Blog - Strona 1293 z 1417 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1293

Gazeta Ubezpieczeniowa nr 8/2020

0

Kongres ERGO Pro, Gala Primus Inter Pares: Słuchają i wdrażają – str. 2

Konferencja: Ochrona prawna w InterRisk – warto się ubezpieczyć – str. 5

Anna Ralcewicz, Anna Witkowska, ERGO Hestia, szkolenia, rozmowa: Najważniejsze to połączyć konkretną wiedzę z przyjaznym nastawieniem – str. 6

Jacek Byliński, CUK Ubezpieczenia, rozmowa: Bez rozwiązań IT nie ma nowoczesnej dystrybucji ubezpieczeń – str. 7

Piotr Zadrożny, TUZ, rozmowa: TUZ chroni transparentnie – str. 7

Warta, ubezpieczenia komunikacyjne: Likwidacja szkód całkowitych jest już prostsza – str. 8

Artur Makowiecki, podsumowanie tygodnia: Ubezpieczyciele poprawiają jakość obsługi i danych – str. 9

Rada programowa, 7. Insurtech Digital Congress: Jak skalować biznes ubezpieczeniowy na rynku globalnym i inne tematy – str. 10

Konsultacje, projekt, rozporządzenie, minister finansów, legislacja: Wzrosną sumy gwarancyjne w OC agentów i brokerów – str. 11

Grupowe ubezpieczenia na życie, zdrowie: Wspólna oferta Aegon i Signal Iduna – str. 12

Świat, odpowiedzialność, wyłączenia: Co z imprezą odwołaną z powodu koronawirusa? – str. 13

SPBUiR, zespół ekspertów, brokerzy, etyka: Jak skończyć z patologią? – str. 17

PIU, raport, przestępczość ubezpieczeniowa: Ponad 12 tysięcy wyłudzeń odszkodowań w roku 2018 – str. 18

Prawo o ruchu drogowym, nowelizacja, projekt, legislacja: Piesi pod większą ochroną – str. 19

Sławomir Dąblewski, NIK, NFZ, raport: Niskie nakłady publiczne to zwiększone wydatki pacjentów – str. 21

Adam Kubicki, sprzedaż, zarządzanie, edukacja: Podstawowe metody wpływu na innych ludzi (1) – str. 22

Co z imprezą odwołaną z powodu koronawirusa?

0

Firmy chcące dokonać zakupu ubezpieczenia na wypadek odwołania imprezy na całym świecie nie uzyskają ochrony, jeśli powodem będzie koronawirus. Ubezpieczyciele w pośpiechu wyłączają epidemię z zakresu swoich polis.

Grand Prix Formuły 1 w Szanghaju i Światowy Kongres Telefonii Komórkowej w Barcelonie należą do imprez sportowych i dużych konferencji odwołanych z powodu epidemii koronawirusa – podaje agencja Reuters. Organizatorzy imprez, którzy mają ochronę na wypadek epidemii, będą mogli zgłosić roszczenie z tytułu odwołania z powodu koronawirusa, pod warunkiem że wydarzenie miało się odbyć w kraju objętym zakazem podróżowania albo ograniczeniem zgromadzeń publicznych. Wiele firm nie wykupuje dodatkowej ochrony na wypadek epidemii, ale duże imprezy najczęściej taką ochronę mają.

Tymczasem dla tych, którzy obecnie planują organizację imprez muzycznych czy sportowych albo targów i zakup ubezpieczenia, niekiedy z dwuletnim wyprzedzeniem, ochrona nie będzie dostępna.

– Na chwilę obecną trudno byłoby uzyskać ochronę na wypadek koronawirusa dla jakiejkolwiek imprezy i będzie tak, dopóki niewiele wiemy o tym wirusie – stwierdziła Rebecca Mitchell, underwriter z Argo Global zajmująca się sytuacjami nadzwyczajnymi.

Chociaż nie wszyscy organizatorzy kupują dodatkową ochronę na wypadek epidemii, i tak straty ubezpieczycieli chroniących odwołanie imprez prawdopodobnie przekroczą 100 mln dol., szacuje Tim Thornhill, dyrektor sprzedaży ubezpieczeń imprez rozrywkowych i sportowych w należącej do Lloyd’s firmie brokerskiej Tysers.

Do odwołanych imprez zaliczają się targi sztuki Art Basel w Hongkongu, co, jak ocenia jeden z underwriterów, okaże się kosztowne dla ubezpieczycieli ze względu na wysoką wartość dzieł.

Analitycy z Jefferies szacują wartość ubezpieczeniową Grand Prix w Szanghaju na 500 mln dol., chociaż brokerzy, z którymi rozmawiała agencja Reuters, spodziewają się, że straty będą mniejsze.

Edel Ryan z zespołu ryzyk specjalnych Marsh zwraca uwagę, że sformułowania w warunkach ubezpieczenia i kontraktach są często zniuansowane, więc może być trudno powiedzieć, czy ochrona obowiązuje.

Wielcy ubezpieczyciele, tacy jak Zurich czy należący do Lloyd’s Hiscox, stwierdzili, że jak na razie nie spodziewają się istotnego uszczerbku finansowego z powodu wirusa. Gdyby jednak odwołane zostały wielkie imprezy, w tym olimpiada w Tokio, bez wątpienia ucierpiałoby wiele syndykatów Lloyd’s.

AC

6 argumentów za sprzedażą ubezpieczenia prawnego klientom

0
Tomasz Zawadzki

Perspektywa klienta

  1. Uniwersalna ochrona w atrakcyjnej cenie

W samochodzie, na stoku narciarskim, w autobusie, na elektronicznej hulajnodze czy też na spacerze? Tak, ubezpieczenie prawne DAS chroni klienta, zarówno gdy jest on pieszym, pasażerem, jak i kierowcą pojazdu, i to także za granicą. Ubezpieczenia DAS obejmują ochroną prawną swoich klientów na terenie ponad 40 krajów Europy i basenu Morza Śródziemnego. Klient może mieć tak szeroki zakres ochrony już od kilkudziesięciu złotych miesięcznie.

  1. OC nie wystarczy

Gdy dojdzie np. do wypadku samochodowego, wiele kosztów z nim związanych wykracza poza zakres ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, tzw. OC komunikacyjnego. Kierowcy podlegają bowiem także m.in. odpowiedzialności karnej czy administracyjnej. Dodatkowo, zapotrzebowanie na pomoc prawną może pojawić się również w przypadku spraw związanych z OC czy innymi ubezpieczeniami.

W razie konieczności obrony w sprawach karnych, o wykroczenia lub w sprawach dotyczących dochodzenia roszczeń na drodze sądowej, np.: zadośćuczynienia za doznaną krzywdę czy odszkodowania za poniesioną szkodę, brak odpowiedniego ubezpieczenia może oznaczać poważne obciążenie domowego budżetu i jest częstym powodem rezygnacji z walki o swoje prawa.

Dzięki ubezpieczeniu prawnemu klient nie musi finansować z własnego portfela wynagrodzenia adwokata, kosztu opinii biegłych i opłat sądowych. Co więcej, w przypadku przegranego procesu polisa DAS pokryje również koszty zasądzone na rzecz strony przeciwnej.

  1. Funkcja prewencyjna

Doradztwo i nielimitowane telefoniczne porady prawne to istotny aspekt ubezpieczenia prawnego, który pomaga chronić klienta przed niepotrzebnymi kłopotami i błędnymi decyzjami. Ubezpieczony może bardzo szybko skontaktować się z prawnikiem za pośrednictwem infolinii DAS i dowiedzieć się, jak powinien zachować się w danej sytuacji lub wyjaśnić wątpliwości co do niejasnych przepisów, np. jak powinien poruszać się elektryczną hulajnogą, nie łamiąc prawa. W przypadku kolizji dowie się, co robić – czy powinien przyjąć mandat lub jak i jakie powinien zabezpieczyć dowody. To ważne, ponieważ podjęcie odpowiednich kroków zaraz po zdarzeniu może zapobiec powstaniu problemu prawnego lub jego eskalacji.

Dodatkowo, w ramach ubezpieczenia prawnego klient może również zwrócić się do DAS o analizę prawną, będzie miał tym samym pewność, że np. nie podpisze niekorzystnej dla siebie umowy. Stały dostęp do ochrony prawnej to gwarancja komfortu dla klienta i wyróżnik w portfolio agenta.

Perspektywa agenta

  1. Brak konfliktu interesów

Ubezpieczenie prawne to świetny dodatek do pakietu ubezpieczeń komunikacyjnych, ponieważ nie „kanibalizuje się” z ofertą innych ubezpieczycieli, ale wręcz idealnie ją uzupełnia.

  1. Oszczędność czasu dla agenta

Klienci mają wiele oczekiwań wobec pośrednika ubezpieczeniowego, które często wykraczają poza jego standardowe obowiązki. Z kolei agentom zależy na tym, żeby ich klient czuł się dla nich ważny i był zadowolony z obsługi.

Polisa DAS może częściowo odciążyć ich w tym względzie. Rozwiązuje ona bowiem problemy prawne, z którymi klient często zgłasza się najpierw do swojego pośrednika. Przykładowo, rozczarowany klient przychodzi z pretensjami do agenta po otrzymaniu niesłusznej odmowy wypłaty z polisy, którą u niego zawarł. Jeśli klient posiada ubezpieczenie prawne, to agent może powiedzieć – zadzwońmy do DAS, gdzie sprawą zajmie się profesjonalna kancelaria prawna.

Klient czuje się zaopiekowany, natomiast agent zaoszczędzony czas może poświęcić m.in. na pozyskiwanie nowych klientów.

  1. Dosprzedaż

Oferowanie ubezpieczenia prawnego to szansa dla agenta na wygenerowanie dodatkowych dochodów na bazie dotychczasowych klientów.

Jacek Ihnatowicz

Przykładowe zdarzenia ubezpieczeniowe klienta DAS

Sytuacja 1. Wypadek na stoku narciarskim w Alpach francuskich. Pan Maciej zderzył się na skrzyżowaniu tras na stoku narciarskim we francuskiej części Alp. Po wypadku uznano, że to on ponosi odpowiedzialność, ponieważ zgodnie z oznakowaniem trasy był zobowiązany do zmniejszenia prędkości, przejeżdżając przez skrzyżowanie tras, czego nie zrobił. Ubezpieczony zgłosił sprawę do DAS.

Jak pomogło ubezpieczenie prawne? DAS zarekomendował i opłacił panu Maciejowi kancelarię, która przeprowadziła postępowanie przedsądowe. Wizja lokalna udowodniła winę zarządcy stoku, który nie zadbał w należyty sposób o dostateczną widoczność znaku informującego o skrzyżowaniu tras narciarskich. Dzięki polisie DAS panu Maciejowi zostało wypłacone odszkodowanie od ubezpieczyciela zarządcy stoku.

Koszt pomocy prawnej sfinansowanej przez DAS: 6400 euro

Sytuacja 2. Kolizja aut w drodze na ferie zimowe. Pan Krzysztof wybrał się z rodziną na ferie zimowe w polskie góry. W trakcie podróży był uczestnikiem kolizji. Na miejscu powstał spór o to, kto zawinił. Pan Krzysztof, który był kierowcą samochodu, twierdził, że nie on był sprawcą tej kolizji. Sprawa została skierowana do sądu.

Jak pomogło ubezpieczenie prawne? Pan Krzysztof chwilę po kolizji skorzystał z telefonicznej porady prawnej DAS, dzięki której dowiedział się, że nie musi przyznawać się do winy i będzie miał możliwość wykazania swojej racji w procesie sądowym. DAS zarekomendowało i opłaciło radcę prawnego, który podjął się obrony pana Krzysztofa w sądzie. Ostatecznie pan Krzysztof został uniewinniony i uniknął obciążeń związanych z wypadkiem (utraty zniżek OC, odpowiedzialności odszkodowawczej wobec innych uczestników kolizji).

Koszt pomocy prawnej sfinansowanej przez DAS: 2100 zł

Tomasz Zawadzki

kierownik ds. współpracy z multiagencjami w DAS

Jacek Ihnatowicz

regionalny menedżer sprzedaży w DAS

Ubezpieczenie życiowe to przejaw odpowiedzialności za siebie i bliskich

0
Renata Wyrostek

Obsługując od prawie 20 lat klientów w ubezpieczeniach życiowych – również w zakresie roszczeń – obserwuję cudze tragedie i na podstawie właśnie tych doświadczeń konstruowany i często modyfikowany był – i na bieżąco jest – zakres ubezpieczenia dla naszej Grupy Otwartej Signal Iduna.

Zakres to nie tylko kwoty wypłat za poszczególne ryzyka, ale też definicje. Liczba świadczeń wypłacanych z poszczególnych ryzyk daje nam także obraz tego, co najczęściej spotyka naszych klientów i za co chcieliby otrzymywać pieniądze, w jakich trudnych sytuacjach oczekują wsparcia – na tej podstawie dołączane są nowe opcje czy też rozszerzenia dotychczasowych (ilość poważnych zachorowań, zakres terytorialny działania szpitali, operacji, pakiet wypadkowy, specjalny program dla osób już chorych itp.). Nie interesuje nas dołączanie takich ryzyk, z których wypłaty zdarzają się rzadko, a nawet bardzo rzadko. Ci, którzy od wielu miesięcy, a nawet lat,  regularnie sprzedają naszą Grupę Otwartą w Signal Iduna bądź są naszymi klientami, sami się o tym przekonali.

Nie ma ubezpieczeń od początku do końca dobrych lub złych. Są lepsze lub gorsze rozwiązania w konkretnych sytuacjach. To, co jest dobre dla większości, nie musi być dobre dla wszystkich. Jednak bardzo łatwo pogubić się w morzu ofert. Dlatego to na nas ciąży obowiązek informowania klienta, co może mieć i przed jakimi zdarzeniami oraz w jakiej sytuacji będzie chroniony. Ale aby nasi agenci mogli pomóc każdemu klientowi w dokonaniu wyboru, kładziemy bardzo duży nacisk na wiedzę. Właśnie z tego powodu powstał Klub Alwis Life, który zrzesza najlepszych agentów. Tu integrujemy się, motywujemy, inspirujemy, wymieniamy poglądy i doświadczenia. Nasze spotkania to przede wszystkim profesjonalne szkolenia. Z radością i satysfakcją obserwujemy, jak na bazie naszego Klubu wyłaniają się i rozwijają nowi liderzy sprzedaży ubezpieczeń życiowych i zdrowotnych, które są dla nas priorytetem. Wszystkich chętnych zapraszamy do kontaktu i współpracy!

Podstawą dobrego ubezpieczenia jest dobra obsługa w zakresie roszczeń. I nie ma co liczyć na to, że klient będzie nas chwalił, bo dzięki nam ma dobre ubezpieczenie w razie zgonu. Niestety, nie zdąży się o tym przekonać, czy dobre, czy złe. Natomiast jeśli przy okazji jakiegokolwiek zdarzenia „za życia” (nawet w przypadku wysokich sum na wypadek śmierci) będzie musiał spełnić dodatkowe warunki, aby otrzymać wypłatę albo po prostu otrzyma odmowę z uwagi na dużą ilość ograniczeń czy wyłączeń, to przestanie być naszym klientem i nawet ta wysoka suma ubezpieczenia wówczas nie będzie ważna. 

Zadaniem ubezpieczenia w grupie otwartej jest zabezpieczenie zdarzeń przyszłych, niepewnych, ale możliwych, typowych, zdefiniowanych, tych, które potencjalnie mogą się wydarzyć na każdym etapie życia. Dlatego przywiązujemy największą wagę do tych opcji, z których najczęściej klienci otrzymują wypłatę. Ubezpieczenie takie może mieć każdy – i mniej zamożny, i ten lepiej sytuowany. Zatrudniony, prowadzący działalność gospodarczą, rolnik, ale i osoba niepracująca. Okaz zdrowia, ale i osoba lecząca się.

Nie potrzebuję ubezpieczenia! Odłożę co miesiąc tyle, ile miałbym zapłacić towarzystwu ubezpieczeniowemu! Jak często to słyszymy? A co, jeśli nie zdążę odłożyć?

Ubezpieczenie życiowe to przejaw odpowiedzialności. Odpowiedzialności za siebie i bliskich. Bo jeśli dopadnie nas jakieś zdarzenie, poważnie zachorujemy czy trafimy do szpitala, a przy okazji konieczna będzie operacja, to kłopoty spadną właśnie na najbliższych, bo to nie my wówczas musimy stanąć na wysokości zadania, ale ci, którzy muszą przejąć nasze obowiązki i się nami opiekować.

Wprawdzie ubezpieczenie kojarzy nam się ze zbędnym kosztem, ale ubezpieczamy to, co jest dla nas cenne. Więc jeśli auto z salonu ma autocasco, znaczy, że ma dla nas wartość. A co z naszym zdrowiem i życiem? Czy jest mniej cenne niż samochód, dom, mieszkanie, sprzęt itd.? Jeśli stracimy rzecz materialną, mamy szansę ją odzyskać. Jeśli stracimy zdrowie, to często żadne pieniądze nie są w stanie nam tego zrekompensować, ale pozwolą na pokrycie przynajmniej części kosztów bądź umożliwią szybką diagnostykę specjalistyczną i leczenie – dzięki np. Zdrowotnemu Alwis.

A więc zasada: chcę i zrobię wszystko, by moja rodzina, moje dzieci były bezpieczne, bym miała pewność, że w razie zdarzenia to towarzystwo ubezpieczeniowe, a nie moi bliscy, poniesie koszty bądź wesprze nas w trudnej sytuacji.

Jestem odpowiedzialna = jestem ubezpieczona!

Renata Wyrostek
dyrektor ds. ubezpieczeń życiowych
rwyrostek@alwis.pl

Jak stać się Superagentem?

0
Adam Rowicki

Odpowiada Adam Rowicki, prezes NAU

Redakcja „Gazety Ubezpieczeniowej”: –  Kojarzycie się z ubezpieczeniami dla branży edukacyjnej. Czy to wszystko, czym się zajmujecie?

Adam Rowicki: – W 1998 r., kiedy zaczynaliśmy naszą działalność, postawiliśmy na ubezpieczenia grupowe skierowane do branży oświatowej. Od 2014 r. m.in. bardzo intensywnie rozwijamy dział sprzedaży multiagencyjnej. Stawiamy na współpracę z dobrymi agentami, którzy w NAU mogą budować własny portfel klientów.

Jesteśmy polską firmą z własnym kapitałem, co pozwala inwestować we współpracujących z nami agentów. Oferujemy im wysokie prowizje oraz szereg udogodnień jak nowatorskie systemy informatyczne. Poza tym gwarantujemy agentom niezależność i jasne zasady współpracy, a klientowi końcowemu konkurencyjne stawki ubezpieczeń indywidualnych.

Jakie wyzwania dostrzega pan przed branżą multiagencyjną i w jaki sposób będziecie sobie z nimi radzić?

– Jednym z największych wyzwań dla branży multiagencyjnej jest zmiana modelu pracy agenta ubezpieczeniowego. Do tej pory agent zajmował się wszystkim samodzielnie: wyszukiwał i porównywał najlepsze oferty, przygotowywał dokumenty, zbierał podpisy. Obecnie ten model ulega dużym zmianom i wiele czynności dzieje się automatycznie. Nowoczesne systemy sprawiają, że proces sprzedażowy i obsługa klienta są znacznie szybsze i cechują się wyższą jakością. Aby utrzymać się na rynku, nie można ignorować tych zmian. Agenci działający w sposób tradycyjny nie będą w stanie konkurować z tymi, którzy swoją pracę opierają na nowoczesnych narzędziach.

W NAU mamy świadomość, że zmienia się nie tylko sposób pracy agenta, ale również przyzwyczajenia konsumentów i to, jak dokonują zakupu ubezpieczeń. Dajemy agentowi szansę „wyjścia” poza swoje stacjonarne biuro i bycia w stałym kontakcie z klientem – 24 godziny na dobę. Nasze nowe rozwiązanie pozwala agentom generować przychody również po zamknięciu biura. Jest to o tyle ważne, że ze względu na wojny cenowe wysokość składki ubezpieczeniowej i przypisu spada.

Kolejnym dużym wyzwaniem jest zapewnienie agentom poczucia bezpieczeństwa. NAU jest postrzegane jako stabilny i solidny partner od strony finansowej. Agenci czują się bezpieczni i mogą ze spokojem budować własny portfel klientów bez obawy, że zostanie on sprzedany wbrew ich woli. Ma to ogromne znaczenie dla każdego agenta. Szczególnie dziś, gdy część multiagencji poszukuje inwestorów, jest w trakcie procesu sprzedaży lub go zakończyła.

Jakie cele sobie postawiliście na 2020 r.?

– Przede wszystkim stawiamy na dalszy wzrost sprzedaży w sieci multiagencyjnej oraz w obszarze ubezpieczeń grupowych. Cel ten chcemy osiągnąć poprzez oferowanie atrakcyjnych stawek prowizyjnych w ramach „Programu Czteropak”. Stawiamy również na inwestycje w nowoczesne technologie, które pozwolą spełnić nowe wyzwania w zakresie analizy potrzeb klienta. Już w pierwszym kwartale tego roku zaoferujemy naszym partnerom możliwość przejścia na poziom Super Agenta dzięki nowoczesnemu systemowi NAU24. Super Agenci zdobędą przewagę nad konkurencją i wprowadzą nową jakość obsługi klienta.

Naszą tradycją stały się także wspólne wyjazdy w ciekawe miejsca na świecie. Agenci, którzy osiągają najlepsze wyniki, mogą liczyć na atrakcyjne wycieczki. W zeszłym roku odwiedziliśmy wspólnie słoneczną Andaluzję oraz Maltę, w tym roku również nie zabraknie wyjazdów. Zaplanowaliśmy już m.in. odpoczynek na Mauritiusie. Cel każdego wyjazdu proponowany jest przez agentów. Podróż to świetna okazja do poznania się bliżej i wymiany doświadczeń.

Robotyzacja Procesów Biznesowych – moda czy konieczność?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Coraz więcej firm wdraża roboty programistyczne zastępujące powtarzalne, schematyczne działania pracowników biurowych. Przeprowadzone wdrożenia pozwalają już na ocenę efektywności robotyzacji mierzoną rachunkiem kosztów, eliminacją błędów, zmianami produktywności. Czy powinniśmy się tego bać czy raczej z tego skorzystać?

Co to jest robotyzacja ?

Większości z nas robotyzacja kojarzy się z przemysłem, a w szczególności z linią montażową, na której ramię robota spawa montowane elementy w towarzystwie fontanny iskier. Robotyzacja może jednak dotyczyć również sektora usług, gdyż robotami mogą być nie tylko maszyny, ale również oprogramowanie automatyzujące wykonywanie prostych, powtarzalnych czynności biurowych.

Robotyzację możemy zatem podzielić na dwa obszary. Pierwszy obejmuje maszyny wykorzystywane głównie w dużych firmach produkcyjnych. Drugi obszar to robotyzacja procesów biznesowych (ang. Robotic Process Automation), czyli rozwiązania IT służące do automatyzacji powtarzalnych zadań. RPA nie jest zatem maszyną, lecz programem komputerowym – zbiorem algorytmów – jest więc dostępny dla niemal wszystkich firm.

W 2012 r. roku został opublikowany raport P. Fershta oraz J. Slaby’ego pod tytułem „Robotic Automation Emerges as a Threat to Traditional Low-Cost Outsourcing”, w którym uzupełniono znaczenie słowa Robot – wprowadzając pojęcie Software Robot (Robot Programowy) oraz określenie Robotic Process Automation (RPA), które zostało zdefiniowane jako klasa oprogramowania wykorzystywana do automatyzacji działań wykonywanych w kilku systemach informatycznych będących jednocześnie składowymi procesów biznesowych. Robot programowy wykonuje te działania w sposób autonomiczny, na podstawie zdefiniowanych wcześniej reguł biznesowych, z wyłączeniem obsługi sytuacji nadzwyczajnych, w przypadku których wymagane jest zaangażowanie pracownika. 

Robot programowy jest oprogramowaniem umożliwiającym wykonywanie zadań w ramach istniejących systemów informatycznych, bez ingerencji człowieka. Robot, bot, wirtualny pracownik to program komputerowy mogący wykonywać zadania oparte na danych i regułach. Robotyzacja zatem to automatyzacja prostych procesów biznesowych, które wcześniej były realizowane przez pracowników. Robot naśladuje czynności pracownika, wykonując powtarzalne zadania, bez konieczności podejmowania jakichkolwiek decyzji. Wdrożenie robotyzacji nie wymaga zatem żadnych zmian w systemach informatycznych używanych w firmie.

Robot w popkulturze

Po raz pierwszy słowa robot użył czeski dramatopisarz Karel Čapek w roku 1920, w swojej sztuce Rossumovi Univerzální Roboti, (pol. Uniwersalne Roboty Rossuma). Słowo robot funkcjonowało już w języku czeskim i oznaczało ciężką pracę przymusową. Roboty występujące w sztuce nie przypominały współczesnych robotów przemysłowych zbudowanych ze stali i poliwęglanów, działających w oparciu o kod programisty. Roboty w sztuce Čapka były wykonywane z substancji przypominającej protoplazmę, która następnie wykorzystana była do stworzenia robota na kształt ludzki.

Pomimo różnic w fizycznej budowie robotów, sztuka Čapka zawiera kilka wyraźnych podobieństw do czasów współczesnych. Organiczne roboty, które powstawały w fabrykach, sprawiały, iż procesy produkcyjne były znacznie tańsze, co stanowiło istotną wartość dodaną w całej gospodarce. Jednakże z czasem roboty sprzeciwiły się swojej nie w pełni wartościowej roli w społeczeństwie, rozpoczynając rewolucję i żądając reorganizacji życia społecznego.

Schemat ten powtarzany był w popkulturze wielokrotnie – wystarczy wymienić chociażby Odyseję kosmiczną (1968), Terminatora (1984), Bunt Maszyn (2006). Co ciekawe, to fakt, iż dziś używamy robotów w ten sam sposób jak w sztuce Čapka przed stu lat, a sztuczna inteligencja zyskuje coraz szerokie kompetencje. Roboty buntujące się przeciw swojemu twórcy i przejmujące władzę nad światem to już nie „sztuczna inteligencja”, lecz „superinteligencja”, od której jesteśmy odlegli prawdopodobnie o kilkaset lat.

Zastosowanie robotyzacji

Przykładem prostej robotyzacji procesów biznesowych może być windykacja należności z tytułu przeterminowanych faktur. Robot loguje się do systemu ewidencji faktur (ERP), wyszukuje faktury z przekroczonym terminem płatności (np. powyżej 14 dni), pobiera dane z faktury (kwota, termin płatności, dane kontrahenta). Następnie loguje się na skrzynkę pocztową i uzupełnia o zebrane dane formularz, który następnie przesyła drogą mailową do kontrahenta.

Wdrożenie robotyzacji jest możliwe wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia ze schematycznym procesem. Roboty RPA najczęściej wykorzystywane są w procesie fakturowania, wyszukiwania danych, tworzenia raportów, wprowadzania zamówień, rozliczenia płatności, realizacji zakupów, wysyłania komunikacji, weryfikacji podań, sprawozdawczości, mogą również składać zamówienia czy naliczać premie i sporządzać zestawienia obecności pracowników. Zaletą tego typu narzędzi, oprócz oszczędności kosztu i czasu pracy, jest eliminacja błędów oraz możliwość stworzenia i „wyszkolenia” robota w ciągu kilku tygodni.

Robot działa jak normalny pracownik z określonymi uprawnieniami, za to precyzyjniej i wydajniej. Realizuje powtarzalne czynności w różnych systemach (np. Office, ERP, Outlook, CRM, Sharepoint), składające się na określony proces biznesowy. Dzięki temu pracownik odciążony od prostych, powtarzalnych czynności może koncentrować się na obsłudze wyjątków od reguł i usprawnieniu procesu.

Jak rozpocząć proces robotyzacji

Przymiarkę do oceny możliwości robotyzacji warto rozpocząć od przeglądu procesów w firmie. Jeśli dany proces jest powtarzalny (np. kopiowanie informacji), a jego realizacja jest żmudna dla pracownika (kilka godzin monotonnej pracy), jeśli proces wiąże się z przetwarzaniem dużej ilości danych (praca na systemach informatycznych), jest podatny na ludzki błąd (pomyłki przy przepisywaniu) i nie posiada zbyt wiele odstępstw od reguł (powtarzalny schemat działania), to z pewnością nadaje się on do automatyzacji.

Szczegółowe opisanie danego procesu, łącznie z uwzględnieniem wyjątków, stanowi punkt wyjścia do zaprogramowania robota. Oczywiście powinna temu towarzyszyć ocena efektywności ekonomicznej tego procesu i ocena ROI. Jeśli jakiś proces w firmie zajmuje minimum godzinę dziennie i jest powtarzalny, to już warto wycenić korzyści z tytułu jego automatyzacji, takie jak oszczędności czasu pracy, eliminacja błędów, poprawa morale, wzrost produktywności.

Korzyści z robotyzacji

Ostatnie lata wskazują, iż stoimy na progu rewolucji robotyzacji. Według danych firmy badawczej Gartner wartość rynku światowych wdrożeń RPA w roku 2018 wyniosła 849 mln USD, przy prognozach 2,9 mld USD na rok 2021. Stanowi to jeden z najszybciej rozwijających się segmentów rynku oprogramowania. Według raportu „Top 10 Predictions for IT in 2018 and Beyond” w roku 2021 ponad 50% firm będzie rocznie wydawać więcej na boty i chatboty niż na tradycyjne aplikacje mobilne.

Wzrost popularności rozwiązań RPA przekłada się na większą świadomość, jakie korzyści niesie ze sobą robotyzacja procesów. Programy, które wykonują żmudne, powtarzalne czynności to wartość nie tylko dla przedsiębiorstwa, ale też dla pracowników. Dzięki RPA pracownik może skupić się na bardziej złożonych zadaniach, wymagających kreatywności i podejmowania decyzji. To bezpośrednio przekłada się na wzrost produktywności i hamuje potrzebę tworzenia nowych miejsc pracy z mechanicznym zakresem obowiązków, na które i tak coraz częściej brakuje chętnych.

Robotyzacja wychodzi naprzeciwko wielu trendom makroekonomicznym, takim jak:

  • zmiana oczekiwań młodych pracowników odnośnie do charakteru pracy w kierunku zdywersyfikowanego zakresu obowiązków, zgodnego z własnymi zainteresowaniami, jednocześnie realizowanego w rozsądnym wymiarze czasowym;
  • rosnąca wartość długu technologicznego – złożone i zaniedbane środowisko informatyczne powoduje, iż trudno jest wprowadzać duże zmiany systemowe, co skutkuje pogorszeniem konkurencyjności;
  • nasilająca się konkurencja globalna ze strony małych, dotychczas zupełnie nieznanych firm konkurujących silną przewagą technologiczną (m.in. fintech);
  • wymogi biznesowe związane z optymalizacją procesów biznesowych w oparciu o koncepcję Lean Management, Six Sigma zorientowane na osiąganie szybkich efektów ekonomicznych i odchudzanie procesów biznesowych.

Banki i firmy contact center coraz częściej zachęcają do komunikowania się za pomocą czatów, gdzie również pracują roboty (chatbot) będące pierwszą linią kontaktu z klientem. Jeżeli problem lub zapytanie klienta stanowi wyjątek, wówczas sprawa trafia do pracownika. Takie firmy jak Apple czy Google rozwijają i sprzedają coraz więcej asystentów głosowych. Mogą oni wykonywać polecenia głosowe użytkowników, ale również kontaktować się z innymi dostawcami usług czy produktów. Dochodzi zatem do interakcji pomiędzy robotami – jeden komunikuje się z drugim i przekazuje mu polecenia i instrukcje.

Do wymiernych korzyści z procesu robotyzacji procesów biznesowych można zaliczyć:

  • automatyzację prostych, powtarzalnych operacji biznesowych,
  • niższe koszty obsługi procesu, zwrot z inwestycji już nawet po 3 miesiącach,
  • wyeliminowanie błędów przy obsłudze procesu, wynikających z nieuwagi, zmęczenia,
  • krótszy czas realizacji zadań, możliwa praca w trybie 24/7,
  • wyższą jakość i wydajność realizowanych zadań,
  • likwidację luki kadrowej bez wzrostu zatrudnienia,
  • zwiększenie produktywność bez ingerencji w zasoby czy procesy już działające w firmie,
  • możliwość obsługi większej liczby informacji – wzrost zdolności operacyjnej firmy,
  • rozwój zawodowy pracowników – nowe, ciekawsze zadania.

Roboty odciążają pracowników od często żmudnej i powtarzalnej pracy, ale jednocześnie pozwalają na zaangażowanie pracowników do zadań wymagających kreatywności. Skutkuje to również poprawą jakości dostarczanych usług, chociażby poprzez minimalizację błędów popełnianych podczas realizacji zadań.

Business case

Przykładem robotyzacji jest zarządzanie indywidualnymi polisami na życie przez jedną z niewielkich multiagencji ubezpieczeniowych. Załóżmy, że pracownik potrzebuje szczegółowych informacji dotyczących konkretnej polisy. W takiej sytuacji loguje się na portal internetowy ubezpieczyciela, który wystawił daną polisę. Robi to przy użyciu indywidualnego loginu oraz hasła. Po zalogowaniu odszukuje daną polisę oraz wszelkie informacje. Podobna sytuacja powtarza się w przypadku wyszukiwania polis każdego z kilkunastu współpracujących towarzystw ubezpieczeniowych. Proces ten stwarza szereg problemów związanych m.in. z:

  • dostępami do portali – zapomniany login, wygasłe hasło,
  • zróżnicowanym zakres danych – nie wszystkie informacje są dostępne/wprowadzane do systemu,
  • innym formatem informacji oraz odmienną ich prezentacją graficzną,
  • dużym nakładem czasu koniecznym na wyszukanie informacji,
  • brakiem możliwości spójnego zarządzania całym portfelem polis z uwagi na jego rozproszenie.

Wszelkie powyższe prace może w bardzo krótkim czasie wykonać robot programowy. Potrafi on samodzielnie zalogować się na portal internetowy, a w przypadku problemów, zaktualizować wygasłe hasło i zapisać je w systemie. Po zalogowaniu jest w stanie wyszukać potrzebne informacje i zapisać je na naszym komputerze w pożądanym miejscu i formacie.

Jednakże podstawowym zadaniem tej robotyzacji jest stworzenie spójnej bazy danych w której znajduje się identyczny zakres informacji dotyczących wszystkich obsługiwanych polis. Robot jest w stanie przenieść dane z poszczególnych portali w jeden plik Excel. Baza taka jest systematycznie aktualizowana o nowe polisy. Taka automatyzacja pozwala nie tylko oszczędzić czas, wyeliminować błędy, ale przede wszystkim skutecznie zarządzać portfelem poprzez akcje marketingowe czy procesy rocznicowe.

Dalszy rozwój

Robotyzacja kojarzona jest głównie z dużymi organizacjami. Wiele mniejszych firm zakłada, iż przetwarzanych jest zbyt mało danych lub posiada zbyt mało procesów, aby wdrożyć tę technologię. Niemniej jednak start-upy, które podjęły decyzję o wczesnej implementacji RPA – w oparciu o przekonanie, iż wszystko, co da się zautomatyzować stwarza jednocześnie większe szanse na odniesienie sukcesu – już wkraczają na ścieżkę szybszego rozwoju.

Robotyzacja wbrew różnym niepokojącym prognozom nie będzie miała drastycznych konsekwencji związanych z masowymi zwolnieniami. Już w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku koncerny motoryzacyjne snuły podobne plany, w których roboty miały całkowicie zastąpić ludzi przy produkcji. Na razie roboty programowe idealnie nadają się do realizacji czynności powtarzalnych. Należy również pamiętać, iż robotyzacja to też nowe zawody, związane chociażby z tak zwanym low code pozwalającym budować własne roboty bez żadnego doświadczenia w zakresie kodowania.

Niektóre roboty programowe zaczynają się już samodzielnie uczyć. To jest kolejny etap ich rozwoju. Gdy natrafią na nowe informacje, potrafią ją zinterpretować i podjąć decyzję, wykorzystując całe zebrane dotąd przez siebie doświadczenie i wiedzę. Pytanie, czy i kiedy powstanie pierwsza firma w pełni autonomiczna, funkcjonująca w całości na modelu biznesowym opartym na pełnej automatyzacji procesów biznesowych, w której człowiek będzie pełnił funkcję wyłącznie zarządczo-właścicielską?

Wszystko wskazuje na to, iż systemy RPA będą kontynuowały swój rozwój w ciągu najbliższych lat. Możliwe, iż będą one ewoluowały w stronę platform, stanowiących inteligentny szkielet automatyzacji procesów organizacji. Oznacza to, że nie będą one automatyzować tylko prostych czynności, ale będzie je można stosować w większości obszarów funkcjonowania organizacji. Zajmie to jednakże przypuszczalnie kolejne 5–10 lat.

Robert Ćwiertnia, konsultant w zakresie robotyzacji procesów biznesowych Crowe.

(am)

AXA Partners będzie współpracować z insurtechami

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Akcelerator Accelpoint zakończył rekrutację do drugiej rundy programu akceleracyjnego AccelUp, który łączy dojrzałe start-upy z obszarów fintech, insurtech, telco z globalnymi korporacjami. 11 start-upów rozpoczyna proces akceleracji w ścisłej współpracy z  odbiorcami technologii, wśród których znajduje się m.in. AXA Partners.

AccelUp to uruchomiony przez spółkę Accelpoint program akceleracyjny, który łączy dojrzałe start-upy z branży fintech, insurtech i telco z globalnymi korporacjami. Uczestnicy programu otrzymują bezzwrotne wsparcie finansowe do 200 tys. zł i know-how w postaci 100 godzin konsultacji z wybitnymi ekspertami rynkowymi. Mają także możliwość zaprezentowania swojego pomysłu przed gronem przedstawicieli globalnych funduszy VC oraz nawiązania kontaktów biznesowych z partnerami programu. Program jest realizowany w ramach współpracy z Polską Agencją Rozwoju Przedsiębiorczości. Akcelerator Accelpoint otrzymał wsparcie w ramach działania 2.5. Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój, „Programy Akceleracyjne”.

– Cieszy nas rosnące zainteresowanie programem AccelUp – w drugiej rundzie programu otrzymaliśmy niemal 160 zgłoszeń do naszych trzech ścieżek: #fintech, #insurtech i #telco. Wciąż powiększamy grono naszych partnerów – zarówno odbiorców technologii, jak i partnerów merytorycznych, a także grono naszych ekspertów. Rośnie również jakość projektów, które do nas trafiają. AccelUp przyciąga start-upy dojrzałe, gotowe do wdrożenia, a nawet takie, które już mają swoich klientów. Innymi słowy takie, które mogą stać się prawdziwym scale-upami po naszej akceleracji. Teraz czekamy na efekty współpracy z naszymi partnerami strategicznymi – mówi Hubert Anyżewski, Managing Partner & Co-founder Accelpoint.

Odbiorcami technologii i jednocześnie partnerami strategicznymi programu są podmioty z sektora finansowego i telekomunikacyjnego. Jednym z nich jest AXA Partners.

Tomáš Mrnka, Country Manager Poland AXA Partners, tłumaczy, że dla jego firmy współpraca z insurtechami jest elementem globalnej strategii długoterminowej. – Przyspieszająca digitalizacja pociąga za sobą zmianę postaw i potrzeb klientów. Aby sprostać ich oczekiwaniom  i zapewnić stabilne partnerstwo, musimy adaptować nowe technologie w znacznie szerszym zakresie niż dotychczas. Cieszymy się, że dzięki współpracy w ramach projektu AccelUp możemy dzielić się naszymi doświadczeniami oraz aktywnie kształtować trendy w tym obszarze. Stawiamy na innowacje, które przełożą się na pozytywne doświadczenia klientów w każdym punkcie styku z naszą firmą oraz zapewnieniu im jak najwyższego poziomu customer experience. Głównymi obszarami, na których jesteśmy obecnie skoncentrowani, są ubezpieczenia podróżne oraz assistance, consumer electronics protection, ochrona zdrowia. Jesteśmy przekonani, że wspólnie z wybranymi start-upami uda nam się wypracować nowe rozwiązania, dzięki którym zapewnimy naszym klientom poczucie bezpieczeństwa i komfortu na jeszcze wyższym poziomie, na każdym etapie ich codziennego życia – komentuje Tomáš Mrnka.

Wśród 11 start-upów, które zakwalifikowano do drugiej rundy programu akceleracyjnego, znalazły się dwa insurtechy: DiscoArmor i Gadgector. Pierwszy z nich umożliwia nabycie czasowego NNW chroniącego ubezpieczonego na wypadek wystąpienia następstw nieszczęśliwych wypadków podczas podróży i studiów zagranicznych. Unikalna procedura zawierania umowy ubezpieczenia pozwala na wybór zakresu ochrony przed wyjazdem i jego zdalną aktywację w momencie przekroczenia granicy. Discoarmor jest rozwiązaniem, które bazując na lokalizacji użytkownika, zgłasza wcześniej wybrany kontrakt do ubezpieczyciela tylko za okres pobytu użytkownika za granicą. Z kolei celem Gadgector jest umożliwienie użytkownikom zawierania umów ubezpieczenia majątkowego na żądanie. Rozwiązanie pozwala na zdalne zwieranie ubezpieczenia na odległość – na zarówno nowe, jak i używane urządzenia. Gadgector oferuje ubezpieczonym gwarancję najniższej ceny dzięki zastosowaniu nowoczesnych algorytmów weryfikujących stan urządzeń poprzez analizę ekranu pojemnościowego, która może być wykonana samodzielnie przez użytkownika.

(AM, źródło: prnews.pl)

Generali: Zniżki dla klientów ubezpieczeń na życie

0

Klienci Generali posiadający polisę na zdrowie i życie (w ramach ubezpieczenia grupowego i indywidualnego) mogą skorzystać ze zniżek na inne ubezpieczenia firmy. Rabaty sięgają maksymalnie 20% i obejmują OC i AC, ubezpieczenia podróży, dziecka oraz domu i mieszkania.

Posiadacze polis życiowych, którzy chcą nabyć samo komunikacyjne OC, mogą liczyć na 10% zniżki w składce. Z kolei zainteresowani OC/AC „Generali, z myślą o aucie”, ubezpieczeniem podróży „Generali, z myślą o podróży”, ochroną dziecka „Generali, z myślą o NNW” czy polisą mieszkaniową „Generali, z myślą o domu” mogą liczyć na 20% upust.

Ubezpieczenie ze zniżką można kupić u agenta, telefonicznie lub na generali.pl.

Program Rabatowy Generali jest skierowany do wszystkich klientów ubezpieczyciela posiadających aktywną polisę. W jego ramach mogą oni otrzymać zniżki na produkty lub usługi partnerów, którzy są dopasowani do rodzaju posiadanego przez nich ubezpieczenia. Partnerami programu są m.in. Inter Cars, Szkla.com, Medicover, Sun&Snow czy Giacomo Conti.

(AM, źródło: Generali)

2 mln zł odszkodowania i 13 tys. zł renty za błąd medyczny przy porodzie

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Szpital Powiatowy w Busku Zdroju ma zapłacić 2 mln zł odszkodowania z odsetkami i dożywotnią rentę około 13 tys. zł miesięcznie z tytułu błędu lekarskiego popełnionego przy porodzie przed 15 laty – podało Radio Kielce.

Zdaniem sądu podczas zabiegu przy porodzie, który miał miejsce w 2005 roku, popełniono błąd medyczny, a dwóch lekarzy zaniedbało swoje obowiązki. W efekcie urodzone dziecko ma czterokończynowe porażenie mózgowe, porusza się na wózku inwalidzkim i do dziś wymaga całkowitej opieki.

Grzegorz Lasak, dyrektor szpitala, przyznał, że zasądzona kwota jest ogromna, ale nie chce przedłużać batalii sądowej. Szpital szuka obecnie pieniędzy, aby zaspokoić roszczenie, a po ich znalezieniu wystąpi z regresem w stosunku do dwóch lekarzy.

Więcej:

Radio Kielce z 18 lutego, Marta Gajda „ Buski szpital zapłaci milionowe odszkodowanie dla pacjentki”:

http://www.radio.kielce.pl/pl/post-100193

(AM, źródło: Radio Kielce)

Pekao zredukuje zatrudnienie

0

Kontrolowany przez PZU SA bank Pekao S.A. poinformował 20 lutego zakładowe związki zawodowe o zamiarze, przyczynach i skali planowej restrukturyzacji zatrudnienia w banku. Firma planuje likwidację maksymalnie 1200 miejsc pracy w 2020 r.

Planowana restrukturyzacja zatrudnienia, będąca kontynuacją rozpoczętego w ubiegłym roku procesu, to jeden z efektów realizacji strategii banku zakładającej poprawę efektywności oraz konsekwencja trendu digitalizacji w sektorze bankowym. Oprócz zwolnień planowana jest również zmiana warunków pracy 1350 pracowników, która będzie dotyczyć głównie zmiany stanowiska lub miejsca pracy.

Konsultacje ze związkami zawodowymi mają na celu osiągnięcie porozumienia w kwestii liczby i zakresu zwolnień, dokładnego czasu ich trwania, a także pakietu świadczeń gwarantowanych w ramach odpraw dla zwalnianych pracowników.

(AM, źródło: Pekao)

18,045FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie