Blog - Strona 822 z 1524 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 822

Jak rekomendacje KNF widzą brokerzy

0
Grzegorz Jędrzejczyk

Zgodnie z ustawą o dystrybucji ubezpieczeń broker ubezpieczeniowy w zakresie działalności dystrybucyjnej powinien ubezpieczonemu klientowi udzielać pomocy w procesie o odszkodowanie lub świadczenie.

Nowe wytyczne KNF w kwestii prawidłowej likwidacji szkód komunikacyjnych mają charakter rekomendacji. Z punktu widzenia brokera będzie to miało istotne znaczenie głównie ze względu na prowadzoną przez niego działalność wspierającą klienta w procesach likwidacji szkód komunikacyjnych.

IDD a rekomendacje KNF

Wiadomo, że za dystrybucję ubezpieczeń nie uznaje się obsługi roszczeń klientów brokera kierowanych do zakładów ubezpieczeń, wyceny szkód i sporządzania ekspertyz związanych z tymi szkodami. Czyli co do zasady kancelaria brokerska nie ma obowiązku znać i weryfikować tych rekomendacji.

Jednak inaczej jest już z brokerem specjalizującym się w obsłudze ubezpieczeń komunikacyjnych, głównie flotowych. W przypadku takich kancelarii brokerskich znajomość finalnej treści proponowanych i poddanych wcześniejszym konsultacjom społecznym rekomendacji KNF jest niezbędna i obowiązkowa.

Rekomendacje to w jakimś sensie mowa Komisji Nadzoru Finansowego, skierowana do zakładów ubezpieczeń, będąca formą komunikacji KNF z towarzystwami w celu przekazania wskazówek dotyczących sposobu rozumienia i wykładni przez KNF przepisów prawa, których respektowania oczekuje się podczas procesu likwidacji szkód. Zrozumienia i wyjaśnienia tych zagadnień oczekuje klient od swojego brokera, szczególnie teraz, gdy na co dzień widoczny jest dość kreatywny proces likwidacji szkód stosowany przez zakłady ubezpieczeń.

Niestety żal, że KNF musi w ogóle kierować rekomendacje do zakładów ubezpieczeń, formułując w swoim zamyśle prawidłowe praktyki likwidacyjne. Brokerzy prowadzący szkody klientów doskonale zdają sobie sprawę, że proces likwidacji szkód komunikacyjnych powinien przebiegać z poszanowaniem obowiązującego prawa, a ono nie zmienia się od dawna, jeżeli chodzi o pokrycie przez zakład ubezpieczeń szkody i straty w wyniku działań jego ubezpieczonego z polisy OC ppm.

Wpływ rekomendacji na likwidację szkód

Broker, który podejmuje się wsparcia swojego klienta w zakresie technicznej likwidacji szkód komunikacyjnych, w szczególności z OC ppm, będzie musiał zwrócić szczególną uwagę na działania towarzystw w kwestii tych rekomendacji, które co do założenia mają pozytywnie wpłynąć na interes poszkodowanego.

Na szczególną uwagę zasługują m.in. rekomendacje z nowych obszarów, zaproponowane przez KNF, czyli:

  • organizowania przez zakład ubezpieczeń likwidacji szkody zapewniającej przywrócenie pojazdu do stanu sprzed szkody (rekomendacja 16),
  •  oferowania poszkodowanym najmu pojazdu zastępczego (rekomendacja 21),
  • zwrotu wydatków poniesionych w związku ze zleceniem przez uprawnionego sporządzenia opinii (ekspertyzy) przez osobę trzecią (rekomendacja 24),
  • zawierania ugód (rekomendacja 25).

Ustalenie, jaki zakład ma prowadzić naprawę powypadkową z OC ppm, czy w ogólne pojazd ma być naprawiony, było już niejednokrotnie rozstrzygane przez sąd, tak samo jak kwestia pojazdu zastępczego.

Ponadto nie jest nowością, ale jedynie potwierdzeniem przez KNF, że zakład ubezpieczeń powinien zwrócić uprawnionemu koszty wykonania opinii prywatnej (kontrekspertyzy). Taka ekspertyza jest jedynym dokumentem, który obiektywnie potwierdzi, jaka powinna być prawidłowa wartość szkody.

Rekomendacja, w której KNF informuje zakłady ubezpieczeń, w jaki sposób powinien odbyć się proces proponowania i zawierania ugód, będzie dla brokera dość ważna. Będzie ona jedną z istotnych, z jakimi będzie stykał się broker, ponieważ to za jego pośrednictwem zwyczajowo odbywa się komunikacja z towarzystwem likwidującym szkodę.

Podsumowanie

Z perspektywy brokera nowe rekomendacje ujednolicają zasady likwidacji szkód. W dodatku w znacznej części ich treść odpowiada najnowszemu orzecznictwu SN. Dzięki temu łatwiej będzie przygotować odpowiednią treść odwołania od decyzji zakładu ubezpieczeń tym brokerom, którzy w swoich szeregach nie mają wsparcia prawnego.

Niezależnie, czy rekomendacje zostaną wprowadzone w III czy IV kw. br., ponieważ nadal środowiska związane z serwisami pojazdów mechanicznych starają się wprowadzić swoje zmiany i propozycje do treści rekomendacji KNF, na pewno będą one dźwignią do wzrostu składek OC ppm i stawek AC. I to niebawem.

Grzegorz Jędrzejczyk
prezes zarządu TSL BROKERS
broker ubezpieczeniowy rynku transportowego

Rekomendacje KNF – dobrze czy „jak zwykle”?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W komentarzu do projektu rekomendacji KNF w sprawie likwidacji szkód komunikacyjnych wskazałem, że rekomendacje te nie będą rewolucją, ale dostosowaniem oczekiwań organu nadzoru do zmieniającego się otoczenia prawnego. I choć ostateczna wersja rekomendacji zasadniczo nie różni się od projektu, to jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach – pisze dr Michał P. Ziemiak.

Niestety, właśnie te szczegóły powodują, że „najnowsze dziecko” KNF szybko zyskało miano branżowego enfant terrible oraz stało się przedmiotem szerokiej krytyki, przede wszystkim ze strony zakładów ubezpieczeń czy PIU. Rzeczywiście, niektóre rekomendacje wydają się niezrozumiałe lub wręcz ocierają się o kryptolegislację. Tymczasem rekomendacje zaczną kształtować rzeczywistość ubezpieczeń komunikacyjnych już pod koniec tego roku. KNF oczekuje bowiem, że zakłady ubezpieczeń będą stosować rekomendacje nie później niż od 1 listopada 2022 r. Powstaje więc pytanie, które z nowych rozwiązań najbardziej niepokoją branżę?

Wzrost cen ubezpieczeń komunikacyjnych

Po pierwsze, pośród komentujących rekomendacje – w tym ze strony PIU – panuje zgoda, że przyczynią się one do wzrostu składek w ubezpieczeniach komunikacyjnych.Trzeba pamiętać, że analogiczna sytuacja miała miejsce w 2015 r., po wejściu w życie jeszcze obowiązujących wytycznych w sprawie likwidacji szkód. Wskazywano wówczas, że dostosowanie się ubezpieczycieli do wytycznych doprowadzi do wzrostu składek o nawet 50%, mając na uwadze prognozowany wzrost wysokości wypłacanych świadczeń (szacowany na 1,2 mld zł). Z danych prezentowanych w latach 2015–2016 przez m.in. multiagencje lub porównywarki internetowe wynikało, że wzrost rzeczywiście nastąpił. I tak we wrześniu 2015 r. wynieść miał ok. 15% w stosunku do stawek z marca 2015 r., zaś w czerwcu 2016 r. – według danych rankomat.pl – średnia wysokość składek wzrosła ponad 46% w stosunku do czerwca 2015 r. Możemy więc za pewnik przyjąć, że nowe rekomendacje w perspektywie najbliższych kilkunastu miesięcy doprowadzą do wzrostu cen ubezpieczeń komunikacyjnych.

Zmiana pojęcia rynku lokalnego

Po drugie, zupełnie niezrozumiałym zabiegiem było ograniczenie – w rekomendacji 15.3 – pojęcia „rynku lokalnego” tylko do obszaru gminy lub powiatu, na terenie których znajduje się miejsce zamieszkania albo siedziba uprawnionego. W pierwotnej wersji rynkiem lokalnym było też miejsce uszkodzenia pojazdu. Zmiana oznacza, że poszkodowany powinien otrzymać odszkodowanie ustalone według stawek za roboczogodzinę z bardzo ograniczonego obszaru (na którym przecież mogą nie funkcjonować warsztaty specjalizujące się w naprawie konkretnych marek czy rodzajów pojazdów). Mamy więc do czynienia z faktycznym przymusem akceptacji kosztorysów na podstawie kryterium geograficznego. Dodatkowo, zakład ubezpieczeń nie powinien kwestionować poniesionych przez uprawnionego kosztów naprawy pojazdu w wybranym przez niego warsztacie, jeżeli koszty te zostały ustalone według cen, którymi posługuje się wybrany przez uprawnionego warsztat dokonujący naprawy pojazdu, choćby te ceny odbiegały (były wyższe) od cen przeciętnych, jeżeli tylko odpowiadają cenom stosowanym na rynku lokalnym (rekomendacja 15.7). Co więcej, w połączeniu z rekomendacją 16.6 otrzymujemy faktyczny zakaz naprawy pojazdu poza rynkiem lokalnym. Wskazana rekomendacja stanowi bowiem, że naprawa pojazdu może zostać dokonana przez warsztat naprawczy świadczący usługi poza rynkiem lokalnym jedynie w przypadku zapewnienia przez zakład ubezpieczeń realizacji rękojmi wykonanej naprawy lub realizacji gwarancji wykonanej naprawy, w przypadku gdy została udzielona przez warsztat naprawczy.

Daleko idąca ingerencja

Abstrahując od nonsensu takiego rozwiązania – zmuszającego m.in. do konieczności transportu pojazdu z miejsca uszkodzenia do miejsca zamieszkania (co generuje dodatkowe koszty) – rekomendacja 16.6 zupełnie nie koresponduje z przepisami Kodeksu cywilnego o rękojmi czy gwarancji. Zakłady ubezpieczeń zmuszone zostaną do pokrywania kosztów realizacji uprawnień z tytułu rękojmi czy gwarancji za poszkodowanego (np. kosztu transportu pojazdu czy najmu pojazdu zastępczego). Jest to daleko idąca i niczym nie uzasadniona ingerencja w sferę uprawnień i obowiązków klienta warsztatu (poszkodowanego) i warsztatu. Wystarczy przypomnieć, że zgodnie z art. 5612 § 1 k.c. kupujący, który wykonuje uprawnienia z tytułu rękojmi, jest obowiązany na koszt sprzedawcy (a nie osoby trzeciej, jaką będzie tu ubezpieczyciel!) dostarczyć rzecz wadliwą do miejsca oznaczonego w umowie sprzedaży, a gdy takiego miejsca nie określono w umowie – do miejsca, w którym rzecz została wydana kupującemu.

Koniec z rabatami i upustami

Po trzecie, rekomendacje całkowicie wyłączyły możliwość korzystania przez ubezpieczycieli z rabatów i upustów przy ustalaniu odszkodowania. Zgodnie z rekomendacją 17.3, ustalając należne świadczenie, zakład ubezpieczeń nie może powoływać się na rabaty lub upusty obowiązujące we współpracujących z nim warsztatach naprawczych i punktach sprzedaży. Kwestia powoływania się na rabaty czy upusty nie była jednoznacznie rozstrzygnięta w praktyce, szczególnie sądowej. W czerwcu tego roku do SN wpłynęło następujące zapytanie jednego z sądów okręgowych o dopuszczalność takiego rozwiązania (sygn. akt III CZP 119/22): „Czy zakład ubezpieczeń może obniżyć należne odszkodowanie przysługujące z umowy ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów o rabaty oraz ulgi na części i materiały służące do naprawy pojazdu, możliwe do uzyskania w ramach współdziałania poszkodowanego z ubezpieczycielem w zakresie likwidacji szkody z OC sprawcy szkody w procesie naprawy pojazdu?”. SN nie wydał jeszcze orzeczenia, co nie przeszkodziło jednak KNF w arbitralnym rozstrzygnięciu tego problemu.   

Komplikacja procesu likwidacji szkody

Po czwarte, KNF zmieniła zasady postępowania zakładów ubezpieczeń w przypadku szkód całkowitych oraz kosztów najmu pojazdu zastępczego. Zgodnie z rekomendacją 20.5 ubezpieczyciel powinien od razu udzielić uprawnionemu pomocy w zagospodarowaniu pozostałości pojazdu (w pierwotnej wersji miało to być „poinformowanie o możliwości udzielenia uprawnionemu pomocy w tym zakresie), w tym przedstawić ofertę nabycia pozostałości za konkretną cenę (w pierwotnej wersji była mowa o „propozycji przejęcia pozostałości”). Z kolei zgodnie z rekomendacją 21.3 zakład ubezpieczeń nie powinien automatycznie odmawiać zwrotu poniesionych kosztów za czas najmu pojazdu zastępczego, jeżeli na uprawnionego zarejestrowany jest inny pojazd niż uszkodzony. Rekomendacja ta może przyczynić się do skomplikowania procesu likwidacji szkody, gdyż zakłady ubezpieczeń będą musiały wyjaśnić i ustalić, czy inne posiadane przez poszkodowanego pojazdy mogą zaspokoić jego potrzeby komunikacyjne. Poza tym kryterium rejestracji wydaje się tu zbyt formalne i rygorystyczne. Poszkodowany może bowiem być w posiadaniu innych pojazdów, niekoniecznie „na niego zarejestrowanych”.

Nowe wątpliwości

Po piąte, utrzymane zostały w ostatecznej wersji rekomendacji m.in. następujące uregulowania procesu likwidacji szkód komunikacyjnych:

  • tzw. kompleksowa usługa likwidacji szkody komunikacyjnej (rekomendacja 16), przy czym może ona zostać wykonana wyłącznie za zgodą poszkodowanego. Rekomendacja 16 nie wprowadza jednak nakazu oferowania przez zakłady ubezpieczeń wskazanej usługi, niemniej można się spodziewać, że usługa taka będzie dostępna w większości zakładów ubezpieczeń;
  • obowiązek zwrotu uzasadnionych wydatków z tytułu sporządzenia na zlecenie uprawnionego opinii (ekspertyzy) przez osobę trzecią, o ile sporządzenie takiej opinii (ekspertyzy) było niezbędne do efektywnego dochodzenia świadczenia (uchwała SN z 2 września 2019 r., III CZP 99/18);
  • zasady zawierania ugód z poszkodowanymi.

Nowe rekomendacje mogły wyeliminować wiele wątpliwości związanych z likwidacją szkód. Niestety, prima facie, przyczyniły się do powstania nowych.      

Kluczowe wnioskiRekomendacje KNF dotyczące likwidacji szkód komunikacyjnych
– Rekomendacje zapewne przyczynią się do wzrostu składek ubezpieczeń komunikacyjnych.
– Rekomendacje znacząco ograniczają ubezpieczycielom możliwość ustalania odszkodowań, poprzez zawężone kryterium rynku lokalnego oraz zakazy dotyczące kwestionowania kosztorysów warsztatowych.
– Rekomendacje wyłączają możliwość korzystania przez ubezpieczycieli z rabatów i upustów oferowanych przez współpracujące z nimi warsztaty.
– Rekomendacje wprowadziły dodatkowe zobowiązania ubezpieczycieli przy szkodach całkowitych oraz najmie pojazdu zastępczego.

dr Michał P. Ziemiak
adiunkt w Katedrze Prawa Ubezpieczeniowego i Medycznego UMK, radca prawny, członek polskiego Oddziału Association Internationale de Droit des Assurances(AIDA)

Ranking aktywności profili FB towarzystw ubezpieczeniowych

0

Sprawdziliśmy, jak w czerwcu 2022 r. kształtowała się popularność fanpage’y towarzystw ubezpieczeniowych działających na terenie Polski. Głównym kryterium szeregującym ranking była suma interakcji – reakcji (polubienia, serduszka itp.), komentarzy oraz udostępnień (share). Wskaźnik ten daje wgląd w rzeczywisty oddźwięk danego wpisu – zliczane są przejawy aktywności internautów w jego obrębie.

LINK4 liderem. Na podium PZU i Ergo Hestia

Z wynikiem 6,9 tys. interakcji pozycję lidera objęło LINK4. Zainteresowanie firmą osiągało stabilny wzrost w ostatnich miesiącach – w maju profil ten znalazł się na drugim miejscu rankingu, z wynikiem 6,8 tys. interakcji, a w kwietniu zajmował pozycję trzecią, z wynikiem 4,8 tys. interakcji. LINK4 przodowało też pod względem aktywności dyskusji w komentarzach, na co wpływ miała sprawna komunikacja marketingowa.

Analiza aktywności własnej badanych profili wykazała wyraźną przewagę PZU (40 postów), który w niniejszym rankingu znalazł się na pozycji drugiej. Treści publikowane na profilu tego ubezpieczyciela były też najczęściej udostępnianymi. W ostatnich miesiącach PZU, mimo wysokiej liczby wpisów, plasował się tuż za podium. W czerwcu wysiłki te zostały w końcu nagrodzone.

Czołową trójkę zamyka ERGO Hestia, która utrzymała swoją pozycję sprzed miesiąca. Profil ten może pochwalić się ponadprzeciętną aktywnością własną (24 wpisy) oraz dobrą interaktywnością postów (druga w zestawieniu liczba reakcji – 4,5 tys.).

Ponadprzeciętne rezultaty zyskiwały profile Nationale-Nederlanden, Compensa Polska oraz Wiener zajmujące, odpowiednio, czwarte, piąte i szóste miejsce. Warto przy tym zauważyć spadek pierwszego z wymienionych – Nationale-Nederlanden było liderem w maju, a w kwietniu zajęło drugie miejsce. Z kolei Compensa i Wiener w ostatnich miesiącach utrzymywały się na podobnym pułapie. W maju i kwietniu towarzyszyła im Signal Iduna, jednak w czerwcu wyniki tego profilu były zauważalnie niższe.

Na wzmiankę zasługuje też fakt fuzji towarzystw Aviva i Allianz – dlatego drugi z wymienionych profili w zestawieniu pojawia się dwukrotnie – profil Avivy przemianowano na Allianz Polska, choć jego adres – @avivapoland – pozostaje jeszcze niezmieniony.

Jakie przekazy „chwytały” najbardziej?

W rankingu najpopularniejszych wpisów widoczny był już wakacyjny klimat – treści związane z formami zabezpieczenia wyjazdów i podróży wyraźnie przeważały. W obrębie takiej komunikacji największą interaktywność zyskiwał post ERGO Hestii z pierwszego miejsca tabeli.

Najwyższą liczbę udostępnień uzyskał z kolei post LINK4, jako jedyny w zestawieniu odwołujący się do bezpieczeństwa zwierzęcych towarzyszy człowieka. Wart zauważenia jest też fakt, że profil ten zamieścił najwięcej wpisów, które uwzględnione zostały w TOP 15 najbardziej interaktywnych publikacji – 6 z 15.

Ponadprzeciętną reprezentację w tym aspekcie osiągały też PZU (głównie za sprawą komunikacji związanej z tenisem ziemnym – firma jest sponsorem Igi Świątek), Nationale-Nederlanden i Compensa.

 O czym najczęściej dyskutowali internauci?

Chmura słów prezentuje najaktywniejsze konteksty wypowiedzi obecne w dyskusjach internautów – zbadano treści związane z hasłami „ubezpieczenie” oraz „polisa” (także z odmianami w języku polskim).

Czerwiec był miesiącem budzącym szczególne emocje wśród kierowców – w wyniku zmian, które weszły w życie z początkiem 2022 r., towarzystwa ubezpieczeniowe zyskały wgląd w liczbę punktów karnych kierowców, co może wpływać na ostateczną wysokość składki OC.

Ponadprzeciętne zainteresowanie widoczne było również w obrębie treści związanych z ubezpieczeniem zdrowotnym (zarówno publicznym, jak i prywatnym), a także kwestią ubezpieczenia kredytu hipotecznego.

Dodatkowo warto odnotować znaczną aktywność różnorodnych kontekstów odnoszących się do ZUS, który dla wielu Polaków pozostaje synonimem słowa „ubezpieczenie”.

Michał Ryszka
analityk IBIMS z wieloletnim doświadczeniem w analizie tematów społecznych, politycznych i gospodarczych

Unijni legislatorzy porozumieli się co do sprawozdawczości dotyczącej zrównoważonego rozwoju

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Większość instytucji unijnych już przygotowuje się do sierpniowych urlopów. Kolejne spotkania zaplanowane są dopiero na wrzesień. Prawdopodobnie to sprawia, że unijni urzędnicy są bardziej skorzy do kompromisów, by jeszcze przed wakacjami domknąć najważniejsze projekty. 21 czerwca Parlament Europejski i Rada Unii Europejskiej osiągnęły wstępne polityczne porozumienie na temat Dyrektywy w sprawie sprawozdawczości dotyczącej zrównoważonego rozwoju przedsiębiorstw (Corporate Sustainability Reporting Directive – CSRD) – pisze na blogu PIU Bartosz Bigaj.

Skąd pomysł na sprawozdawczość dotyczącą zrównoważonego finansowania?

Za wszystkim stoi Parlament Europejski, który zgłosił potrzebę rozszerzenia wcześniejszej dyrektywy w sprawie ujawniania informacji niefinansowych (Non-Financial Reporting Directive – NFRD). W dotychczasowych sprawozdaniach niefinansowych spółek brakowało informacji niezbędnych instytucjom finansowym do wypełnienia ich własnych obowiązków sprawozdawczych. Mówimy tu o obowiązkach, które unijny ustawodawca nałożył na zakłady ubezpieczeń już ponad rok temu, kiedy weszło w życie rozporządzenie SFDR. Zdaniem europarlamentu zakres ujawnianych informacji był niewystarczający dla inwestorów, ponieważ nie zapewniał odpowiedniej jakości i porównywalności danych, co CSRD ma zmienić. To milowy krok w sprawozdawczości niefinansowej zakładów ubezpieczeń.

Kolejny silny filar regulacji ESG – przeciwdziałanie greenwashingowi

Dyrektywa CSRD wraz z Rozporządzeniem SFRD (dotyczącym ujawniania informacji związanych ze zrównoważonym rozwojem w sektorze usług finansowych) oraz Taksonomią (określającą, jaka działalność ma charakter zrównoważony) ma stworzyć podstawowe ramy prawne dla ujawniania i porównywania danych ESG. Będzie miała też istotne znaczenie w przeciwdziałaniu greenwashingowi. CSRD ma także pomóc zakładom ubezpieczeń i innym dostawcom usług finansowych w zdobywaniu danych ESG. To z kolei pozwoli podejmować lepsze decyzje inwestycyjne i projektować zrównoważone produkty. Ważne jednak, aby Europejska Grupa Doradcza ds. Sprawozdawczości Finansowej (EFRAG), która przedkłada propozycje norm w tym zakresie, uwzględniła wszystkich interesariuszy oraz specyfikę rynku ubezpieczeniowego.

Kto będzie musiał raportować?

Nowe wymogi CSRD będą miały zastosowanie do wszystkich dużych przedsiębiorstw zatrudniających ponad 250 pracowników i osiągających obroty w wysokości 40 mln euro (zgodnie z definicjami określonymi w dyrektywie o rachunkowości). Nie ma przy tym znaczenia, czy spółki są notowane, czy nie. Zgodnie z wnioskiem europarlamentu, w proponowanym tekście wprowadzono klauzulę opt-out, umożliwiającą MŚP niestosowanie wymogów CSRD do 2028 r. Zasadniczą zmianą będzie także opracowanie jednolitego europejskiego standardu raportowania oraz jego uproszczonej wersji dla mniejszych jednostek, które zastąpią dotychczasową swobodę wyboru standardów. Raporty na temat zrównoważonego rozwoju byłyby obowiązkowo umieszczane w ramach sprawozdania z działalności. To ostatnie rozwiązanie jest jednak często krytykowane. Niektóre polskie spółki publikują swoje ujawnienia oddzielnie od sprawozdania z działalności, co jest możliwe z uwagi na polską specyfikę implementacji dyrektywy NFRD do ustawy o rachunkowości. Pozytywnie należy natomiast ocenić wyjątek dla spółek zależnych, który umożliwia publikowanie raportów zrównoważonego rozwoju na poziomie grupy.

Cały wpis można znaleźć na blogu PIU.

(KS, źródło: PIU)

Powrót z wakacji na lawecie?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Holowanie to najczęściej świadczona usługa w ramach komunikacyjnego ubezpieczenia assistance. Średni dystans holowania w Polsce wynosi 61,5 km, ale zdarzają się podróże lawetą liczone w tysiącach kilometrów – podaje zakład ubezpieczeń Compensa. Dostęp do pomocy drogowej może przydać się na wakacjach i to niezależnie od miejsca pobytu – assistance działa zarówno w Polsce, jak i za granicą.

Ceny paliwa odstraszają, ale samochód pozostaje jednym z najpopularniejszych środków wakacyjnego transportu. Lato to czas największego ruchu, a tym samym wzrostu liczby wypadków i awarii na drogach. Problem z pojazdem daleko od domu to kłopot sam w sobie, a w połączeniu z upałem, stresem i groźbą zepsutego wypoczynku może przybrać „katastroficzne” rozmiary. Aby tego uniknąć, warto przed wyjazdem sprawdzić zakres pomocy dostępnej w ramach posiadanego ubezpieczenia – szczególną uwagę trzeba zwrócić na assistance i zawarte w nim holowanie.

Komunikacyjne assistance to najpopularniejszy dodatek do ubezpieczeń OC i AC, który można kupić na cały, zazwyczaj roczny okres ubezpieczenia lub krótkoterminowo, na czas kilku- czy kilkunastodniowego urlopu. Usługa polega na szybkiej organizacji pomocy w razie nagłych i nieprzewidzianych sytuacji na drodze – takich jak wypadek, kolizja, pusty bak czy awaria. W około 30% przypadków kłopot z samochodem lub motocyklem udaje się rozwiązać na miejscu zdarzenia. Jeśli to niemożliwe, jedynym wyjściem jest holowanie – mówi Damian Andruszkiewicz, odpowiedzialny za ubezpieczenia komunikacyjne w Compensa TU SA Vienna Insurance Group.

Z danych Compensy i Global Assistance Polska wynika, że w zeszłym roku średni dystans holowania wynosił w Polsce 61,5 km. Co ciekawe, odległości pokonywane na lawecie różnią się w zależności od regionu. Średnia dla rekordowego pod tym względem woj. lubuskiego to 83,5 km, podczas gdy najkrótszy dystans w woj. śląskim wynosi 37,8 km. Niezależnie od lokalizacji problemów z autem, na wsparcie czeka się w Polsce nie dłużej niż 30 minut.

Zasięg i miejsce docelowe holowania zależą od posiadanego wariantu assistance. W podstawowym zakresie ubezpieczenia można przeważnie liczyć na transport pojazdu do najbliższego warsztatu. W rozszerzonej opcji lawetą można dojechać do dowolnego miejsca w limicie kilometrów ustalonym przy zakupie assistance. W naszym ubezpieczeniu zasięg to nawet 1500 km, co pozwala swobodnie przemieszczać się po całej Polsce – tłumaczy Damian Andruszkiewicz.

2324 km na lawecie z Grecji

Z usług pomocy drogowej w ramach assistance można także korzystać za granicą. Terytorialny zasięg wsparcia obejmuje w zasadzie całą Europę, a tym samym ulubione lokalizacje polskich turystów, m.in. Włochy, Hiszpanię, Grecję czy pozostałe kraje bałkańskie. Ubezpieczyciel finansuje holowanie do wpisanego w umowie limitu kilometrów. Opłata za dodatkowy dystans jest po stronie kierowcy.

Najdłuższe holowanie, które zorganizowaliśmy w zeszłym roku odbyło się na liczącej 2324 km trasie Grecja–Warszawa. Właściciel uszkodzonego motocykla mógł skorzystać z transportu do zagranicznego warsztatu, ale zdecydował się na powrót do kraju – 1500 km podróży na lawecie pokryło ubezpieczenie, a klient zapłacił za pozostałe 824 km – dodaje Damian Andruszkiewicz.

Zdaniem ubezpieczyciela z holowania najczęściej korzystamy w krajach tranzytowych – Niemczech, Austrii i Czechach. Pomoc drogowa przydaje się tam kierowcom wyjeżdżającym za granicę do pracy lub turystom, którzy kierują się w bardziej odległe regiony Europy, np. nad Morze Śródziemne. Piątkę krajów z największą liczbą interwencji pomocy drogowej w ramach assistance zamykają Francja i Włochy.

Z czego składa się assistance?

Holowanie to „sztandarowa” usługa w ramach assistance, ale nie jedyna. Ubezpieczenie zapewnia również m.in. usprawnienie auta na miejscu zdarzenia, dowóz paliwa, zakwaterowanie, pojazd zastępczy, transport podróżujących do miejsca docelowego lub do kraju, odbiór pojazdu po naprawie, strzeżony parking dla uszkodzonego samochodu czy zastępczego kierowcę. Podróżujący nie muszą też przejmować się barierą językową, co podkreślają operatorzy assistance.

Ważną cechą assistance jest również polskojęzyczna infolinia wskazana w polisie, za pośrednictwem której organizujemy pomoc poza krajem. Dzięki temu „znikają” takie problemy jak konieczność poszukiwania pomocy drogowej np. na greckich stronach internetowych czy ryzyko nieprecyzyjnego określenia miejsca, do którego trzeba wysłać wsparcie – wyjaśnia Michał Makarczyk, prezes zarządu Global Assistance Polska.

HOLOWANIE W POLSCE W RAMACH UBEZPIECZENIA ASSISTANCE w 2021 ROKU
Województwo, w którym rozpoczęło się holowanieŚredni dystans w km
Dolnośląskie63,60
Kujawsko-pomorskie66,65
Lubelskie57,18
Lubuskie83,53
Łódzkie51,26
Małopolskie55,92
Mazowieckie42,65
Opolskie72,99
Podkarpackie66,78
Podlaskie58,78
Pomorskie60,15
Śląskie37,86
Świętokrzyskie72,56
Warmińsko-mazurskie60,78
Wielkopolskie61,54
Zachodniopomorskie72,29
Źródło: Global Assistance Polska

(KS, źródło: Brandscope)

Ile kosztuje polisa dla Tesli?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Od początku 2022 roku w Polsce zarejestrowano 9771 aut osobowych z napędem elektrycznym. W sumie po polskich drogach jeździ już ponad 50 tys. takich pojazdów. Ubezpieczenie komunikacyjne OC tego rodzaju samochodów elektrycznych w zasadzie nie różni się cenowo od polis pojazdów spalinowych. Jednak w przypadku AC dla e-pojazdów trzeba liczyć się z wydatkiem większym. Polisa dla aut klasy wyższej takich jak Tesla X może wynieść nawet 12 tys. zł.

bilności informuje, że w sumie po polskich drogach jeździ już ponad 50 tys. takich pojazdów. O ile w przypadku samochodów z napędem tradycyjnym można mówić o regresie i spadku dynamiki rejestracji, liczba wydań aut w pełni elektrycznych (BEV) wzrosła rok do roku o 98%, a typu PHEV o 11,4%. Tak znaczący przyrost oznacza, że być może w tym roku liczba rejestracji wzrośnie co najmniej o połowę. W perspektywie najbliższych trzech lat ma być ich już ponad pół miliona.

Duże różnice w ubezpieczeniu e-pojazdów

Eksperci CUK Ubezpieczenia sprawdzili, ile kosztuje ubezpieczenie samochodu elektrycznego. Należy jednak zaznaczyć, że ciągle jest ich w Polsce stosunkowo niewiele. Stąd też analizę cen polis dla wybranych modeli trzeba traktować z pewnym dystansem. Co więcej, w przypadku aut spalinowych jednym z głównych czynników wpływających na wysokość polisy jest pojemność silnika. Dla aut elektrycznych tego parametru nie ma, więc kalkulacja składki jest tym bardziej skomplikowana. 

Najtaniej za polisę komunikacyjnego OC zapłacą właściciele elektryków reprezentujących najmniejsze segmenty rynku. W przypadku Renault Zoe cena ubezpieczenia rozpoczyna się już od 640 zł rocznie. Osoby, które chcą wykupić polisę dla popularnego Nissana Leaf, muszą liczyć się z wydatkiem w przedziale 620–925 zł rocznie. Z kolei dla posiadaczy Tesli 3 Long Range średnia składka wyniesie ok. 810 zł. Większe rozbieżności cen są widoczne przy ubezpieczeniu autocasco. Średnia wysokość polisy dla ubezpieczających Nissana Leaf  wyniesie 1113 zł. W przypadku Tesli 3 koszt AC to przeciętnie 6300 zł. Jednak najwyższe kwoty na ubezpieczenie zapłacą posiadacze luksusowego modelu X – składka za polisę AC może wynieść w ich przypadku nawet 11756 zł rocznie!

– To, co można zaobserwować na pierwszy rzut oka, to duża rozbieżność w cenach polis dla samochodów elektrycznych u różnych ubezpieczycieli. Przyczyna tkwi głównie w niewielkiej liczbie takich pojazdów oraz ograniczonej możliwości analizy szkodowości. O ile w przypadku ubezpieczenia OC komunikacyjnego cena dla pojazdów elektrycznych czy hybrydowych kształtuje się na zbliżonym poziomie do aut z napędem tradycyjnym, autocasco dla elektryków kosztuje więcej. Wprawdzie pojazdy te nie mają wielu podzespołów, np. skrzyni biegów, wtryskiwaczy czy turbosprężarki, a silnik jest prostszy, więc likwidacja szkody może być tańsza, decydującą rolę odgrywa jednak wartość samochodu. Elektryczne są po prostu droższe, a więc droższe jest też ubezpieczenie AC – komentuje Kamila Grandzicka z CUK. Ubezpieczenia.

A kiedy nadejdzie blackout…

Ważną częścią ubezpieczenia AC jest pomoc w przypadku nieprzewidzianych zdarzeń drogowych. Wsparcie assistance dla pojazdów elektrycznych przydaje się tak samo, jak w przypadku spalinowych podczas awarii, wypadku lub kradzieży. Właściciele elektryków mogą również liczyć na pojazd zastępczy, transport kierowcy i pasażerów, nocleg, a ponadto na holowanie do punktu ładowania w przypadku rozładowania baterii na trasie.

Przy pustym baku w aucie spalinowym możemy liczyć na uzupełnienie paliwa na miejscu przez pomoc assistance. W przypadku samochodu z napędem elektrycznym funkcjonuje to nieco inaczej. Praktyką jest przewożenie rozładowanego samochodu na lawecie do najbliższej stacji ładowania. Pasażerowie mogą w tym czasie odpocząć i np. zjeść obiad. Warto jednak dokładnie wczytać się w warunki assistance i porównać je w różnych towarzystwach. W wielu ofertach występują bowiem limity. Oznacza to, że np. pomoc w przypadku rozładowania baterii jest udzielana tylko 2 razy w ciągu roku – wskazuje Kamila Grandzicka.

(KS, źródło: Brandscope)

Nowe technologie a sektor finansowy – wyzwanie dla tradycyjnych modeli biznesu

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Działające na rynku firmy fintech stanowią szczególną kategorię finansowych instytucji pozabankowych. Ich wiodącą cechą jest wykorzystanie nowoczesnych i zaawansowanych technologii komputerowych oraz sieciowych do projektowania usług i dodawania nowych ogniw w łańcuchu wartości. Bez internetu oraz transformacji cyfrowej, a także nowych doświadczeń, nawyków i zaufania ze strony konsumentów, świadczenie tych usług nie byłoby możliwe.

Dzięki technologii ICT czy zaawansowanemu oprogramowaniu, sektor fintech oferuje szeroki wachlarz usług, takich jak między innymi usługi bankowe, inwestycyjne, ubezpieczeniowe czy płatnicze. Wykorzystuje tym samym obszar pozostawiony przez tradycyjne podmioty lub zagospodarowany wyłącznie pobieżnie. Na firmy fintech można spojrzeć również w kontekście przenikania się sektora finansowego i niefinansowego, generowania innowacji finansowych, a także poszukiwania odpowiedzi na potrzeby konsumentów nowej generacji w zakresie realizacji szybkich oraz wygodnych płatności.

Nie bez znaczenia jest również fakt, że w ujęciu globalnym dynamika oraz wartość inwestycji w cały sektor fintech tylko w ubiegłym roku wzrosła niemal we wszystkich obszarach rynku. Jak wynika z raportu CB Insights, kwota inwestycji kapitału venture capital w branżę finansowych technologii w 2021 roku wyniosła prawie 132 mld USD. To wzrost o ponad 2,5 razy rok do roku, co świadczy o olbrzymim potencjale innowacyjnych narzędzi oraz usług z tego obszaru.

Fintechy musiały bardzo szybko reagować na zmiany wywołane przez pandemię. Nie wszystkim podmiotom udało się skutecznie zaadaptować do zupełnie nowej rzeczywistości. Poza ewolucją systemów pracy, kluczowa była właściwa diagnoza nastrojów panujących wśród konsumentów. Decyzje inwestycyjne zostały odłożone w czasie w wyniku niepewności rynkowej. Wszyscy potrzebowaliśmy natomiast rozwiązań zdalnych oraz w pełni cyfrowych, dlatego standardem stały się między innymi umowy kredytowe podpisywane na odległość, zdalna, a zarazem zaawansowana weryfikacja wiarygodności pożyczkobiorców czy swoisty boom na odroczone płatności, który z kolei był pochodną dynamicznych wzrostów w sektorze e-commerce – mówi Agata Lejman, Marketing Manager w AIQLabs.

Analiza CB Insights wskazuje, że fintechy stały się również pod względem udziału w całkowitej wartości finansowania startupów na świecie największym segmentem rynku, który przyciągnął 21% wartości inwestycji.

Technologie finansowe od lat wywierają wpływ na sektor bankowy. Kształtowanie rynku usług finansowych dotyka zarówno metod prowadzenia biznesu, jak i obsługi klientów. Szczególnie od wybuchu pandemii, sektor fintech wprost przyczynił się do wzrostu transakcji elektronicznych, w szerokim zakresie zmieniając podejście konsumentów do zakupów gotówkowych.

Płatności drogą internetową to jednak tylko niewielki obszar zaangażowania firm fintech w rozwój innowacyjnych narzędzi finansowych. Niezależnie od sytuacji pandemicznej, przyszłość należy do zupełnie bezobsługowych konceptów pozwalających w pełni cyfryzować metody płatności za pomocą smartfonów, smartwatchów oraz podzielonych metod płatności. Kolejnym krokiem jest przechowywanie, zabezpieczenie i obsługa płatności dzięki technologii blockchain czy kryptowalutom, które coraz mocniej przebijają się w świadomości zaawansowanego technologicznie pokolenia konsumentów.

(KS, źródło: dwapiar.pl)

OFE dobrze pomnażają oszczędności

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Od lutego 2014 roku OFE pomnażały oszczędności emerytalne w tempie wynoszącym 7,31%, uzyskując wyniki lepsze od waloryzacji, funduszy akcji polskich uniwersalnych, wybranych indeksów rynkowych oraz inflacji i depozytów. Fundusze emerytalne są jedną z najtańszych form zbiorowego lokowania kapitału na rynku akcji – wynika z raportu Analiz Online. 

W analizowanym okresie OFE okazały się najlepszą formą oszczędzania na emeryturę zaraz za funduszami akcji polskich małych i średnich spółek oraz akcji globalnych rynków rozwiniętych. OFE wypracowały wyższą stopę zwrotu od funduszy akcji polskich uniwersalnych, jak i indeksów rynkowych, takich jak WIG20TR czy WIG. Uzyskały też wyższy wynik od inflacji oraz waloryzacji konta i subkonta w ZUS.

Weryfikacji poddany został okres od lutego 2014 roku, czyli od chwili przeniesienia części dłużnej portfela do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS), do końca 2021 roku. W zestawieniu, oprócz wyników samych OFE, zaprezentowane zostały średnie stopy zwrotu różnych grup funduszy inwestycyjnych. Punkt odniesienia stanowił też wskaźnik waloryzacji składek dla środków gromadzonych przez ZUS w ramach tzw. I filara, wzrost wartości składek ewidencjonowanych na subkoncie w ZUS, jak również wskaźnik inflacji i oprocentowanie depozytów.

Z uwagi na charakter gromadzenia oszczędności w OFE (tj. na zasadzie regularnych, comiesięcznych wpłat), przy prezentacji wyników skupiono się na analizie wewnętrznej stopy zwrotu (IRR). Metoda ta, w przeciwieństwie do nominalnej stopy zwrotu, bierze pod uwagę wpływ wpłat (i ewentualnych wypłat) kapitału. Takie podejście w syntetyczny sposób pozwala ocenić efektywność uzyskiwanych stóp zwrotu z uwzględnieniem regularności przekazywanych składek.

– Analiza pokazuje, że inwestowanie na rynku kapitałowym, przy odpowiednim składzie portfela, jest rozwiązaniem o wysokiej efektywności. OFE, pomimo zawirowań związanych z pandemią i regulacyjnie zawężonej polityce inwestycyjnej radzą sobie bardzo dobrze i przynoszą wymierne korzyści swoim członkom. Potwierdza to porównanie ich z innymi funduszami i wskaźnikami – tłumaczy Małgorzata Rusewicz, prezes IGTE.

Wewnętrzna stopa zwrotu (IRR) poszczególnych form oszczędzania

 bez opłat  manipulacyjnychz opłatami manipulacyjnymi
OFE7,31%6,86%
fundusze akcji polskich5,40%4,50%
fundusze akcji polskich MiŚ8,94%8,14%
fundusze akcji globalnych10,32%9,68%
waloryzacja6,78%6,78%
inflacja3,45%3,45%
depozyty1,16%1,16%
WIG20TR3,91%3,91%
WIG202,13%2,13%
WIG5,94%5,94%
subkonto ZUS4,86%4,86%

Dane za okres 31.01.2014-31.12.2021

Korzyści wynikające z regularnego oszczędzania (wypracowany zysk
w PLN)

OFE3946
fundusze akcji polskich2457
fundusze akcji polskich MiŚ4815
fundusze akcji globalnych5922
waloryzacja3891
inflacja1844
depozyty591
WIG20TR2110
WIG201106
WIG3349
subkonto ZUS2675

Wpłacony kapitał 13 274,86 zł, dane za okres 31.01.2014-31.12.2021 

Bazując na wewnętrznych stopach zwrotu (IRR) z poszczególnych form inwestowania, indeksów oraz wybranych wskaźników wyznaczona została hipotetyczna wartość środków, jaka zostałaby zgromadzona na adekwatnych kontach. Za wartość początkową przyjęto kwotę zgromadzoną na koniec grudnia 2021 roku, założono również, że w okresie estymacji nowe środki nie będą wpłacane (a zatem nie będzie pobierana opłata manipulacyjna). Wyższa efektywność kosztowa OFE w dłuższym horyzoncie inwestycji wyraźnie przekłada się na budowanie długoterminowej przewagi w zgromadzonym kapitale względem funduszy akcji polskich uniwersalnych.

Z każdym rokiem uwypuklona zostaje jednak też strata do funduszy akcji globalnych rynków rozwiniętych oraz funduszy akcji polskich MiŚ. Celem tych wyliczeń jest natomiast wskazanie istotności z pozoru nawet niewielkich różnic w osiąganych stopach zwrotu dla wielkości kapitału możliwego do zgromadzenia na jesień życia.

Symulacja korzyści z różnych form oszczędzania po upływie lat (w PLN)

OFE24 50134 85849 592
fundusze akcji polskich20 46726 62734 641
fundusze akcji polskich MiŚ27 75742 58965 348
fundusze akcji globalnych31 37351 27583 800
waloryzacja23 82833 07545 912
inflacja17 91421 22625 150
depozyty14 68915 56116 484
WIG20TR18 63822 57827 352
WIG2015 97717 75119 721
WIG22 18329 60339 504
subkonto ZUS20 21925 63032 489

Dane za okres 31.01.2014-31.12.2021

– Analiza pokazuje, że choć OFE wypadają w porównaniu bardzo atrakcyjnie, to inwestycje w akcje globalne czy sektor MiŚ dały lepsze wyniki. Fundusze emerytalne mogłyby zatem przynieść korzystniejsze stopy zwrotu, gdyby ich polityka inwestycyjna nie była tak zawężona jak obecnie. Możliwość zgromadzenia przez członków OFE większego kapitału z przeznaczeniem emerytalnym jest argumentem, który przesądza o konieczności otwarcia publicznej dyskusji o tym, w co fundusze te powinny móc inwestować – podsumowuje Małgorzata Rusewicz, prezes IGTE.

Pełna treść raportu Analiz Online „Efektywność OFE na tle innych form oszczędzania” dostępna jest tutaj.

(KS, źródło: Analizy Online)

PZU upamiętnił 78. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Największy polski ubezpieczyciel i mecenas Muzeum Powstania Warszawskiego każdego roku angażuje się w obchody rocznicy Powstania Warszawskiego. 1 sierpnia PZU zaprosił do wspólnego śpiewania powstańczych utworów z Ferajną z Hoovera na skwerze przed PZU Park oraz na placu Piłsudskiego, gdzie po dwuletniej przerwie ponownie zabrzmiały (nie)zakazane piosenki.

Wspólne śpiewanie przed PZU Park to tylko jedno z wydarzeń, w które zaangażowany jest PZU. Jeszcze 19 lipca rozpoczął obchody rocznicy premierą książki Chcieliśmy być wolni. Powstanie Warszawskie 1944, przeznaczonej dla osób, które chciałyby dowiedzieć się, co dokładnie działo się w stolicy przez 63 powstańcze dni. W tym roku, w obliczu toczącej się w Ukrainie wojny, słowa „Chcieliśmy być wolni i wolność sobie zawdzięczać” skłaniają do dodatkowej refleksji. Wypowiedział je w Warszawie 1 września 1944 roku wicepremier polskiego rządu Jan Stanisław Jankowski i po latach stały się mottem przewodnim dla zwiedzających główną wystawę Muzeum Powstania Warszawskiego.  

Kolejnym punktem tegorocznych obchodów był koncert zespołu Kwiat Jabłoni. Wydarzenie w Parku Wolności połączono z premierą płyty „Wolne serca”. Artyści do współpracy przy niej zaprosili Natalię Kukulską, Sanah, Kasię Lins, Natalię Grosiak, Jucho, Miuosha, Igo i Kubę Kawalca.

Główne obchody rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego zaplanowano jednak na poniedziałek 1 sierpnia. Tego dnia przeprowadzono akcję społeczną „Wolność łączy”, poświęconą przekazywaniu wiedzy o znaku Polski Walczącej i miejscach pamięci Powstania Warszawskiego.

Stałym punktem  upamiętniania pamięci o bohaterach sierpnia 1944  jest także wspólne śpiewanie piosenek  powstańczych. Po dwóch latach pandemii przyciągające rzesze warszawiaków wydarzenie „Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki” ponownie odbyło się na placu Marszałka Józefa Piłsudskiego.

Po koncercie, o północy, odbyła się z kolei uroczysta premiera spektaklu teatralnego Kwatera bożych pomyleńców na motywach powieści Władysława Zambrzyckiego w adaptacji i reżyserii Katarzyny Kasicy. Spektakl będzie można oglądać w dniach 3–6 sierpnia wSali pod Liberatorem w Muzeum Powstania Warszawskiego.

5 sierpnia odbędzie się natomiast Marsz Pamięci, czyli uroczyste przejście upamiętniające mieszkańców stolicy poległych podczas Powstania Warszawskiego, a 6 sierpnia gra plenerowa dla rodzin z dziećmi oraz przejazd rowerowy.

(KS, źródło: PZU)

Jak wykorzystać telematykę w obsłudze floty?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Pomimo trudnej sytuacji gospodarczej zarządcy flot wiedzą, że inwestycja w technologie to konieczność. Raport „Commercial Vehicle Telematics” szacuje, że globalny rynek telematyki wzrośnie o 20% do 2027 roku, a jego wartość może wynieść nawet 37 miliardów dolarów. Kupując nowe pojazdy, warto pomyśleć o telematyce, która w perspektywie czasu zrównoważy przewoźnikom zainwestowane pieniądze w technologię.

Telematyka transportu to narzędzie, które zbiera dane z pojazdu i udostępnia je w czasie rzeczywistym osobie zarządzającej przejazdami w firmie. Na podstawie tych danych można decydować nie tylko o kolejnej trasie pojazdu, ale też o kierunku rozwoju firmy. Osoby zarządzające transportem mogą łatwo planować trasy w taki sposób, aby odbywały się one jak najmniejszym kosztem, jak najszybciej, z jak najmniejszą liczbą „pustych” przejazdów.

– Ustalając taką trasę, uwzględnia się również postoje, wyznacza bezpieczne parkingi czy stacje benzynowe z największymi rabatami. Z kierowców zdejmuje się z kolei zbędne czynności administracyjne – wszystko za sprawą kontaktu z bazą w czasie rzeczywistym, łatwego przepływu dokumentów i ich digitalizacji, która minimalizuje ryzyko pomyłek w dokumentacji – i pozwala skupić na bezpiecznej jeździe. Dla właściciela to korzyść w postaci dostępu do danych z całej floty. Taki całościowy obraz pomaga podejmować przemyślane decyzje – komentuje Dawid Kochalski, koordynator ds. integracji i wdrożeń, Grupa Inelo.

Telematyka a czas pracy kierowcy

Przy skomplikowanych zapisach pakietu mobilności szczegółowa kontrola czasu pracy kierowców jest konieczna. Pakiet wymaga od przedsiębiorców transportowych dużej uważności, żeby planować rozsądnie pracę – wyeliminować puste przejazdy i rozpisać kierowcom delegacje w limicie ich godzin za kółkiem.

– Odczyty telematyczne są na tyle dokładne w zakresie możliwości danego transportu przez przewoźników, że eliminują niedomówienia, które mogłyby się pojawić, biorąc pod uwagę ludzki margines błędu. W czasie rzeczywistym możemy określić, czy dany pojazd jest w stanie zrealizować zlecenie w wyznaczonym do tego terminie. Dodatkowo telematyka pozwala planować z wyprzedzeniem trasy z uwzględnieniem niezbędnych rekompensat czy skróconych odpoczynków kierowcy. Firmy, które nie mają podglądu na żywo o dostępności kierowców, bazują na informacjach od nich otrzymanych. Zdarzają się sytuacje, w których oszacowany czas pracy kierowcy może nie do końca odzwierciedlać jego rzeczywistą dyspozycyjność, a to z kolei może zmienić przebieg realizacji całego zlecenia. Dlatego też informacje o czasie pracy kierowców są fundamentalnymi danymi, na podstawie których można dobierać zlecenia, dostępne na giełdzie – tłumaczy Dawid Kochalski.

Telematyka zapewnia swobodny przepływ informacji

Coraz więcej kontrahentów zawiera umowy z przewoźnikami tylko wtedy, kiedy mają dostęp do danych na temat położenia pojazdu, a w przypadku szczególnie wrażliwych towarów, nawet do warunków panujących w środku pojazdu. Dzięki szczegółowym danym dojazdu klient może zaplanować dalsze etapy postępowania z towarem. To ważne w przypadku firm działających np. w branży produkcyjnej. Telematyka w połączeniu z TMS (transport management system) pozwala firmom transportowym dzielić się z klientami tą wiedzą.

Zdaniem eksperta Grupy Inelo to m.in. po stronie spedytora leży odpowiedzialność zaplanowania dobrej trasy – optymalnej czasowo i kosztowo, czyli takiej, która maksymalizuje zyski i minimalizuje niepotrzebne straty.

– Prostym przykładem jest kontrola tego, ile kierowca wydaje na opłaty drogowe. Nie zawsze musimy jeździć odcinkami płatnymi, bo nie zawsze goni nas czas. Jeśli spedytor sprawdzi, że do godziny rozładunku zostało jeszcze dużo czasu i kierowca nie musi wjeżdżać na płatny odcinek, może skierować go na darmową trasę – mówi Dawid Kochalski i dodaje, że telematyka w połączeniu z TMS pozwala spedytorom podejmować lepsze decyzje, co do przebiegu przejazdu. 

Telematyka wyeliminuje puste przebiegi

Kontrola spalania paliwa jest kluczowa, zwłaszcza gdy spojrzymy na obecne ceny oleju napędowego. Dzięki telematyce, zarządzający transportem ma wgląd w statystyki kierowców i może reagować, jeśli nie jeżdżą oni ekonomicznie i ekologicznie. Jazda ze stałą prędkością i niskie spalanie oznacza niższą emisję, na co zwracają uwagę przed zawarciem kontraktu klienci. Z raportu TLP „Transport drogowy 2021+ w Polsce”, opracowanego przy współpracy z Grupą Inelo, Grupą Wielton i SpotData, wynika, że od 62% badanych firm transportowych zleceniodawcy wymagają spełnienia najwyższych norm środowiskowych.

Telematyka monitoruje stan pojazdu

W transporcie, a zwłaszcza w przewozach międzynarodowych liczy się przede wszystkim niezawodność pojazdów. Dłuższe trasy wymagają od przewoźników zapewnienia nowoczesnej floty, aby była ona bezpieczna dla kierowców, a także konkurencyjna na rynku. Dodatkowo, flota wyposażona w nowoczesne rozwiązania technologiczne niezwykle ułatwia pracę kierowcom i spedytorom. Przykładowo przypomina o kwestiach technicznych pojazdu, które mogłyby umknąć w dobie codziennych obowiązków, gdyby nie alerty przychodzące automatycznie. 

Jak podkreśla Dawid Kochalski, telematyka Inelo w połączeniu z TMS daje przedsiębiorcy transportowemu informacje o ogólnym stanie pojazdu. – Podłączenie do szyny CAN dostarcza danych do podjęcia decyzji, kiedy planować serwisy olejowe auta, a kiedy przyjrzeć się uważniej oponom lub klockom hamulcowym. Zaplanowanie tych czynności powoduje, że nie wystawimy do przejazdu ciężarówki, która może łatwo ulec usterce. Dzięki temu unikniemy również nałożenia kary, jaka mogłaby nas spotkać w przypadku, gdyby okazało się, że nie możemy zrealizować danego zlecenia, a pojazd byłby już w trasie. Warto dodać, że telematyka zintegrowana z systemem TMS sprawia, że część zadań pojawia się z wyprzedzeniem w terminarzu spedytora, a dzięki temu można zaplanować wiele czynności  odpowiednio wcześniej – podsumowuje Dawid Kochalski.

(KS, źródło: Lightscape)

18,425FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie