciepła, małe i wielkie elektrownie wiatrowe, a także usługi doradcze i audyty dla klientów przeprowadzających dekarbonizację.

Dobrym przykładem jest Grupa PZU, w której nowy obszar, jakim są czynniki ESG, zajmuje istotne miejsce w planach strategicznych. Czynniki ESG będą wdrażane bardzo szeroko – w sposobie funkcjonowania samej grupy, oferowanych produktach oraz relacjach z otoczeniem.

Do 2024 r. firma ma się stać neutralna klimatycznie, czyli będzie zużywać mniej energii i czerpać ją w pełni z OZE, redukując odpowiednio pozostałe emisje własne, a tam, gdzie będzie to niemożliwe – rekompensując je. Ograniczy przy tym zużycie innych zasobów w bieżącej działalności: wody, papieru, paliw, oraz rozpocznie redukcję emisji w całym łańcuchu współpracujących podmiotów.

Zamiarem ubezpieczyciela jest, aby do 2040 r. neutralni klimatycznie stali się jego dostawcy i inni partnerzy, a do 2050 r. również klienci.

Dotyczy każdej firmy

Wbrew powszechnej opinii, na stosowaniu kryteriów ESG zyskiwać mogą nie tylko duże korporacje, ale również firmy prywatne. Sprawdza się to szczególnie w przypadku potrzeby pozyskania kapitału.

Banki na całym świecie, w tym w Polsce, coraz częściej biorą pod uwagę ryzyko środowiskowe w swoich portfelach i uwzględniają kryteria ESG w decyzjach kredytowych. W zależności od poziomu ważności tych czynników dla banku i uwzględnienia ich przez firmę w strategii rozwoju kredytodawca może zaoferować korzystniejsze warunki finansowania.

Również te firmy prywatne, które rozważają wejście na giełdę lub odsprzedaż części majątku, są bardziej atrakcyjnym aktywem dla inwestorów i innych kupujących, jeżeli stosują zasady ESG. Coraz większą uwagę na czynniki ESG zwracają także konsumenci.

Choć w dobie zmian klimatycznych spełnienie kryteriów ESG może wydawać się skomplikowanym i kosztownym celem, nie musi takie być. Powstaje coraz więcej ułatwień i rozwiązań dla biznesów, które chcą się rozwijać w sposób zrównoważony.

Szacuje się, że łączna wartość inwestycji w obszarze ESG na świecie wynosi już ponad 30 bln dol. Najbardziej cenione są firmy, które myślą o przyszłości i mogą przynieść pozytywną zmianę społeczną.

Badania pokazują również, że przedsiębiorstwa, które uwzględniają w swojej strategii rozwoju czynniki ESG, charakteryzują się lepszym bilansem oraz działają wydajniej. Z kolei właściwe wykorzystanie ich, szczególnie w kontekście ładu korporacyjnego, znacząco obniża ryzyko związane z funkcjonowaniem danej firmy, co uwidacznia się w okresie dużych turbulencji rynkowych.

Teresa Grabowska
TG-Doradztwo i Zarządzanie

TUW PZUW stawia na profilaktykę zdrowotną w miejscu pracy

0
Źródło zdjęcia: TUW PZUW

– Żeby skutecznie zadbać o zdrowie Polaków, TUW Polski Zakład Ubezpieczeń Wzajemnych oferuje profilaktykę zdrowotną w miejscu pracy. Wprowadzamy razem z pracodawcami programy badań profilaktycznych dla zatrudnionych – mówiła dyrektor Biura Ubezpieczeń Zdrowotnych TUW PZUW Katarzyna Jezierska-Stencel podczas odbywającego się w Katowicach Kongresu Wyzwań Zdrowotnych. Jak podkreślała, to wsparcie dla rozwiązań oferowanych przez publiczną służbę zdrowia.

– Zgodnie z ustawą o służbie medycyny pracy pracodawca, oprócz tego, że musi zorganizować i sfinansować badania wstępne, kontrolne i okresowe dla pracowników, może im także zaoferować programy profilaktyczne i prozdrowotne. Takie programy przygotowaliśmy, łącząc je z medycyną pracy, ponieważ dla wielu Polaków kontakt z lekarzem medycyny pracy – raz na rok, dwa czy cztery lata – to jedyny kontakt z lekarzem, jaki ma. A to nie wystarczy – przekonywała Katarzyna Jezierska-Stencel. – Dlatego przez pracodawców chcemy docierać do tych 12,5 miliona pracujących Polaków, żeby wyrobić w nich zachowania prozdrowotne. Chcemy ich zachęcać do badań profilaktycznych i uświadamiać, jak są istotne – tłumaczyła.

Powołała się na badania Głównego Urzędu Statystycznego, z których wynika, że spośród Polaków, którzy deklarują, że ich zdrowie jest dobre, tylko 23% wykonuje jakiekolwiek badania ambulatoryjne. – Jak już zaczynają czuć się źle, to badania robi ponad 70%. A choroby bardzo często przebiegają bezobjawowo, więc deklaracja dobrego zdrowia wcale nie oznacza, że to zdrowie jest dobre – dodała.

Zgodził się z tym uczestniczący w dyskusji prof. Andrzej Fal, prezes Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego i kierownik Kliniki Alergologii, Chorób Płuc i Chorób Wewnętrznych Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie. – Mamy dwóch lekarzy, z którymi najczęściej się w życiu kontaktujemy – to pediatra i lekarz medycyny pracy. Trzecim jest lekarz wypisujący akt zgonu – mówił. Dlatego jego zdaniem tak ważne są usystematyzowane programy, które będą skłaniały do częstszych badań i kontaktów z lekarzem, a miejsce pracy jest najbardziej niewykorzystane jako „narzędzie” opieki zdrowotnej.

Katarzyna Jezierska-Stencel dodała, że jednym z najczęstszych benefitów, które pracodawcy oferują swoim pracownikom, są pakiety zdrowotne. – Rzecz w tym, by je odpowiednio „skonfigurować”. Zapewnić pracownikom nie tylko dostęp do lekarzy licznych specjalizacji, ale również skłonić do regularnych badań profilaktycznych. Pieniądze są, tylko trzeba je w bardziej zorganizowany i w rozsądny sposób wykorzystać – zachęcała. – Profilaktyka zdrowotna to nie koszt, tylko inwestycja – podsumowała.

(AM, źródło: TUW PZUW)

Odszkodowania za odczyny poszczepienne coraz bliżej

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ministerstwo Zdrowia kończy prace nad ostateczną wersją projektu tzw. ustawy o funduszu kompensacyjnym. Przewidziano w niej, że osoby, u których wystąpią niepożądane odczyny poszczepienne, nie zapłacą podatku od otrzymanych odszkodowań – donosi portal prawo.pl.

Do tej pory zgłoszono 10 803 niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP) po podaniu szczepionek przeciw Covid-19. Zdecydowana większość z nich – aż 9105 – było łagodnych. W przypadku 1698 ciężkich odczynów można się ubiegać o odszkodowanie.

Wypowiadając się dla serwisu prawo.pl, Bartłomiej Chmielowiec, Rzecznik Praw Pacjenta, podkreślił, że już teraz, jeszcze przed uchwaleniem ustawy, do jego biura wpływają zapytania o możliwość uzyskania rekompensaty, a nawet… wnioski o jej przyznanie. – Wskazuje to na duże zainteresowanie i oczekiwania społeczne związane z utworzeniem funduszu – stwierdził.

Według serwisu w ustawie nie zostanie wprowadzona rekompensata za śmierć na skutek szczepienia. Z danych o NOP wynika, że już ponad 100 osób zmarło niedługo po podaniu szczepionki przeciwko Covid-19.

Jednak, jak podaje prawo.pl, Ministerstwo Zzdrowia uważa, że odszkodowanie za zgon można będzie uzyskać w wyniku postępowania sądowego. W grę wchodzi ustalenie, czy śmierć była rzeczywiście rezultatem podania szczepionki.

Dla pozostałych osób świadczenie kompensacyjne będzie miało charakter zryczałtowanej kwoty, uzależnionej od długości hospitalizacji. Za wstrząs anafilaktyczny i pobyt na SOR będzie przysługiwać 3 tys. zł, za pobyt w szpitalu do 14 dni – 10 tys. zł, a za przekraczający 120 dni – 100 tys. zł.

Prawo.pl podaje, że rząd ma przyjąć projekt ustawy o funduszu kompensacyjnym jeszcze przed wakacjami. Nanoszone są ostatnie poprawki, efekt zakończonych konsultacji publicznych. Uwagi do projektu zgłosiło 18 podmiotów.

Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego zaproponował dodanie zapisu o zwolnieniu środków wypłaconych w ramach świadczenia kompensacyjnego z opodatkowania podatkiem od osób fizycznych, a MZ zgodziło się z tymi argumentami. Świadczenie będzie zwolnione z podatku.

(AM, źródło: PAP MediaRoom)

PPK na fali wznoszącej

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Dzięki majowej koniunkturze na giełdowych parkietach zdecydowana większość funduszy w ramach Pracowniczych Planów Kapitałowych wypracowała zysk. Obecnie w PPK jest zgromadzonych blisko 5 mld zł aktywów – wynika z szacunków Analiz Online.

Według danych zgromadzonych przez analityków w maju fundusze PPK zarobiły średnio od 0,88% (FZD 2025) do 4,37% (FZD 2050). Licząc od początku roku, wyniki wahają się średnio od 2,1% do 10,8% w zależności od grupy. 

AO wskazują, że dobre wyniki z zarządzania oraz wpłaty pracowników i pracodawców umożliwiły wzrost aktywów funduszy PPK łącznie o 12%, do prawie 4947 mln zł na koniec maja. Liderem rynku pozostaje PKO TFI zarządzające 1656,4 mln zł. Kwota ta jest o 12% wyższa od wykazanej na koniec kwietnia i zapewniła towarzystwu 33,5% udziału w sektorze.

Numerem dwa wśród instytucji oferujących PPK jest TFI PZU z aktywami na poziomie 744,2 mln zł (+14% m/m). Na najniższym stopniu podium uplasowało się Nationale-Nederlanden PTE z 655,2 mln zł aktywów (+10% m/m). Oba podmioty legitymują się udziałem w rynku na poziomie odpowiednio 15% i 13,2%.

(AM, źródło: Analizy Online)

Dania: Powodzie groźne dla systemu finansowego

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Bank centralny Danii ostrzega, że podnoszący się poziom wód stanowi zagrożenie dla systemu finansowego, ponieważ nieruchomości służące jako zabezpieczenie bankowych pożyczek mogą w najbliższych latach stać się bezwartościowe wskutek spowodowanych zmianą klimatu szkód w linii brzegowej kraju liczącej 8050 km.

Ryzyka powodzi już zagroziły 41 mld koron (6,7 mld dol.) pożyczek, a wartość ta do końca tego wieku może wzrosnąć do 198 mld koron – stwierdził bank centralny w raporcie o spodziewanych skutkach zmian klimatu. Jest to ok. 7% ekspozycji wszystkich nieruchomości.

Powodzie mogą stanowić ryzyko zarówno dla poszczególnych instytucji kredytowych, jak i dla systemu finansowego. Kredytodawcy powinni uwzględnić ryzyka klimatyczne w swoim zarządzaniu ryzykiem dla pożyczek zabezpieczonych nieruchomościami. Szczegółowe dane klimatyczne i powodziowe dostarczone przez duński Uniwersytet Techniczny umożliwiają specjalistom z banku centralnego ustalenie, które obszary kraju są szczególnie narażone.

(AC, źródło: Bloomberg)

Ubezpieczenia na życie odczuły trzecią falę pandemii

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Pierwszy kwartał tego roku był okresem zwiększonej śmiertelności wśród ubezpieczonych. Także tych z młodszych grup wiekowych. W efekcie tego zjawiska wartość świadczeń wypłaconych w pierwszych trzech miesiącach 2021 r. wzrosła, według szacunków Polskiej Izby Ubezpieczeń, o ponad jedną czwartą względem analogicznego okresu poprzedniego roku.

– Dane odzwierciedlają tragiczne skutki pandemii. Wyższą śmiertelność obserwowaliśmy już od listopada 2020 r., ale wśród osób najstarszych, nieobjętych ochroną ubezpieczeniową. W I kwartale 2021 r. wyższa śmiertelność dotyczyła także młodszych grup wiekowych – powiedział PAP Jan Grzegorz Prądzyński, prezes PIU. W efekcie świadczenia z ochronnych ubezpieczeń na życie wzrosły o ponad 28% r/r, z 1,5 mld zł przed początkiem pandemii do ok. 2 mld zł.

Problem zwiększonej śmiertelności, która przełożyła się na wzrost wartości zaspokojonych roszczeń sygnalizowała wcześniej m.in. Grupa PZU. Podczas prezentacji wyników za pierwsze trzy miesiące 2021 roku zakład tłumaczył, że wzrost wartości odszkodowań i świadczeń do 3926 mln zł (z 3281 mln zł rok wcześniej) wynikał głównie z wyższych kosztów po stronie życiowej i był związany z tzw. trzecią falą pandemii Covid-19. Ta przełożyła się na niższą rentowność segmentu ubezpieczeń grupowych indywidualnie kontynuowanych. – Szacujemy, że ten dodatkowy koszt w stosunku do znormalizowanego kwartału, to jest około 100 mln zł dodatkowych świadczeń – wyjaśniał wówczas Tomasz Kulik, CFO PZU.

Lepiej wygląda sytuacja w ubezpieczeniach należności handlowych, bo epidemia nie spowodowała pogorszenia sytuacji płatniczej w polskiej gospodarce – podał „Puls Biznesu za PAP.

– Podczas lockdownu ubezpieczyciele, mimo pierwotnych obaw, utrzymali poziom ekspozycji na ryzyko, w związku z tym przedsiębiorcy mogli prowadzić działalność, mając ochronę ubezpieczeniową. Jeżeli koniunktura gospodarcza pogorszyłaby się, to m.in. dzięki zaangażowaniu Polskiej Izby Ubezpieczeń powstał polski program wsparcia należności handlowych. Jego wartość to 800 mln euro. 2 czerwca br. został on notyfikowany przez Komisję Europejską – stwierdził prezes Izby. KE oceniła środek zgodnie z art. 107 ust. 3 lit. b Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE), który umożliwia Komisji zatwierdzanie środków pomocy państwa wdrażanych przez państwa członkowskie w celu zaradzenia poważnym perturbacjom w ich gospodarce. KE uznała, że program zgłoszony przez Polskę jest konieczny, odpowiedni i proporcjonalny.

Zdaniem Jana Grzegorza Prądzyńskiego dzięki temu programowi polski rynek jest przygotowany na ewentualne załamanie się płynności finansowej przedsiębiorstw na skutek ograniczeń w działalności w razie wystąpienia kolejnej fali pandemii.

Pandemia przyniosła także przerwy w dostawach surowców i komponentów dla firm. Jednak ubezpieczenia od przerw w działalności (business interruption), które są oferowane, zwykle nie chronią przed przestojami wywołanymi problemami z kontrahentami.

– Ubezpieczenia business interruption dotyczą przerw, których powodem jest szkoda w mieniu. To standard międzynarodowy. W Polsce jest możliwe zawarcie umowy business interruption w wersji rozszerzonej. Rozszerzeniem zakresu może być objęcie ochroną strat spowodowanych przerwą w działalności przedsiębiorstwa np. w wyniku choroby pracownika kluczowego dla procesu biznesowego. W Polsce jednak ubezpieczenia business interruption, nawet te w wersji podstawowej, są domeną dużych i średnich firm, które mają odpowiednie procedury zarządzania ryzykiem. Mniejsze firmy właściwie nie korzystają z takiej ochrony – powiedział prezes PIU.

Warto jednak zwrócić uwagę, że według doniesień „Dziennika Gazety Prawnej”, w Polsce toczy się obecnie duży spór pomiędzy spółką LIM, zarządcą warszawskiego hotelu Marriott, a PZU SA o wypłatę odszkodowania z ubezpieczenia BI za straty poniesione w wyniku lockdownu. LIM przekonuje, że w zawartej przez niego umowie ubezpieczenia oprócz klauzuli władz publicznych, definiującej interwencję władz cywilnych lub wojskowych w miejscu ubezpieczenia lub jego obrębie, uzasadniającej zaspokojenie roszczenia, znajduje się postanowienie, według którego w razie powoływania się przez zakład na przepisy nawzajem się wykluczające lub sprzeczne zastosowanie będzie miała regulacja korzystniejsza dla klienta. PZU odrzuca jednak roszczenia, uznając je za bezzasadne.

Spory o wypłatę odszkodowań z ubezpieczeń BI za straty poniesione wskutek lockdownów miały miejsce również w innych krajach, np. w Wielkiej Brytanii. Na Wyspach w następstwie orzeczenia tamtejszego Sądu Najwyższego z początku tego roku ubezpieczyciele do połowy maja wypłacili już ponad 700 milionów funtów (988,89 milionów dolarów) tytułem odszkodowań za przerwanie działalności.

Więcej:
https://www.pb.pl/w-i-kw-w-zwiazku-z-epidemia-swiadczen…

AM, news@gu.home.pl

(źródło: „Puls Biznesu“, PAP, gu.com.pl)

18,336FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie