Blog - Strona 419 z 1516 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 419

AIG zapłaci za katastrofę japońskiego samolotu?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Linie Japan Airlines poinformowały, że zniszczenie jednego z jej samolotów, które nastąpiło 2 stycznia w wyniku zderzenia z innym samolotem na pasie startowym lotniska Haneda w Tokio spowoduje straty operacyjne w wysokości około 15 miliardów jenów, tj. 105 mln dolarów. Według JAL straty powinno pokryć ubezpieczenie.

Według ubezpieczeniowych źródeł Reutersa głównym ubezpieczycielem linii lotniczej była amerykańska AIG. Polisa dla dwuletniego samolotu obejmowała wszystkie ryzyka i opiewała na 130 mln dol. 

Ubezpieczyciel odmówił komentarza.

(AM, źródło: Reuters)

Gazeta Ubezpieczeniowa nr 2/2024

0
  • Artur Makowiecki: Podsumowanie wydarzeń 2023 r. – str. 2
  • KNF: Jak stosować punkt 20 Rekomendacji U – str. 3
  • UFG: Wzrost z OC nadal zbyt niski – str. 4
  • Artur Pakuła, Arrant: Arrant zawsze gra fair – str. 5
  • Lech Gutkowski, Diamond Finance: Diamond Finance stawia na prawdziwe partnerstwo – str. 5
  • Adam Moczydłowski zostanie członkiem zarządu majątkowej spółki Allianz – str. 6
  • TUZ Ubezpieczenia: OC zawodowe – dla kogo jest obowiązkowe? Co grozi za jego brak? – str. 7
  • Piotr Zadrożny, TUZ Ubezpieczenia: 20 lat i wciąż liczymy… – str. 8
  • PIU: Jest porozumienie w sprawie rewizji Solvency II i przyjęcia IRRD – str. 12
  • PIU: Ubezpieczyciele zwolnieni z obowiązku oceny działalności klientów w kwestiach środowiskowych – str. 13
  • Capco: Czego oczekują klienci od spersonalizowanych produktów – str. 14
  • Aon: Polskie firmy najczęściej tracą na zmianach cen i braku dostępności materiałów – str. 15
  • Rzecznik Finansowy: Jak ustalać wysokość odszkodowania z OC przy szkodzie częściowej? – str. 16
  • Maciej Zych, Mateusz Kosiorowski, Kancelaria Wardyński i Wspólnicy: Captive insurance a sprawa polska – str. 17
  • Mariusz Astasiewicz: Kto posprząta po kolizji? – str. 18
  • Róża Błaś, Mentor SA: Tradycyjne a cyfrowe kanały sprzedaży w programach affinity – str. 19
  • Michał Mazurek, Phinance: Tylko ptaki nie chorują na cukrzycę – str. 19
  • Mateusz Kwiatkowski, WWS Insurance: Nowa rzeczywistość wymaga innowacyjnych rozwiązań – str. 20
  • Sławomir Dąblewski: Ryzyko marketingu pseudoekologicznego – str. 21
  • Wojciech Wężyk, Brandscope: Sprawdziłem, co agenci myślą o wizerunku TU – str. 21
  • Adam Kubicki: Ciekawe, dlaczego w sprzedaży jest ważny urok osobisty – str. 22
  • Małgorzata Kulik, Premium English: Potworki językowe. Warunki sine qua non – str. 22

Hanna Ładygin i Michał Talarski w zarządzie Marsh Polska

0
Hanna Ładygin

Z początkiem 2024 roku zarząd Marsh Polska zasiliły dwie nowe osoby. Nowymi członkami organu zostali Hanna Ładygin, dyrektorka finansowa w Regionie CEE, i Michał Talarski, dyrektor Pionu Klientów Strategicznych.

W ocenie brokera nowa struktura jego zarządu zagwarantuje realizację strategii firmy, wzmocnienie działań na kluczowych rynkach oraz zapewnieni dalszy dynamiczny rozwój spółki.

Hanna Ładygin jest obecnie dyrektorką finansową Marsh w regionie CEE (Europa Środkowo-Wschodnia). Posiada 27 lat doświadczenia w pracy w departamentach finansowych międzynarodowych korporacji.  Michał Talarski zarządza obsługą kluczowych klientów strategicznych Marsh i odpowiada za rozwój praktyk: budowlanej, gwarancyjnej oraz energetycznej. Ma ponad 24 lata doświadczenia w branży brokerskiej.

Od 1 stycznia skład zarządu Marsh Polska prezentuje się następująco: Artur Grześkowiak, prezes, Piotr Podleśny, wiceprezes oraz Michał Talarski, Hanna Ładygin – członkowie zarządu.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

PIU o narzędziach nadzorczych dla zakładów ubezpieczeń

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Trwają prace nad dyrektywą Parlamentu Europejskiego i Rady dotyczącą działań naprawczych oraz restrukturyzacji i likwidacji zakładów ubezpieczeń i reasekuracji. Jak będą wyglądać nowe regulacje? Czy powinny uwzględniać obecne narzędzia europejskich organów nadzoru ubezpieczeniowego i czy możliwe jest zbudowanie skutecznego systemu ochrony? – zastanawia się na blogu PIU Paweł Sawicki, doradca zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń, radca prawny i wieloletni pracownik Komisji Nadzoru Finansowego.

Efektywna regulacja dzięki integracji

Podstawą jest zaprojektowanie nowych regulacji tak, aby były spójne, czyli zintegrowane. Jak to zrobić? Miedzy innymi uwzględniając dostępne narzędzia europejskich organów nadzoru w ramach dyrektywy Wypłacalność II. W Polsce są to instrumenty Komisji Nadzoru Finansowego, które powstały na podstawie przepisów ustawy o działalności ubezpieczeniowej. Są takie same jak te, którymi dysponują inne europejskie organy nadzoru ubezpieczeniowego.

Możliwe zagrożenia? Nadmiernie wzorowanie się na prawie bankowym. Działalność ubezpieczeniowa wiąże się z ograniczonym ryzykiem systemowym i różni się od bankowej. Istotne w bankowości ryzyko płynności w ubezpieczeniach jest rzadkie. Inny jest też model biznesowy. W ubezpieczeniach przypomina odwrócony cykl produkcyjny, tzn. ubezpieczający płacą składki z góry, a świadczenia są wypłacane później. W przeciwieństwie do banków ubezpieczyciele z reguły nie są ze sobą powiązani i działają z ograniczoną dźwignią finansową. Co to oznacza dla rynku? Upadłość zakładu ubezpieczeniowego nie jest nagła, a jego zobowiązania narastają stopniowo. Można więc zapobiec upadłości zakładu ubezpieczeń, ewentualnie odpowiednio wcześniej wdrożyć likwidację.

Narzędzia naprawcze, czyli ochrona ubezpieczonych

We wniosku Komisji Europejskiej dotyczącym uchwalenia Solvency II jest mowa o ograniczeniu prawdopodobieństwa upadłości do 0,5%. W praktyce oznacza to jedną upadłość raz na 200 lat. Polska ustawa o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej dysponuje mechanizmami pozwalającymi bronić tego prawdopodobieństwa upadłości – są to:

  • plan naprawczy;
  • krótkoterminowy realistyczny plan finansowy;
  • zakazanie wypłat z zysku;
  • ustanowienie kuratora nadzorującego wykonanie planu naprawczego lub krótkoterminowego realistycznego planu finansowego;
  • ograniczenie swobodnego rozporządzenia aktywami;
  • zarząd komisaryczny;
  • cofnięcie zezwolenia w jednej, kilku lub wszystkich grupach ubezpieczeniowych skutkujące niemożnością zawierania nowych umów ubezpieczenia;
  • zakaz zaciągania zobowiązań w przypadku cofnięcia zezwolenia;
  • przekazanie zarządu majątkiem zakładu ubezpieczeń wyznaczonej osobie w przypadku cofnięcia zezwolenia;
  • likwidacja przymusowa.

Zbudowanie stuprocentowo skutecznego systemu ochrony przed niewypłacalnością jest raczej nierealne. Możemy się zastanawiać, czy wystarczające będzie 99,5%? Nie zapominajmy, że sama dyrektywa Wypłacalność II odnosi się do wielu problemów. Tworząc nowe regulacje z zakresu prowadzenia działań naprawczych oraz restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji, należy uwzględnić funkcjonujące regulacje ostrożnościowe dyrektywy Solvency II.

Cały wpis znajduje się na blogu PIU.

(AM, źródło: PIU)

Kontraktowanie nowych partnerów medycznych wyzwaniem dla ubezpieczycieli zdrowotnych

0
Marcin Załęski

Polska Izba Ubezpieczeń poinformowała, że na koniec trzeciego kwartału 2023 r. już 4,69 mln Polaków korzystało z dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych. – To dobra wiadomość, która motywuje rynek do dalszego rozwijania tych produktów ubezpieczeniowych. Jednak w tym roku trzeba będzie moim zdaniem dołożyć dodatkowych starań, żeby ten pozytywny trend utrzymać – uważa Marcin Załęski, dyrektor Działu Ubezpieczeń Zdrowotnych i Pracowniczych Saltus Ubezpieczenia.

Ekspert wskazuje, że głównymi problemami, z którymi mierzą się obecnie Polacy szukający pomocy medycznej i ubezpieczyciele, są rosnące ceny usług medycznych i dostępność świadczeń.

– To z jednej strony wpływa pozytywnie na rynek ubezpieczeń zdrowotnych, ponieważ skłania kolejne osoby do zakupu polisy. Kolejki do placówek publicznych z roku na rok są coraz dłuższe, zatem szukamy pomocy prywatnie. A wobec coraz wyższych cen wizyt i badań, decyzja o zakupie ubezpieczenia wielu osobom wydaje się bardziej racjonalna od płacenia za każdą wizytę oddzielnie – podkreśla Marcin Załęski. – Z drugiej strony, coraz większa liczba osób chodzących do lekarzy prywatnie powoduje, że rynek niepublicznych świadczeń medycznych powoli łapie zadyszkę, zwłaszcza w dużych miastach, i kolejki także w przychodniach prywatnych są coraz dłuższe. Dlatego najwięcej wysiłku ubezpieczyciele wkładają w kontraktowanie nowych partnerów medycznych. W końcu to jedna z głównych przewag polis nad abonamentami medycznymi – ubezpieczeni mogą korzystać z dużo szerszej listy placówek w tym również największych operatorów medycznych – dodaje.

(AM, źródło: Brandscope)

Nasze historie życiowe to najlepszy argument w sprzedaży ubezpieczeń

0
Jakub Szydłowski

Początek tego artykułu powinien zaczynać się od mojej osobistej historii: „Gdy miałem pięć lat, moja mama zmarła na białaczkę. Konsekwencje, jakie spotkały moją rodzinę na skutek tej choroby…”. To byłby początek opowieści, która u większości odbiorców zapewne wywołałaby moment zadumy czy zastanowienia.

Każdy z nas może, a wręcz powinien w tym miejscu wstawić własną historię o tym, jak w jego bliskim otoczeniu czyjaś śmierć, choroba czy też niezdolność do pracy wywołała takie, a nie inne konsekwencje prawne czy finansowe.

Duże znaczenie w każdej z tych historii ma na pewno to, czy ta osoba posiadała odpowiednie zabezpieczenie, czy też nie. Przedstawienie możliwych scenariuszy, które mogą się wydarzyć na skutek nieplanowanych zdarzeń, poparte konkretnymi przykładami, o których wiemy, może być głównym narzędziem naszej pracy i zmobilizować klienta do podjęcia odpowiedniej decyzji.

Bodziec do działania

Rozmowa o sytuacjach, które mogą się wydarzyć w życiu klienta lub jego bliskich, w odróżnieniu od suchych faktów czy statystyk ma wielką moc dotykania ludzkich emocji. To właśnie głównie one wpływają na decyzje zakupowe. Oczywiście, niejednokrotnie muszą być podparte logicznymi argumentami, ale jednak nadal będą stanowić bodziec do działania.

Przeżycia innych ludzi, którzy w trudnych chwilach mogli polegać na swoim ubezpieczeniu lub też właśnie z powodu braku polisy znaleźli się w dużo gorszej sytuacji, przenoszą nas w bardziej osobiste rejony. Jeśli ten przekaz wzmocnimy naszą historią, klient zacznie z nami współodczuwać.

Opowiadanie o zdarzeniach, które nas dotknęły – zarówno pozytywnych, jak i negatywnych – pomaga w wypunktowaniu realnych korzyści płynących z posiadania odpowiedniego zabezpieczenia. Nie są to przecież abstrakcyjne przypadki lub czcze obietnice, tylko rzeczywiste sytuacje, w których polisa zapewniła wsparcie finansowe czy ochronę w najtrudniejszych momentach.

Historie osób, które doświadczyły trudności, skłaniają klienta do refleksji nad własnym bezpieczeństwem i ryzykiem. A to niewątpliwie zwiększa jego świadomość potrzeby zabezpieczenia siebie i bliskich.

Zaufanie i autentyczność

Dodatkowo, dzięki dzieleniu się konkretnymi historiami życiowymi budujemy w kliencie zaufanie, ponieważ jest on niejednokrotnie bardziej skłonny uwierzyć opiniom i doświadczeniom innych ludzi niż zimnym statystykom. Każda sytuacja jest unikalna i niesie ze sobą konkretne wnioski, ale w każdej też znajdziemy uniwersalne wskazówki, co działa, a co nie. W ten sposób klient szybciej rozumie wpływ różnego rodzaju ubezpieczeń na dane okoliczności, a my mamy możliwość dostosowania oferty do indywidualnych potrzeb. To zwiększa atrakcyjność i adekwatność proponowanej polisy.

Dzięki umiejętnemu wykorzystaniu naszych doświadczeń życiowych zyskamy w oczach klienta jeszcze w jeden sposób – staniemy się bardziej autentyczni w tym, co robimy. Słuchacz naszej opowieści od razu wyczuje, czy płynie ona z serca i stoi za nią szczera chęć pomocy, czy też mamy jakąś inną motywację.

Dlatego nie bójmy się opowiadać o naszych doświadczeniach życiowych, one często będą kluczem nie tylko do zwiększenia sprzedaży, ale również do odczarowania mitów dotyczących całej branży ubezpieczeniowej.

Jakub Szydłowski
Team Coach w EPRO Polska

W obliczu nieustannego przepływu

0
Aga i Rafał

W epoce, gdy technologiczne innowacje przyspieszają z dnia na dzień, a społeczne i ekonomiczne paradygmaty są w ciągłym ruchu, zmiana stała się nową normą. Znajdujemy się na krawędzi epoki, w której granice między fizycznym, cyfrowym i biologicznym światem są coraz bardziej zatarte.

Zatarcie granic podkreśla Klaus Schwab w swojej przełomowej książce Czwarta rewolucja przemysłowa. Ta metamorfoza rzeczywistości niesie ze sobą wyzwania, ale również niespotykane dotąd możliwości.

Klucze do przetrwania i rozwoju

Jak zatem przystosować się do świata, który nieustannie się zmienia? Nauka oferuje nam kilka odpowiedzi. Psychologia ewolucyjna wskazuje, że zdolność do adaptacji jest kluczowym elementem przetrwania gatunków. W kontekście ludzkiej psychiki elastyczność i adaptacja stają się zatem niezbędnymi narzędziami w zarządzaniu zmianą.

Na poziomie indywidualnym ciągła gotowość do nauki i rozwijania nowych umiejętności staje się nie tylko atutem, ale wręcz koniecznością. Jednak nauka to nie tylko zdobywanie nowych informacji, lecz także rozwijanie umiejętności, takich jak krytyczne myślenie, kreatywność i umiejętność szybkiego dostosowywania się do zmieniających się okoliczności.

Istotną rolę odgrywa tu również stosunek do błędów i niepowodzeń. W kulturze, która często skupia się na sukcesie, ważne jest, aby dostrzec wartość porażek jako nieodłącznej części procesu nauki i rozwoju. To one często są katalizatorem najważniejszych odkryć i innowacji.

Praktyczne wskazówki dla tradycyjnego biznesu

Dla właścicieli tradycyjnych biznesów adaptacja do zmiany może wydawać się szczególnym wyzwaniem. Jak zatem mogą oni przystosować się do tego nowego, dynamicznego świata? Oto kilka wskazówek.

Po pierwsze: wdrażanie nowoczesnych technologii nie jest już opcją, ale koniecznością. To może oznaczać cyfryzację procesów biznesowych, wykorzystanie mediów społecznościowych do marketingu czy wprowadzenie e-commerce.

Po drugie: być może nadszedł czas, by przemyśleć model biznesowy. Czy istnieją nowe rynki, które można zbadać? Czy można wprowadzić nowe produkty lub usługi? Elastyczność w myśleniu biznesowym jest kluczem.

Po trzecie: nauka i innowacje nie są już tylko domeną startupów. Nawet najbardziej ugruntowane biznesy muszą inwestować w rozwój swoich pracowników i ciągłe doskonalenie produktów i usług.

Po czwarte: kultura organizacyjna, która promuje adaptację i uczenie się, jest fundamentem każdego sukcesu w czasach zmian. Ważne jest, aby pracownicy czuli się bezpiecznie w eksplorowaniu nowych pomysłów i rozwiązań.

Zmiana jako szansa

Zmiana nie powinna być przedmiotem naszego strachu, ale raczej okazją do osobistego i zawodowego wzrostu. W świecie, który nieustannie się zmienia, ci, którzy potrafią się adaptować, zyskują przewagę. Zamiast obawiać się zmian, powinniśmy je przyjmować jako nieodłączny element naszego życia i okazję do ciągłego rozwoju.

Podsumowując, zmiana jest nie tylko nieunikniona, ale i niezbędna. W świecie, gdzie jedyne, co stałe, to nieustanna zmiana, nasza zdolność do adaptacji, elastyczności i ciągłej nauki stanowi klucz do sukcesu. Niech więc zmiana stanie się naszym sojusznikiem, a nie wrogiem, otwierając przed nami drzwi do nowych, fascynujących możliwości.

Aga i Rafał

Po zmianie: Razem w Mediach
Autorzy to duet doświadczonych menedżerów sprzedaży, którzy z pasją wspierają agentów w codziennych wyzwaniach prowadzenia ich własnych agencji.

Gun Jumping, czyli nie bądź w gorącej wodzie kąpany

0
Źródło zdjęcia: Premium English

Gun Jumping (dosłownie zbyt pochopne wystrzelenie z pistoletu) to wyrażenie używane w kontekście M&A i ubezpieczeń W&I. Oznacza sytuację, gdy strony transakcji zbyt szybko przystępują do czynności, które powinny nastąpić dopiero po oficjalnym zgłoszeniu transakcji i upływie okresu karencji.

Gun Jumping to falstart, czyli zbyt wczesne i nieuzasadnione przejęcie faktycznej kontroli nad przejmowanym biznesem – tj. przejęcie jej jeszcze przed uzyskaniem formalnej zgody na dokonanie transakcji. Wyrażenie to jest używane także poza obszarem M&A, zazwyczaj w kontekście biznesowym:

Małgorzata Kulik

Let’s not jump the gun on this, we need to validate the data first.

(Nie śpieszmy się z tym zbytnio, musimy najpierw zweryfikować dane). 

Spójrzmy na krótką (i niewątpliwie uproszczoną) definicję Gun Jumping w kontekście fuzji i przejęć: 

When merging parties fail to notify a merger to the competition authority, implement all or parts of the merger during mandatory waiting periods or co-ordinate their competitive behavior before closing, this is commonly called “Gun Jumping”.

Słowniczek:

To fail to notify: nie wywiązać się z obowiązku powiadomienia

To implement the merger: wdrażać fuzję

Mandatory waiting period: obowiązkowy okres karencji

Closing: finalizacja (transakcji)

Małgorzata Kulik
trenerka umiejętności językowych dla branży ubezpieczeń i reasekuracji

office@premium-english.pl

www.premium-english.pl

Ubezpieczeni rolnicy mogą starać się o państwową pomoc

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi poinformowało o rozpoczęciu czwartego naboru w ramach działania „Zarządzanie ryzykiem” z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014–2020. Przewiduje ono, że producenci rolni, którzy ubezpieczyli drób, bydło lub świnie od ryzyka wystąpienia szkód spowodowanych salmonellą, będą mogli składać wnioski o dofinansowanie.

Pomoc będzie przysługiwała hodowcom drobiu, bydła i świń, którzy ubezpieczyli zwierzęta od ryzyka zachorowania na salmonellozę. Ubiegający się o przyznanie wsparcia muszą m.in. dołączyć do wniosku o dofinansowanie polisę, która powinna obejmować co najmniej: 1000 sztuk rzeźnych kurcząt, gęsi, indyków i drobiu nieśnego, 14 sztuk świń lub 4 sztuki bydła.

Wsparcie przyznawane będzie w wysokości 70% dopłaty do zapłaconej składki ubezpieczeniowej. Wnioskodawcy muszą jednak spełnić trzy warunki:

  1. Z umowy lub polisy musi wynikać, że wypłata odszkodowania nastąpi w przypadku wystąpienia szkód, które wyniosą ponad 20% wartości zwierząt.
  2. Okres objęty ubezpieczeniem nie może rozpoczynać się przed 1 kwietnia 2022 r.
  3. Starający się o dofinansowanie nie może mieć przyznanych innych dopłat do ubezpieczenia.

Nabór potrwa od 18 stycznia do 15 marca. Wnioski przyjmują biura powiatowe Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

(AM, źródło: MRiRW)

Blisko 22 mld zł aktywów PPK na koniec roku

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Według wstępnych danych wartość aktywów netto zgromadzonych w Pracowniczych Planach Kapitałowych wyniosła na koniec roku 21,74 mld zł. Zysk statystycznego uczestnika programu od grudnia 2019 r. wynosi nawet 155%.

Prezes PFR Portal PPK Robert Zapotoczny wyjaśnił, że taki rezultat oznacza wzrost o 9,78 mld zł r/r – podał stooq.pl za PAP. Jego zdaniem tak wyraźny przyrost wartości aktywów netto (WAN) to nie tylko efekt bardzo korzystnej passy rynkowej, ale także tego, że w ciągu roku do programu dołączyło 870 tysięcy osób.

– Mamy nadzieję, że ten efekt kuli śnieżnej uda się nam utrzymać – dodał Robert Zapotoczny. – Gratuluję 3,39 mln pracowników, którzy przystąpili do PPK i dzięki temu nie tylko osiągają duże zyski, a przede wszystkim zabezpieczają przyszłość swoją i swojej rodziny – powiedział.

Dodał, że zysk statystycznego uczestnika programu od jego uruchomienia w grudniu 2019 r. wynosi od 124 do 155%.

Więcej informacji

(AM, źródło: stooq.pl, PAP)

18,412FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie