Blog - Strona 748 z 1485 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 748

Polisy komunikacyjne Warty z usługą płatności cyklicznych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Klienci indywidualni Warty mogą już korzystać z nowego rozwiązania wprowadzonego przez ubezpieczyciela – płatności cyklicznych za produkty komunikacyjne. Nowa usługa została wprowadzona we współpracy z serwisem Przelewy24 – podał cashless.pl.

Serwis wyjaśnia, że w ramach wprowadzonej usługi składka za polisę (minimum 840 zł) rozkładana jest na 2, 4 lub 12 rat automatycznie pobieranych z karty płatniczej klienta. Nowe narzędzie zostało już udostępnione w systemie eAgent. Do skorzystania z nowej usługi niezbędne jest podanie aktualnych danych kontaktowych oraz wyrażenie zgody na cykliczne obciążanie wskazanej karty według ustalonego harmonogramu.

Więcej:

cashless.pl z 19 września, Ida Krzemińska-Albrycht „Warta wprowadza płatności cykliczne za polisy komunikacyjne. Należność można rozłożyć nawet na 12 rat”

(AM, źródło: cashless.pl)

ERGO Hestia wprowadza kalkulator wartości odtworzeniowej budynków

0
Krzysztof Grelewicz

ERGO Hestia rozwija funkcjonalności Portalu Wiedzy Korporacyjnej – platformy edukacyjnej dla brokerów. Od września na platformie pośrednicy mogą uzyskać szacunkowe wartości odtworzeniowe budynków. Portal jest elementem kompleksowego programu ERGO Hestii, którego celem jest wspieranie agentów i brokerów w rozwoju i profesjonalizacji zawodowej.

Jednym z głównym motorów działania sopockiego ubezpieczyciela jest ścisła współpraca z agentami i brokerami. Zakłada ona wspieranie partnerów ubezpieczyciela w profesjonalizacji zawodowej, oferowanie nowych narzędzi, które składają się na doskonałość w obszarze obsługi.

– Wprowadzenie kalkulatora to kolejny krok w rozbudowie narzędzi, które służą naszym partnerom do sprawnej i szybkiej obsługi klientów. Kwestionariusz kalkulatora zawiera podstawowe informacje, które kalkulator na podstawie ujęcia wskaźnikowego przeliczy na szacowaną uśrednioną wartość odtworzeniową.

To duża zmiana w obszarze obsługi brokerów, która pozwoli im wykorzystywać platformę w praktyczny sposób w kontaktach z klientami – mówi Krzysztof Grelewicz, dyrektor ds. ubezpieczeń majątkowych i technicznych w ERGO Hestii.

Portal Wiedzy Korporacyjnej to platforma ERGO Hestii przeznaczona dla brokerów ubezpieczeniowych. W serwisie można znaleźć między innymi specjalistyczne szkolenia zawodowe prowadzone przez ekspertów ERGO Hestii oraz branżowe artykuły. Portal pełni również rolę centrum komunikacji brokera z ubezpieczycielem. 

Na platformie systematycznie pojawiają się nowe treści, np. dotyczące ustalenia prawidłowej sumy ubezpieczenia w ubezpieczeniach mienia.

Ubezpieczyciel stale aktualizuje również bazę szkoleń zawodowych prowadzonych przez ekspertów, które są uwzględniane w realizacji obowiązku szkoleniowego brokerów.

Na platformie planowane są również spotkania inspiracyjne ze specjalnymi gośćmi.

Z zasobów portalu mogą korzystać zalogowani użytkownicy.

Poza Portalem Wiedzy Korporacyjnej w ramach rozwiązań udostępnianych partnerom przez ERGO Hestię znajdują się m.in. ERGO Biznes – rozwiązanie dające agentom możliwość prostszego i bardziej skutecznego oferowania produktów przeznaczonych dla przedsiębiorstw, oraz Program Certyfikacji Sieci Agencyjnej, czyli cykl szkoleń podnoszących kompetencje zawodowe.

Jak wynika z badań ARC Rynek i Opinia zrealizowanych na grupie pośredników ubezpieczeniowych w kwietniu 2022 r., blisko 80% agentów wskazuje szkolenia z produktów ubezpieczeniowych jako istotny czynnik wpływający na wyniki w pracy.

Agenci uważają też, że szeroka wiedza produktowa oraz rozwój umiejętności sprzedażowych i interpersonalnych będą dla nich kluczowe w najbliższych latach.

Projektant od wszystkiego

0
Piotr Wójcik

Ubezpieczanie projektantów wymaga dzisiaj wiedzy z wielu dziedzin. W miarę jak nasi klienci przyjmują coraz bardziej kompleksowe zlecenia, polisy odpowiedzialności zawodowej stają się coraz bardziej złożone.

W tradycyjnym modelu role w budownictwie są dobrze określone i odseparowane od siebie.

Zaprojektuj

Inwestor określa swoje oczekiwania co do funkcji, jakie ma spełniać budynek, np. ma służyć jako magazyn książek z możliwością ich wypożyczania – czyli chce zbudować bibliotekę. Wraz z innymi informacjami, np. o terenie, przekazuje je projektantowi jako dane wyjściowe. Ten ma za zadanie zaprojektować obiekt spełniający oczekiwania inwestora, czyli budynek z odpowiednio mocnymi stropami zdolnymi udźwignąć regały z książkami, ale także zgodny z normami prawnymi, technicznymi i sztuką budowlaną.

Wykonawca realizuje obiekt według projektu, dbając o jakość prac, a inspektor nadzoru inwestorskiego czuwa nad zgodnością prac z dokumentacją projektową.

Projektant ubezpiecza swoją odpowiedzialność za potencjalne błędy, kiedy przykładowo stropy okazują się mieć zbyt małą nośność i trzeba je wzmocnić. Przed roszczeniem inwestora może się bronić, wspólnie z ubezpieczycielem, np. wykazując, że to wykonawca popełnił błąd, budując stropy niezgodnie z projektem. Żeby więc inwestor mógł skutecznie uzyskać odszkodowanie od projektanta, musi wykazać, że to on popełnił błąd skutkujący wadą obiektu.

Ten przejrzysty podział odpowiedzialności za wady budynków powoduje, że projektant może dość łatwo ubezpieczyć swoją odpowiedzialność zawodową. W tym modelu albo wspólnie z ubezpieczycielem ponoszą odpowiedzialność, albo wspólnie wygrywają.

Zaprojektuj i zbuduj

Taka sytuacja jest jednak niewygodna dla inwestora, bo to na nim ciąży obowiązek wykazania przyczyny wady budynku. Dlatego, szczególnie dla dużych inwestycji finansowanych ze środków publicznych, zaczęto powszechnie stosować umowy, które całością odpowiedzialności za zaprojektowanie i wykonanie obiektu obciążają ten sam podmiot – realizatora inwestycji. Dzięki temu wystarczy, że inwestor wykaże wadę budynku, by pociągnąć realizatora do odpowiedzialności. Nie musi już analizować przyczyny wady – czy był to błąd projektowy, czy wykonawczy.

Formuła „zaprojektuj i zbuduj” jest wygodna dla inwestora, ale trudna do ubezpieczenia, gdyż likwidacja szkód się mocno komplikuje. Żeby wypłacić odszkodowanie z tytułu błędu projektowego, trzeba wykazać, że faktycznie takowy został popełniony. Nie robi tego inwestor, bo nie musi. Ubezpieczony realizator inwestycji i tak odpowiada za wadę obiektu, a jeżeli przedstawi dowód na błąd po stronie wykonawczej, nie otrzyma odszkodowania – bo przecież błędy wykonawcze nie są ubezpieczone.

To ubezpieczyciel musi więc samodzielnie powołać rzeczoznawcę, który rozstrzygnie o przyczynie wady budynku. Inwestor nie angażuje się w ten spór, a ubezpieczony zamiast wspólnie z ubezpieczycielem bronić się przed roszczeniem, wchodzi z nim w spór. W jego interesie jest wręcz samoobciążenie się odpowiedzialnością. Zaczyna się więc wojna na ekspertyzy.

Odpowiedzialność za błędy projektowe w formule projektuj i zbuduj da się ubezpieczyć, aczkolwiek jest to trudne i zawsze poprzedzone indywidualną analizą ryzyka.

Zaprojektuj, zbuduj, załatw, doradź…

Inwestorzy, by pozbyć się innych problemów, chętnie przerzucają na projektanta również inne obowiązki. Może to być uzyskanie na rzecz inwestora odpowiednich uzgodnień administracyjnych, np. pozwolenia na budowę, pozwolenia na użytkowanie obiektu czy też zgód środowiskowych. Projektant działa jak prawnik prowadzący sprawy inwestora.

Inwestor może zlecić projektantowi nadzór inwestorski. W takiej sytuacji projektant będzie odpowiadał za zgodność wykonawstwa z jego projektem, ale również za odbiory, a więc sprawdzenie jakości prac.

Może to być wiele innych usług o charakterze konsultingowym – analizy rynku, ekonomiczna wykonalność inwestycji, komercjalizacja obiektów itd. Lista cały czas się wydłuża, a ubezpieczyciele próbują nadążyć za tym trendem.

W tym celu do polis odpowiedzialności zawodowej projektanta włączane są czynności co prawda związane z projektowanym obiektem, ale wymagające kwalifikacji znacznie wykraczających poza kompetencje inżyniera budownictwa. Czasem te nowe ryzyka daje się ubezpieczyć, np. reprezentację inwestora przed urzędami, a czasem jest to bardzo trudne, jak w przypadku sfery związanej z finansowaniem inwestycji.

…i zaprogramuj

Znakiem czasów jest rosnąca rola oprogramowania w budownictwie. Nie chodzi już tylko o programy wspomagające projektowanie, ale software, który jest częścią obiektu.

Coraz częściej powstają tzw. inteligentne budynki, tj. budynki wyposażone w systemy IT sterujące oświetleniem, klimatyzacją, kontrolą dostępu, awaryjnymi systemami zasilania, systemami ppoż., a nawet symulujące obecność użytkowników. Mogą to być systemy kierowania ruchem i zarządzania bezpieczeństwem, z czym mamy do czynienia w przypadku modernizacji trakcji kolejowej.

Jakiś czas temu przygotowywaliśmy polisę dla projektu modernizacji sieci kanalizacyjnej, który obejmował remont części fizycznej, jak rury i zawory, ale także system sterowania wykorzystujący sztuczną inteligencję w celu przewidywania obciążenia sieci wodą deszczową.

By zapewnić właściwą ochronę ubezpieczeniową, trzeba tym razem dodać rozwiązania dla firm IT, czyli polisy obejmujące odpowiedzialność zawodową za szkody spowodowane przerwaniem działania systemu IT, podatnościami na atak hakerski czy zwykłym błędnym działaniem systemu. Takie polisy wciąż są produktem niszowym i wymagają po stronie ubezpieczyciela rozwoju nowych umiejętności w zakresie oceny ryzyka.

Underwriter omnibus

Ubezpieczanie projektantów wymaga dzisiaj wiedzy z wielu dziedzin. W miarę jak nasi klienci przyjmują coraz bardziej kompleksowe zlecenia, polisy odpowiedzialności zawodowej stają się coraz bardziej złożone. Oprócz podstawowego ryzyka błędu projektowego muszą obejmować również zarządzanie realizacją inwestycji, doradztwo prawne i biznesowe. Wyzwaniem jest rozplątywanie odpowiedzialności za błędy projektowe i wykonawcze w umowach projektuj i zbuduj.

A wraz z postępującą cyfryzacją gospodarki doszło również ryzyko IT, które ma zupełnie odmienny charakter. Dlatego od underwritera wymaga się ciągłego uczenia, a samo ubezpieczenie stało się produktem o budowie patchworkowej.

Piotr Wójcik
dyrektor zarządzający Pionu Rozwiązań dla Klienta Korporacyjnego, UNIQA

Candidate experience w dobie automatyzacji

0
Adrian Wolak

Automatyzacja bezdyskusyjnie wkracza w rzeczywistość firm i przedsiębiorstw, nie tylko w technologii produkcji, gdzie roboty od dawna mają swoje miejsce, ale także w zakresie optymalizacji. RPA (Robotic Process Automation) znajduje zastosowanie wszędzie tam, gdzie da się wyodrębnić powtarzalne i rutynowe elementy procesów.

Wbrew temu, co mogłoby się wydawać, RPA pozwala usprawnić także przebieg rekrutacji.

Jak korzystać z dobrodziejstw technologii, jednocześnie rozwijając poziom candidate experience? Poszukiwanie nowych pracowników to często długi i kosztowny proces, który wymaga odpowiedniego przygotowania i zaangażowania. Jest to istotne szczególnie w dużych firmach z rozbudowanym działem HR, w których odbywa się jednocześnie nawet kilkadziesiąt rekrutacji. Skuteczną pomocą w tym zakresie może okazać się automatyzacja.

Co daje robot?

W rekrutacji najważniejszy jest człowiek: nie tylko kandydat, ale także rekruter. To na nim spoczywa obowiązek przeprowadzenia procesu rekrutacyjnego i wybrania najlepszych kandydatów. RPA pozwala zdjąć z jego barków konieczność wykonywania powtarzalnych, formalnych czynności i „uwolnić” jego czas, który może on poświęcić na twórcze wykorzystanie swoich talentów i doświadczenia.

Zautomatyzowanie takich elementów rekrutacji, jak publikowanie ofert czy pobieranie aplikacji do systemu, pozwala rekruterom skupić się chociażby na lepszej ocenie kandydatów i zadbaniu o odpowiednią relację z nimi. 

Z punktu widzenia candidate experience niezwykle przydatne są zautomatyzowane odpowiedzi i powiadomienia. Dzięki nim każdy kandydat szybko otrzyma dokładnie taki sam, przyjazny komunikat, który nie będzie zależny na przykład od nastroju osoby, która pisała wiadomość.

Robotyzacja jest nie do przecenienia także w zakresie organizacji procesów. Na przykład zastosowanie narzędzia do umawiania spotkań, które pozwala kandydatom na samodzielne wybranie najbardziej komfortowego terminu i daje poczucie sprawczości w całym przedsięwzięciu. Dodatkowo RPA ułatwia przejęcie zadań przez innego rekrutera i sprawną kontynuację działań.  

Jak zastosować RPA w candidate experience?

Automatyzacja jest skuteczna i spełnia swoją rolę wtedy, kiedy jest wdrożona we właściwy sposób. Może ona bezpośrednio wpłynąć na doświadczenie kandydatów – zarówno pozytywnie, jak i negatywnie. Dlatego najważniejsze jest zadbanie o sam przekaz.

Wszystkie zautomatyzowane komunikaty muszą być skonstruowane w jasny, klarowny sposób, zgodnie z ogólną komunikacją firmy. Przede wszystkim powinny być spójne ze sposobem porozumiewania się rekrutera z kandydatem, by ten miał poczucie, że rozmawia z jedną i tą samą osobą.

Ponadto warto przemyśleć, na którym etapie lepiej sprawdzi się automatyczny komunikat, a kiedy niezbędny będzie kontakt z człowiekiem. Zbyt częste stosowanie automatycznych odpowiedzi może bowiem sprawić, że kandydat uzna, że firma nie przykłada się do rekrutacji i nie traktuje zgłoszeń indywidualnie.

Przy optymalizowaniu RPA można zaczerpnąć inspiracje z dobrych praktyk branży e-commerce, gdzie podstawą jest bieżące informowanie o kolejnych etapach procesu. To na przykład wiadomości, które potwierdzą otrzymanie CV i poinformują o następnym kroku rekrutacji.

Chociaż może pojawić się pokusa całkowitej automatyzacji, nie można rezygnować z kontaktu bezpośredniego. Jak wspomniałem wyżej, w rekrutacji najważniejszy jest człowiek, dlatego kandydat powinien zawsze mieć możliwość skontaktowania się z rekruterem, a wiadomości automatyczne powinny unikać bezosobowych sformułowań i być przyjazne dla odbiorcy.

Człowiek na pierwszym miejscu

Wdrożenie robotów software’owch w przedsiębiorstwach ciągle może jeszcze budzić pewne wątpliwości. Doświadczenie pokazuje jednak, że automatyzacja przyspiesza rozwój firm, a to wpływa na zwiększenie, a nie na zmniejszenie zatrudnienia.

Człowiek i jego umiejętności są niezastąpione, zwłaszcza w procesie zatrudniania nowych pracowników. Dlatego też automatyzację należy postrzegać jako wsparcie i szansę na polepszenie jakości candidate experience, a nie jako zagrożenie. Dzięki przekazaniu monotonnych zadań robotowi rekruter może w pełni oddać się kreatywnej pracy i budowaniu relacji z kandydatami.

Adrian Wolak
twórca i CEO Traffit


Traffit – nowatorski system rekrutacyjny, który ułatwia automatyzację całego procesu rekrutacji. Traffit funkcjonuje już w ponad 15 krajach i pomógł zatrudnić ponad 260 tys. pracowników. Autor prowadzi również podcast Owocowe wtorki, w którym wraz z gośćmi rozmawia o trendach w HR, employer brandingu czy procesach onboardingu.

Startuje oferta ubezpieczenia upraw ERGO Hestii

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

20 września STU ERGO Hestia rozpoczęło jesienny sezon sprzedaży ubezpieczeń upraw rolnych z dopłatą do składki z budżetu państwa. Polisy obejmują uprawy rolne, chroniąc je od zniszczenia lub uszkodzenia w wyniku szeregu zdarzeń losowych.

Sopocka firma deklaruje, że obejmuje ochroną uprawy rolne zarówno podlegające dotowaniu (zboża, kukurydza, rzepak, rzepik, ziemniaki, buraki cukrowe, chmiel, tytoń, rośliny strączkowe, warzywa gruntowe, drzewa i krzewy owocowe, truskawki), jak i niepodlegające dotowaniu (rośliny okopowe przemysłowe oraz pastewne, oleiste z wyłączeniem rzepaku i rzepiku, ozdobne, sadownicze w szkółkach, włókniste, zielarskie, trawy, trwałe użytki zielone, inne).

Ubezpieczenie jest oferowane w siedmiu różnych pakietach, które mogą zapewnić ochronę przed skutkami: gradu, przymrozków, ujemnych skutków przezimowania, pięciu ryzyk dobrowolnych, w skład których wchodzą deszcz nawalny, huragan, piorun, obsunięcie się ziemi i lawina. Pakiety można rozszerzyć o suszę, powódź oraz pożar.

Forma ubezpieczenia dotowanego oznacza, że do 65% składki ubezpieczeniowej za umowę finansowane jest w postaci dotacji z budżetu państwa.

ERGO Hestia deklaruje, że w ramach jesiennej oferty oferuje możliwość wyboru 1 z 3 poziomów ryczałtu w ujemnych skutkach przezimowania (15%, 20% i 25%), bezpłatne obniżenie franszyzy integralnej do 8% oraz zniesienie udziału własnego dla upraw ozimych zbóż i rzepaku.

(AM, źródło: ERGO Hestia, LinkedIn)

Hodowcy zwierząt mogą liczyć na dopłaty do składki w razie choroby inwentarza

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

30 września ruszy przyjmowanie wniosków o przyznanie pomocy finansowej w ramach działania „Zarządzanie ryzykiem”. Program przewiduje dopłaty do składek ubezpieczenia od strat spowodowanych chorobami zwierząt – poinformowała Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

ARiMR wskazała, że zainteresowani statusem beneficjenta pomocy muszą w ramach prowadzonej działalności rolniczej mieć podpisaną umowę ubezpieczenia zwierząt od ryzyka wystąpienia szkód spowodowanych salmonellą. Zainteresowani dofinansowaniem nie mogą korzystać z innych dopłat do ubezpieczenia.

Pomoc przyznaje się w wysokości 70% opłaconej składki, pod warunkiem że z umowy ubezpieczenia wynika, iż wypłata odszkodowania nastąpi w przypadku wystąpienia szkód, które wyniosą ponad 20%, jednak dopłaty do ubezpieczenia nie mogą objąć okresu przed 1 kwietnia 2022 r.

Nabór wniosków w ramach „Zarządzanie ryzykiem” z PROW 2014–2020 będzie prowadzony do 31 października 2022 r. W Programie Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014–2020 przewidziano ponad 108 mln euro na to działanie.

(AM, źródło: ARiMR)

Compensa o zastosowaniach OC w życiu prywatnym

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

OC w życiu prywatnym najczęściej kojarzy się z odszkodowaniami po zalaniu czyjegoś mieszkania, ale w rzeczywistości ma o wiele szersze zastosowanie. Ochrona obejmuje szkody, do których doszło m.in. podczas uprawiania wszelkiego rodzaju sportów, wakacyjnego pobytu w hotelu lub wolontariatu.

– Jeżeli sprawca ma ubezpieczenie OC w życiu prywatnym, odpowiedzialność finansową za spowodowaną przez niego szkodę przejmuje na siebie ubezpieczyciel. Poszkodowany może otrzymać od niego kwotę adekwatną do doznanej krzywdy, przy czym górną granicę wypłaty określa tzw. suma gwarancyjna. To ustalona przy zakupie polisy wartość, do której towarzystwo ubezpieczeniowe chroni swojego klienta. Jeżeli wycena szkody przekracza sumę gwarancyjną, różnicę z własnej kieszeni pokrywa sprawca. Z naszych obserwacji wynika, że OC w życiu prywatnym najczęściej zawierane jest na sumy rzędu 50–80 tys. złotych. Zauważamy jednak, że coraz więcej osób ubezpiecza się w przedziale 100–300 tys. zł – mówi Andrzej Paduszyński, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Indywidualnych Compensa TU.

OC w życiu prywatnym działa na zasadzie rozszerzenia podstawowego zakresu ubezpieczenia domu lub mieszkania. Ochronę można również zapewnić sobie tylko na czas wyjazdu za granicę, dzięki dodaniu OC do ubezpieczenia turystycznego.

Standardowa ochrona obejmuje szkody, do których doszło w związku z wykonywaniem czynności życia prywatnego. Polisę można u niektórych ubezpieczycieli rozbudować o elementy, które daleko wykraczają poza tak opisane aktywności. OC może obejmować np. szkody wyrządzone w mieniu służbowym (zalany wodą służbowy laptop), związane z używaniem m.in. dronów, latawców czy motolotni oraz prowadzeniem gospodarstwa agroturystycznego (zniszczenie przedmiotów należących do gości).

– Coraz popularniejszym wariantem OC w życiu prywatnym są też rozszerzenia związane z najmem mieszkań. Ubezpieczenie można kupić m.in. dla siebie, jeżeli wynajmuje się od kogoś mieszkanie i w związku z tym ryzykuje się zalaniem sąsiadów. Właściciele nieruchomości mogą z kolei chronić się na wypadek szkód, które wyrządzą swoim lokatorom, jak też zaproponować najemcom ochronę na wypadek szkód, które ci mogą spowodować w związku z pobytem w mieszkaniu – wyjaśnia Andrzej Paduszyński.

(AM, źródło: Brandscope)

Enel-med zaprasza na szkolenie online dotyczące pakietów medycznych dla firm

0

27 września o godzinie 13:00 odbędzie się szkolenie online poświęcone pakietom medycznym i procesowi enel-stock. Wydarzenie jest skierowane do brokerów oraz właścicieli i pracowników agencji i multiagencji.

Podczas szkolenia, które odbędzie się w trybie online, eksperci Pionu Klienta Korporacyjnego opowiedzą o abonamentach medycznych jako atrakcyjnym uzupełnieniu portfolio produktów ubezpieczeniowych, charakterystyce oferty enel-med oraz procesie generowania ofert i umów enel-stock.

Szkolenie poprowadzą: Patrycja Matwijszyn, regionalna dyrektor sprzedaży enel-med., oraz Monika Stanienda, kierownik ds. współpracy brokerskiej.

Rejestracja i więcej informacji:

https://webinar.enel.pl/enel-stock

(am) 

TFG: Branża turystyczna szybko odrabia straty

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Jak wynika z danych Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego, organizatorzy turystyki w ciągu pierwszych sześciu miesięcy tego roku wysłali na wczasy blisko 3,2 mln osób. Rok wcześniej było to 1,6 mln osób.

Od stycznia do czerwca 2022 roku organizatorzy turystyki zawarli ponad 1,1 mln umów o imprezy turystyczne obejmujących niemal 3,2 mln podróżnych. To nadal o milion mniej niż w I półroczu 2019 r. (ostatnim przed pandemią). TFG zauważa jednak, że z miesiąca na miesiąc popyt wraca do normy. O ile jeszcze w I kwartale był dużo niższy (1,1 mln podróżnych w porównaniu do 2 mln w 2019 r.), o tyle w II kw. praktycznie dorównał czasom sprzed pandemii. Był to najlepszy kwartał dla branży od niemal 3 lat – liczba klientów biur podróży przekroczyła 2 mln na kwartał po raz pierwszy od III kw. 2019 r.

– Minione półrocze z pewnością trudno nazwać spokojnym i sprzyjającym odpoczynkowi. Wybuch wojny na Ukrainie, ryzyko strajku kontrolerów lotu czy wysoka inflacja były źródłem niepokoju dla większości Polaków. Mimo to nie zrezygnowali oni z wyjazdów. W dużej mierze przyczynił się do tego efekt tzw. odroczonego popytu. Wiele osób odkładało wyjazd przez ostatnie dwa lata z obawy o zdrowie oraz niedogodności związane z obostrzeniami – mówi Marek Niechciał, członek zarządu Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego odpowiedzialny za obszar turystyki.  

Połowa turystów objętych umowami z biurami podróży wybrała wczasy zagraniczne (w Europie lub poza nią) z przelotem czarterowym – na taką opcję zdecydowało się ponad 1,6 mln osób. Na drugim miejscu znalazły się wycieczki na terenie Polski bądź do krajów ościennych (ok. 1 mln). Z kolei ponad 300 tys. klientów przedsiębiorców turystycznych wybrało wyjazd do jednego z krajów europejskich wraz z transportem, jednak innym niż lot czarterowy (np. autokarem).

(AM, źródło: UFG)

WTW: Nowy krajobraz ryzyka w sektorze energetycznym

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Sektor energetyki stoi w obliczu coraz wyższych cen i nowego krajobrazu ryzyka – twierdzi Willis Towers Watson w najnowszym przeglądzie rynku energetycznego zatytułowanym „Power Market Review”.

WTW zauważa w raporcie, że zarządzający ryzykiem w sektorze energetyki mają do czynienia z całkowicie nowym krajobrazem ryzyka, spowodowanym przez atak Rosji na Ukrainę, globalną inflację, transformację energetyczną oraz zmianę klimatu. Wraz ze wzrostem cen ubezpieczeń w sektorze energetyki, zarządzający ryzykiem muszą żonglować tymi zagadnieniami, jednocześnie mając pewność, że określili aktualny, prawidłowy i wystarczający poziom aktywów oraz wycen zabezpieczających przerwanie działalności wobec galopującej na całym świecie inflacji, będącej dla niektórych największym jak dotąd wyzwaniem w karierze.

„Power Market Review” omawia też obecną sytuację na rynku ubezpieczeń dla zagrożeń energetycznych. Dane i komentarze obejmują następujące obszary:

  • Oddziaływanie Rosji. Większość ubezpieczycieli na rynku energetyki wyeliminowało ze swoich portfeli ekspozycje związaną z Rosją, a wielu zredukowało lub wyeliminowało pokrycie dla elektrowni zasilanych węglem oraz inne ryzyka, które według ich uznania stwarzają nieakceptowalny poziom emisji węglowych. Stworzyło to większy apetyt na innego rodzaju ryzyka.
  • Zdolność. Całkowita teoretyczna światowa zdolność ubezpieczeniowa na ryzyko związane z energetyką wynosi w przybliżeniu 3,5 miliarda dolarów w 2022 r., a realistycznie możliwy do zrealizowania poziom w regionie Stanów Zjednoczonych to 1,5 miliarda dolarów. W przypadku aktywów węglowych całkowita kwota spada do zaledwie 250 milionów dolarów i jest znacząco niższa dla nowych zagrożeń związanych z węglem.
  • Straty. Częstotliwość występowania pojedynczych strat powyżej 1 miliona dolarów wykazuje trend wzrostowy i osiągnęła poziom najwyższy od trzech lat w roku 2021. Koszty całkowitych strat mają zrównać się lub przekroczyć całkowity dochód ze składek w przypadku ryzyka w energetyce za rok 2021, za który już zgłoszono kilkanaście strat o wartości powyżej 20 milionów dolarów.
  • Poziomy ratingu. W wyniku rosnących strat, w trzecim kwartale 2022 r. można się spodziewać wzrostów ratingu o co najmniej 2,5% aż do 20% dla wszystkich poza zaledwie kilkoma rodzajami ryzyka, które mają czystą kartę, jeśli chodzi o odnotowane straty, a wszystkie aktywa mieszczą się w obszarach o niskim zagrożeniu katastrofami naturalnymi.

– Najważniejszą kwestią niepokojącą naszych klientów jest określenie prawidłowych wycen dla aktywów oraz przerw w działalności – mówi Graham Knight, światowy szef działu Zasobów Naturalnych w WTW. – Nasz przekaz dla branży w tym temacie jest dość prosty: bardzo ważne jest osiągnięcie sprawnej komunikacji pomiędzy kupującym, brokerem i ubezpieczycielem w zakresie zrozumienia tego, jak wylicza się ubezpieczane wartości. Gdy ten cel zostanie osiągnięty, kupujący zauważą większą stabilność cen. Lepsze wyceny zredukują prawdopodobieństwo ponownych poważnych wahań cen pomiędzy twardym i miękkim rynkiem ubezpieczeń, czego doświadczaliśmy często w przeszłości. Rynki ubezpieczeń energetycznych stają się jeszcze twardsze, z dwóch podstawowych powodów. Po pierwsze, sektor nadal cierpi wskutek rozczarowujących notowań w zakresie strat. Po drugie, pula wiodących ubezpieczycieli jest nadal stosunkowo ograniczona w porównaniu z poprzednimi okresami w underwritingu. Rynek ogólnie jest coraz bardziej skłonny kroczyć za nimi i akceptować ich warunki, natomiast zmiany te zachodzą w niewystarczającym tempie, aby odwrócić ogólny trend wzrostowy jeśli chodzi o ratingi.

– W sektorze energetycznym obserwujemy w dalszym ciągu wzrosty stawek ubezpieczeniowych oraz nowe wyzwania, przed którymi stoją menedżerowie ryzyka – podsumowuje Wojciech Woznica, dyrektor ds. Ubezpieczeń Majątkowych i Head of Natural Resources Willis Towers Watson Polska. – Jedną z najważniejszych kwestii jest galopująca inflacja. Klienci powinni zwrócić uwagę na deklarowanie właściwych sum ubezpieczenia w polisach majątkowych i utraty zysku. Deklarując sumy ubezpieczenia uaktualnione o współczynnik inflacji, klienci mogą liczyć na większą stabilność cenową na rynku ubezpieczeniowym. W najnowszym wydaniu raportu „Power Market Review” przygotowanym przez WTW autorzy koncentrują się na takich obszarach, jak wpływ wojny w Ukrainie na rynek ubezpieczeniowy, dostępna pojemność, szkody oraz wysokość stawek ubezpieczeniowych.

(AM, źródło: WTW)

18,340FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie