Sąd Najwyższy (SN) oddalił roszczenia żony górnika poszkodowanego w wypadku w kopalni Mysłowice-Wesoła. SN uznał, że do uzyskania odszkodowania od pracodawcy poszkodowanego za utratę zdrowia jest tylko ten ostatni, a nie jego bliscy – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
Wyrok sądu z 12 grudnia (sygn. I PK 129/18) zapadł w sprawie trwale poszkodowanego górnika, którego żona po wypadku długo leczyła się na depresję. Kobieta pozwała właściciela kopalni o odszkodowanie na podstawie art. 445 w zw. z art. 444 k.c., wskazując, że ona sama jest poszkodowana wskutek wypadku. SN uznał, że istnieje związek przyczynowy pomiędzy wypadkiem a stanem zdrowia powódki, ale jego istnienie to nie wszystko. Sędzia Zbigniew Korzeniowski stwierdził, że na podstawie w/w przepisów nie można wywodzić odpowiedzialności odszkodowawczej członka rodziny, nawet jeżeli doznał on rozstroju zdrowia w wyniku wypadku, któremu uległ pracownik, gdyż roszczenia z tego artykułu przysługują tylko bezpośrednio poszkodowanemu. Sędzia podkreślił, iż odpowiedzialność pracodawcy oparta jest na zasadzie ryzyka jako odpowiedzialność właściciela zakładu wprawianego w ruch siłami przyrody, w związku z czym bezpośrednim poszkodowanym jest tu tylko ten, na kogo działały właśnie te siły. Dodał też, że roszczenia mogą przysługiwać członkom rodziny, ale tylko na podstawie art. 446 k.c. i tylko w wypadku śmierci poszkodowanego.
Więcej:
„Dziennik Gazeta Prawna” z 16 grudnia, Michał Culepa „Tylko pracownik ma prawo do zadośćuczynienia za krzywdę powypadkową”:
https://serwisy.gazetaprawna.pl/…
(AM, źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”)