Skarga nadzwyczajna Rzecznika Finansowego w sprawie ubezpieczenia niskiego wkładu

0
511

Rzecznik Finansowy wniósł skargę nadzwyczajną do Sądu Najwyższego dotyczącą jednego ze sporów na tle ubezpieczenia niskiego wkładu własnego (UNWW). Zdaniem Rzecznika sąd drugiej instancji niesłusznie odmówił klientowi prawa do zwrotu składek, które tamten płacił za ubezpieczenie.

– Zdecydowałem o złożeniu skargi nadzwyczajnej, gdyż z naszych analiz wynika, że orzecznictwo w tego typu sprawach jest już ugruntowane. Szereg zastrzeżeń do konstrukcji tej umowy powoduje, że większość sądów przyznaje klientom prawo do żądania zwrotu składek za takie ubezpieczenie. Stanowisko przeciwne można uznać za błędne i wymaga ono wyeliminowania z obrotu prawnego – mówi dr hab. Mariusz Jerzy Golecki, Rzecznik Finansowy.

Zwraca też uwagę, że te umowy były szczególnie kosztowne dla posiadaczy tzw. kredytów frankowych. Ze względu na rosnący kurs franka szwajcarskiego wartość zobowiązania klientów wyrażona w złotych również rosła, stąd konieczne było zawieranie tego typu umów na czas dłuższy niż pierwotnie zakładany.

– Dlatego zachęcam „frankowiczów” którzy w przeszłości przegrali taką sprawę w sądzie, do złożenia do nas wniosku. Jeśli będą ku temu podstawy, będziemy składać kolejne skargi nadzwyczajne – zapowiada Mariusz Golecki.

W sprawie, która trafiła do RzF, sąd I instancji uwzględnił powództwo kredytobiorców. Zasądził na ich rzecz ponad 27 tys. zł, wskazując, że kwestionowane postanowienie umowne kształtowało prawa i obowiązki powodów w sposób niejednoznaczny. Ponadto wskazał, że umowa nie określa precyzyjnie rzeczywistego zakresu ochrony ubezpieczeniowej, nie wymienia przypadków objętych tą ochroną, wyłączeń odpowiedzialności czy kwoty roszczenia regresowego.

Zdaniem sądu nie zachodziła ekwiwalentność i proporcjonalność pomiędzy ponoszonym przez kredytobiorcę kosztem a celem, dla którego go ponosił. Zdaniem sądu tak sformułowane postanowienia są sprzeczne z dobrymi obyczajami i w sposób rażący naruszają interes ekonomiczny konsumenta. Uznał, że kwestionowane postanowienie stanowiło niedozwoloną klauzulę umowną. Dlatego zgodnie z przepisem art.3851 § 1 k.c. nie wiązało powodów. W efekcie należności pobrane na podstawie niniejszego postanowienia stanowiły świadczenie nienależne podlegające zwrotowi na podstawie art.405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 k.c.

Bank złożył apelację. Sąd Okręgowy przychylił się do jego argumentacji i oddalił powództwo kredytobiorców. W uzasadnieniu wskazał m.in., że choć postanowienia umowne dotyczące UNWW nie cechowały się idealną ekwiwalentnością, to nie naruszają interesu konsumenta w sposób rażący. Zdaniem SO wiedza kredytobiorców w zakresie nieekwiwalentności świadczenia, celu przedmiotowego ubezpieczenia, jak też jego wysokości w chwili zawierania umowy pozbawiła przedmiotowe postanowienie charakteru abuzywnego. Dodatkowo SO odmiennie od sądu rejonowego wskazał, że kwestionowane postanowienie jest sformułowane precyzyjnie, a kredytobiorcy mieli możliwość podjęcia świadomej decyzji o przyjęciu na siebie obciążenia związanego z UNWW. Ponadto według sądu II instancji kwestionowana klauzula dotycząca ubezpieczenia odczytywana w połączeniu z odpowiednimi postanowieniami Regulaminu, jest jednoznaczna i zrozumiała dla przeciętnego konsumenta.

W ocenie Rzecznika rozstrzygnięcie sądu II instancji zostało wydane z pominięciem ukształtowanego i utrwalonego w orzecznictwie poglądu co do oceny postanowień UNWW jako abuzywnych. Dlatego jest błędne i wymaga wyeliminowania z obrotu prawnego. Z tego też względu RzF złożył skargę nadzwyczajną w tej sprawie.

Zdaniem Rzecznika wyrok i wskazane w nim motywy uzasadnienia są niezgodne z zasadami demokratycznego państwa prawnego oraz wskazują na rażące naruszenie prawa poprzez błędną wykładnię przepisów prawa i ich niewłaściwe zastosowanie.

Rzecznik Finansowy przypomina, że w istotnych poglądach wydawanych na etapie sporów sądowych wielokrotnie wskazywał, iż klauzula UNWW, m.in. taka jak zastosowana w powyższej sprawie, jest w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami niezgodna z tzw. uczciwością kupiecką kształtującą prawa i obowiązki kredytobiorcy. Jego zdaniem tak sformułowana klauzula jest niejasna i nieczytelna, nie spełnia warunku formalnej i materialnej przejrzystości i transparentności postanowień umowy, nie wskazuje, że koszt ubezpieczenia jest w sposób ekonomicznie uzasadniony skorelowany z ryzykiem kredytodawcy (brakującym wkładem własnym). Ponadto opłata wynikająca z umowy może nie być równa rzeczywistym kosztom ubezpieczeniowym wynikającym z umowy ubezpieczenia zawartej między kredytodawcą a ubezpieczycielem, której treści kredytobiorca nie zna. Poza bankiem nikt nie jest w stanie w żaden sposób zweryfikować, czy koszt ubezpieczeniowy jest skorelowany z ryzykiem kredytodawcy oraz czy jest równy rzeczywistym kosztom wynikającym z umowy ubezpieczenia. W opinii Rzecznika konstrukcja klauzuli UNWW powoduje pobieranie przez bank dodatkowego zysku. Wynika on za stosowania w ustalaniu podstawy wyliczenia opłaty odpowiednio kursu kupna i kursu sprzedaży waluty – dodatkowo ustalanych jednostronnie przez kredytodawcę – oraz godzi w zasadę równości stron.

(AM, źródło: RzF)