Marcin Kulawik został powołany na członka zarządu Aviva sp. z o. o. i dołączył do zespołu zarządzającego ubezpieczyciela w Polsce. Do jego obowiązków należy nadzór nad Departamentem Operacji, czyli m.in. nad likwidacją szkód życiowych oraz majątkowych, centrum kontaktów z klientem, obsługą procesów operacyjnych, zarządzaniem projektami, automatyzacją i robotyzacją procesów oraz działem zakupów.
– Gratuluję Marcinowi Kulawikowi i życzę wielu sukcesów w nowej roli. Cenię jego przekrojową wiedzę z różnych obszarów biznesu i jestem pewien, że wykorzysta ją na dalsze zwiększenie efektywności naszej firmy. Bardzo dziękuję Arunasowi Rumskasowi za lata współpracy i wkład w budowanie Avivy w Polsce, a wcześniej na Litwie. Życzę mu ciekawych wyzwań na dalszej drodze zawodowej, a także pomyślności w życiu prywatnym – powiedział Adam Uszpolewicz, prezes Avivy w Polsce
Marcin Kulawik zastąpił w zarządzie Avivy Arunasa Rumskasa, który po 9 latach postanowił zakończyć pracę w firmie. Wcześniej, w latach 2001–2011 był członkiem zarządu i dyrektorem finansowym Avivy na Litwie.
Marcin Kulawik jest związany z sektorem finansowym od 15 lat, a do Avivy dołączył w 2014 roku. Przez ponad 4 lata w roli dyrektora transformacji odpowiadał za zarządzanie portfelem projektów oraz PMO. W 2019 r. dołączył do Departamentu Operacji, rozszerzając zakres odpowiedzialności o obszar robotyzacji i doskonalenia procesów operacyjnych. Pierwsze doświadczenia w finansach zdobywał w Bank of New York w USA, gdzie w latach 2005–2010 odpowiadał za wdrażanie międzynarodowych biur maklerskich na Wall Street. Po powrocie do kraju, w latach 2010–2014 związany był z bankiem Raiffeisen, dla którego zrealizował szereg projektów, między innymi uruchomienie Biura Maklerskiego R-Brokers.
Z wykształcenia jest inżynierem informatyki, absolwentem Politechniki Częstochowskiej. Ukończył również studia Executive MBA na Tiffin University w USA. Studiował też na uniwersytecie w Norymberdze.
Teraz wystawianie polis TUZ Ubezpieczenia jest łatwe, szybkie i przyjemne – mówią agenci, którzy zaczęli korzystać z nowej wersji Sobola, czyli TUZ-owego systemu do wystawiania polis.
Nowy Sobol dosłownie z dnia na dzień stał się jednym z najważniejszych narzędzi TUZ Ubezpieczenia. Towarzystwo, mimo sytuacji spowodowanej koronawirusem, nadal realizuje swoje plany finansowe na ten rok, a nawet je przekracza. Po włączeniu nowego Sobola dynamika sprzedaży w porównaniu rok do roku osiągnęła w przypadku TUZ Ubezpieczenia aż 150%.
– To jest obecnie najnowocześniejszy i najszybszy system do wystawiania polis na rynku. Kwotacja odbywa się błyskawicznie – mówi Dawid Piasecki, członek zarządu TUZ odpowiedzialny za pion sprzedaży. – Dane są pobierane automatycznie z bazy Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców i z Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, dzięki czemu agent oszczędza dużo czasu, bo nie musi tych danych wpisywać sam. Natomiast klient jest zadowolony, bo wszystko odbywa się bardzo szybko i automatycznie. Dzięki takiemu systemowi nie ma mowy o żadnej pomyłce.
System skonfigurowano z licznymi funkcjonalnościami, które mają na celu usprawnić pracę agentów i uczynić ją znacznie bardziej przyjazną. Interfejs nowego programu jest intuicyjny i prosty w obsłudze. Agent uzyskuje w nim dostęp do statystyk sprzedażowych, dzięki którym może dokonać analizy przypisu i dynamiki sprzedaży. Udoskonalony został również mechanizm udostępniania i zarządzania taryfami dla OFWCA.
Nowy Sobol jest przez agentów chwalony, bo pozwala pracować łatwiej i szybciej zarówno bardzo doświadczonym agentom w starszym wieku, jak i młodym lub początkującym.
Nowe ścieżki sprzedażowe
– Największymi zmianami w nowej wersji naszego systemu są nowe ścieżki sprzedażowe dla ubezpieczeń komunikacyjnych oraz ubezpieczeń domów i mieszkań – mówi Paweł Niski, analityk biznesowy IT w TUZ Ubezpieczenia pełniący funkcję menedżera projektu „Nowy Sobol”.
– Od początku prac naszym głównym założeniem było, aby agenci korzystający z tych rozwiązań mogli poznać cenę ubezpieczenia w szybki sposób po wprowadzeniu jak najmniejszej liczby danych. Teraz wyliczenie składki dla domyślnie skonfigurowanych pakietów jest możliwe po podaniu zaledwie kilku podstawowych parametrów, a dopasowanie pakietu do potrzeb klienta jest przejrzyste i intuicyjne. Umożliwiliśmy również opłacenie składki kartą płatniczą i blikiem, za pośrednictwem PayU i Tuba Pay, co gwarantuje natychmiastowe opłacenie polisy – podkreśla Paweł Niski.
Nie szata zdobi Sobola
Dużą zaletą systemu jest jego nowa szata graficzna, ale niezwykle istotne znaczenie mają inne nowe rozwiązania, na przykład nowe kalkulatory.
W nowym kalkulatorze dla ubezpieczeń komunikacyjnych wystarczy wprowadzić cztery dane: numer rejestracyjny, PESEL albo REGON właściciela, datę pierwszej rejestracji i kod pocztowy z dowodu rejestracyjnego. To pozwala na automatyczne pobranie danych pojazdu i właściciela, co przyspiesza wypełnianie formularza i poznanie ceny dla trzech domyślnie skonfigurowanych pakietów ubezpieczenia.
Z kolei w nowym kalkulatorze dla ubezpieczeń domów i mieszkań też trzeba wprowadzić tylko cztery dane. Wystarczy wybrać rodzaj nieruchomości, podać metraż, wartość i zabezpieczenia przeciwkradzieżowe. Dzięki temu można natychmiast przeliczyć składki dla czterech domyślnie skonfigurowanych pakietów.
TUZ ułatwia pracę agentów
To jednak nie wszystko, co TUZ Ubezpieczenia zmienił lub wkrótce zmieni z myślą o komforcie pracy agentów.
– Jesteśmy świadomi, że te zmiany znacznie uprzyjemniają pracę agentów, ale to dopiero początek naszych działań w tym obszarze – zapewnia Paweł Niski. – Prowadzimy prace nad rozwojem już istniejących rozwiązań oraz mamy wiele pomysłów, co zrobić, aby nasze narzędzia były jeszcze bardziej przyjazne dla użytkowników. Mamy nadzieję i wierzymy, że już wkrótce dostarczymy agentom kolejnych powodów do zadowolenia.
– Staramy się, żeby agentom pracowało się jak najwygodniej, a klienci mogli się ubezpieczać, nie ruszając się z domu. Zresztą klienci już są pod wrażeniem, że nasi agenci mogą pracować tak szybko i sprawnie. Jestem przekonany, że im szybciej kolejni agenci zaczną korzystać z nowego Sobola, tym szybciej zaczną oszczędzać swój czas i poprawią wyniki finansowe. To jest dla nas oczywiste, wystarczy sprawdzić nowego Sobola, a wtedy trudno wrócić do starego. Ludzie łatwo przyzwyczajają się do komfortu, agenci na szczęście też – mówi z uśmiechem Dawid Piasecki z zarządu TUZ Ubezpieczenia.
AGENCI O NOWYM SYSTEMIE TUZ UBEZPIECZENIA
Anna Szuty
Po wpisaniu podstawowych danych wszystko samo się zaczytuje. Jest czytelny, wręcz przejrzysty. Jedna z moich pracownic ma ponad 60 lat i ona też nie ma najmniejszych problemów z obsługiwaniem nowego Sobola. Chwali go sobie i pracuje z nim bardzo sprawnie.
To z pewnością jeden z najprostszych programów do wystawiania polis, nie zawiesza się jak niektóre inne programy, a na dodatek kalkulacja jest bardzo szybka i jest możliwość przyznawania zniżek. Współpracujemy ze wszystkimi towarzystwami ubezpieczeniowymi, więc mamy porównanie różnych systemów. O nowej wersji Sobola nie mogę powiedzieć nic złego.
Anna Szuty Usługi Finansowe i Ubezpieczeniowe, Łódź
Dionizy Malcherek
Wszyscy, z którymi rozmawiałem o nowym Sobolu, są zgodni, że wystawianie polis w TUZ-ie jest przyjemne, łatwe, proste i szybkie, wręcz błyskawiczne. To przejrzysty system, można z niego korzystać intuicyjnie. To jedna z jego największych zalet.
Bardzo ważne, że nowy Sobol umożliwia przygotowanie dla klientów ubezpieczeń w ratach. To teraz szczególnie ważne, gdyż ludzie potrzebują gotówki bardziej niż przed koronawirusem. Dużym udogodnieniem jest też możliwość płatności przez TubaPay i porównywarka cen.
Dionizy Malcherek MD Partner, Ostrów Wielkopolski
Mirosława Wilk
Obsługa nowej wersji systemu Sobol jest tak łatwa i prosta, że nie trzeba przechodzić żadnego specjalnego szkolenia, aby ten system sprawnie obsługiwać. Trudno wyobrazić sobie bardziej intuicyjny program do wystawiania polis. Bez kłopotów obsługują go zarówno starsi i bardziej doświadczeni, jak i młodsi, którzy w ubezpieczeniach pracują krócej.
„Strach przed lampartem jest jego siłą”, pisał poeta. „Giełda tym różni się od domu wariatów, że ją zamykają po południu”, dzielił się przemyśleniami nieznany inwestor giełdowy. „Głos opinii publicznej nie jest substytutem myślenia”, powiedział znany inwestor giełdowy Warren Buffett.
Potrafię kalkulować ruch ciał niebieskich, ale nie potrafię skalkulować ludzkiego szaleństwa – żalił się Isaac Newton po utopieniu majątku w inwestycyjnej bańce Mórz Południowych.
Nie będzie to jednak odcinek ryzykonomii o inwestowaniu ani też o szaleństwie (to zdaje się ryzyko nieubezpieczalne), ale o ROZUMIENIU. O rozumieniu, jak działa współczesny świat, społeczeństwo i gospodarka. A żyjemy w „społeczeństwie ryzyka”, o czym zawsze nie zapominamy przypomnieć.
Czas pandemii to czas wielkiego fejku, wielkiej dezinformacji i wielkiego niezrozumienia. O dezinformacji i zalewie fejku nie będziemy dzisiaj pisali, choć warto wspomnieć, że jak podają watchdogi śledzące internety, nawet 50 % informacji o pandemii jest emitowanych przez booty, sieci fejkowych kont i inne podejrzane źrodła. Ma to służyć dezinformacji, podważaniu zaufania i w ogólności szerzeniu bałaganu. Co skądinąd zwykle kieruje podejrzenia na dwa albo trzy zainteresowane kraje.
Stąd pewnie mamy taki wysyp informacji o tym, jak to miliarder Bil Gejts (pisowania oryginalna) próbuje dorobić parę „dolców” na wstrzykiwaniu ludziom szczepionek wywołujących (celowo, a jakże) bezpłodność, nieprawdopodobnych zyskach podłych korporacji z wirusa, skończywszy na klasycznych cyklistach i wiadomo-kim.
Co z tego, że to piramidalne absurdy, bo Billowi na chleb ciągle wystarcza, wielki biznes stracił na epidemii gigantyczne pieniądze, a wiadomo-kto ma problem z epidemią jak wszyscy. O 5G nie wspominamy, bo oczywiste, że to tylko przykrywka dla telefonii, a tak naprawdę perfidna kontrola umysłów. Choć osobiście przychylamy się do tezy, że co najmniej część umysłów głosicieli tych rewelacji jest przez kogoś (coś?) kontrolowana.
Ale jak wiemy, nigdy żadne rzeczowe argumenty nie zapobiegły takim fantazjom spragnionych mas fejsbukowych, a i Lem zauważył kiedyś, jaką korzyść można przynajmniej odnieść z posiadania internetu.
W tej ryzykonomii chcieliśmy natomiast podnieść kwestię NIEZROZUMIENIA, jak działa współczesny świat i jaka jest istota każdego, a w szczególności wielkiego kryzysu. I tu akurat nic się nie zmieniło od Adama i Ewy. Nieodłącznym bowiem „atrybutem” każdego NatCat-a, epidemii czy wojny są strach, panika, obawa i w ogóle zwykłe dla homo sapiens uczucia. Oczywiście, że ludzie boją się pandemii bardziej, niż wynikałoby to z czystych matematycznych kalkulacji, typu „grypa zabija więcej”. Dlatego właśnie, że są ludźmi! A ludzie boją się nieznanego, choć i sam Covid-19 jest zresztą zawodnikiem wagi najcięższej, to potwierdza nauka.
Choć człowiek to „zwierzę społeczne”, ale ciągle zwierzę i na nieznane zagrożenia reaguje w sposób, jaki go nauczyła Matka Natura. Oczekiwanie, że będzie na kalkulatorze porównywał prawdopodobieństwa zgonów, jest dziwaczne. Równie dobrze gracze giełdowi mogliby stosować do swoich decyzji odkrycia ekonomii i racjonalnego myślenia. A przecież jak ostatnio w „The NYT” na wieść o niespodziewanym i nieuzasadnionym wynikami gospodarki „odbiciu” Dow-Jonesʼa na NYSE napisał w głośnym artykule Paul Krugman, cytując innego noblistę Paula Samuelsona, „giełda to nie jest ekonomia”. No, przecież.
Zauważmy również, że strach to istotne koło napędowe branży ubezpieczeniowej. Ale uspokajamy dotkniętych: nic w tym zdrożnego, strachu nauczyła nas ewolucja i ma on swoje nie tylko „ubezpieczeniowe” pozytywne efekty. Vide – epidemiczny social distancing, żeby nie szukać daleko.
Skoro jesteśmy przy gospodarce, możemy się także podeprzeć odkryciami ekonomii behawioralnej, plus paru noblistami tamże. Gospodarka ery informacji jest bardziej wrażliwa na czynnik ludzki niż kiedykolwiek. Kiedyś o epidemii w Chinach może dowiedzielibyśmy się za parę miesięcy, a ona sama być może nigdy by do nas nie dotarła. Dzisiaj wszystko dzieje się błyskawicznie. I strach pojawia się błyskawicznie. I nadzieja też.
Choć przydałoby się trochę rozwagi. I zrozumienia istoty problemu.
Multiagencje coraz częściej konkurują między sobą systemami informatycznymi. Do użytku agentów trafiło nowe narzędzie – NAU24. O wyzwaniach technologicznych i gospodarczych w branży ubezpieczeniowej mówi prezes NAU Ubezpieczenia Adam Rowicki, który jest gościem tego odcinka podcastu ubezpieczeniowego „Rozmowy bez Asekuracji”. Z tego odcinka dowiecie się:
Co się zmieniło w świecie ubezpieczeń w ciągu ostatnich 5 lat
Jak koronawirus wpłynął na branżę ubezpieczeniową
Jak działa NAU24
Czego agenci oczekują od narzędzia informatycznego
Jaka była reakcja agentów na NAU24
W jaki sposób technologia może pomóc przy wdrażaniu nowego pracownika multiagencji
W Kaniowie na Śląsku PZU trwa szacowanie strat wyrządzonych przez niedzielną trąbę powietrzną i zabezpieczanie dobytku. Od 8 czerwca rano na miejscu pracują Mobilni Eksperci PZU, którzy pomagają mieszkańcom zgłaszać i dokumentować szkody.
Natychmiast po przejściu wichury do Kaniowa przyjechali pracownicy PZU, którzy rozmawiali z poszkodowanymi rodzinami oraz zbierali informację o rozmiarach strat. 8 czerwca na miejsce dotarli Mobilni Eksperci PZU, którzy pomagają klientom zgłaszać i dokumentować szkody oraz udzielają wskazówek, jak minimalizować zniszczenia.
– Chcemy jak najszybciej pomóc naszym klientom poszkodowanym w trakcie niedzielnych wichur na Śląsku. Nie czekamy na ich zgłoszenia – aktywnie ustalamy poszkodowanych, dzwoniąc do ubezpieczonych w PZU gospodarstw domowych w regionie – mówi Grzegorz Goluch, prezes PZU Pomoc.
W niedzielę 7 czerwca nad województwem śląskim przeszły gwałtowne wichury i burze. W wyniku spowodowanych przez nie zniszczeń straż pożarna interweniowała prawie 180 razy. Do działań wysłano 234 zastępy Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczych Straży Pożarnych (prawie 1100 strażaków). W wyniku tornada, które przeszło nad Kaniowem (powiat bielski), zostały zerwane 2 dachy z budynków mieszkalnych wielorodzinnych i 2 dachy z budynków gospodarczych. 17 dachów na budynkach mieszkalnych i 2 dachy na budynkach gospodarczych zostały uszkodzone.
Stowarzyszenie Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych (SPBUiR) powiadomiło o zwołaniu na dzień 25 czerwca Zwyczajnego Walnego Zebrania Członków Stowarzyszenia (ZWZC). W trakcie obrad Zgromadzenie podejmie decyzje m.in. o obsadzie władz organizacji w związku z końcem ich kadencji.
Podczas ZWZC wybrany ma zostać prezes oraz pozostali członkowie zarządu. Zgromadzenie wybierze też nowy skład Komisji Rewizyjnej oraz Komisji Etyki. Deklaracje kandydowania do danego organu można składać najpóźniej do 19 czerwca.
Podczas Zgromadzenia członkowie podejmą też decyzje dotyczące m.in. absolutorium dla zarządu, rozpatrzenia i zatwierdzenia sprawozdania finansowego za 2019 rok, przyjęcia budżetu na 2020 rok oraz ustalenie wysokości składki członkowskiej na 2021 rok.
Amerykańscy eksperci ubezpieczeniowi szacują, że szkody majątkowe będące wynikiem trwających w USA zamieszek mogą przewyższyć te z 1992 r., kiedy doszło do największych niepokojów społecznych w XX wieku w tym kraju. Wysokość ówczesnych strat oszacowano na równowartość 1,42 mld dzisiejszych USD. Wiele z nich było wynikiem aktów wandalizmu i rabunków.
– Dewastacja mienia, wandalizm czy graffiti są często przedmiotem odrębnych klauzul dołączanych do innych ubezpieczeń, na przykład od kradzieży z włamaniem i rabunku czy od wszystkich ryzyk. Mogą też stanowić odrębny produkt w ramach kompleksowych programów ochrony firmy. Trzeba dokładnie sprawdzać poszczególne zapisy w umowach ubezpieczenia, ponieważ mogą istnieć ważne ograniczenia odpowiedzialności ubezpieczyciela, które mimo dodatkowych rozszerzeń, będą skutkowały brakiem wsparcia. Przykładowo, należy sprawdzić, czy skutki zamieszek, strajków oraz rozruchów, które są co do zasady wyłączone spod standardowej ochrony, zostaną uwzględnione na mocy zastosowanej klauzuli wandalizmu – zauważa Łukasz Zoń, prezes Stowarzyszenia Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych.
Ekspert wskazuje, że często akty wandalizmu są przedmiotem dodatkowych klauzul czy umów uzupełniających podstawowy zakres ubezpieczenia. Należy także pamiętać, że w zależności od towarzystwa, poszczególne zdarzenia mogą być po pierwsze różnie definiowane, a po drugie obejmować różny zakres szkód. Przykładowo, jeden ubezpieczyciel może zapewniać ochronę przed wszystkimi skutkami wandalizmu, a inny odrębnie traktować dewastację i graffiti. Trzeba też brać pod uwagę, że niezależnie od rozszerzenia ochrony, nadal mogą ją ograniczać pewne standardowe zapisy, jak te dotyczące zamieszek czy rozruchów, ale też i te wskazujące na określony sposób użytkowania mienia. Wielu ubezpieczycieli zastrzega, że nie ponosi odpowiedzialności za szkody w budynkach, które nie były użytkowane przez określony czas, np. 60 dni.
Zazwyczaj odszkodowania za akty wandalizmu nie mogą być wyższe niż pewien procent łącznej sumy ubezpieczenia. Niektórzy ubezpieczyciele określają też ich maksymalny pułap.
– Mogą też zastrzec, że w odniesieniu do tych szkód stosowany będzie udział własny lub tzw. franszyza redukcyjna. Oznacza to, że poszkodowany przedsiębiorca będzie musiał pokryć z własnej kieszeni umówioną część kosztów likwidacji szkody. Warto pamiętać, że wysokość udziału własnego lub franszyzy ma wpływ na ostateczną cenę ubezpieczenia – im jest wyższa, tym składka jest niższa, ale wtedy trzeba się będzie liczyć z odpowiednio niższym odszkodowaniem – zaznacza Łukasz Zoń.
Często stosowane przez ubezpieczycieli umowy i klauzule dotyczące aktów wandalizmu, jasno określają, że ich ochrona nie obejmuje szyb i witryn, a także innych „kruchych” przedmiotów w razie ich stłuczenia. Żeby je ubezpieczyć, trzeba wykupić inne rozszerzenia ochrony. Podobnie jak w przypadku dewastacji, należy się również spodziewać, że ubezpieczyciel ustali dla tych zdarzeń odrębne limity odszkodowań. Może też je rozbić na kategorie – inny limit dla stłuczenia, a inny dla zamalowania szyby graffiti.
W związku ze stopniowym otwieraniem granic oraz zbliżającym się sezonem wakacyjnym Europ Assistance Polska radzi, o czym warto pamiętać przed zagranicznym wyjazdem i jak się do niego przygotować.
Pandemia Covid-19 sprawiła, że podróżowanie przynajmniej przez jeszcze jakiś czas będzie wyglądało nieco inaczej niż dotychczas. Podróż samolotem będzie wiązała się ze stosowaniem obostrzeń dotyczących wykorzystania miejsc w samolocie i rygorów sanitarnych. Już teraz większość lotnisk wprowadza też obowiązek zakrywania ust i nosa przez cały czas trwania podróży, a także częstej dezynfekcji rąk i utrzymywania dystansu od innych osób.
Porty lotnicze realizują też szereg innych działań mających na celu zapewnienie bezpieczeństwa pasażerów, jak pomiar temperatury podróżnych czy dezynfekcja samolotów po każdym rejsie. Nieco inaczej wygląda też kontrola bezpieczeństwa i boarding pasażerów, wszystko przy zachowaniu dystansów między podróżującymi. Na razie porty lotnicze i linie lotnicze przygotowują się do wznowienia ruchu międzynarodowego. Wytyczne i zasady obowiązujące na całym świecie będą podobne, ale mogą się różnić. Dlatego przed podróżą, zawsze warto zapoznać się z obowiązującymi wymogami.
Europ Assistance Polska radzi, aby zadbać o ubezpieczenie podróżne, które pokryje dodatkowe koszty leczenia, a także zapewni organizację i pokrycie kosztów transportu powrotnego do kraju (również transportu medycznego). Ubezpieczenie podróżne może zagwarantować pomoc w sytuacji uszkodzenia, zgubienia lub opóźnienia bagażu, a także zwrot kosztów odwołanego lub opóźnionego lotu.
– Statystyki Europ Assistance Polska pokazują, że co roku podczas wakacji Polacy najczęściej potrzebują pomocy w zakresie pokrycia kosztów leczenia i organizacji pomocy medycznej, co stanowi większość wszystkich interwencji w ramach assistance podróżnego. Szczególnie teraz, kiedy kwestie zdrowia i bezpieczeństwa stały się największym priorytetem, wypoczynek z zapewnionym odpowiednim wsparciem pozwoli podróżnym cieszyć się chwilami relaksu. Warto zatem jeszcze przed wyjazdem zabezpieczyć się, wykupując dobre ubezpieczenie podróżne, które zapewni nam natychmiastową pomoc w nagłych wypadkach podczas podróży – mówi Marcin Zieliński, dyrektor Departamentu Sprzedaży Europ Assistance Polska.
Assistance podróżny to również pomoc w uzyskaniu nowych dokumentów w sytuacji ich zaginięcia lub kradzieży, pożyczka pieniężna w sytuacji utraty kart płatniczych, organizacja wizyty osoby bliskiej w przypadku hospitalizacji ubezpieczonego czy pomoc w sytuacji opóźnienia lub odwołania lotu, a także opóźnienia bądź zagubienia bagażu. Wykupując ubezpieczenie z assistance podróżnym, klienci otrzymują numer telefonu, pod którym mają zapewnioną pełną obsługę w ich języku ojczystym.
Wszystkie rozwinięte gospodarki znajdują się wśród 35 krajów o najniższym ryzyku społecznym – wynika z najnowszego indeksu ryzyka społecznego (IRS) Allianz i Euler Hermes. Wskaźnik pokazuje, które kraje są podatne na systemowe ryzyka społeczne (niezadowolenie społeczne, demonstracje i protesty), mające wpływ na kierunek polityczny i politykę danego kraju, jego przedsiębiorstw, jak również zdolność generowania i przyciągania inwestycji. W tym roku, w obliczu pandemii Covid-19, dodano do analiz ryzyko środowiskowe, społeczne i związane z zarządzaniem.
Wskaźnik IRS klasyfikuje kraje w skali od 0 (najwyższe ryzyko społeczne) do 100 (najniższe ryzyko społeczne). Zdefiniowany został w oparciu o 12 czynników, obejmujących m.in. wzrost realnego PKB per capita, aktywność zawodową ludności w wieku produkcyjnym, nierówności w dochodach, wydatki publiczne na cele społeczne czy zaufanie do rządzących. W ten sposób Euler Hermes obliczył Indeks Ryzyka Społecznego (IRS) dla 102 krajów za 2020 r.
Wszystkie zaawansowane gospodarki znajdują się wśród 35 krajów o najniższym ryzyku społecznym. Pierwsze miejsce w rankingu z wynikiem IRS 82,5 zajmuje Dania, przed Finlandią (81,3) i Szwecją (78,1). Niemcy (76,5) plasują się na 5. miejscu, za nimi Austria (76,9). W tej grupie krajów najgorzej wypadają Włochy (30. miejsce – 63,9) i Grecja (35. miejsce – 61,4). USA znajduje się na 23. miejscu z wynikiem IRS w wysokości 66,4, gdyż mocno zauważalne są słabe strony w zakresie (niskiej) aktywności zawodowej, równości dochodów, wydatków publicznych i zaufania do rządu. Z drugiej strony kraj cieszy się dobrą oceną w zakresie stabilności politycznej, skuteczności rządu, postrzegania korupcji, wzrostu per capita i niskiego udziału importu towarów w PKB.
W gospodarkach wschodzących sytuacja jest bardziej zróżnicowana. W europejskich krajach rozwijających się ryzyko społeczne jest umiarkowane: IRS 12 spośród 18 krajów wynosi powyżej 50, a wynik 9 krajów powyżej 60. Krajem najbardziej podatnym na niepokoje społeczne w regionie jest Turcja, z IRS wynoszącym 38,8. Zdaniem ekspertów Euler Hermes, wśród czynników, które przyczyniają się do tej sytuacji, znajdują się utrzymująca się deprecjacja waluty, niski udział siły roboczej, niestabilność polityczna i nierówności w dochodach.
W azjatyckich krajach rozwijających się wskaźnik 7 spośród 14 krajów wynosi poniżej 50, w tym Chin (49,3). Często kraje te mają niekorzystne warunki zatrudnienia i dochodów oraz słabe postrzeganie instytucji publicznych. Sugeruje to znaczącą podatność na systemowe niepokoje społeczne w przyszłości.
Na Bliskim Wschodzie sytuacja jest niejednolita. Niektóre kraje wykazują bardzo wysokie systemowe ryzyko społeczne, np. Iran (28,7), podczas gdy inne wydają się mniej na nie narażone, np. Katar (66,9).
W Afryce i Ameryce Łacińskiej ryzyko społeczne jest szczególnie wysokie. Prawie wszystkie kraje w tych regionach otrzymują zły IRS. Analitycy Euler Hermes spodziewają się fali protestów publicznych w Afryce od drugiej połowy 2020 r. do 2021 r., a w Ameryce Łacińskiej mniej więcej w ciągu następnych 18 miesięcy.
Autorzy analizy wskazują, że już 2019 był rokiem przybrania na sile ryzyka społecznego w wielu krajach i regionach. Ich zdaniem można oczekiwać, że w 2020 i 2021 r. tendencja ta utrzyma się, głównie ze względu na epidemię Covid-19.
– Wraz ze środkami ograniczającymi rozprzestrzenianie się epidemii (roz)ruchy społeczne zmniejszyły się, co jest logiczne, mimo że widzimy pewien „szum społeczny” w wielu krajach. Jednak z drugiej strony epidemia Covid-19 zwiększyła według naszych badań nierówności społeczne. Jej skutki finansowe są bardzo negatywne dla wielu gospodarstw domowych i przedsiębiorstw na całym świecie, co może doprowadzić do nowej fali niezadowolenia społecznego. Możemy zatem obawiać się w tym roku znacznego wzrostu ryzyka społecznego w wielu krajach – analizuje Ana Boata, dyrektor Badań Makroekonomicznych Euler Hermes.
Według Euler Hermes w 2021 r. można spodziewać się umiarkowanego wzrostu ryzyka społecznego w Wielkiej Brytanii, w Stanach Zjednoczonych i Belgii oraz wysokiego poziomu ryzyka społecznego w Ameryce Łacińskiej i w niektórych krajach afrykańskich i na Bliskim Wschodzie.
Ubezpieczycieli podróży czekają poważne problemy, gdy odwoływanie wyjazdów wakacyjnych będzie się utrzymywało po zakończeniu narodowej kwarantanny w różnych krajach.
Z ubezpieczeniowej ankiety konsumenckiej za 2019 r. przeprowadzonej przez Global Data w Wielkiej Brytanii wynika, że 86% respondentów jako powód zakupu ubezpieczenia podróżnego podało wakacje.
Chociaż obostrzenia są luzowane, przerwa w podróżowaniu trwa. Duża część lotów została odwołana, a popularne kierunki wakacyjne, takie jak Hiszpania i Włochy, wprowadzają stosowanie środków kwarantanny wobec podróżujących cudzoziemców.
– Zbliża się sezon letni, a tymczasem badanie zachowań konsumenckich w kontekście pandemii wskazuje, że konsumenci nadal przekładają albo odwołują swoje wyjazdy, pomimo poluzowania środków prewencyjnych. W maju ponad połowa brytyjskich respondentów przyznała, że albo odwołali, albo zmienili plany wyjazdów zagranicznych. 31% podtrzymuje swój plan zagranicznej podróży – wskazuje Beatriz Benito z Global Data.
W Chinach, gdzie od miesiąca nie odnotowano zgonu z powodu koronawirusa, 74% respondentów odwołało lub zmieniło zaplanowaną podróż krajową. W przypadku podróży zagranicznych odsetek był nieco wyższy. Wynika z tego, że musi minąć jakiś czas po szczycie pandemii, zanim chęć podróżowania powróci.
– Odzyskiwanie zaufania konsumenckiego potrwa – zauważa Benito. – Ubezpieczyciele podróży mogą się spodziewać, że ich zarobek na składkach pozostanie niski w najbliższej przyszłości. Sprzedaż ubezpieczeń podróżnych będzie nadal psuć brak gotowości linii lotniczych do natychmiastowego przywrócenia wszystkich połączeń.
Ponadto linie lotnicze przewidują mniejszą liczbę pasażerów po wznowieniu lotów, a zachowanie społecznego dystansu na pokładzie – zablokowanie środkowych foteli – szkodzi sprzedaży ubezpieczeń podróży.
– Pandemia nadal będzie powodować chaos w sezonie letnim, więc szybkie wydobycie się ubezpieczycieli podróży z tego kryzysu nie jest możliwe. Nastąpi ono dopiero, gdy klienci wreszcie poczują się bezpiecznie – konkluduje Benito.
Informujemy, że w celu zapewnienia jak najlepszej obsługi nasza strona korzysta z ciasteczek (plików cookies). Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na wykorzystanie przez nas plików cookies. Jednocześnie przypominamy, że w każdej chwili masz możliwość zmiany ustawień plików cookies. OK
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.