LINK4 uruchomił szybką ścieżkę obsługi dla osób poszkodowanych przez powodzie i podtopienia na południu Polski. Już w poniedziałek rano ubezpieczyciel wypłacił klientom z zalanych rejonów pierwsze zaliczki na poczet wypłaty odszkodowań. Usprawnienia wprowadziło także szereg innych ubezpieczycieli, m.in. Allianz, Generali i ERGO Hestia.
Aby ułatwić proces i jednocześnie skrócić czas oczekiwania na wypłatę odszkodowania dla poszkodowanych przez powodzie i podtopienia, LINK4 do minimum ograniczył formalności. Zastosował również:
- priorytet na infolinii i zgłoszeniu internetowym;
- prosty formularz rejestracji szkody – wystarczy podać 4 informacje: numer polisy, dane osoby z telefonem, krótki opis okoliczności i numer konta do przelewu;
- zaliczki wypłacone jeszcze tego samego dnia.
Ubezpieczyciel aktywował też preobsługę szkód i kontaktuje się z klientami z zagrożonych powodzią rejonów, by dowiedzieć się, czy wystąpiła u nich szkoda i czy potrzebują pomocy. W związku z dużą liczbą zgłoszeń ubezpieczyciel zwiększył także obsadę zespołów odpowiedzialnych za przyjmowanie i obsługę szkód. LINK4 wysłał już na zalane tereny na południu Polski swoich Mobilnych Ekspertów, którzy na miejscu będą przeprowadzać oględziny zniszczonego przez wodę mienia. W gotowości na wyjazd czekają kolejne osoby.
– Zależy nam, by w tej trudnej sytuacji nasi klienci jak najszybciej dostali wsparcie i to nie tylko pieniężne. Podczas rozmowy nasi konsultanci rejestrują szkody, ale także przypominają, że w przypadku gdy lokal nie będzie nadawał się do zamieszkania, LINK4 pokryje koszty wynajmu przez klienta lokalu zastępczego, a także w ramach assistance zorganizuje i pokryje koszty pobytu w hotelu – podkreśla Marek Wasilewski, dyrektor Pionu Szkód LINK4.
Mniej formalności, szybsza obsługa i wypłaty
O zmobilizowaniu dodatkowych zespołów i uruchomieniu specjalnej ścieżki obsługi szkód dla osób dotkniętych powodzią poinformował również Allianz. Z kolei ERGO Hestia wydłużyła godziny pracy swojej infolinii szkodowej. Od 16 września jest ona czynna od 8:00 do 20:00. Podobnie postąpiło również TUZ Ubezpieczenia, gdzie infolinia w dni powszednie funkcjonuje od 8.00 do 19.00, natomiast w sobotę 21 września do godz. 14.00. Natomiast Generali Polska wprowadziło uproszczone procedury oraz specjalny numer telefonu, zaś PKO Ubezpieczenia uruchomiło szybką ścieżkę likwidacji szkód.
Poszkodowanych wspiera także VH Polska
– Widząc ogrom tragedii, zdecydowaliśmy się uruchomić pomoc dla rolników z terenów dotkniętych powodzią. Nasi pracownicy i rzeczoznawcy z całej Polski udadzą się na południe, by pomóc przy sprzątaniu. Chcemy, by ta pomoc była dobrze skoordynowana, jesteśmy w stałym kontakcie z naszymi rzeczoznawcami z tamtych regionów, z których część również została poszkodowana. Pomoc skierowana jest do każdego rolnika – mówi dyrektor polskiego oddziału VH, Michael Lösche.
– Jesteśmy również w kontakcie z naszymi klientami, których uprawy zostały zniszczone w wyniku deszczu. Rzeczoznawcy dotrą do nich tak szybko jak to będzie możliwe – mówi Dawid Chwirot, odpowiedzialny za likwidację szkód.
Również TUW „TUW” podjęło szereg działań mających na celu jak najszybsze udzielenie realnej pomocy poszkodowanym. Uruchomione zostały procedury dotyczące szkód masowych, które umożliwiają szybką wypłatę kwot bezspornych i zaliczek.
PZU: Dziewięciokrotny wzrost liczby zgłoszeń
Z kolei PZU SA, którego Mobilne Biura dotarły na Dolny Śląsk już 13 września, przedstawił pierwsze podsumowanie swoich działań. Zakład zadeklarował, że 15 września wypłacił pierwsze odszkodowania powodzianom.
Ubezpieczyciel zwiększył również obsadę telefonicznej infolinii, aby sprawnie przyjmować nadzwyczajną liczbę zgłoszeń, a także utworzył szybką ścieżkę do obsługi klientów, u których wystąpią szkody w następstwie obecnej sytuacji pogodowej. Tylko w dniach 14–15 września PZU przyjął ponad 3000 zgłoszeń szkód spowodowanych czynnikami pogodowymi – blisko 9 razy więcej niż w typowy weekend.
Zakład aktywował jeszcze przed nadejściem ulew preobsługę szkód. Od 13 września wysłał milion SMS-ów do klientów, którzy ubezpieczyli w PZU domy lub mieszkania na terenach objętych alertami pogodowymi Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, by ostrzec o zagrożeniu oraz poprosić o kontakt, gdyby potrzebowali pomocy. Podobne wiadomości wysłane zostały także właścicielom polis autocasco.
Artur Makowiecki
news@gu.com.pl