Dalsza ekspansja na rynku ubezpieczeń dla podmiotów i zawodów medycznych, skuteczne wyznaczanie trendów dotyczących produktów oraz propagowanie wysokiej jakości zdrowotnych ubezpieczeń grupowych wśród biznesu – tak przedstawiają sie najważniejsze założenia strategii TU Inter Polska na lata 2021–2023.
Towarzystwo deklaruje, że bazując na zdobytym doświadczeniu i wiedzy, zamierza umacniać swoją pozycję lidera wśród zakładów oferujących ubezpieczenia dla zawodów medycznych oraz znaczącego ubezpieczyciela w tej branży i planuje dalszą ekspansję. W realizacji tego celu ma pomóc rozszerzenie oraz indywidualizacja ochrony ubezpieczonych. Ponadto towarzystwo zamierza podtrzymywać i budować relacje ze środowiskiem medycznym. „Chcemy być wiarygodnym partnerem naszych klientów, gwarantując im nowoczesne i kompleksowe ubezpieczenia, odpowiadające na ich potrzeby i zmieniające się otoczenie. Silna pozycja, jaką TU Inter Polska zdobyło przez lata pracy na polskim rynku, pozwala nam na wyznaczanie nowych trendów w sektorze. Gwarantując najwyższe standardy, zamierzamy nadal inspirować i wyznaczać trendy” – zapowiada ubezpieczyciel.
Istotnym elementem nowej strategii jest propagowanie ubezpieczeń zdrowotnych dla firm, w których ogromny nacisk kładzie się na jakość i kompleksowość oferowanych świadczeń. W najbliższych latach Inter Polska zamierza znacząco rozszerzyć swoje działania także w tym sektorze. Ponadto zakład chce nadal dbać o umacnianie swojej pozycji finansowej, co ma zagwarantować stabilność i bezpieczeństwo klientów.
Ubezpieczyciel deklaruje ponadto, że będzie kłaść duży nacisk na realizację wartości firmy, takie jak: profesjonalizm, orientacja na klienta oraz zaufanie i wzajemny szacunek.
Początek roku jest okresem, w którym zazwyczaj zapadają rozstrzygnięcia w wielu konkursach. W gronie ich laureatów bardzo często znajdują się przedstawiciele polskiego rynku ubezpieczeń. Nie inaczej było w obecnym roku. Większość laurów została przyznana za praktyki z obszaru zarządzania kadrami.
Kilka dni temu wyłoniono laureatów najnowszej edycji konkursu Top Employers Polska 2021 – 67 organizacji szczególnie wyróżniających się polityką zatrudnienia na polskim rynku. Wśród nich znalazło się Nationale-Nederlanden, które otrzymało tytuł Top Employer.
– Tegoroczne wyróżnienie cieszy nas podwójnie, ponieważ otrzymujemy je w bezprecedensowej sytuacji związanej z pandemią Covid-19. Od początku jej trwania naszym priorytetem było kompleksowe zadbanie o komfort i bezpieczeństwo naszych pracowników oraz wspieranie ich w odnalezieniu się w nowej rzeczywistości. Konsekwentnie budowaliśmy dla nich przyjazne środowisko pracy, wsłuchiwaliśmy się w ich potrzeby i wspieraliśmy dalszy rozwój. Wierzymy, że podejmowane przez nas działania mają pozytywny wpływ na całokształt doświadczeń naszych pracowników w Nationale-Nederlanden – mówi Aleksandra Paszkiewicz, członek zarządu ds. HR Nationale-Nederlanden – Ostatni rok to dla naszej organizacji także czas wielu zmian i inwestycji w nowoczesne rozwiązania. Cyfryzacja i rozbudowanie narzędzi oraz kompetencji w tym zakresie jest jednym z kluczowych elementów realizowanej przez nas strategii. Już dziś podjęliśmy szereg działań, które umożliwią transformację firmy w kierunku zwinnej i innowacyjnej organizacji – dodaje.
Tytuł przyznaje niezależna organizacja Top Employers Institute, która wspiera firmy zapewniające warunki pracy na najwyższym poziomie. Certyfikacja odbywa się poprzez szczegółowe badanie kluczowych dla pracodawców obszarów i weryfikację danych przez zewnętrznego audytora. Nationale-Nederlanden uzyskało tytuł Top Employer Polska już po raz piąty, natomiast Top Employer Europe – po raz trzeci.
Generali przyjazne klientom
Z kolei Generali Polska zostało nagrodzone znakiem „Firma Przyjazna Klientowi 2020”. Certyfikat przyznano na podstawie badania opinii klientów przeprowadzonego przez niezależną firmę badawczą w styczniu 2021 roku na próbie 600 osób, które kupiły polisy majątkowe lub polisy na życie Generali Polska. Klienci pytani byli o gotowość do rekomendacji i ogólne zadowolenie. Zbadano również podejście firmy do klientów, jakość obsługi, wysiłek, jaki klient musi włożyć w interakcję z firmą, oraz doświadczenia klientów z firmą przed, w trakcie i po zakupie polisy. Odpowiedzi ankietowanych pokazały, że 98% posiadaczy polis Generali pozytywnie oceniło indeks proces zakupowy, a 97% – wskaźnik jakość obsługi. 96% klientów pozytywnie oceniło parametry ogólne zadowolenie (CSAT) i wysiłek, jaki musieli włożyć w interakcję z Generali (CES). Punkt gotowość do rekomendacji Generali innym osiągnął wynik 95%, a w obszarze podejście ubezpieczyciela do klientów – 94%. Główny indeks Generali wyniósł 96%.
Godło otrzymują firmy, które osiągają oceny na poziomie minimum 70% w każdym badanym obszarze oraz zbiorczy Indeks FPK na poziomie co najmniej 75%.
– Serdecznie dziękuję klientom za tak wysokie oceny. Będą one dla nas motywacją do jeszcze cięższej pracy i kontynuowania naszej strategii bycia partnerem na całe życie. Dziękuję również naszym pracownikom, a także agentom, bo to dzięki nim, dzięki temu, że we wszystkim, co robią, na pierwszym miejscu stawiają klienta, możemy dzisiaj cieszyć się z tej nagrody – mówi Roger Hodgkiss, prezes zarządu Generali Polska.
Unum Życie docenione za inwestycje w pracowników
W styczniowym gronie ubezpieczeniowych laureatów nagród znalazło się też Unum Życie. Towarzystwo po raz drugi z rzędu zdobyło tytuł „Inwestor w Kapitał Ludzki” przyznawany przez Fundację Digital Knowledge Observatory na podstawie badania opinii pracowników.
– To dla nas powód do ogromnej dumy, szczególnie że wyróżnienie otrzymujemy za rok, który był (nie tylko dla nas) nie lada wyzwaniem. Tytuł ten cieszy tym bardziej, gdyż jest przyznany na podstawie głosów naszych pracowników i współpracowników. Serdecznie im dziękujemy za docenienie naszych starań w kształtowaniu takiego miejsca pracy, w którym mogą się rozwijać i w którym czują się bezpiecznie, co ma szczególne znaczenie w obecnych czasach. Jesteśmy dumni i jednocześnie zobowiązani do dalszych starań oraz wprowadzania kolejnych inicjatyw, by być blisko naszych pracowników i współpracowników – komentuje wyróżnienia Michał Płaczkiewicz, dyrektor działu personalnego Unum Życie.
Organizatorem programu „Inwestor w Kapitał Ludzki” jest Fundacja Digital Knowledge Observatory. U jego podstaw leży poznanie opinii pracowników na temat ich poziomu satysfakcji, zaangażowania oraz innych aspektów środowiska pracy. O przyznaniu wyróżnienia decyduje w 100% „siła głosu” pracowników oraz pozytywna opinia Kapituły Programu.
– Kiedy przeszliśmy na pracę zdalną w ubiegłym roku, myślałam, że stracimy tę dobrą atmosferę wzajemnej współpracy, ale firma szybko zareagowała. Powstały ciekawe newslettery, w których mogliśmy się dzielić zdjęciami z domowych biur, Zarząd był z nami w stałym kontakcie, organizując wideokonferencje czy wysyłając nam aktualności z życia firmy. Nie zabrakło też miłych niespodzianek, konkursów, wartościowych webinarów czy licznych akcji charytatywnych Fundacji Unum, dzięki którym mimo że pracowałam z domu, miałam poczucie, że jestem częścią naszej firmowej rodziny. To nie był łatwy czas, szczególnie gdy musiałam jednocześnie zadbać o rodzinę i pracować, ale dzięki otwartej komunikacji, elastyczności, wyrozumiałości i trosce moich menadżerów, czułam się spokojnie i bezpiecznie. Ta nagroda jest dla Unum w pełni zasłużona! – dodaje Joanna Zaczek, specjalista ds. Komunikacji Korporacyjnej Unum Życie, która z firmą związana jest od 13 lat.
Natomiast MetLife już po raz szósty z rzędu zostało wyróżnione Certyfikatem HR Najwyższej Jakości. Laur ten przyznano za stosowanie najlepszych praktyk i wyznaczanie wysokich standardów zarządzania zasobami ludzkimi.
Nagroda dla polityki personalnej MetLife
Wyróżnienia przyznaje pracodawcom Polskie Stowarzyszenie Zarządzania Zasobami Ludzkimi (PSZK). Laureaci wybierani są na podstawie kompleksowego badania ankietowego, w którym oceniany jest całokształt polityki personalnej firmy.
– Certyfikat to sukces nas wszystkich jako organizacji i potwierdzenie, że pomimo wyzwań, z jakimi mierzyliśmy się w 2020 roku, sprostaliśmy zadaniu. Przekonaliśmy się, że niezależnie od okoliczności, konsekwentnie tworzymy najlepsze praktyki i poszukujemy nowych rozwiązań, tak aby jak najlepiej dostosowywać działania do oczekiwań i potrzeb naszych pracowników, co znajduje również odzwierciedlenie w wynikach corocznego badania opinii na temat pracy w MetLife – mówi Anna Gołąb-Jarosz, dyrektor Departamentu Zasobów Ludzkich MetLife.
Liczbie siedem przypisuje się szczególne znaczenie. Umieszczając ją w tytule, nie chcemy sugerować, że w magiczny sposób wpłynie ona na wdrożenie CRM w waszej firmie. Skąd więc ta siódemka? Razem z Piotrem Bułką, COO Generali, postanowiliśmy podsumować, czego my, w Craftware, nauczyliśmy się dzięki wdrożeniu Salesforce w Generali i jakie lekcje z tego projektu płyną dla klienta. Niech nasza siódemka i dla was będzie wskazówką.
Po pierwsze – cele biznesowe
Od nich wszystko się zaczyna. Jeśli ich nie wyznaczysz, może lepiej odpuść sobie całe to wdrożenie, bo to tak, jakbyś nie wiedział, w jakim kierunku chcesz pójść, czemu ma służyć i w czym pomóc nowy system.
Cele biznesowe musisz znać nie tylko ty – musi je znać i rozumieć przede wszystkim dostawca narzędzia. Na ich podstawie będzie mógł przedstawić zarys i kształt systemu oraz harmonogram projektu. Jeśli ma on być realizowany w podejściu zwinnym, znajomość celów biznesowych jest koniecznością, podobnie jak ich bieżąca weryfikacja.
Pamiętaj – w podejściu zwinnym cele nie są święte i ustalone raz na zawsze!
Po drugie – ludzie, czyli interesariusze i beneficjenci
„Cele biznesowe? A od czego jest analityk? To już jego problem!” – być może taka myśl przyszła ci teraz do głowy. Oby tylko nie przyszło ci do głowy, że analityk biznesowy ze wszystkim poradzi sobie sam. Dokumentacja, którą przygotuje, będzie na tyle dobra, na ile dobry będzie wkład, który do niej otrzyma.
Tym wkładem jest wiedza pozyskana od przyszłych użytkowników narzędzia. System jest dla ludzi, a to oznacza, że już na starcie projektu powinni oni zostać zaangażowani w jego tworzenie.
Kluczowe jest tu trafne wyłonienie beneficjentów: dzięki temu od początku uwzględnione zostaną potrzeby wszystkich pracowników, którzy mogą i powinni mieć wpływ na to, jakie funkcjonalności będą dostępne we wdrażanym rozwiązaniu.
Po trzecie – władza
Oczywiście chodzi o władzę (kontrolę) nad projektem. Kto powinien ją trzymać? Odpowiedź może być tylko jedna: biznes. To kolejny naturalny etap zaangażowania biznesu w przedsięwzięcie po sformułowaniu celów biznesowych przy udziale interesariuszy.
Przez trzymanie władzy rozumiemy jednak bardziej odpowiedzialność za projekt niż zarządzanie nim, ponieważ to ostatnie należy do project managera. Odpowiedzialność to m.in. pilnowanie celów biznesowych. Kontrolowanie, czy nie tracimy ich z oczu przy realizacji kolejnych etapów projektu, a nikt nie wie tego lepiej niż biznes – użytkownik i właściciel wdrażanego produktu.
Jacek Zawłocki
Jest jeszcze jeden warunek: oddelegowany przez biznes product owner nie może działać sam – potrzebne jest mu merytoryczne wsparcie konsultanta ze strony dostawcy.
Po czwarte – jeszcze raz ludzie, czyli ambasadorzy
Czasem słyszymy, że najlepiej jest przyjść na gotowe. Nawet jeśli tak, to w przypadku wdrożenia systemu CRM ta reguła się nie sprawdzi. O czym mowa? O zaskakiwaniu pracowników gotowym narzędziem z dnia na dzień, bez uprzedzenia.
Nie jest niczym nowym stwierdzenie, że zmiana budzi obawy, niezależnie od sfery życia. Wdrożenie w firmie nowego systemu też może je wywołać: „Czy poradzę sobie z obsługą? A może system zastąpi ludzi?”.
Zanim pojawią się niepotrzebne wątpliwości, lepiej stopniowo budować wśród pracowników zaufanie do nadchodzących zmian. Najlepszym na to sposobem jest powołanie ambasadorów systemu i wysłanie ich w przysłowiowy teren.
Spotkania z pracownikami to nie tylko szansa na przedstawienie im korzyści z wdrożenia i oswojenie ich z narzędziem. To także okazja, by zebrać od nich pomysły, jak to narzędzie powinno wyglądać, aby na co dzień pomogło im w pracy.
Po piąte – szorstka przyjaźń
Utarło się, że relacje między działem IT a biznesem (i ogólnie resztą firmy) nie są najlepsze. Każda ze stron żyje we własnym świecie, a jeśli dochodzi do współpracy, to z konieczności.
Tak bywa, ale może to również wyglądać inaczej. Wdrożenie nowego systemu to moment, aby ocieplić relacje i zadbać o ścisłą współpracę biznesu i IT, bo przecież obie strony grają do jednej bramki, a korzyści z tej współpracy odczują wszyscy. To od niej zależy, czy wdrożenie okaże się sukcesem, czy klapą.
Jednym z efektów wdrożenia w firmie nowego systemu ma być najczęściej utworzenie jednolitej bazy danych. Rolą IT jest więc przygotowanie zaplecza pod tę bazę i pod całe wdrożenie, czyli m.in. planu integracji nowego systemu z już działającymi w firmie.
Po szóste – zakres
Decyzja o wdrożeniu CRM nie bierze się z braku bolączek w firmie, raczej z ich nadmiaru. A skoro jest ich tyle i wreszcie chcemy stawić im czoło, to rozwiążmy je wszystkie, najlepiej od razu.
To dość naturalne oczekiwanie, ale nierealne. Nie da się w ciągu kilku tygodni (a na to często liczą klienci) wdrożyć systemu, który usprawni wszystko, co przez lata szwankowało. Ale w ciągu kilku tygodni (jeśli projekt nie jest skomplikowany) można uruchomić tzw. MVP, czyli Minimum Viable Product. To będzie na początek tylko określony zakres funkcjonalności, pewien fragment systemu, ale dzięki temu, że w pełni gotowy do użytku, rozwiąże już część najpilniejszych problemów i zacznie przynosić korzyści biznesowe.
Co ważne – system będzie można stopniowo rozwijać. I nie chodzi tu o usprawnianie (którego co jakiś czas wymaga każdy system), ale o rozszerzanie zakresu, dokładanie nowych elementów do tych już działających. Taki komfort budowania systemu daje technologia Salesforce.
Po siódme – nie czekaj, działaj!
Od czasu do czasu – na szczęście coraz rzadziej – spotykamy się z opinią, że pełnowartościowe jest tylko to, co kompletne. W takim razie uruchomienie na początek tylko wycinka systemu nie ma sensu, a wspomniany MVP to produkt niższej jakości, żeby nie powiedzieć – bubel. Lepiej poczekać na zakończenie wdrożenia: gdy gotowy będzie cały system, wtedy ogłosimy uroczysty kick off.
Na szczęście w zwinnym podejściu do realizacji projektów, do którego przekonujemy klientów, MVP jest traktowany jako pełnowartościowy produkt. A co do ukończenia całego wdrożenia – system musi nadążać za stale zmieniającym się otoczeniem biznesowym. Czy można więc wyznaczyć moment, w którym powiemy: „Koniec. Nie mamy już nic do zrobienia”?
W Generali korzyści z systemu pojawiły się już po kilku miesiącach. To bardzo szybko, gdy spojrzymy z punktu widzenia skali wdrożenia i ogromu wyzwań, którym trzeba było sprostać (pisałem o tym w „GU” 49 z 7 grudnia). Taka jest również opinia naszego klienta i to jest dla nas najważniejsze.
– Warto podchodzić do projektu po gospodarsku i wspólnie z partnerem wdrożeniowym myśleć o tym, co możemy zrobić, żeby jak najszybciej dostarczyć wartość dla firmy. My tak zrobiliśmy i nie żałujemy – podkreśla Piotr Bułka, COO Generali. – A co do zakończenia… Cały czas nad nim pracujemy.
Czy są w twoim życiu istotne sprawy, które odkładasz na „kiedy indziej”? Porządek w papierach, telefon do ważnego klienta? A może już od dawna wiesz, że powinieneś coś zmienić w swojej firmie lub sposobie działania, ale jednak tego nie robisz?
Okazuje się, że hamulcem w robieniu rzeczy ważnych najczęściej wcale nie jest lenistwo, tylko… lęk.
Natrafiłam niedawno na książkę amerykańskiej psycholożki Kerri RichardsonFrom clutter to clarity (pl. Od zagracenia do jasności). Książka dotyczy odgracania różnych dziedzin życia. Czasem chodzi o pozbycie się zbędnych przedmiotów, a czasem zbędnych przekonań o sobie i świecie. Najczęściej o jedno i drugie.
Zdaniem Richardson odkładanie rzeczy na później to nie jest lenistwo, tylko lęk. Czy można bać się lepszego życia? Oczywiście. Zwłaszcza wtedy, gdy w głębi duszy uważamy, że na nie nie zasługujemy, że nie damy rady go unieść.
Barierą bywa też to, że chcielibyśmy za dużo naraz. Skoro nie możemy zrobić wszystkiego, to nie robimy niczego…
Z pomocą przychodzi japońska metoda Kaizen, opierająca się na malutkich krokach. Nie stawiaj sobie celu, że wysprzątasz całe biuro. Zacznij od jednej małej szuflady. Daj sobie szansę na szybki sukces, nawet jeśli miałby być bardzo drobny.
Najczęściej wiemy aż za dobrze, co robić, żeby rozwiązać większość swoich problemów w dowolnej dziedzinie. Tylko że jakoś tego nie robimy.
Owszem, są sprawy, na które wpływ jest ograniczony, ale dużym błędem jest uznanie, że jakość naszego życia (i naszych działań) zależy wyłącznie od czynników zewnętrznych. To nieprawda. W tych samych warunkach ludzie osiągają bardzo różne rezultaty.
Podobno ludzie dzielą się na dwie kategorie: tych, którzy mają wyniki, i tych, którzy mają wymówki. Wymówki chronią przed podejmowaniem ryzyka, ale na dłuższą metę przypominają parę betonowych rannych pantofli, w których daleko nie zajdziesz. A szkoda!
Stowarzyszenie Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych zaapelowało o pomoc dla Michała Gabryelaka, brokera ubezpieczeniowego Merydian, który zachorował na Covid-19.
Ze względu na bardzo ciężki przebieg choroby jedyną szansą dla Michała Gabryelaka jest przeszczep płuc. Obecnie leży on w szpitalu MSWiA w Warszawie pod ECMO (płuco-serce) i został zakwalifikowany do przeszczepu. Potrzebna jest bardzo szybko krew – każda grupa.
Mieszkańcy Warszawy i okolic krew mogą oddawać w Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa MSWiA przy ulicy Wołoskiej 137, od wtorku do piątku w godz. 7:30–13:00, podając dane:
Michał Gabryelak, Szpital MSWiA, Warszawa
Link do strony Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa MSWiA ze szczegółowym położeniem punktu na terenie Szpitala MSWiA:
Rozpoczęła się rejestracja na szkolenie „Nieuczciwe praktyki rynkowe na rynku ubezpieczeniowym. Nie tylko o tym, jak chronić klienta, ale także – jak czasami siebie dobrze chronić przed klientem…” organizowane 10 lutego przez Stowarzyszenie Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych w ramach cyklu szkoleniowego 2020/2021.
Realizowane w trybie online szkolenia są skierowane zarówno do brokerów, jak i do innych pośredników działających w różnych kanałach dystrybucji. Najnowsze szkolenie poprowadzi mgr Dawid Rogoziński z Uniwersytetu Gdańskiego. Rozpoczęcie szkolenia jest zaplanowane na godz. 11:00, a jego zakończenie na 15:00.
Podczas szkolenia zaprezentowane zostaną geneza oraz charakterystyka nieuczciwych praktyk rynkowych. Prowadzący będzie mówił o konsekwencjach „unijnej” genezy ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym dla sposobu stosowania przepisów w praktyce. Ponadto opowie o wykorzystaniu mechanizmów ustawowych w praktyce brokera, omawiając przykłady praktyk ubezpieczycieli kwalifikowanych jako nieuczciwe praktyki rynkowe, a także przesłanek pozwalających na „zdiagnozowanie” nieuczciwych praktyk w obrocie powszechnym. Przedstawi również krótki przegląd orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE i Sądu Najwyższego w przedmiocie nieuczciwych praktyk rynkowych.
Kolejnym tematem omawianym podczas szkolenia będą roszczenia związane ze stosowaniem nieuczciwych praktyk rynkowych. Prowadzący przedstawi doświadczenia wynikające ze stosowania przepisów ustawy w praktyce sądowej i pozasądowej (law in action). Podejmie też próbę zmierzenia się z problemem tego, co wpływa na niechęć sądów do stosowania przepisów dotyczących ochrony przed nieuczciwymi praktykami rynkowymi, ale również odpowiedzi na pytanie, co wpływa na chybioną niekiedy ich wykładnię.
Mgr Dawid Rogoziński przekaże też garść wskazówek know-how dla praktyki brokerskiej – jak uchronić się przed potencjalnymi roszczeniami klientów z tytułu stosowania przepisów o ochronie przed nieuczciwymi praktykami rynkowymi, pod jakim kątem przejrzeć swoje umowy i dokumenty wykorzystywane w obrocie, w jaki sposób dokumentować swoje działania. Powie też kilka słów o proceduralnych aspektach związanych ze stosowaniem tej ustawy po obu stronach sporu (problem domniemań i środków dowodowych służących ich obaleniu, rozkład ciężaru dowodów). Przy omawianiu tej kwestii szczególny akcent zostanie położony na te zagadnienia, które wydają się nieintuicyjne, odstające od powszechnie znanych zasad.
Po zakończeniu każdego szkolenia dostępny będzie test sprawdzający przyswojoną wiedzę. Link do testu znajduje się pod oknem wideo, ale aktywny będzie dopiero po zakończeniu szkolenia.
Test będzie dostępny w czasie godziny po zakończeniu szkolenia i składa się z 5 losowo wybranych pytań z opcją zaznaczenia „tak” lub „nie”. Test zaliczają 3 poprawne odpowiedzi (60%). Czas wypełniania testu – do 30 minut.
Certyfikaty zaświadczające o ukończeniu szkolenia zostaną przekazane uczestnikom drogą elektroniczną – będą dostępne po zalogowaniu się na stronę szkolenia. Informacja o możliwości pobrania certyfikatu zostanie podana na stronie polbrokers.pl.
29 stycznia Komisja Nadzoru Finansowego jednogłośnie wyraziła zgodę na powołanie Piotra Tańskiego na stanowisko członka zarządu Vienna Life odpowiedzialnego za zarządzanie ryzykiem.
Piotr Tański jest członkiem zarządu Vienna Life od 1 stycznia 2020 roku. Odpowiada za obszary zarządzania produktami, obsługi klienta, obsługi spraw spornych i reklamacji oraz zarządzania ryzykiem.
Ukończył studia na Wydziale Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego, w Akademii Ekonomicznej w Krakowie oraz na Uniwersytecie Stanowym w Wisconsin. Jest licencjonowanym aktuariuszem posiadającym szeroką znajomość zagadnień związanych z obsługą klienta i zarządzaniem produktami.
W trakcie kariery zawodowej pełnił m.in. funkcję wiceprezesa zarządu Polskiej Grupy Usług Finansowych S.A. oraz prezesa zarządu i głównego aktuariusza FinLife.
Poza aktualnymi obowiązkami w Vienna Life, od 2008 roku związany z Compensa TUnŻ, gdzie jako członek zarządu odpowiada za Pion Technika.
PZU objął swoim patronatem Igę Świątek – pierwszą Polkę w historii, która wygrała wielkoszlemowy turniej French Open. Ubezpieczyciel będzie towarzyszyć tenisistce przez najbliższe trzy lata.
– Trudno jest być wszędzie i zadbać o wszystko – od sportowego rozwoju, przez sprawy organizacyjne po finansowe bezpieczeństwo. Mam nadzieję, że wsparcie solidnego partnera, jakim jest PZU, będzie dla Igi swoistą polisą, która zapewni jej spokój i stabilizację pozwalające całkowicie skoncentrować się na grze. Wtedy łącząc swój talent z pracowitością, będzie nie do zatrzymania – mówi dr hab. Beata Kozłowska-Chyła, prezes PZU.
Po raz pierwszy Iga Świątek wystąpi w stroju z logo PZU na australijskim korcie już 1 lutego podczas turnieju WTA500. Przez najbliższe trzy lata tenisistka będzie reprezentować PZU podczas meczy Wielkiego Szlema i WTA Tour oraz Igrzysk Olimpijskich.
– Jestem szczęśliwa, że mam wsparcie tak poważnej firmy jak PZU. Dzięki temu będę mogła skupić się na pracy na korcie, by dostarczyć kibicom wielu wspaniałych sportowych emocji. Za tydzień zagram w wielkoszlemowym turnieju Australian Open i już czuję wsparcie fanów z Polski – mówi Iga Świątek.
– Ta współpraca to dla nas przyjemność wspierania talentu obiecującego sportowca i realizacja społecznej odpowiedzialności jako polskiej firmy, lidera rynku finansowego w tej części Europy. To także korzystne biznesowo przedsięwzięcie, budujące rozpoznawalność marki PZU na świecie – podkreśla Marcin Stefaniak, dyrektor Biura Komunikacji Korporacyjnej PZU.
28 stycznia odbyła się konferencja online zatytułowana „Przyszłość systemu emerytalnego w Polsce – zmiany, wyzwania, perspektywy” organizowana przez Esaliens TFI. Jej uczestnicy dyskutowali o zmianach w polskim systemie emerytalnym, jego obecnej kondycji oraz podzielili się z uczestnikami spotkania swoimi prognozami dotyczącymi przyszłości.
Konferencję rozpoczęło wystąpienie Pawła Borysa, prezesa Polskiego Funduszu Rozwoju, który podsumował zmiany w systemie emerytalnym z ostatnich lat. Zaakcentował, że najważniejsze są jasne, czytelne, zróżnicowane rozwiązania dla Polaków. Podkreślił cel zmian, jakim jest zapewnienie jak najlepszego zabezpieczenia Polaków na jesień życia. Ich głównym założeniem była złota zasada inwestowania, tj. dywersyfikacja rozwiązań.
– PPK są bardzo atrakcyjną formą gromadzenia oszczędności na cele emerytalne. Pomimo dużych turbulencji w 2020 r. – w wyniku pandemii i dużych wahań wyceny aktywów finansowych – uczestnicy PPK mogli cieszyć się wysokimi stopami zwrotu z funduszy PPK. Średnia stopa zwrotu z funduszy dostępnych w PPK wyniosła w 2020 r. ponad 10%. To dowodzi, że konstrukcja programu bardzo dobrze się sprawdziła. Druga pozytywna cecha strategii funduszy PPK to dopasowanie strategii inwestycyjnej i ryzyka funduszy do wieku uczestnika, dzięki czemu osoby młodsze mogą pozwolić sobie na większe ryzyko i wyższy potencjał wzrostów, a starsze mogą inwestować w bardziej bezpieczne aktywa. Kolejna cecha to system dopłat, który uatrakcyjnia PPK jako rozwiązanie emerytalne. Oczekiwania są takie, że uczestnictwo w PPK w najbliższych latach osiągnie 50%, ale warunkiem będzie stabilność systemu emerytalnego – mówił ekspert.
Z kolei Jacek Treumann, członek zarządu Esaliens TFI, przedstawił podsumowanie systemu emerytalnego o charakterze kapitałowym z perspektywy pracownika od czasu reformy przeprowadzonej za rządów Jerzego Buzka w 1999 r. Podkreślił, że ostatnie 2 lata to zmiany pod hasłem PPK, kiedy następowało budowanie i wprowadzenie rozwiązania, a także odpowiedniej infrastruktury przez instytucje zarządzające, pracodawców i organy rządowe. Dla pracowników z kolei to był czas decyzji, czy pozostać w PPK, czy się z niego wypisać i w inny sposób dbać o swoją przyszłość emerytalną.
– Synonimem emerytury dla większości Polaków jest ZUS i OFE. Ale system emerytalny to nie tylko ZUS, OFE czy PPK. Pracownicy do dyspozycji mają również produkty z tzw. III filaru (dobrowolnego) systemu emerytalnego, jak pracownicze programy emerytalne (PPE) czy rozwiązania indywidualne, a konkretnie Indywidualne Konta Emerytalne (IKE) i Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE). Niemniej sposoby zabezpieczenia emerytalnego nie ograniczają się jedynie do produktów emerytalnych. Niektórzy, jak wiemy, inwestują w nieruchomości, odkładają środki w inny sposób. Jednak formy oszczędzania na emeryturę w ramach III filaru wyróżniają różne preferencje podatkowe dla korzystających z tych rozwiązań, co dodatkowo zwiększa atrakcyjność tych rozwiązań – podkreślił. – Dlaczego ludzie nie oszczędzają na emeryturę? Powodują to złe skojarzenia, nie mamy także pozytywnych doświadczeń międzypokoleniowych, jak na rynkach Europy Zachodniej. Ponadto nietrafiona komunikacja reklamowa przy wprowadzaniu OFE powodują niechęć do produktów emerytalnych oraz pokutuje brak świadomości faktycznego problemu luki emerytalnej. A wyzwania przyszłego emeryta są znaczne, bo żyjemy coraz dłużej, ochrona zdrowia jest droższa, a potrzeby emerytów nie maleją – dodał.
Krzysztof Nowak, prezes Mercer Polska przedstawił najlepsze systemy emerytalne na świecie.
– Generalnie ludzie na świecie nie ufają systemowi emerytalnemu, jako systemowi, który jest obarczony wieloma ryzykami. Są to tendencje uniwersalne, a nie typowo polskie. Stopa zastąpienia, czyli stosunek świadczenia emerytalnego do ostatniej pensji w 2060 r. według zestawienia OECD „Pension at a glance” z 2019 r. dla Polski, dla obecnych 25-latków to jedynie 30% – tłumaczył.
Konferencję zwieńczyła debata ekspercka poprowadzona przez dr Wojciecha Nagla, członka rady nadzorczej ZUS i przewodniczącego rady Fundacji GPW, w której udział wzięli Robert Zapotoczny, prezes PFR Portal PPK, Krzysztof Nowak oraz Jacek Treumann.
– Potrzeba czasu, odbudowy zaufania, świadomości utraconych korzyści, aby uczestnictwo w PPK było wyższe. Do zwiększonej partycypacji przyczyniają się rotacje pracownicze, edukacja, szkolenia, ale do tego potrzeba czasu – mówił Robert Zapotoczny. Według Wojciecha Nagla potrzeba horyzontu dekady, jak w przypadku podobnych rozwiązań na innych rynkach. Z kolei Jacek Treumann wskazał, że dla większości pracodawców wybór zarządzającego PPK był nowym doświadczeniem. – Wdrożenie PPK od strony technologicznej było ograniczone czasowo, w innych krajach takie projekty były bardziej rozłożone w czasie, a to było istotą wdrożenia programu u pracodawców. Z tego względu też warstwa komunikacyjna po stronie pracodawców znalazła się na drugim planie, co również miało wpływ na partycypację – ocenił.
– PPK korzysta z każdej perspektywy, którą niesie czas. Problem luki ZUS jest problemem nierozwiązywalnym, co z perspektywy PPK będzie działało na korzyść atrakcyjności uczestnictwa w PPK. Ludzie będą się przekonywali na twardych danych liczbowych i doświadczeniach swoich kolegów, którzy będą powiększali swoje oszczędności w PPK lub wypłacali je – przekonywał Krzysztof Nowak.
– PPK to system transparentny, o niskich kosztach, posiadający dobre zabezpieczenia w zakresie strategii inwestowania. Rok 2021 mamy nadzieję zakończyć z aktywami PPK na poziomie 8-10 mld zł – zapowiadał Robert Zapotoczny. Jacek Treumann ocenił, że w przypadku regularnej składki emerytalnej i w projekcie PPK, który dopiero się zaczyna, nie ma znaczenia co dzieje się na rynku kapitałowym na początku, kiedy jesteśmy w fazie budowania kapitału. Znaczenie zwiększa się w miarę upływu czasu i w miarę zwiększania kapitału. Obecnie największe znaczenie w PPK ma system dopłat.
Krzysztof Nowak wskazał, że w przypadku produktów emerytalnych kluczem jest rozwijanie produktów o charakterze quasi-obowiązkowym. – To też pokazuje doświadczenie z innych zagranicznych rynków. Rozwiązania dobrowolne niestety nie przynoszą oczekiwanych efektów masowych – dodał. Robert Zapotoczny zapowiedział, że Portal PFR PPK pracuje nad stworzeniem narzędzia do podglądu wartości środków zgromadzonych w ramach PPK dla każdego uczestnika.
W 2020 r. na świecie wydarzyło się 416 katastrof naturalnych, które skutkowały stratami ekonomicznymi w wysokości 268 mld dolarów – 8% powyżej średniej rocznych strat w tym stuleciu. Z tego prywatny sektor ubezpieczeniowy i rządowe programy ubezpieczeniowe pokryły 97 mld dolarów, pozostawiając lukę w ochronie o wielkości 64% – tyle strat ekonomicznych nie jest chronionych żadnym ubezpieczeniem.
Koszty katastrof rosną wraz ze zmianami klimatu, przenoszeniem się ludzi na tereny zagrożone i wzrostem globalnego bogactwa. Ubiegłoroczne katastrofy naturalne były przyczyną śmierci ponad 8000 osób. Najkosztowniejszym ryzykiem okazał się cyklon tropikalny skutkujący ponad 78 mld dol. bezpośrednich szkód gospodarczych. Następna w kolejności była powódź (76 mld dol.) i burza konwekcyjna (63 mld dol.). Według National Oceanic and Atmospheric Administration (NOAA) rok 2020 był drugim najcieplejszym rokiem od 1880, przy temperaturze dla lądu i oceanu wyższej o 0,98°C od XX-wiecznej średniej.
Greg Case, dyrektor Aon, zwrócił uwagę, że w przyszłości trzeba będzie się mierzyć z więcej niż jedną katastrofą na raz. – Globalna reakcja na socjoekonomiczną niestabilność spowodowaną przez pandemię wymaga dostrzeżenia innych ryzyk systemowych, zwłaszcza zmiany klimatu, i powoduje reorganizację od podstaw priorytetów biznesowych. Raport Aon pokazuje rosnące prawdopodobieństwo nakładania się na siebie ekstremów i potwierdza, że wiodące organizacje w przyszłości będzie definiować ich zdolność do radzenia sobie z globalnymi implikacjami współwystępujących zdarzeń katastroficznych – powiedział Case. Dodał, że doświadczenia 2020 r. uwypukliły konieczność ściślejszej współpracy sektorów publicznego i prywatnego w celu zniwelowania luki w ochronie i budowania odporności na katastrofy naturalne.
Informujemy, że w celu zapewnienia jak najlepszej obsługi nasza strona korzysta z ciasteczek (plików cookies). Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na wykorzystanie przez nas plików cookies. Jednocześnie przypominamy, że w każdej chwili masz możliwość zmiany ustawień plików cookies. OK
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.