Blog - Strona 847 z 1468 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 847

Saltus Ubezpieczenia udostępnia samodzielne zamawianie teleporad lekarskich

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Od początku kwietnia ubezpieczeni w Saltus Ubezpieczenia mogą samodzielnie umawiać się na teleporady za pośrednictwem strony internetowej i aplikacji mobilnej towarzystwa. W ten sposób mogą zarezerwować konsultacje u lekarzy niemal 30 specjalności. Do tej pory rezerwowanie teleporad odbywało się za pośrednictwem Centrum Umawiania Wizyt.

– Umawianie telekonsultacji naszym ubezpieczonym przez CUW zawsze przebiegało sprawnie, ale był to jeden dodatkowy krok, który, choć nieznacznie, to przedłużał cały proces. Zdajemy sobie sprawę, że podstawą skutecznego leczenia jest możliwość szybkiego skontaktowania się z lekarzem i uzyskania pomocy. Dlatego zdecydowaliśmy się udostępnić system do samodzielnego zamawiania telekonsultacji za pośrednictwem naszej strony internetowej i aplikacji mobilnej. Wygoda naszych ubezpieczonych, user experience są u nas zawsze na pierwszym miejscu – mówi Xenia Kruszewska, dyrektor Działu Ubezpieczeń Zdrowotnych Saltus Ubezpieczenia.

System zapewnia aktualizowany na bieżąco podgląd dostępnych terminów rozmów z poszczególnymi lekarzami. Dzięki temu za pomocą zaledwie kilku kliknięć pacjenci mogą umówić się na połączenie z lekarzem nawet w ciągu godziny.

Partnerem Saltus Ubezpieczenia w realizacji świadczeń jest HomeDoctor. Dzięki temu ubezpieczeni sopockiego towarzystwa będą mieli dostęp telefoniczny do około 30 specjalizacji. Konsultacje mogą się odbywać zarówno po polsku, po angielsku, jak i w języku ukraińskim.

– Cieszę się, że wspólnie z Saltus Ubezpieczenia będziemy mogli szybko i efektywnie pomagać pacjentom w uzyskaniu porad medycznych. Obserwujemy rozwój towarzystwa już od dłuższego czasu i cenimy Saltus za profesjonalizm, a przede wszystkim skuteczność w szybkim świadczeniu pomocy ubezpieczonym. Chętnie podejmujemy się nowego wyzwania i wierzymy, że ubezpieczeni docenią komfort samodzielnego umawiania się na wizyty zdalne – mówi Szymon Horaczuk, założyciel i członek zarządu HomeDoctor.

(AM, źródło: Brandscope)

Amica Mutual wprowadza system wyceny produktów przy wsparciu Sollers Consulting

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Amerykański ubezpieczyciel Amica Mutual uruchomił pierwsze produkty, których ocena ryzyka realizowana jest za pomocą Guidewire PolicyCenter. Proces unowocześnienia systemu odbywa się przy wsparciu ekspertów Sollers Consulting. Przejście na nowe rozwiązanie ratingowe pomoże ubezpieczycielowi szybciej i skuteczniej wprowadzać produkty na rynek.

Amica Mutual wdraża nowy moduł wyceny, aby wspierać rozwój działalności w USA. W ramach podejścia opartego na oszczędnym zarządzaniu projektami, ubezpieczyciel stopniowo przechodzi z obecnego systemu ratingowego na Guidewire, we wszystkich liniach biznesowych. Wdrożenie nowego mechanizmu ratingowego jest częścią planów firmy dotyczących przeniesienia jej głównych systemów do chmury. Dzięki wsparciu specjalistów z Sollers Consulting wiele linii biznesowych zaczęło już korzystać z nowego modułu ratingowego.

– Gratulujemy firmie Amica podjęcia tak istotnej decyzji w cyfrowej transformacji firmy. Zarząd ubezpieczyciela ma silną wizję cyfrową, a my jesteśmy zaszczyceni, że bierzemy czynny udział w realizacji tego celu. Nowy system ratingowy daje aktuariuszom możliwość samodzielnego zarządzania i pozwala ubezpieczycielowi na automatyzację testów. To znacznie przyspieszy procesy biznesowe i podniesie jakość wyników – mówi Michał Trochimczuk, partner zarządzający Sollers.

– Chcielibyśmy wyrazić naszą wdzięczność zespołowi Sollers Consulting za wsparcie w trakcie implementacji nowego systemu ratingowego w naszej firmie – mówi Johnna Nigh, zastępca wiceprezesa Amica.

Wymiana istniejącego systemu jest częścią większej restrukturyzacji najdłużej działającego w USA ubezpieczyciela komunikacyjnego. Modernizacja obejmuje unowocześnienie podstawowych produktów i odejście od samodzielnego zarządzania wdrożeniami. Wycofując z użytku poprzedni system ratingowy, Amica upraszcza procesy oraz skraca czas wprowadzenia produktu na rynek.

– Amica wiele osiągnęła, przygotowując się na coraz bardziej konkurencyjne rynki. Nowy system ratingowy pozwala na szybkie wprowadzenie produktów i natychmiastowe dostosowanie cen. Przygotowanie systemu dla 49 stanów wymagało spełnienia ogromnej liczby wymagań. Chciałbym podziękować wspólnym zespołom za to, co udało się osiągnąć i cieszę się na dalszą współpracę z Amiką – komentuje Michał Trochimczuk.

– Eksperci Sollersa odegrali kluczową rolę w sukcesie transformacji naszego systemu ratingowego – podsumowuje Johnna Nigh. – Ich wsparcie, dzięki znajomości rozwiązań z zakresu wyceny ubezpieczeń, pozwoliło nam zrealizować założony projekt. Doceniamy ich znaczący wkład w sukces projektu – dodaje.

(AM, źródło: Sollers)

Odszkodowanie z tytułu zanieczyszczenia drogi w wyniku wypadku komunikacyjnego

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W Sądzie Najwyższym zapadła długo wyczekiwana uchwała w sprawie odpowiedzialności sprawcy wypadku komunikacyjnego i jego zakładu ubezpieczeń za ewentualne szkody spowodowane zanieczyszczeniem drogi w wyniku zdarzenia drogowego. Niestety – zamiast zakończyć toczące się w tej materii spory, wzbudziła jeszcze większe kontrowersje.

Zaznaczyć przy tym należy, iż na dzień dzisiejszy nie zostało opublikowane uzasadnienie do przedmiotowego rozstrzygnięcia, skutkiem czego poniższy artykuł stanowi jedynie krótki wstęp do dłuższej polemiki z orzeczeniem Sądu Najwyższego w przyszłości.

Słów kilka o sprawie

W uchwale SN z 20.01.2022 r., III CZP 9/22 zostało wskazane, że „sprawca wypadku komunikacyjnego i zakład ubezpieczeń, z którym sprawca wypadku jest związany umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody związane z ruchem tych pojazdów, odpowiadają wobec zarządcy drogi za szkodę spowodowaną zanieczyszczeniami drogi płynami silnikowymi”.

W kontekście powyższego może dziwić temat niniejszego artykułu – nieco szerzej zakrojony, niż wskazywałaby na to treść rozstrzygnięcia. Jest to jednak zabieg celowy. Wbrew bowiem literalnemu brzmieniu tezy, w ocenie autorów nie budzi wątpliwości, że na wspomniane orzeczenie powoływać się będą zarządcy dróg również w innych niż zanieczyszczenie drogi płynami silnikowymi przypadkach, takich jak np. usuwanie wylanych zawartości cystern, uprzątnięcie części uszkodzonych pojazdów czy wraków. Pytanie tylko: czy zasadnie?

Wylanie = zniszczenie i/lub uszkodzenie?

Przepisy ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t.j. Dz.U. z 2021 r., poz. 854 z późn. zm., dalej: u.u.o.) nie zawierają expressis verbis norm zobowiązujących ubezpieczycieli do pokrywania z polisy OC ppm sprawcy wypadku komunikacyjnego kosztów związanych z przywracaniem warunków bezpieczeństwa ruchu drogowego i przywracaniem dróg do stanu sprzed wypadku.

W tym kontekście zwolennicy rzeczonego rozwiązania z reguły przywołują dyspozycję art. 34 ust. 1 u.u.o., zgodnie z którą „z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem (…) zniszczenia lub uszkodzenia mienia”. Tym samym, w ich ocenie, należałoby zaklasyfikować zaśmiecenie drogi jako rodzaj jej zniszczenia lub uszkodzenia. Wydaje się to jednak wykładnia co najmniej kontrowersyjna.

Dla rozstrzygnięcia tego warto przyjrzeć się literalnemu brzmieniu wspomnianych terminów. Zgodnie ze Słownikiem Języka Polskiego PWN pod pojęciem „zniszczyć” należy rozumieć m.in.: a) spowodować pogorszenie stanu rzeczy; b) spowodować, że coś przestaje istnieć; c) uczynić coś niezdatnym do użytku.

Kamil Szpyt

W słowniku ujęto jeszcze kilka kolejnych znaczeń, niemniej powyższe jako wymienione na pierwszym miejscu zostaną szerzej omówione. I jakkolwiek pierwsza z definicji, tj. „spowodować pogorszenie stanu rzeczy”, na pierwszy rzut oka mogłaby uzasadniać zakwalifikowanie w jej ramy także wycieku różnego rodzaju płynów, dwa kolejne wyjaśnienia, a także pewne potoczne rozumienie tego terminu nasuwają jednak pojmowanie wspomnianego działania jako czegoś trwałego czy – w niektórych przypadkach – wręcz nieodwracalnego.

Dla większości z nas zniszczyć to inaczej doprowadzić do powstania ubytków czy zdezintegrować pewną rzecz. W przypadku cieczy wydaje się, że do podobnej sytuacji mogłoby dojść jedynie w bardzo nielicznych sytuacjach, tj. wydostania się z cysterny substancji żrącej, która następnie spowodowała powstanie dziur w jezdni. Natomiast wylanie się standardowego paliwa czy większości przewożonych cieczy nie powoduje takich skutków. Do ich usunięcia może dojść przy zastosowaniu mniej lub bardziej dokładnego i specjalistycznego mycia.

Z kolei pod pojęciem „uszkodzić” zgodnie ze słownikiem należy rozumieć „spowodować powstanie w czymś niewielkiego defektu”. Jakkolwiek i w tej definicji brak odniesienia do trwałości takich zmian, trudno przypuszczać, by właścicielka poplamionej sukienki mówiła, że została ona „uszkodzona”. Podobnie zresztą ma się sprawa z zalaną sokiem podłogą. Uszkodzenie to jednak coś o charakterze długotrwałym i wymagającym do naprawienia zniszczeń czegoś więcej niż odrobina wody czy detergentu.

Z jeszcze bardziej jednoznaczną sytuacją będziemy mieli do czynienia w przypadku pozostawienia na drodze fragmentów pojazdu czy całych wraków. Zabiegi zmierzające do ich usunięcia to nie „naprawa drogi”, ale – co najwyżej – jej „sprzątanie”. Tym samym całkowicie nie można tutaj mówić o zniszczeniu lub uszkodzeniu drogi, ale jedynie o jej zaśmieceniu.

Mając na uwadze powyższe, należy stwierdzić, że poza naprawdę wyjątkowymi sytuacjami wydostanie się na zewnątrz płynów samochodowych oraz zaśmiecenie jej fragmentami pojazdu nie może być uznane za zniszczenie lub uszkodzenie drogi. Co więcej, nawet w tych nielicznych przypadkach, gdy faktycznie dojdzie do naruszenia jej struktury, niekoniecznie musi to rodzić roszczenia odszkodowawcze, o czym mowa dalej.

Grzegorz Dybała

Wyłączenie odpowiedzialności ubezpieczyciela (art. 38 u.u.o.)

Ustawodawca przewidział niewielki katalog wyłączeń odpowiedzialności ubezpieczyciela z polisy OC ppm. Został on zawarty w art. 38 ust. 1 u.u.o. Zgodnie z ust. 1 pkt 4 rzeczonego artykułu zakład ubezpieczeń nie odpowiada za szkody polegające na zanieczyszczeniu lub skażeniu środowiska. Sam przepis nie zawiera jednak definicji ani środowiska, ani skażenia, ani zanieczyszczenia. Przynajmniej w części z tych przypadków możemy posłużyć się pomocniczo definicjami obowiązującymi w ramach ustawy z 27 kwietnia 2001 r. Prawo ochrony środowiska (Dz.U. z 2021 r., poz. 1973 z późn. zm.).

Zgodnie z art. 3 pkt 39 i 49 ustawy Prawo ochrony środowiska pod pojęciem „środowisko” należy rozumieć ogół elementów przyrodniczych, w tym także przekształconych w wyniku działalności człowieka (…), a pod pojęciem „zanieczyszczenia” – emisję, która może być szkodliwa dla zdrowia ludzi lub stanu środowiska, może powodować szkodę w dobrach materialnych, może pogarszać walory estetyczne środowiska lub może kolidować z innymi, uzasadnionymi sposobami korzystania ze środowiska.

W świetle powyższego nie ulega zatem wątpliwości, że jeżeli w następstwie wypadku komunikacyjnego nastąpi rozlanie się substancji, to wówczas ma miejsce zanieczyszczenie lub skażenie środowiska, a w konsekwencji wyłączenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń na podstawie art. 38 ust. 1 pkt 4 u.u.o. Powierzchnia pasów drogowych z pewnością jest elementem środowiska przekształconego w wyniku działalności człowieka.

Co więcej, również zaśmiecenie jezdni i terenu przylegającego szczątkami pojazdu i ładunku stanowi niewątpliwie zanieczyszczenie środowiska.

Brak szkody po stronie zarządcy drogi

Warto wspomnieć również o interesującej argumentacji zawartej w wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi z 18 czerwca 2020 r., XIII Ga 55/20. Zgodnie z nią usunięcie i zagospodarowanie części uszkodzonych pojazdów pozostających na jezdni, usunięcie wylanych płynów eksploatacyjnych oraz odtłuszczenie nawierzchni należy do ustawowego obowiązku zarządcy drogi. Koszty wykonania tych czynności nie powinny więc być uznawane za szkodę w sytuacji, gdy nawierzchnia drogi nie została trwale zniszczona.

Podsumowując powyższe rozważania, warto jeszcze raz wskazać, że – wbrew rozstrzygnięciu SN – konieczność posprzątania wylanych substancji czy pozostawionych fragmentów pojazdu co do zasady niemalże nigdy nie powinna rodzić po stronie zarządcy drogi roszczeń odszkodowawczych. Z tym większą niecierpliwością pozostaje nam czekać na uzasadnienie wspomnianej uchwały.

dr Kamil Szpyt
kamil.szpyt@legaladvisors.pl

dr Grzegorz Dybała
grzegorz.dybala@legaladvisors.pl

Polisa na życie jako element układanki sukcesyjnej

0
Gaweł Gałkiewicz

Ignorantia iuris nocet – nieznajomość prawa szkodzi. Zdanie, które z pewnością wielu z nas miało okazję usłyszeć, w praktyce wskazuje, że brak świadomości rozwiązań prawnych, jakie dotyczą danej osoby, może przynieść szkodę. Często nie zdajemy sobie sprawy z jej rozmiarów, jeżeli nie zadbamy o pewne kwestie.

Raz po raz słyszymy od klientów, że „jakoś sobie dadzą radę”. To „jakoś” już wskazuje na wspomniany brak świadomości. Gdyby było na odwrót, to jako agenci lub doradcy bylibyśmy zasypani monologami przedstawiającymi rozwiązanie danego problemu.

Esencją sentencji „nieznajomość prawa szkodzi” jest sytuacja, gdy klient nie posiadał ubezpieczenia, odszedł w zaświaty i pozostawił żonę i dzieci bez środków do życia.

Komplikacje spadkobierców

Zacznijmy od początku. Pewnie nie raz mieliście okazję spotkać się z małżeństwem posiadającym dzieci i spłacającym kredyt hipoteczny. W Polsce według szacunków jest obecnie ok. 2,5 mln aktywnych kredytów hipotecznych. W tych umowach widnieje ok. 4 mln kredytobiorców, gdyż część umów została zaciągnięta przez więcej niż jedną osobę.

Niestety ludzie umierają. W ostatnich latach liczba zgonów bije niechlubne rekordy w statystykach, w 2021 r. przekroczyła granicę 520 tys. osób. Czy w przypadku zgonu jednego członka rodziny i braku ubezpieczenia jedynym problemem tej rodziny będzie brak środków do życia? Ktoś mógłby rzec, że przecież zawsze można pozbyć się nieruchomości z długiem poprzez sprzedanie jej. Może nawet dałoby się na takiej transakcji zarobić. Przecież ceny nieruchomości na rynku wtórnym w ostatnich latach rosną bardzo dynamicznie. Niestety nie jest to takie proste.

O wiele większym problemem są komplikacje wynikające z tego, że zobowiązanie cały czas ciąży na spadkobiercach, a dodatkowo dochodzi problem z zarządzaniem majątkiem. I tutaj najczęściej słyszę: „Dlaczego? Przecież jeden rodzic żyje, to czy on nie może podejmować decyzji?”. Otóż niestety nie. Z takim przykładem sprawy wielokrotnie mierzyliśmy się w swojej praktyce, znamy go też z życia innych doradców. W przypadku zgonu jednego z małżonków do dziedziczenia podchodzą żyjący małżonek i dzieci w częściach równych. Oznacza to, że całość majątku po zmarłym, czyli ułamek nieruchomości, oszczędności, innych składników majątkowych i też kredytu dziedziczy także osoba niepełnoletnia.

Skoro tak jest, to wielu osobom wydaje się, że to właśnie rodzic będzie występował w imieniu dziecka, będącego niepełnoletnim, i on będzie podejmował decyzje dotyczące przyszłości spadku. Nic bardziej mylnego. W imieniu osoby, która nie ukończyła 18. roku życia, decyzje o sposobie zarządzania spadkiem podejmuje sąd rodzinny.

Andrzej Kowerdej

Przekonania i jak to wygląda w praktyce

Art. 101 § 3 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego wskazuje wyraźnie: „Rodzice nie mogą bez zezwolenia sądu opiekuńczego dokonywać czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu ani wyrażać zgody na dokonywanie takich czynności przez dziecko”.

Co to jest „zwykły zarząd”? Zgodnie z definicją wskazaną w art. 199 Kodeksu cywilnego: „Do czynności zwykłego zarządu zalicza się wszelkie czynności, mające na celu utrzymanie rzeczy w dotychczasowym stanie oraz zarządzanie nią, dla umożliwienia korzystania z niej i pobierania pożytków. Jeżeli własność rzeczy przysługuje niepodzielnie kilku osobom, do czynności zwykłego zarządu rzeczą wspólną potrzebna jest zgoda większości współwłaścicieli”.

Czyli czynnością wchodzącą w zakres definicji zwykłego zarządu będzie zakupienie za pieniądze pochodzące ze spadku żywności, ubrania czy też zabawek dla dziecka. Jednak nie będzie nią z pewnością przykładowo sprzedaż nieruchomości. Co to oznacza w praktyce? Osoba trzecia, jaką jest sąd opiekuńczy, niezwiązana emocjonalnie z rodziną, której jedynym obowiązkiem ustawowym jest chronić interesy osoby niepełnoletniej, podejmuje kluczowe decyzje na temat zarządzania spadkiem.

Tutaj zapewne pojawiają się te same argumenty, które słyszymy na spotkaniach i szkoleniach: „Sąd na pewno w takim przypadku zgodzi się na sprzedaż nieruchomości!” albo „Przecież obecnie banki przy kredytach oferują ubezpieczenia, więc taki kredyt będzie spłacony” lub „To niemożliwe, na pewno wygląda to inaczej w praktyce”. Niestety, sąd się nie zgodzi, ubezpieczenia przy kredycie w większości przypadków nie zadziałają – taka jest praktyka. Co w związku z tym? Omówimy te kwestie w kolejnych artykułach.

Andrzej Kowerdej
kierownik Działu Ubezpieczeń na Życie i Ubezpieczeń Zdrowotnych Phinance

Gaweł Gałkiewicz
regionalny koordynator Sprzedaży Ubezpieczeń na Życie i Ubezpieczeń Zdrowotnych, doradca klienta VIP Phinance

Zdrowie psychiczne w ubezpieczeniach

0
Marcin Szmidtke

W Polsce studia psychologiczne do tej pory traktowane były na równi z socjologią, a do samych psychoterapeutów podchodziliśmy jak do znachorów. Gdybyśmy zapytali naszych rodziców o terapię, zapewne machnęliby tylko ręką i powiedzieli „ja sobie radzę”.

Według badań 81% osób uznaje, że depresja jest schorzeniem wstydliwym i nie należy się z nią afiszować. Jednak szacuje się, że w Polsce przed pandemią tylko na depresję cierpiało 1,5 mln osób.

Dzisiaj już wiemy, że ta liczba jest co najmniej dwa razy większa. Co druga osoba nie przyznaje się do choroby, a jest to tylko jedno ze schorzeń psychologicznych, na które cierpi populacja. Najlepsze szacunki, jakie na ten moment mamy, mówią, że zaburzenia natury psychicznej występujące w klasyfikacji ICD-11 mogą dotyczyć nawet 23% osób. Oznacza to, że mówimy tutaj potencjalnie o 8,7 mln Polaków.

Od kilku lat na rynek trafiają osoby z generacji Z i również w naszej branży pracuje coraz więcej młodych ludzi. Według badań trzecią najważniejszą rzeczą, której oczekują oni od swojego pracodawcy, jest właśnie wsparcie psychiczne oraz ludzkie podejście do pracownika. Badania przeprowadzone na grupie osób pracujących w korporacjach pokazują, że dla pracownika bardziej atrakcyjnym benefitem jest wizyta u psychologa niż na siłowni.

Co zrobić z tą wiedzą?

Jako firmy zaufania społecznego w zakresie rozwiązań ubezpieczeń medycznych przede wszystkim powinniśmy rozszerzyć grupę specjalistów o psychoterapeutów i psychiatrów. Jest to coś, co możemy zrobić już teraz. Mówimy tutaj o rynku 3 mln osób, które z takiego rozwiązania mogą korzystać. Stworzenie pakietu zawierającego takie wsparcie na pewno spotka się z zainteresowaniem.

Od kilku lat prowadzimy w branży rozmowy na temat wprowadzenia w zakresie PZ schorzeń psychologicznych takich jak tzw. dwubiegunowość. Ten proces również powinniśmy przyspieszyć, gdyż już teraz staje się to palącym problemem. Szacuje się, że w Polsce choroba afektywna dwubiegunowa typu I i II występuje u 2% osób, natomiast rozpowszechnienie wszystkich zaburzeń należących do spektrum tej choroby sięga 6–11% populacji naszego kraju. Towarzystwo, które skupi się na wsparciu klienta w zakresie zdrowia psychicznego, na pewno spotka się z dużym wzrostem zaufania społecznego i liczby klientów.

Zmiany w naszych firmach

W OVB od lat przeprowadzamy z naszymi współpracownikami spotkania indywidualne oraz rozmowy coachingowe. Jest to dla nas wyjątkowo ważna część współpracy z OFWCA. W ten sposób możemy się dowiedzieć bezpośrednio o problemach, z którymi w tym tygodniu nasz współpracownik boryka się w pracy.

Każdy pożar powinniśmy omawiać i gasić od razu u źródła, zanim zacznie przedostawać się na innych członków zespołu. W ten sposób uniknęlibyśmy wielu zastojów w sprzedaży i rzadziej pojawiałoby się stwierdzenie, że ludzie już ubezpieczeń życiowych nie kupują.

Zazwyczaj niemożność sprzedania polisy wynika po prostu ze złego przeprowadzenia spotkania z klientem, a konkretnie z niewysłuchania jego potrzeb. W moim zespole 80% zysków ze sprzedaży to właśnie zabezpieczenie życia.

Spotkania coachingowe to również najlepsza okazja do nawiązania bliższych relacji ze współpracownikiem. Jak już pisałem, musimy pamiętać, że nasza branża jest biznesem relacyjnym. Dlatego zawsze na pierwszym miejscu powinniśmy stawiać naszego współpracownika. Dzięki takiemu podejściu zwiększymy również odsetek osób kontynuujących pracę po pierwszym roku.

Zmiany w zakresie benefitów pracowniczych również powinniśmy zacząć od siebie. Pracownicy niektórych firm z branży IT już w tym roku mogą skorzystać z kilku wizyt u psychologa rocznie. Oczywiście nie rozwiązuje to problemów natury zdrowotnej osób, które tego wymagają. Jest natomiast dobrym wsparciem dla samego pracownika, który akurat tego potrzebuje. Tego wsparcia właśnie chcą nowi współpracownicy.

Marcin Szmidtke
kierownik okręgu OVB Allfinanz

Krótkoterminowe Moto Assistance dla klientów Rankomat

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

AXA Partners rozszerzyła ofertę dla klientów porównywarki Rankomat. Oprócz ubezpieczeń turystycznych mogą oni również wybrać pakiety wsparcia Moto Assistance zapewniające kompleksową pomoc w razie niespodziewanych sytuacji na drodze.

Moto Assistance AXA Partners dla klientów Rankomat zapewnia ochronę w opcjach 4, 9, 16, 31 dni i rok. Dostępne są 3 pakiety ochrony w 2 strefach geograficznych: Polska i Europa. Polisę można wykupić na konkretny wyjazd lub na cały rok. Wsparcie assistance obejmuje m.in. naprawę unieruchomionego pojazdu, jego holowanie (do 1000 km w Pakiecie Premium 1000, przygotowanym specjalnie dla klientów porównywarki). W przypadku unieruchomienia auta i niemożności jego naprawy, jeszcze w tym samym dniu klienci porównywarki mogą liczyć na organizację zakwaterowania w hotelu do 4 dób (w tym pakiecie) i postój pojazdu na parkingu strzeżonym. W razie konieczności dalszej podróży sfinansowane zostaną również koszty wynajmu i dostarczenia samochodu zastępczego (na 5 dób w pakietach Comfort i Premium 1000).

AXA Partners jest zadowolona z dotychczasowej współpracy z Rankomat i nie wyklucza dalszego rozszerzania oferty o kolejnej produkty ubezpieczeniowe.

– Od dawna w AXA Partners rozwijamy nasz biznes w oparciu o nowe technologie i innowacyjne rozwiązania, na bieżąco usprawniajmy systemy sprzedaży i obsługi, tak aby były one coraz bardziej przyjazne nie tylko dla klientów ale również dla naszych partnerów biznesowych. Bliska relacja AXA Partners z partnerami biznesowymi stwarza konieczność szybkiej reakcji na ich potrzeby i oczekiwania. Wdrażamy kolejną ofertę ubezpieczeniową razem z rankomat.pl, a podkreślenia wymaga wzorcowa współpraca zespołów sprzedażowych, projektowych i informatycznych –  wskazuje Łukasz Hajkowski, dyrektor sprzedaży w Polsce, członek zarządu AXA Partners CEE. – Dzięki wiedzy eksperckiej i zaangażowaniu specjalistów po stronie Rankomat i AXA Partners wdrożyliśmy krótkoterminowe assistance – produkt, którego nie było do tej pory na rynku – dodaje.

AXA Partners razem z Rankomat chcą w kolejnych miesiącach uruchomić wspólną kampanię informacyjną stanowiącą wsparcie promocji nowego produktu.

(AM, źródło: AXA Partners)

Pośrednicy finansowi coraz bardziej zadłużeni

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Na koniec lutego 314 352 przedsiębiorstw miało łącznie 37,74 mld zł przeterminowanych zobowiązań w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK. Zaległości firm wobec banków i dostawców wzrosły, przybyło też niesolidnych dłużników. W porównaniu z początkiem zeszłego roku widać, że dynamika zmian wyhamowała.

Z danych BIG InfoMonitor i BIK wynika, że zaległości firm na koniec drugiego miesiąca roku zwiększyły się o 1,1%. Z kolei liczba zadłużonych podmiotów wzrosła o 2785 dłużników.

W ciągu pierwszych dwóch miesięcy 2022 roku, w największym stopniu za sprawą długów pośredników finansowych, podwyższyły się przeterminowane i nieopłacone zobowiązania sektora „działalność finansowa i ubezpieczeniowa”. Te zaległości wzrosły o 26%, do 150 mln zł.

(AM, źródło: BIG InfoMonitor)

Société Générale bez rosyjskiego banku i jego spółek ubezpieczeniowych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Sankcje skłaniają zachodnie firmy do sprzedaży swoich rosyjskich aktywów. Akcje trzeciego największego francuskiego banku Société Générale poszły w górę po ogłoszeniu przez niego, że sprzedaje swoje udziały w Rosbanku i jego ubezpieczeniowych spółkach zależnych. Nabywcą jest Interros Capital, firma powiązana z miliarderem Władimirem Potaninem.

Rosbank dołączy do imperium Potanina, który jest największym udziałowcem Norylskiego Niklu, największego na świecie producenta palladu i niklu rafinowanego. Rosbank był w posiadaniu holdingu Potanina od 1998 r., zanim SocGen kupił udziały w 2006 r. i w 2010 r. dokonał fuzji ze swoimi innymi rosyjskimi operacjami.

Unia Europejska nie objęła Potanina sankcjami, zrobił to natomiast rząd Kanady. SocGen nie ujawnił, ile Interros Capital płaci za udziały, powiedział tylko, że transakcja pozwoli mu opuścić Rosję „w skuteczny i uporządkowany sposób” i zapewni ciągłość pracownikom i klientom Rosbanku.

Dla SocGen transakcja będzie skutkować odpisem ok. 2 mld euro i wartości niepieniężnej, ale nie będzie mieć znacznego wpływu na współczynnik kapitałowy francuskiego banku. Odpis będzie w znacznej mierze zrównoważony przez dekonsolidację zaangażowania w Rosji na 15,4 mld euro oraz przez pewne płatności, w tym spłatę przez Interros Capital pożyczki podporządkowanej.

(AC, źródło: Reuters)

Goldman Sachs: Ubezpieczyciele szukają większych zwrotów z inwestycji

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ubezpieczyciele chcą w tym roku włożyć więcej pieniędzy w sektor private equity, jako że zmagają się z rosnącą inflacją i jej skutkami dla polityki pieniężnej – wynika z ankiety przeprowadzonej przez Goldman Sachs Asset Management wśród 328 dyrektorów odpowiedzialnych za ponad 13 bln dol. w aktywach ubezpieczeniowych.

Ponad 40% ubezpieczycieli planuje zwiększyć swoje inwestycje w private equity w ciągu najbliższych 12 miesięcy, aby uzyskać większe zwroty.

– W skomplikowanej sytuacji makroekonomicznej i geopolitycznej zapotrzebowanie na przychody pozostaje wysokie i spodziewamy się, ze ubezpieczyciele będą nadal budować pozycję w klasach prywatnych aktywów i dążyć do ograniczenia skutków inflacji – powiedział Michael Siegel kierujący działem zarządzania aktywami ubezpieczeniowymi Goldman Sachs.

Pożyczki korporacyjne dla średnich firm, dług infrastrukturalny, nieruchomości i prywatne inwestycje amerykańskie to inne klasy aktywów preferowane przez ubezpieczycieli chcących zwiększyć zwroty z inwestycji.

Napaść Rosji na Ukrainę sprawiła, że perspektywa dla światowej gospodarki stała się niejasna, ponieważ wzrost cen energii i żywności jest coraz większym problemem dla konsumentów i firm, a banki centralne podniosły stopy procentowe, żeby hamować inflację, mimo narastających ryzyk. Ogółem 92% inwestorów zwraca teraz uwagę w procesie inwestycyjnym na czynniki środowiskowe, społeczne i ładu korporacyjnego, niemal trzykrotnie więcej w porównaniu z 2017 r.

Europejscy ubezpieczyciele są jedyną grupą, która planuje zwiększenie inwestycji w obligacje zielone albo o wpływie społecznym i uważa to za swój priorytet. Z kolei 11% ubezpieczycieli amerykańskich inwestuje albo rozważa inwestycje w kryptowaluty.

(AC, źródło: Reuters)

UFG przypomina uchodźcom z Ukrainy o konieczności przedłużenia ochrony OC

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny przypomniał, że po upływie 30 dni od daty zawarcia umowy wygasają ubezpieczenia graniczne OC zaoferowane obywatelom Ukrainy bezpłatnie przez niektórych ubezpieczycieli działających na polskim rynku ubezpieczeń., W tej sytuacji uchodźcy są zobowiązani do zawarcia kolejnej umowy, na warunkach rynkowych, by zapewnić ciągłość ubezpieczeniową dla posiadanych pojazdów.

Krótko po ataku Rosji na Ukrainę, którego jednym ze skutków był napływ do Polski fali uchodźców, PZU oraz Ergo Hestia i Warta podjęły decyzję o sfinansowaniu ubezpieczeń granicznych OC dla wszystkich zmotoryzowanych przybywających autami do naszego kraju z Ukrainy. Niedługo później do tej trójki dołączył też Allianz. Bezpłatne polisy miały obowiązywać 30 dni. Zakłady nie ujawniły, ile takich umów wydały. Jedynie PZU SA poinformował, że w ciągu pierwszych 15 dni tej akcji wydał ponad 22,3 tys. takich polis.

Teraz zaś UFG przypomniał, że ze względu na fakt, iż akcja oferowania bezpłatnych OC ruszyła 27 lutego, pierwsze zawarte na tych zasadach umowy utraciły ważność. Podkreślił również, że kolejne osoby wjeżdżające samochodami z Ukrainy wciąż mogą z tej oferty korzystać.

Albo nowe ubezpieczenie graniczne, albo standardowa polisa

Fundusz zwrócił uwagę, że po wygaśnięciu 30-dniowego ubezpieczenia granicznego obywatele Ukrainy poruszający się pojazdami na zagranicznych rejestracjach powinni wykupić kolejne, którego minimalny okres ważności wynosi 30 dni, ale można je też zawrzeć na dłuższy okres – teoretycznie nawet na 12 miesięcy. Istnieje również druga możliwość – dla tych, którzy planują pozostać w Polsce na dłużej i mają ze sobą dokumenty potwierdzające własność pojazdu – zarejestrowanie auta w Polsce i wykupienie standardowego 12-miesięcznego ubezpieczenia OC.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

18,298FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie