11 września w ofercie Concordia Polska Grupa Generali pojawiła się odświeżona wersja ubezpieczenia dla gospodarstw rolnych Agro. W nowej formule produktu, opracowanej po wiosennych konsultacjach z regionalnymi doradcami, uwzględniono wiele zmian oczekiwanych przez rolników – od ochrony instalacji wykorzystujących odnawialne źródła energii, po zabezpieczenie wyłudzenia gotówki metodą „na wnuczka”.
– Nikt nie potrafi tak dobrze określić potrzeb związanych z ubezpieczeniem gospodarstw rolnych, jak sami rolnicy. Dlatego słuchamy ich opinii i reagujemy na prośby i pomysły. Wiosną przeprowadziliśmy konsultacje w kilku regionach kraju i z pomocą naszych pośredników i agentów zebraliśmy sugestie dotyczące najważniejszych zmian. Wiele z nich zostało wdrożonych do nowej formuły ubezpieczenia. Udało się przy tym zachować dotychczasowe mocne strony ochrony – mówi Sergiusz Lenhardt, menedżer produktu odpowiedzialny za wdrożenie nowego Agro w Concordii Polska Grupa Generali.
Najnowsza propozycja zakładu obejmuje obowiązkowe OC rolnika oraz budynków wchodzących w skład danego gospodarstwa. Agro jest dostępne w trzech wariantach: podstawowym (obowiązkowym), rozszerzonym i w pakiecie zawierającym wszystkie rodzaje ryzyka (all risks), które nie są wymienione wprost na liście wyłączeń w ogólnych warunkach ubezpieczenia.
– W nowej formule już w wariancie podstawowym stałe elementy objęte są ochroną w ramach sumy ubezpieczenia budynku. Ponadto najbardziej popularne dotychczas klauzule: przepięcia, zalania, wandalizmu i stłuczenia szyb są w zakresie ubezpieczenia już od wariantu rozszerzonego. Nie trzeba więc wykupywać dodatkowych klauzul na tak popularne rodzaje ryzyka. Zakres rozszerzony można wybrać dla wszystkich możliwych przedmiotów ubezpieczenia: od budynków przez ruchomości, sprzęt rolniczy, ziemiopłody po zwierzęta. Opcja all risks dostępna jest nie tylko przy ubezpieczaniu budynków mieszkalnych, ale również pozostałych budynków rolniczych – gospodarskich czy też inwentarskich oraz mienia: ruchomości, materiałów i zapasów, ziemiopłodów i budowli. Drugiego tak szerokiego rozwiązania nie ma na rynku – mówi Sergiusz Lenhardt.
Konstrukcja nowej polisy pozwala na rozszerzenie ochrony wymaganej przez przepisy o wymienione ryzyka dobrowolne.
– Obowiązkowe ubezpieczenie obejmuje dość wąski zakres ochrony, dotyczący przede wszystkim murów, instalacji i urządzeń technicznych. Często to, co znajduje się w budynku ma istotną wartość. Warto pamiętać nie tylko o zwierzętach, ale także o tym, że wyposażenie, szczególnie specjalistyczne urządzenia, może zostać uszkodzone podczas przepięcia. Niejednokrotnie w pobliżu budynków znajdują się również silosy, suszarnie czy też innego rodzaju budowle. Ponadto w każdym gospodarstwie są maszyny, zapasy, ziemiopłody, a w domu ruchomości: meble czy sprzęty RTV i AGD. To wszystko można i warto ubezpieczyć, bo ma istotne znaczenie dla prowadzenia działalności rolniczej oraz gospodarstwa domowego – mówi Sergiusz Lenhardt.
W ramach Agro można też objąć ochroną instalacje wykorzystujące odnawialne źródła energii, z fotowoltaiką na czele. Dla tego rodzaju mienia przewidziano specjalny zakres, który jest dostosowany do jego specyfiki. Tego typu instalacje można ubezpieczyć od utraty i uszkodzeń, a także od straty związanej z brakiem produkcji energii, np. w wyniku szkód wyrządzonych przez grad.
Santander Aviva przygotował ofertę dodatkowego pakietu ubezpieczeniowego od następstw nieszczęśliwych wypadków dla klientów Santander Bank Polska. Produkt dostępny w ramach opcji dodatkowej do ubezpieczenia Życie i zdrowie obejmuje także usługi assistance, np. korepetycje dla dziecka w czasie rekonwalescencji oraz niezbędną rehabilitację.
Ubezpieczeniem Życie i zdrowie z pakietem dla dziecka objęte są wszystkie dzieci ubezpieczonego, do 18. roku życia. Maksymalna suma polisy NNW wynosi 10 tys. zł. Jeśli dziecku przydarzy się nieszczęśliwy wypadek, wówczas ubezpieczony oprócz odszkodowania może liczyć również na transport dziecka do szpitala, pomoc psychologa, a także organizację i pokrycie kosztów ewentualnej rehabilitacji czy korepetycji.
Pakiet dla dziecka w ubezpieczeniu Życie i zdrowie obejmuje też dwie wizyty domowe pediatry w razie nagłego zachorowania.
Cyberataki na firmę to już zjawisko powszechne. Z raportu firmy Radware specjalizującej się w bezpieczeństwie cybernetycznym wynika, że w zeszłym roku jedynie 6% firm nie było celem hakerów. Co więcej, ok. 1/3 firm doświadcza ataków codziennie lub co najmniej raz w tygodniu. Najbardziej niepokojącym faktem jest jednak to, że 22% firm w ogóle nie zdaje sobie sprawy, że została zaatakowana.
– Hakerzy chcą zazwyczaj osiągnąć jeden z trzech celów: wyłudzić pieniądze, zaburzyć działalność czy wykraść dane. Każdy z nich może spowodować duże straty, ale szczególnie problematyczny jest ostatni z nich. W sytuacji gdy haker wykradnie dane osobowe ofiarą przestaje być wyłącznie firma, ale stają się nimi też jej klienci, pracownicy i partnerzy biznesowi, którzy mogą domagać się odszkodowania. Dlatego warto zainwestować zarówno w szkolenia pracowników oraz zabezpieczenia, jak i w ubezpieczenie cyber, które jest ostatnią deską ratunku, gdy atak okaże się skuteczny – wskazuje Marcin Nagórski, broker ubezpieczeniowy EIB.
Biorąc pod uwagę, jak powszechnym problemem jest działalność hakerów, szkolenia z cyberbezpieczeństwa można porównać do szkoleń BHP. Powinny one być prowadzone w podobny sposób oraz być takim samym standardem jak obowiązkowe szkolenia pracownicze. Szkolenia to jednak część systemu. Drugim ważnym elementem są „twarde” zabezpieczenia, czyli urządzenia i oprogramowanie minimalizujące ryzyko skutecznego ataku. Inwestycje powinny obejmować zarówno rozwiązania przeznaczone do ochrony całych systemów, serwerów i aplikacji firmowych, jak i pojedynczych komputerów, z których korzystają pracownicy. W przypadku mniejszych firm, które nie dysponują wykwalifikowanym personelem od bezpieczeństwa IT, można taką obsługę zlecić zewnętrznej firmie. Jednak każde, nawet najlepsze zabezpieczenie i eksperci mogą zawieść. Wtedy przydaje się ubezpieczenie.
– Ubezpieczenie cyber zapewnia szerokie wsparcie różnorodnych ekspertów, pokrywa koszty notyfikacji oraz wypłaty odszkodowań w razie naruszenia ochrony danych osobowych. Ponadto refunduje kary administracyjne za naruszenie przepisów o ochronie danych osobowych, a także pokrywa straty i dodatkowe koszty wynikające z ataków cybernetycznych. Warto się nad nim zastanowić, zwłaszcza że taką ochronę oferuje coraz więcej ubezpieczycieli, poszerzając możliwości znalezienia oferty idealnie dopasowanej do potrzeb ubezpieczonego. Dodatkowo za sprawą rosnącej konkurencji ubezpieczenia te stają się coraz bardziej dostępne budżetowo. To najczęściej koszt rzędu od sześciu do kilkunastu tysięcy złotych za polisę dla małych i średnich organizacji – zwraca uwagę Marcin Nagórski.
Podstawowy zakres ubezpieczenia cyber zapewnia pokrycie kosztów m.in. zatrudnienia ekspertów (np. specjaliści IT i informatycy śledczy, prawnicy, eksperci public relations czy zarządzania sytuacją kryzysową), przeprowadzenia akcji informacyjnej (w razie wycieku danych osobowych – wymóg RODO), kar administracyjnych, wypłaty odszkodowań dla osób trzecich. Ubezpieczyciele oferują dodatkowo różnorodne rozszerzenia zakresu ochrony, jak np. koszty usunięcia złośliwego oprogramowania, koszty odzyskania dostępu do zablokowanych, zainfekowanych urządzeń (w tym koszty okupu), ubezpieczenie przerwy w działalności na skutek awarii systemu komputerowego, zwrot środków wypłaconych na niewłaściwe konto na skutek oszukańczej zamiany danych w systemie komputerowym, koszty ulepszenia systemu po ataku ransomware, mające zapobiec jego powtórzeniu.
Coraz większa liczba ubezpieczycieli, wśród nich takie wielkie marki jak Blue Insurance czy Allianz, uwzględnia w swoich polisach koszta powrotu do kraju i leczenia związane z Covid-19, jak również ochronę na wypadek odwołania podróży czy imprezy, pomimo ryzyka towarzyszącego tego rodzaju roszczeniom na rynku ubezpieczeń turystycznych.
Jak ocenia Global Data, w dłuższej perspektywie może to być dobre posunięcie. Według brytyjskiej ankiety, w 2019 r. najczęstszym roszczeniem z ubezpieczenia turystycznego były koszta medyczne (wskazane przez 31% respondentów), a drugie w kolejności odwołanie imprezy (29%). Łącznie stanowią one znaczną część kosztów rynku tego typu ubezpieczeń, które rosły w ostatnich latach, osiągając rekordowy poziom 399 mln funtów, choć w 2019 r. obniżył się on do 377 mln funtów.
Stowarzyszenie Brytyjskich Ubezpieczycieli szacuje, że ubezpieczyciele turystyczni za I kw. 2020 r. wypłacili co najmniej 275 mln funtów odszkodowań i świadczeń związanych z Covid-19. Ulepszenie produktów następuje po chwilowej przerwie na sprzedaż nowych polis ubezpieczenia turystycznego wprowadzonych przez ubezpieczycieli między kwietniem a lipcem 2020 r. Zdaniem analityków Global Data, jeżeli większa liczba ubezpieczycieli zacznie włączać związane z pandemią koszta leczenia i odszkodowania za odwołanie imprez w swoje produkty ubezpieczeniowe typu stand alone, rynek ubezpieczeń turystycznych pod względem roszczeń może osiągnąć rekordowy poziom. Niemniej jednak mimo potencjalnego ryzyka wyższych roszczeń, na rozszerzeniu oferty w tak bezprecedensowych czasach ubezpieczyciele mogą zyskać zaufanie klientów i na dłuższą metę zwiększyć swój udział w rynku.
Przedłużający się okres pracy w domu może stanowić coraz większe obciążenie dla zdrowia psychicznego pracowników, jako że samotność w warunkach pracy zdalnej może prowadzić do depresji. Ubezpieczyciele muszą robić więcej, aby zapewnić pomoc w tym narastającym problemie, który w Wielkiej Brytanii dawał się we znaki jeszcze przed wybuchem pandemii Covid-19.
Wyniki ankiety przeprowadzonej w 2020 r. przez firmę analityczną Global Data wskazują, że 27% respondentów chce wrócić do pracy w biurze w pełnym wymiarze. 46% wolałoby pracować w modelu mieszanym, natomiast pozostałe 27% chciałoby już stale pracować w domu. Mimo że 73% pracowników biurowych przejawia pragnienie powrotu do biura, należy się spodziewać, że wielu z nich będzie nadal pracować zdalnie przez pozostałą część roku.
Brytyjski Inspektorat Zdrowia i Bezpieczeństwa Pracy (HSE) ustalił, że 12,8 mln roboczodni zostało straconych w 2019 r. wskutek związanego z pracą stresu, lęku i depresji.
Chociaż HSE podczas pandemii nie przestaje zwracać uwagi na kwestię zdrowia psychicznego personelu pracującego zdalnie, ubezpieczyciele karzą ubezpieczonych za zgłaszanie jakichkolwiek tego rodzaju problemów.
Kampania konsumencka Fairer Finance odkryła, że ubezpieczyciele tacy jak Budget, Virgin Money, Beagle Street i Canada Life faktycznie podwyższają wymiar składek konsumentom, który zgłaszają chociażby drobne stresy.
– Ubezpieczyciele wymagają od klientów, aby ujawniali stwierdzone problemy zdrowotne, dzięki czemu mogą odpowiednio wycenić ochronę – komentujeJazmin Chong, analityczka ubezpieczeniowa w Global Data. – Tymczasem ubezpieczyciele muszą dostosowywać swoje polisy, tak aby odzwierciedlały zmienność środowiska ryzyka stworzonego przez pandemię, zwłaszcza że zdrowie psychiczne nie jest na ogół objęte ochroną w standardowych polisach. Chubb jest jednym z pierwszych ubezpieczycieli, którzy próbują sprostać tej nowej zmianie zapotrzebowania na rynku, przez wprowadzenie ubezpieczenia Praca w Domu dla regionu Azji i Pacyfiku. Obejmuje ono nadwyrężenia i urazy związane z postawą ciała, opiekę nad zdrowiem psychicznym i odszkodowania za następstwa nieszczęśliwych wypadków, takich jak poślizgnięcie się i upadek.
Artur Makowiecki: Podsumowanie tygodnia. Bliski koniec misji Rzecznika Finansowego – str. 2
OVB: Jubileusz 50-lecia. Z mocną historią w mocną przyszłość (3) – str. 3
Aleksandra E. Wysocka: Inspiracje. – str. 4
PFR Portal PPK: PPK blisko Ciebie – str. 5
Andrzej Maciążek, PIU: Ubezpieczenie zabezpieczeniem na urlop – str. 6
Bartosz Pudełko, Crawford: Najczęstsze szkody na wodzie – str. 7
Janusz Molus, Europa Ubezpieczenia: Klauzula covidowa to strzał w dziesiątkę – str. 7
PZU: Sposób na zarządzanie kryzysowe w czasie pandemii – str. 8
UNIQA, Rzecznik Klienta, Marcin Pyka: Są sprawy, do których trzeba podejść indywidualnie – str. 8
Rzecznik Finansowy: Znieść franszyzę w ubezpieczeniach rolnych – str. 9
Prezes UOKiK przejmie większość kompetencji Rzecznika Finansowego? – str. 9
Marta Strzyżewska, Aviva; Katarzyna Ostrowska, UNIQA; Aleksandra Leszczyńska, AXA; Piotr Bułka, Generali: Pandemia zwiększyła poziom cyfrowych relacji w ubezpieczeniach – str. 10
Codibly: Ryzyko kredytowe i polityczne ubezpieczą cyfrowo – str. 12
AXA wchodzi na platformę Insly – str. 13
Atradius: Programy pomocowe wygasną, liczba niewypłacalności wzrośnie – str. 14
PZU: Pół miliona złotych dla bezdomnych zwierząt – str. 15
Ubezpieczenia D&O, skarbowe: Jak nie wrócić na tarczy błędnych rozliczeń wsparcia – str. 16
Łukasz Zoń, SPBUiR: Polisy na żądanie także dla przedsiębiorców – str. 16
Michał Rokita: In solidum. Nie jest możliwe zastosowanie odpowiedzialności solidarnej i co wtedy? – str. 17
Global Data: Ubezpieczycielu, nie karz za stres – str. 18
Rzecznik Finansowy: Co ze szkodami wyrządzonymi przez pojazdy wielofunkcyjne? – str. 20
Komitet Naukowy przy RF: Nie likwidować instytucji Rzecznika – str. 20
Sławomir Dąblewski: Różne odcienie uszczerbku – str. 21
Adam Kubicki: Dlaczego wytrwałość jest podstawą sukcesu w sprzedaży – str. 22
PIU: Rośnie liczba osób z prywatnym ubezpieczeniem zdrowotnym – str. 24
Grupie PZU najprawdopodobniej nie uda się zrealizować wszystkich celów założonych w strategii do 2020 r. Z kolei nowe plany strategiczne zakładu mają zostać zaprezentowane w ostatnim kwartale tego roku. Wraz z nimi ubezpieczyciel przedstawi docelowy model swojego zaangażowania w sektor bankowy.
– Prace nad strategią trwają. Powiedzieliśmy z jednej strony, że to będzie końcówka roku i tego się trzymamy, z drugiej strony, jesteśmy naprawdę w bardzo zmiennym otoczeniu –powiedział CFO Grupy PZU Tomasz Kulik podczas konferencji prasowej w dniu 10 września. – Pośpiech nie jest tutaj absolutnie wskazany – dodał.
Nowa strategia ma być kontynuacją, wzmocnieniem i rozszerzeniem wprowadzanych dotąd zmian. Równolegle z jej ogłoszeniem ubezpieczyciel określi docelowy model swojego zaangażowania w sektor bankowy.
Niektóre cele strategiczne mogą nie zostać zrealizowane
Tomasz Kulik przyznał, że ze względu na pandemię Covid-19 grupa może nie zrealizować niektórych celów zawartych w strategii na lata 2017–2020. Pomimo tego jest w stanie nadal rosnąć w bardzo rentowny sposób.
– Po pierwszym kwartale, jeśli chodzi o udział w rynku [w ubezpieczeniach majątkowych – red.] jesteśmy poniżej celu. Wydaje się, że ten cel nie zostanie zrealizowany na takim poziomie, o jakim myśleliśmy. Natomiast pomimo tego, że nie urośliśmy w tym czasie tak, jak sobie zakładaliśmy w celach strategii, to cały czas jesteśmy w stanie rosnąć – nieco wolniej niż chcieliśmy, ale przed wszystkim w bardzo rentowny sposób – powiedział Tomasz Kulik.
Poinformował, że w związku z Covid-19 grupa spodziewa się dalszego wzrostu bezrobocia w kraju, co będzie miało przełożenie na portfel w segmencie ubezpieczeń na życie.
– Jeżeli chodzi o liczbę klientów w ubezpieczeniach na życie, jesteśmy pod celem. Na pewno sytuacja, która ma miejsce, nie pomaga. Drugi kwartał to wzrost bezrobocia o ponad 200 tys. osób i wszystko wskazuje na to, że to nie są wszystkie skutki koronawirusa. Spodziewamy się dalszych wzrostów bezrobocia, co przełoży się na to, w jaki sposób będzie do końca roku kształtował się nasz portfel w tym zakresie – powiedział.
Liczba klientów PZU Życie wyniosła 10,4 mln na koniec czerwca. Plan na koniec 2020 roku to 11 mln.
CFO Grupy PZU poinformował także, że firma wykazuje bardzo wysoką rentowność – powyżej celu strategicznego. Marża EBITDA wyniosła 12,5% na koniec czerwca, wobec planu 12% na koniec 2020 r.
– Zannualizowane przychody Zdrowia w oparciu o 4 kwartały z rzędu do II kw. tego roku to 920 mln zł – minimalnie niżej tej trajektorii dojścia ze względu na sytuację w II kw., tj. koronawirus. Spotykamy się z sygnałami od klientów, by pewne rzeczy spowolnić lub zawiesić. Nasi klienci szukają oszczędności. Zresztą dziś cały rynek patrzy mocno na koszty, szczególnie jeśli chodzi o dodatkowe świadczenia pracownicze. Zdrowie pomimo tego z bardzo wysoką rentownością – powyżej celu strategicznego – powiedział Tomasz Kulik.
Przyznał, że grupa nie zrealizowała zakładanych celów w zakresie inwestycji i poziomu aktywów klientów zewnętrznych.
– Nie zrealizowaliśmy planowanych dotychczas przejęć w tym zakresie. Dzisiaj zachowanie rynku, jego zmienność i nieprzewidywalność sprawiają, że dość trudno jest w sposób odpowiedzialny próbować zgadywać, jak te rynki będą się w najbliższym czasie zachowywać. My z dużą rezerwą patrzymy na dalsze akwizycje w tym obszarze, w związku z tym jest pewna luka wobec naszego celu strategicznego. Natomiast z punktu widzenia kontrybucji tej części do wyniku skonsolidowanego – biorąc pod uwagę wszystkie podmioty zarządzające aktywami klientów trzecich – jesteśmy ponad cel. Również jeśli chodzi o nadwyżkę rentowności portfela inwestycyjnego – wyjaśnił Tomasz Kulik.
Aktywa klientów zewnętrznych pod zarządzaniem wyniosły na koniec czerwca 27,4 mld zł (45,6 mld zł z uwzględnieniem aktywów w zarządzaniu przez TFI banków Grupy PZU), wobec celu 65 mld zł na koniec 2020 r. Nadwyżka stopy rentowności na portfelu własnym powyżej RFR wyniosła 3,2 pkt proc., wobec celu strategii na poziomie 2 pp.
Spadł zwrot z kapitałów z powodu utraty wartości banków
Jak wyjaśnił Tomasz Kulik, ze względu na odpisy na utratę wartości w Alior Banku i Pekao zwrot z kapitałów (ROE) Grupy PZU znacząco spadł. ROE wyniosło 3,6%, a z wyłączeniem odpisu wartości firmy i WNIP wyniosło 19,1% na koniec czerwca, wobec planu ponad 22% na koniec 2020 r.
– Jeżeli chodzi o banki – z punktu widzenia aktywów – jesteśmy powyżej celu, natomiast II kw. łącznie z odpisami negatywnie położył się na wynikach całego PZU i spowodował, że ROE przypisane jednostce dominującej jest na poziomie istotnie niższym, niż zaplanowaliśmy. Natomiast ROE oczyszczone o zdarzenia jednorazowe, znormalizowane jest na poziomie bliskim celu – powyżej 19% – powiedział. Przyznał też, że PZU liczy na to, iż druga połowa 2020 r. przyniesie odbudowę wyników grupy, po tym jak pierwsza część roku obciążona była odpisami na aktywa bankowe.
PZU chętny na przejęcia, ale brak atrakcyjnych celów
CFO Grupy PZU zadeklarował też, że ubezpieczyciel nie rezygnuje z poszukiwania spółki do przejęcia na rynku Europy Środkowo-Wschodniej. Przyznał jednocześnie, że w ostatnim czasie firma nie znalazła żadnego podmiotu, który byłby atrakcyjny pod względem rentowności i pasowałby do jej strategii.
– W naszej strategii mówiliśmy o tym, że będziemy starali się – przy czym nie za wszelką cenę – rosnąć w sposób nieorganiczny, czyli poprzez ewentualne fuzje i przejęcia, ale głównie w Europie Środkowo-Wschodniej, dlatego że uważamy, iż jesteśmy w stanie zrozumieć mentalność klientów, jesteśmy w stanie zrozumieć mentalność partnerów. Dobry serwis polega na tym, że jesteśmy w stanie stworzyć całą sieć relacji, zarówno po stronie dystrybucyjnej, jak i po stronie likwidacji szkód i świadczeń. Podchodzimy do tego w bardzo ostrożny sposób, zdając sobie sprawę z tego, jak trudnym rynkiem są ubezpieczenia i jak łatwo jest tutaj o błąd – powiedział Tomasz Kulik. – Dzisiaj jesteśmy po serii obniżek stóp procentowych, która spowodowała, że wielu życiowych ubezpieczycieli nie będzie w stanie udźwignąć impaktu tego, co miało miejsce, szczególnie jeżeli chodzi o gwarancje zwrotu dla klienta – dodał.
CFO Grupy PZU zaznaczył, że spółki Grupy PZU w krajach bałtyckich i na Ukrainie rozwijają się bardzo dobrze, rosną i są dostarczycielem coraz większego wyniku do „skonsolidowanego tortu”.
– Jesteśmy cały czas aktywni na rynku środkowo-europejskim. Szukamy okazji do tego, żeby znaleźć podmioty, które są dla nas atrakcyjne pod względem rentowności i budowy pozycji, którą – jak zwykle w naszym przypadku – jest nr 1 na danym rynku – powiedział członek zarządu obu towarzystw PZU Marcin Eckert.
Jak podkreślił, nie ma zbyt wielu takich podmiotów. – Nasze służby, które zajmują się pozyskiwaniem nowych szans rozwoju w interesujących nas kierunkach, w ostatnim czasie nie znalazły żadnego takiego podmiotu, który chcielibyśmy przejąć, który pasowałyby do naszej strategii, ale będziemy nadal szukali możliwości rozwoju za granicą – powiedział Marcin Eckert.
Dodał, że w zakresie możliwości nieorganicznego wzrostu w Polsce Grupa PZU jest na tyle duża, że kwestie koncentracji mają tutaj niezwykle istotne znaczenie.
***
Informacje na temat wyników finansowych Grupy PZU za I półrocze można znaleźć tu:
Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro wniósł do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną od prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie wydanego 27 czerwca 2017 r., w którym orzekł on, że ustalenie wysokości odszkodowania zależy od wysokości faktycznie poniesionych kosztów naprawy pojazdu, a nie od zakresu uszkodzeń i technicznie uzasadnionych sposobów naprawy.
Pozwem skierowanym do Sądu Rejonowego w Szczecinie – Centrum powód domagał się od jednego z ubezpieczycieli ponad 15 tys. zł tytułem odszkodowania za szkodę komunikacyjną. W uzasadnieniu pozwu wskazał, iż w maju 2013 r. w wyniku niezawinionej przez niego kolizji drogowej uszkodzeniu uległ pojazd będący jego własnością. Sprawca kolizji posiadał ważne OC ppm., jednak pozwane towarzystwo nie wypłaciło odszkodowania w pełnej kwocie.
W październiku 2016 r. SR w całości uwzględnił roszczenie i orzekł zgodnie z żądaniem pozwu. W apelacji SO w Szczecinie wyrokiem z 27 czerwca 2017 r. stwierdził, że SR błędnie uznał, iż powód dostatecznie wykazał wysokość doznanej szkody. Pomimo ustalenia wysokości szkody przez biegłego sądowego z zakresu techniki samochodowej, Sąd Okręgowy stwierdził, że do ustalenia wysokości poniesionej szkody – w przypadku przeprowadzenia przez powoda naprawy pojazdu przed wypłatą całości odszkodowania, konieczne jest wykazanie, jakie powód rzeczywiście poniósł wydatki, które uszczupliły jego majątek.
Działając z upoważnienia Prokuratora Generalnego, skargę nadzwyczajną od wyroku wniósł do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego zastępca Prokuratora Generalnego Robert Hernand. PG wskazał, iż w sprawie doszło do naruszenia prawa materialnego poprzez błędną wykładnię przepisów kodeksu cywilnego o odpowiedzialności odszkodowawczej, a także do naruszenia konstytucyjnych zasad i praw, w szczególności zaufania obywateli do państwa i prawa, wynikających z art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Podkreślił, iż SO wbrew utrwalonej linii orzeczniczej sądów powszechnych i SN, wykładni przepisów dotyczących odpowiedzialności odszkodowawczej i praktyki ich stosowania przyjął, że ustalenie wysokości odszkodowania zależy od faktycznie poniesionych kosztów naprawy pojazdu, a nie od szkody (tj. uszczerbku) w majątku poszkodowanego wypadkiem komunikacyjnym. Według PG, takie rozstrzygnięcie jest sprzeczne z konstytucyjną zasadą ochrony zaufania obywateli do państwa i prawa, gdyż jasne i niebudzące wątpliwości zasady przyznawania odszkodowania zostały zastosowane wbrew ich utrwalonej wykładni. To z kolei narusza poczucie pewności i stabilności prawa, a także bezpieczeństwo prawne obywateli, w tym poszkodowanego, który podejmował działania w zaufaniu, że nie narazi się na negatywne konsekwencje i będzie mógł dochodzić kompensaty szkody według powszechnie przyjętych zasad. Orzeczenie Sądu Okręgowego w Szczecinie doprowadziło do sytuacji, że powód został potraktowany inaczej, w tym przypadku mniej korzystnie niż inni poszkodowani, którzy w podobnych okolicznościach otrzymują odszkodowanie ustalone według powszechnie przyjętych reguł wykładni.
W sieciach sprzedaży kluczowe stanowisko to menedżer sprzedaży. Jego sposób działania, postawa i zaangażowanie wpływają na agenta w większym stopniu niż firma, w ramach której współpracują. Kiedy odwiedzam miejsca, gdzie menedżerowie osiągają wymierne sukcesy, zadaję im pytania, których celem jest określenie źródeł ich sukcesów. Okazuje się, że firma, którą reprezentują, oferta i sposób wynagradzania nie odgrywają tak ważnej roli, jak mogłoby się wydawać.
Rola menedżera jest szczególnie ważna w obszarze wdrażania nowego agenta. To, jak menedżer zaopiekuje się nowym agentem, jest zbieżne z wychowywaniem dziecka. Działa tu zasada „czym skorupka za młodu nasiąknie…”.
Jeśli w pierwszym miesiącach pracy agenta nauczymy go właściwych zasad, pomożemy wybudować właściwe nawyki zawodowe i wzmocnimy motywację, to szanse na jego sukces gwałtownie rosną.
Jednak wielu menedżerów zespołów sprzedażowych jest niezadowolonych ze swoich wyników w zakresie wdrażania nowego agenta. Nie znam dokładnej liczby niezadowolonych, ale myślę, że jest ich zbyt dużo. Chciałbym przedstawić w tym artykule osobiste obserwacje dotyczące najlepszych menedżerów na rynku. Uchylę rąbka tajemnicy i opowiem o moich odkryciach.
To, co odkryłem, może wielu menedżerów zasmucić, ponieważ ogrom pracy i zaangażowania, który wiąże się z sukcesem w tej roli zawodowej, kompletnie nie pasuje do przekonania, że wizytówka, kilku odziedziczonych agentów i biurko menedżera wystarczą do spokojnej realizacji celów i solidnych dochodów.
Pierwszy warunek sukcesu jest związany z podstawowym pytaniem: Dlaczego zostałem menedżerem? Kiedy szanse sukcesu są niewielkie? Podam teraz kilka przykładów:
• Zostałem menedżerem, bo liczyłem na dochód oparty na pracy innych.
• Dyrektor/szef poprosił mnie o to, abym został menedżerem, ponieważ nikt nie chciał.
• Jestem świetnym sprzedawcą i wytłumaczono mi, że bycie menedżerem to awans.
• Mam deficyt poczucia własnej wartości i chcę czuć się ważniejszy.
• Gdy rządzę innymi, to oni nie mogą rządzić mną.
Jeśli chodzi o właściwe motywy, które przyciągnęły kogoś do roli menedżera, to najważniejszy jest jeden: Lubię pomagać innym osiągać sukces! Najlepsi menedżerowie bardziej interesują się sukcesem swoich ludzi niż własnym. Są prawdziwymi opiekunami współpracowników. Angażują się w pomoc i poświęcają swój czas często powyżej oficjalnych procedur. Bierze się to przede wszystkim z ich charakteru.
Spójrzmy na przykład wdrażania nowego agenta. Pamiętajmy, że przypomina to proces wychowywania. Najważniejsza zasada brzmi: Prawdziwy menedżer wychowuje poprzez przykład! Żadne słowa nie pomogą, jeśli zachowanie menedżera będzie im przeczyło.
• Załóżmy, że menedżer uczy nowego agenta, że pozyskiwanie poleceń podczas spotkania z klientem jest bardzo ważnym elementem sukcesu agenta. Jednak podczas wspólnego spotkania sam o tym zapomina lub robi to w sposób niewłaściwy.
• Załóżmy, że menedżer wymaga punktualności, a sam się spóźnia.
• Załóżmy, że menedżer twierdzi, że bardzo dobra znajomość produktów, które się oferuje klientom, to podstawa, a sam ma luki w tym zakresie.
Dlatego wszystkie osoby, które poważnie traktują bycie menedżerem, powinny przede wszystkim zadbać o własną postawę i sposób zachowania. Najsłabsi menedżerowie ciągle narzekają na swoich ludzi. Mówią, że współpracownicy są leniwi, nie dotrzymują słowa i są mało zaangażowani. Można powiedzieć, że eksportują problem na zewnątrz. Jest to oczywiście łatwiejsze i zabija ewentualny niepokój, ale z praktycznego punktu widzenia nie ma sensu.
Jeśli menedżer zaliczy porażkę związaną z wdrażaniem nowego agenta, powinien zrobić „rachunek sumienia”:
• Czy określiłem z nowym agentem zasady współpracy ważne dla niego i dla mnie, których mieliśmy wspólnie przestrzegać?
• Czy na proces wdrażania poświęciłem odpowiednią ilość czasu?
• Czy odpowiednio nauczyłem nowego agenta najważniejszych czynności w jego pracy, takich jak: prowadzenie skutecznej rozmowy z klientem, umawianie spotkań i pozyskiwanie poleceń?
• Czy pomogłem nowemu agentowi zbudować sensowny biznesplan i czy ustaliłem z nim kalendarz działań?
• Czy wychwytywałem momenty zwątpienia i umiejętnie pomogłem agentowi odbudować motywację wewnętrzną?
Odpowiedzi na te pytania powinny pomóc menedżerowi odnaleźć źródło/źródła porażki i wyciągnąć wnioski na przyszłość.
Informujemy, że w celu zapewnienia jak najlepszej obsługi nasza strona korzysta z ciasteczek (plików cookies). Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na wykorzystanie przez nas plików cookies. Jednocześnie przypominamy, że w każdej chwili masz możliwość zmiany ustawień plików cookies. OK
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.