Blog - Strona 1424 z 1424 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1424

Ubea: Co z rynkiem komunikacyjnym po ewentualnej dezinwestycji AXA?

0

Eksperci Ubea.pl sprawdzili, czy ewentualne wyjście z Polski Grupy AXA spowodowałoby spadek konkurencyjności polskiego rynku ubezpieczeniowego m.in. w obszarze polis komunikacyjnych.

Powołując się na dane Komisji Nadzoru Finansowego za pierwsze dziewięć miesięcy 2019 r. specjaliści porównywarki wskazali, że majątkowe AXA Ubezpieczenia TUiR lokowało się na piątym miejscu w dziale II pod względem wartości i udziału (4,7%) składki przypisanej brutto. Analitycy zwrócili też uwagę, że AXA jest istotnym graczem na polskim rynku ubezpieczeń komunikacyjnych. Na koniec września ub.r. jej udział w rynku komunikacyjnym wynosił bowiem 5% (2,6% w AC i 6,4% w OC), co plasowało ubezpieczyciela na 5. miejscu za PZU SA, TUiR Warta, STU Ergo Hestia i TUiR Allianz Polska.

Według ekspertów Ubea.pl, Grupa AXA jest znana na polskim rynku ubezpieczeń komunikacyjnych z oferowania polis o przystępnej cenie. Istnieją zatem obawy, że po wycofaniu się ubezpieczyciela z Polski może wzrosnąć średnia składka OC i AC. Ewentualne wyjście Grupy AXA z krajowego sektora ubezpieczeń prawdopodobnie będzie miało również inne skutki. W tym kontekście analitycy przypominają swoje obliczenia dotyczące rynku ubezpieczeń komunikacyjnych. W pierwszych 3 kwartałach 2019 r. wartość wskaźnika Herfindahla-Hirschmana (HHI) dla tego segmentu wyniosła 1727. – Wspomniany wskaźnik mierzy poziom koncentracji rynków. Można przyjąć, że wartość wskaźnika HHI wynosząca ponad 1800 wskazuje na wysoką koncentrację badanego rynku – wyjaśnia Andrzej Prajsnar, ekspert Ubea.pl.

W kontekście ewentualnego wyjścia AXA z Polski analitycy założyli, że pozostali ubezpieczyciele przejęliby składkę OC i AC AXA Ubezpieczenia TUiR proporcjonalnie do swojego udziału rynkowego. Wynikiem takiej symulacji jest wzrost wskaźnika Herfindahla-Hirschmana do około 1880. W przeszłości polski rynek ubezpieczeń komunikacyjnych bywał znacznie bardziej skoncentrowany, o czym świadczyły wartości wskaźnika HHI z początku lat 90. (ok. 4000–5000). – Tym niemniej możliwy wzrost koncentracji i spadek konkurencyjności rynku ubezpieczeń komunikacyjnych wydaje się niezbyt dobrą wiadomością dla rodzimych kierowców – podsumowuje Paweł Kuczyński, prezes Ubea.pl.

(AM, źródło: Ubea.pl)

Japonia: Potrzeba kuszących produktów życiowych

0

Młodsi konsumenci (millenialsi i pokolenie Z) ubezpieczeń na życie w Japonii migrują do nowych kanałów sprzedaży, takich jak multiagenci, których wolą od wyłącznych przedstawicieli – zauważa EY w raporcie poświęconym perspektywom japońskich ubezpieczeń na 2020 r.

Tacy klienci muszą zostać zidentyfikowani i należy im zaoferować atrakcyjniejsze produkty. Poza tym potrzeby konsumentów przesuwają się z ochrony na wypadek śmierci, w kierunku ochrony na życie (zdrowia, dochodu itp.). Wobec tego ubezpieczyciele życiowi starają się szybko opracować i wprowadzić na rynek nowe produkty i usługi z wartością dodaną, żeby zwiększyć przychody. Jednak trudno jest wprowadzać nowe produkty w niesprzyjającym otoczeniu ekonomicznym, w którym utrzymują się niskie stopy procentowe.

W miarę rozwoju technologii do branży ubezpieczeniowej wchodzą konkurenci niebędący ubezpieczycielami (na przykład inne firmy usług finansowych), ważniejsze niż kiedykolwiek dla ubezpieczycieli na życie staje się tworzenie ekosystemu z insurtechami. Odczuwając presję zarówno kosztową, jak i konkurencyjną, obecni na rynku ubezpieczyciele na życie szukają takich rozwiązań jak chmura, sztuczna inteligencja i inne technologie, aby zastąpić niewydajne systemy, zwiększyć sprawność operacyjną i ulepszyć swoje możliwości analizy danych i infrastrukturę. Prawie 90% japońskich gospodarstw domowych ma polisy ubezpieczenia na życie. Jednak wartość aktywnych polis spadła drastycznie od szczytu w 1996 r., kiedy wynosiła 13,7 mld dol. Jednym z powodów jest stale malejąca od 1997 r. liczba pracujących.

(AC, źródło: AIR)

Warto rozwijać zdolność przewidywania

0
Adam Kubicki

Wiele lat temu odbyłem szkolenie, które prowadził Robert Dilts, jeden z twórców NLP i idei metalidera. Szkolenie skoncentrowane było na rozwijaniu właściwej postawy i sposobu myślenia menedżera zespołu.

Jednym z przedstawianych aspektów zachowań metalidera była umiejętność przewidywania. Dziś wiem, jak ważną rolę pełni w efektywnym zarządzeniu relacjami. Nie chodzi tu o rywalizację ani o ocenę, czy coś jest dobre, czy złe – chodzi jedynie o zdolność przewidywania.

System polega na właściwym odczytywaniu sygnałów uzewnętrzniających charakter człowieka, jego wady i zalety. Jeśli ufasz, że ktoś zrobi to, czego potrzebujesz – wszystko w porządku, możesz dostosować do tego swoje działanie. Ale nawet jeśli odkryjesz, że nie możesz komuś wierzyć – też jest OK, ponieważ także możesz zgodnie z tym postępować.

Taki system nie rozwiąże wszystkich twoich problemów, jednak dając siłę płynącą z umiejętności przewidywania, pozwoli ci racjonalnie i bez strachu podejmować decyzje, komu  możesz ufać. Ochroni cię przed  naciągaczami –  nawet  z najwyższego  szczebla –  i sprawi, że  nie  będziesz  tracić  czasu  na  manipulatorów,  oszustów  i pełnych  dobrej  woli  ludzi, którzy  może  i chcieliby  zrobić  to,  czego  oczekujesz,  ale  po  prostu  nie  potrafią.

Powiem więcej: umiejętność oceny  ludzi poprowadzi  cię  do  odpowiednich  osób,  które szczerze  życzą  ci  sukcesu,  mogą  ci  pomóc  i dołożą  wszelkich  starań,  by  to  uczynić. Kiedy  masz  takie  osoby  po  swojej  stronie,  zmartwienia  znikają,  łatwiej  się  pracuje, relacje  stają  się  głębsze –  a ty  zyskujesz  fenomenalną  zdolność  przewidywania,  co  cię czeka,  a zatem  możesz  kształtować  własną  przyszłość.

Umiejętność przewidywania i planowania działań zarządczych sięga do sedna ludzkich zachowań i opiera  się  na  jednej,  podstawowej  prawdzie:  niemal  zawsze  ludzie  będą postępować  zgodnie  z tym,  co  leży  w ich  interesie. Ktoś  powie,  że  to  cyniczne,  lecz moim  zdaniem  to  całkiem  zdrowe, wręcz  niezbędne  podejście.  Od  tego  zależy przetrwanie  człowieka,  to  źródło  wszelkich  dokonań,  znak  rozpoznawczy  autentyzmu – i wcale  nie  wyklucza  realizowania  szlachetnych,  altruistycznych  celów.

Prosta zasada: „Człowiek stara się zdobyć to, czego chce” jest tak zakorzeniona w kulturze i w psychice, że uważamy zwykle, iż ludzie, którzy nie działają w swoim najlepiej pojętym interesie, są leniwi, dążą do samozniszczenia i nie dbają o potrzeby zależnych  od  nich  osób.

A zatem, by  określić,  jak  postąpi  dany  człowiek,  musisz  się  dowiedzieć,  co  uznaje  on korzystne  dla  siebie,  a następnie  wykorzystać  tę  wiedzę, by przewidzieć jego zachowanie. Nie  zawsze  bywa  to  łatwe,  ale  można  się  tego  nauczyć.  I to szybko. Umiejętność przewidywania daje nadzwyczajną siłę. Zaufanie nie jest kwestią moralności. Zaufanie to zdolność  przewidywania. Takie  podejście poszerza  definicję  zaufania:  zamiast zakładać, że ludzie  są  z natury  dobrzy,  przyjmujemy,  że  konsekwentnie  zmierzają  do  osiągania tego,  czego  pragną,  i dzięki  temu  możemy  przewidzieć,  jak  postąpią.

Zaufanie musi się opierać na racjonalnych przesłankach, a to, że kogoś po prostu lubimy, nie jest jedną z nich. Najważniejsze jest przewidywanie. Zaufanie to dopiero jego następstwo.

Adam Kubicki

adam.kubicki@indus.com.pl

18,200FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie