Blog - Strona 750 z 1395 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 750

Ubezpieczenia należności przekroczyły poziomy sprzed pandemii

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ze wstępnych danych Unii Berneńskiej, organizacji skupiającej agencje kredytów eksportowych oraz państwowych i prywatnych ubezpieczycieli, wynika, że ubiegłoroczna wartość ubezpieczonych międzynarodowych inwestycji i transakcji handlowych wyniosła 2,63 bln dolarów. Dodatkowe 64 mld dolarów to objęte ochroną krajowe wsparcie eksportu.

Powyższe liczby oznaczają, że ubezpieczony handel zwiększył się o 11% w skali roku i o 12% w stosunku do roku 2019 r., ostatniego przed pandemią. Dane nie uwzględniają zmian kursów walutowych wobec dolara, a jak wskazują analitycy UB, zwyżce ubezpieczonych obrotów sprzyjała rosnąca szybko inflacja. W ich ocenie nie ulega jednak wątpliwości, że światowa gospodarka, a wraz z nią wymiana handlowa i inwestycje transgraniczne otrząsnęły się z szoku związanego z pojawieniem się koronawirusa.

Eksperci organizacji zwracają uwagę, że po 22% spadku ubezpieczonych transakcji średnio- i długoterminowych (MLT) w 2020 r. w kolejnym roku doszło do odbicia w tym segmencie rynku. Jego wartość sięgnęła 118 mld dolarów, co oznacza wzrost o 13% r/r. Analitycy Unii Berneńskiej podkreślają, że była to zasługa nowych inwestycji w „powracającą do życia” branżę transportową, a także w przemysł przetwórczy i sektor energii odnawialnej. Ten ostatni rośnie bardzo szybko zarówno kwotowo, jak i geograficznie – w porównaniu z 2019 r. objęte ochroną inwestycje zwiększyły się o 47%, a liczba krajów, gdzie pojawiły się transakcje – z 25 do 38%. Jednocześnie inwestycje w tradycyjne źródła energii i zasoby naturalne systematycznie spadają, co ilustruje trwałą transformację energetyczną w skali globu.

Więcej odszkodowań i rosnąca niepewność

Członkowie Unii Berneńskiej wypłacili w 2021 r. ponad 9 mld dolarów odszkodowań, czyli o połowę więcej niż w 2020 r. i o 17% więcej niż w 2019 r. Najwięcej zaspokojonych roszczeń skupionych było w segmencie MLT, z czego połowa dotyczyła branży transportowej. Niemniej jednak perspektywy dla niej poprawiają się wraz z łagodzeniem ograniczeń w podróżach międzynarodowych. Odszkodowania dla transakcji krótkoterminowych (do 2 lat) spadły w minionym roku ok. 20% w porównaniu z 2019 i 2020 r.

Analitycy zauważają, że obecny rok przynosi jednak wzrost liczby i wartości roszczeń i odszkodowań. Ubezpieczyciele uważnie monitorują wpływ problemów związanych z łańcuchami dostaw i rosnącymi kosztami, zwłaszcza cenami energii, na wypłacalność kontrahentów i w efekcie poziom szkodowości. Coraz większy wpływ na podejście do ryzyka ma pogarszające się otoczenie geopolityczne i konsekwencje wojny na Ukrainie. W ocenie ekspertów Unii Berneńskiej jeśli sytuacja utrzyma się przez dłuższy czas, trudniej będzie uzyskać ochronę dla transakcji eksportowych i inwestycji zagranicznych, a ceny ubezpieczeń wzrosną.

– Dane o ubezpieczeniach w handlu międzynarodowym dobrze odzwierciedlają sytuację w światowej gospodarce, przynosząc m.in. pozytywne sygnały o postępujących inwestycjach w zieloną transformację czy wyjściu z recesji branży transportowej. Jednocześnie podkreślają, że nasz kraj radzi sobie zdecydowanie lepiej niż przeciętnie inni – komentuje Janusz Władyczak, prezes KUKE. Zwraca również uwagę, że polski eksport w ubiegłym roku wzrósł o 1/5, a ubezpieczone przez KUKE transakcje eksportowe o ponad jedną trzecią.

– Nasze firmy wykorzystały szansę, jaką było silne globalne odbicie po pierwszym pandemicznym szoku, i skutecznie odpowiedziały na rosnący popyt zagraniczny. Ale przy tym były na tyle ostrożne i przewidujące, że częściej sięgały po ubezpieczenia należności i gwarancje, również w KUKE. Warto zwracać uwagę na kategorię ubezpieczeń obejmujących krajowe wsparcie eksportu, która ma na razie relatywnie niewielki udział w rynku (64 mld dolarów). Tam rejestrowane są transakcje na rzecz firm-eksporterów, ale dotyczące głównie ich inwestycji w macierzystym kraju służące rozbudowie potencjału eksportowego. Obejmują one więc np. niektóre instrumenty udzielane przez Bank Gospodarstwa Krajowego, a także KUKE – od ubiegłego roku oferujemy m.in. gwarancje spłaty kredytów inwestycyjnych i obrotowych dla eksporterów – podkreśla prezes.

Janusz Władyczak uważa, że rosyjska agresja na Ukrainę doprowadziła do skumulowania się trzech kryzysów: żywnościowego, energetycznego i zadłużenia, dotykających połowę krajów świata.

– Na spotkaniach Unii Berneńskiej i innych forach dyskutujemy o różnych scenariuszach rozwoju sytuacji i poszukujemy możliwości wyjścia z sytuacji, która ponownie osłabia globalny wzrost gospodarczy i rozwój handlu. Pomimo niepewności i gorszych perspektyw, polskie przedsiębiorstwa nie powinny zniechęcać się do zagranicznej ekspansji, bo ponownie w okresie turbulencji mogą na odważnym działaniu zyskać. Ale warto korzystać z rozwiązań, które zapewnią bezpieczny rozwój – podsumowuje Janusz Władyczak.

(AM, źródło: KUKE)

Jak rozwiązać problem niedoubezpieczenia?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

BIBA i Allianz opracowali cyfrowy poradnik dla brokerów pomagających swoim klientom uniknąć ryzyka niedoubezpieczenia. Poradnik miał premierę podczas dorocznej konferencji brokerów w Manchesterze.

Według BIBA niedoubezpieczenie pozostaje uporczywym i powszechnym problemem. Licencjonowany Instytut Likwidatorów Szkód szacuje, że niedoubezpieczenie występuje w ponad 40% zgłoszeń, a jego poziom wynosi 35–45%. Niedoubezpieczenie może wynikać m.in. z:

  • braku prawidłowej oceny wielkości ochrony ubezpieczeniowej,
  • niewłaściwego ustalenia sumy ubezpieczenia lub zakresu odpowiedzialności,
  • niewłaściwie dobranego okresu ochrony w przypadku ubezpieczeń BI (wiadomo, że większość firm potrzebuje co najmniej 24 miesięcy na powrót do sprawności i odzyskanie pozycji),
  • niewzięcia pod uwagę, że definicje zysku brutto w rachunkowości są inne niż w ubezpieczeniach,
  • braku określenia aktualnej wartości przedmiotu ubezpieczenia,
  • nieaktualizowania sum ubezpieczenia co roku,
  • braku świadomości, że standardowe limity nie zawsze są wystarczające,
  • pomijania faktu, że wysoka inflacja zwiększa ryzyko niedoubezpieczenia.

– Ten nowy poradnik nie mógł się pojawić w lepszym momencie. Nie tylko wiemy, że niedoubezpieczenie jest już problemem, ale obecny klimat ekonomiczny, zakłócenia łańcuchów i gwałtownie rosnąca inflacja mogą powodować, że ludzie i firmy niedoszacowują sum ubezpieczenia, jakich potrzebują – powiedział Graeme Trudgill, dyrektor wykonawczy BIBA.

– Znamy problem. Nasze tegoroczne badanie ankietowe wśród MiŚ ujawniło praktyki, przez które firmy zostają bez wystarczającej ochrony na wypadek znaczących szkód, więc z przekonaniem współpracujemy z BIBA, aby ograniczyć to ryzyko – skomentował Nick Hobbs, dyrektor dystrybucji w Allianz Commercial.

(AC, źródło: Insurance Journal)

Gazeta Ubezpieczeniowa nr 22/2022

0
  • Artur Makowiecki: Podsumowanie tygodnia. Lider rynku nie zwalnia tempa – str. 2
  • Sebastian Niklewicz, ESKOM, TUZ Ubezpieczenia: Outsourcing IT to recepta na szybki i bezpieczny rozwój biznesu – str. 3
  • Gala multiagentów PZU. Rekordowe wyniki i ambitne plany – str. 4–5
  • CUK Ubezpieczenia: Sprzedaż ubezpieczeń upraw z dopłatą do składki wzrosła niemal o połowę – str. 6
  • Grupa PZU zaczęła rok wysoką sprzedażą i zwrotem z inwestycji – str. 8
  • Joanna Walczuk, Nationale-Nederlanden: Jakich ubezpieczeń na życie potrzebują Polacy? – str. 9
  • IGTE: Co sądzą prezesi PTE o tegorocznych perspektywach rynku OFE – str. 10
  • Agnieszka Kiełbasińska na czele zarządu Signal Iduna w Polsce – str. 11
  • Marsh: Zmieniający się krajobraz ryzyk geopolitycznych – str. 12
  • Adam Wolski: Włamy coraz kosztowniejsze – str. 13
  • BIBA: Brokerzy, trzymajcie się lojalnych ubezpieczycieli – str. 14
  • Allianz Trade: Duży wzrost niewypłacalności nastąpi w najbliższych dwóch latach – str. 15
  • Kwartał mocnego wzrostu Vienna Insurance Group – str. 16
  • Stabilne wyniki UNIQA w pierwszych trzech miesiącach roku – str. 16
  • Beesafe: Co Polacy myślą o wysokości mandatów? – str. 17
  • Europ Assistance Polska: Co czwarty internauta nie czuje się w sieci bezpiecznie – str. 18
  • Tomasz Gaj, Findia: Potencjał ubezpieczeniowy obco brzmiących nazwisk – str. 19
  • Bartosz Bigaj, PIU: Nowe wymogi dotyczące identyfikacji preferencji w zakresie zrównoważonego rozwoju budzą wątpliwości – str. 20
  • Sławomir Dąblewski: Czy egzekucja z polisy jest możliwa? – str. 21
  • Adam Kubicki: Od czego zacząć budowanie zespołu sprzedaży – str. 22
  • CUK Ubezpieczenia: Złote Romby zgromadziły setki współpracowników – str. 24

Kondolencje dla Agnieszki Błoch od Unilink

0

Wyrazy głębokiego współczucia

Agnieszce Błoch oraz Wiktorowi

z powodu śmierci
Męża i Taty

składa zespół Unilink S.A.

Brokerzy docenili ERGO Hestię

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Już po raz 14. pierwsze miejsce w głosowaniu brokerów ubezpieczeniowych na najlepszego ubezpieczyciela majątkowego zajęła ERGO Hestia. Członkowie Stowarzyszenia Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych przyznali jej Nagrodę „Fair Play”, doceniając między innymi stabilność i profesjonalizm.

Nagroda „Fair Play” przyznawana jest zakładom ubezpieczeniowym przestrzegającym zasad partnerskiej współpracy z brokerami. Sopocki ubezpieczyciel został doceniony w kategorii ubezpieczenia majątkowe. 

Wybór zwycięskich firm dokonywany jest w oparciu o ankiety wypełniane przez brokerów anonimowo. W badaniu wyrażają oni swoją opinię na temat współpracy z ubezpieczycielami w zakresie partnerstwa, jakości i dostosowania oferty do rynku, serwisu sprzedażowego oraz likwidacji szkód.

Podczas tegorocznego Kongresu Brokerów statuetkę z rąk Prezesa Stowarzyszenia Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych, Łukasza Zonia, odebrał Adam Roman, Członek Zarządu ERGO Hestii.

– Brokerzy to najbardziej uważni recenzenci naszej codziennej pracy, doskonale znający ofertę i realia polskiego rynku ubezpieczeń. Dzięki tej wiedzy potrafią obiektywnie stwierdzić, co najlepiej odpowiada potrzebom klienta korporacyjnego. Tę wyjątkową nagrodę odbieramy z rąk Stowarzyszenia już po raz czternasty, a każda kolejna nominacja cieszy nas coraz bardziej. To dowód na to, że jesteśmy powtarzalni w zakresie oczekiwanym przez naszych partnerów biznesowych, jednak nie ograniczamy się tylko do tej powtarzalności – rokrocznie bowiem staramy się zapewnić innowacyjność i najwyższy standard obsługi klienta. Odbierając dzisiaj tę nagrodę, już myślimy nad tym, jakie podjąć działania, aby zasłużyć na to wyróżnienie również w nadchodzących latach. Bardzo dziękujemy, że po raz kolejny docenili państwo ERGO Hestię – zaznaczył Adam Roman.

Tytuł „Fair Play” przyznawany jest od 2000 r. w dwóch kategoriach: towarzystwo majątkowe oraz towarzystwo życiowe. ERGO Hestia otrzymała pierwszą nagrodę „Fair Play” w roku 2006, a potem w latach 2007–2009 i 2012–2019. Trzykrotną laureatką tej nagrody była również życiowa spółka ERGO Hestii. W 2019 r. sopocki ubezpieczyciel otrzymał także nagrodę Super Fair Play w kategorii ubezpieczeń majątkowych.

ERGO  Hestia wśród najbardziej inkluzywnych firm w Polsce

Forum Odpowiedzialnego Biznesu umieściło ERGO Hestię również na liście pracodawców najbardziej zaawansowanych w zarządzaniu różnorodnością i inkluzywnością w Polsce. Lista powstała na podstawie wyników badania Diversity IN Check, którego celem jest diagnoza stopnia zaawansowania danej organizacji w zarządzaniu różnorodnością i tworzeniu inkluzywnego środowiska pracy. Kwestionariusz zawierał pytania podzielone na pięć obszarów tematycznych: podstawy zarządzania, programy i działania, budowanie zaangażowania, wskaźniki rezultatów, a także dodatkowe pytania związane z Covid-19. Punktowane były pierwsze trzy obszary.

Inkluzywność i równouprawnienie są wpisane w strategię ERGO Hestii od wielu lat. Nie tylko tworzymy przyjazne środowisko pracy, w którym liczba kobiet w kadrze menedżerskiej jest równa liczbie mężczyzn, a odsetek zatrudnionych osób z niepełnosprawnościami jest najwyższy w sektorze finansowym. Staramy się robić więcej, również dla innych firm. Przykładem jest program Sprawny staż, aktualnie prowadzony przez współpracującą z nami Fundację Integralia – mówi Mario Zamarripa, dyrektor ds. zrównoważonego rozwoju w ERGO Hestii.

(KS, źródło: ERGO Hestia)

Nationale-Nederlanden: Użytkownicy jednośladów coraz częściej sięgają po ubezpieczenie

0

Niemal 80% ankietowanych w trzeciej edycji badania Nationale-Nederlanden deklaruje użytkowanie roweru lub hulajnogi w sezonie wiosenno-letnim, a 40% respondentów jeździ rowerem przez cały rok. Na popularności zyskuje hulajnoga elektryczna – z jej pomocą przemieszcza się już blisko 20% badanych. W ostatnim czasie na nasilenie tego trendu wpłynęły także wysokie ceny paliwa oraz względy ekologiczne.  

73% uczestników badania przeprowadzonego przez IBRiS na zlecenie Nationale-Nederlanden posiada własny samochód. Jednak w związku z niedawnym nałożeniem embarga na rosyjską ropę wizja kolejnych podwyżek mobilizuje coraz większą część społeczeństwa do korzystania z alternatywnych środków transportu.  Już prawie 60% badanych ograniczyło korzystanie z samochodów na rzecz własnych lub wypożyczonych jednośladów.  

– Duże podwyżki cen paliwa to jednak nie jedyna przyczyna zmiany nawyków dotyczących sposobu przemieszczania się. Według Światowej Organizacji Zdrowia pogarszająca się jakość powietrza dotyczy już ponad 30 polskich miast, a w największych aglomeracjach, samochody oraz transport publiczny generują ok. 60% smogu. Jak wskazują dane z raportu przygotowanego na nasze zlecenie z przyczyn ekologicznych na rowery, czyli jeden z najbardziej neutralnych dla środowiska sprzętów, przesiadła się już ponad połowa respondentów – mówi Małgorzata Zgudka, menadżer ds. produktów Nationale-Nederlanden. 

Przyjazne dla atmosfery formy transportu przekonały do siebie ponad 70% badanych z największych miast w Polsce. 54% twierdzi, że dzięki rowerom i hulajnogom unikają korków, a tym samym szybciej pokonują wyznaczone trasy. 40% respondentów deklaruje korzystanie z nich nie tylko w celach rekreacyjnych, ale także podczas codziennych dojazdów do pracy czy sklepu.   

Rower jest zdecydowanie najchętniej wybieranym, alternatywnym do samochodu, środkiem transportu. W przeciętnym sezonie wiosenno-letnim korzysta z niego niemal ośmiu na dziesięciu respondentów, z czego 62% codziennie lub co najmniej kilka razy w tygodniu.   

Największe obawy budzi kolizja na drodze  

60% badanych użytkowników jednośladów wykonuje samodzielny przegląd stanu technicznego swojego sprzętu, a blisko 30% decyduje się skorzystać z pomocy wykwalifikowanych specjalistów w serwisie. Przed pierwszą przejażdżką co piąty ankietowany inwestuje w dobrej jakości zabezpieczenie roweru przed kradzieżą.   

– Według naszego badania aż 4 na 10 ankietowanych podczas jazdy rowerem lub hulajnogą odczuwa zagrożenie ze strony kierowców samochodów i autobusów. Jednocześnie niebezpiecznych incydentów z udziałem pieszych obawia się ponad 20% użytkowników ekologicznych środków transportu – mówi Małgorzata Zgudka. – Szczególnie w okresie wiosenno-letnim warto pamiętać, że bezpieczeństwo zależy od wszystkich uczestników ruchu. Niestety piękna pogoda i dobre warunki na drogach sprzyjają brawurze. Dlatego warto pomyśleć o dodatkowej ochronie, która będzie dla nas nieocenionym wsparciem podczas niebezpiecznych zdarzeń – dodaje.  

Rowerzyści chcą czuć się bezpiecznie  

Jak wskazują dane zebrane przez firmę smartscope na zlecenie Nationale-Nederlanden, ubezpieczenie dla użytkowników rowerów i hulajnóg staje się coraz popularniejsze wśród miłośników jednośladów. Ich posiadaczy, którzy zdecydowali się na dodatkową formę ochrony, można podzielić na cztery główne grupy: osoby korzystające z powyższych sprzętów w celach treningowych, rekreacyjnych, wykorzystujące je jako codzienny środek transportu, oraz te, które wykupiły polisę dla bliskich – głównie swoich dzieci. Niezależnie od intencji i formy użytkowania alternatywnych do samochodu środków transportu, blisko 90% ankietowanych jest zadowolonych z posiadanego ubezpieczenia i planuje w przyszłości przedłużyć posiadany pakiet.  

– Z przeprowadzonego niedawno badania wynika, że nasi klienci najczęściej decydują się na objęcie ubezpieczeniem zarówno siebie, jak i sprzętu – od zniszczenia i kradzieży. Dodatkową ochronę posiadają głównie mieszkańcy dużych miast w wieku 31–40 lat. Jednak warto podkreślić, że z tego typu rozwiązań mogą skorzystać nie tylko właściciele osobistych środków transportu. Dodatkowe zabezpieczenie w postaci ubezpieczenia NNW lub OC będzie przydatne dla wszystkich tych, którzy na co dzień wypożyczają rower miejski lub hulajnogę. Taki pakiet zapewnia ochronę, gdy użytkownik jednośladu ulegnie wypadkowi bądź w wyniku nieprzewidzianego zdarzenia spowoduje uszczerbek na zdrowiu lub mieniu innego uczestnika ruchu drogowego – podkreśla Małgorzata Zgudka.

O badaniach:

Pierwsze z badań przeprowadzonych na zlecenie Nationale-Nederlanden zostało opracowane przez smartscope w dn. 11–22 lutego 2022 roku. Wywiady zrealizowano przy użyciu techniki CAWI na osobach posiadających ubezpieczenie rowerowe w Nationale-Nederlanden w wieku 18+ (N=202). Drugie badanie zostało przeprowadzone przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych w dniach 27–29 kwietnia 2022 r. W ramach badania ilościowego zrealizowano wywiady przy użyciu techniki CATI na reprezentatywnej grupie dorosłych Polaków (N=1001). 

(AM, źródło: Nationale-Nederlanden)

Cyberataki mogą skutkować odszkodowaniami za naruszenie danych pacjentów

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Sektor zdrowia to jedna z najbardziej istotnych sfer usług publicznych. Placówki zdrowotne są dysponentami wrażliwych i niezwykle cennych danych. Ten fakt nie umyka uwadze cyberprzestępców. Są oni świadomi, że wyciek danych lub blokada urządzeń mogą spowodować paraliż funkcjonowania placówki, co rodzi presję na zarządzających, zwiększającą ich skłonność do akceptacji żądań przestępców.

Jak wskazują eksperci ds. cyberbezpieczeństwa, kosztownym efektem cyberataku mogą być straty finansowe wynikające zarówno z kar za naruszenie zasad przetwarzania informacji podlegających ochronie, jak również odszkodowań, o które mogą wystąpić pacjenci. Jak wskazują specjaliści Stormshield, przestępcy mogą zwracać się bezpośrednio do osób, w których dane posiadanie weszli, grożąc ich upublicznieniem.

Ataki coraz bardziej wyrafinowane

Przestępcy działają w sposób coraz bardziej wyrafinowany. Ich ataki na sektor zdrowia często są skuteczne, o czym ostatnio miał okazję przekonać się szpital w Gliwicach. Z placówki wyciekły dane pacjentów, którzy korzystali w niej z wymazów w kierunku SARS-CoV2. Jak przyznano, były to m.in. imiona, nazwiska i numery PESEL, a te dane mogą posłużyć oszustom na przykład do zaciągania kredytów.

Każdy tego rodzaju incydent ma swoje konsekwencje finansowe. Na początku 2021 roku Urząd Ochrony Danych Osobowych nakazał przedsiębiorcy z sektora ochrony zdrowia zawiadomienie jego pacjentów o naruszeniu ich danych osobowych oraz przekazanie im zaleceń dotyczących zminimalizowania potencjalnych negatywnych skutków incydentu. Zobligowany do działania podmiot nie wykonał zaleceń i w efekcie została na niego nałożona kara w wysokości 85 tys. złotych.

Polska ustawa o ochronie danych osobowych przewiduje mniejsze niż w innych krajach kary dla podmiotów sektora finansów publicznych. W przypadku szpitali wynoszą one maksymalnie 100 000 złotych. Wciąż jednak to znacząca kwota dla budżetu każdej placówki medycznej. A problem należy również analizować uwzględniając aspekt odszkodowań. Pacjenci, których dane zostały naruszone mogą składać pozwy sądowe, w których będą dochodzić zadośćuczynienia skutków cyberataków – mówi Aleksander Kostuch, ekspert Stormshield, firmy sektora bezpieczeństwa IT.

Presja na sektor zdrowia nieustannie rośnie

Wzmożone zainteresowanie cyberprzestępców potwierdzają dane. We wrześniu 2021 roku liczba ataków zwiększyła się o 55% w porównaniu do analogicznego okresu w 2020 roku. Średnio każdego tygodnia przestępcy atakują sektor zdrowia 750-krotnie. W tym kontekście istotnym wydarzeniem było wprowadzenie obowiązku prowadzenia i wymiany dokumentacji medycznej drogą elektroniczną. Po wdrożeniu EDM wzrosły znaczenie i rola systemów informatycznych, za pomocą których gromadzone i przetwarzane są dane osobowe, w tym dane medyczne.

Częstotliwość ataków na placówki ochrony zdrowia wynika między innymi z faktu, że instytucje te nie posiadają odpowiednich zasobów IT, a ich pracownicy nie zawsze są świadomi zagrożeń. Wyzwaniem jest również brak świadomości wśród administratorów sieci, że celem ataku mogą być nie tylko stacje robocze i serwery, a także każde inne urządzenie podłączone do internetu – ocenia Aleksander Kostuch.

Sposób działania cyberprzestępców w odniesieniu do sektora zdrowia obejmuje w znacznej części ataki ransomware. Ich efektem jest blokada działania sprzętu lub zaszyfrowanie znajdujących się na nim danych. Przestępcy wiedzą, że brak dostępu do dokumentacji medycznej lub urządzeń ratujących życie, stanowi poważne zakłócenie płynności działania placówki, co niewątpliwie może skłaniać do akceptacji żądań zapłaty okupu za przywrócenie funkcjonalności infrastruktury IT.

Pacjenci chcą odszkodowania

Lecz skuteczny atak może prowadzić również do poważnych szkód finansowych, także w wymiarze innym niż okup czy kary finansowe ze strony organów dbających o przestrzenie prawa w zakresie przetwarzania informacji wrażliwych. W 2018 roku skradziono dane pacjentów ośrodków psychoterapii w Finlandii. Kiedy firma dotknięta kradzieżą odmówiła zapłacenia okupu, cyberprzestępcy zwrócili się do jej pacjentów, grożąc upublicznieniem wrażliwych informacji na ich temat.

Cyberprzestępcy nieustannie poszukują nowych form nacisku na organizacje. Przykład z Finlandii to jeden z symptomów wskazujących, w jaką stronę będzie ewoluować ich działalność. Nową formą nacisku, która uzupełni, a czasami będzie zastępować szyfrowanie jako skuteczny sposób zmuszania do płacenia okupów, będzie narażanie na szwank reputacji ofiar. Także w sektorze zdrowia, a może nawet przede wszystkim w nim, reputacja ma swoją wartość. Do tego dojdzie większa świadomość ludzi, którzy będą podejmować kroki prawne, domagając się odszkodowań za straty, na jakie zostali narażeni – wyjaśnia Aleksander Kostuch. – Każdy kto systematyczne wdraża środki w obszarze bezpieczeństwa IT zniechęca napastników. Póki co mają oni do dyspozycji wiele celów, które nie stosują takich rozwiązań, co sprawia, że w ich przypadku szanse powodzenia ataku są dużo większe. Bilans ryzyka i potencjalnych korzyści skłania cyberprzestępców do szukania szansy w pierwszej kolejności właśnie w takich miejscach – dodaje.

(KS, źródło: ImagoPR)

Potrzebujesz coachingu!

0
Artur Sójka

Bez obaw. Nie jestem coachem, który będzie ci sprzedawał swoje usługi. Ani tym bardziej jakimś ćpunem rozwoju osobistego. Jestem sprzedawcą, jak ty. Sprzedawcą, który uwielbia uczyć się na błędach. Przede wszystkim cudzych, ale i przecież na swoich.

W związku z tym chcę cię zachęcić do przeczytania i przemyślenia tych parunastu zdań na temat… 12 życiowych zasad. Antidotum na chaos to książka autorstwa Jordana B. Petersona, w trakcie lektury której obecnie jestem. Stała na mojej półce dobre pięć lat, zanim przyszła jej kolej. Trochę jednak żałuję, że nie zabrałem się do niej od razu. Jest pełna niesamowitej wiedzy (popartej badaniami) oraz inspiracji. A że od jakiegoś czasu chodzą mi po głowie tematy związane z rozwojem osobistym, w tym z coachingiem, to takie właśnie inspiracje zauważam w tej lekturze co chwilę.

Z dala od odpowiedzialności

Zacznijmy więc od tego, że zdecydowana większość z nas, ludzi, żyje dniem dzisiejszym (jak nie wczorajszym). Bez jakiegoś specjalnego planu na siebie. Bez brania odpowiedzialności za swoje życie. Często słyszę, że coś „się nie udało” zamiast „nie dałem rady”, że coś „muszę” zamiast „chcę” czy „potrzebuję”, że „ja to jestem pechowcem, a on ma szczęście”. Notorycznie odsuwamy od siebie odpowiedzialność. Zrzucamy ją na kogoś lub coś innego (los, przeznaczenie).

Może więc warto zacząć od cytatu ze wspomnianej książki: Nie lekceważ potęgi wizji i celu. To przemożne siły zdolne przekształcać nieprzekraczalne, wydawałoby się, przeszkody w drożne szlaki pełne szans i możliwości. Wzmocnijmy jednostkę. Zacznijmy od nas samych. Zadbaj o siebie. Zdefiniuj, kim jesteś. [pogrubienie moje – AS] Pracuj nad swoją osobowością. Wybierz swój cel i wyartykułuj swoje Istnienie. Jak wspaniale ujął to wybitny dziewiętnastowieczny filozof niemiecki Friedrich Nietzsche:Jeśli mamy ‘dlaczego?’ swojego życia, to godzimy się z niemal każdymjak?’”.

Zauważam więc, że gros problemów bierze się z tego, że nie mamy wyznaczonego kursu swojego życia. Poddajemy się prądom, a potem jesteśmy zdziwieni, że nasz statek osiadł na mieliźnie czy, co gorsza, rozbił się o skały. To naprawdę nie jest wina ani wiatru, ani prądów morskich, ani mielizn czy skał. To jest tylko nasza odpowiedzialność. Jako kapitan tego statku nie możemy grzeszyć bezczynnością.

Trzeba wyznaczyć kurs, chwycić ster i zrobić to, co trzeba, dokładnie wtedy, kiedy trzeba, czy nam się aktualnie chce, czy nie chce, po to, aby dotrzeć tam, gdzie zaplanowaliśmy (nie pamiętam autorstwa powiedzonka, które tu właśnie speryfrazowałem).

Czym coaching jest i czym nie jest

A co, jeśli nie jestem nawigatorem? Nie potrafię wyznaczyć kursu? Przecież nie każdy musi mieć tę łatwość. Jesteśmy różni. Mamy jakieś własne zakresy kompetencji oraz – tak, to prawda – zakresy niekompetencji. Na czymś się nie znamy lub coś przychodzi nam po prostu ciężej. Co robimy w takich sytuacjach? Szukamy protezy. Masz słaby wzrok? Kupujesz okulary. Słaby słuch? Kupujesz aparat słuchowy. Nie znasz się na księgowości? Kupujesz usługi od wyspecjalizowanego biura rachunkowego. Nie potrafisz naprawić auta? Udajesz się do mechanika. Dlaczego więc nie udać się do coacha, gdy masz kłopot z wyznaczeniem swojej misji życiowej czy biznesowej, wizji, planu działania?

Tak, wiem, że coaching ma złą reputację. Trudno stwierdzić, skąd się wzięła. Powodów pewnie jest sporo. Na przykład niewłaściwe przetłumaczenie słowa coach na trener. Czy brak umiejętności zarządzania oraz komunikacji wielu menedżerów. Śmiechem przez łzy reaguję na często opowiadaną anegdotkę o tym, jak pracownik wychodzący z biura szefa ze zwieszoną głową został zagadnięty przez kolegę: „Ty, co się stało, że taki jesteś przybity? – A wiesz, byłem u szefa, scoachował mnie jak psa!”.

Smutne, i to bardzo. Ale wiedz, że to nie jest coaching.
Prawdziwy coaching to proces, w którym otrzymujesz pomoc, bez której nie dostrzeżesz wielu rzeczy. Dobry coach jest jak lustro. Pokazuje ci to, czego nie widać bez niego. Potem ty decydujesz, co z tym, co zobaczyłeś, zrobisz.

Zakończę sentencją, której autorstwa niestety (również) nie pamiętam: O tym, kim będziesz w przyszłości, zdecydują książki, które czytasz, i ludzie, których spotykasz. Czytaj więc wartościowe książki i spotykaj się z takimi właśnie ludźmi. A zacznij od dobrego coacha. Jeśli żadnego nie znasz, odezwij się, polecę ci właściwą osobę. Sam notorycznie korzystam z takich usług.

Artur Sójka
trener i konsultant
prezes organizacji rekomendacji biznesowych Biznes Klub Polska

Izolacja się skończyła, ale sprzedaż zdalną warto rozwijać

0
Adam Kubicki

216 lat temu, 21 lutego 1804 r., weszła do regularnej eksploatacji pierwsza lokomotywa parowa. Konstruktorem maszyny był Richard Trevithick. Pociąg przejechał 16 km z Merthyr Tydfil do Abercynon. Ta skromna podróż zwiastowała nadejście nowej ery w historii cywilizacji. Ery stali, pary i pędu.

Wynalazek kolei żelaznej budził początkowo wiele kontrowersji. Budowie kolei parowej sprzeciwiały się przede wszystkim towarzystwa żeglugowe i transportowe. W Wielkiej Brytanii na potrzeby kampanii antykolejowej prowadzonej zarówno w prasie, jak i na terenie Izby Gmin, używano argumentów, które dzisiaj wydają nam się zabawne.

Twierdzono, że przestraszone krowy przestaną jeść trawę i dawać mleko, kury nie będą znosić jaj, a dym z lokomotyw potruje ptaki. Technicy przewidywali, że każdy silniejszy wiatr uniemożliwi jazdę. Ekonomiści przewidywali ogólny kryzys gospodarczy, gdyż brak koni spowoduje nadmiar słomy i siana. Argumentem przeciwko podróżowaniu pociągami były też obawy o to, że jest to po prostu niezdrowe. Prasa spekulowała o negatywnym wpływie przeciążenia i nadmiernej prędkości na mózgi pasażerów.

W świecie sprzedaży też łatwo popaść w konserwatywny styl myślenia. Nasz mózg tworzy poprzez wieloletnie powtarzanie tych samych myśli i działań określone ścieżki, które budują w nas opór, kiedy nadchodzi nowe. Wymieńmy choćby kilka tradycyjnych podejść do sprzedaży, które często można napotkać, rozmawiając z wieloma agentami:

  • Klienci nigdy nie zrezygnują z zakupu ubezpieczenia u agenta na rzecz sprzedaży w internecie.
  • Po co mi moja strona internetowa, klient pozna mnie na spotkaniu i to mu wystarczy.
  • Telefon służy do umówienia spotkania, podczas rozmowy telefonicznej nie ma sensu rozwijać tematu.
  • Rozmowa przez Skype jest sztuczna i nie pozwala budować relacji z klientem.

Można więc powiedzieć, że osoby sprzedające ubezpieczenia dzielą się na dwie grupy. Pierwsza to agenci, którzy jako pierwsi korzystają ze wszystkich nowości i są otwarci na naukę i nabywanie nowych umiejętności. Druga grupa reprezentuje konserwatywny styl podejścia do sprzedaży, cechujący się niechęcią do nowych sposobów docierania do klientów i technik prowadzenia procesów sprzedażowych. Zawsze wygrywa pierwsza grupa!

Świat oparty jest na rozwoju i nagradza tych, którzy kręcą się razem z nim. To, że zaprzesz się nogami i rękoma nie spowoduje, że go zatrzymasz. Jedyne, co osiągniesz, to ryzyko tego, że się przewrócisz.

Zaczęło się niewinnie. Coś tam w Chinach się stało, na jakimś targu mają problem, ktoś się czymś zaraził. Potem rozlało się na cały świat. Dziś wiemy jedno: niewiele rzeczy potrafi tak wstrząsnąć światem, jak choroba zakaźna.

Okres izolacji wstrząsnął również sprzedażą ubezpieczeń. Większość agentów była przyzwyczajona do kontaktu bezpośredniego z klientem. Sprzedawali, korzystając z zasady – zbuduj relację, a zdobędziesz serce klienta. Odcięci nagle od możliwości spotkań znaleźli się na zupełnie nowej drodze, gdzie króluje sprzedaż zdalna. 

Nie wiemy, jak sytuacja się rozwinie. Czy klienci wrócą do dawnych sposobów kontaktu z agentem ubezpieczeniowym? A może część z nich dojdzie do wniosku, że kontakt zdalny jest wygodniejszy i bezpieczniejszy? 

Wygrają jak zwykle te osoby, które szybko są w stanie dostosować się do nowych warunków pracy. Elastyczność i umiejętność adaptacji zawsze wygrywa z tradycyjnym podejściem do zmian, które cechuje lęk i niechęć do „nowego”.

Jaka jest twoja postawa w stosunku do nowych sposobów działania? Zastanów się przez chwilę nad swoim podejściem do możliwości rozwoju. Czy zawsze korzystasz z nowych ścieżek osiągania celu? Czy charakteryzujesz się otwartością i chęcią rozwoju? Zadbaj o właściwą postawę, to ona daje ci przewagę nad innymi w twojej branży.

Co może ci dać sprzedaż zdalna?

Oszczędność czasu. Policz, ile godzin spędzasz w samochodzie. W ciągu miesiąca może to być nawet 60 godzin. Rozwijając techniki sprzedaży zdalnej, jesteś w stanie w tym samym czasie wykonać więcej aktywności i osiągnąć jeszcze lepszy wynik finansowy.

Możliwość zachęcenia do rozmowy ważnego klienta. Część klientów z tzw. wyższej półki zazwyczaj jest zabiegana i niechętna spotkaniu z agentem ubezpieczeniowym. Czasami propozycja rozmowy zdalnej będzie jedyną szansą na przekonanie klienta do swoich usług.

Możliwość zdobywania klientów w całym kraju. Przy sprzedaży zdalnej miejsce zamieszkania klienta nie ma znaczenia. Dzięki temu możesz swobodnie kontaktować się z każdym potencjalnym klientem bez podejmowania ryzyka straty czasu i pieniędzy na przejazd.

Co stracisz, jeśli nie rozwiniesz sprzedaży zdalnej?

Przewaga konkurencyjna. Jeśli zawęzisz swoje działania wyłączne do kontaktów bezpośrednich, możesz stracić klientów lub mieć większe trudności z pozyskaniem tych, którzy doceniają oszczędność czasu i mają trudności ze znalezieniem go na spotkanie.

Nowoczesność w działaniu. Świat idzie do przodu i wszystko się zmienia. Nowe technologie wskazują kierunek, w jakim podążamy, niezależnie od tego, czy nam się to podoba, czy nie. Kto ich unika, powoli zostaje z tyłu. Gdzie byś był dzisiaj, jeśli byś się uparł, że nie będziesz używać komputera w pracy?

Możliwość zarabiania przy ograniczeniach kontaktu z powodu kolejnego światowego problemu. Takie sytuacje mogą się powtórzyć. Jeśli jedynym sposobem docierania do klientów będzie kontakt zdalny, a ty nie będziesz z niego korzystać, to stracisz całkowicie możliwość sprzedaży!

Więcej wolnego czasu. Sprzedaż zdalna pomoże Ci lepiej zorganizować swój dzień pracy. Dzięki niej więcej czasu możesz spędzić w domu, zajmując się rodziną lub swoimi pasjami.

Prosta zasada osiągania sukcesu w sprzedaży: Bądź proaktywny i pierwszy sięgaj po nowe metody sprzedaży.

Adam Kubicki
adam.kubicki@indus.com.pl

Sukcesy sprzedażowe drugiego roku pandemii

0
Marcin Kowalik

Na przełomie 2021 i 2022 r. postanowiłem sprawdzić, kiedy Polacy kupowali chętniej ubezpieczenia na życie – w roku 2021 czy w 2020? Skupiłem się przy tym na kanale agencyjnym.

Wysłałem do subskrybentów mojego newslettera uprzejmą prośbę o wypełnienie prostej ankiety. Poprosiłem też o jej wypełnienie słuchaczy mojego podcastu „Marketing i sprzedaż dla agenta ubezpieczeniowego”. Odbiorcy nagrań wideo również otrzymali taką prośbę w osobnym nagraniu. To właśnie w tych miejscach zgromadziłem kontakty do ponad 6 tys. profesjonalistów ubezpieczeniowych. Poprosiłem ich o podzielenie się swoimi opiniami, doświadczeniami i spostrzeżeniami na temat tego, jak zakończyli 2021 r. w sprzedaży ubezpieczeń na życie.

Wyniki ankiety

Najważniejszym pytaniem w ankiecie było „Jak u Ciebie zmieniła się sprzedaż ubezpieczeń na życie w 2021 w porównaniu z 2020?”.

U 33% ankietowanych agentów zainteresowanie ich klientów ubezpieczeniami na życie wzrosło o 75–100% w 2021 r. w porównaniu z 2020. Dla 26,7% sprzedaż wzrosła od 1% do 25%. 13,3% ankietowanych stwierdziło natomiast, że sprzedaż w 2021 r. wzrosła od 25% do 50%. Na pytanie z ankiety 6,7% badanych odpowiedziało: „bez zmian”. Nikt nie zaznaczył, że sprzedaż ubezpieczeń na życie spadła od 1% do 25%. 6,7% ankietowanych agentów wskazało, że sprzedaż spadła o 25%, do 50% w porównaniu z rokiem poprzednim. Podobny wynik – 6,7% dały odpowiedzi agentów, którzy wskazali, że ich sprzedaż spadła o 50–75% w porównaniu z 2020 r. Nikt nie wskazał, że jego sprzedaż spadła o 75%, do 100% w porównaniu z 2020 r.

Wyniki sprzedaży zdalnej

Na swoich szkoleniach czy konsultacjach namawiam agentów i multiagentów do tego, aby przestali patrzeć na swój „region” sprzedaży, tylko zaczęli doceniać to, że klienci otwierają się na kontakty zdalne (przez internet). Co za tym idzie, żeby zaczęli sprzedawać ubezpieczenia klientom również oddalonym od nich geograficznie. Teraz cała Polska jest „obszarem sprzedaży” – dzięki Facebookowi, Google, Zoom, Skype itp.

W naszej ankiecie zapytaliśmy więc również agentów o to, czy w 2021 r. sprzedali zdalnie więcej czy mniej ubezpieczeń na życie niż w 2020. Zdecydowana większość – bo aż 93% – odpowiedziała, że dzięki zdalnym procesom sprzedali więcej ubezpieczeń na życie w 2021 r. niż w 2020. Jedynie 7% ankietowanych sprzedało ich mniej.

Zachęcam do zapoznania się z całym raportem, zawierającym również kilka ciekawych wypowiedzi agentów: https://ubezpieczeniapoludzku.pl/raport2021.

Marcin Kowalik
marcinkowalik.online

18,150FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie