Blog - Strona 815 z 1525 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 815

Coraz więcej branż stawia na ubezpieczenia wzajemne

0
Rafał Kiliński

Rozmowa z Rafałem Kilińskim, prezesem TUW PZUW

Aleksandra E. Wysocka: – Dostał Pan od prezydenta Brązowy Krzyż Zasługi za działalność na rzecz polskiego rynku ubezpieczeń. Gratulacje! To niewątpliwie również wyraz uznania za propagowanie ubezpieczeń wzajemnych.

Rafał Kiliński: – Tak to traktuję. Zresztą przyznając odznaczenia, prezydent podkreślał szczególną wagę właśnie ubezpieczeń wzajemnych. Mają one wymiar etyczny i ekonomiczny. Etyczny, ponieważ ich zasadą jest współdziałanie na rzecz wspólnego dobra ubezpieczonych, a nie osiąganie zysków przez ubezpieczyciela. Ekonomiczny, ponieważ wzajemność w ubezpieczeniach niesie dla naszych członków, czyli ubezpieczonych, wiele pragmatycznych korzyści. Coraz więcej firm i instytucji ten fakt dostrzega. Cieszę się, że jest w tym nasza zasługa.

Jednak edukacja ubezpieczeniowa polskich przedsiębiorców i w ogóle Polaków wciąż pozostawia wiele do życzenia. Z zazdrością patrzę na rozwinięte kraje, gdzie nikomu nie trzeba tłumaczyć, po co są ubezpieczenia. U nas pokutuje przekonanie, że płacę za ubezpieczenie i jeśli nie przytrafi mi się nic złego, i nie dostanę odszkodowania, to nic z tego ubezpieczenia nie mam. Brakuje zarówno wyobraźni, jak i wiedzy na temat zarządzania ryzykiem i roli, jaką odgrywa w tym ubezpieczyciel. A na minimalizowanie ryzyka jako towarzystwo ubezpieczeń wzajemnych kładziemy szczególny nacisk. Podobnie jak na prewencję. Dużo jednak wody w Wiśle upłynie, zanim jako społeczeństwo zaczniemy te aspekty doceniać i zdamy sobie sprawę ze znaczenia i faktycznej roli ubezpieczenia.

À propos wody… Powołaliście Związek Wzajemności Członkowskiej Wodociągi Polskie. To nie jest łatwa branża, wielu ubezpieczycieli jej unika.

– Nie boimy się wyzwań, a strategia budowania kompleksowej oferty dla wybranych branż, także trudnych, znakomicie się u nas sprawdza. Tak jest z ubezpieczeniami dla szpitali, od których zaczynaliśmy. Innym przykładem są instytucje kościelne – ubezpieczamy majątek niemal wszystkich zakonów w Polsce i wielu diecezji. Nastawiamy się na tworzenie wyspecjalizowanej, sektorowej oferty, a drogą do tego jest również współpraca z samorządami gospodarczymi, jak Izba Gospodarcza „Wodociągi Polskie”. Jest nam z nimi po drodze, ponieważ samorządy, gospodarcze i nie tylko, opierają się na tych samych co ubezpieczenia wzajemne wartościach: solidarności i współpracy na rzecz maksymalizowania wspólnych korzyści.

Izba „Wodociągi Polskie” jest reprezentantem i pierwszym członkiem nowego związku wzajemności członkowskiej. Branża jest rzeczywiście trudna i narażona na liczne ryzyka. Obejmuje prawie 1500, głównie samorządowych, przedsiębiorstw i zakładów budżetowych. Dysponuje majątkiem o wartości przekraczającej 100 mld zł. To oczyszczalnie ścieków, stacje uzdatniania wody oraz setki tysięcy kilometrów rur wodociągowych i kanalizacyjnych.

Działając razem, we współpracy z nami, zyskuje szersze możliwości budowania atrakcyjnych programów ubezpieczeniowych niż pojedyncze, zwłaszcza małe podmioty tego sektora. Jednocześnie rozłożenie ryzyka ubezpieczeniowego na dużą liczbę przedsiębiorstw pozwala ograniczać koszty.

Skoro wspomniał Pan o szpitalach – jak rozwijacie się w tej dziedzinie?

– Jak najlepiej. Ubezpieczamy ich już prawie 180. Właśnie dołączył do nas kolejny – duży szpital z południa Polski. Wzrost jest systematyczny i trwały, mimo że odchodzimy od udziału w przetargach. Oddajemy tu pole PZU. To przemyślana strategia w ramach całej Grupy PZU.

Kto chce się ubezpieczać według sztywnych przetargowych reguł – proszę bardzo, naszym atutem jest zaś elastyczność i możliwość negocjowania do samego końca warunków ubezpieczenia, aby je idealnie dopasować do potrzeb zainteresowanego. Pod tym względem nasza oferta jest komplementarna wobec tej, którą ma PZU. Co jednak ważne, zdecydowana większość szpitali, które zasmakowały już ubezpieczeń wzajemnych, trwa wiernie przy nas, a to najlepsza rekomendacja.

Gdzie wzrosty są największe?

– W ubezpieczeniach zdrowotnych. To jest nasza Wunderwaffe. Przypis składki wzrósł w zeszłym roku prawie trzykrotnie. W zdrowiu jest zaklęty potencjał, ponieważ na zdrowiu – niezależnie od kryzysów, inflacji i innych problemów – się nie oszczędza.

Szczęśliwie coraz częściej zdają sobie z tego sprawę także pracodawcy. Rozumieją, że dodatkowa opieka zdrowotna dla pracowników jest najcenniejszym benefitem, jaki mogą im zaproponować. Traktują opiekę zdrowotną nie jako koszt i balast, lecz mądrą inwestycję w ludzi, na których przecież opiera się każda instytucja i firma. Zyskują dzięki temu konkurencyjność na rynku pracy.

Przykład?

– Kolejny nowy związek wzajemności członkowskiej – dla firm z sektora energetycznego i elektrociepłowniczego. Powstał właśnie po to, aby zapewniać opiekę zdrowotną ich pracownikom. Współpraca w tej dziedzinie z tak olbrzymią branżą jest dla nas szczególnie cenna.

A ci mali? Jak rozwija się sprzedaż ubezpieczenia od ryzyka dla franczyzobiorców?

– W czasach niepewności gospodarczej taka asekuracja ma szczególnie dużą wartość. Nasza Polisa na biznes jest zwyczajnie potrzebna, bo w razie biznesowej porażki franczyzobiorca pozostaje bez długów wobec franczyzodawcy. Doceniają to jedni i drudzy, ponieważ ubezpieczenie zdejmuje sporą część ryzyka zarówno z franczyzobiorcy, jak i franczyzodawcy.

Nasz największy partner, sieć sklepów Żabka, traktuje Polisę na biznes jako istotny benefit dla nowych franczyzobiorców. Widzę tu ogromny potencjał również dla innych sieci franczyzowych. Pracujemy nad tym.

Wspomniał Pan także o prewencji. Na czym polega?

– Projektów są dziesiątki. Dużych i małych. Rośnie jednocześnie budżet, który na nie przeznaczamy. Polegają na finansowaniu systemów monitoringu czy czujników dymu, szkoleń dotyczących bezpieczeństwa i postępowania w sytuacjach kryzysowych. Na tapecie mamy zakup specjalistycznego sprzętu dla Stacji Ratownictwa Górniczego – to, zwłaszcza po ostatniej tragedii w kopalni Zofiówka, ważna inicjatywa.

Wiele wartościowych przedsięwzięć dotyczy szpitali, o których rozmawialiśmy. W okresie pandemii zaangażowaliśmy się w przekazywanie im środków ochrony oraz nowoczesnych urządzeń: bezprzewodowych stetoskopów i tzw. opasek życia, które umożliwiają zdalną opiekę nad pacjentami, a dzięki temu ograniczanie liczby zakażeń.

Kładziemy jednocześnie nacisk na szkolenia dla lekarzy i personelu medycznego. Z e-learningowych szkoleń „Szpital Plus” skorzystało już prawie 2500 osób. Teraz, gdy możemy wrócić do szkoleń organizowanych stacjonarnie, rozszerzamy ich program. Nowością są na przykład szkolenia dotyczące analizy badań KTG i rozpoznawania niedotlenienia okołoporodowego noworodka. To jeden z częstszych problemów występujących podczas porodów. Celem szkoleń jest doskonalenie umiejętności lekarzy i personelu medycznego, a w konsekwencji – nazywając już rzecz po imieniu – ograniczanie liczby błędów lekarskich. Najczęściej dochodzi do nich właśnie w położnictwie i ginekologii.

Minimalizowanie ryzyka medycznego jest ważne także ze względu na rosnące koszty odszkodowań za błędy. Zasądzane kwoty przekraczają już nawet milion złotych, co bezpośrednio obciąża szpitale, ponieważ suma gwarancyjna w ramach obowiązkowej polisy OC wynosi niespełna pół miliona.

Sfinansowaliście też zakup, za prawie 300 tys. zł, sprzętu medycznego dla chorych onkologicznie dzieci.

– Rzeczywiście. Wyszliśmy z założenia, że warto nieść pomoc tym, którzy sami jej bezinteresownie udzielają. Impulsem była informacja, że Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku, które jest naszym członkiem, jako jeden z pierwszych szpitali w Polsce, już kilka dni po wybuchu wojny w Ukrainie, przyjęło chore na raka dzieci z tego kraju. Dziękowała za to nawet prezydentowa Ukrainy Ołena Zełenska.

Sfinansowaliśmy zakup systemu do neuromonitoringu śródoperacyjnego oraz specjalistycznego urządzenia do kontrolowania pracy serca, oddychania, ciśnienia i innych funkcji życiowych małych pacjentów. Duża w tym zasługa naszych pracowników, którzy niosąc po wybuchu wojny w Ukrainie indywidualną pomoc, rozmyślali nad większym wspólnym przedsięwzięciem i poświęcili swój czas, by je zrealizować.

Zdecydowaliśmy się nie na doraźną akcję, jak organizacja kolejnego transportu na Ukrainę, lecz pomoc, której efekty będą długofalowe. Nowoczesny sprzęt medyczny będzie służył przez lata – zarówno ukraińskim, jak i polskim dzieciom, podopiecznym gdańskiego szpitala.

Wracając do biznesu, jakie są teraz najważniejsze cele TUW PZUW?

– Nadrzędny cel jest klarowny – 1 mld zł składki w 2024 r. Na razie realizujemy wszystko zgodnie z planem, choć niepewność w gospodarce jest bardzo duża. I pandemia, i wojna przyniosły wiele znaków zapytania. Mamy dobrą strategię, dobre produkty i fenomenalny zespół. Największe potencjalne zagrożenie dostrzegam na zewnątrz.

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka

Odnawialne źródła energii – droga, z której nie ma odwrotu

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Aktualne wydarzenia związane z dostępnością nośników energii i ich cenami jasno wskazują, że przyszłość należy do energetyki odnawialnej. W najbliższych latach można spodziewać się dynamicznego rozwoju OZE nie tylko ze względu na konieczność ochrony klimatu, ale i potrzebę większej niezależności energetycznej Polski i całej Europy.

Do niedawna na polskim rynku mogliśmy obserwować „boom” na panele słoneczne i dynamiczny rozwój tego segmentu. Od maja 2021 r. do maja tego roku moc zainstalowana w fotowoltaice wzrosła o ponad 100%. Jednak wejście w życie od kwietnia 2022 r. zmian w systemie rozliczeń spowodowało wyhamowanie przyłączania nowych instalacji, a w konsekwencji – także rozwoju tego rynku. Wynika to z faktu, że nowe zasady rozliczania energii są mniej opłacalne względem wcześniejszego systemu net-meteringu.

Można się jednak spodziewać, że rosnące ceny energii i ogrzewania zachęcą do dalszych inwestycji w OZE i po chwilowym wyhamowaniu w kolejnych miesiącach zainteresowanie takimi inwestycjami ponownie wzrośnie. Branża czeka także na nowe przepisy – tym razem liberalizujące przepisy dotyczące budowy farm wiatrowych.

Sytuacja na rynku w Polsce

Z danych Agencji Rynku Energii wynika, że łączna moc zainstalowana wszystkich źródeł energii elektrycznej w Polsce wyniosła w maju tego roku 57,8 GW, z tego 19,7 GW, czyli ponad 1/3 mocy to odnawialne źródła energii.

Największe źródła zielonej energii to obecnie słońce i wiatr. W maju 2022 r. moc zainstalowana fotowoltaiki wyniosła ponad 10,2 GW, co stanowi ponad połowę wszystkich mocy odnawialnych źródeł energii. Na drugim miejscu jest wiatr – moc zainstalowana to 7,3 GW, czyli 37% mocy wszystkich OZE.

Widoczne jest już wyhamowanie liczby nowych instalacji fotowoltaicznych. W maju powstało ich nieco ponad 24 tys. – to aż o 40 tys. mniej niż przed miesiącem. Branża wyczekuje jednak kolejnej zmiany legislacyjnej – tym razem pozytywnej. Przepisy, które liberalizują zasady dotyczące budowy nowych elektrowni wiatrowych na lądzie, zostały już przyjęte przez rząd i mają trafić do Sejmu po wakacyjnej przerwie. Ministerstwo Klimatu i Środowiska szacuje, że nowa regulacja zachęci do nowych inwestycji i przyczyni się do budowy 6–10 GW nowych mocy.

Tomasz Szejnoch

Inwestycja w OZE to oszczędność, a w ubezpieczenie to spokój

Przed firmami inwestującymi w OZE stoi wiele wyzwań. Te, które inwestycję mają jeszcze przed sobą, kalkulują koszty budowy, stopy zwrotu czy oszczędności na kosztach energii. Wiele firm w obliczu rosnących cen prądu chce jak najmocniej ograniczyć te wydatki.

Jednak w przypadku inwestycji np. w elektrownię fotowoltaiczną losowe zdarzenia mogą spowodować dodatkowe koszty, w wyniku których zwrot z tej inwestycji znacząco się opóźni, a w niektórych przypadkach może się okazać niemożliwy.

Przed takimi sytuacjami można się zabezpieczyć, decydując się na ubezpieczenie zainstalowanych OZE. Taka pomoc szczególnie przydaje się, gdy elektrownia lub jej istotna część ulegnie uszkodzeniu z powodu czynników atmosferycznych, takich jak mróz, huragan, grad, napór śniegu, powódź czy uderzenie pioruna.

To również ochrona w razie awarii w wyniku błędów eksploatacyjnych, spowodowanych m.in. nieumiejętną obsługą czy umyślnym działaniem osób trzecich, a także w przypadku kradzieży, dewastacji czy pożaru.

Ubezpieczenie przyda się też w razie awarii mechanizmów i urządzeń, wynikających ze zwarcia, przepięcia, przetężenia lub awarii mechanizmów z powodu błędów projektowych, wad materiałowych lub wadliwego wykonania.

Wiener – wiedza, doświadczenie i realna ochrona

Takie ubezpieczenie w swojej ofercie posiada m.in. Wiener, który jako pierwsza firma ubezpieczeniowa na polskim rynku stworzyła specjalne warunki ubezpieczenia, przeznaczone dla elektrowni wiatrowych (w 2012 r.) i fotowoltaicznych (w 2013 r.), konsultowane m.in. z inwestorami branżowymi, jednostkami naukowymi i firmami serwisującymi, oparte na know-how największego ubezpieczyciela branży OZE na rynku niemieckim.

Z roku na rok instalacje OZE są coraz wydajniejsze, zaawansowane technologicznie i bardziej estetyczne. Jednak aby w pełni cieszyć się z wykorzystania energii ze słońca czy wiatru, należy zoptymalizować związane z nią wydatki.

Farmy fotowoltaiczne czy wiatrowe to bardzo zaawansowane projekty o dużej wartości. Projektowanie instalacji, budowa czy ich późniejsza obsługa wymagają odpowiedniej wiedzy i doświadczenia z zakresu zarządzania ryzykiem. Bez względu na wielkość instalacji fotowoltaicznej każdy nasz klient traktowany jest indywidualnie, tak aby zakres ochrony ubezpieczeniowej odpowiadał w pełni jego potrzebom – wyjaśnia Tomasz Szejnoch, dyrektor Biura Ubezpieczeń Majątkowych w Wiener.

Dlatego Wiener współpracuje z instytutami naukowymi i badawczymi, aby zapewnić najlepsze rozwiązania ubezpieczeniowe. Firma konsultuje się z największymi autorytetami, wykorzystuje badania i korzysta z wiedzy akademickiej, by tworzyć produkty jak najlepiej dopasowane do potrzeb firm.

To, że nasze produkty działają i są realną ochroną dla firm inwestujących w OZE, udowadniają przykłady związane z likwidacją szkód przez nasze towarzystwo. Mogę przytoczyć sytuację, gdy w wyniku awarii turbiny wiatrowej jednego z naszych klientów przez ponad 50 dni wiatrak miał przestój w produkcji energii. Nasza polisa chroni od strat w takich przypadkach, dlatego ubezpieczony otrzymał ponad 160 tys. zł rekompensaty utraconego przychodu.

Podobną sumę wypłaciliśmy firmie, której farma fotowoltaiczna uległa uszkodzeniu wskutek ingerencji gryzoni w instalację. Pogryzienie przewodów doprowadziło do zwarcia i zniszczenia podzespołów, dzięki polisie ubezpieczony uchronił się od tego ryzyka – dodaje Tomasz Szejnoch.   

Wiener oferuje doradztwo i kompleksową ochronę̨ ubezpieczeniową w całym procesie pozyskiwania energii z OZE. Proponowane przez firmę ubezpieczenia dla sektora energii odnawialnej obejmują ochronę ryzyka związaną z budową farm wiatrowych i fotowoltaicznych oraz ich eksploatacją.

W ramach kompleksowej obsługi Wiener oferuje również gwarancje ubezpieczeniowe, które stanowią zabezpieczenie każdego etapu procesu inwestycyjnego: od planowania do całkowitej realizacji kontraktu na budowę farmy wiatrowej lub fotowoltaicznej.

Zespół ekspertów Wiener zapewnia wsparcie i przygotowanie oferty dostosowanej do potrzeb firm inwestujących w OZE.

UNIQA z promocyjną ofertą dla radców prawnych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Radcowie prawni zrzeszeni w Krajowej Izbie Radców Prawnych mogą skorzystać ze zniżek na ubezpieczenia oferowane przez UNIQA. Oferta została przygotowana we współpracy z Willis Towers Watson Polska, który jest brokerem obsługującym KIRP.

Zniżki UNIQA w wysokości 20% od składki taryfowej w ubezpieczeniach komunikacyjnych oraz mienia są dostępne przy zawieraniu ubezpieczeń wyłącznie za pośrednictwem strony internetowej zakładu. Do ich otrzymania niezbędne są specjalne kody zniżkowe.

(AM, źródło: KIRP)

Compensa o optymalnym ubezpieczeniu na wypadek trąb powietrznych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W ciągu ostatnich 10 lat nad Polską przeszło 109 trąb powietrznych, z czego aż 61 między 2019 a 2021 rokiem – wynika z danych Europejskiej Bazy Danych o Gwałtownych Zjawiskach Atmosferycznych. Spowodowane przez trąbę powietrzną straty potrafią sięgać setek tysięcy złotych. Compensa przypomina, że poszkodowani pokryją całość strat z ubezpieczenia, jeżeli zawarli je na sumę odpowiadającą rzeczywistej wartości nieruchomości wraz z wyposażeniem.

– Również w tym roku co kilka dni słyszymy o nowej trąbie powietrznej. W lipcu meteorolodzy notowali je m.in. w województwach: kujawsko-pomorskim, łódzkim i pomorskim. Wydaje się, że do tego rodzaju zdarzeń musimy się przyzwyczaić, zwłaszcza że w ostatnich latach rośnie liczba także innych ekstremalnych zjawisk pogodowych. Niestety oznacza to, że coraz częściej dochodzi do kosztownych szkód. Trąba powietrzna to najlepszy przykład tego, jak jedno zjawisko uruchamia ciąg zdarzeń, które nie tylko zagrażają bezpieczeństwu ludzi, ale też prowadzą do kumulacji olbrzymich strat – mówi Monika Lis-Stawińska, dyrektor zarządzająca w Departamencie Likwidacji Szkód Kompleksowych Compensa TU.

Aby zobrazować ryzyko, jakie niesie za sobą silna trąba powietrzna, ubezpieczyciel podaje przykład jednego z mieszkań zniszczonych w czerwcu 2021 r. w powiecie nowosądeckim. Lokal był ubezpieczony na odpowiednio wysoką sumę, dzięki czemu właściciele pokryli wszystkie straty z polisy. Łączna wartość szkody i sprzątania mienia wyniosła prawie 400 tys. zł. Zniszczenia rozpoczęła wirująca kolumna powietrza, która zerwała pokrycie i część drewnianej konstrukcji dachu, a także ocieplenie w górnych częściach ścian. W rezultacie powstała wyrwa w dachu i murze, przez którą bezpośrednio do mieszkania dostały się deszcz i grad, a murowany komin przewrócił się na betonowy strop. Zawaliła się także ściana w środkowej części poddasza. Budynek i jego wyposażenie (meble, sprzęt RTV/AGD, ubrania itp.) zostały w całości zalane. Wiele przedmiotów zniszczyło się pod naporem walących się elementów konstrukcyjnych.

– O skali strat świadczy to, że podczas oględzin właściciele mieszkania nie byli w stanie zlokalizować dużej szafy na ubrania. Żaden ze znajdujących się na poddaszu lub parterze przedmiotów nie przetrwał wichury i zalania. Ten przykład pokazuje, że obok pożarów katastrofy naturalne powodują najgroźniejsze i najbardziej kosztowne szkody – dodaje Monika Lis-Stawińska.

Ekspertka przypomina, że podstawowy zakres ubezpieczenia obejmuje ochronę budynku wraz z jego elementami stałymi – dom lub mieszkanie z drzwiami, oknami, murami, dachem itd. Do ubezpieczenia można włączyć także wyposażenie domu, czyli ruchomości domowe oraz elementy przynależące do domu. Każdy z nich trzeba ubezpieczyć na kwotę odpowiadającą jego rzeczywistej wartości.

– Przed zawarciem umowy z ubezpieczycielem podajemy mu sumy, do jakich chcemy chronić poszczególne części naszego majątku. To kluczowe, żeby zrobić to poprawnie, czyli nie zaniżać i nie zawyżać tych wartości. Zbyt niskie sumy sprawią, że po dużej szkodzie odszkodowanie nie wystarczy do pokrycia strat. Zbyt wysokie nic nam z kolei nie dadzą, bo odszkodowanie nie może być większe od faktycznie poniesionych strat. Zasada jest więc prosta: odszkodowanie musi wystarczyć na przywrócenie stanu sprzed szkody, co w najczarniejszym scenariuszu oznacza odbudowę domu lub zakup nowego mieszkania wraz z pełnym wyposażeniem – zauważa Monika Lis-Stawińska.

(AM, źródło: Brandscope)

Zurich: Nowe cele będą bardziej ambitne

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Grupa Zurich Insurance odnotowała wyższy niż spodziewany wzrost zysku operacyjnego, który za I poł. 2022 r. wyniósł 25%. Był to rezultat osiągnięć we wszystkich działach.

Zurich zapowiedział odkup akcji za 1,8 mld franków szwajcarskich, co spowodowało zwyżkę jego akcji. Piąty co do wielkości ubezpieczyciel europejski poinformował, że jest na drodze do przekroczenia wszystkich założonych na 2022 r. celów.

Dyrektor generalny Mario Greco powiedział, że przekroczenie trzyletnich celów finansowych pomimo pandemii i wojny napawa zaufaniem, że firma jest w stanie radzić sobie z czymś niespodziewanym i bez precedensu i wciąż zarabiać. Ubezpieczyciel ustanowi nowe trzyletnie cele w późniejszym okresie roku i będą one większym wyzwaniem niż te poprzednie.

Zysk operacyjny za I poł. 2022 r. wyniósł 3,39 mld dol., dzięki wynikom lepszym od oczekiwanych zarówno w ubezpieczeniach majątkowych, jak i na życie. W biznesie majątkowym i wypadkowym Zurich współczynnik łączony osiągnął rekordowy poziom 91,9% dzięki wyższym cenom i niższym roszczeniom katastroficznym. Stawki w ubezpieczeniach P&C wzrosły o 9%, podczas gdy szkodowość o ok. 5–6%.

Zarobki rywala, Allianz, rozminęły się z prognozami, natomiast AXA poradziła sobie lepiej niż się spodziewano dzięki sprzedaży ubezpieczeń zdrowotnych. Zurich zauważył, że odkup akcji zrównoważy spodziewane rozwodnienie zarobków wynikające ze sprzedaży niemieckiego portfela życiowego. Odkup akcji pozostanie bez wpływu na politykę dywidendową.

(AC, źródło: Reuters)

Profesjonalizm w obliczu podwyżek

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Biznes korporacyjny opiera się na relacjach i wzajemnym zaufaniu, zarówno na linii ubezpieczyciel – broker, jak i broker – klient. Dlatego dziś rolą ubezpieczyciela jest uczciwe wyjaśnienie brokerowi trendów w kosztach odtworzenia i sumach ubezpieczeń korporacyjnych. Rolą brokera – przygotowanie klientów na aktualizację sum i wzrosty składek, których do tej pory nie odnotowali.

Zawarte rok temu ubezpieczenie dziś zdecydowanie straciło na aktualności. Nie zapewni możliwości pełnej odbudowy po szkodzie całkowitej. To duże wyzwanie w jednej z najważniejszych warstw pracy brokerskiej – kontakcie z klientami.

Trudniejsze wznowienia

Weryfikacja sum ubezpieczenia w zawieranych czy odnawianych umowachto konieczność. Suma ubezpieczenia najczęściej nie zmieniała się przez lata. W czasach inflacji bliskiej zeru było to naturalne. Dziś już jednak wiemy, że coraz częściej jest ona po prostu zbyt niska, by pokryć całą ewentualną szkodę. Odtworzenie budynku zbudowanego kilka lat temu dziś jest droższe o nawet kilkadziesiąt procent.

Koszty odbudowy i odtworzenia są dzisiaj kluczowe. Zmiany cen w budownictwie, inflacja cen surowców i materiałów, wzrost kosztów pracy – to czynniki, które już teraz powodują konieczność aktualizacji sum ubezpieczenia do adekwatnych wartości w bieżących warunkach ekonomicznych – podkreśla Marcin Dębicki, dyrektor zarządzający w Biurze Ubezpieczeń Korporacyjnych ERGO Hestii.

Marcin Dębicki

W efekcie mienie klientów jest niedoubezpieczone. Już nie zadajemy sobie pytania: „czy” klientom trzeba będzie o tym mówić, ale „jak” to zrobić, by znaleźć u nich zrozumienie, nie wzbudzić poczucia niesprawiedliwego potraktowania. Do sprawnego poprowadzenia takich rozmów należy odpowiednio się przygotować, by nie odbywać ich w atmosferze braku zrozumienia. Klient poważnie podejdzie do sytuacji, tylko jeśli dobrze mu ją wytłumaczymy.

Nie mam wątpliwości, że w tym przypadku wzrasta także edukacyjna rola ubezpieczyciela. To również na nas leży ciężar w uświadamianiu wpływu sytuacji makroekonomicznej na poziom ochrony ubezpieczeniowej. Ochrona ubezpieczeniowa dopasowana do potrzeb klienta kilka lat temu dzisiaj okazuje się niewystarczająca i wymaga aktualizacji – dodaje Marcin Dębicki.

Argumentacja na wagę złota

Zakomunikowanie klientowi podwyżek składek to trudny moment zarówno dla ubezpieczyciela, jak i brokera. Jednak innej drogi nie ma – sumy ubezpieczeń muszą wyraźnie wzrosnąć.

Na podstawowym poziomie trudno nie zrozumieć niezadowolenia klienta. Wyższa cena nigdy nie jest pozytywną informacją. Tym bardziej istotny jest sposób, w jaki zmiany zostaną zakomunikowane. Dobrze przygotowana argumentacja może tutaj dać bardzo wiele. Dlatego warto rozważyć odwołanie się do przykładów wziętych z życia.

W sposób wyraźny problematykę zarysowują dwa przypadki szkód, które wyniknęły z niespotykanie szybko rosnącego poziomu inflacji.

Pierwszy to pożar pojazdów w podziemnym garażu, który osłabił konstrukcję nośną budynku. Pion (klatka schodowa) został wysiedlony ze względów bezpieczeństwa. Suma ubezpieczenia była niezmieniana od 2018 r. W rzeczywistości składka roczna powinna być wyższa o ok. 10 tys. zł. Dzięki temu odszkodowanie wyniosłoby aż 3,3 mln zł więcej.

Drugi przykład to całkowite spalenie hali o powierzchni 6,2 tys. mkw., według śledczych – możliwe podpalenie. Budynek i przechowywane wewnątrz mienie zostały zniszczone w całości. Suma ubezpieczenia pozostawała bez zmian od 2015 r. i wynosiła 12 mln zł. Rzeczywista wartość odnowieniowa sięgnęła aż 22 mln zł. Klient na składce rocznej „oszczędził” 6,5 tys. zł. Przy szkodzie stracił 10 mln zł.

Liczby nie kłamią

Aby ubezpieczenia nadal spełniały swoją rolę, ich sumy muszą zmieniać się proporcjonalnie do wzrostu cen kluczowych surowców, kosztu transportu i w ogólnym ujęciu – do poziomu inflacji. I o ile przy niskiej inflacji nie ma powodów do zmartwienia – ostateczna wysokość kosztu odtworzenia nie odbiega tak bardzo od sumy ubezpieczenia – to przy wartościach kilkunastoprocentowych pojawia się poważny problem.

W ostatnich latach koszt odtworzenia budynku wzrósł o ponad 30%. Na tym samym poziomie znalazło się średnie odszkodowanie. Zupełnie nieadekwatna do tych liczb pozostaje suma ubezpieczenia, która w tym samym czasie zatrzymała się na poziomie 7-procentowego wzrostu. To duży problem dla klienta, który nie rozumie, dlaczego po szkodzie ubezpieczenie nie pokrywa realnych kosztów odbudowy budynku – podkreśla Marcin Dębicki.

TUZ Ubezpieczenia otworzyło pierwszy punkt w Warszawie

0
Źródło zdjęcia: TUZ Ubezpieczenia

Nowa placówka ubezpieczyciela mieści się w Warszawie przy ul. Domaniewskiej 41. Jest ona zaprojektowana z myślą głównie o klientach detalicznych. Zainteresowani ofertą mogą na miejscu porozmawiać z przedstawicielami ubezpieczyciela, zasięgnąć porady i opinii na temat poszczególnych pakietów ubezpieczeń.

TUZ Ubezpieczenia od początku roku rozwija program placówek partnerskich.

– W Warszawie przygotowaliśmy wzorcowy punkt obsługi klienta – mówi Krzysztof Dechnik, menedżer projektu. – Klienci mogą tu zapoznać się z naszą ofertą, choćby najlepszą w rankingu ubezpieczeń szkolnych Bezpieczną Nauką czy często nagradzanym i wyróżnianym przez różne podmioty Bezpiecznym Domem – dodaje.

Otwarcie własnej placówki ma przybliżyć ofertę i zaspokoić potrzeby tych klientów, którzy wolą osobisty kontakt z przedstawicielem firmy.

– To wyjątkowe i piękne miejsce, które sprzyja podejmowaniu dobrych decyzji ubezpieczeniowych. Docelowo chcielibyśmy otworzyć placówki w każdym mieście powiatowym – mówi Dawid Piasecki, członek zarządu TUZ.

Punkt przy Domaniewskiej został zaprojektowany w stylu ekokawiarni, w pięknych, dużych i klimatycznych wnętrzach.

 – Chcieliśmy, żeby klient czuł się tu komfortowo i żeby wnętrze oddawało charakter firmy. TUZ jest firmą nowoczesną, ekologiczną, przyjazną, elastyczną wobec partnerów i klientów. Myślę, że udało nam się to wszystko oddać w naszym projekcie – mówi Agnieszka Bałazy, która zaprojektowała wnętrza placówki.

(AM, źródło: TUZ Ubezpieczenia)

Zapraszamy na #ubezpieczeniowyLIVE z udziałem liderów NNW

0

„Liderzy ubezpieczeń NNW” to tytuł kolejnego odcinka programu #ubezpieczeniowyLIVE, który zostanie wyemitowany w czwartek 18 sierpnia w godzinach 13.00–14:30. Partnerem strategicznym odcinka jest UNIQA.

Podczas programu zaproszeni eksperci omówią szereg tematów związanych z ubezpieczeniami NNW. Jacek Rink, menedżer Zespołu Rozwoju Produktów i Badań Rynku UNIQA, wykaże, że ubezpieczenia szkolne to już nie tylko NNW. Z kolei Katarzyna Kalinka, zastępca dyrektora Biura Ubezpieczeń Zdrowotnych Osobowych i na Życie Signal Iduna, wyjaśni, dlaczego warto zapłacić więcej za polisę NNW. Natomiast Paweł Skotnicki, członek MDRT i prezes Polskiego Stowarzyszenia Rekomendowanych Doradców Ubezpieczeniowych, doradzi agentom, jak NAPRAWDĘ zabezpieczyć dziecko.

Wydarzenie Facebook:

https://fb.me/e/6gumPhGMF

Wydarzenie LinkedIn:

https://www.linkedin.com/events/6963491880479129600

(am)

Za transport poszkodowanych zapłaci ERGO, a co z gwarancją?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Trwają transporty lotnicze poszkodowanych w katastrofie drogowej w Chorwacji. Ich koszt pokryje ubezpieczyciel. Problemem mogą być natomiast wypłaty dla poszkodowanych z gwarancji ubezpieczeniowej organizatora wyjazdu.

Jak poinformowało 12 sierpnia Ministerstwo Spraw Zagranicznych, dotychczasowy transport samolotem wojskowym CASA, jak i następne przy udziale Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, były i będą opłacane przez ubezpieczyciela pielgrzymki – ERGO Ubezpieczenia Podróży. Wystawione przez firmę ubezpieczenia grupowe obejmuje koszt leczenia i transport powrotny chorych oraz repatriację tragicznie zmarłych do Polski.

Tego samego dnia biuro prasowe kancelarii marszałka województwa mazowieckiego poinformowało, że zgodnie z ustaleniami urzędu marszałkowskiego biuro podroży „U Brata Józefa”, które zorganizowało wycieczkę do Medjugorie, działało bez wymaganego prawnie wpisu do rejestru organizatorów turystyki. Oznacza to, że klienci biura nie są objęci gwarancją ubezpieczeniową, jaka przysługuje turystom korzystającym z usług zarejestrowanych biur podróży. Urząd skierował sprawę do organów ścigania. Prowadzący biuro przekazał PAP, że wyjazd był zorganizowany nie przez biuro, ale osobę prywatną, a on tylko pomagał w ubezpieczeniu i w zorganizowaniu autokaru.

(AM, źródło: MSZ, stooq.pl, PAP)

Dla kogo jest prywatne ubezpieczenie szpitalne?

0
Małgorzata Popławska-Wieczorek

Rozmowa z Małgorzatą Popławską-Wieczorek, dyrektor sprzedaży brokerskiej w Grupie LUX MED

Aleksandra E. Wysocka: – Wszyscy przedsiębiorcy odczuwają wzrost składek na ubezpieczenie zdrowotne, a Wy namawiacie ich, żeby kupowali dodatkowo prywatne ubezpieczenie szpitalne. Dlaczego warto?

Małgorzata Popławska-Wieczorek: – To trudny moment dla wszystkich – wysoka inflacja, dynamicznie rosnące koszty, a to wszystko na rynku niedoborów kadry medycznej: lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych. Taka sytuacja powoduje, że rynek szybko weryfikuje ceny usług medycznych i dotyczy to zarówno tych „spakietowanych” w abonament czy ubezpieczenie, jak i tych, za które pojedynczo płacimy w formule fee-for-service. W pandemii dodatkowo urósł dług zdrowotny. Obserwujemy większą potrzebę hospitalizacji z powodu chorób innych niż Covid-19, które wymagają szybkiego terminu przyjęcia.

Ubezpieczenie Szpitalne LUX MED Pełna Opieka, które oferuje Grupa LUX MED, pozwala za przystępną kwotę mieć szybki dostęp do leczenia w szpitalu w bardzo szerokim zakresie. Ubezpieczony może skorzystać z zabiegów medycznych, płacąc miesięczną składkę w wysokości ok. 200–250 zł. Niektóre z nich, poza polisą, mogą kosztować kilkanaście, a czasem kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Z drugiej strony rynek pracy wciąż jest rynkiem pracownika i pracodawcom potrzebne są benefity, które wpisują się w holistyczny i zintegrowany trend zarządzania pracownikami. Menedżerowie HR poszukują nowych możliwości, aby móc zapewnić rozwiązania uwzględniające indywidualne preferencje i jednocześnie wyróżnić się na rynku, aby przyciągać talenty i osoby z najwyższymi kwalifikacjami.

Ubezpieczenie szpitalne Pełna Opieka jest takim benefitem. Pracownikom zależy na kompleksowym leczeniu, które zapewni im odpowiedni standard usług medycznych, także w sytuacjach nagłych, jednocześnie zdejmując z nich odpowiedzialność za zorganizowanie leczenia.

Skoro mówimy o budowaniu świadomości, to proszę o przypomnienie, jak dokładnie Wasz produkt Pełna Opieka jest skonstruowany.

– Ubezpieczony w ramach produktu Pełna Opieka może skorzystać z leczenia szpitalnego w sytuacjach nagłych. Może także zrealizować leczenie planowe, nie martwiąc się o jego finalny koszt, ponieważ nie ma sum ubezpieczenia. Organizujemy też poród i opiekę okołoporodową.

Jeśli ubezpieczony w ciągu dwóch lat nie ma potrzeby skorzystać z leczenia szpitalnego, to wtedy może przejść badania profilaktyczne w ramach szpitalnego przeglądu zdrowia.

Trzeba podkreślić, że jedną z kluczowych korzyści w ramach Pełnej Opieki jest koordynator opieki szpitalnej, który organizuje cały proces leczenia. Dzięki temu ubezpieczony zawsze wie, na jakim etapie leczenia się znajduje, jakie są kolejne kroki, może też wyjaśniać na bieżąco wszystkie wątpliwości u jednej konkretnej osoby. Osoby, które już dziś korzystają z polisy, bardzo to doceniają, ponieważ dotychczas brakowało im wsparcia w zakresie leczenia w szpitalu. U nas otrzymują pełne wsparcie medyczne i organizacyjne.

Zorganizowaliście już dziesiątki spotkań z brokerami i firmami. Co jest największym wyzwaniem w dystrybucji Pełnej Opieki?

– Największym wyzwaniem jest budowanie świadomości, że w ogóle istnieje takie ubezpieczenie szpitalne na rynku polskim, w ramach którego ktoś przejmuje całą organizację leczenia, doradza, przedstawia możliwości i koordynuje cały proces. Do tej pory w Polsce osoby korzystające z ubezpieczeń nie miały takich doświadczeń.

Ta sytuacja przypomina w pewnym stopniu tę sprzed 25 lat, gdy pojawiły się na rynku pierwsze abonamenty medyczne, ale niewiele osób czuło potrzebę ich posiadania. Obecnie nasze społeczeństwo jest coraz bardziej świadome konieczności dbania o własne zdrowie, a pakiety medyczne w większości firm są praktycznie stałym benefitem pozapłacowym.

Grupa LUX MED zainwestowała duże środki w budowę własnej sieci szpitali, widzimy w ubezpieczeniach szpitalnych ogromny potencjał.

Byliście jako LUX MED Ubezpieczenia aktywnym uczestnikiem Kongresu Brokerów. Jak brokerzy przyjęli Pełną Opiekę?

– Brokerzy są żywo zainteresowani tym produktem. Niektórzy od razu zdecydowali się na zakup polisy szpitalnej dla własnych pracowników, również po to, by mogli dzielić się z klientami własnymi doświadczeniami. Bardzo wspieramy taką inicjatywę i mamy dla brokerów, jako naszych partnerów w biznesie, specjalną ofertę.

Zarówno podczas Kongresu, jak i teraz zgłaszają nam potrzebę pogłębiania wiedzy o produkcie, dlatego organizujemy dla nich spotkania i szkolenia; zarówno wspólne, jak i przeznaczone dla konkretnych firm brokerskich.

Ponieważ każdej ze stron zależy na budowaniu wiedzy eksperckiej, będziemy organizować specjalistyczne warsztaty. Wszystko po to, by ułatwić im pracę.

Jakiego typu firmy są najbardziej zainteresowane ubezpieczeniem szpitalnym dla swoich pracowników? Czy widać już jakieś trendy?

– W pierwszej kolejności są to firmy, dla których zdrowie pracownika jest ważne i chcą na ten cel przeznaczyć dodatkowy budżet. Coraz częściej opłacają nie tylko benefit medyczny pracownikowi, ale także jego rodzinie.

Jest również grupa firm, która na etapie rekrutacji chce się wyróżnić i wzbudzić zainteresowanie kandydatów. Są to klienci m.in. z branży informatycznej, finansowej, consultingowej oraz wysoko wyspecjalizowane firmy z branży produkcyjnej i usługowej.

Spore zainteresowanie widzimy wśród dużych międzynarodowych korporacji. Dla nich Pełna Opieka to bardzo atrakcyjny benefit, szczególnie biorąc pod uwagę szeroki zakres i formułę all risk, czyli leczenie bez listy procedur, tylko bazujące na otwartym katalogu z jasnymi wykluczeniami. W wielu firmach właśnie teraz trwa czas budżetowania 2023 r. i to jest dobry moment na rozmowy o benefitach. Dlatego zachęcamy brokerów, żeby nie odkładać spotkań na jesień, bo to już może być zwyczajnie za późno.

Gdzie można więcej dowiedzieć się o produkcie Pełna Opieka?

– W Grupie LUX MED mamy kilkunastoosobowy zespół przeznaczony do współpracy brokerskiej, jesteśmy znani wielu brokerom, zapraszamy do kontaktu. Na pewno są też brokerzy, którzy jeszcze z nami nie współpracują, wówczas zachęcamy do wysłania krótkiej informacji na adres: ubezpieczgrupe@luxmed.pl

Informacje o produkcie są także dostępne na www.opiekaszpitalna.luxmed.pl.

Dodatkowo w wakacje, co czwartek o 11.30 organizujemy dla brokerów webinary w ramach Wakacyjnej Akademii Brokera, w których regularnie uczestniczy wielu brokerów. Jeśli ktoś jest zainteresowany udziałem w tych wakacyjnych spotkaniach, to może do nas napisać z prośbą o dołączenie pod ww. adres. Zapraszam również do kontaktu ze mną na LinkedIn.

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka

18,430FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie