Blog - Strona 789 z 1539 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 789

Allianz X przejmuje simplesurance

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Allianz X, cyfrowe ramię inwestycyjne Allianza, nabędzie 100% udziałów w simplesurance. Od 2016 r. firma jest strategicznym inwestorem berlińskiego insurtechu (w 2019 r. zwiększyła swoje zaangażowanie w nim). Przejęcie pozwoli na dalsze pogłębienie partnerstwa pomiędzy Allianz Partners i simplesurance w celu wykorzystania technologii w obsłudze klienta.

Simplesurance jest jednym z wiodących dostawców ubezpieczeń w modelu embedded insurance, który to model do 2030 r. ma być wart 700 miliardów dolarów – 9 razy więcej niż obecnie. Simplesurance koncentruje się na „szybko zmieniających się ekosystemach”, takich jak mobilność, e-commerce, podróże, fintech i bankowość.

Współpraca pomiędzy Allianz Partners i simplesurance zacieśniła się w ciągu ostatnich kilku lat i zaowocowała nową, skalowalną technologią integracji nie tylko dla sprzedaży cyfrowej, ale także tradycyjnie silnych kanałów dystrybucji offline, takich jak motoryzacja. Osiągnięto już pierwsze sukcesy w wykorzystaniu tych synergii, takie jak ubezpieczenia komunikacyjne dla platformy używanych samochodów heycar.

(AM, źródło: Allianz X)

TSUE orzekł, że ubezpieczający może być dystrybutorem

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 29 września stwierdził, że dystrybutor ubezpieczeń w rozumieniu dyrektywy IDD obejmuje osobę prawną, której działalność polega na oferowaniu dobrowolnego członkostwa w ubezpieczeniach grupowych. TSUE zaznaczył też, że status dystrybutora produktów ubezpieczeniowych nie jest nie do pogodzenia ze statusem ubezpieczającego.

Zdaniem BIPAR potwierdzenie przez Trybunał, że dobrowolne polisy grupowe są objęte reżimem IDD, może spowodować istotną zmianę w dystrybucji ubezpieczeń grupowych w niektórych krajach UE. Prawdopodobnie zostanie to również uwzględnione/wyjaśnione w zmienionej dyrektywie IDD. BIPAR uważa również, że konieczne jest podjęcie szeroko zakrojonej dyskusji, czy obowiązkowe ubezpieczenia grupowe również zostaną uwzględnione w zmienionej dyrektywie IDD.

Sprawa dotyczyła pytania niemieckiego sądu o to, czy ubezpieczający w ramach umowy grupowej jest pośrednikiem ubezpieczeniowym podlegającym wymogom IDD. Zgodnie z wnioskiem rzecznika generalnego ubezpieczający taki jest uznawany za pośrednika ubezpieczeniowego podlegającego wymogom IDD, jeżeli prowadzi działalność w zakresie dystrybucji ubezpieczeń oraz otrzymuje wynagrodzenie od ubezpieczonych, w którym to przypadku pośrednio opłacają składkę. Rzecznik wyjaśnił również, że fakt, iż dany podmiot jest uznawany za „ubezpieczającego” na podstawie krajowych przepisów prawa ubezpieczeniowego, nie wyklucza uznania go za pośrednika podlegającego IDD.

TSUE uznał, że art. 2 ust. 1 pkt. 1, 3 i 8 dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/97 z dnia 20 stycznia 2016 r. w sprawie dystrybucji ubezpieczeń w brzmieniu nadanym 14 marca 2018 r. ze zmianami należy interpretować w ten sposób, że na potrzeby tych przepisów pojęcie „pośrednik ubezpieczeniowy”, a tym samym pojęcie „dystrybutor ubezpieczeń” obejmuje osobę prawną, której działalność polega na oferowaniu dobrowolnego przystąpienia do ubezpieczenia grupowego zawartego uprzednio przez nią z zakładem ubezpieczeń, za co otrzymuje wynagrodzenie od swoich klientów i co umożliwia tym ostatnim skorzystanie ze świadczeń, w szczególności w razie choroby lub wypadku za granicą. Wnioski Trybunału odnoszą się tylko do osoby prawnej. Zdaniem BIPAR dla zapewnienia równych szans i ochrony konsumentów logiczne byłoby również zastosowanie wyroku do osób fizycznych, ponieważ są one objęte definicją pośrednika ubezpieczeniowego zawartą w dyrektywie IDD. Rozróżnienie „dobrowolny” versus „obowiązkowy” jest rozróżnieniem jednoznacznym, które będzie wymagało dalszej interpretacji. Sprawia ono, że wyrok jest „węższy” niż opinia rzecznika.

W odniesieniu do pojęcia pośrednika TSUE stwierdził, że należy na nie patrzeć szerzej niż tylko przez pryzmat definicji pośrednika czy dystrybutora, ale należy wziąć pod uwagę kontekst i cele przepisów. Trybunał odniósł się także do szerszych czynności pośrednictwa (nie tylko czynności prowadzących do zawarcia umowy, ale także prac przygotowawczych), powołując się na wyrok C-542/16. Wskazano w nim, że czynności pośrednictwa są szerokie i obejmują w szczególności nie tylko oferowanie i proponowanie umów ubezpieczenia, ale także inne prace przygotowawcze do zawarcia takich umów, przy czym charakter tych prac przygotowawczych nie jest w żaden sposób ograniczony. Trybunał dodał, że nie jest również istotne, czy osoba prawna sama jest, jako ubezpieczający, stroną umowy ubezpieczenia grupowego, do której chce nakłonić swoich klientów. W istocie tak jak funkcja dystrybutora ubezpieczeń nie jest sprzeczna z funkcją ubezpieczyciela, tak funkcja pośrednika ubezpieczeniowego, a więc dystrybutora ubezpieczeń, nie jest sprzeczna z funkcją ubezpieczającego.

Numer sprawy: C-633/20.

(AM, źródło: SPBUiR)

Polacy nie rezygnują z prywatnych polis zdrowotnych nawet w erze inflacji

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Blisko cztery miliony – tylu Polaków było objętych ochroną w ramach prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych na koniec czerwca tego roku. Zdaniem Polskiej Izby Ubezpieczeń ta liczba wskazują, że Polacy, ze względu na trudną sytuację w publicznej ochronie zdrowia, szukają skuteczniejszych sposobów uzyskania pomocy medycznej.

Z danych zebranych przez PIU wynika, że na koniec czerwca 2022 r. z prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych korzystało 3950,7 tys. osób. To o 11,6% więcej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku (w raporcie poświęconym pierwszym 6 miesiącom 2021 r. Izba pisała o ponad 3,5 mln osób objętych ochroną w ramach takich polis). Przypis składki brutto uplasował się na poziomie 548,8 mln zł, co było kwotą o 4,18% wyższą od podanej we wspomnianym powyżej raporcie, tj. 526,8 mln zł.

– Od kilku lat obserwujemy wzrost nakładów na ochronę zdrowia, jednak jest on konsumowany przez koszty walki z koronawirusem oraz rosnące koszty usług medycznych wynikające z inflacji medycznej napędzanej przez wzrost cen oraz oczekiwania płacowe personelu. Z tego powodu rzeczywista liczba świadczeń i dostępność do usług realnie spada. To przekłada się na rosnący dług zdrowotny – komentuje Dorota M. Fal, doradca zarządu PIU. – Z drugiej strony widzimy, że mimo wzrostu kosztów życia według danych PIU tylko 10% agentów ubezpieczeniowych miało do czynienia wśród klientów z chęcią rezygnacji lub ograniczenia ubezpieczeń zdrowotnych. Co więcej, według naszych obserwacji jest to ostatnie z ubezpieczeń, od którego w ramach oszczędności odchodzą Polacy. Widzimy też, że coraz większa liczba nowych osób kupuje przynajmniej dobre i tanie polisy zdrowotne. To sygnał, że widzą potrzebę przetestowania takiego rozwiązania – dodaje.

Według danych GUS bieżące wydatki prywatne na ochronę zdrowia zwiększyły się w 2021 r. w porównaniu do 2020 r. o 5,4 mld zł (12,5%) i wyniosły 47,4 mld zł, co stanowi 1,8% PKB. Na ich wzrost wpływ miało m.in. zwiększenie bezpośrednich wydatków gospodarstw domowych, które wyniosły 33,8 mld zł, tj. o 4,1 mld (14%) więcej niż w roku poprzednim. W tym czasie bieżące wydatki publiczne zwiększyły się również o 14% i wyniosły 125,5 mld zł. Wzrost nakładów publicznych na ochronę zdrowia w 2021 wzrósł o 25 mld zł, czyli o 21,5%. Jednak jak wynika z danych przekazywanych przez placówki medyczne do NFZ, szpitale udzieliły w 2021 r. o 22% mniej świadczeń niż w 2020 r. i o 15% mniej niż w 2019 r.

– Prywatne ubezpieczenia zdrowotne nie powinny być postrzegane jako konkurencja czy zastępowanie świadczeń przysługujących z tytułu obowiązkowych ubezpieczeń zdrowotnych. Docelowy model powinien łączyć oba rozwiązania, które pozwolą szybciej i efektywniej zarządzać całym procesem diagnostyczno-leczniczym: od planowania działań profilaktycznych, wdrażania zdrowego stylu życia poprzez wizyty u lekarza pierwszego kontaktu, konsultację ze specjalistami po hospitalizację, zabiegi, rekonwalescencję i dalsze prowadzenie pacjenta ‒ komentuje Dorota M. Fal. ‒ Jednak w takim modelu powinien istnieć jasny sygnał ze strony decydentów oraz system zachęt dla obywateli do inwestowania w swoje zdrowie. Jest to szczególnie ważne w sytuacji, w której wzrost kosztów usług medycznych będzie postępował. To istotna bariera dla wielu pacjentów, która wraz ze wzrostem inflacji będzie się pogłębiać ‒ dodaje.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

OC na coraz skromniejszym plusie

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Pierwsza połowa obecnego roku była trudnym okresem dla ubezpieczycieli. Sektor życiowy mocno odczuł interwencję produktową na rynku polis z UFK, natomiast w sektorze non-life musi niepokoić mocne pogorszenie rentowności w segmencie komunikacyjnym. Zwłaszcza w OC.

Z opublikowanego przez Komisję Nadzoru Finansowego dokumentu zatytułowanego „Biuletyn Kwartalny. Rynek ubezpieczeń 2/2022” wynika, że w I połowie obecnego roku ubezpieczyciele zebrali w sumie 35 450,94 mln zł składek brutto. Była to kwota o 2,98% wyższa od 34 424,87 mln zł wypracowanych w analogicznym okresie 2021 r. Suma odszkodowań i świadczeń wypłaconych brutto przez zakłady wzrosła o 12,86% r/r, z 19 942,85 mln zł do 22 507,27 mln zł. Wynik techniczny rynku ubezpieczeń w kwocie 2401,26 mln zł był o 10,1% niższy od odnotowanego na koniec I poł. ub.r., tj. 2696,36 mln zł, natomiast zysk netto zmniejszył się w ciągu 12 miesięcy o 15,87% – z 2704,18 mln zł do 2274,94 mln zł.

Polisy z UFK przesądziły o spadku w „życiówce”

W pierwszej połowie tego roku w dziale I zebrano 10 472,18 mln zł składek – o 5% mniej niż w analogicznym okresie ub.r. (11 027,72 mln zł). Główną przyczyną spadku była znacząca obniżka wyniku sprzedażowego z ubezpieczeń z gr. 3 (polisy z UFK). Przypis składki w tym segmencie był o 890 mln zł niższy (29,9%) niż na koniec czerwca 2021 r. Tak znaczący spadek był efektem splotu kilku czynników, m.in. inflacji czy interwencji produktowej KNF na rynku „uefek”.

Wynik finansowy netto rynku życiowego wyniósł 857,14 mln zł. To o 5,43% więcej niż przed rokiem, tj. 813,01 mln zł. Z kolei wynik techniczny „życiówki” uplasował się na poziomie 1034,53 mln zł – o 0,2% wyższym od odnotowanego przed rokiem (1032,45 mln zł). Towarzystwa życiowe wypłaciły 9992,55 mln odszkodowań i świadczeń, o 7,21% więcej niż po 6 miesiącach 2021 r. (9329,52 mln zł). To również „zasługa” gr. 3, w której wartość wypłat wzrosła o ponad 926 mln zł.

Majątek nadal w trendzie wzrostowym

Z kolei towarzystwa z działu II zebrały w I połowie tego roku 24 978,76 mln zł składek brutto – o 6,76% więcej niż na koniec czerwca 2021 r. (23 397,15 mln zł).

W pierwszej połowie 2022 r. zakłady majątkowe wypłaciły łącznie 12 514,72 mln zł odszkodowań i świadczeń brutto – o 17,91% więcej niż rok wcześniej (10 613,34 mln zł). Z informacji przekazanych wcześniej przez Polską Izbę Ubezpieczeń wynika, że był to przede wszystkim skutek zwiększonej liczby i wartości szkód związanych z wichurami, gradobiciami i pożarami. Zwiększyły się ponadto wypłaty z tytułu gwarancji ubezpieczeniowych.

Na koniec czerwca 2022 r. wynik finansowy netto firm majątkowych wyniósł 1417,81 mln zł i był o 25,03% niższy od rezultatu uzyskanego rok wcześniej (1891,18 mln zł). Natomiast wynik techniczny uplasował się na poziomie 1366,73 mln zł – o 17,86% niższym od rezultatu po 6 miesiącach ub. roku (1663,91 mln zł).

Ponad 600 mln zł wzrostu w AC

Składka zebrana z polis z gr. 10, czyli OC posiadaczy pojazdów lądowych, wyniosła 7526,66 mln zł – o 1,16% więcej niż w I poł. 2021 r., kiedy przychody z tego segmentu uplasowały się na poziomie 7440,14 mln zł. Wzrost nastąpił też w segmencie AC, gdzie przypis zwiększył się o 12,85% r/r, z 4728,97 mln zł do 5336,56 mln zł. W I półroczu ubezpieczyciele wypłacili 4844,7 mln zł odszkodowań i świadczeń z OC ppl. (4555,44 mln zł przed rokiem, +6,3% r/r), oraz 3116,18 mln zł z autocasco (2812,8 mln zł, +10,79% r/r).

Wynik w OC gorszy o ponad połowę

Bardzo niepokojąco prezentują się dane dotyczące wyniku technicznego w segmencie komunikacyjnym. Według raportu KNF po 6 miesiącach 2022 r. wyniósł on 585,51 mln zł  – o 16,83% mniej niż rok wcześniej (703,97 mln zł). Spadek był w głównej mierze spowodowany wynoszącą 57,51% obniżką wyniku technicznego w OC: 232,34 mln zł wobec 479,79 mln zł w analogicznym okresie poprzedniego roku. Z kolei wynik techniczny w AC uplasował się na poziomie 353,17 mln zł, co było osiągnięciem o 57,54% lepszym od uzyskanego w tym samym okresie 2021 r., tj. 224,18 mln zł.

Ponad 1 mln szkód z OC i AC

Z danych Komisji wynika ponadto, że od 1 stycznia do 30 czerwca obecnego roku krajowe zakłady ubezpieczeń zawarły w sumie 4292,12 tys. umów autocasco. Na koniec pierwszego półrocza aktywnych było 8330,86 tys. umów. Przez 6 miesięcy ubezpieczyciele zlikwidowali 422,97 tys. szkód z ubezpieczeń z gr. 3 działu II. W pierwszej połowie tego roku zawarto też 15 368,09 tys. umów komunikacyjnego OC. Na dzień 30 czerwca 2022 r. aktywnych było w sumie 27 615,37 tys. takich polis. W ciągu pierwszych dwóch kwartałów ubezpieczyciele zlikwidowali 605,57 tys. szkód z OC.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

Marcin Jaworski rzecznikiem prasowym PIU

0
Marcin Jaworski

Z początkiem października Marcin Jaworski został rzecznikiem prasowym Polskiej Izby Ubezpieczeń. Będzie pełnił też funkcję menedżera ds. komunikacji i analiz.

Marcin Jaworski ma ponad 20-letnie, różnorodne doświadczenie w szeroko pojętej komunikacji. W tym czasie zdobył unikalny mix doświadczeń, pracując w głównych mediach ogólnopolskich i branżowych, dużej korporacji, administracji państwowej i agencji public relations.

Przez ostatni rok był dyrektorem ds. PR w agencji Brandscope Communication Consultants. Wcześniej przez pięć i pół roku (od 2016 do 2021 r.) był rzecznikiem prasowym oraz ekspertem ds. komunikacji i edukacji w biurze Rzecznika Finansowego. Do 2016 r., zajmował stanowisko rzecznika prasowego Grupy Warta, gdzie na początku przez rok – od 2010 r. – pracował jako analityk w departamencie e-marketingu.

Przez wiele lat był dziennikarzem specjalizującym się w tematyce usług finansowych, ze szczególnym uwzględnieniem ubezpieczeń. W latach 2005–2010 pracował jako dziennikarz w „Gazecie Prawnej”. Wcześniej był redaktorem naczelnym „Dziennika Ubezpieczeniowego” i „Miesięcznika Ubezpieczeniowego”, dziennikarzem i zastępcą redaktora naczelnego w „Gazecie Ubezpieczeniowej” i dziennikarzem w „Gazecie Finansowej”.

Dwukrotnie – w latach 2006 i 2009 – uznawany za Dziennikarza Ubezpieczeniowego Roku przez kapitułę konkursu organizowanego przez Polską Izbę Ubezpieczeń. Absolwent Instytutu Stosunków Międzynarodowych na Uniwersytecie Warszawskim. Dziennikarstwa uczył się w ramach działalności w Stowarzyszeniu Młodych Dziennikarzy „Polis”.

(AM, źródło: PIU)

Innowacje w każdym miejscu

0
Bartosz Kwieciński

Innowacje to nie tylko rozwiązania informatyczne, ale także produktowe. Wprowadzamy je w każdym aspekcie działania firmy. Ważne jest, aby miały one swój cel.

Zgodnie ze strategią Generali chcemy być partnerem na całe życie dla naszych klientów. Szukamy więc rozwiązań, dzięki którym będziemy mogli im pomóc i wesprzeć ich.

Aplikacja wspiera zdrowy styl życia

Jednym z rozwiązań wspierających klientów jest program Generali Vitality. Celem Generali Vitality jest motywowanie i wspieranie krok po kroku naszych klientów w drodze do zdrowszego stylu życia.

Sercem programu jest aplikacja. Można w niej wypełnić ankiety związane ze zdrowiem, stylem życia czy odżywianiem i otrzymać dzięki temu cenne wskazówki, jak żyć zdrowiej. Łącząc ją z urządzeniem (np. zegarkiem) lub aplikacją monitorującą aktywność fizyczną, można śledzić swoje postępy i monitorować tę aktywność.

Jeśli użytkownik nie posiada smartwatcha lub podobnego urządzenia, w ramach programu ma zapewnioną na nie 40-procentową zniżkę u jednego z partnerów.

Poprzez aplikację można wziąć udział w wyzwaniach, dzięki którym użytkownik motywowany jest do coraz większej aktywności fizycznej. Wypełnianie ankiet online i aktywność fizyczna nagradzana jest punktami, a za ich odpowiednią liczbę otrzymuje się nagrody w postaci bonów do Zalando, Allegro, Żabki lub Adidasa.

Program Generali Vitality umożliwia monitorowanie stanu zdrowia, zwiększenie aktywności i zdobywanie nagród. Jest dostępny bezpłatnie w ramach promocji przy zakupie ubezpieczenia Generali, z myślą o Tobie – ubezpieczenie NNW dla osób, które dbają o swoje zdrowie i chcą prowadzić aktywny tryb życia.

Dzięki technologii ubezpieczamy opady

W tym roku, w sezonie wakacyjnym, ponownie testowaliśmy ubezpieczenia parametryczne, w których wypłata odszkodowania zależy od wystąpienia określonego w umowie czynnika. W przypadku ubezpieczenia wprowadzanego przez Generali takim czynnikiem było wystąpienie umiarkowanych opadów deszczu. Rozwiązanie zostało przygotowane we współpracy ze startupem Climatica, specjalizującym się w tzw. ubezpieczeniach parametrycznych.

Oferta ubezpieczeń pogodowych była testowana w najpopularniejszych kierunkach i terminach wakacji. Generali wypłacało 3000 zł, jeśli przez połowę dni trwania umowy ubezpieczenia spadło min. 5 mm deszczu między godziną 8 a 20 w Albanii, Bułgarii, Chorwacji, Czarnogórze, Grecji, Hiszpanii, na Ibizie, Majorce, w Portugalii, Turcji, we Włoszech, na Maderze, Wyspach Zielonego Przylądka lub Zanzibarze. Natomiast klienci przebywający na Cyprze, Malcie, Wyspach Kanaryjskich, w Egipcie, Katarze, Maroko, Omanie lub Zjednoczonych Emiratach Arabskich mogą otrzymać 400 zł za każdy dzień ubezpieczenia, w którym spadnie min. 2,5 mm deszczu między godziną 8 a 20.

Turyści chcący otrzymać odszkodowanie za nieudany urlop z powodu zmiany warunków atmosferycznych nie musieli dostarczać żadnej dokumentacji ani nawet zgłaszać załamania pogody ubezpieczycielowi. Firma Climatica zbierała dane meteorologiczne i korzystała z możliwości, jakie w obecnych czasach daje technologia, aby określić ryzyko wystąpienia złej pogody. Dane te były przekazywane do Generali. Rekompensata była wypłacana klientom już następnego dnia, aby turyści mogli jeszcze podczas urlopu wykorzystać otrzymane pieniądze na dowolne cele.

Automatyzacja z wykorzystaniem robotyzacji (RPA)

Innowacje to także rozwiązania, które usprawniają codzienną pracę i optymalizują procesy. Już 70 robotów wspomaga automatyzacje w Generali. Powtarzalne i żmudne procesy automatyzowane są w bardzo krótkim czasie. Roboty wykorzystywane są w obszarach m.in. likwidacji szkód, księgowości czy underwritingu. Robotyzacja pozwala na szybkie i sprawne załatwianie spraw całą dobę.

Wdrożenie robotyzacji daje czas na przygotowanie optymalnego i docelowego rozwiązania systemowego. Dodatkowo robotyzacja umożliwiła rozwój nowych kompetencji zawodowych wśród naszych pracowników, dając im szanse zdobycia nowych umiejętności oraz wiedzy.

Robot rozmawia z klientem

Automatyzacja rozmów przychodzących oraz wychodzących z roku na rok staje się coraz popularniejszym rozwiązaniem. Pomaga spełnić oczekiwania klientów, którzy chcą serwisu 24 godziny, 7 dni w tygodniu i chcą załatwić swoją sprawę tu i teraz. Coraz częściej spotykamy się z automatycznym konsultantem, u którego zamówimy taksówkę, złożymy reklamację etc.

W Generali również korzystamy z tej technologii w obszarze likwidacji szkód, w ubezpieczeniach grupowych. Zdobyte w tym zakresie doświadczenie pozwala nam rozważnie rozwijać ten sposób komunikacji z klientem. Obecnie przygotowujemy pilota unikalnego wykorzystania voicebota, który pozwoli nam znaleźć odpowiedzi w zakresie dalszego kierunku rozwoju.

Czatbot Leon

Czatbot Leon to rozwiązanie oparte na sztucznej inteligencji, uczeniu maszynowym oraz algorytmach NLP (IBM WATSON). Chatbot osadzony jest na stronie www.generali.pl i dostępny jest z dowolnego urządzenia zarówno z komputera, jak i urządzeń mobilnych.

Leon jest wirtualnym asystentem, który kompleksowo wspiera klientów, co ważne, również 24 godziny na dobę. Leon odpowiada na pytania klientów z trzech różnych obszarów: zgłoszenie szkód i roszczeń, serwisowa obsługa polis i sprzedaż.

Czatbot otwiera nam możliwości dalszego rozwoju w zakresie obsługi klienta. To dalsze wsparcie rozwiązań, które zapewniają obsługę klienta w miejscu i w czasie, który klient sam wybierze. Kolejnym etapem rozwoju jest zintegrowanie Leona z systemami produktowymi.

Chcemy, aby klient poprzez Leona otrzymał podgląd polisy, mógł sprawdzić saldo polis, zlecić zmianę czy też zgłosić szkodę. Czy stworzenie konta klienta w czatbocie jest możliwe? Myślę, że niedługo się przekonamy.

Co jeszcze przed nami?

Obszarem z potencjałem do automatyzacji jest rozpoznawanie dokumentów, ich klasyfikacja, odczyt danych czy proces kontrolny dokumentów lub zdjęć. Odczyt dokumentów z wykorzystaniem sztucznej inteligencji wykorzystujemy już w aplikacji mobilnej Generali Agent – odczytujemy dane z dowodu tymczasowego oraz z kodu 2DAZTEC.

Dostępną technologię wykorzystujemy również w odczycie danych i klasyfikacji faktur – co wpłynęło na przyśpieszenie procesów rozliczeniowych. Obecnie pracujemy nad rozszerzeniem wykorzystania tej technologii w automatyzacji procesów kontrolnych zawieranych polis.

Kolejne wyzwanie, jakie stoi przed firmami z różnych branż, to odpowiedź na e-mail klienta, ale spersonalizowana z załatwioną sprawą w ciągu kilku minut. Czy jest to możliwe? Łącząc sztuczną inteligencję, uczenie maszynowe oraz algorytmy NLP (IBM WATSON) oraz dostępną technologię RPA, będzie już wkrótce można w pełni zautomatyzować obsługę wiadomości przychodzących kanałem e-mailowym. E-mailbot powinien odczytać wiadomość, rozpoznać intencje, zarejestrować zmianę w systemie i odpowiedzieć nadawcy wiadomości.

Jest wiele obszarów, w których technologia pozwala nam, by klient otrzymywał coraz lepsze produkty i coraz bardziej dopasowany do jego potrzeb serwis. 

Bartosz Kwieciński
dyrektor zarządzający ds. marketingu i sprzedaży bezpośredniej
Generali

Rolnicy potrzebują elastycznych produktów i niezawodnej likwidacji

0
Jakub Welz

Rozmowa z Jakubem Welzem, menedżerem projektu ERGO Ubezpieczenia Rolne w ERGO Hestii

Aleksandra E. Wysocka: – Już niedługo minie rok od momentu wejścia ERGO Hestii na rynek ubezpieczeń rolnych. Podzieliliście projekt na etapy. Czy wszystko idzie zgodnie z planem?

Jakub Welz: – Za nami bardzo intensywny czas i wiele odrobionych lekcji. W grudniu 2021 r. uruchomiliśmy sprzedaż pierwszego z trzech filarów ubezpieczeń rolnych, czyli ubezpieczeń budynków, mienia i odpowiedzialności cywilnej rolników, następnie w marcu 2022 r. wdrożyliśmy ubezpieczenie upraw i zwierząt gospodarskich, oferowanych z dotacjami z budżetu państwa. Z kolei czas letni wykorzystaliśmy na przygotowanie oferty ubezpieczeń upraw rolnych na sezon jesienny, a także skupiliśmy się na likwidacji szkód.

Równolegle intensywnie spotykaliśmy się z agentami i likwidowaliśmy szkody, których w tym sezonie nie brakowało. To właśnie likwidacja szkód jest najważniejszym sprawdzianem dla nowego gracza. Zarówno rolnicy, jak i agenci mogli się przekonać, że na ERGO Hestię można liczyć również w tematach rolnych, których dopiero się uczymy.

W tym roku rolnicy skarżyli się na suszę?

– Tak, mieliśmy szkody w tym ryzyku, ale zdecydowana większość dotyczyła raczej gradu, przymrozków wiosennych, huraganu, a także deszczów nawalnych. Dzięki tej różnorodności zebraliśmy z minionego sezonu dużo doświadczeń, mieliśmy nawet kilka, z naszej perspektywy, bardzo dużych szkód, ale mogę powiedzieć, że odbiór ze strony rolników był dobry.

Oczywiście są rzeczy, które będziemy jeszcze poprawiać, ponieważ chcemy oferować najlepszą na rynku likwidację szkód. Wspominałem już, że jesteśmy nowym graczem i w związku z tym znacznie wyżej zawieszamy sobie poprzeczkę. Pracujemy też intensywnie nad zastosowaniem nowych technologii w likwidacji szkód, ale o tym opowiem już przy następnej okazji.

W jaki sposób przekonujecie rolników do Waszej oferty?

– Przygotowując się do wejścia w ubezpieczenia rolne, dokonaliśmy gruntownej analizy dostępnych produktów. Zadaliśmy pytanie rolnikom i agentom, czego oczekują, z czego są zadowoleni, a czego im brakuje w produktach, z których obecnie korzystają. Na tej podstawie powstała nasza oferta produktowa, która jest bardzo konkurencyjna i pozwala na naprawdę dobre dopasowanie ubezpieczenia do konkretnego rolnika.

Mamy między innymi możliwość dostosowania poziomu odszkodowania ryczałtowego – w przypadku ujemnych skutków przezimowania jest to 15, 20 i 25%. Jest też możliwość obniżenia franszyzy integralnej do 8%. Będzie również możliwość ubezpieczenia ujemnych skutków przezimowania jako samodzielnego ryzyka, co nie jest powszechnym rozwiązaniem.

Oprócz tego będziemy dawać możliwość doubezpieczenia w kolejnym roku, w przypadku gdy sumy ubezpieczenia określone w rozporządzeniu ministra zostaną zwiększone, ponieważ w tym momencie maksymalne sumy ubezpieczenia na 1 ha na przykład rzepaku wynoszą 12 700 zł, co ostatecznie, ze względu na dynamiczną sytuację rynkową, może okazać się zbyt niską kwotą.

Jakie wyzwania widzicie w branży rolnej w sezonie jesiennym?

– Dostrzegamy niepewność związaną z kosztami upraw, cenami nawozów i energii, a także późniejszą ceną skupu produktów rolnych. Na przestrzeni ostatnich miesięcy ceny skupu istotnie się wahały. Oczywiście miała na to wpływ również wojna.

Wśród rolników widzimy sporo niepewności i znaków zapytania, jednak możemy też ocenić, że szczególnie średnie i duże gospodarstwa dobrze sobie z nimi radzą.

Co jeszcze ERGO Hestia przygotowuje dla rolników w najbliższym czasie?

– W tym roku mamy jeszcze dwa sezony: jesienny, w którym koncentrujemy się na ubezpieczeniach upraw, a potem od listopada rozpoczyna się szczyt odnowień ubezpieczeń majątku i odpowiedzialności cywilnej. Mamy więc przed sobą intensywny okres.

Z kolei w przyszłym roku wdrażamy trzeci filar naszego projektu, zwieńczający dotychczasowe wdrożenia, czyli ubezpieczenia sprzętu i maszyn rolniczych.

Jak do Waszej oferty podchodzą agenci?

– Zarówno oferta produktowa, jak i likwidacja spełniają oczekiwania i widzimy zwiększającą się otwartość ze strony agentów. Przy pierwszym wiosennym wdrożeniu podchodzono do nas z pewną rezerwą, ponieważ jesteśmy nowi na tym rynku, ale teraz otwierają się na nas i dzięki temu zauważamy zdecydowanie większe zainteresowanie naszą ofertą.

Myślę, że warto podkreślić prostotę systemu sprzedażowego, który prowadzi użytkownika w bardzo intuicyjny sposób, daje możliwości szybkiego wprowadzania działek do systemu oraz bezpośredniego szybkiego kontaktu z underwriterem w przypadkach nietypowych oczekiwań co do przedmiotu czy zakresu ochrony.

W tej chwili jesteśmy w trakcie kolejnych szkoleń dla agentów ubezpieczeniowych. Organizujemy je w wybranych miastach, które odwiedzamy przynajmniej dwa razy. Na szkoleniach prezentujemy nasz system, przedstawiamy nasze przewagi oraz procesy likwidacji szkód i rozmawiamy o konkretnych potrzebach danego regionu, gdyż trzeba zauważyć, że w Polsce regionalizacja pod kątem upraw jest duża. Dzięki tym spotkaniom możemy przygotować się na wyzwania, jakie stawia przed nami kolejny sezon.

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka

TUW PZUW przeanalizował stan zdrowia Polaków po pandemii

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Pandemia się nie skończyła. Jest i będzie odczuwana latami, nawet gdy nie będą już notowane nowe zakażenia. Zwalczanie negatywnych skutków pandemii może wymagać większych wysiłków i nakładów niż walka z nią samą – uważają autorzy „Raportu o zdrowiu Polaków. Diagnoza po pandemii Covid-19”, który powstał z inicjatywy TUW PZUW i pod merytorycznym patronatem jego Rady Naukowej.

– Wirus SARS-CoV-2 pozostanie z nami na długie lata, może nawet na zawsze, i musimy jakoś z nim żyć – mówi przewodniczący RN TUW PZUW prof. dr hab. n. med. Mirosław Wielgoś. Wnioski płynące z raportu to zwiększenie diagnostyki i profilaktyki zdrowotnej, reforma systemu medycyny pracy i określenie standardów w telemedycynie.

„Pandemia Covid-19 postawiła przed systemami ochrony zdrowia w Polsce i na świecie zupełnie nieoczekiwane wyzwania, z którymi, jak i ich skutkami, mierzymy się do tej pory. Wyzwaniem stało się nie tylko zwalczenie nowej, nieznanej i potencjalnie niezwykle niebezpiecznej choroby zakaźnej, ale i utrzymanie możliwie efektywnego funkcjonowania systemu dla wszystkich obywateli” – napisał na wstępie raportu Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec.

Według jego autorów najgroźniejsze, bo jeszcze nierozpoznane dokładnie, medyczne skutki pandemii wiążą się z powikłaniami po Covid-19. Pośrednie negatywne skutki wynikają z ograniczonej dostępności do świadczeń medycznych w okresie kryzysu i niezaspokojonych potrzeb zdrowotnych. Odsetek Polaków, którzy zgłaszali problem niezaspokojonych potrzeb w zakresie badań medycznych, wzrósł z 4,2% w 2019 r. do 30% wiosną 2022 r.

W 2020, pierwszym roku pandemii, liczba pacjentów korzystających ze świadczeń rehabilitacji kardiologicznej zmalała o jedną trzecią w stosunku do 2019 r.. Podobny spadek dotyczył badań mammograficznych i cytologicznych. Liczba nowych rozpoznań nowotworów była niższa o ok. 20%.

W ocenie twórców raportu odpowiedzią powinna być intensywna promocja zdrowia, a także rozwój diagnostyki i profilaktyki zdrowotnej, w tym także reforma systemu medycyny pracy. Dla znacznej części Polaków kontakt raz na kilka lat z lekarzem medycyny pracy jest jedynym kontaktem, jaki w ogóle mają z lekarzem. Dlatego zwiększenie częstotliwości badań okresowych pracowników i ich poszerzenie, zwłaszcza o przesiewowe badania onkologiczne, pomogłyby szybciej zniwelować negatywne skutki pandemii w dziedzinie profilaktyki chorób.

Raport wskazuje też na potrzebę określenia standardów w telemedycynie. Jej intensywny rozwój w okresie pandemii pozwolił na zaspokajanie potrzeb zdrowotnych milionów Polaków. Do tej formy świadczeń zdrowotnych przyzwyczaiła się duża część pacjentów. Niezbędne jest jednak określenie, które usługi zdrowotne i pod jakimi warunkami mogą być bez szkody dla pacjentów świadczone na odległość, a które bezwzględnie wymagają wizyty pacjenta w gabinecie lekarskim.

– Raport o zdrowiu Polaków po pandemii powstał po to, aby zdiagnozować problemy i podejmować skuteczne działania na przyszłość. Ochrona i promocja zdrowia jest elementem naszej misji. Zaangażowaliśmy się w pomoc dla pacjentów i szpitali natychmiast po wybuchu pandemii. Dostarczaliśmy im środki ochrony i nowoczesny sprzęt medyczny. Organizujemy szkolenia dla lekarzy i personelu medycznego, aby zapewnić pacjentom jak najlepszą opiekę. W myśl rekomendacji Rady Naukowej będziemy podejmować kolejne inicjatywy służące ochronie zdrowia i profilaktyce chorób – deklaruje prezes TUW PZUW Rafał Kiliński.

Autorkami „Raportu o zdrowiu Polaków. Diagnoza po pandemii Covid-19” są prof. dr hab. n. med. Aneta Nitsch-Osuch i dr n. med. Katarzyna Lewtak. Raport powstał pod merytorycznym patronatem Rady Naukowej TUW PZUW.

(AM, źródło: PZU)

Szybka wypłata odszkodowania z NNW w LINK4

0

Zastosowanie nowych narzędzie technologicznych umożliwiło LINK4 wprowadzenie szybkiej ścieżki likwidacji szkód z NNW. Dzięki temu średni czas od zgłoszenia zdarzenia do wypłaty odszkodowania ma skrócić się z ośmiu do zaledwie dwóch dni.

W ramach skróconej ścieżki w momencie zgłoszenia szkody klient otrzymuje aktywny link do aplikacji dostępnej online. Nie wymaga ona instalowania niczego na komputerze ani na telefonie.

– Mając do czynienia z człowiekiem i jego cierpieniem, nie da się i nie należy wszystkiego automatyzować. Na szczęście jednak jest bardzo wiele drobniejszych zdarzeń, które możemy w prosty i szybki sposób przeprocesować i błyskawicznie przekazać odszkodowanie, na czym przecież klientom zależy najbardziej – podkreśla Patrycja Kotecka, członek zarządu LINK4.

Aplikacja krok po kroku prowadzi klienta przez cały proces. – Po wypełnieniu krótkiego formularza, wskazaniu z listy doznanego obrażenia i załączeniu niezbędnych dokumentów medycznych szkoda trafia do likwidatora, który najczęściej jeszcze tego samego dnia roboczego podejmuje decyzję o wypłacie odszkodowania – mówi Marek Wasilewski, dyrektor Pionu Szkód LINK4.

Jeśli ktoś woli zgłaszać szkodę telefonicznie, to wciąż jest też dostępna taka ścieżka likwidacji szkody z NNW. Wtedy formularz wypełnia za niego konsultant. Wszystkie formalności można załatwić podczas jednej rozmowy telefonicznej lub jednorazowego użycia aplikacji.

– Dzięki nowym narzędziom średni czas od zgłoszenia zdarzenia do wypłaty odszkodowania skrócił się z 8 do zaledwie 2 dni. A to tylko dane uśrednione. W bardzo wielu przypadkach wypłata to wręcz kwestia godzin, a nie dni – zaznacza Marek Wasilewski.

Z szybkiej ścieżki likwidacji szkód z polis NNW klienci LINK4 mogą korzystać od końca września. Kolejnym rozwiązaniem, nad którym już rozpoczęto prace, jest zautomatyzowane narzędzie wykorzystujące sztuczną inteligencję do analizy dokumentacji medycznej w czasie rzeczywistym. Firma chce, aby w drugiej połowie 2023 r. już na stałe wspierało ono likwidatorów. Dla klientów może to oznaczać jeszcze krótszy czas wypłaty odszkodowania z tytułu NNW.

(AM, źródło: LINK4)

Kancelarie odszkodowawcze wykorzystują brak regulacji ich rynku

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Dr Michał Ziemiak z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu w wywiadzie dla „Dziennika Gazeta Prawnej” mówił, że jednym ze sposobów na zlikwidowanie patologii na rynku kancelarii odszkodowawczych, oprócz zakazu działalności, jest jej uregulowanie. Obecnie korzystają bowiem one z przewag będących efektem ich nieustalonego statusu.

Ekspert uważa, że głównym problemem rynku odszkodowawczego jest to, iż w odróżnieniu od kancelarii adwokackiej, radcowskiej lub doradcy podatkowego, której prowadzenie wymaga spełnienia wielu wymogów, kancelaria odszkodowawcza może być założona i prowadzona przez kogokolwiek. Co więcej, nie podlega żadnemu nadzorowi – ani korporacyjnemu, ani ze strony administracji państwowej. Może też korzystać z usług pośredników, co skwapliwie czyni.

Michał Ziemiak zwrócił uwagę, że badania prowadzone zarówno przez jego katedrę, jak i naukowców z Wyższej Szkoły Bankowej w Toruniu wskazywały, iż pośrednikami firm odszkodowawczych są ich biura sprzedaży bezpośredniej czy infolinie, ale też warsztaty samochodowe, pomoc drogowa, policjanci, przedstawiciele zawodów medycznych czy taksówkarze. To w ocenie eksperta stanowi o uprzywilejowaniu takich firm w sposobie pozyskiwania klienta. Dlatego regulacja jest niezbędna. Zapytany o kształt ewentualnej regulacji rynku odszkodowawczego, Michał Ziemiak zadeklarował się jako zwolennik modelu niemieckiego, opierającego się na podziale usług prawnych na sądowe i pozasądowe. Uznał też za warte rozważenia, czy nadal potrzebne jest utrzymywanie odrębnych zawodów adwokata i radcy prawnego, jako że mają oni obecnie niemal tożsame uprawnienia. Ekspert pozytywnie ocenił również koncepcję Rzecznika Finansowego przewidującą wprowadzenie licencji doradcy odszkodowawczego, z egzaminem przed państwową komisją składającym się z części teoretycznej i kazusu oraz wpisem do państwowego rejestru. Wskazał jednak na słabość tego pomysłu: nie wiadomo, kto miałby realizować taką weryfikację. Natomiast zapytany o senacki projekt regulacji rynku odszkodowawczego autorstwa senatora Grzegorza Biereckiego stwierdził, iż „dobrze, że jest, i to wszystko”.

Więcej:

„Dziennik Gazeta Prawna” z 4 października, Inga Stawicka „Biznes bez prawnych zasad”

(AM, źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”)

18,486FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie