Codziennie kilka tysięcy agentów PZU wspiera swoich klientów i dokłada wszelkich starań,
aby tworzyć dla nich jak najlepsze oferty. ?
Dziękujemy za Wasze zaangażowanie oraz profesjonalizm
i cieszymy się na kolejne owocne lata współpracy! ?
Codziennie kilka tysięcy agentów PZU wspiera swoich klientów i dokłada wszelkich starań,
aby tworzyć dla nich jak najlepsze oferty. ?
Dziękujemy za Wasze zaangażowanie oraz profesjonalizm
i cieszymy się na kolejne owocne lata współpracy! ?
Drodzy doradcy! Czekaliśmy na ten dzień, aby móc Wam podziękować.
Jesteście nieocenieni, a Wasza praca to dla nas powód do dumy! Wasze zaangażowanie tworzy niesamowitą atmosferę, a codzienna pasja wyjątkowe relacje z naszymi klientami.
Jesteśmy wdzięczni, że możemy wspólnie z Wami tworzyć Nationale-Nederlanden.
To dzięki Wam osiągamy więcej, a Wasza determinacja i sukcesy są dla nas źródłem nieustającej inspiracji.
Dziękujemy, że jesteście z nami i za to, co robicie każdego dnia!
W ramach prac Komisji ds. zarządzania ryzykiem Polska Izba Ubezpieczeń zajmuje się m.in. dokumentem opublikowanym przez Europejski Urząd Nadzoru Ubezpieczeń i Pracowniczych Programów Emerytalnych (EIOPA): „Reassessment of the natural catastrophe standard formula”. Chodzi o ponowną ocenę ryzyka katastrof naturalnych w formule standardowej.
Według wyjaśnień EIOPA przegląd parametrów ma na celu lepsze oszacowanie ryzyka wynikającego z takich zagrożeń jak trzęsienie ziemi, powódź, grad i wichura, w oparciu o nowe spostrzeżenia, nowe dane i nowe modele, które pojawiły się od czasu ostatniej oceny w 2018 roku.
– Przeanalizowaliśmy dokument EIOPA i uznaliśmy, że należy zawnioskować o rekalibrację podanego w nim wskaźnika dla ryzyka powodzi. Odbyliśmy konsultację z brokerami reasekuracyjnymi – Aonem i Guy Carpenterem – którzy dostarczyli nam wyliczenia ryzyka dla całego rynku dla zagregowanej sumy ubezpieczenia. Zgodnie z dostarczonymi modelami wskaźnik dla ryzyka powodzi podany przez EIOPA jest przeskalowany o ok. 50%. Przygotowaliśmy więc pismo, w którym zwracamy się jego obniżenie. Nie proponujemy jednak konkretnego poziomu. W ramach PIU nie mamy bowiem odpowiednich narzędzi do analiz – zakłady ubezpieczeń traktują informacje o wymogach kapitałowych dla poszczególnych ryzyk jako poufne. Dopiero gdy EIOPA zwróci się do nas o kolejne argumenty, będziemy mieli podstawę do szczegółowych badań i analiz – mówi Rafał Mańkowski, dyrektor ds. ubezpieczeń majątkowych PIU.
(AM, źródło: EIOPA)
Z początkiem sierpnia zadebiutowała nowa kancelaria brokerska – Liberty Brokers sp. z o.o. Firma ma ambicje być jednym z najszybciej rozwijających się i rosnących brokerów na polskim rynku.
Założycielem, współwłaścicielem oraz prezesem zarządu spółki jest Michał Jakubowski – menedżer z 30-letnim doświadczeniem w branży finansowej, ze szczególnym naciskiem na ubezpieczenia, zwłaszcza grupowe. Zaczynał swoją karierę w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku w Warcie Vita. Potem był związany m.in. z markami takimi jak FinLife, AXA, UNIQA, Nationale-Nederlanden, Open Life oraz Aegon. W latach 2011-2012 był prezesem spółki MGM Brokers.
– Na początek startujemy z brokerami i lokalizacjami w Warszawie i Szczecinie, ale niedługo do naszego zespołu dołączą kolejne osoby – zarówno brokerzy, jak i osoby do wsparcia, sprzedaży i obsługi, np. w Małopolsce i innych regionach. Mamy ambicje być jedną z najszybciej rozwijających się i rosnących kancelarii brokerskich na polskim rynku. Naszym mottem jest „Ty zarabiasz, my Cię chronimy” – mówi „Gazecie Ubezpieczeniowej” Michał Jakubowski.
Liberty Brokers zamierza obsługiwać zarówno małe, jak i większe firmy, fundacje i osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą.
– W zakresie życia i zdrowia mamy nadzieję być też solidnym partnerem biznesowym dla innych brokerów, którzy niekoniecznie specjalizują się w tym obszarze u swoich klientów. Będziemy zajmować się mieniem, OC, flotami, ubezpieczeniami finansowymi, montażowo-budowlanymi, rolnymi, NNW, D&O itp. Kompleksowość to nasze drugie imię i coś, co chcemy mieć głęboko zakorzenione w naszym DNA – podkreśla prezes Liberty Brokers.
Przypomnijmy, że Michał Jakubowski był gościem debiutanckiego odcinka podcastu „Gazety Ubezpieczeniowej” z cyklu „Rozmowy bez Asekuracji”.
(AM, inf. własna)
Komenda Miejska Policji w Tychach odebrała zgłoszenie od kierującego autem, który stwierdził, że inny pojazd wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle, a on, aby uniknąć zdarzenia, uderzył w krawężnik i uszkodził koło w swoim samochodzie. Policjanci szybko ustalili, że przebieg wydarzeń był całkiem inny.
Mundurowi z ruchu drogowego, sprawdzając zapis z monitoringu miejskiego, szybko ustalili, że na skrzyżowaniu nie było żadnego innego pojazdu. Okazało się, że 18-letni kierujący bmw nie zachował należytej ostrożności, skręcając z Alei Bielskiej w ulicę Sikorskiego, w wyniku czego najechał na krawężnik, uszkadzając koło w pojeździe. Policjanci ustalili, że samochód nie ma ważnych badań technicznych i nie posiada aktualnego ubezpieczenia. Ostatecznie mundurowi nałożyli na kierującego mandat w wysokości 3000 zł i zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu. Co więcej, w związku z brakiem polisy OC posiadaczy pojazdów mechanicznych kierujący poniesie odpowiedzialność finansową nakładaną przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.
(AM, źródło: KMP Tychy)
Dobra ochrona to ta, która skutecznie zadziała nawet w nieprzewidzianej sytuacji incydentu, i właśnie ubezpieczyciele powinni wiedzieć to najlepiej. W praktyce jednak firmy ubezpieczeniowe i brokerskie zapominają o skrupulatnej weryfikacji umów tam, gdzie występują w roli zleceniodawcy, zbyt łatwo polegając na podmiotach przetwarzających dane ich klientów.
Na temat rangi umów powierzenia przetwarzania danych osobowych powiedziano już wiele. Niestety, w ostatnim czasie pojawiają się głosy, że zamiast stanowić realne narzędzie zapewniające ochronę praw i wolności osób fizycznych (podmiotów danych), coraz częściej umowy te sporządzane są z szablonu, „na każdą okazję”.
Przetwarzanie danych osobowych nie jest obowiązkowe. Jeśli jednak konkretny podmiot zamierza to robić, powinien mieć świadomość, że wraz z przetwarzaniem danych osobowych otrzymuje w pakiecie wymagania określone w przepisach prawa. I to bez względu na to, czy odgrywa rolę administratora tych danych, tzn. podmiotu określającego cele i sposoby przetwarzania danych osobowych, czy też podmiotu działającego i przetwarzającego dane w imieniu ich administratora. Spostrzeżenia te i wymogi prawne dotyczą także branży ubezpieczeniowej.
Mogłoby się wydawać, że sytuacja jest jasna. Administrator, podejmując decyzję o powierzeniu przetwarzania danych osobowych podmiotowi zewnętrznemu, powinien sprawdzić, czy podmiot ten zapewnia wystarczające bezpieczeństwo.
Przez owe gwarancje bezpieczeństwa rozumie się w szczególności posiadanie fachowej wiedzy, wiarygodność podmiotu i jego zasoby – czyli środki techniczne, kadrowe, organizacyjne wystarczające do spełnienia wymogów prawnych w zakresie ochrony danych osobowych. Wybierając taki podmiot, należy upewnić się przede wszystkim, czy wdrożył on środki, które w należyty sposób chronią prawa osób, których dane dotyczą.
Dodatkowo, powierzenie przetwarzania danych musi być regulowane umową (lub innym instrumentem prawnym), określającą co najmniej:
Umowa powinna też wskazywać konkretne zadania i obowiązki podmiotu przetwarzającego w kontekście planowanego przetwarzania oraz ryzyko naruszenia praw lub wolności osoby, której dane dotyczą. Ponadto, zapisy umowy winny regulować wzajemne obowiązki stron, a także zagadnienia odnoszące się do sposobu postępowania z powierzonymi danymi osobowymi po zakończeniu przetwarzania w imieniu administratora.
I choć jak widać, procedura nie wydaje się skomplikowana, to jednak po stronie administratorów rodzi wiele pytań – np. jaką formę mają przyjąć działania weryfikujące podmiot przetwarzający? Jakie wybrać narzędzia do tej weryfikacji i kiedy je zastosować? Na jakim etapie postępowania zakupowego i w jaki sposób oceniać środki techniczne i organizacyjne? Jak wykorzystując dynamikę działań biznesowych, zapewnić realizację wymagań prawnych w obszarze powierzenia przetwarzania danych osobowych?
Bez względu na przyjęte wewnętrzne procedury ważność prowadzonych działań biznesowych przez administratora w żaden sposób nie może dominować nad obowiązkami prawnymi odnoszącymi się do należytej ochrony praw i wolności osób, których danymi ten podmiot administruje.
Zapisy art. 28 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, RODO) są jednoznaczne. Zaniedbanie weryfikacji podmiotu przetwarzającego oraz deklarowanych przez niego gwarancji dla przetwarzania powierzonych danych może rodzić poważne skutki, nie tylko dla osób fizycznych, których dane osobowe zostały powierzone podmiotowi przetwarzającemu, ale także dla administratora powierzającego dane oraz podmiotu przetwarzającego, który zbyt optymistycznie (o ile w ogóle) ocenił wdrożone przez siebie środki.
Jak pokazuje moja wieloletnia praktyka, także w branży ubezpieczeniowej, ugruntowany w wielu relacjach biznesowych proces powierzenia przetwarzania danych osobowych należałoby poddać ponownej (a w niektórych przypadkach wręcz pierwszej) ocenie oraz aktualizacji. Dopiero po zbadaniu kompetencji, wiarygodności i adekwatności podmiotu przetwarzającego administrator powinien przystąpić do zawarcia umowy i do faktycznego powierzenia danych osobowych. Nigdy wcześniej.
A jaka jest praktyka? Prawo nakazuje, by podejmowane przez administratora działania były zgodne z aktualnie obowiązującymi przepisami, a czynności przetwarzania zapewniały odpowiednie bezpieczeństwo danych osobowych, w tym ich ochronę za pomocą odpowiednich środków technicznych lub organizacyjnych przed niedozwolonym lub niezgodnym z prawem przetwarzaniem oraz utratą, zniszczeniem lub uszkodzeniem.
Jednak biznesowa praktyka nierzadko rodzi pokusę, by czasem, np. w związku z długoletnią współpracą z podmiotem przetwarzającym, na zasadzie zaufania, zrezygnować z rzetelnej weryfikacji. Wówczas wiele podmiotów postanawia „pójść na skróty” i ponosi ryzyko. Niestety takiej drogi na skróty nie ma, o czym przekonało się wielu bohaterów rubryki „kary organu nadzorczego” Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
Tylko działania zorganizowane, zaplanowane, opisane i poddane weryfikacji pozwolą na wdrożenie takich rozwiązań, które zapewnią właściwy (adekwatny) stopień bezpieczeństwa danych osobowych i realnie będą chroniły prawa osób, których dane dotyczą, co w przypadku regulowanego rynku ubezpieczeniowego ma znaczenie zasadnicze.
Nawet w przypadku ugruntowanej już współpracy umowy z podmiotami przetwarzającymi należy skrupulatnie sprawdzać i w razie potrzeby poddać aktualizacji i dostosowaniu do wymogów prawa. W tym przypadku chodzi bowiem o bezpieczeństwo prawne, finansowe i biznesowe, a przede wszystkim o bezpieczeństwo danych klientów.
Grzegorz Leśniewski
ekspert w firmie M3M
28 sierpnia w Paryżu rozpoczynają się 17. letnie Igrzyska Paraolimpijskie. Allianz Polska w ramach światowego partnerstwa z ruchem olimpijskim i paraolimpijskim uczestniczy w kilku inicjatywach lokalnych związanych z tym wydarzeniem.
Ubezpieczyciel wziął udział w uroczystości wręczenia nominacji polskim paraolimpijczykom, która odbyła się 9 sierpnia w Centrum Olimpijskim w Warszawie. Polska ekipa liczy łącznie 84 osoby, które wystartują w 15 z 22 konkurencji paraolimpijskich. Reprezentujący Allianz Polska Michał Podogrodzki, dyrektor Departamentu Market Management i Komunikacji, wręczył nominacje w kategorii parapływanie. Zakład jest ponadto partnerem relacji z paraolimpiady na antenie Radia 357. Poprowadzi je znany dziennikarz sportowy, Tomasz Gorazdowski.
W ramach współpracy z Polskim Komitetem Paraolimpijskim, również w tym roku firma będzie wspierać plebiscyt na sportowca roku i jego finał – galę wręczenia nagród – Guttmanny. Z kolei do 8 września tj. do zakończenia paraolimpiady ubezpieczenie turystyczne Allianz Moja Podróż będzie można kupić z 10% zniżki. Oferta jest dostępna we wszystkich kanałach sprzedaży z kodem IGRZYSKA2024
Grupa Allianz jest światowym partnerem ubezpieczeniowym ruchu olimpijskiego i paraolimpijskiego w latach 2021–2028.
(AM, źródło: Allianz)
Biuro Rzecznika Finansowego w sierpniu zintensyfikowało swoje działania medialne, podejmując istotne tematy związane z dostępnością usług finansowych oraz ubezpieczeniami. Eksperci Biura uczestniczyli w dwóch uważnie śledzonych inicjatywach medialnych.
Michał Sas, dyrektor Departamentu Analiz i Legislacji w Biurze Rzecznika Finansowego, wziął udział w podcaście „Dostępne finanse”, podczas którego omawiano unijne i krajowe przepisy dotyczące dostępności usług i produktów finansowych dla osób ze szczególnymi potrzebami. Przedstawiciel urzędu szczegółowo wyjaśniał kluczowe aspekty Europejskiego Aktu o Dostępności (EAA) oraz polskiej ustawy implementującej te przepisy, która wejdzie w życie 28 czerwca 2025 r.
Drugą inicjatywą było wystąpienie Aleksandra Daszewskiego, zastępcy dyrektora Departamentu Klienta Rynku Ubezpieczeniowo-Emerytalnego w Biurze Rzecznika Finansowego, w programie „Studio Biznes” portalu next.gazeta.pl. Rozmowa dotyczyła mniej oczywistych ubezpieczeń, które mogą obejmować znacznie więcej niż standardowe ubezpieczenia pojazdów czy nieruchomości. W trakcie wywiadu omówiono m.in. polisy dla uczniów, artystów oraz kwestie związane z ubezpieczeniami elektroniki oferowanymi bezpośrednio przez sprzedawców w sklepach.
Aleksander Daszewski odpowiadał na pytania dotyczące specyfiki poszczególnych polis, wskazał, na co warto zwrócić uwagę przy wyborze odpowiedniego ubezpieczenia, oraz zwrócił uwagę na elementy, które standardowe polisy mogą pomijać. Program ten stanowił doskonałą okazję do poszerzenia wiedzy konsumentów na temat mniej znanych, ale równie ważnych ubezpieczeń, które mogą chronić przed negatywnymi skutkami nieoczekiwanych zdarzeń.
Obie inicjatywy wpisują się w cel Biura, jakim jest zwiększenie świadomości konsumentów w obszarze finansów i ubezpieczeń oraz wspieranie ich w podejmowaniu świadomych decyzji.
Rozmowa Michała Sasa w podcaście „Dostępne Finanse”
Rozmowa Aleksandra Daszewskiego w „Studio Biznes”
(AM, źródło: RzF)
Eksperci SAS zidentyfikowali pięć głównych wyzwań technologicznych dla branży ubezpieczeniowej, związanych z jej cyfryzacją. Wskazali również, jak można im zaradzić.
Ubezpieczyciele przetwarzają niezwykle wrażliwe dane osobowe. Niestety, niewystarczające regulacje prawne, chociażby dotyczących używania sztucznej inteligencji, sprawiają, że wiele przypadków wykorzystania tej technologii jest wciąż nieuregulowanych. W efekcie ubezpieczyciele muszą sami zadbać o wdrożenie zasad etyki i odpowiedzialności.
– Aby przygotować grunt pod spełnienie standardów regulacyjnych, które dopiero nadejdą, branża ubezpieczeniowa, podobnie jak sektor bankowy, musi w ramach swojej polityki ds. AI priorytetowo potraktować strukturę danych i zarządzanie nimi – powiedział Prathiba Krishna, AI and Ethics Lead for SAS UK and Ireland. – Tak jak ważne jest, aby ubezpieczyciele wyciągali wartościowe wnioski ze swoich danych, równie istotne jest oczyszczenie ich z błędów i niespójności. Pomaga to zapewnić możliwość ponownego wykorzystania, poprawić dokładność podejmowanych decyzji, zwiększyć produktywność i wzmocnić wiarygodność wyników. Edukacja w zakresie sztucznej inteligencji będzie kluczowym czynnikiem decydującym o pomyślnym wdrożeniu AI i zapewnieniu zgodności z nowymi regulacjami prawnymi. Promowanie wiedzy na temat danych w całej organizacji umożliwia przedsiębiorstwom omówienie, zrozumienie i ostatecznie przyjęcie etycznych praktyk AI – dodał.
W obliczu szybkiej cyfryzacji branży i gwałtownego rozwoju generatywnej sztucznej inteligencji osoby zarządzające ryzykiem obawiają się niezamierzonych skutków działania algorytmów – zwłaszcza że liderzy biznesowi dążą do przełożenia wzrostu wydajności sztucznej inteligencji na długoterminową wartość biznesową.
– Ubezpieczyciele muszą dokładniej przeanalizować znaczenie integracji sztucznej inteligencji z istniejącymi systemami, tworząc kompleksową strategię AI, która obejmie wszystkie obszary zarządzania organizacją – powiedziała Terisa Roberts, Global Lead for Risk Modeling and Decisioning w SAS i autorka książki „Risk Modeling: Praktyczne zastosowania sztucznej inteligencji, uczenia maszynowego i uczenia głębokiego”. – Ubezpieczyciele muszą również wziąć pod uwagę szerszy zakres przypadków użycia GenAI wykraczających poza duże modele językowe. Przykładowo, zastosowanie danych syntetycznych może zwiększyć bezpieczeństwo danych klientów przy jednoczesnej optymalizacji wycen, tworzenia rezerw i modelowania aktuarialnego – dodała.
Eksperci przewidują, że ubezpieczyciele przekształcą się z reaktywnych podmiotów wypłacających odszkodowania w proaktywnych partnerów ubezpieczonych, zarówno konsumentów, jak i przedsiębiorstw. Na przykład Światowa Organizacja Zdrowia niedawno poinformowała, że ponad 30% zgonów z powodu raka na świecie i 80% chorób przewlekłych jest związanych z nawykami, którym można zapobiec. Tymczasem ubezpieczyciele już teraz gromadzą obszerne dane na temat zdrowia swoich klientów, aby zaoferować im odpowiednią ochronę. Dlaczego nie wykorzystać tych danych?
– Za pośrednictwem istniejących kanałów, takich jak aplikacje na smartfony, ubezpieczyciele mogliby zaoferować klientom oparte na sztucznej inteligencji usługi w zakresie doradztwa zdrowotnego, które zmieniają konwencjonalne doświadczenia klientów i zmniejszają wypłaty z polis – powiedziała Alena Tsishchanka, Senior Insurance Practice Leader SAS na region EMEA i AP.
Przy odpowiednich wytycznych dotyczących etyki model ubezpieczyciela jako nie jest już fantazją. Najnowocześniejsze insurtechy i polisy działają w podobny sposób, udowadniając, że jest to nowatorski kierunek rozwoju dla myślących przyszłościowo ubezpieczycieli.
Dzięki niemal powszechnej dostępności smartfonów, ubezpieczyciele mogą z łatwością dotrzeć do potencjalnych klientów wszędzie tam, gdzie istnieje łączność bezprzewodowa. Ponadto atrakcyjność coraz bardziej zindywidualizowanych ofert i łatwość wykupienia polisy online sprawiły, że ubezpieczyciele są zalewani szybko składanymi wnioskami. Niestety, ich rozpatrywanie nie przebiega już tak sprawnie. Ubezpieczyciele nie mają wystarczająco dużo czasu i zasobów, by przeanalizować każdy wniosek, zidentyfikować potencjalne oszustwa i dokonać oceny ryzyka.
Stworzenie infrastruktury technologicznej umożliwiającej dokładną identyfikację oszustw i innych zagrożeń na masową skalę nadal jest wyzwaniem zarówno dla tradycyjnych ubezpieczycieli, jak i insurtechów. Oszustwa ubezpieczeniowe i ubezpieczanie niechcianego ryzyka oznaczają wzrost wskaźnika szkodowości, a ostatecznie wzrost składek ubezpieczeniowych dla klientów.
– Odnoszący sukcesy ubezpieczyciele działający w modelu cyfrowym muszą koordynować wysiłki zmierzające do pozyskania klientów, zapewnienia im odpowiedniej obsługi i zrównoważenia różnych rodzajów ryzyka, jakie na siebie nakładają, najlepiej w zintegrowanym, opartym na chmurze ekosystemie – powiedział Thorsten Hein, Insurance Lead in Risk, Fraud and Compliance Solutions SAS.
Jedną z wielu przyczyn, które mogą zapoczątkować i utrwalić proces ubożenia, jest śmierć w rodzinie i wynikający z tego spadek dochodów lub wsparcia. Osoby będące na utrzymaniu osoby zmarłej zostają wtedy bez środków do życia. Ubezpieczenie może znacznie złagodzić obciążenie finansowe, ale niestety z powodu braku dostępności i historycznej marginalizacji, wciąż niewiele osób korzysta z takiej polisy.
– Kiedy mówimy o możliwym do ubezpieczenia przedmiocie, nie każdy musi i chce chronić aktywa takie jak samochód czy dom, ale ubezpieczenie na życie ma dużo szerszy wymiar – powiedział Franklin Manchester, główny globalny doradca ubezpieczeniowy SAS. – Przewiduje się, że do 2050 r. średnia długość życia na świecie wzrośnie do ponad 78 lat. W obliczu rosnącego ryzyka w świecie dotkniętym kryzysem ubezpieczyciele na życie mogą przyczynić się do pozytywnych zmian w tym zakresie – dodał.
Wykorzystując wiarygodne dane, decyzje cenowe podejmowane w oparciu o określone zasady oraz globalny zasięg platform cyfrowych ubezpieczyciele mogą docierać do większej liczby osób, edukować je, a także chronić.
(AM, źródło: SAS)
Ubezpieczyciel majątkowy Hiscox Ltd. potwierdził, że prezes Jonathan Bloomer i jego małżonka Judy Bloomer zginęli tragicznie na jachcie Bayesian pod banderą brytyjską, który zatonął u wybrzeży Sycylii, w pobliżu Palermo, 19 sierpnia. Bloomer był również prezesem bez funkcji wykonawczej Morgan Stanley International.
Na pokładzie 56-metrowego jachtu należącego do żony brytyjskiego magnata technologicznego Mike’a Lyncha znajdowały się 22 osoby, 15 przeżyło. Przyczyną zatonięcia jachtu w ekstremalnych warunkach pogodowych mógł być szereg błędów i zaniedbań. Trwa prokuratorskie śledztwo.
(AC, źródło: Insurance Journal, Reuters)