Wyzwaniem dla ubezpieczycieli w dłuższej perspektywie będzie starzejące się społeczeństwo i związana z tym konieczność rozwoju sektora zdrowotnego, a także narastające konsekwencje zmian klimatu. Rozwój ubezpieczeń na życie z elementem oszczędnościowym oraz dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych wymaga bliskiej współpracy z rządem i systemowego wsparcia – powiedział PAP Biznes prezes Polskiej Izby Ubezpieczeń Jan Grzegorz Prądzyński.
– Nie ma żadnego ryzyka niewypłacalności na polskim rynku, zarówno w dziale majątkowym, jak i życiowym – stwierdził Jan Grzegorz Prądzyński. – Zeszłoroczna dynamika rynku wyniosła blisko 9%. Obserwujemy znaczącą walkę o udziały w rynku i rentowność w segmencie ubezpieczeń komunikacyjnych. Mamy nadzieję, że w 2025 roku utrzyma się dynamika wzrostu z poprzedniego roku – dodał.
Zdaniem prezesa jednym z wielkich wyzwań jest starzenie się społeczeństwa. Odpowiedzią na to powinien być rozwój ubezpieczeniowych produktów na życie z elementem oszczędnościowym, które są bezpośrednią odpowiedzią na spadającą stopę zastąpienia. – Obecnie stopa zastąpienia wynosi 54%, a prognozy na rok 2050 mówią o spadku do 25% – powiedział Jan Grzegorz Prądzyński.
Według prezesa, aby przyspieszyć rozwój tego typu produktów, konieczne są zmiany prawne.
– Wzrost tego segmentu rynku zależy jednak od współpracy z ustawodawcą, który mógłby stworzyć warunki do rozwoju tych produktów, np. poprzez zachęty dla klientów, w tym zachęty podatkowe, których w Polsce niestety brakuje, oraz zapewnienie miejsca dla dystrybucji w tych produktach, ze względu na niezwykle istotną rolę doradztwa przy oferowaniu produktów długoterminowego oszczędzania. Dodatkowo należy zwrócić uwagę, że polski rynek ubezpieczeniowy ma wyższe koszty z powodu podatku od aktywów, który płacą ubezpieczyciele, będąc jedynym takim rynkiem w Europie. W tym temacie również potrzebna jest współpraca z ustawodawcą – powiedział.
Drugą kategorią produktów, również powiązaną ze zmianami demograficznymi i starzeniem się społeczeństwa, są prywatne polisy zdrowotne.
– Rozwój dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych powinien polegać na współpracy z systemem publicznym. Obecnie oba systemy działają niezależnie, a publiczny system jest w kryzysie. Konieczna wydaje się być głęboka reforma systemu, która uwzględni polskie realia – wyjaśnił Jan Grzegorz Prądzyński. – Potrzebne jest włączenie do systemu dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych, wsparcie istniejących produktów poprzez zachęty podatkowe, rozwój nowych produktów ubezpieczeniowych, takich jak np. ubezpieczenia komplementarne, ubezpieczenia long-term care, które powinny pojawić się w Polsce, wzorem innych krajów europejskich – dodał.
Zdaniem prezesa konsekwencje zmian klimatu będą miały w kolejnych latach istotne znaczenie dla zakładów, ponieważ nasila się na terenie Polski występowanie zdarzeń o charakterze katastroficznym.
– Od wielu lat na rynku mówi się o potrzebie stworzenia systemu ubezpieczeń katastroficznych w Polsce. System taki musiałby być dostosowany do zmian ryzyk klimatycznych. Powinien opierać się na prewencji, w szczególności na rozsądnym planowaniu przestrzennym. Jeżeli będziemy zabudowywać tereny zalewowe lub budować kaniony w środku miast bez odpływu nadmiaru wody, katastrofy będą nas coraz więcej kosztować. Współpraca z państwem w zakresie zarządzania ryzykiem, w tym w szczególności gromadzenie danych o poszczególnych zjawiskach, jest bardzo istotna. Państwo jednak nie powinno zastępować ubezpieczycieli w wypłacie odszkodowań, bo to zniechęca to zakupu ubezpieczeń – dodał.
(AM, źródło: PAP Biznes)