Blog - Strona 766 z 1393 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 766

PayPal i Aon chcą ubezpieczać małe firmy

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Mali przedsiębiorcy z USA korzystający z usług płatniczych PayPal otrzymają możliwość skorzystania z oferty ubezpieczeniowej opracowanej przez Aon – podał cashless.pl.

Ubezpieczenia dla małych firm z ofert głównych ubezpieczycieli działających na rynku w Stanach Zjednoczonych będą dostępne na PayPal Commerce Platform. Mikroprzedsiębiorstwa wykorzystują ją do zarządzania swoimi płatnościami. Zainteresowani ofertą mogą samodzielnie wybrać produkt ochronny lub skorzystać ze wsparcia spersonalizowanej porady doradcy Aon. Propozycja PayPal umożliwia tez porównanie zakresów ochrony poszczególnych polis oraz ich zakup online.

Więcej:

cashless.pl z 5 maja, Ida Krzemińska-Albrycht „PayPal chce dostarczać ubezpieczenia swoim klientom biznesowym. Polisy znajdą na PayPal Commerce Platform”:

https://www.cashless.pl/11765-aon-paypal-ubezpieczenia

(AM, źródło: cashless.pl)

Fitch: Lider japońskiego rynku majątkowego utrzyma pozycję

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Mitsui Sumitomo Insurance (MSI) oraz jej macierzysta MS&AD Insurance Group Holdings najprawdopodobniej utrzymają silne wyniki działalności ubezpieczeniowej non-life, które będą wsparte poprawą wyceny i redukcją strat związanych z pandemią w 2022 r., przy założeniu, że straty z powodu katastrof naturalnych pozostaną na historycznie przeciętnym poziomie – ocenia agencja Fitch Ratings.

MS Amlin, spółka zależna MSI, poniosła straty związane z pandemią z tytułu polis od przerw w działalności dla firm oraz wynikające z katastrof naturalnych, ale ich wpływ na wyniki MSI i MS&AD Group będzie do opanowania. Współczynnik łączony dla MSI (bez uwzględnienia obowiązkowego OC komunikacyjnego i ubezpieczenia nieruchomości mieszkalnych od trzęsienia ziemi) na poziomie 95% w 2021 r. był podobny do odnotowanego w 2020 r., wynoszącego 96%. Wskaźnik dźwigni finansowej zmalał w 2021 r. do 20% z 23% w 2020 r.

Fitch potwierdził rating siły finansowej ubezpieczyciela dla MSI A+ oraz długoterminowy rating emitenta A. Perspektywa ratingów jest stabilna. Potwierdzenie ratingów MSI odzwierciedla „korzystny” profil macierzystej grupy, na który składa się pozycja lidera na japońskim rynku ubezpieczeń non-life oraz mocno zdywersyfikowany portfel. Odzwierciedla również wyniki finansowe grupy i kapitalizację, zgodne z oczekiwaniami dla tego poziomu ratingu.

Grupa MS&AD ma największy udział w japońskim rynku, przekładający się na 33% składki przypisanej netto. Fitch spodziewa się, że MSI i cała grupa utrzymają silne bufory kapitałowe. Jednak adekwatność kapitałowa grupy jest wrażliwa na sytuację na giełdzie wskutek dużego zaangażowania w krajowe akcje, które w 2021 r. stanowiły 12% aktywów grupy MS&AD.

(AC za Asia Insurance Review)

W Avivie zmiana na stanowisku prezesa

0
Jolanta Karny

Z dniem 2 maja Jolanta Karny złożyła rezygnację ze stanowiska prezesa Aviva Polska. Co za tym idzie, nie pokieruje towarzystwem ubezpieczeń na życie powstałym z połączenia spółek życiowych Allianz i Aviva. Na razie nie oznacza to jednak końca jej przygody z Allianz. Jolanta Karny rozważa bowiem możliwość dalszego rozwoju w ramach grupy na arenie międzynarodowej.

– Bardzo dziękujemy Jolancie Karny za jej pracę oraz cenny wkład w proces przejęcia oraz integracji z Allianz. Jednocześnie życzymy jej dalszych sukcesów w przyszłych przedsięwzięciach – powiedział Petros Papanikolau, prezes regionu Europy Środkowej i Wschodniej Allianz.

Miejsce Jolanty Karny zajmie Matthias Baltin, obecny prezes Allianz Polska. Przejmie on również odpowiedzialność prezesa Aviva Życie, a w przyszłości również szefa połączonych spółek życiowych. Jego nominacja wymaga zatwierdzenia przez Komisję Nadzoru Finansowego.

– Serdecznie gratulujemy Matthiasowi Baltinowi i życzymy mu dalszych sukcesów w nowych rolach – powiedział Petros Papanikolau.

Matthias Baltin

19 lat w Avivie

Dr Jolanta Karny pracę w Avivie rozpoczęła w 2003 r. w obszarze aktuariatu. W 2010 r. została dyrektorem działu aktywizacji sieci sprzedaży, zaś w latach 2012–2014 pełniła funkcję dyrektora audytu. W latach 2014–2016 była członkiem zarządu Aviva sp. z o.o. oraz odpowiadała za obszar strategii i transformacji. W latach 2016–2019 jako wiceprezes odpowiadała za linię biznesową ubezpieczeń majątkowych. We wrześniu 2019 r. została powołana na wiceprezesa Aviva TUnŻ. Od 2019 r. zarządzała obszarem sprzedaży, marketingu, direct, cyfryzacji i strategii ubezpieczeń na życie oraz majątkowych. 30 listopada ubiegłego roku, wraz z ogłoszeniem przez Allianz oficjalnego zakończenia procesu przejęcia spółek z Grupy Aviva w Polsce i na Litwie, Jolanta Karny zastąpiła Adama Uszpolewicza na fotelu prezesa Avivy w Polsce. 31 stycznia 2022 r., gdy zarządy spółek ubezpieczeniowych Allianz Polska i Aviva w Polsce uzgodniły, przyjęły i podpisały plany połączenia, ogłoszono, że po finalizacji tego procesu Jolanta Karny stanie na czele towarzystwa ubezpieczeń na życie jako prezes zarządu.

Laury i kompetencje

Jolanta Karny w 2015 r. znalazła się na liście 100 Najbardziej Wpływowych Kobiet Polskich Finansów. W 2020 r. została uhonorowana tytułem Perły Biznesu i znalazła się w gronie 25 najbardziej przedsiębiorczych kobiet w Polsce.

Jest absolwentką Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie uzyskała tytuł magistra w Instytucie Fizyki Teoretycznej. Tytuł doktora nauk ekonomicznych obroniła w Zakładzie Statystyki Matematycznej Kolegium Analiz Ekonomicznych Szkoły Głównej Handlowej.

Ukończyła także studia podyplomowe z zakresu Business Management na Uniwersytecie Tennessee w Knoxville, doradztwa inwestycyjnego w Akademii im. Leona Koźmińskiego oraz rozwoju organizacji w Saïd Oxford Business School. Brała udział w globalnych programach rozwojowych Avivy.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

Wzrośnie liczba niewypłacalności – sektor ochrony czeka wyzwanie

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Mimo początkowych obaw pandemia Covid-19 nie spowodowała lawinowego wzrostu upadłości firm i będącego jego konsekwencją skoku wypłat z ubezpieczeń należności. Wojna w Ukrainie i jej konsekwencje sprawiły, iż wróciły obawy przed pogorszeniem kondycji firm i możliwym wzrostem obciążeń zakładów – informuje „Puls Biznesu”.

Tomasz Starus, prezes Allianz Trade, zwraca uwagę, że dzięki pomocy publicznej i szybkości jej wdrażania szkodowość w ubezpieczeniach należności mocno spadła, co pozwoliło towarzystwom działającym w tym segmencie nie tylko utrzymać wsparcie dla klientów, ale też znacząco zwiększyć zaangażowanie. Przyznaje jednocześnie, że obecnie wskutek inflacji i wojny w Ukrainie oraz skutków tych dwóch zdarzeń zaczęła rosnąć liczba upadłości i postępowań restrukturyzacyjnych. Według Tomasza Starusa wzrost ryzyka niewypłacalności jest konsekwencją dużych wahań cen wszystkich surowców i półproduktów oraz ograniczeń w ich dostępności. Marcin Olczak, dyrektor departamentu ryzyk kredytowych Marsh Polska, przyznaje, że obecnie trudno określić, jak szybko powyższe czyniki zostaną odzwierciedlone we wskaźnikach niewypłacalności. Jest jednak przekonany, że liczba niewypłacalności z pewnością wzrośnie. Na razie jednak żaden z zakładów nie zmienił swojej polityki w zakresie udzielania limitów kupieckich. Marcin Olczak zaznacza, że Marsh dotychczas nie zauważył większej niż zwykle redukcji i anulowań limitów.

Więcej:

„Puls Biznesu” z 5 maja, Sylwia Wedziuk „Czy będzie trudniej o polisy należności”:

https://www.pb.pl/czy-bedzie-trudniej-o-polisy-naleznosci-1149419

(AM, źródło: „Puls Biznesu”)

Kiedy pogoda sprawdza ubezpieczenia

0
Konrad Słonecki

W ostatnich latach w ubezpieczeniach mieszkaniowych trwał prawdziwy wyścig na nowinki „zakresowe”. To dobrze, gdyż dzięki temu polisy dotyczące domów i mieszkań wzbogaciły się o wiele użytecznych usług czy ryzyk.

Domy i mieszkania naszych klientów stały się prawdziwą twierdzą finansową, zabezpieczoną przed wszelkimi nieprzewidzianymi zdarzeniami czy wypadkami.

Generali w tej rywalizacji na zakresy zawsze wyznaczało trendy: od rażącego niedbalstwa, przez oszustwo na wnuczka, po „zapominalstwo” i wybaczanie braku przeglądu kominiarskiego, gazowego czy elektrycznego. Ostatnia zima postanowiła tymczasem zweryfikować, czy formuła zapominalstwa obejmuje jednak pamięć o tym, o czym wszyscy mogliśmy zapomnieć – o niszczycielskiej sile żywiołów.

Nie dyskredytujemy istoty kolejnych ubezpieczeniowych nowinek, ale warto podsumować wyniki jednej z najważniejszych ubezpieczeniowych bitew, jakie rynek ubezpieczeniowy stoczył w ostatnich latach – bitwy z anomaliami pogodowymi 2022.

Anomalia czy stałe zjawisko

Każdego roku obserwujemy w Polsce, jak i na całym świecie, coraz większą liczbę anomalii pogodowych wynikających z gwałtownych zmian klimatycznych. Jedną z nich, szczególnie zaobserwowaną w Polsce, są trąby powietrzne, których niszczycielska siła obejmuje swoim zasięgiem teren w obrębie kilku kilometrów. Od lat widzimy, że podczas nagłych wahań temperatury w okresie od kwietnia do października w Polsce możemy spodziewać się powstawania trąb powietrznych, jak i orkanów, czyli wiatrów, których prędkość przekracza 33 m/s. Do niedawna w Polsce średnio pojawiało się od jednej do czterech trąb powietrznych miesięcznie. Dzisiaj ta sytuacja zmieniła się diametralnie.

Trąby powietrzne niestety nie są już tylko zjawiskiem występującym od kwietnia do października, kiedy wahania temperatur są najwyższe. Pojawią się już również w okresie zimowym – 17 lutego zarejestrowaliśmy aż 13 trąb powietrznych głównie w Polsce centralnej, z czego: siedem w województwie wielkopolskim, cztery w województwie łódzkim, i po jednej w województwie małopolskim i lubuskim.

Jak w obliczu niszczycielskiej siły natury zadziałała ochrona?

W połowie lutego w ciągu jednego tygodnia, kiedy padły rekordy pod względem zanotowanej liczby ekstremalnych zjawisk pogodowych, nasi klienci zgłosili ok. 3 tys. szkód związanych z żywiołami. 70% z tych zgłoszeń zostało zlikwidowanych do siedmiu dni. Pozwoliło to naszym klientom na szybkie usunięcie uszkodzeń i naprawę swoich nieruchomości.

Warto zwrócić uwagę na fakt, że aż 70% szkód zostało zgłoszonych poprzez szybką i uproszczoną ścieżkę likwidacji, zarówno przez telefon i dosłanie zdjęć, jak i poprzez aplikację Smart Home Generali.

Co przyniesie przyszłość?

Jak już pisałem – ekstremalne zjawiska pogodowe na stałe wpisują się w nasz kalendarz. Będzie to miało wpływ na ubezpieczenia. Należy spodziewać się wzrostu stawek ubezpieczeniowych z uwagi na większą liczbę szkód. Wpływ na to ma oczywiście również obecny wzrost ceny materiałów i usług budowlanych.

Zakłady ubezpieczeń będą musiały jeszcze lepiej ocenić ryzyko, np. wyodrębnić strefy bardziej narażone na żywioły. Działy likwidacji szkód będą musiały jeszcze lepiej przygotować się na szkody wynikające z częstych, ekstremalnych zjawisk pogodowych.

Zatem pogoda staje się największym zagrożeniem, ale nie oznacza to, że tylko na tym będą skupiać się „produktowcy”. Nadal w ubezpieczeniach domów będzie rozwijać się trend, by uczynić z nich polisy, które obejmują swoją ochroną nie tylko mury, ale również jak najwięcej stref życia klienta.

Dlatego produkt mieszkaniowy Generali nazwaliśmy ubezpieczeniem „z myślą o domu i rodzinie”. Chcemy rozwijać nasz produkt w tym kierunku, dając poczucie bezpieczeństwa wszystkim domownikom, w jak najszerszym spektrum aktywności całej rodziny.

Dalej więc będziemy pracować nad rozszerzaniem zakresu i udoskonalaniem procesów, ale z całą pewnością z większym niepokojem i częściej będziemy sprawdzać prognozy pogody.

Konrad Słonecki
menedżer ds. rozwoju ubezpieczeń majątku indywidualnego
Generali

Badania okresowe pracowników pod kontrolą

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Po odwołaniu stanu pandemii pracodawcy będą mieli obowiązek wysłać pracowników na badania okresowe, jeśli skorzystali z możliwości zawieszenia kierowania do lekarzy medycyny pracy podczas trwania zarazy. Panel Medycyny Pracy wdrożony do Panelu Ubezpieczonego TU Zdrowie ułatwia zarządzanie skierowaniami do lekarzy medycyny pracy i daje pełną kontrolę nad ważnością orzeczeń pracowników.

– Pracownik nie musi pamiętać i wiedzieć o tym, w jakich sytuacjach powinien udać się do lekarza medycyny pracy. Wszelkich terminów i obowiązków w tym zakresie pilnuje pracodawca i to on odpowiada za ewentualne niedopełnienie obowiązku wystawienia skierowania pracownikowi. Aby ułatwić pracodawcom administrowanie dostępem do świadczeń z zakresu medycyny pracy, TU Zdrowie uruchomiło Panel Medycyny Pracy dostępny w Panelu Ubezpieczającego – mówi Teresa Domańska, dyrektor Biura Ubezpieczeń Zdrowotnych TU Zdrowie.

Panel Medycyny Pracy ułatwia zarządzanie skierowaniami do lekarzy medycyny pracy i daje pełną kontrolę nad ważnością orzeczeń pracowników. Jest to narzędzie, z poziomu którego działy personalne firm mających polisy dla swoich pracowników obsługują zadania związane z medycyną pracy – mają możliwość monitorowania ważności orzeczeń lekarskich, generowania i podpisywania elektronicznie skierowań na badania.

– System umożliwia wystawienie skierowań na badania profilaktyczne, sanitarno-epidemiologiczne, dla kierowców zawodowych, osób ze stopniem niepełnosprawności oraz szczepień pracowniczych podczas jednego procesu. Aplikacja w sposób intuicyjny przeprowadza przez proces wystawienia skierowania i wysyłania go do realizacji. Wystawienie skierowań dla kandydatów i pracowników odbywa się za pośrednictwem elektronicznych formularzy, które od razu informują Dział Obsługi Klienta o wpłynięciu zgłoszenia. Od tego momentu konsultant TU Zdrowie kontaktuje się z pracownikiem i umawia go na badania zgodnie z preferencjami zaznaczonymi na skierowaniu. Dzięki temu pracodawca oszczędza czas, który musiałby poświęcić na zrobienie skanu i przesłanie skierowania, gdyby postępował w tradycyjny sposób – mówi Teresa Domańska.

Pracodawca jest na bieżąco informowany o etapach wysłanego skierowania poprzez śledzenie statusów przy zgłoszeniu. Po zakończeniu pracy nad skierowaniem pracodawca otrzymuje informację o terminie, placówce i godzinie, dzięki czemu może zaplanować np. grafik pracy i nieobecność ze względu na wykonywanie badań, pamiętając, że okresowe i kontrolne badania lekarskie przeprowadza się w miarę możliwości w godzinach pracy. Po badaniach medycyny pracy i wprowadzeniu daty orzeczenia system przypomni pracodawcy na 30 dni przed jej upływem, że należy wystawić nowe skierowanie.

– Umożliwiamy wystawienie skierowania z kwalifikowanym podpisem elektronicznym, dzięki czemu nie trzeba drukować dokumentu, podpisywać i przekazywać go pracownikowi przed planowaną wizytą. Należy je tylko wysłać przez system, a Dział Obsługi Klienta przekaże skierowanie do placówki, w której zostały umówione badania. Wyklucza to papierowy obieg dokumentów, co oznacza dużą oszczędność czasu i pieniędzy dla firm, a także ułatwienie dla pracowników. Ma to znaczenie zarówno w dużych przedsiębiorstwach, jak i w firmach zatrudniających po kilkunastu czy kilkudziesięciu pracowników – dodaje Teresa Domańska.

Panel Medycyny Pracy dostosowany jest do struktury organizacyjnej danej firmy. Aplikacja charakteryzuje się dużą samodzielnością obsługi przez pracodawcę bez konieczności każdorazowego kontaktu z opiekunem obsługowym. Skierowania na badania wystawione przez Panel Medycyny Pracy są zgodne z aktualnie obowiązującym wzorem.

Aplikacja jest całkowicie bezpłatna dla klientów posiadających w zakresie ubezpieczenia medycynę pracy. Decyzję o korzystaniu z Panelu Medycyny Pracy podejmuje pracodawca.

(AM, źródło: TU Zdrowie)

Pracownicze plany kapitałowe a Covid-19

0
Ivan Kravchenko

Pamiętam, jak agenci z nostalgią wspominali czasy wprowadzenia OFE. Temat PPK wywołuje natomiast zupełnie inne emocje – zarówno u samych doradców, jak i w firmach. Pojawia się obawa przed nowym, ale też pogubienie w całym mnóstwie niejasności, ponadto przytłacza różnorodność obszarów dotyczących tego zagadnienia.

O jakie obszary chodzi? PPK zawierają w sobie wątki dotyczące prawa, księgowości, obsługi technicznej. Ich prezentowanie wymaga występowania przed mniejszą lub większą publicznością, ciągłej edukacji i zmian oraz ogromnej odpowiedzialności…

Fazy I–III – chaos i wątpliwości

Gdy od 1 lipca 2019 r. firmy zatrudniające co najmniej 250 pracowników jako pierwsze musiały zmierzyć się z tematem PPK, mając działy prawne, zewnętrzne biura księgowe oraz wytypowanych pracowników, mimo wszystko sporo czasu poświęciły edukacji, analizowały oferty i przeprowadzały castingi instytucji finansowych.

W fazie II – od 1 stycznia 2020 r., przyszedł czas na firmy zatrudniające 50 i więcej osób. Do dziś pamiętam swoją szóstą i ostatnią wizytę z prezentacją PPK. Na spotkaniu obecny był zarząd, księgowa oraz przedstawiciele związków zawodowych.

Każdy zadawał mnóstwo pytań, chcieli wiedzieć wszystko – od wyników finansowych po przyszłościowe analizy porównawcze firm oraz kto zarządza funduszami, ile lat pracuje w danej firmie, jakie są zapisy w ustawie itd., itp. Spotkania, w których udział brali pracownicy, zaliczam do wystąpień publicznych, prezentacja wraz z pytaniami na koniec zwykle trwała około 45 min.

Covid-19 pokrzyżował plany i umożliwił większym firmom z II fazy przesunięcie wprowadzenia PPK na koniec 2020 r., dokładnie na październik–listopad.

Ileż to razy w tym czasie usłyszałem odmowę ze strony firm, gdy proponowałem spotkanie w temacie PPK! Dowiadywałem się o kłopotach związanych z pandemią, zwolnieniach i czekałem na kolejne wolne terminy…

Pamiętam wizytę w biurze księgowym klienta, którego później kilkakrotnie namawiałem, by zrobił porządek z PPK. W rezultacie w ostatni możliwy dzień na podpisanie umowy, o godz. 16, w trybie zdalnym zawieraliśmy ją na cito, bo jednak musiał.

Biura księgowe zaczęły się już gubić, która faza jest teraz i kogo ona dotyczy, a kogo przesunięto. Tarcza antykryzysowa, ilość pracy i obowiązków w ratowaniu firmy jak i pracowników wprowadziła chaos informacyjny oraz przesunęła reformę PPK z listy spraw pilnych na później i teraz to nie czas na to.

Następnie rozpoczęła się III faza, a zaraz po niej IV.

Brak informacji i lęk przed nowym

Gdy rozpoczęła się ostatnia, IV faza (dołączenie do PPK dotyczyło mikrofirm), tak naprawdę główną rolę informacyjną i pośredniczącą w kontakcie z właścicielem firmy odgrywało biuro księgowe. Wiadomości e-mailowe do klientów, rozmowy telefoniczne z nimi i uświadamianie im wysokości kar w PPK nie robiło na nikim wrażenia.

Słuchając właścicieli biur księgowych i rozmawiając z nimi, uświadomiłem sobie, że nawet oni przez ilość zmian, nocnych godzin dodatkowej pracy w wyniku zmieniających się przepisów nie mają czasu, by wystarczająco odświeżyć wiedzę o tak obszernym temacie jak ta reforma.

Warto wspomnieć, że biura księgowe dla prowadzenia własnego biznesu czasem musiały ponieść nakład finansowy na programy, które pozwolą naliczać PPK dla klientów. Do tego dochodziła masa nowej wiedzy i liczne pytania od klientów, jak to wszystko naliczać.

Pracodawca często uważa, że od liczenia i doradztwa podatkowego jest księgowa. Poza tym dobrze, by miała również wiedzę prawną. Tymczasem kary w PPK są w prosty sposób przewidziane dla właściciela firmy lub jej reprezentanta, i to on powinien się w temat zagłębić, doedukować zarówno siebie, jak i swoich pracowników, zaprosić instytucję finansową do współpracy i pomocy w tym zakresie.

Jak jest dzisiaj, w roku 2022?

Od 18 listopada do końca grudnia 2021 r. Polski Fundusz Rozwoju przesłał wezwania do prawie 650 tys. firm. Tak naprawdę dopiero to wezwanie zmotywowało wielu właścicieli firm do odszukania e-maili od księgowej, zadzwonienia do niej i wyjaśnienia, co mają z tym teraz zrobić.

Kara za brak zawarcia umowy PPK w terminie to nawet do 1,5% funduszu wynagrodzeń za poprzedzający rok obrotowy – tyle może zapłacić pracodawca.

Za niespełnienie innych formalności, na przykład brak prowadzonej dokumentacji PPK, grozi kara grzywny od 1 tys. zł do 1 mln zł.

Często pracownik nic albo niewiele wie o PPK, a pracodawca twierdzi, że nic nie musi, nikt z zatrudnionych u niego nie jest zainteresowany tematem. To nie do końca prawda – akcja informacyjna leży po stronie pracodawcy. Trzeba przekazać materiały o PPK, ewentualnie poprowadzić szkolenia i prawidłowo zebrać deklaracje od pracowników.

A segregator PPK w firmie? I tu dopiero zaczynają się schody: „Czemu nikt o tym nie informował, pierwszy raz o tym słyszę!” itd. Szef zestresowany, biuro księgowe zaczyna się przygotowywać i dowiadywać, jak teraz odprowadzać te pliki, jak je generować… Często im więcej pytań pada ze strony właściciela firmy, tym bardziej jest on potem przerażony ogromem wiedzy, którą musi zgłębić, by poprawnie wszystko prowadzić.

Nawet jeśli zatrudnieni pracownicy nie są chętni do przystąpienia do programu, przychodzą nowi i trzeba ich na bieżąco informować o PPK. A jeśli pojawi się choćby jeden chętny – konieczne jest przeszkolenie, jak obsługiwać PPK, jakie pliki i komu wysyłać.

Na szczęście dziś można już znaleźć ekspertów, którzy dobrze czują się w tak rozległym temacie. Choć w całej branży jest ich stosunkowo niewielu – nie każdy czuje się na siłach, by tę wiedzę zgłębiać i zaprezentować klientom.

Wielkim wsparciem służy główny informator PPK – na stronie www.mojeppk.pl dostępne są webinary, szkolenia, materiały do pobrania, a infolinię obsługują świetnie przygotowani pracownicy. Natomiast dla tych, którzy nie wierzą w PPK, pomocne będą PIP, ZUS, US oraz PFR.

Nie warto i nie ma na co czekać – najlepiej zrobić porządek z PPK jak najszybciej. To możliwe.

Ivan Kravchenko
agent ubezpieczeniowy od 2014 r.
Specjalizuje się w ubezpieczeniach grupowych, indywidualnych oraz PPK.

Ubezpieczenia dla profesjonalistów – OC ogólne i obowiązkowe to za mało!

0
Dariusz Kuciński

Charakter szkód, jakie może wyrządzić profesjonalista, jest specyficzny dla wykonywanego zawodu i w większości przypadków ubezpieczenia obowiązkowe oraz dobrowolne odpowiedzialności cywilnej ogólnej nie będą wystarczające.

Ubezpieczenie OC zawodowej daje szeroką ochronę na wypadek potencjalnych roszczeń wielokrotnie przekraczających wartość otrzymywanego wynagrodzenia.

Ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zawodowej (PLI – Professional Liability Insurance) to klasa produktów ubezpieczeniowych dla podmiotów/osób prowadzących działalność w szczególnych branżach, w których ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej ogólnej (GTPL – General Third Public Liability) nie zapewni wystarczającej ochrony, ze względu na powszechnie stosowane grupy wyłączeń dotyczące szkód:

  1. Obejmowanych ochroną w ramach systemu ubezpieczeń obowiązkowych (np. podmiotów leczniczych, ochroniarskich, inżynierów budownictwa, pośredników ubezpieczeniowych – katalog zawodów jest tutaj zamknięty i nie budzi wątpliwości w przeciwieństwie do kwestii minimalnych sum gwarancyjnych, które w większości przypadków są stanowczo za niskie);
  2. Wynikających z wykonywania określonego zawodu, który został wyłączony z ochrony w wordingu konkretnych ogólnych warunków ubezpieczenia – przykładowe powszechnie stosowane wyłączenia dotyczą projektantów, osób zarządzających, doradców, nauczycieli, przewoźników, psychologów, farmaceutów, osób wykonujących samodzielne funkcje techniczne w budownictwie i wiele innych – katalog wyłączeń jest tutaj otwarty i zależy od autora o.w.u.;
  3. Będących czystymi stratami finansowymi (w uproszczeniu niebędących szkodami osobowymi ani rzeczowymi i następczymi względem rzeczowych i osobowych). Zwykle dostępna w ramach ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ogólnej klauzula CSF zawiera wyłączenie produktu i usługi, a jeśli nie, to pozostałe zapisy i tak sprawią, że nie zapewni ona ochrony dla szkód finansowych wynikających m.in. z wadliwego doradztwa/consultingu, usług IT, nadzoru, prac badawczych, bankowości, działalności reklamowej itp.

Ubezpieczenie PLI niespodziewanie potrzebne

Uwzględniając wszystkie zapisy ograniczające, zaczynamy dostrzegać, że ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej zawodowej staje się niezbędne tam, gdzie się tego wcześniej nie spodziewaliśmy. Problematyczny może być m.in. przypadek działalności budowlano-montażowych, doradztwa technicznego, które nie posiadają własnych biur projektowych, ale zatrudniają osoby wykonujące samodzielne funkcje techniczne w budownictwie.

W zależności od zapisów o.w.u. szkoda wyrządzona np. przez kierownika budowy może nie zostać objęta ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej ogólnej firmy budowlanej, a regresu do indywidualnego ubezpieczenia odpowiedzialności zawodowej pracownika (inżyniera budownictwa) nie będzie można zrealizować ze względu na przepisy Kodeksu pracy. W przypadku innej formy zatrudnienia umowa ubezpieczenia czasem pozwoli na regres, ale czy minimalnej sumy na poziomie 50 tys. euro wystarczy?

Szeroki zakres ochrony dla profesjonalisty

Dodatkowym atutem ubezpieczeń OC zawodowej jest możliwość uzyskania szerszej ochrony ubezpieczeniowej obejmującej szkody wynikające z lub polegające m.in. na:

  1. przekroczeniu terminów i kosztów,
  2. kosztach wykonania zastępczego (np. przeprojektowania),
  3. naruszeniu dóbr osobistych, praw własności intelektualnej,
  4. zapłacie kar umownych i/lub administracyjnych nałożonych na osoby trzecie.

W niektórych branżach ubezpieczenia odpowiedzialności zawodowej dopiero zyskują na popularności. Przykładowo, wiele podmiotów oferujących usługi informatyczne posiada wyłączenie ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ogólnej, ponieważ wymóg kontraktowy z usługobiorcą nie precyzuje zakresu wymaganego ubezpieczenia OC.

Dobry pośrednik ubezpieczeniowy powinien znać działalność będącą przedmiotem ubezpieczenia i różnice pomiędzy dostępnymi produktami GTPL i PLI, a następnie musi umieć przekazać tę wiedzę poszukującemu ochrony ubezpieczeniowej w formie rzetelnej i przystępnej porady, tak aby klient mógł podjąć świadomą decyzję.

W wielu przypadkach przygotowany program ochrony ubezpieczeniowej będzie zawierał rekomendacje zawarcia zarówno ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ogólnej, jak i zawodowej.

Dariusz Kuciński
senior broker ubezpieczeniowy w Grupie Brokerskiej Quantum, związany z branżą ubezpieczeniową od 14 lat, absolwent ekonomii na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym Uniwersytetu Łódzkiego

Rankomat: Polisy mieszkaniowe nieco droższe niż przed rokiem

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Z danych Rankomat wynika, że od marca 2021 r. do marca 2022 r. w 14 spośród 17 analizowanych miast za polisę mieszkaniową płacono więcej niż przed rokiem. Średnia za ubezpieczenie mieszkania w 17 miastach wyniosła 258 zł, a rok wcześniej 236 zł.

Najwięcej za roczną polisę mieszkaniową płacili lokatorzy z Krakowa (302 zł), Wrocławia (295 zł) i Warszawy (średnio 291 zł). Przed rokiem kolejność była nieco inna – Warszawa, Wrocław i Szczecin.

Najmniej ubezpieczenie mieszkania kosztowało lokatorów w Sosnowcu (162 zł), Gdyni (234 zł) i Bydgoszczy (235 zł). Przed rokiem najtańszymi miastami były Rzeszów, Radom i ponownie Sosnowiec.

– Ponieważ cena ubezpieczenia zależy w głównej mierze od wartości mieszkania, nie może dziwić także wzrost średnich składek. Na szczęście jest on niemal niezauważalny i wynosi od 11 zł do 58 zł więcej za ochronę z polisy przez 12 miesięcy. Z reguły podwyżka oscylowała wokół 30 zł rocznie – zaznacza Michał Ratajczak, ekspert ubezpieczeń nieruchomości Rankomat.

Ile kosztuje polisa mieszkaniowa?

Rankomat sprawdził, ile rzeczywiście kosztuje polisa mieszkaniowa w największych miastach Polski. Aby poznać wysokość składki, należy wskazać konkretne nieruchomości. Do porównania użyto mieszkania o powierzchni 50 mkw. w Warszawie i Częstochowie. Według stawki warszawskiej (13 080 zł/mkw.) mieszkanie 50 mkw. kosztuje 654 tys. zł, a według częstochowskiej (5956 zł) to ponad połowa mniej – 298 tys. zł.

– W Warszawie mieszkanie warte 654 tys. zł można ubezpieczyć już od 192 zł rocznie. W Częstochowie lokal mieszkalny za 298 tys. od 124 zł rocznie. To jednak podstawowe pakiety obejmujące ściany i stałe elementy od pożaru, zalania i innych popularnych ryzyk. Płacąc za polisę dwa razy więcej, zyskujemy szerszą ochronę, która pokryje koszt wezwania specjalisty do usterki, szkody wyrządzonej sąsiadowi, wybicia szyby, dewastacji czy wypadku – podsumowuje Michał Ratajczak.

(AM, źródło: Rankomat)

Szkody katastroficzne mogą dopiec ubezpieczycielom

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Według danych Komisji Nadzoru Finansowego polscy ubezpieczyciele zlikwidowali w ubiegłym roku 1,05 mln szkód spowodowanych żywiołami. W ocenie przedstawicieli branży ubezpieczeniowej ten rok może przynieść dalszy wzrost liczby szkód katastroficznych: np. Compensa odnotowała ich w I kw. 2022 r. o 390% więcej niż rok wcześniej.

Według sprawozdania statystycznego KNF, w 2021 r. do ubezpieczycieli trafiło 1,05 mln zgłoszeń szkód spowodowanych żywiołami. To o 111,1 tys. (+11,7%) oraz 74,1 tys. (+7,5%) więcej w porównaniu odpowiednio z 2019 i 2020 r.

Warto te dane uzupełnić o informację, że łączna liczba szkód, do których w zeszłym roku doprowadziły żywioły, była z pewnością większa. Powyższe dane nie obejmują spowodowanych np. wichurami i gradobiciami zniszczeń zgłoszonych z ubezpieczeń autocasco (AC). Z naszych statystyk wynika, że sprawy prowadzone w ramach polis komunikacyjnych stanowią kilka procent wszystkich szkód katastroficznych – mówi Monika Lis-Stawińska, dyrektor zarządzający w Departamencie Likwidacji Szkód Kompleksowych Compensa TU.

W tym roku anomalie pogodowe, takie jak obserwowane w styczniu i lutym potężne burze i wichury, spowodowały, że statystyki szkód katastroficznych prezentują się dużo gorzej niż 12 miesięcy wcześniej.

– W I kw. 2022 r. klienci zgłosili nam aż o 390% więcej szkód spowodowanych złymi warunkami atmosferycznymi niż w tym samym czasie przed rokiem. Jeśli tegoroczne lato okaże się tak samo wietrzne i ulewne jak poprzednie, to nie można wykluczyć, że pod koniec roku będziemy raportować o kolejnym negatywnym rekordzie – uważa Monika Lis-Stawińska. – Co jednak ważne, częste informacje o szkodach pogodowych powodują wzrost zainteresowania ubezpieczeniami majątkowymi. One nie uchronią np. właściciela domu przed wichurą, ale zapewniają odszkodowanie, dzięki któremu można przywrócić mienie do stanu sprzed szkody – dodaje.

Trend zwiększonego zainteresowania polisami widać w podsumowaniu KNF. W 2021 r. Polacy kupili 28,2 mln ubezpieczeń na wypadek szkód spowodowanych żywiołami. Rok wcześniej zawarli o 6,7% polis mniej, a dwa lata temu o 8,8%.

(AM, źródło: Brandscope)

18,148FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie