Blog - Strona 766 z 1421 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 766

Ubezpieczyciele dyktują wojenne stawki dla lotnictwa i żeglugi

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Dla niektórych firm lotniczych i morskich szczególnie eksponowanych na wojnę w Ukrainie składki ubezpieczeniowe rosną co najmniej dwukrotnie, zwiększając ich koszty.

W globalnych ubezpieczeniach komercyjnych w I kw. 2022 r. składki wzrosły przeciętnie o 11% – uściśla cytowana przez agencję Reuters firma brokerska Marsh, zauważając, że wojna wymusza windowanie stawek. Jednak ogólne liczby maskują gwałtowniejsze ruchy w niektórych sektorach i dotyczą tylko pierwszych pięciu tygodni po inwazji.

Wojna jest na ogół wyłączona z polis głównego nurtu. Klienci dokupują więc do nich dodatkową ochronę wojenną.

Garrett Hanrahan, kierujący światowym działem lotniczym w Marsh powiedział agencji Reuters, że w wyniku konfliktu lotnicze ubezpieczenie wojenne nie jest już dostępne dla Ukrainy, Rosji i Białorusi. Dla reszty świata ochrona dla lotnictwa na wypadek wojny zdrożała dwukrotnie, ponieważ ubezpieczyciele starają się zrekompensować sobie część strat. – Rynek ubezpieczeń floty powietrznej zaczyna prowadzić do reflacji przez podnoszenie stawek – stwierdził Hanrahan.

Wojna, którą Rosja nazywa „specjalna operacją militarną”, może spowodować straty ubezpieczeniowe o wartości 16–35 mld dol. w klasach ubezpieczeń specjalistycznych, takich jak lotnictwo, żegluga, kredyt kupiecki, ryzyko polityczne i cyber – podaje w swoim raporcie S&P Global.

Roszczenia z samych ubezpieczeń lotniczych mogą sięgnąć 15 mld dol. wskutek uziemienia w Rosji setek leasingowanych samolotów, co z kolei jest konsekwencją zachodnich sankcji i rosyjskich działań odwetowych – wylicza S&P.

Niektórzy leasingodawcy dla branży lotniczej – szczególnie eksponowanego sektora rynku – musiały obecnie zapłacić 10-krotność swojej pierwotnej składki, poinformował jeden z underwriterów, podczas gdy inny stwierdził, że ubezpieczyciele mogą dyktować ceny firmom leasingowym.

W ubezpieczeniach dla transport morskiego ubezpieczający płacą dodatkową składkę, gdy statek wchodzi na szczególnie niebezpieczne wody, których lokalizacja jest aktualizowana przez Lloyd’s.

Dla wód w pobliżu rosyjskiego i ukraińskiego wybrzeża Morza Czarnego i Morza Azowskiego stawka ta wzrosła wielokrotnie, do ok. 5% wartości statku, z poziomu 0,025% przed inwazją, i sięga milionów dolarów za 7-dniową polisę. Za każdym razem, gdy statek kieruje się na te wody, armator musi płacić taką dodatkową składkę.

Stawki dla żeglugi po innych rosyjskich wodach również wzrosły co najmniej o 50%, odkąd Lloyd’s sklasyfikował wszystkie rosyjskie porty jako porty wysokiego ryzyka.

Z powodu zagrożeń, niektórzy ubezpieczyciele morscy zaprzestali udzielania ochrony w regionie.

AC

TU Zdrowie z rekordowymi wynikami

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

TU Zdrowie zamknęło 2021 r. zyskiem netto na poziomie ponad 10 mln zł i składką zarobioną wraz z przychodami z pośrednictwa w likwidacji szkód na zlecenie innych zakładów ubezpieczeń w wysokości ponad 92 mln zł. To znaczne wzrosty w porównaniu do poprzedniego roku.

– Za nami bardzo udany rok. W okresie od stycznia do grudnia 2021 roku osiągnęliśmy po raz kolejny rekordowe wyniki: składkę zarobioną wraz z przychodami z pośrednictwa w likwidacji szkód na zlecenie innych zakładów ubezpieczeń na poziomie 92 165 tys. złotych, co stanowi wzrost o 15,9% w stosunku do poprzedniego roku. Z kolei wypracowany w tym okresie zysk netto wynosi 10 230 tys. zł, czyli jest wyższy o 64,6% w porównaniu do 2020 roku. To duża zasługa naszych partnerów, czyli brokerów i agentów, oraz całego zespołu TU Zdrowie – mówi Aleksander Roda, prezes zarządu TU Zdrowie.

W 2021 roku TU Zdrowie zakończyło jeden ze swoich kluczowych projektów: modyfikację Panelu Ubezpieczającego. Został on wzbogacony o szereg nowych funkcjonalności dających działom personalnym pełną kontrolę nad polisą zdrowotną dla pracowników. W Panelu Ubezpieczającego wdrożona została również e-deklaracja, upraszczająca proces przystępowania do ubezpieczenia. Kolejnym istotnym udogodnieniem jest Platforma Medycyny Pracy, ułatwiająca zarządzanie skierowaniami do lekarzy medycyny pracy i pełną kontrolę nad ważnością orzeczeń pracowników.

– Nieustannie pracujemy także nad rozwojem oferty produktowej. W 2021 roku wdrożyliśmy program zdrowotny „Powrót do zdrowia po Covid-19” skierowany do osób, u których stwierdzono zakażenie wirusem SARS-CoV-2. Program ten może stanowić dopełnienie oferty towarzystw zakładów ubezpieczeń posiadających w swojej ofercie polisy na życie. Obecnie również pracujemy nad wdrożeniem kolejnego programu zdrowotnego „Mój Kardiolog” – dodaje Aleksander Roda.

Ubezpieczeni w TU Zdrowie korzystają już łącznie z sześciu różnych programów zdrowotnych. W poprzednich latach uruchomione zostały: „Mój Onkolog”, „Mój Dietetyk”, „Mój Ortopeda”, „Leczenie po Wypadku Drogowym” i „Kontynuacja Leczenia Szpitalnego”. Ponadto firma realizuje programy zdrowotne dla innych towarzystw.

Ważnym krokiem w rozwoju TU Zdrowie było wejście do Grupy Neuca, w efekcie czego sieć placówek współpracujących z zakładem powiększyła się o 70 przychodni Świat Zdrowia. Ubezpieczeni zyskali ponadto dostęp do porad telemedycznych, świadczonych przez poradnię Diabdis, dostęp do portalu Apteline.pl, umożliwiającego rezerwowanie leków w aptekach, a także do usług HeyDoc i HeyCzeker, pozwalających na wstępną ocenę stanu zdrowia i umówienie e-wizyty.

(AM, źródło: TU Zdrowie)

Jakich ubezpieczeń na życie potrzebują Polacy?

0
Joanna Walczuk

Rozmowa z Joanną Walczuk, dyrektorką ds. produktów Nationale-Nederlanden

Aleksandra E. Wysocka: – Ubezpieczenia na życie to dość tradycyjny produkt, który ma zrozumiałe zasady. Czy możliwe jest wprowadzenie w nim jakichś innowacji?

Joanna Walczuk: – Zdecydowanie tak. Przede wszystkim warto obserwować, co mówią konsumenci, którzy na przestrzeni lat zmieniają swoje postawy. Dzisiaj oczekują oni od produktów coraz więcej, również w branży ubezpieczeniowej. A branża za tym trendem podąża.

Oczywiście, ważna jest wypłata świadczenia, ale także to, żeby dać klientowi taką usługę, która rozwiąże jego problem tu i teraz – na przykład rehabilitację po wypadku czy różnego typu usługi związane z hospitalizacją albo diagnozą nowotworu. Mamy w ubezpieczeniach ogromną przestrzeń, żeby podążać za klientem, ale również pytać go wprost, co jest dla niego istotne. Na przykład świadczenie finansowe wskazali jako trzeci pod względem istotności element. Najważniejsze były dla nich dostęp do specjalistów oraz szybkie leczenie i diagnostyka.

Jakie są w Polsce główne bariery w sprzedaży ubezpieczeń na życie? Co powstrzymuje Polaków przed ich kupowaniem?

– Myślę, że pierwszą barierą jest sama tematyka tych ubezpieczeń. Większość z nas odsuwa od siebie myśl o tak trudnych sprawach jak choroba czy śmierć. Sądzimy, że nic złego nie może nam się zdarzyć. Drugim bardzo istotnym elementem jest fakt, że indywidualne ubezpieczenia na życie wciąż są postrzegane jako dobro luksusowe. W badaniach, które przeprowadziła firma Research Collective na zlecenie Nationale-Nederlanden w kwietniu bieżącego roku, co czwarty respondent wskazuje, że chociaż jest zainteresowany zakupem indywidualnego ubezpieczenia na życie w ciągu najbliższych 12 miesięcy, obawia się, że nie będzie go na nie stać.

Wydaje mi się, że jako konsumenci sami stawiamy sobie bariery. Po pierwsze, nie chcemy myśleć o tych sprawach, bo są one przykre, a po drugie – od razu odrzucamy możliwość zakupu, bo postrzegamy ubezpieczenia na życie jako produkt z wyższej półki.

Z kolei ubezpieczenie grupowe zawarte za pośrednictwem zakładu pracy może mieć niewystarczającą sumę ubezpieczenia. Mamy więc impas. Czy da się z niego wyjść? Czy możliwe jest ubezpieczenie dostępne finansowo dla szerszej grupy Polaków, które dawałoby realną ochronę w trudnych sytuacjach, takich jak chociażby poważne zachorowanie?

– Klienci w badaniu wskazali, że jednym z kluczowych czynników na etapie dokonywania wyboru produktu ubezpieczeniowego jest personalizacja. Bardzo często spotykamy się z produktami, nazwijmy je, tabelarycznymi. Pakiet obejmuje bardzo szeroki zakres, ale klient ma poczucie, że płaci, choć nie ze wszystkiego skorzysta.

Badani powiedzieli nam, że dla nich bardzo często posiadanie wszystkiego nie jest aż tak istotne, jak możliwość dobrania elementów do swoich potrzeb. Co z tego, że ubezpieczenie grupowe zapewni nam ochronę w przypadku poważnego zachorowania, gdy decydującym kryterium jest cena? Wtedy ta suma ubezpieczenia może być nieadekwatna do tego, ile takie leczenie by nas kosztowało. Tego też klienci próbują uniknąć. Dlatego uważam, że z perspektywy konsumenta nawet prosty dobór kluczowych ryzyk jest istotny.

Nie wierzę, żeby te ubezpieczenia – grupowe i indywidualne – ze sobą konkurowały. Po prostu pokrywamy dwie zupełnie inne potrzeby. Klient ma dzięki nim poczucie, że jest kompleksowo ubezpieczony i może zwiększyć sumę ubezpieczenia w tych aspektach, które naprawdę go interesują.

Wiemy, że potrzeby klientów zmieniają się w cyklu życia, ale ubezpieczenia nie zawsze na te zmiany odpowiadają.

– 61% badanych wskazało, że personalizacja jest dla nich szczególnie istotna nie tylko na etapie zakupu produktu, ale również później. Młodzi ludzie niekonieczne chcą ubezpieczyć się na wysoką kwotę, zależy im za to na bardzo dobrej ochronie na wypadek uszczerbku na zdrowiu. Pobyt w szpitalu, rehabilitacja to są bliskie im kategorie.

Z kolei osoby, które zakładają rodzinę, mają już inne oczekiwania od produktu. Stawiają na możliwość zabezpieczenia kilku osób w ramach jednej polisy. Dla nich informacja o możliwości tego rozszerzenia jest szczególnie istotna, bo czują, że produkt będzie w stanie rozwijać się wraz z ich potrzebami. Mogą coś dokupić, mogą zwiększyć sumę ubezpieczenia, a z czasem na przykład uszczerbek stanie się dla nich mniej istotny.

A co nowego przygotowuje Nationale-Nederlanden w kwestii ubezpieczeń na życie?

– W maju całkowicie zmieniliśmy nasz produkt Ochrona Jutra, biorąc pod uwagę właśnie te aspekty, o których wspomniałam wcześniej. Dajemy klientom możliwość personalizacji oraz rozwoju produktu w czasie, wraz ze zmieniającymi się potrzebami. Warto zauważyć, że klienci, którzy wzięli udział w badaniu, stwierdzali, że są w stanie przeznaczyć na produkt indywidualny na życie maksymalnie 100 zł miesięcznie. To jest bardzo duża zmiana. 21% mogłoby wydać na to 50 zł miesięcznie. Tak więc musimy wiele elementów naszej polisy zmienić. Jeżeli młody klient nie chce wysokiej sumy ubezpieczenia, to w ramach Ochrony Jutra Nationale-Nederlanden dostanie ofertę na 1000 zł, na przykład w zamian za wyższą ochronę w razie wypadku.

Jeżeli klienci mówią, że nie chcą płacić więcej niż 100 zł, to w ofercie Nationale-Nederlanden znajdą produkt indywidualny na życie od 39 zł. Ponadto, dzięki platformie online Moje NN mogą oni łatwo przyjrzeć się warunkom swojego produktu, a także modyfikować go z biegiem lat.

Gdy się samemu wybiera konkretne elementy, to nagle się okazuje, że potrzebujemy więcej rzeczy niż wtedy, kiedy patrzymy tylko na cenę danego produktu.

– Dzisiaj klient może nie odczuwać potrzeby zabezpieczenia się na wypadek uszczerbku, ale gdy będzie starszy, zrozumie, że powinien rozszerzyć swoją polisę również w tym zakresie. Albo gdy jego sytuacja rodzinna ulegnie zmianie i zostanie rodzicem, będzie chciał objąć ochroną także dziecko. I to nie musi być tylko wypłata świadczenia w sytuacji niechcianego zdarzenia, ale również możliwość leczenia za granicą, szybka diagnostyka czy badania medyczne lub laboratoryjne.

Ponieważ produktów dla osób powyżej 60. r.ż. jest na rynku mało, w Ochronie Jutra wydłużamy także wiek wejścia do ubezpieczenia do 70 lat. W ten sposób stworzyliśmy ciekawą ofertę dla osób w każdym wieku.

W jaki sposób Nationale-Nederlanden chce dystrybuować to odświeżone ubezpieczenie?

– Za pośrednictwem naszych kanałów bezpośrednich oraz multiagencji. Przygotowaliśmy webinary na temat tego produktu – pierwsze już ruszyły. Zachęcam agentów do zapoznania się z nową ofertą, bo naprawdę warto!

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka


POBIERZ | SUBSKRYBUJ W iTUNES | SUBSKRYBUJ W SPOTIFY

Beesafe chce zaistnieć w e-commerce

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W rozmowie z cashless.pl Rafał Mosionek, CEO Beesafe, poinformował, że jego firma pracuje obecnie nad nowymi produktami, które mają wzbogacić jej ofertę. Będą to ubezpieczenia mieszkaniowe, NNW oraz assistance niekomunikacyjne. Insurtech ustala też priorytety dla innych produktów, które mogłyby poszerzyć jego portfolio.

Rafał Mosionek zdradził, że wielu klientów, którzy odważyli się zawrzeć umowę ubezpieczenia we wchodzącym na rynek Beesafe, postanowiło korzystać nadal z jego usług. Przyszli też nowi, w efekcie czego baza klientów rozrosła się o ponad 20% w stosunku do awizowanych w styczniu 100 tys. zawartych umów ubezpieczenia.

W obszarze dystrybucji Beesafe chce wykorzystać swoje dobre doświadczenia w skali całej Vienna Insurance Group. Wkrótce identyczny system sprzedaży jak w insurtechu zostanie wdrożony w Benefii. Rafał Mosionek przyznaje też, że w przyszłości platforma technologiczna Beesafe może być wykorzystywana również (w modelu white label) w innych kontekstach VIG. Beesafe chce też zaistnieć w e-commerce, dla której w staje się bardzo atrakcyjnym partnerem. Aby nawiązać tam relacje z partnerami, firma musi jednak rozszerzyć swoją ofertę produktową. Priorytetem nadal będzie dbanie o doświadczenie klienta końcowego, np. w likwidacji szkód. Dzięki nawiązanej niedawno współpracy z Tractable, Beesafe chce doprowadzić do tego, że szkoda komunikacyjna będzie likwidowana w 10 minut.

Więcej:

cashless.pl z 7 czerwca, Ida Krzemińska-Albrycht „Beesafe szykuje nowe produkty, z którymi pojawi się m.in. w e-commerce, a w czerwcu z technologii spółki skorzysta Benefia”

(AM, źródło: cashless.pl)

Powrót do przyszłości

0
Konrad Jakubowski

Pewnie wielu z Was kojarzy film 2001: Odyseja kosmiczna z 1968 r. Pośród licznych gadżetów w użyciu na ekranie jest również… tablet. Do złudzenia przypominający te, których używamy dzisiaj. W Pamięci absolutnej z 1990 r. Arnold Schwarzenegger jeździ autonomicznym samochodem. Takie już dziś poruszają się po drogach. Choć tu, na szczęście, producenci nie poszli za intuicją twórców wspomnianego filmu i nie posadzili za kółkiem dziwnych i trochę strasznych lalek.

Przykłady, gdzie twórcy dzieł popkultury puszczali wodze fantazji i wymyślali przeróżne rzeczy, które mają szansę zmaterializować się w przyszłości, można by mnożyć. W VSoft też lubimy sobie czasem pofantazjować na temat tego, co moglibyśmy zrobić, aby ułatwić życie użytkownikom naszych systemów. Np. w jaki sposób łatwiej, szybciej, efektywniej może się pracować brokerom ubezpieczeniowym? Co mogliby otrzymać, jaka funkcjonalność zdejmie z nich jak najwięcej „dodatkowych” obowiązków, a pozwoli się skupić na tym, co najważniejsze?

Czy to, że system będzie wysyłał powiadomienia do nich oraz ich klientów? A może korespondencja e-mailowa będzie się sama katalogowała pod dany temat?

Idźmy dalej. System podpowie, jakie kolejne kroki trzeba zrealizować podczas obsługi konkretnej sprawy, aby dopełnić wszystkich formalności. I wygeneruje wszystkie potrzebne dokumenty bez konieczności ich ręcznego uzupełniania.

To może jeszcze niech pilnuje zakresu pełnomocnictw pod kątem zarówno produktów, jak i zakładów ubezpieczeń? I oczywiście dat ich obowiązywania.

Przydałoby się także wsparcie w obsłudze flot. Dodawanie i aktualizacja danych pojazdów na podstawie jednego pliku i koniecznie masowa rejestracja polis do tych pojazdów, najlepiej kilkoma kliknięciami.

Może coś jeszcze z zakresu ofertowania? Żeby nie trzeba było przygotowywać slipu od podstaw za każdym razem i żeby móc korzystać z gotowych definicji ryzyk i produktów.

I oczywiście automatyczna wysyłka zapytań, rejestracja odpowiedzi i generowanie porównania. Do tego komplet dokumentów czekających na podpis klienta.

I na koniec, niech wszystkie nasze wysiłki szybko się rozliczą. System porówna dane z plików rozliczeniowych, zaktualizuje wpisy w systemie, przeliczy prowizję do wypłacenia i wygeneruje podsumowujący raport.

No, można się rozmarzyć. A może nie tylko rozmarzyć…

Również w ubezpieczeniach rzeczywistość zaczyna doganiać to, co kiedyś było tylko niespełnionym marzeniem. Wiele spośród wyżej wymienionych pomysłów jest już w dostępnych rozwiązaniach IT, a inne niedługo pojawią się jako ich integralna część.

Przyszło nam żyć w czasach, w których bariery technologiczne prawie nie istnieją, więc możemy śmiało wymyślać kolejne rzeczy ułatwiające pracę, nawet te najodważniejsze.

Może Ty też masz jakieś pomysły, które jako broker chciałbyś wcielić w życie? Może wspólnie w końcu uda nam się wykonać np. w pełni funkcjonalną deskolotkę, jak z Powrotu do przyszłości II? A jeśli nie, to chociaż coś przydatnego w Twojej codziennej pracy.

Do zobaczenia na vib.vsoft.pl

Konrad Jakubowski
Product Owner VSoft Insurance Broker

Dystrybutor ubezpieczeń musi chronić sygnalistów

0
Teresa Grabowska

Od 17 grudnia 2021 r. obowiązuje dyrektywa UE, której celem jest ustanowienie wspólnych, minimalnych wymogów ochrony sygnalistów przed potencjalnym odwetem przełożonych oraz nałożeniem na podmioty publiczne i prywatne wielu obowiązków, m.in. stworzenia poufnych kanałów zgłoszeniowych oraz prowadzenia działań następczych.

Dyrektywa o ochronie sygnalistów musi być implementowana do porządku prawnego państw członkowskich odpowiednią ustawą krajową. Niestety w przypadku Polski II Projekt ustawy opublikowany na stronie RCL jest nadal na etapie konsultacji.

Dla organizacji, które zostały objęte tymi przepisami (ok. 143 tys.) w zależności od formy własności oraz liczby osób wykonujących pracę na ich rzecz, ustalone zostały konkretne terminy opracowania i wdrożenia omawianych przepisów.

Jak wygląda problem w przypadku dystrybutorów ubezpieczeń?

Brokerzy i agenci ubezpieczeniowi wymienieni w załączniku II B dyrektywy są zaliczeni do grupy Podmiotów Szczególnych, tzn. podlegających pod ustawę AML (instytucje obowiązane do zapobiegania praniu pieniędzy i finansowania terroryzmu).

W praktyce oznacza to, że nie obowiązują ich progi zatrudnienia.

Podmioty Szczególne są więc zobowiązane do wprowadzenia nowych przepisów niezależnie od liczby osób pracujących na ich rzecz.

Uwaga: nie mówimy tylko o zatrudnionych pracownikach, ale zaliczamy również osoby pracujące na umowach-zleceniach czy o dzieło.

Termin wdrożenia przepisów o ochronie sygnalistów dla brokerów i agentów, uwzględniając pięciomiesięczne opóźnienie wprowadzenia ustawy (17.12.2021 r.) oraz obowiązkowe vacatio legis po jej opublikowaniu, można określić na dwa–trzy miesiące.

Znacząca część podmiotów wstrzymuje się z podejmowaniem konkretnych działań teraz, co nie jest najlepszym rozwiązaniem, bo w niedalekiej przyszłości czeka je wzmożona praca przy tworzeniu i implementacji wewnętrznych procedur, a także poszukiwanie usług wspierających – m.in. systemów służących jako kanał komunikacji z sygnalistami. Prace wdrożeniowe należy rozpocząć jak najszybciej.

Co praktycznie trzeba zrobić? 

Pracodawca ma wykonać następujące działania:

  • zorganizować kanały zgłoszeń,
  • pracować i wdrożyć regulamin,
  • powołać zespół do:
    • przyjmowania zgłoszeń,komunikacji z sygnalistą,
    • realizacji działań następczych,
    • zapewnić pełną ochronę sygnaliście.

Kim jest sygnalista? Donosiciel czy kanarek w kopalni?

Sygnalista to osoba, która identyfikuje wszelkie nieprawidłowości w środowisku pracy, raportuje je swoim przełożonym, działa w dobrej wierze, chcąc poprawy sytuacji i nie działa w interesie własnym. Należy pamiętać, że w przypadku braku reakcji ze strony kierownictwa organizacji sygnalistamoże daną nieprawidłowość zgłosić do następnej instancji, np. do organów ścigania lub mediów, co spowoduje straty wizerunkowe i finansowe firmy.

Ujawnienie tożsamości sygnalisty w wielu środowiskach jest jednoznaczne z nałożeniem mu łatki „donosiciela” lub „kapusia”, mimo że jego intencje są inne niż donosiciela. Sygnaliści pomogli w ujawnieniu wielu afer, a statystyki jednoznacznie pokazują, że zgłoszenia od nich stanowią najważniejsze źródło pozyskiwania informacji o nieprawidłowościach w organizacji i często są jedynym możliwym kanałem, dzięki któremu udaje się je wykryć.

Ocieplając wizerunek sygnalisty, można jego rolę porównać do roli kanarka w kopalni. Kanarkisłużyły kiedyś jako biologiczny alarm wczesnego ostrzegania, informujący górników o niebezpiecznym stężeniu bezwonnych gazów, takich jak metan czy dwutlenek węgla. Kiedy kanarek umierał, trzeba się było ewakuować.

Przepisy prawne określają: kto może być sygnalistą, jaki jest katalog zgłaszanych nieprawidłowości, zakres niezbędnej dokumentacji, odpowiednie rozwiązania informatyczne, rodzaje wewnętrznych kanałów zgłoszeń, odpowiednie przygotowanie zespołu do obsługi i realizacji zgłoszeń oraz obowiązek przeprowadzenia szkoleń. Przepisy prawne zapewniają sygnaliście ochronę poufności tożsamości, pełną ochronę przed działaniami odwetowymi ze strony pracodawcy i ostracyzmem środowiska zawodowego.

Warto podkreślić, że przyjmowanie zgłoszeń o naruszeniach, prowadzenie postępowania wyjaśniającego oraz informacji zarchiwizowanej oznacza wkroczenie w obszar ochrony danych osobowych i powoduje konieczność dokonania korekt w dokumentacji wprowadzonej wcześniej rozporządzeniem RODO.

Sankcje za brak wdrożenia przepisów o ochronie sygnalistów lub stosowanie działań odwetowych to grzywna i pozbawienie wolności nawet do dwóch lat.

O ile samo wdrożenie nowej polityki nie wydaje się trudnym zadaniem, o tyle wypracowanie kultury organizacyjnej, w której dokonywanie zgłoszenia naruszenia przez sygnalistę nie będzie się negatywnie kojarzyło z donosicielstwem, może okazać się żmudnym i długotrwałym procesem wymagającym solidnego nakładu pracy.

Oczywiście wiele małych firm nie posiada działów compliance czy audytu wewnętrznego ani osób o odpowiednich do tego kompetencjach, ale są przecież podmioty zewnętrzne, u których znajdą wsparcie.Często zastosowanie outsourcingu jest tańsze i bardziej skuteczne.

Nieprawidłowości mogą zdarzyć się w każdej organizacji niezależnie od branży, skali działalności, lokalizacji czy wielkości zatrudnienia. Dobrą reputację często buduje się latami, ale można ją stracić w mgnieniu oka. Whistleblowing temu właśnie służy – pomaga wychwytywać i wzmacniać słabsze obszary firmy.

Teresa Grabowska
TG-Doradztwo i Zarządzanie

TUZ skoncentrowany na brokerach

0
Monika Bidermann

Biznesowym priorytetem TUZ Ubezpieczenia stał się rozwój kanału brokerskiego. Firma zakłada, że w tym roku zacznie się dynamicznie rozwijać w obszarze ubezpieczeń korporacyjnych.

Ubezpieczyciel oferuje proste produkty dostarczane w krótkim czasie, w powiązaniu z nową technologią i profesjonalną obsługą.

Stosujemy indywidualne podejście w programach ubezpieczeniowych, na przykład odpowiednie klauzule dodatkowe, limity, zakres, aby w jak największym stopniu zabezpieczyć interesy klienta – mówi Monika Bidermann, dyrektor Departamentu Rozwoju Biznesu i Współpracy z Brokerami w TUZ Ubezpieczenia.

Stawiamy na relacje z brokerami, wiemy, jak ważne w dzisiejszych czasach jest transparentne podejście oraz wzajemne zaufanie w relacjach biznesowych. Śledzimy trendy, potrzeby w różnych sektorach gospodarki i przygotowujemy dla brokerów oferty kompleksowo.

TUZ Ubezpieczenia stał się firmą elastycznie odpowiadającą na potrzeby klientów i to się sprawdziło, co potwierdzają kolejne nagrody przyznawane przez różne instytucje. Teraz mogą to odczuć również brokerzy.

We współpracy z brokerami wyróżnia nas elastyczne podejście w projektowaniu oferty ubezpieczeniowej i szybkość w działaniu. Stale pracujemy nad ulepszaniem i rozwojem naszych produktów, żeby móc odpowiadać na zmieniające się potrzeby i zachowania klientów. Pracujemy też nad nowym rozwiązaniem, dzięki któremu broker otrzyma ofertę w optymalnie krótkim czasie, na podstawie uproszczonej oceny ryzyka i wystandaryzowanego procesu kalkulacji składki ubezpieczeniowej – podkreśla Monika Bidermann.

TUZ jest zainteresowany zarówno średnim biznesem korporacyjnym, jak i klasycznym klientem korporacyjnym. Klientom oferuje kompleksową ochronę majątku, ubezpieczenie OC ogólne, ubezpieczenie flotowe oraz gwarancje ubezpieczeniowe. Brokerom działającym w tym segmencie TUZ gwarantuje indywidualne podejście w tworzeniu oferty ubezpieczeniowej oraz profesjonalną obsługę po zawarciu umowy ubezpieczeniowej.

Jesteśmy otwarci również na współpracę w formule koasekuracji lub frontingu. Na bieżąco, dzięki współpracy z brokerami, dostosowujemy naszą politykę underwritingową do wymagań tego segmentu rynku – zapewnia Monika Bidermann.

Specjalnie z myślą o rozwoju portfela ubezpieczeń korporacyjnych zatrudniamy kolejnych underwriterów – mówi Grażyna Białczak, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń.

Grażyna Białczak


Modyfikujemy istniejące produkty, pracujemy nad nowymi rozwiązaniami produktowymi i programami niszowymi we współpracy z brokerami, zapewniając optymalną ochronę ich klientom.

Jednocześnie duży nacisk kładziemy na ocenę ryzyka, rodzaj zabezpieczeń przeciwpożarowych, przeciwkradzieżowych i innych, w zależności od branży, od rodzaju wykonywanej działalności.

TUZ liczy, że rozwiązania produktowe dla segmentu „korpo” spotkają się z dużym zainteresowaniem. Z myślą o tym firma buduje zespół obsługowy, żeby sprawnie i merytorycznie reagować na potrzeby brokera oraz klienta, zarówno na etapie zawierania umowy ubezpieczenia, jak i później w procesie obsługi, który często jest dla klienta najważniejszy, ponieważ to właśnie wtedy klient oczekuje realnej pomocy.

Firma planuje wprowadzić usprawnienia w procesie sprzedaży ubezpieczeń majątkowych i flotowych. Pracuje też nad nowym rozwiązaniem, dzięki któremu broker otrzyma ofertę, na podstawie uproszczonej oceny ryzyka i wystandaryzowanego procesu kalkulacji składki ubezpieczeniowej.

TUZ Ubezpieczenia w tym roku pracuje nad zwiększeniem swojej obecności na polskim rynku ubezpieczeniowym. Zbudowaliśmy zespół sprzedażowy oraz zespół underwriterów i specjalistów do oceny ryzyka. Cieszymy się, że zaufali nam doświadczeni specjaliści, dzięki naszym współpracownikom liczymy na to, że rok 2022 będzie dla nas czasem dynamicznego rozwoju w obszarze ubezpieczeń korporacyjnych.

Zapraszamy wszystkich brokerów do kontaktu z TUZ Ubezpieczenia. Gwarantujemy, że do każdego tematu podejdziemy rzetelnie i zaproponujemy najlepsze możliwe rozwiązanie – podkreśla Monika Bidermann.

PZU zachęca do ubezpieczenia domu i wyjazdu na wakacje

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

PZU rozpoczyna kampanię reklamową ubezpieczeń PZU Dom i PZU Wojażer z udziałem Igi Świątek. Zwyciężczyni wielkoszlemowego turnieju Rolanda Garrosa przekonuje, że z ubezpieczeniem PZU chroni to, co dla niej ważne.

– Podczas urlopu nasz wakacyjny, beztroski nastrój może zburzyć wiele niespodziewanych wypadków, dlatego też w kampanii pokazujemy, że warto pomyśleć nie tylko o ubezpieczeniu turystycznym, które umożliwi nam uzyskanie pomocy nawet w najbardziej odległych zakątkach świata, ale też i o polisie, która obejmie ochroną ubezpieczeniową nasz dobytek pozostawiony na miejscu. Udział Igi Świątek w naszych działaniach marketingowych kreuje pozytywny wizerunek naszej marki oraz ułatwia nam dotarcie do nowych grup klientów, zwłaszcza osób młodych – mówi Sylwia Matusiak, dyrektor zarządzająca ds. marketingu, sponsoringu i prewencji PZU.

– Ubezpieczenia PZU Dom i PZU Wojażer to zgrany duet w okresie wakacyjnym, kiedy chcemy korzystać z wolnego czasu, nie martwiąc się o nasze domy i mieszkania oraz nieprzewidywalne zdarzenia podczas samej podróży. Możliwość objęcia ubezpieczeniem PZU Dom wyposażenia nieruchomości to gwarancja ochrony tego, co dla nas cenne. Z kolei ubezpieczenie turystyczne PZU Wojażer to pewność opieki i otrzymania pomocy od momentu wyjścia z domu do powrotu z wakacji – mówi Agnieszka Rowińska, dyrektor Biura Zarządzania Ofertą PZU.

Kampania marketingowa ubezpieczeń PZU Dom i PZU Wojażer ruszyła 7 czerwca. W jej ramach realizowane będą szerokie działania 360°: w telewizji (spoty 30- i 15-sekundowe), radiu, prasie, internecie, w oddziałach PZU oraz u agentów. Kampania potrwa do 31 lipca.

(AM, źródło: PZU)

Punkta członkiem Polskiej Organizacji Franczyzodawców

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Punkta dołączyła do Polskiej Organizacji Franczyzodawców. W ten sposób multiagencja stała się jedną z ponad 1300 sieci franczyzowych zrzeszonych w tym stowarzyszeniu.

– Małe i średnie przedsiębiorstwa generują sporą część polskiego PKB, o czym często się zapomina. A takimi właśnie firmami są franczyzobiorcy, którzy tworzą naszą sieć. Czujemy się w obowiązku zapewnić tym ludziom jak najlepsze warunki do rozwoju i prowadzenia biznesu – wyjaśnia Monika Dąbrowska, prezes POF.  

Polska Organizacja Franczyzodawców funkcjonuje w Polsce od 2000 roku i jest jedyną tego typu organizacją w naszym kraju.

– Nowoczesne biznesy budowane są w oparciu o relacje, zaufanie i wizję. Dołączenie do POF to potwierdzenie jakości i wysokich standardów, jakie funkcjonują w nasze sieci. Misją tej organizacji jest zapewnienie jak najlepszych warunków dla rozwoju franczyzy w Polsce, szczególnie pod względem tematów prawnych oraz finansowych. Uważam, że to istotna i jasna informacja dla potencjalnych partnerów Punkty, a także tych obecnych, którzy już nam zaufali, że konsekwentnie zapewniamy rozwój biznesu. POF gwarantuje, że nasze standardy są  zgodne z Europejskim Kodeksem Etycznym Franczyzy – tłumaczy Michał Daniluk, prezes Punkta. 

Dla kryteriów oceny organizacji członkowskich przez POF należy przede wszystkim ścisła współpraca między franczyzodawcą a jego franczyzobiorcami. Mowa tu choćby o takich istotnych obowiązkach, jak przeprowadzenie szkoleń i pomocy handlowej, dostarczenie niezbędnej wiedzy do utrzymania franczyzy czy angażowanie środków finansowych w celu promowania marki.

(AM, źródło: Punkta)

KUKE wspiera rozwój OZE

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Menlo Electric, jeden z najszybciej rozwijających się dystrybutorów fotowoltaiki w Europie, otrzymał w KUKE i KUKE Finance limity na łączną kwotę 15 mln zł, dzięki którym będzie mógł na bezpiecznych warunkach finansować swoich odbiorców w ramach umów ubezpieczenia należności i faktoringu. W połączeniu ze środkami pozyskanymi na początku tego roku Menlo Electric zapewniło sobie ponad 70% zaplanowanego na ten rok nowego finansowania, które łącznie wynosi 90 mln zł.

Współpraca z Menlo Electric wpisuje się w politykę KUKE polegającą na wspieraniu krajowych firm w ich zagranicznej ekspansji, a jednocześnie przyczyniających się do zielonej transformacji polskiej i europejskiej gospodarki. 

– Cieszymy się, że możemy wspierać Menlo Electric, które dzięki szybkiemu rozwojowi odgrywa coraz ważniejszą rolę w zapewnianiu użytkownikom w całej Europie dostępu do najnowszych i coraz wydajniejszych technologii pozyskiwania energii odnawialnej. KUKE zapewnia polskim firmom możliwość nie tylko bezpiecznego oferowania odroczonego terminu płatności w relacjach z kontrahentami z kraju i zagranicy, ale także nasze instrumenty ubezpieczeniowe i gwarancyjne umożliwiają eksporterom prowadzenie inwestycji, przejęć oraz podnoszą wiarygodność płatniczą wobec dostawców – powiedział Janusz Władyczak, prezes KUKE.

Finansowanie w ramach faktoringu krajowego i eksportowego zapewni KUKE Finance, spółka zależna KUKE. 

– Dostrzegamy postępującą koncentrację podmiotów działających na rynku fotowoltaiki, a Menlo Electric przez swoją pozycję jest jednym z ważniejszych beneficjentów tego procesu. Mamy nadzieję finansować na coraz większą skalę samą spółkę, a za jej pośrednictwem mniejszych dystrybutorów i firmy instalacyjne z tej branży w kraju i na rynkach zagranicznych, by rynek kontynuował wzrost pomimo różnych przeciwności, jak szybko rosnące w ostatnim czasie koszty urządzeń  – dodał Konrad Klimek, prezes KUKE Finance.

(AM, źródło: KUKE)

18,201FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie