PZU Zdrowie nie wyklucza przekroczenia strategicznego celu w zakresie przychodów

0
292

PZU Zdrowie liczy, że do końca 2024 roku liczba placówek własnych wzrośnie, a filar zdrowie może przekroczyć założony w strategii cel 1,7 mld zł przychodów.

– Chciałbym do końca przyszłego roku zwiększyć liczbę placówek własnych o około 15%. Coraz większym wyzwaniem jest znalezienie odpowiedniej nieruchomości, a potem rekrutacja dobrej służby medycznej. Część nowych placówek chcemy pozyskać w drodze przejęć – powiedział PAP Biznes prezes PZU Zdrowie Andrzej Jaworski. – Stawiamy na dalszy intensywny wzrost filaru zdrowie w Grupie PZU, przychody tego segmentu w I połowie 2023 roku wyniosły około 760 mln zł, co oznacza wzrost o 26,6% r/r. Segment rozwija się w dobrym tempie, myślimy, że drugie półrocze też będzie udane. Cel 1,7 mld zł przychodów w 2024 roku jest realny, zakładamy, że możemy go nawet przekroczyć – dodał.

PZU Zdrowie obserwuje zwiększone zapotrzebowanie na wizyty lekarskie, jest ich w tym roku dużo więcej niż w latach ubiegłych.

– Jest większe zapotrzebowanie na badania lekarskie, po pandemii wzrosła świadomość konieczności profilaktyki, a ponadto wzrósł popyt na prywatne ubezpieczenia medyczne i świadomość pracodawców, że ubezpieczenie tego typu jest jednym z lepszych benefitów dla pracownika – powiedział Andrzej Jaworski. – Co ważne, coraz popularniejsze stają się także indywidualne abonamenty medyczne, niezwiązane z pracodawcą. Wprowadziliśmy pakiety dla seniora, które cieszą się dużym powodzeniem – dodał.

Najważniejszy udział w przychodach PZU Zdrowie stanowią umowy na abonamenty zawierane z zakładami pracy.

– Obserwujemy też znaczny wzrost przychodów dzięki rosnącej fali klientów, którzy przychodzą do nas „z ulicy” i chcą się przebadać. Liczmy również na zwiększenie umów indywidualnych – powiedział Andrzej Jaworski.

Przyznał też, że PZU Zdrowie, podobnie jak inni operatorzy medyczni, boryka się ze zjawiskiem nieodwoływania umówionych wcześniej wizyt lekarskich.

– Według danych Narodowego Funduszu Zdrowia przez pierwsze 6 miesięcy było około miliona nieodwołanych wizyt. Przyjmuje się, że takich wizyt może być nawet 17 milionów rocznie – powiedział Andrzej Jaworski. – Proceder ten jest wyraźny i jest dla nas problemem, bo takiego pacjenta musimy i tak umówić na kolejne badanie – dodał.

Więcej w serwisie PAP.

(AM, źródło: PAP Biznes)