Blog - Strona 1360 z 1394 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1360

Siedziba PIU pozostaje w Spektrum Tower

0

Polska Izba Ubezpieczeń (PIU) podpisała aneks przedłużający dotychczasową umowę najmu blisko 1000 mkw. w warszawskim biurowcu Spektrum Tower.

– Do Spektrum Tower wprowadziliśmy się pod koniec 2015 roku. Przekonała nas doskonała lokalizacja i elastyczność, jeśli chodzi o aranżację biura. Po czterech latach możemy nadal powiedzieć, że czujemy się tu świetnie, a warunki pracy są bardzo dobre – mówi Piotr Gliński, dyrektor finansowy PIU.

– Polska Izba Ubezpieczeń to prestiżowy najemca, który na kolejnych pięć lat wybiera Spektrum Tower. To dla nas potwierdzenie ogromnego potencjału naszego budynku – rozpoznawalnego, w pełni wynajętego biurowca w świetnej lokalizacji, który jest doceniany również przez pozostałych najemców – mówi Anna Korwin-Kulesza, leasing manager w firmie Globalworth, która jest właścicielem i zarządcą obiektu. 

Spektrum Tower to 32-kondygnacyjny budynek wieżowy zlokalizowany przy ulicy Twardej 18 w Warszawie, w samym sercu Centralnego Obszaru Biznesu, niedaleko alei Jana Pawła II oraz Ronda ONZ. Oferuje ponad 32 000 mkw. powierzchni, a także 318 podziemnych miejsc parkingowych.

(AM, źródło: Globalworth Poland)

Saltus Ubezpieczenia: Stres przyczyną wielu chorób pracowników

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że jedynie 2,7 mln osób z 16,48 mln pracujących nie odczuwa stresu wynikającego z presji czasu w pracy. Saltus Ubezpieczenia zawraca uwagę, że funkcjonowanie w ciągłym stresie prowadzi do wielu poważnych, przewlekłych schorzeń, które mogą skutkować zawałem lub udarem.

– Coraz więcej osób pracuje w poczuciu presji czasu, a to przekłada się nie tylko na jakość ich pracy, ale przede wszystkim na pogorszenie stanu zdrowia. Praca w ciągłym stresie prowadzi do wielu groźnych i przewlekłych schorzeń, jak chociażby nadciśnienie. Ponadto obniża odporność na infekcje. Czasem jednak presji czasu nie można uniknąć. Dlatego zarówno pracodawcy, jak i pracownicy powinni pamiętać o konieczności regularnego sprawdzania stanu zdrowia przez osoby pracujące w stresie. Nie tylko w ramach obowiązkowych badań wstępnych, kontrolnych czy okresowych. Odpowiednia profilaktyka jest podstawą szybkiego wykrycia i zwalczenia problemu – zauważa Xenia Kruszewska, dyrektor Działu Ubezpieczeń Zdrowotnych Saltus Ubezpieczenia.

Wśród najgroźniejszych problemów zdrowotnych wynikających ze stresu ubezpieczyciel wymienia: problemy kardiologiczne, obniżoną odporność i podatność na infekcje, otyłość prowadzącą do cukrzycy oraz wady postawy.

– Podobnie jak w przypadku cukrzycy, zbyt późno wykryte zmiany mogą okazać się już nieodwracalne. Warto zatem zapewnić pracownikom możliwość systematycznego sprawdzania stanu kręgosłupa za pomocą diagnostyki obrazowej. Ponadto coraz częściej ubezpieczyciele oprócz pakietu badań służących wykryciu wad postawy zapewniają też dostęp do zestawów świadczeń rehabilitacyjnych, z których czasem również warto skorzystać profilaktycznie, przy niewielkich nawet problemach – dodaje Xenia Kruszewska.

Eksperci Saltus Ubezpieczenia uważają, że ze względu na duże ryzyko wystąpienia problemów zdrowotnych o podłożu stresowym pracodawcy powinni zapewnić pracownikom stały dostęp do profilaktyki zdrowotnej w ramach medycyny pracy, nie tylko w wymaganym ustawowo zakresie. Standardowe świadczenia warto rozszerzyć o pakiety pracowniczych badań profilaktycznych pozwalających wykryć najpoważniejsze, grożące zatrudnionym schorzenia, jak problemy kardiologiczne, neurologiczne czy wady postawy. 

(AM, źródło: Brandscope)

Global Data: Regtech w służbie Compliance

0

Regtech to słowo modne ostatnio w przestrzeni technologii finansowych i budzące silne emocje. Obecnie wchodzi w dziedzinę ubezpieczeń, obiecując branży nowe sposoby na rozpoznanie, w którym miejscu działalność firmy może być narażona na ryzyko niezgodności z obowiązującymi przepisami, i oferując narzędzia służące usprawnieniu procesów i sprawozdawczości.

Ubezpieczyciele stopniowo zaczynają dostrzegać korzyści, jakie niesie ze sobą technologia regulacyjna, ale jej potencjał nadal pozostaje niewykorzystany – zauważają eksperci z firmy analitycznej Global Data.

Regulacje w dziedzinie usług finansowych rozrosły się znacznie od wybuchu globalnego kryzysu ekonomicznego w 2008 r. Jednocześnie wzrósł bardzo koszt podporządkowywania się wymogom. Firmy niezachowujące compliance ryzykują swoją reputację – powiedziała Beatriz Benito, starsza analityczka ubezpieczeniowa w Global Data.

W ubezpieczeniach przyjmowanie rozwiązań regtech zyskuje na znaczeniu w stale ewoluującym otoczeniu regulacyjnym. W 2018 r. dał się zaobserwować najwyższy jak dotąd poziom inwestycji w regtech i ich zawrotne tempo. Wartość transakcji wyniosła 4,5 mld dol., ulegając podwojeniu w ciągu roku. Liczba zawartych partnerstw stale rośnie.

– Dotrzymywanie tempa zmianom regulacyjnym okazuje się skrajnie obciążające i czasochłonne dla instytucji finansowych i ubezpieczycieli – kontynuowała Benito. – W Europie, na przykład, wprowadzono Solvency II, aby zmniejszyć ryzyko niewypłacalności ubezpieczycieli, ale zarazem wzrosły wykładniczo wynikające z dyrektywy wymogi dotyczące sprawozdawczości, nałożone na branżę.

Organizacje sięgają po rozwiązania regtech, aby monitorować compliance i automatyzować sprawozdawczość, jak również zwiększyć swoje zdolności zarządzania danymi i łagodzenia ryzyk.

Obciążenie regulacyjne nie ogranicza się do ubezpieczeń, ale dotyczy szerszego obszaru usług finansowych. Jak wynika z ankiety Global Data, pozostawanie w zgodzie ze zmieniającymi się regulacjami jest największym wyzwaniem dla dostawców usług finansowych w Wielkiej Brytanii, co potwierdza prawie 2/3 respondentów. Niepewność związana z brexitem, którego konsekwencją będą dalsze zmiany regulacyjne, była postrzegana jako drugie największe wyzwanie.

AC

Wielka Brytania: Cena kluczowa dla konkurencyjności ubezpieczenia domu

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Dane z ankiety przeprowadzonej przez Global Data wśród brytyjskich konsumentów ubezpieczeń wskazują, że 80% właścicieli polis ubezpieczenia domu, którzy zgłosili szkodę ze swojej aktualnej polisy, było usatysfakcjonowanych obsługą w procesie likwidacji szkody, a tylko 4,5% było niezadowolonych.

Liczby te powinny upewnić dostawców usług ubezpieczeniowych, że pomimo możliwości odniesienia uszczerbku dla reputacji w wypadku niesatysfakcjonującego doświadczenia konsumenta w procesie likwidacji, ogólnie rzecz biorąc, obecnie stosowane procedury spełniają swoje zadanie. Ubezpieczyciele powinni jednak zwrócić uwagę, że składki na rynku ubezpieczeń domów będą musiały wzrosnąć, szczególnie gdy wskutek zmiany klimatu zwiększy się częstotliwość zdarzeń powodziowych.

65,4% ubezpieczających domy, którzy zmienili ubezpieczyciela przy odnawianiu polisy, zrobiło to dlatego, że zaoferowano im niższą składkę. Ubezpieczyciele domów powinni orientować się na inwestycje w technologię, dającą oszczędności w łańcuchu wartości, co pozwala na coraz bardziej konkurencyjne stawki składek. Podczas gdy odsetek ubezpieczonych zmieniających ubezpieczyciela wzrósł w 2019 r., ponieważ zaoferowano im niższe składki, ostatnie powodzie i szkody wiatrowe wymuszą wyższe stawki.

(AC, źródło: Global Data)

Gazeta Ubezpieczeniowa nr 7/2020

0

Dodatek specjalny LIDERZY PPK:

Ewa Dąbrowska, Nationale-Nederlanden: Zaangażowanie brokerów w II turę PPK większe, niż wszyscy zakładaliśmy – str. 5

Przemysław Gawlak, Esaliens TFI: Pomagamy Pracodawcom Kompleksowo – str. 6

PFR Portal PPK: Pracownicze plany kapitałowe na konferencji Praca 4.0 – str. 7

Robert Zagata: Partycypacja w PPK nie cieszy, systematyczne oszczędzanie tak – str. 8

Joanna Załęska, Compensa TUnŻ: PPK to dla nas część większej całości – str. 9

Grzegorz Waszkiewicz, Bezpieczeństwo w Biznesie, broker, MŚP: Jak rozmawiać o PPK z pracodawcą i z pracownikiem – str. 11

Portal mojePPK.pl: Dziedziczenie w PPK – str. 11

Poza tym w numerze:

XIII Kongres, relacja: Po prostu najlepsza Compensa Dystrybucja – str. 2

Artur Makowiecki, Podsumowanie tygodnia: Koniec polskiej misji AXA – str. 4

Jan Grzegorz Prądzyński, PIU, rozmowa: Zrównoważone finanse zmienią polską i europejską branżę ubezpieczeniową – str. 12

Jolanta Karny, Aviva, rozmowa: Poczucie misji i chęć pomagania – str. 13

KNF, raport: 60 krajowych zakładów spełnia wymogi wypłacalności – str. 14

Rynek ubezpieczeń, Europa Środkowa i Wschodnia: UNIQA przejmuje biznes AXA w Polsce – str. 15

Toyota Insurance Management: Powstanie market ubezpieczeniowy – str. 16

Iwona Piwowarska-Olbert, Piotr Oleszczuk, Unilink: Szukasz pomysłu na marketing lokalny? To proste! – str. 19

Sławomir Dąblewski, podatki: Poważne zachorowanie uczestnika PPK a jego PIT – str. 21

Adam Kubicki, sprzedaż, zarządzanie: Jak rozwijać swój zespół marzeń – str. 22

UFG opublikował ranking jakości danych za 2019 r.

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

PZU, TUW TUW i Link4 – tak przedstawia się podium rankingu jakości danych w ogólnopolskiej bazie polis komunikacyjnych Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego (UFG) za 2019 rok. Te trzy zakłady utrzymały swoje miejsca sprzed roku.

W pierwszej piątce dwudziestu dwóch sklasyfikowanych towarzystw (w zestawieniu wzięto pod uwagę firmy, których udział w rynku ubezpieczeń komunikacyjnych* przekracza jeden promil; poza klasyfikacją znalazło się sześć firm) znalazły się ponadto Compensa, która obroniła swoją pozycję z rankingu za 2018 rok oraz STU Ergo Hestia. Piąta lokata sopockiego ubezpieczyciela oznacza dla niego awans o trzy miejsca w stosunku do zestawienia za poprzedni rok.

pozycja w rankingu nazwa firmy wskaźnik końcowy zmiana r/r
1 PZU 90,9% 0
2 TUW TUW 88,2% 0
3 Link4 86,9% 0
4 Compensa 85,4% 0
5 Ergo Hestia 85,0% +3

Zasady tworzenia rankingu

Ranking ubezpieczycieli komunikacyjnych w zakresie jakości danych oraz procesów związanych z zasilaniem ogólnopolskiej bazy polis Ośrodka Informacji UFG przygotowany został już po raz dziewiąty. Klasyfikację sporządzono w oparciu o osiem wskaźników uwzględniających m.in. identyfikowalność pojazdów (poprzez porównanie z rejestrem Centralnej Ewidencji Pojazdów) oraz terminowość, kompletność i jednoznaczność przesyłanych danych, a także odsetek unieważnianych rekordów. Jeżeli wskaźnik końcowy (średnia arytmetyczna tych składowych) przekracza 80%, to wówczas jakość danych przekazywanych przez firmy do bazy uznawana jest za satysfakcjonującą. W rankingu za 2019 rok jedenastu ubezpieczycieli przekroczyło ten pułap.

Poprawa jakości przekazywanych danych

Rynek docenił znaczenie jakości danych z bazie UFG – mówi Małgorzata Ślepowrońska, prezes zarządu UFG. – Wiele firm ubezpieczeniowych wdrożyło specjalne programy poprawy jakości danych, co przynosi coraz lepsze efekty. Cieszy stabilność liderów rankingu, ale nawet u tych najlepszych obserwujemy poprawę jakości danych o jeden, dwa punkty procentowe – dodaje.

Udostępniana przez Fundusz informacja o historii ubezpieczenia i szkód danego kierowcy ma wpływ na wyliczenia wysokości jego składki za polisy OC i AC, adekwatne do ryzyka.

Na koniec 2019 roku w bazie OI UFG znajdowały się informacje o aktywnych umowach ubezpieczenia OC – dla blisko 25,4 mln pojazdów (przed rokiem 24,5 mln) oraz AC – dla 5,9 mln pojazdów (odpowiednio 5,5 mln). W 2019 r. zakłady przekazały do bazy UFG 466 mln zapytań o historię ubezpieczenia kierowców i posiadaczy pojazdów oraz 406 mln pytań o historię szkód.

***

*Udział w rynku ustalany jest na podstawie liczby aktywnych umów krajowego OC oraz AC na koniec badanego okresu.

AM, news@gu.home.pl

(źródło: UFG)

Jak skutecznie używać w sprzedaży historii i przykładów

0
Adam Kubicki

Rozmawiając o sprzedaży ubezpieczeń, często słyszymy słowo „produkt”. Wdrażamy nasz nowy produkt, wycofujemy produkt itp. Jednak po głębszym zastanowieniu dochodzimy do wniosku, że ubezpieczenia nie spełniają warunków określonych w definicji produktu. Nie są materialne, nie używa się ich w świecie fizycznym, nie są również ozdobą naszego otoczenia.

Można z całą pewnością rzec, że ubezpieczenie to obiecana przyszła usługa zdefiniowana warunkami umowy. Świadomość tego faktu ma ogromny wpływ na sposób pracy z klientem. Sprzedając produkt, zazwyczaj go prezentujesz, stwarzasz możliwość zadziałania na zmysły klienta. Zwłaszcza na emocje, które w dużym stopniu powodują taką, a nie inną decyzję.

W przypadku usługi ubezpieczeniowej prezentacja nastawiona na „produkt ubezpieczeniowy” ma małą siłę oddziaływania, a często może wręcz zniechęcać klienta. Kto chciałby z agentem przekopywać się przez warunki ogólne, podziwiać ich czcionkę czy rodzaj papieru użytego do wydrukowania polisy?

Przy klasycznej sprzedaży wpływamy na decyzję aktywną prezentacją. Oddziałujemy na zmysł: wzroku, słuchu, węchu i dotyku. Klient może poprzez próbne użycie produktu samodzielnie uruchomić motywację do zakupu. Zakładając oczywiście, że prezentacja poprzedzona była zbadaniem oczekiwań klienta i że produkt jest do nich dopasowany.

W przypadku ubezpieczeń sytuacja jest zgoła odmienna. Nie możemy klientowi zaprezentować działania usługi w sposób bezpośredni. Właśnie spaliłem pana domu i uruchomimy teraz proces likwidacji szkody. Proszę podać mi swoją rękę, tak abym mógł ją złamać i zaprezentować panu działanie naszego ubezpieczenia. Takie próby szybko zakończyłyby naszą karierę agenta.

Co w takim razie nam zostaje? Jak możemy zmotywować klienta do zakupu usługi ubezpieczeniowej bez zmiany jego rzeczywistości? Naszą szansą jest jego wyobraźnia. Już dawno temu odkryto, że nasza wyobraźnia wpływa na emocje, podobnie jak rzeczywistość. Wyobrażając sobie określone sytuacje czy miejsca, możemy pobudzać nasze emocje tak, jakbyśmy przeżywali je naprawdę lub naprawdę tam byli. W takim razie, jeśli podczas rozmowy agent umiejętnie pobudzi wyobraźnię klienta, to zwiększa swoje szanse na to, że klient skorzysta z jego propozycji.

Najprostszą i jednocześnie skuteczną metodą wpływania na myśli klienta jest sprzedaż poprzez przykłady lub historie. Celem takiej formy pracy z klientem jest właśnie pobudzenie jego wyobraźni. Dzieje się to w momencie, kiedy agent opowiada historię pokazującą zdarzenie, którego klient może się obawiać.

Nasz mózg przyzwyczajony jest do słuchania historii bardziej niż do aktywnego analizowania suchych faktów z karty produktu lub warunków ogólnych. Już w dawnych czasach, przy ognisku dobre historie przyciągały rzesze słuchaczy. Oczywiście ten sposób pobudzania emocji klienta, jak wszystkie inne metody sprzedaży, wymaga treningu. Im częściej opowiadasz historie i posługujesz się przykładami, tym sprawniej umiesz wpływać tą metodą na klienta.

Bardzo ważnym aspektem sprzedaży poprzez uruchomienie wyobraźni jest dobranie właściwych historii do rodzaju klienta, z którym rozmawiasz. Najpierw poznaj go i zbadaj jego sytuację na tyle, na ile możesz. Jeśli, na przykład, porusza się samochodem okazjonalnie i na niewielkie odległości, to historia o holowaniu z innego kraju jego auta nie będzie historią trafioną. Jednak jeśli jeździ dużo i często, również za granicę, to roztoczenie wizji, w której płaci setki lub tysiące złotych w przykładowym zdarzeniu, zwiększa szansę na pobudzenie jego emocji.

Można więc powiedzieć, że zanim zastosujesz historię lub przykład, zbadaj sytuację i oczekiwania klienta poprzez pytania, które ustalą, w jakiej rzeczywistości on funkcjonuje i co jest dla niego ważne. Ten drugi element można zilustrować sytuacją, w której agent roztacza wizję skutków śmierci klienta, a klient nie ma rodziny lub nie jest ona dla niego najważniejsza.

Opowiadanie nietrafionej historii jest gorsze niż jej brak, ponieważ tracimy cenny czas i zniechęcamy znudzonego klienta. Równie ważne, oprócz początkowych pytań, jest dopasowanie naszego słownictwa. Jeśli klient na co dzień posługuje się prostym słownictwem, a ty zaczniesz uprawiać „barok słowny” przy opowiadaniu przykładowej historii, to nie uzyskasz efektu, na którym ci zależało.

W kolejnym artykule przedstawię podstawowe metody i sposoby budowania skutecznych historii i stosowania przykładów w sprzedaży ubezpieczeń.

Adam Kubicki

adam.kubicki@indus.com.pl

Schody do odpowiedzialności

0
Marcin Gajkowski

Pochłonięci ustalaniem odpowiedzialności, analizą przepisów, zakresu ubezpieczenia, wyłączeń i określaniem wysokości rezerwy, jakże często nie dostrzegamy prawdziwej ludzkiej tragedii. Wszelako, ten smutny przypadek dotyka niezmiernie ważnego dla naszej praktyki zagadnienia, i to mimo że jego źródłem było „zwykłe” poślizgnięcie.

Był ponury, chłodny, grudniowy poranek i padał deszcz ze śniegiem. Anna, 22-letnia studentka IV roku medycyny, spieszyła się na zajęcia, które tamtego dnia zaczynały się o godzinie 8. W budynku Szpitala Klinicznego była dziesięć minut przed czasem. Przed pójściem na zajęcia musiała jeszcze zmienić obuwie, zostawić przemoczoną kurtkę, założyć biały kitel. Miała tylko zejść po schodach prowadzących do szatni. Niestety, do szatni dotrzeć nie zdołała.

Schodząc po schodach, straciła równowagę i upadła do tyłu na plecy, a następnie już leżąc, zjechała po schodach. Upadek miał tragiczne następstwa. Anna od razu straciła czucie w nogach. Przewieziono ją do specjalistycznego szpitala, gdzie wykonano badania diagnostyczne, które wykazały złamanie trzonu jednego z kręgów z uciskiem na rdzeń kręgowy oraz porażenie kończyn dolnych. Jeszcze w dniu wypadku przeprowadzono operację chirurgiczną. Jednak niemal od razu było wiadomo, że Anna nigdy już nie będzie chodzić. Cały następny rok wypełniły jej pobyty w szpitalach i sanatoriach, gdzie poddawana była intensywnej rehabilitacji. Udało jej się wreszcie powrócić na studia i ukończyć je, choć musiała zrezygnować z wymarzonej specjalizacji.

Roszczenie

Od tragicznego wypadku minęło przeszło 8 lat. Anna pracuje i odbywa staż w szpitalu w ramach specjalizacji. Porusza się na wózku inwalidzkim, korzysta także z przystosowanego samochodu. ZUS orzekł w stosunku do niej znaczny stopień niepełnosprawności. Biorąc pod uwagę poniesioną szkodę, zarówno materialną (koszty i wydatki związane z rehabilitacją, zakupem materiałów, odzieży, wynajęciem pomocy domowej), jak i niematerialną (ból, cierpienie, zmarnowane życie), 500 tys. zł, o których pokrycie wystąpiła Anna, nie sposób uznać za wygórowaną kwotę, zwłaszcza biorąc pod uwagę tragiczne następstwa wypadku.

Pierwsze roszczenie zostało skierowane do Zakładu Ubezpieczeń „X”, który był ubezpieczycielem OC Szpitala Klinicznego, gdzie feralnego grudniowego dnia doszło do wypadku. Ten jednak odmówił spełnienia żądania, wskazując na brak odpowiedzialności szpitala, który zlecił utrzymanie porządku, w tym czystości schodów, zewnętrznej firmie sprzątającej – Spółdzielni Inwalidów.

W związku z tym kolejne roszczenie skierowane zostało do Generali, ubezpieczyciela OC wskazanej Spółdzielni. Generali także odmówiło spełnienia świadczenia, uznając, że nie sposób wykazać odpowiedzialności (a konkretnie elementu winy) po stronie Spółdzielni.

W zaistniałej sytuacji sprawę musiał rozstrzygnąć sąd. Przyjrzyjmy się zatem istocie sporu w tej sprawie. Dotyczy on bowiem jednego z najczęściej występujących problemów praktycznych, z jakimi spotykamy się podczas likwidacji szkód z ubezpieczenia OC. Zanim jednak to zrobimy, omówienia wymaga aspekt metodologiczny.

Dwa obszary rozważań

W przypadku roszczenia skierowanego do polisy OC konieczne jest dokonanie analizy dwóch powiązanych ze sobą, a jednak niezależnych sfer.

Sfera 1 – Umowa ubezpieczenia

Chodzi o ustalenie, jak kształtuje się zakres ochrony ubezpieczeniowej, a mówiąc wprost, czy dana szkoda jest ubezpieczona.

Sfera 2 – Ustalenie odpowiedzialności

Drugim krokiem jest ustalenie istnienia bądź braku odpowiedzialności ubezpieczonego za powstałą szkodę. To, czy za daną szkodę nasz ubezpieczony ponosi odpowiedzialność, a zatem czy na podstawie obowiązujących przepisów prawa jest on prawnie zobowiązany do jej naprawienia, jest czymś zupełnie innym niż stwierdzenie, że szkoda ta jest objęta polisą.

Spójrzmy na nasz przypadek przez pryzmat polisy OC Spółdzielni Inwalidów. Szkoda, jakiej doznała Anna, będzie na gruncie umowy ubezpieczenia zawartej w Generali szkodą osobową (uszkodzenie ciała i rozstrój zdrowia), wynikającą z wykonywanej przez ubezpieczonego działalności (usługi sprzątania budynku).

Mamy tutaj do czynienia z jedną z najbardziej typowych szkód pokrywanych w ramach umowy ubezpieczenia OC. Nie ma wątpliwości, że taka szkoda osobowa jest objęta zakresem ubezpieczenia. Dokonaliśmy zatem ustaleń w Sferze 1. Czy oznacza to jednak, że Generali ma obowiązek automatycznie wypłacić odszkodowanie? Nie, gdyż obowiązek taki istnieje tylko wtedy, gdy ubezpieczony jest prawnie zobowiązany do naprawienia szkody. Ustalenie tego wymaga przeanalizowania zasad i przesłanek odpowiedzialności cywilnej.

Problematyczny przepis

Sednem sporu jest podniesiona przez Zakład Ubezpieczeń „X” okoliczność, że Szpital Kliniczny powierzył wykonywanie czynności utrzymania czystości na swoim terenie Spółdzielni Inwalidów.

A ponieważ ta ostatnia świadczy tego typu usługi profesjonalnie, zastosowanie znajdzie art. 429 Kodeksu cywilnego, który – zdaniem „X” – uwalnia Szpital Kliniczny od odpowiedzialności za szkodę, przypisując ją w całości Spółdzielni.

Dla dalszej analizy nie od rzeczy będzie przywołanie treści tego przepisu:

Kto powierza wykonanie czynności drugiemu, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną przez sprawcę przy wykonywaniu powierzonej mu czynności, chyba że nie ponosi winy w wyborze albo że wykonanie czynności powierzył osobie, przedsiębiorstwu lub zakładowi, które w zakresie swojej działalności zawodowej trudnią się wykonywaniem takich czynności.

Zwyczaj powierzania pewnych czynności wyspecjalizowanym podmiotom jest zakorzeniony w tzw. obrocie gospodarczym. To dlatego art. 429 k.c. znajduje częste zastosowanie. W praktyce funkcjonuje jednak zupełnie opaczne, mylne rozumienie tego przepisu, takie mianowicie, że na jego podstawie poprzez sam fakt powierzenia czynności powierzający zwalnia się z odpowiedzialności, przerzucając ją na wykonawcę. Oczywiście, musi wykazać spełnienie wskazanych wyżej dwóch przesłanek, ale nie jest to przesadnie trudne. Po pierwsze, obie przesłanki w praktyce bywają często utożsamiane – uważa się, że wybranie nieprofesjonalisty jest właśnie winą w wyborze. Poza tym w realiach gospodarczych powierzenie czynności profesjonaliście jest w zasadzie normą.

Przy takim podejściu do art. 429 k.c. zatraca się inną ważną kwestię, o której wspominałem wyżej – kto tak naprawdę swoim zawinionym działaniem lub zaniechaniem szkodę wyrządził. Wróćmy zatem do szkody Anny i ustaleń, jakie w tej sprawie poczynił sąd.

Co ustalił sąd

Świadkowie zgodnie zeznali, że owego feralnego dnia schody prowadzące do szatni utrzymane były w należytej czystości. Schody były czyszczone dwa razy dziennie (o godz. 7 i 14) oraz w miarę potrzeby, o czym decydowała osoba koordynująca pracę sprzątaczek. Zgodnie z ustaleniami sądu praca Spółdzielni Inwalidów zorganizowana była prawidłowo, dbanie o porządek odbywało się według sprecyzowanych procedur, które były stosowane i poddane kontroli. W konsekwencji, ze strony szpitala nie były zgłaszane jakiekolwiek zastrzeżenia.

Jeżeli nie kwestia utrzymania czystości, to co zatem doprowadziło do wypadku? Sąd z pomocą biegłego szczegółowo przyjrzał się samym schodom. Zdaniem biegłego schody nie spełniały wymogów stawianych budynkom użyteczności publicznej i były po prostu niebezpieczne.

Biorąc pod uwagę powyższe ustalenia, sąd nie miał wątpliwości, że w całej sprawie nie sposób przypisać winę Spółdzielni Inwalidów. W uzasadnieniu orzeczenia napisano wprost: „trudno bowiem wskazać, jakie inne jeszcze czynności miałaby podjąć Spółdzielnia w celu dopełnienia obowiązku utrzymania schodów w należytym stanie w okresie zimowym”.

Sąd uznał w tej sytuacji wyłączną winę szpitala. Polegała ona na dopuszczeniu do użytku schodów, które przez swą konstrukcję i brak minimalnych zabezpieczeń stwarzały realne zagrożenie dla zdrowia osób zmuszonych do korzystania z nich. Uznał przy tym za właściwe odszkodowanie w kwocie 500 tys. zł, które zasądził od Zakładu Ubezpieczeń „X” i przyznał odsetki od dnia wystąpienia z roszczeniem.

Wnioski

Jak zatem widzimy, art. 429 k.c. nie może być stosowany i rozumiany instrumentalnie. Samo powierzenie czynności innemu podmiotowi nie powoduje automatycznie możliwości uwolnienia się przez powierzającego od odpowiedzialności za jego winę własną. Zatem rozpatrując tego typu sprawy, należy ustalić, zarówno czy zachodzą przesłanki odpowiedzialności wykonawcy, jak i czy sam powierzający swoim działaniem nie spowodował szkody. W omawianym przypadku art. 429 k.c. w ogóle nie miał zastosowania.

Tragiczny przypadek Anny pokazuje, jak niedocenionym ryzykiem jest „zwykłe” posiadanie nieruchomości. Ocena stanu technicznego nieruchomości ubezpieczonego, zwłaszcza gdy jest ona udostępniana szerszemu kręgowi osób trzecich (np. studentom, widzom, klientom), może być kluczowym elementem oceny ryzyka. Przydatna w takich przypadkach może okazać się opinia inżyniera lustrującego daną nieruchomość.

Na zakończenie warto zwrócić uwagę na czas „trwania” szkody osobowej i to tak „trywialnej” jak wynikająca z poślizgnięcia się i przewrócenia. W omawianym przypadku od momentu zdarzenia szkodowego do ostatecznego sądowego rozstrzygnięcia upłynęło przeszło 7 lat. Choć tragiczne konsekwencje zdarzenia znane były w zasadzie od razu, samo roszczenie zostało zgłoszone dopiero po upływie dwóch lat. Taka jest jednak rzeczywistość. W przypadku uszczerbków na osobie poszkodowany najpierw myśli o powrocie do zdrowia i – na ile to możliwe – do normalnego życia, później dopiero o poszukiwaniu sprawiedliwości i dochodzeniu roszczeń. Tak działają ubezpieczenia OC. Szkody z polis zawieranych dziś będziemy widzieć za kilka lat. Warto zdawać sobie sprawę z odpowiedzialności, jaka w związku z tym na nas spoczywa. A z drugiej strony z zaufania, jakim zakład ubezpieczeń obdarza swoich underwriterów.

Marcin Gajkowski

dyrektor Działu Ubezpieczeń Odpowiedzialności Cywilnej Generali

Niniejszy artykuł został oparty na autentycznym przypadku z naszej praktyki szkodowej. Z uwagi na ochronę danych osobowych zmieniłem imię poszkodowanej jak i nazwy podmiotów zaangażowanych w sprawę.

ANG zmienia formę prawną

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

ANG Spółdzielnia chce się rozwijać w innej formie prawnej, zachowując kontrolę pracowników nad firmą. W drugiej połowie tego roku blisko 1000 ekspertów kredytowych i ubezpieczeniowych spółdzielni będzie mogło kontynuować pracę w ramach nowej formuły – spółki pracowniczej.

Ta odświeżona formuła ANG będzie możliwa dzięki niezwykłemu zaufaniu, które wypracowaliśmy pomiędzy wszystkimi członkami spółdzielni a klientami i otoczeniem biznesowym przez dekadę funkcjonowania naszej organizacji. ANG nadal będzie kontynuować walkę o uczciwość rynku finansowego, tak jak dotąd stawiając w centrum swoich działań rzeczywiste potrzeby człowieka, pamiętając jednocześnie o naszych zobowiązaniach wobec środowiska i społeczeństwa. To jacy byliśmy i jacy jesteśmy, czyli nasza wyjątkowa tożsamość, pozostanie niezmienna – mówi Artur Nowak-Gocławski, współzałożyciel firmy.

ANG funkcjonuje na rynku od dekady. Z informacji przekazanych przez spółdzielnię wynika, że w 2019 r. za jej pośrednictwem udzielono 17,5 tys. kredytów na łączną kwotę blisko 4,6 mld zł. ANG jest też pośrednikiem ubezpieczeniowym. W 2018 r. spółdzielnia sprzedała ponad 4200 produktów ochronnych, a w kolejnym roku odnotowała blisko 160% wzrost wyniku z dystrybucji (6600 umów).

Wyniki nas cieszą, ale rynek finansowy ulega szybkim zmianom. Mamy nowe oczekiwania klientów, wszechobecną cyfryzację, która wymusza od ekspertów zdefiniowanie raz jeszcze swojej roli. Wreszcie nie bez wpływu na rynek pozostają oczekiwania społeczne, które podpowiadają potrzebę przejścia od egoistycznego modelu biznesowego do modelu, w którym współdziałamy i troszczymy się o świat – uważa Artur Nowak-Gocławski.

Zdaniem zarządzających ANG, do zmiany formuły działania zmusza to, iż legislacja w obszarze prawa spółdzielczego przestała nadążać za rzeczywistością rynkową. Według nich spółka pracownicza spełnia najważniejsze warunki, jakie postawili przed sobą założyciele firmy.

W procesie zmian ANG Spółdzielnia będzie potrzebowała partnerów zarówno finansowych, jak i technologicznych. O podjęciu współpracy każdorazowo współdecydować będą pracownicy.

– W przyszłości mogą się pojawić w akcjonariacie partnerzy, którzy pozwolą na to, by pożytek z ANG dla klientów i współpracowników był jeszcze większy, ale nie poszukujemy ich aktualnie i co ważne, nie przewidujemy by byli to dostawcy produktów finansowych – mówi Artur Nowak-Gocławski.  – Chcemy, by ANG pozostało niezależne i demokratyczne, co będzie przejawiało się większościowym głosem współpracowników, w rękach których będzie po przekształceniu około 65% udziałów. Bez ich decyzji nie będzie możliwa żadna poważna zmiana, zwłaszcza inwestorska. Wybór formy spółki pracowniczej gwarantuje zachowanie istoty naszej tożsamości i źródła sukcesu: niepodważalnie partycypacyjnego charakteru organizacji – dodaje.

(AM, źródło: Brandscope)

„Kobiece finanse”, czyli jak kobieta może efektywnie zarządzać swoimi pieniędzmi

0
Źródło zdjęcia: PFR Portal PPK

7 marca rusza cykl szkoleń „Kobiece finanse”. W sześciu największych miastach Polski prowadzący szkolenie będą uczyć panie, jak pomnażać swoje oszczędności. Patronat nad projektem objęła redaktor Anna Popek.

Podczas szkoleń trenerzy pokażą efektywne narzędzia i sposoby, dzięki którym można odzyskać poczucie kontroli nad własnymi pieniędzmi. Pokażą też, jak w prosty sposób ograniczyć wydatki, pilnować założonego planu budżetowego oraz odkładać pieniądze na przyszłość. Prowadzący wskażą również, jak rodzice mogą uczyć oszczędzania swoje pociechy od najmłodszych lat.

Agenda spotkania:

  • 11:00 – Oficjalne otwarcie szkolenia, powitanie uczestniczek
  • 11:15 – Dlaczego nie umiemy oszczędzać? – krótka analiza zachowań Polaków
  • 11:45 – Jak zatrzymać pieniądze w portfelu? – kilka prostych zasad, jak oszczędzać na co dzień
  • 12:15–12:45 – Brunch i networking
  • 12:45 – Proste i efektywne narzędzia do oszczędzania na przyszłość
  • 13:15 – Jak uczyć nasze dzieci oszczędzania?
  • 13:45 – Zakończenie szkolenia.

Inauguracyjne szkolenie odbędzie się 7 marca w Warszawie w Business Link Astoria przy ul. Przeskok 2. Wydarzenie otworzy i poprowadzi Anna Popek.

W trakcie spotkania będzie okazja do wymiany doświadczeń z innymi uczestniczkami. Organizatorzy przewidzieli również atrakcyjne upominki.

Formularz zgłoszeniowy dostępny jest na stronie www.mojeppk.pl

(am)

18,150FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie