Zdaniem dyrektora praktyki ubezpieczeniowej Boston Consulting Group (BCG) Kacpra Ostrowskiego, zmiany spowodowane pandemią COVID-19 sprawią, że nastąpi znaczące przyspieszenie cyfryzacji i wykorzystania zaawansowanych technologii w sektorze ubezpieczeń – rozwiązania, których wdrażanie zajęłoby kilka lat, pojawią się w ciągu kilku miesięcy. Ekspert spodziewa się także, że nowa normalność, która nastąpi po walce z kryzysem spowodowanym koronawirusem przyniesie w sektorze znaczące przyspieszenie procesów fuzji i przejęć.
– Takie wydarzenia typu „czarne łabędzie” sprzyjają
budowaniu świadomości, że ubezpieczenia są ważne. Poza tym, klienci bardziej
przyzwyczajają się do rozwiązań cyfrowych, zdalnych – dzięki temu
ubezpieczycielom powinno udać się szybciej zbudować bardziej cyfrowy model
operacyjny, bardziej efektywny zarówno z punktu widzenia sprzedaży, jak i
obsługi klienta – powiedział Kacper Ostrowski w
rozmowie z ISBnews.
Odnośnie do kanałów
dystrybucji produktów ochronnych ekspert wyraził opinię, że koronawirus może
sprawić, iż zmiany przyzwyczajeń klientów, które normalnie zajęłyby kilka lat,
mogą teraz nastąpić w ciągu kilku miesięcy. –
Często ubezpieczyciele już mają naprawdę dobre platformy, całkiem dobre
funkcjonalności, natomiast wykorzystanie tych platform przez klientów jest
stosunkowo niskie i przebiega powoli. Kryzys spowodowany COVID-19 może być
szansą, żeby to przyspieszyć i w kilka miesięcy osiągnąć taki poziom, jaki moglibyśmy
uzyskać za kilka lat – dodał.
W pierwszym
etapie najważniejsze jest wprowadzenie sprzedaży w pełni cyfrowej. – W dużej mierze jest to „zrestartowanie”
agentów i uruchomienie sprzedaży ze wsparciem agentów, ale w modelu zupełnie
zdalnym – przez telefon, maila, jednak nadal z pomocą agenta, ponieważ klienci
przyzwyczajeni są do tego, że mają swojego zaufanego opiekuna, od którego mogą
uzyskać poradę. Widzimy, że dużo ubezpieczycieli już ma takie możliwości,
natomiast pozostali muszą szybko to wdrożyć, żeby cała machina sprzedaży mogła
działać w modelu zdalnym – wskazał Kacper Ostrowski.
W dalszej
kolejności będzie następowało stopniowe przejście do sprzedaży w pełni
internetowej, żeby zmiany zostały wprowadzone potrzebne jest maksymalne
uproszczenie produktów.
– Chodzi o to, żeby nie tylko wybór, ale i zakup był
jak najłatwiejszy, żeby ta ścieżka klienta była w pełni jasna, żeby była
konieczność zaciągania jak najmniejszej liczby pól, żeby jak najwięcej
informacji zaciągać z automatycznie systemu – czy to przez skanowanie dowodu
rejestracyjnego, czy z innych baz. Produkty muszą być prostsze, przedstawione
też w przejrzysty sposób, tak aby klient mógł je łatwo porównać i się po nich
poruszać. A jeśli chodzi o obecnych klientów, ważne jest, by na portalach
budować relację trochę jak w modelu bankowym, gdzie mamy klientocentryczność, a
nie polisocentryczność. Pozwala nam to na korzystanie z danych o klientach po
to, żeby budować interakcje i podpowiadać mu spersonalizowane produkty, które
można pakietować dla jego profilu z wykorzystaniem zaawansowanej analityki –
argumentował Kacper Ostrowski.
Jak podkreśla
BCG w swoich analizach, cyfrowy customer service to więcej niż aplikacja czy
nowa strona internetowa. Dzięki technologii można zwiększyć skuteczność obsługi
klienta o 20–40 pkt proc., a przychody o 10–20%, redukując przy tym koszty o 30–50%.
– Na rynkach zagranicznych, coraz częściej również na
polskim rynku, widzimy podejście ekosystemowe, które polega na tym, że
ubezpieczyciele chcą przejąć jak najwięcej interakcji z klientem, oferując w
ramach swojego ekosystemu – swojego portalu, dodatkowe funkcjonalności, które
dla klienta mogą być atrakcyjne i w ten sposób spowodować, by klient zaczął się
częściej logować. Wraz z rozwojem naszego rynku, gdy klienci będą kupować coraz
więcej produktów ubezpieczeniowych, będzie to dla nich bardziej naturalne –
informacje zostaną zgromadzone w jednym miejscu, dzięki temu klient w wygodny
sposób będzie mógł z nich korzystać, żeby np. przedłużyć umowę czy dodać
dodatkowe produkty – wskazał ekspert.
Jak wynika z
analiz BCG, długoterminowy cel dla branży to tzw. bioniczny ubezpieczyciel
(ang. bionic insurer) – do czego potrzebne jest radykalne uproszczenie
produktów ubezpieczeniowych, w taki sposób, aby ich zakup odbywał się szybko,
intuicyjnie i w dużej mierze cyfrowo. Można to osiągnąć poprzez ogromne
transformacje ubezpieczycieli – by podnieść kompetencje w analizie danych,
zwiększyć stosowanie AI i uczenia maszynowego.
Jednocześnie Kacper
Ostrowski zwrócił uwagę, że plany inwestycyjne ubezpieczycieli, pomimo
przejściowych trudności, będą kontynuowane, ponieważ pandemia wymusza zmiany
zwłaszcza w kierunku większej cyfrowości, które muszą zostać wprowadzone.
– Krótkoterminowo korzystnym w Polsce jest duży udział
ubezpieczeń komunikacyjnych, gdzie odszkodowania będą niższe, więc ubezpieczyciele
będą mieć środki na inwestycje. Ich pozycja finansowa będzie w krótkim terminie
dobra i będą mieli dostępne środki na inwestycje –
wskazał.
W jego ocenie
branża ubezpieczeniowa w krótkim okresie jest bardzo stabilna, ze względu na
stały dopływ składek oraz duże rezerwy.
– To nie jest branża, która z powodu lockdownu będzie
mieć kłopoty w krótkim okresie. Co więcej, w warunkach polskich, gdzie rynek
jest zdominowany przez ubezpieczenia komunikacyjne, w krótkim okresie ta
sytuacja może mieć nawet pozytywny wpływ na wynik, ponieważ znacząco spadły
wypłaty odszkodowań – powodem tego jest mniejszy ruch samochodów. Ale dotyczy
to też i innych grup ubezpieczeń: korporacyjnych czy mieszankowych – szkód jest
po prostu znacząco mniej po stronie majątkowej. Zaobserwowaliśmy natomiast
nieznaczny wzrost w ubezpieczeniach życiowych – dodał
Kacper Ostrowski. – W średnim okresie
potencjalnie będzie trudniej ze względu na kryzys gospodarczy i fakt, że
ubezpieczenia – zwłaszcza te nieobowiązkowe – to nie są produkty pierwszej
potrzeby i klienci mogę ich kupować mniej. Podobnie może być z ofertą dla
biznesu. Gdy firmy są w kryzysie, popyt na ubezpieczenia będzie mniejszy. Są
jednak i takie grupy ubezpieczeń, które mogą znacząco zwiększyć swój udział,
np. w ubezpieczeniach życiowych penetracja w Polsce jest dość niska, a takie
wydarzenia, jak pandemia mogą zwiększać świadomość, co w dłuższej perspektywie
może być szansą dla rynku – stwierdził.
Kacper Ostrowski
zwrócił też uwagę, że ubezpieczenia są biznesem skali, co ma jeszcze większe
znaczenie w czasach cyfryzacji. Ze względu na to po kryzysie może nastąpić
wzmożona fala fuzji i przejęć w sektorze.
– Już przed kryzysem spowodowanym COVID-19
spodziewaliśmy się nadejścia większej aktywności konsolidacji w sektorze
ubezpieczeń – trochę podobnie, jak to ma miejsce nadal na rynku bankowym. Mamy
tu wielu graczy międzynarodowych i nie wszyscy będą mogli zrealizować swoje
ambicje, dlatego będą myśleli o wyjściu z rynku. I widzimy, że to już zaczęło
się dziać – gdy UNIQA przejęła AXA. Wydaje się, że takich transakcji będzie
więcej w przyszłości, a pandemia to jeszcze przyspieszy, ponieważ ze względu na
kłopoty finansowe niektóre organizacje mogą myśleć o sprzedaży swoich aktywów w
Polsce – stwierdził Kacper Ostrowski.
AM, news@gu.home.pl
(źródło: Informacja dnia ISBnewsLetter)