Blog - Strona 512 z 1519 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 512

TUZ Ubezpieczenia: Wrześniowa epidemia zwichnięć i urazów u dzieci

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ponad 60% szkód, które rodzice zgłaszają z tzw. szkolnego NNW, to różne urazy – zwichnięcia, złamania, skręcenia, urazy ścięgien, mięśni. Polisa NNW chroni dzieci przez cały rok, ale najwięcej szkód urazowych rodzice zgłaszają zaraz po wakacjach – we wrześniu jest ich o ok. 25% – 30% więcej niż w innych miesiącach – wynika z danych TUZ Ubezpieczenia.

– Najczęstsze przypadki wniosków o wypłatę odszkodowania z NNW dzieci wynikają z wszelkiego rodzaju urazów. To zwichnięcia, złamania, skręcenia, urazy ścięgien czy mięśni. W naszym przypadku odpowiadają za ponad 60% roszczeń. Takie rany czy kontuzje mogą się zdarzyć zawsze i wszędzie – latem na rowerze, w szkole na przerwie czy na treningu bądź w domu. Drugą największą grupą zgłaszanych roszczeń są pobyty w szpitalu, które stanowią 30% przypadków – mówi Elżbieta Woźniak-Sitek, kierowniczka Biura Likwidacji Szkód Osobowych i Odpowiedzialności Cywilnej TUZ Ubezpieczenia.

Wnioski o odszkodowanie związane z pobytem w szpitalu wynikają zarówno z urazów, jak i stanów chorobowych. Do ubezpieczyciela zgłaszane są m.in. bardzo poważne zachorowania, np. sepsa, zapalenie opon rdzeniowo-mózgowych, nowotwory złośliwe, cukrzyca czy stwardnienie rozsiane.

Pieniądze w trzy dni

– Średni czas likwidacji szkody z NNW dzieci (czyli wypłaty przyznanego odszkodowania) to w naszym przypadku trzy dni od momentu zgłoszenia. 95% zaakceptowanych wniosków realizujemy w takim terminie. Nie jest to jednak standard rynkowy, w niektórych TU trwa to dłużej. W szkodach złożonych, tam, gdzie wymagana jest pełna dokumentacja z leczenia, ten czas się wydłuża. W niektórych sytuacjach jest to konieczne ze względu na potrzebę zebrania pełnej dokumentacji po leczeniu, co może wpłynąć na wypłatę większego świadczenia – mówi Elżbieta Woźniak- Sitek.

We wrześniu najwięcej zgłoszeń szkód i wypłat odszkodowania

Z danych TUZ Ubezpieczenia wynika, że najwięcej szkód jest zgłaszanych we wrześniu, po wakacjach, a w dalszej części roku po feriach. Na wrześniowy szczyt z pewnością wpływ ma powrót do szkoły i start zajęć pozalekcyjnych. Równocześnie dobra pogoda sprawia, że dzieci korzystają z możliwości, jakie daje boisko czy podwórko.

– We wrześniu rodzice zgłaszają o ok 25% – 30% więcej szkód niż w innych miesiącach. Jedną z przyczyn takiej zwiększonej liczby wniosków może być opóźnienie w zgłoszeniach urazów, do których doszło latem. Żeby skorzystać ze świadczenia oraz odszkodowania z polisy NNW po zdarzeniach powodujących m.in. urazy u dzieci, rodzice mają nawet trzy lata, choć najlepiej zrobić to w ciągu tygodnia. Zdajemy sobie sprawę, że czas wakacji może opóźnić występowanie z roszczeniami, bowiem jest to czas na odpoczynek i wiele osób jest na urlopach, wyjazdach z pociechami. We wrześniu, po powrocie z wakacji łatwiej też zapewne zebrać potrzebne dokumenty – mówi Elżbieta Woźniak-Sitek.

Zwiększona liczba zgłaszanych we wrześniu szkód dotyczy przede wszystkim tych urazowych, natomiast wynikających ze stanów chorobowych i związanych z nimi pobytów w szpitalu najwięcej jest w okresie jesienno-zimowym i na początku wiosny.

(AM, źródło: Brandscope)

Dodatkowe opcje w szkolnym NNW rzadko dostępne w umowach zawieranych przez szkoły

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Pokrycie kosztów korepetycji, pomoc w obszarze IT, kontrola sprzętu i stron, które dziecko odwiedza w sieci, pomoc psychologiczna w przypadku zetknięcia się z cyberprzemocą lub hejtem – to tylko część dodatkowych świadczeń, o które można rozszerzyć szkolne ubezpieczenie NNW dla dziecka. Często to właśnie one skłaniają rodziców do zakupu polisy indywidualnej, a nie za pośrednictwem szkoły.

Jedną z głównych cech indywidualnej polisy dla dziecka jest możliwość spersonalizowania jej warunków i rozszerzenia o dodatkowe ryzyka i opcje, które nie są związane z nieszczęśliwymi wypadkami.

– Dodatkowa opcja, która jest typowa dla ubezpieczenia NNW szkolnego, to pokrycie kosztów korepetycji. Jeżeli dziecko w wyniku wypadku lub choroby nie mogło uczęszczać na lekcje, rodzice mogą skorzystać z opcji wykupienia mu na ten czas korepetycji – mówi agencji Newseria Biznes Andrzej Paduszyński, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Indywidualnych Compensa TU.

Jak wskazuje, popularnym wśród rodziców wyborem jest również pomoc w obszarze IT.

– Rodzic może w tym przypadku oczekiwać pomocy związanej z założeniem kontroli rodzicielskiej, antywirusowym skanowaniem sprzętu, którym posługuje się dziecko, sprawdzeniem, jakie strony ono najczęściej odwiedza, albo założeniem blokady, żeby z komputera można było korzystać tylko w określonych godzinach czy przez określony czas – wymienia ekspert Compensy.

Wśród dodatkowych świadczeń, które uzupełniają ubezpieczenie szkolne, można znaleźć również pomoc psychologiczną i prawną związaną z hejtem i przemocą w internecie.

– Pomoc psychologiczna w NNW szkolnym to jednak nie tylko przypadki hejtu czy stalkingu – mówi Andrzej Paduszyński. – Taka pomoc oferowana jest również po nieszczęśliwym wypadku – wówczas zarówno dziecko, jak i rodzice mogą skorzystać z pomocy psychologa w ramach konsultacji online lub bezpośredniej wizyty. Jeżeli rodzic ma problemy wychowawcze, nie może sobie z dzieckiem poradzić lub potrzebuje pomocy, także może zwrócić się do ubezpieczyciela o takie świadczenie i otrzyma wynagrodzenie za konsultację psychologiczną – dodaje.

Ekspert przypomina, że grupowe NNW szkolne zawierane za pośrednictwem placówki oświatowej nie jest obowiązkowe. Dlatego w ostatnich latach coraz więcej rodziców – ze względu na szerszy zakres ochrony i wyższe sumy ubezpieczenia – decyduje się na polisy indywidualne.

– Koszty NNW zależą od wybranej sumy ubezpieczenia i dodatkowych opcji. Przykładowo, jeśli wybraliśmy sumę ubezpieczenia ok. 15 tys. zł, możemy się spodziewać składki w okolicach 40 zł. W przypadku ubezpieczeń indywidualnych te sumy zaczynają się od 40, 50 czy 100 tys. zł, więc składki oczywiście rosną. Przy sumie ubezpieczenia wynoszącej 40 tys. zł możemy się spodziewać składki w okolicach 60–70 zł, w zależności od wybranych opcji – mówi Andrzej Paduszyński.

Ekspert zaznacza, że nie ma przeciwwskazań, by dziecko było ubezpieczone zarówno w ramach polisy grupowej, jak i indywidualnej.

– W przypadku nieszczęśliwego wypadku dziecka świadczenia z ubezpieczenia grupowego i indywidualnego się sumują. Dzięki temu rodzic może otrzymać większe wsparcie finansowe – podkreśla Andrzej Paduszyński. Wypłata ze szkolnego NNW nie wyklucza także uzyskania odszkodowania np. z OC szkoły, jeśli do wypadku doszło z winy nauczyciela lub placówki.

(AM, źródło: Newseria)

Podwójne standardy we współpracy TU z agentem

0
Anna Pająkowska

Jesteśmy „agentami” lub „osobami wykonującymi czynności agencyjne” – to nomenklatura z ustawy, ale trochę nietrafiona w mojej ocenie. Niezależnie od rodzaju umowy, jaka nas zobowiązuje do czynności – jesteśmy agentami i prowadzimy sprzedaż ubezpieczeń wielu TU dla naszych klientów. Również z mocy ustawy mamy obowiązek zadbać o dobro klienta. Nie nasze i nie TU, ale właśnie klienta.

Ustawodawca zaufał nam i uznał, że mamy wystarczający potencjał, żeby to bezpieczeństwo klientowi zapewnić. No właśnie, ustawodawca nam zaufał… A jak to wygląda, jeżeli chodzi o TU? Różnie, ale jednak w wielu TU obraz agenta nie jest dobry, bo gdyby był, to przecież nie powstałyby systemy, które karzą agenta za każdy popełniony błąd, czasami bez możliwości wyjaśnienia i naprawy.

Dobra współpraca to jasne zasady, stabilizacja i bezpieczeństwo

Gdyby TU nam ufały, to nie zakładałyby, że te błędy są na tyle celowe, że tylko kara finansowa może to zmienić. Oczywiście nieuczciwe osoby są wszędzie, ale w zawodzie agenta to margines. Od lat pracuję z agentami, teraz jako właściciel dużej multi, i wiem, co mówię. To margines, pewnie mniej niż 1% to sprawy, w których ktoś celowo chce kogoś oszukać.

W większości więc te błędy wynikają z niejasnych zasad współpracy, błędnie ustawionych systemów, zmian, które nie są skutecznie komunikowane. Jeżeli tak jest, to nie daje nam to bezpieczeństwa w tej trudnej sprzedaży, a ono jest tak ważne. Jako partner dużego TU nie mogę się bać popełniania błędów, bo przestanę skutecznie i dynamicznie działać, muszę mieć pewność, że każdy błąd będę mogła z pomocą mojego partnera naprawić.

Zatem może zamiast budować systemy kar, trzeba stworzyć skuteczną komunikację i przejrzyste zasady. Poza tym, czy słyszeliście kiedyś o karze, którą poniosło TU w momencie, gdy popełniło błąd we współpracy z agentem? Ja nie! Czy to możliwe, że takie błędy się nie zdarzają?

Te podwójne standardy występują jeszcze w innych obszarach, np. my nie możemy rekrutować agentów TU, a towarzystwa mogą. Niestety TU podpisują umowy bezpośrednie z naszymi osobami współpracującymi, nawet przy aktywnych umowach. Walczą z multiowcowością u nas, ale już nie u siebie. Dla klienta sprzedaż realizowana jest bezpośrednio przez stronę TU, ale już obsługa kierowana do agenta, i to nieodpłatnie. I pewnie jeszcze kilka takich obszarów by się znalazło.

Procedura to nie prawo

Każda firma powinna mieć opisane procesy, technologie, obiegi dokumentów i wszystko, co się w niej dzieje. Im większa i im więcej pracowników i procesów, tym te opisy powinny być szczegółowsze i precyzyjniejsze. Nie dałoby się prowadzić firmy, gdyby tych procedur by nie było. To jasne.

Ale procedura to nie prawo, to opis procesów, które napisał ktoś w firmie w danym czasie, i tyle. Ta procedura może się stać już nieaktualna, bo czasy się zmieniły, może mieć błędy, może być po prostu źle napisana. Zawsze warto mieć jednak świadomość, że to tylko dokument, który w każdym momencie można zmienić.

Warto słuchać osób, które się stykają z taką procedurą w praktyce i mówią, że to nie działa, że to jednak powinno być inaczej, bo zamiast poprawiać procesy – to przeszkadza. My, agenci, często słyszymy od naszych partnerów z TU: „No, ale taka jest procedura”, ale widzimy, że ona tylko przeszkadza albo już całkowicie odstaje od funkcjonującej rzeczywistości. Świat sobie a procedura sobie.

Zdarza się też tak, że pracownicy TU nie znają swoich procedur albo stosują takie, które są niezgodne z zapisami umowy agencyjnej. Mniej więcej od pół roku próbuję się dowiedzieć, na podstawie którego zapisu w umowie agencyjnej TU ma prawo potrącić karę za błąd w wysokości wyższej niż wypłacona prowizja. Jeszcze nikt mi tego punktu nie wskazał.

Co to znaczy, że powstał w firmie jakiś proces, ktoś napisał procedurę, która jest niezgodna z innymi umowami i procedurami? Mnożąc takie dokumenty, można się pogubić. Ale procedura to nie prawo, powstała w TU i to TU może ją zmienić.

Czy człowiek w korporacji coś jeszcze znaczy i potrafi na nią wpłynąć?

I znowu odwołam się do naszych doświadczeń z codziennej pracy z menedżerami z TU. Wszyscy się pewnie ze mną zgodzą, jak cudownie się czasami pracuje z ludźmi, którzy całą swoją pracą i postawą pokazują, że im zależy. Nie tylko na swojej karierze, ale na współpracy, na tym, żeby dobrze zrozumieć nasze firmy, nasze potrzeby i postarać się dostarczyć nam to, czego oczekujemy. Jest oczywiście sporo takich osób i praca z nimi to superprzyjemność. Wiadomo, że to nie koncert życzeń i nie wszystko się da, ale jak wiele jednak zależy od tego zaangażowania menedżera, dyrektora regionalnego, specjalisty produktowego itp. Kogoś, kto autentycznie jest nastawiony na pomoc i faktycznie pomaga. To tacy ludzie rozwijają nasze firmy, ale również bardzo się przyczyniają do rozwoju TU, w którym pracują. Człowiek w korporacji będzie znaczył zawsze dużo, ale musi mieć otwartą głowę, wiedzę i angażować się w to, co robi.

Jest niestety też drugi biegun, to znaczy menedżer „Nic nie mogę, moja praca polega na przesyłaniu e-maili z centrali do agentów” i jeszcze trzeci (choć to margines), którego niespełnione ambicje bycia najważniejszym powodują destrukcję. Takie osoby TU powinny usuwać ze swoich szeregów.

Zapamiętajmy wszyscy – dobry menedżer w TU to skarb i doceniajmy pracę takich ludzi, bo oni potrafią zmienić wiele.

Jak nie przenosić złych zasad na swoje działania w multi?

Łatwo opisywać innych, ale przecież my też pracujemy z ludźmi: pracownikami czy współpracownikami. Pod naciskiem, czasami złych procedur w TU, musimy też egzekwować rzeczy, które niczemu nie służą, albo wprowadzać procedury, utrudniając pracę tym, którzy z nami działają.

Trzeba być na to uważnym, postarać się mieć wpływ lub wywierać presję na zmianę w TU, a nie stosować złe procesy u siebie. To niełatwe, ale za to bardzo rozwijające i nas, i nasze firmy.

Trzeba mieć w sobie trochę tej niezgody na zastaną rzeczywistość, żeby coś zmienić. Takie zdanie, które często słyszę w rozmowach z TU: „Ale przecież nikomu innemu to nie przeszkadza, tylko tobie”. Tak, chcę zmieniać procesy i procedury po to, żeby było łatwiej, przyjaźniej, bezpieczniej. Żebyśmy mieli czas skupiać się na rzeczach ważnych, a nie wyjaśniać, dlaczego kiedyś rejestrowano Cinquecento jako samochód ciężarowy. Tak staramy się pracować w msm.pl – przestrzegać prawa, zmieniać procedury, poprawiać je lub tworzyć z naszymi partnerami dla lepszego wspólnego rozwoju.

Anna Pająkowska
prezeska zarządu msm.pl

Fraudy ubezpieczeniowe ze społecznym przyzwoleniem

0
Zbigniew Prokopczyk

Niestety, wraz z rozwojem rynku ubezpieczeniowego pojawił się problem fraudów ubezpieczeniowych. W niniejszym artykule przyjrzymy się różnym rodzajom oszustw w ubezpieczeniach, metodom ich wykrywania oraz skutkom, jakie ponoszą zarówno klienci, jak i sami ubezpieczyciele.

Dane PIU dotyczące strat, jakie przynoszą fraudy ubezpieczeniowe, skłaniają do dokładnej analizy tego problemu. W 2021 r. udaremniono ponad 25,5 tys. prób wyłudzeń odszkodowań i świadczeń o łącznej wartości 442 mln zł, co stanowiło wzrost w stosunku do wyników z 2020 r. o ponad 10%.

Rzeczywista skala problemu jest trudna do określenia, ponieważ nie wszystkie tego rodzaju działania zostają wykryte, a wartość przestępstw może być dziesięciokrotnie wyższa niż tych ujawnionych. Wskaźnik wykrytych oszustw corocznie wzrasta, co oznacza również wzrost liczby przypadków niewykrytych.

Czym jest fraud i jak mu zapobiec?

Fraud ubezpieczeniowy to oszustwo polegające na wyłudzeniu od towarzystwa ubezpieczeniowego pieniędzy w ramach odszkodowania. W zależności od przedmiotu ubezpieczenia fraud może wystąpić zarówno w przypadku ubezpieczeń majątkowych, jak i osobowych i może powstać na każdym etapie procesu – od zawarcia umowy ubezpieczenia aż po likwidację szkody.

Zakres działań podejmowanych przez oszustów względem ubezpieczającego jest bardzo szeroki i obejmuje m.in.:

  1. celowe podanie we wniosku o ubezpieczenie fałszywych danych wpływających na obniżenie wysokości składki,
  2. celowe wyrządzenie szkody w przedmiocie ubezpieczenia, np. podpalenie ubezpieczonej nieruchomości lub zgłoszenie nieistniejącej szkody,
  3. wypełnienie wniosku o ubezpieczenie niezgodne ze stanem faktycznym,   
  4. celowe wyrządzenie szkody w przedmiocie ubezpieczenia,
  5. zgłoszenie nieistniejącej szkody,
  6. zwiększenie rozmiarów szkody,
  7. fałszowanie dokumentacji niezbędnej do likwidacji szkody.

Czy kary zniechęcą sprawców?

Fraud ubezpieczeniowy w aspekcie prawnym to przestępstwo na szkodę ubezpieczyciela zdefiniowane w § 298 pkt.1 Kodeksu karnego, zagrożone karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. W myśl powyższego przepisu odpowiedzialności karnej podlega każdy, kto w celu uzyskania odszkodowania z tytułu umowy ubezpieczenia powoduje zdarzenie będące podstawą do wypłaty takiego odszkodowania.

Przepis przewiduje jednak możliwość uniknięcia sankcji w sytuacji, gdy sprawca przed wszczęciem postępowania karnego dobrowolnie zapobiegnie wypłacie kwoty odszkodowania.

Sankcja karna za fraud jest stosunkowo łagodna, więc zdaje się, że istnieje społeczne przyzwolenie na popełnianie tego rodzaju przestępstw, nieporównywalnych przecież z ciężkimi ich formami. Zwykłe oszustwo zagrożone jest przy tym karą do 8 lat więzienia, naturalnie nasuwa się więc pytanie, czy zwiększenie wymiaru kary będzie działać odstraszająco na potencjalnych sprawców.

Ponadto, próba dokonania fraudu jest łagodnie traktowana przez ubezpieczającego, bowiem w przypadku wykrycia fałszywych danych przed zawarciem umowy lub w jej trakcie ma on prawo do rekalkulacji stawki w związku z wyjawieniem okoliczności zwiększających ryzyko ubezpieczeniowe. Z kolei ubezpieczający może taką składkę przyjąć lub odrzucić, co skutkować będzie rozwiązaniem umowy ubezpieczenia.

Kto ponosi koszty?

Przytoczone na wstępie dane wskazują, że ani zagrożenie sankcją karną i jej wysokość, ani środki przysługujące ubezpieczonemu nie wpływają w istotny sposób na zmniejszenie liczby tego rodzaju czynów. Czynnikiem negatywnie wpływającym na problem fraudów ubezpieczeniowych jest ich społeczny odbiór. Wiele osób nie dostrzega problemu w momencie, gdy podaje nieprawdziwe dane w deklaracji ubezpieczeniowej, oświadczeniu o okolicznościach zaistnienia szkody albo z powodów nie związanych raczej ze stanem zdrowia udaje się na zwolnienie lekarskie.

Skutki fraudów ubezpieczeniowych wykraczają poza relację oszust – zakład ubezpieczeniowy. Na wyłudzeniach tracą również inni klienci towarzystw, bowiem koszt każdego wypłaconego nienależnie odszkodowania ponoszą oni w swych zwiększonych składkach.

Polska Izba Ubezpieczeń wskazuje, że wyłudzenie z tytułu fikcyjnej kradzieży samochodu powoduje stratę składek kilkudziesięciu klientów. Dodatkowo wydłuża i komplikuje proces likwidacji szkód pozostałym ubezpieczonym.

Towarzystwa ubezpieczeniowe w celu wykrycia wyłudzeń wykorzystują wiedzę i doświadczenie, ale również muszą prowadzić dodatkowe analizy i wykorzystywać zaawansowane narzędzia IT, co wiąże się z dodatkowymi kosztami.

Podsumowanie

Oszustwa ubezpieczeniowe stanowią poważny problem zarówno dla klientów, jak i całej branży ubezpieczeniowej. Współczesne technologie oparte na AI, wzajemna współpraca między ubezpieczycielami przez zmiany w sankcjach grożących za popełnienie tego typu przestępstw przyczynią się do zmniejszenia ich liczby oraz wzrostu wykrywalności.

Korzyści może przynieść również zmiana społecznego postrzegania tego rodzaju oszustw i co za tym idzie, wzrost świadomości społecznej szkodliwości fraudów dla wszystkich ubezpieczonych. Powyższe działania zwiększą wykrywalność fraudów, co pozwoli na realną ocenę skali zjawiska i wypracowanie skutecznych metod zapobiegania im.

Wspólnym wysiłkiem można zmniejszyć skalę nadużyć i poprawić funkcjonowanie branży ubezpieczeniowej.

Zbigniew Prokopczyk
Business Development Manager w Precision Services Group
menedżer z blisko 20-letnim doświadczeniem na rynku nieruchomości

Zalety digitalizacji w Spectrum

0
Źródło zdjęcia: Dom Ubezpieczeniowy Spectrum

W Domu Ubezpieczeniowym Spectrum stawiamy na innowację – wyposażamy partnerów w najnowocześniejsze narzędzia i przyciągamy klientów rozwiązaniami, które gwarantują wysoki standard obsługi oraz wygodę.

Kompleksowy backoffice Domu Ubezpieczeniowego Spectrum jest oparty na autorskim systemie SADUS All in #1.

Digitalizacja na 100%

System zawiera nowoczesny kombajn narzędzi dla agenta i umożliwia odchodzenie od papierowej dokumentacji na rzecz cyfrowych rozwiązań zachowujących zgodność z dyrektywą IDD, rekomendacjami KNF oraz rozporządzeniem RODO.

Jednym z innowacyjnych kroków, jakie podjęliśmy w tym kierunku, jest umożliwienie klientowi potwierdzenia APK podpisem elektronicznym.

Praca online i cyfrowy zapis wszelkich działań w czasie rzeczywistym to innowacja w dziedzinie obsługi i archiwizacji. Zdigitalizowane dane są łatwe w zarządzaniu i umożliwiają precyzyjny odczyt. Na ich podstawie można błyskawicznie określić, kiedy i w jaki sposób zostało przeprowadzone działanie (np. zapis APK).

Również klient może skorzystać z dobrodziejstw cyfrowego archiwum, np. sprawdzając online swoje APK i OWU. Digitalizacja jest wygodna dla każdego.

Aplikacja ubezpieczeniowa Spectrum mobile

Oprócz kompatybilnej z systemem SADUS aplikacji dla agentów rozwijamy też aplikację ubezpieczeniową Spectrum mobile, która zawiera narzędzia przeznaczone dla naszych klientów. Ze sprzedażowego punktu widzenia kluczową funkcją aplikacji jest przypisanie konta użytkownika do obsługującej go placówki.

Aplikacja ubezpieczeniowa Spectrum mobile to kolejne ogniwo cyfrowego łańcucha, który składa się z wielu udogodnień na linii agent–klient. Umożliwia łatwiejsze zarządzanie, sprawniejszy kontakt z doradcą i reagowanie na bieżące potrzeby ubezpieczeniowe.

Artur Zajdel
prezes zarządu Domu Ubezpieczeniowego Spectrum

Seminarium AIAG na temat likwidacji szkód w uprawach

0
Źródło zdjęcia: VH Polska

Na początku września odbyło się seminarium AIAG poświęcone likwidacji szkód w kukurydzy. Szerokie grono uczestników reprezentujących ubezpieczycieli, reasekuratorów i brokerów rolnych spotkało się na polach pod Berlinem, aby wymienić opinie i doświadczenia w zakresie likwidacji szkód spowodowanych takimi ryzykami jak huragan i susza.

– Gwałtowne gradobicia i burze, ale coraz częściej także susze, prowadzą do zwiększonego ryzyka strat w plonach w gospodarstwach rolnych. W związku ze wzrostem ekstremalnych zjawisk pogodowych i coraz większą złożonością szkód (spowodowanych jednoczesnym wystąpieniem kilku ryzyk) międzynarodowa wymiana doświadczeń w zakresie likwidacji szkód staje się coraz ważniejsza – mówi Michael Lösche, dyrektor oddziału VH Polska i członek komisji eksperckiej ds. szkód AIAG.

Międzynarodowe Stowarzyszenie Ubezpieczycieli Rolnych AIAG (Association Internationale des Assureurs de la Production Agricole) to organizacja, która zrzesza ponad 100 ubezpieczycieli, reasekuratorów i brokerów zajmujących się ubezpieczeniami rolnymi. AIAG założono w 1951 r. w Paryżu i działa w przeszło 20 krajach na świecie.

Coroczne seminaria AIAG i odbywające się co dwa lata kongresy zapewniają członkom Międzynarodowego Stowarzyszenia Ubezpieczycieli Rolnych możliwość intensywnej wymiany metod pracy i doświadczeń w zakresie ubezpieczeń produkcji rolnej i szacowania szkód. W trakcie kilkudniowego seminarium członkowie stowarzyszenia spotykają się, by wymienić opinie i doświadczenia w zakresie ubezpieczania ryzyk w produkcji rolnej, sadowniczej i ogrodniczej.

W tym roku gospodarzami seminarium byli niemieccy ubezpieczyciele, którzy gościli około 170 uczestników z 21 krajów w Berlinie i Münchebergu w dniach od 30 sierpnia do 1 września. Tegoroczne seminarium koncentrowało się na likwidacji szkód spowodowanych przez huragany i susze w kukurydzy. Ocena symulowanych szkód odbyła się na specjalnie przygotowanych polach Leibniz Centre for Agricultural Landscape Research (ZALF) w Münchebergu. Podzieleni na 12 grup uczestnicy mieli za zadanie oszacować ubytek w plonie, uwzględniając jednocześnie wpływ szkód obcych (choroby, szkodniki), a także ocenić wpływ poszczególnych ryzyk (szkody łączone).

Vereinigte Hagel, współorganizatora tegorocznego seminarium, reprezentowali współpracownicy z Niemiec, Włoch, Litwy i Polski, w tym kilku rzeczoznawców z VH Polska.

(AM, źródło: VH Polska)

Moody’s: Potencjał zagrożeń wtórnych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Zagrożenia wtórne, czyli ryzyka naturalne skutkujące małymi do średnich zdarzeniami szkodowymi, zostały tak nazwane dla odróżnienia ich od zagrożeń pierwotnych, o katastroficznych wymiarach i charakterze, jak trzęsienia ziemi i huragany.

Obecnie skumulowany efekt zagrożeń wtórnych przypomina scenariusz chińskiej tortury „śmierci od tysiąca cięć” – czytamy w artykule na blogu Moody’s RMS, cytowanym przez portal Xprimm.com.

W minionej dekadzie w krajobrazie ryzyka katastroficznego zaszły istotne zmiany. Branża ubezpieczeniowa zaobserwowała znaczny wzrost strat z tytułu zagrożeń wtórnych, które intensyfikowały czynniki, takie jak rozległość ekspozycji, zmiany klimatyczne i rozwój gospodarczy. Te kiedyś „wtórne” zagrożenia wyszły z cienia, a ich finansowe oddziaływanie na ubezpieczycieli i reasekuratorów uległo nasileniu – napisał autor artykułu, Rob Stevenson, dyrektor ds. klienta w Moody’s RMS.

W konsekwencji skumulowany efekt zagrożeń wtórnych doprowadził do alarmującego poziomu strat dla wielu ubezpieczycieli i reasekuratorów, stając się raczej „cichym” zagrożeniem, które dodaje szkodowości dużym stratom spowodowanym przez poszczególne zagrożenia pierwotne. Ten trend był szczególnie widoczny w ostatnich latach, kiedy zmiany klimatyczne doprowadziły do dramatycznego wzrostu zarówno częstości, jak i dotkliwości takich zdarzeń.

Przykładem mogą być pożary w 2018 r. w USA czy powodzie w Europie w 2021 r., a najprawdopodobniej także obecny rok może przynieść kolejne dramatycznie wysokie sumy strat. Według raportu Gallagher Re za 2022 r. straty ubezpieczone z tytułu zagrożeń wtórnych wyniosły 73 mld dol., podczas gdy straty z tytułu zagrożeń pierwotnych zamknęły się sumą 67 mld dol.   

Wygląda na to, że przyklejanie tym zagrożeniom lekceważącej etykiety „wtórnych” staje się wobec ich potencjalnych skutków niewłaściwe i wprowadza w błąd.

AC

Maroko zmaga się ze skutkami potężnego trzęsienia ziemi

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Tysiące osób spędziło drugą noc na ulicach wielu miast i wsi na północy Maroka po trzęsieniu ziemi o magnitudzie 6,8 stopnia w skali Richtera i w obawie przed wstrząsami wtórnymi.

W nocy z piątku na sobotę w północnym Maroku doszło do silnego trzęsienia ziemi, którego epicentrum znajdowało się ok. 70 km na południowy zachód od miasta Marakesz. Kilkanaście minut później doszło do wstrząsów wtórnych o sile 4,9 – podał stooq.pl za PAP.

Rząd w Rabacie potwierdził do tej pory ponad 2 tys. ofiar śmiertelnych i ponad 2 tys. rannych, w tym ponad 1400 ciężko. Król Maroka Mohamed VI ogłosił trzydniową żałobę.

W poszukiwaniu ocalałych bierze udział wojsko marokańskie i służby obrony cywilnej. Na obszarach dotkniętych trzęsieniem ziemi rozkładane są namioty, udzielana pierwsza pomoc, rozdawana woda i żywność.

Ekipy ratownicze muszą dotrzeć do najbardziej poszkodowanych wiosek w Górach Atlas, gdzie drogi zostały zablokowane przez spadające skały.

Dotknięty trzęsieniem ziemi Marakesz jest głównym celem turystycznym Maroka. W 2022 r. miasto odwiedziło co najmniej 2,3 mln turystów. Jego część historyczna, tzw. medina należy do dziedzictwa ludzkości UNESCO.

Oprócz strat ludzkich trzęsienie ziemi spowodowało znaczne szkody materialne w tym historycznym mieście. Według amerykańskiej służby geologicznej było to najbardziej tragiczne trzęsienie ziemi w Maroku od 1960 r., kiedy zginęło co najmniej 12 tys. osób.

Więcej

(AM, źródło: stooq.pl, PAP)

Lloyd’s ubezpieczy ukraiński fracht zboża po otwarciu korytarza czarnomorskiego

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

John Neal, prezes Lloyd’s of London, poinformował, że zarządzana przez niego instytucja rozmawia z Organizacją Narodów Zjednoczonych na temat zapewnienia ubezpieczenia transportom ukraińskiego zboża, jeśli dojdzie do nowej umowy o uruchomieniu korytarza tranzytowego na Morzu Czarnym – podała „Rzeczpospolita”.

Gazeta przypomina, że umowa uzgodniona z Rosją przez prezydenta Turcji i sekretarza generalnego ONZ przewidywała bezpieczny eksport produktów rolnych z Ukrainy, a także zboża i nawozów sztucznych przez Rosję. Ta ostatnia wypowiedziała ją jednak pod pretekstem niedotrzymania przez Zachód warunków dotyczących eksportu rosyjskiego. Tymczasem chodziło o to, że o ile w przypadku transportów ukraińskiego zboża można było znaleźć chętnych do ich ubezpieczenia i reasekuracji, to nikt nie był zainteresowany udzieleniem ochrony frachtowi rosyjskiemu. John Neal w wywiadzie dla agencji Reutera przyznał, że Lloyd’s jest gotowy do zapewniania ubezpieczenia, gdyby korytarz czarnomorski został przywrócony i byłby operacyjny. W tym celu prowadzi aktywne dyskusje z ONZ, które dotyczą także możliwości zastosowania innej niż dotychczas struktury ubezpieczenia. John Neal przekazał też, że straty rynku bez reasekuracji wynikające z konfliktu w Ukrainie wyniosły 1,6 mld funtów (2 mld dol.). Z kolei prezes Beazley Adrian Cox ujawnił agencji, że statki w korytarzu zbożowym i w odrębnym kanale humanitarnym uruchomionym przez Ukrainę zostały objęte ochroną przez jego firmę.

Więcej:

„Rzeczpospolita” z 8 września, Piotr Rudzki „Lloyd’s of London gotów ubezpieczać transporty ukraińskiego zboża Morzem Czarnym”:

Lloyd’s of London gotów ubezpieczać transporty ukraińskiego zboża Morzem Czarnym – rp.pl

(AM, źródło: „Rzeczpospolita”)

Gazeta Ubezpieczeniowa nr 37/2023

0

Dodatek specjalny TRENDY W UBEZPIECZENIACH KORPORACYJNYCH:

  • Grzegorz Waszkiewicz, Bezpieczeństwo w Biznesie: Hity produktowe w korpo roku 2023 – str. 7
  • Tomasz Libront, Smartt Re: Polska strategia energetyki jądrowej pilnie potrzebuje właściwej koncepcji ubezpieczeniowo-reasekuracyjnej – str. 8
  • Leon Pierzchalski, Warta: Będziemy gotowi na inwestycje w energetykę jądrową – str. 9
  • Katarzyna Adamowicz, ARTERIA: Brokerzy potrzebują technologii chmurowej – str. 10
  • Joanna Grudnik, Unum Życie: Pracownicy chcą szerszej i lepszej ochrony – str. 11
  • Marta Zdzińska, Certo Broker: Jak ubezpieczają się kolejarze? – str. 12
  • Grzegorz Jędrzejczyk, TSL BROKERS: Bezpieczny handel z Ukrainą dzięki reasekuracji – str. 13
  • Zbigniew Prokopczyk, Precision Services Group: Tracimy wodę pitną, a ścieki wyciekają – str. 13
  • Anna Piorun-Wilczek, Strażeccy, Jaliński i Wspólnicy: Rynek ubezpieczeń pozostaje czujny – str. 14
  • Mateusz Kosiorowski, Wardyński i Wspólnicy: Niełatwa likwidacja szkód na skutek błędu projektowego – str. 15

Poza tym w numerze:

  • Artur Makowiecki: Podsumowanie tygodnia. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej? – str. 2
  • Andrzej Jaworski, PZU Zdrowie: Badania profilaktyczne powinny być jak mycie zębów – str. 5
  • Sebastian Solecki, Allianz: A na imię dajmy mu… agent – str. 18
  • Tomasz Luty, Brandscope: Życie jest trudne, ale warto o nim rozmawiać – str. 19
  • dr Michał P. Ziemiak: Kto zastąpi niewypłacalnego ubezpieczyciela? – str. 20
  • Artur Sójka: Narzędzia do pozostawania w pamięci – str. 22

18,417FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie