Blog - Strona 314 z 1523 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 314

Będziemy kontynuowali szybki rozwój naszej sprzedaży

0
Piotr Kocon

Rozmowa z Piotrem Koconem, dyrektorem Departamentu Sprzedaży Ubezpieczeń Indywidualnych Warty

Redakcja „Gazety Ubezpieczeniowej”: – Sytuacja na rynku indywidualnych ubezpieczeń na życie dynamicznie się zmienia. Jakie nowe trendy, zjawiska widzi Pan w tym obszarze?

Piotr Kocon: – Faktycznie, pandemia i sytuacja systemu ochrony zdrowia wiele zmieniła w zakresie potrzeb klientów. Wszyscy wyraźnie widzimy wzrost liczby zachorowań na różnego rodzaju choroby przewlekłe i poważne, co istotnie wpływa na popyt na ubezpieczenia na życie. Świadomość konieczności finansowego zabezpieczenia w przypadku choroby rośnie, co generuje większe zainteresowanie polisami oferującymi wsparcie finansowe w takich sytuacjach.

Obserwujemy zmieniające się oczekiwania klientów i modyfikujemy nasze produkty. Przykładem tego może być nowa wersja ubezpieczenia Warta dla Ciebie i Rodziny, która uwzględnia zmieniające się potrzeby klientów i nowe trendy w branży. Dostosowanie produktu do obecnych realiów rynkowych i oczekiwań klientów umożliwia zapewnienie kompleksowej ochrony dla nich i ich rodzin.

Jaki Warta ma pomysł na skuteczne dotarcie do klientów?

– Jako lider wzrostu w branży ubezpieczeń na życie realizujemy strategię skutecznego dotarcia do klientów poprzez personalizację oferty i wykorzystanie różnorodnych kanałów komunikacji. Aktywnie reagujemy na zmieniające się potrzeby klientów, inwestujemy w rozwój systemów oraz aktywną obecność w mediach społecznościowych. Dzięki temu elastycznie dostosowujemy się do preferencji i oczekiwań klientów, budując zaufanie i umacniając swoją pozycję na rynku.

Strategia dotarcia do klientów uzależniona jest od specyfiki sieci sprzedaży. W sieci majątkowej skupiamy się na aktywizacji agentów w zakresie sprzedaży ubezpieczeń na życie. Dzięki temu agenci oferujący ubezpieczenia majątkowe mają możliwość proponowania klientom także produktów życiowych, kompleksowo zabezpieczając ich potrzeby.

W sieci specjalizującej się wyłącznie w sprzedaży ubezpieczeń na życie kładziemy nacisk na rozwój struktury, co umożliwia dotarcie ze spersonalizowaną ofertą do jak największej liczby klientów.

Kolejnym krokiem są działania w zakresie uświadamiania klientów, szczególnie tych młodszych, jak ważne jest posiadanie ubezpieczenia na życie i zdrowie. Chcemy w ciekawy sposób pokazywać klientom oraz agentom, że wypadki i poważne choroby to nie jest tylko domena osób po 50. roku życia. Co minutę w Warcie wypłacamy świadczenie z ubezpieczenia na życie. Aż 60% wniosków dotyczy zdarzeń będących skutkiem choroby i co trzeci wniosek dotyczy osób do 45. r.ż. Mamy świadomość, że choroby dotykają także młodych, dla których mamy również szeroką ofertę.

Słyszymy, że sieć sprzedaży dynamicznie się rozrasta, a jej jakość rośnie. Jakie kroki poczyniliście, aby osiągnąć takie efekty?

– Rozwój sieci sprzedaży to przede wszystkim strategiczne planowanie działań precyzyjnie dopasowanych do specyfiki sieci sprzedaży, wyznaczanie długoterminowych celów oraz określanie zadań potrzebnych do ich realizacji.

W przypadku sieci majątkowej postawiliśmy na rozwój struktury menedżerów współpracujących z pośrednikami w zakresie ubezpieczeń na życie. Zdecydowane zwiększenie liczby regionalnych menedżerów pozwoliło na zwiększenie efektywności zarządzania dystrybucją naszych produktów przez agentów i multiagencje. Poprzez skuteczniejsze zarządzanie relacjami biznesowymi czy udoskonalenie procesów komunikacyjnych zacieśniliśmy współpracę z naszymi partnerami, a to przełożyło się na poprawę monitorowanych przez nas wskaźników sprzedażowych.

W przypadku sieci życiowej postawiliśmy na rozwój struktury agentów. Skupiliśmy się na skutecznym dotarciu z naszą ofertą rekrutacyjną do agentów z doświadczeniem i sukcesami sprzedażowymi oraz planujących dalszy rozwój w branży. Zapraszamy do współpracy również osoby, które debiutują w sprzedaży ubezpieczeń na życie.

Chciałbym podkreślić, że każda osoba rozpoczynająca współpracę z siecią własną agentów otrzymuje niezbędne wsparcie merytoryczne oraz mentorskie ze strony swojego menedżera zespołu lub dyrektora.

Warta ma obecnie siedmioro agentów w MDRT – czym charakteryzują się te osoby i co Warta robi, aby poszerzyć tę grupę?

– Rok 2024 pod tym względem już jest rekordowy! To naprawdę duże osiągnięcie, że aż siedmioro agentek i agentów współpracujących z TUnŻ Warta spełniło wysoki sprzedażowo poziom światowej organizacji Million Dollar Round Table (MDRT) i uzyskało status MDRT Member. Taka liczba osób z członkostwem MDRT to także dowód na to, że TUnŻ Warta stale podnosi poprzeczkę i współpracuje z najlepszymi w branży.

Zdecydowanie mogę o tych siedmiu osobach powiedzieć, że są wyjątkowymi profesjonalistami zaangażowanymi we współpracę z naszą firmą. Charakteryzują się wysokim poziomem kompetencji, wiedzy merytorycznej i etyki zawodowej. Mają doskonałe umiejętności komunikacyjne, są dobrze zorganizowani i potrafią rozmawiać z klientami oraz wsłuchiwać się w ich potrzeby ubezpieczeniowe.

Uzyskanie statusu członka MDRT na dany rok to ogromne osiągnięcie, dlatego nieustannie motywujemy nasze agentki i agentów do osiągnięcia wymaganego poziomu sprzedaży również w tym roku. W ramach działań wspierających zaprosiliśmy ich do kolejnej edycji Akademii Sukcesu Warty. Akademia to cykl warsztatów rozwojowych, podczas których uczestnicy wymieniają się doświadczeniami, najlepszymi praktykami sprzedażowymi oraz doskonalą techniki sprzedaży i pozyskiwania nowych klientów.

Sandis: Secfense zwiększy bezpieczeństwo cyber Grupy WAGAS

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Sandis, integrator i dostawca oprogramowania dla branży ubezpieczeniowej, wybrał i wdrożył w Grupie WAGAS rozwiązanie Secfense. Celem tego przedsięwzięcia było szybkie zabezpieczenie 27 różnych aplikacji i ponad 5 tys. użytkowników oraz spełnienie wymogów rekomendacji Komisji Nadzoru Finansowego i rozporządzenia DORA. 

Wymogi prawne wymusiły wdrożenie

Opublikowane 19 października 2022 r. stanowisko Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego w sprawie działań zakładów ubezpieczeń i reasekuracji w zakresie cyberbezpieczeństwa stwierdza, że „w obliczu zintensyfikowanych działań cyberprzestępców, brak stosowania silnego, wieloskładnikowego uwierzytelnienia klientów jest nieakceptowalnym ryzykiem”. Z kolei obowiązujące od 16 stycznia 2022 r. rozporządzenie DORA (Digital Operational Resilience Act) wymaga od podmiotów działających w branży finansowej wdrożenia polityk i protokołów dotyczących silnych mechanizmów uwierzytelniania w ramach zarządzania ryzykiem ICT.

Problemy systemowe

Dlatego Sandis w ramach współpracy z Grupą WAGAS zdecydował się na wprowadzenie dodatkowej ochrony w postaci mechanizmów uwierzytelniania wieloskładnikowego opartego na FIDO, by użytkownicy aplikacji mogli się do nich bezpiecznie logować, unikając popularnych cyberzagrożeń – phishingu, przejęcia konta oraz kradzieży danych swoich i klientów. Projekt utrudniała mnogość systemów, różnorodność technologii i wiek niektórych aplikacji. W ramach analizy przedwdrożeniowej firma zweryfikowała, że użytkownicy korzystają z bardzo różnych platform klienckich: komputerów stacjonarnych, laptopów, tabletów, smartfonów i tradycyjnych telefonów komórkowych. Każde z tych urządzeń różni się zaawansowaniem technologicznym i funkcjami, a także poziomem zabezpieczeń. 

Wybór rozwiązania

Sandis wziął pod uwagę dwa różne scenariusze działania – wdrożenie mechanizmów MFA w ramach poszczególnych aplikacji oraz wykorzystanie scentralizowanego, zunifikowanego rozwiązania, jakim jest Secfense. Porównanie kosztów obu scenariuszy nie pozostawiło żadnych wątpliwości co do większej opłacalności skorzystania z rozwiązania Secfense.

Już w pierwszym etapie wdrożenia Sandis zabezpieczył 11 oferowanych przez siebie aplikacji, aby docelowo udostępnić zabezpieczenia dla 27 aplikacji hostowanych w trzech różnych centrach danych. Integrator zapewnił ochronę ponad 5 tys. użytkowników. 

(AM, źródło: Sandis)

Rabatowa uchwała Sądu Najwyższego jednak niekorzystna dla poszkodowanych?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Piotr Stosio, radca prawny specjalizujący się w sprawach odszkodowawczych, ocenił na łamach „Dziennika Gazety Prawnej”, że w uchwale dotyczącej rabatów i upustów Sąd Najwyższy dokonał nagłego zwrotu w dotychczasowej linii orzeczniczej. W efekcie jego rozstrzygnięcie jest niezwykle korzystne dla ubezpieczycieli i może mocno namieszać na rynku odszkodowań.

Zdaniem eksperta, wbrew komentarzom wielu, uchwała nie jest sukcesem poszkodowanych, ponieważ SN dopuścił stosowanie rabatów i upustów. Prawnik ocenia, że skutkiem tego rozstrzygnięcia będzie masowe zaniżanie odszkodowań przez ubezpieczycieli, czemu nie zapobiegnie zastrzeżony przez SN uzasadniony interes poszkodowanego. Piotr Stosio wskazuje, że uchwała SN będzie problemem m.in. dla naprawiających auta w autoryzowanych stacjach obsługi zgodnie z technologią producenta. W dotychczasowym orzecznictwie sądy zwracały uwagę na konieczność „uzasadnionych kosztów naprawy”. Tymczasem SN wskazał na „przeciętne koszty naprawy na rynku lokalnym”. Zdaniem eksperta skutkiem tego zabiegu będą masowe odmowy refundacji kosztów naprawy pojazdu w ASO i obniżki wysokości odszkodowania, podkreślające konieczność stosowania przeciętnych kosztów z uwzględnieniem rabatów.

Ekspert zwrócił też uwagę, że Sąd Najwyższy przez lata bronił poszkodowanych w sporach z ubezpieczycielami – jako słabszej strony. Teraz zaś zwrócił uwagę na kwestię możliwości wzbogacenia się poszkodowanego. Inną kontrowersyjną kwestią jest uznanie przez SN, że ubezpieczyciel i sąd rozpoznający sprawę powinny ustalić, czy doszło do naprawy pojazdu. Tymczasem, jak przypomina Piotr Stosio, dotychczas wskazywał, że wypłata odszkodowania nie jest uzależniona od naprawy pojazdu, a decyzja w tym zakresie należy tylko do poszkodowanego. Skutkiem będzie wydłużenie czasu trwania procesów sądowych.

Piotr Stosio uważa też, że stosowanie uchwały przez sądy powszechne postawi pod znakiem zapytania możliwość dochodzenia odszkodowania po cesji przez podmioty nabywające szkody. Powstanie po stronie sądu obowiązku ustalenia losów pojazdu, zgodnie z koncepcją „szkody dynamicznej”, może skutkować tym, że orzeczona dopłata dla nabywcy prawa do odszkodowania będzie minimalna lub wręcz zerowa, gdy sąd ustali, że poszkodowany nie naprawił pojazdu, tylko sprzedał go w stanie uszkodzonym.

Więcej na temat uchwały Sądu Najwyższego w siedmioosobowym składzie w Izbie Cywilnej z 8 maja 2024 r. (III CZP 142/22) w artykule na portalu GU.

Więcej:

„Dziennik Gazeta Prawna” z 28 maja, dodatek „Prawnik”, Piotr Stosio „Miliardy dla ubezpieczycieli”

(AM, źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”)

Rozwój poprzez doskonalenie się

0
Źródło zdjęcia: OVB

Wielkie wydarzenie, wspaniała oprawa i energetyczna atmosfera – Kongres Kadry Kierowniczej OVB Polska odbywający się pod koniec kwietnia w Łodzi pod hasłem „Be Excellent” zgromadził 900 gości, w tym przedstawicieli Partnerów Premium OVB Polska.

Podczas tegorocznego Kongresu Kadry Kierowniczej OVB Polska było wiele powodów do świętowania. Jak podkreślał prezes OVB Artur Kijonka: – Największym sukcesem OVB są nasi współpracownicy – ich kariery i rozwój. Obecnie firma notuje ponad 20-procentowy rozwój rok do roku.

Siłą OVB jest oferowanie stabilnej kariery i rozwój biznesu pod skrzydłami międzynarodowej organizacji, działającej na rynkach europejskich od ponad 50 lat. 

CEO OVB Holding Mario Freis w swoim wystąpieniu wskazywał właśnie na rolę, jaką w systemie pracy OVB odgrywa konsekwentna realizacja Planu Kariery OVB: – Zaangażowanie w budowę i rozwój swojego zespołu to inwestycja o najwyższej stopie zwrotu.

Hasło przewodnie tegorocznego Kongresu „Be Excellent” nawiązuje do przyjętej strategii, mającej na celu nieustający rozwój i dążenie do perfekcji. Efektem tego jest podnoszenie jakości usług i stawianie klienta w centrum wszelkich działań OVB. 

Ci, którzy osiągają najlepsze wyniki w pracy, świętują podczas Kongresu swoje sukcesy i awanse. Na scenie nominacje na stanowisko dyrektora krajowego odebrali: Katarzyna Wierdak i Marcin Ratuszniak, a na stanowisko dyrektora regionalnego Dorota Dara oraz Paweł Steckiewicz. 34 osobom wręczono awanse na stanowisko kierownika okręgu, a 177 – na kierownika oddziału. Prezes OVB Polska uhonorował też aż 16 nowych dyrektorów okręgu, którzy podzielili się ze sceny swoimi doświadczeniami.

Jak zawsze doceniane są osoby osiągające najlepsze wyniki sprzedażowe, rekrutacyjne oraz w budowaniu zespołów. Zaprezentowano zwycięzców konkursu Nettoclub i milionerów jednostek pracy. Za 1 milion jp dyplomy otrzymali: dyrektor krajowa Karolina Kozłowska, dyrektor krajowy Krzysztof Juniewicz oraz dyrektorzy regionalni: Rafał Podczasik, Piotr Olender i Grzegorz Zieliński. Ponadto nagrodzeni zostali: dyrektor krajowy Adrian Pastuszak za 2 miliony historycznych jednostek, a dyrektor regionalny Konrad Schinske oraz senior dyrektorzy krajowi: Paweł Kiszka i Maciej Srzedziński za 3 miliony historycznych jednostek. Gratulacje za 5 milionów historycznych jp otrzymała ponadto dyrektor krajowa Lidia Jarosz.

Kongresowi towarzyszyły Targi Partnerów, z udziałem firm: Compensa i Wiener, ERGO Hestia, Nationale-Nederlanden oraz SIGNAL IDUNA  jako „Złoty Partner” oraz: Leadenhall, PRU, UNIQA i Warta, jako „Srebrny Partner”.

Każdy z uczestników miał możliwość zapoznania się z nowościami oferowanymi przez towarzystwa ubezpieczeniowe, współpracujące z OVB.

Gościem specjalnym wydarzenia był Krzysztof Hołowczyc, „mistrz świata w pokonywaniu wyzwań”, legenda polskiego motosportu, trzykrotny rajdowy mistrz Polski, mistrz Europy i regularny uczestnik Rajdu Paryż–Dakar z trzecim miejscem w klasyfikacji generalnej w 2015 r.

W znakomity nastrój uczestników Kongresu wprawił koncert wokalisty reggae Kamila Bednarka.

Generali chce rosnąć mądrze

0
Roger Hodgkiss

Rozmowa z Rogerem Hodgkissem, prezesem Generali w Polsce

Aleksandra E. Wysocka: – Jak oceniasz sytuację na rynku ubezpieczeniowym w Polsce?

Roger Hodgkiss: – Rynek jest w mojej ocenie stabilny. Wszyscy oczywiście zastanawiamy się, jaki kierunek przyjmie nowy zarząd PZU. Największy ubezpieczyciel obsługujący 30% rynku wyznacza trendy i ma wpływ na cały rynek.

Jak to rozumiesz?

– W naszej branży odpowiedzialność wiąże się z adekwatną wyceną ryzyka i wysokiej jakości obsługą klientów. To pozwala wyznaczać rynkowe standardy. Na rynku pojawiło się kilku mniejszych graczy, którzy walczą o udział w składce, jest więc dynamicznie. Pamiętamy, jak skończyła się historia firmy Gefion. Wyzwaniem dla nas, oprócz rywalizacji cenowej w ubezpieczeniach odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, są także regulacje.

Dużo się mówi o ESG.

– Owszem, można to traktować wyłącznie jako przykry obowiązek raportowy, ale dla mnie to, jak podchodzimy do naszych pracowników, klientów czy środowiska naturalnego, wiąże się z misją i odpowiedzialnością jako ubezpieczycieli. Pojawiające się nowe regulacje, szczególnie dotyczące ESG i różnorodności, wymagają od nas, jako odpowiedzialnych liderów rynku, adaptacji i integracji tych wymagań do naszych codziennych operacji.

Nie jesteśmy tradycyjnymi producentami, których działalność można łatwo ocenić pod kątem ekologicznym, jednak podejmujemy konkretne kroki, aby minimalizować nasz wpływ na środowisko, na przykład poprzez zamianę naszej floty pojazdów na hybrydowe i testowanie pojazdów na wodór. Nasz budynek posiada certyfikat ekologiczny i wszędzie, gdzie to możliwe, rezygnujemy z papieru. Angażujemy się również w liczne inicjatywy środowiskowe i społeczne, takie jak The Human Safety Net i współpraca z Caritas, co jest dla nas nie tylko obowiązkiem, ale i inwestycją w lepszą przyszłość.

Ostatecznie, każdy aspekt naszej działalności jest przemyślany tak, aby łączyć zysk z odpowiedzialnością społeczną i ekologiczną, co uważam za klucz do długoterminowego sukcesu w branży ubezpieczeniowej.

Zapowiadaliście wprowadzenie produktu zdrowotnego do oferty. Termin jednak wciąż się przesuwa… Skąd opóźnienia?

– Po pierwsze chcę podkreślić, że ryzyka zdrowotne są już od dawna elementem naszej oferty życiowej w postaci umów dodatkowych. Do końca tego roku planujemy uruchomić nasz zupełnie nowy produkt zdrowotny. To będzie ważny krok dla Generali, który pozwoli nam jeszcze bardziej wpisać się w potrzeby zdrowotne Polaków, oferując im produkty, które są nie tylko odpowiedzią na ich oczekiwania, ale również prowadzą do bardziej świadomego i zdrowego stylu życia.

Przyznam, że droga do wprowadzenia tego produktu nie była prosta i napotkaliśmy kilka przeszkód. Opóźnienia wynikły głównie z niezwykle skomplikowanego procesu adaptacji systemów IT, które muszą spełniać specyficzne wymogi związane z obsługą produktów zdrowotnych.

Nasze podejście opiera się na długoterminowej strategii, która zakłada stopniowe wprowadzanie i rozwijanie oferty zdrowotnej. Zdajemy sobie sprawę, że sektor zdrowotny to przyszłość branży ubezpieczeniowej, dlatego chcemy iść z nim w parze, inwestując nie tylko w produkty, ale również w edukację naszych klientów oraz współpracę z sektorem medycznym.

Co myślisz o współpłatności w usługach medycznych?

– Zagadnienie współpłacenia jest również bardzo aktualne i widzimy w nim potencjał do tworzenia wartości dla naszych klientów. W obliczu starzejącej się populacji i rosnących kosztów opieki zdrowotnej model współpłacenia może przyczynić się do lepszego dostępu do usług medycznych, jednocześnie odciążając systemy publiczne. Wszystkim może natomiast ułatwić zapewnienie lepszej dostępności do lekarzy, o co teraz toczy się gra.

Co jeszcze warto wiedzieć o strategii Generali w Polsce?

– Kiedy pięć lat temu dołączyłem do Generali, stanąłem przed ambitnym celem: osiągnięcie 10% udziałów rynkowych. Jednak rzeczywistość, jaką znamy, to ciągła ewolucja. Przeszliśmy przez Covid-19, doświadczyliśmy w regionie CEE geopolitycznych napięć i wojny, co zdecydowanie przemodelowało nasze podejście. Dziś nie tylko rynek się zmienił, ale i nasza strategia.

Zrozumiałem, że chociaż wzrost udziałów rynkowych jest ważny, kluczowa staje się trwała rentowność i stabilność. Staramy się, aby każda linia biznesowa była nie tylko efektywna, ale przede wszystkim przynosząca zyski. To środki naszych akcjonariuszy, którym jestem zobowiązany dostarczać regularne dywidendy.

Nasza strategia sprzedaży również uległa ewolucji. Rozwijamy kanały, które pozwalają na bliższą i ściślejszą współpracę, takie jak nasza sieć agentów wyłącznych, placówki partnerskie, współpraca z bankami spółdzielczymi, a także nasze bezpośrednie kanały sprzedaży. To wszystko umożliwia nam budowanie długotrwałych relacji z klientami i dystrybutorami. Ważną rolę pełnią też nasze własne spółki dystrybucyjne, takie jak Bezpieczny.pl czy od niedawna również 4Life Direct.

Innowacje technologiczne i nowe ryzyka, takie jak cyberbezpieczeństwo, stały się naszymi nowymi frontami rozwoju. Świat nie stoi w miejscu, a my musimy być gotowi na te zmiany. W I kw. tego roku zanotowaliśmy dwucyfrowy wzrost, a nasze portfolio OC ppm, po przetrwaniu trudnych lat, jest teraz nie tylko stabilne, ale i rentowne. To wszystko składa się na zrównoważony portfel, który obejmuje różne segmenty rynku, od ubezpieczeń korporacyjnych, przez komunikacyjne, mieszkaniowe, NNW, aż po rolne i życiowe. Pomyśleć, że jeszcze pięć lat temu OC komunikacyjne stanowiło ponad połowę portfela Generali.

To musiało boleć, gdy zredukowaliście znacznie liczbę polis OC ppm.

– Owszem, ale ten ból jest już za nami. Obecnie portfel w tym segmencie jest rentowny i o to nam chodziło. W ubiegłym roku podjęliśmy też dość radykalne kroki w celu zwiększenia rentowności w portfelu ubezpieczeń grupowych na życie.

Można by pomyśleć, że wzrost to prosta sprawa, ale prawda jest taka, że wzrost połączony z rentownością to sztuka. I to jest nasz cel – wzrost powyżej rynkowego, ale zawsze z głębokim zrozumieniem, że każda decyzja musi przynosić wartość dodaną naszym akcjonariuszom i klientom. To nie tylko o przetrwanie chodzi, ale o zdrowy rozwój w dynamicznie zmieniającym się świecie ubezpieczeń.

Kupiliście 4Life Direct. Jaka będzie rola tego podmiotu w Grupie?

– 4Life Direct ma świetne kompetencje i procesy w zakresie sprzedaży bezpośredniej. Jednak oferta produktowa jest dość wąska. To proste życiowe polisy bezterminowe dla osób dojrzałych.

Widzimy potencjał na dotarcie metodą bezpośrednią również do innych grup klientów oraz do wykorzystania know-how wypracowanego przez lata przez 4Life Direct również w procesach Generali.

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka

Ubezpieczenia i urządzenia: Synergia przez embedded insurance

0
dr Róża Błaś

W świecie, gdzie wartość materialna jest natychmiast odczuwana, a korzyści niematerialne często pozostają abstrakcyjne, ubezpieczenia wbudowane rewolucjonizują podejście do ochrony i satysfakcji klienta.

Przez integrację polisy z zakupem konkretnego sprzętu ubezpieczenie przestaje być tylko obietnicą na przyszłość – staje się namacalną częścią wartości produktu.

W tym artykule przyjrzymy się, jak synergia ubezpieczeń i urządzeń zwiększa efekt posiadania i staje się kluczowym motorem sprzedaży, oferując klientom nie tylko spokój ducha, ale i lepsze doświadczenia zakupowe.

Embedded insurance to innowacyjny model biznesowy, który integruje ubezpieczenia z produktami lub usługami. Przykładem jest ubezpieczenie od uszkodzeń i kradzieży proponowane do kupowanego laptopa. W podejściu tym ubezpieczenie jest prezentowane jako wartość dodana i staje się częścią zakupu sprzętu, a nie oddzielną, abstrakcyjną usługą.

Efekt posiadania a niematerialna wartość ubezpieczeń

Ludzie cenią bardziej to, co już posiadają, niż to, co mogą zdobyć w przyszłości. Ubezpieczeń nie można zobaczyć, dotknąć, a korzyści płynące z ich posiadania są trudne do zobrazowania i odroczone w czasie. W przeciwieństwie do urządzeń, które są namacalne, łatwe do zaprezentowania i dostępne do użytku natychmiast po zakupie. Ubezpieczenia dostarczają więc mniejszą wartość emocjonalną niż sprzęt.

Zdarza się również, że mimo posiadania ubezpieczeń konsumenci przez długi czas z nich nie korzystają. Stąd zakup ubezpieczenia wbudowanego w proces sprzedaży bardziej materialnych produktów pozwala zwiększyć efekt posiadania.

Oferowanie sprzętu w pakiecie z ubezpieczeniem gwarantuje jego ochronę już od momentu zakupu. Cechą tego typu ubezpieczeń jest również skorelowanie zakresu polisy z nabywanym produktem i jego przeznaczeniem. Zapewnia to lepsze dopasowanie ochrony ubezpieczeniowej do oczekiwań ubezpieczonych i brak konieczności poszukiwania ofert zewnętrznych.

Dla sprzedawców urządzeń jest to sposób na zwiększenie wartości oferty, co sprzyja poprawieniu satysfakcji klientów i wygenerowaniu dodatkowych przychodów. Taki model ubezpieczeń wpisuje się również w obecne oczekiwania klientów co do prostoty i wygody ścieżku zakupowej. Przekłada się to na lepsze doświadczenie zakupowe klientów.

Polisa w pakiecie, czyli produkt 2w1

Ubezpieczenia wbudowane mogą być stosowane dla różnych kategorii produktów. Nie będą one jednak zawsze współgrały z każdym rodzajem sprzętu. Przy podejmowaniu decyzji o wdrożeniu embedded insurance należy mieć na uwadze znacznie więcej niż tylko analizę potencjału rynkowego. Ważną rolę odgrywa oczywiście rzeczywista wartość dla ubezpieczonego, a co się z tym łączy, dobre zrozumienie ryzyk związanych z użytkowaniem urządzenia objętego ochroną, a także świadomy wybór ubezpieczenia.

Pod ocenę warto również poddać m.in. efektywność kanałów sprzedaży oraz koszty dystrybucji. O ile prostota przyspiesza zakup, to w zależności od produktu digitalizacja nie każdego procesu będzie sprzyjała sukcesowi sprzedaży.

Z uwagi na specyfikę ubezpieczeń trudniej jest nam docenić ich wartość, gdy występują na rynku samodzielnie. Aby temu zaradzić, branża ubezpieczeniowa powinna iść w parze z innowacjami technologicznymi i wykorzystać efekt synergii ubezpieczeń wbudowanych w proces sprzedaży różnych kategorii sprzętu. Przy zastosowaniu odpowiednich strategii rynkowych służy to nie tylko poprawie świadomości ubezpieczeniowej, ale również lepszej personalizacji oferty.

dr Róża Błaś
kierowniczka ds. programów affinity Mentor SA

PZU SA przedłużył porozumienie z PFR i PKO BP

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

27 maja zarząd PZU SA podjął uchwałę, w której zgodził się na kolejne przedłużenie porozumienia trójstronnego z Polskim Funduszem Rozwoju oraz PKO BP. Porozumienie określa wzajemne relacje wszystkich trzech podmiotów w kontekście umowy pożyczki zawartej pomiędzy PFR i PKO BP w celu częściowego sfinansowania nabycia akcji Pekao SA przez Fundusz.

Porozumienie zawarte na czas obowiązywania umowy pożyczki przewiduje m.in. umowne prawo pierwszeństwa dla PZU SA do nabycia części lub całości akcji Pekao SA należących do PFR, w przypadku gdyby PKO BP realizował swoje uprawnienia jako wierzyciel zabezpieczony. Jednocześnie 27 maja zostało podpisane oświadczenie dotyczące porozumienia, zgodnie z którym jego obowiązywanie zostało przedłużone na dotychczasowych warunkach po przedłużeniu daty ostatecznej spłaty pożyczki udzielonej PFR przez PKO BP do dnia 30 maja 2026 r.

(AM, źródło: PZU)

TUW „TUW” z ofertą dla instytucji kościelnych i zakonnych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Podczas odbywającego się w dniach 22–24 maja Spotkania Księży Ekonomów Diecezjalnych TUW „TUW” przedstawiło propozycję ubezpieczeniową dla instytucji kościelnych, zakonnych i osób życia konsekrowanego. Oferta została opracowana na podstawie wieloletniego doświadczenia i współpracy z diecezjami Kościoła katolickiego skupionymi w Kościelnym Związku Wzajemności Członkowskiej „Św. Floriana”.

Związek został powołany w 1998 roku, by podnieść świadomość ubezpieczeniową w środowisku kościelnym, poprawić ochronę dóbr kościelnych oraz merytorycznie wesprzeć duchowieństwo w tym zakresie. Troska o świątynie i obiekty kościelne, połączona z ochroną osób duchownych i wiernych systematycznie się rozwija. Obecnie towarzystwo ubezpiecza około 2700 parafii w 13 diecezjach.

(AM, źródło: TUW „TUW”)

OC nie ochroni uciekiniera z miejsca kolizji

0
Źródło zdjęcia: Canva

Osoba, która spowodowała kolizję i uciekła z miejsca zdarzenia, nie może liczyć na ochronę swoich finansów w ramach ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. Poszkodowany otrzyma pieniądze z Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, który następnie zwróci się do sprawcy z regresem – przypomina Compensa.

– Z prawnego punktu widzenia to kwestia drugorzędna, czy doszło do większego zderzenia lub do tzw. szkody parkingowej. Osoba, która doprowadziła do zniszczenia czyjegoś mienia lub uszczerbku na zdrowiu, musi za szkodę zapłacić. Portfele kierowców chroni w takiej sytuacji obowiązkowe ubezpieczenie OC – ubezpieczyciel wypłaca odszkodowanie niejako w imieniu sprawcy. Oczywiście pod pewnymi warunkami. Zwracam przede wszystkim uwagę na art. 43 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, który mówi m.in., że kto spowodował szkodę i zbiegł z miejsca wypadku, ten może spodziewać się roszczenia z żądaniem zwrotu wypłaconej poszkodowanemu kwoty. Jeżeli oczywiście ubezpieczycielowi lub UFG uda się ustalić, kim jest sprawca. Często się to udaje, m.in. dzięki coraz powszechniejszemu monitoringowi – mówi Damian Andruszkiewicz, odpowiedzialny za ubezpieczenia komunikacyjne w Compensie.

Sprawca płaci za szkodę nie tylko po ucieczce

Ekspert przypomina, że we wspomnianej ustawie wymienione są cztery sytuacje, w których poszkodowani otrzymają pieniądze od ubezpieczyciela lub UFG, a sprawca może spodziewać się rachunku za wypłacone odszkodowanie. Oprócz ucieczki z miejsca zdarzenia dzieje się tak również wtedy, gdy ktoś spowoduje szkodę umyślnie lub pod wpływem alkoholu czy innych środków odurzających, kiedy wszedł w posiadanie pojazdu wskutek przestępstwa oraz jeśli nie miał uprawnień do kierowania pojazdem. Ostatnia sytuacja nie obowiązuje, jeżeli kierujący chciał ratować czyjeś życie lub podjął natychmiastowy pościg za przestępcą.

Warto też pamiętać o kilku przypadkach, w których odszkodowanie z OC – również zgodnie ze wspomnianą ustawą – w ogóle nie zostanie wypłacone. Jest tak w przypadku kolizji czy wypadków z udziałem samochodów należących do jednej osoby, szkód w przewożonych za opłatą ładunkach, po utracie cennych przedmiotów, np. gotówki czy biżuterii, a także w sytuacji zanieczyszczenia lub skażenia środowiska – podsumowuje Damian Andruszkiewicz.

(AM, źródło: Brandscope)

PZU: Zbigniew Baranowski nowym dyrektorem ds. relacji z mediami

0
Zbigniew Baranowski

Biuro Komunikacji Korporacyjnej PZU ma nowego dyrektora ds. relacji z mediami. Został nim Zbigniew Baranowski.

Nowy dyrektor posiada ponad 20-letnie doświadczenie w komunikacji korporacyjnej, media relations, komunikacji kryzysowej i komunikacji wewnętrznej. Współpracował z takimi markami, jak TP/Orange, EY, Poczta Polska, hiPRO czy Grupa PERN. Przez 9 lat odpowiadał za relacje z mediami Poczty Polskiej jako rzecznik prasowy spółki. Wcześniej pracował także dla Gazety Giełdy „Parkiet”, jako dziennikarz działu finanse i gospodarka, zajmując się tematyką ubezpieczeń.

Jest absolwentem Instytutu Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego, a także studiów podyplomowych w zakresie marketingu internetowego oraz zarządzania i marketingu w Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie. Ukończył również podyplomowe studia w zakresie europejskich stosunków finansowych, ekonomicznych i prawnych w Szkole Głównej Handlowej.

(AM, źródło: prnews.pl)

18,424FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie